PDA

Zobacz pełną wersję : Spoinowanie Plyt G-K



ober
30-04-2004, 12:13
Czy ktoś moze powiedzieć kolejno jak zabrać się do spoinowania płyt G-K ? Mat. mam już kupiony. Czy w jakiś sposób nalezy uprzednio przygotować płyty ? Czy należy zachowywać, jeśli tak to jakie, czasowe odstępy między nakładaniem warstw gips-siatka-gips ?

Z góry dziękuje za cierpliwość i pomoc.

pitbull
04-05-2004, 14:36
Czas potrzbny do przeschnięcia poszczególnych warstw. Nie we wszytskihcpłóytach zmiesci sier 2 z gips. czasami trzeba nakleic bezposrednio siatke na g.-k. i potem szpachlowac. Przy czym najpierqw nałożyć szpachlówke gipsowa i klej gipsowy zatopiony w siatce nie wypelniając brud - przeszlifowac i dopiero szpachlowke akrylowa cienką warstwą do całkowitego wykończenia.

kgadzina
04-05-2004, 16:15
Natomiast na obwodzie sufitu tam gdzie płyta styka się ze ścianą warto przyciąć brzegi do skosa w kształcie litery V (tzn. ściana pionowo a brzeg G-K skośnie. Wtedy masz lepszą przyczepność gipsu do fugi. czasem bez takiego nacięcia płyta dotyka do ściany albo fuga ma 1 mm i jak tam cos wcisnąć?
Oczywiście po wypełnieniu tej V - pustki nie zapomnieć o nałożeniu fizeliny bo będzie pękać nie w pachwinie tylko tam gdzie będzie chcieć. A na koniec przelecieć połączenie akrylem (tylko nie silikonem bo się nie da malować!)

ArtMedia
05-05-2004, 11:11
Na styku płyt ze ścianą nie stosuje się żadnych fizelin, ani siatek. Nie ma też potrzeby ścinania. Powinno się robić połączenie ślizgowe zamaskowane akrylem. Na stronach każdego producenta znajdziesz schematy. W zeszłym tygodniu było na forum w innym wątku razem z odnośnikami...

pitbull
06-05-2004, 08:00
Masz rację.

kgadzina
06-05-2004, 10:35
ArtMedia - tak, ale.... pod warunkiem że płyta jest na tyle blisko ściany że akryl ją zakryje. A to nie zawsze się udaje. Mój fachowiec kładł fizelinę i jest dobrze.

ArtMedia
06-05-2004, 16:01
Ale co to za fachowiec, który nie potrafi położyć odpowiednio płyty?!? No i co to znaczy blisko? Przecież nie ma być na styk. Połączenie szpachluje się gipsem do połączeń ślizgowych, który zakrywa główną szczelinę. Dopiero po pierwszym malowaniu daje się akryl i na koniec maluje docelowo. Połączenie i tak pęknie, bo musi pęknąć. Tylko, że nie będzie prawie widoczne. Będzie cieniutka ryska na akrylu widoczna dopiero z kilkunastu cm.
No i pytanie drugie. Niechciałbym być złym prorokiem, mam nadzieję, że się mylę, ale... Kiedy u Ciebie popęka, bo to ponoć tylko kwestia czasu? I czy wiesz jak pęka takie połączenie. Nie wygląda to estetycznie. Odłazi szpachlowanie razem z taśmą, tworząc szerokie pęknięcia i rozwarstwienia.