PDA

Zobacz pełną wersję : Marzenia do spe?nienia - czyli dziennikWioli



Wwiola
30-04-2004, 15:00
A więc mogę rozpocząć dziennik budowy.
Przede mną długa droga do spełnienia marzeń, ale ważne, że już na niej jestem.

30 kwietnia 2004 to ważna data.
Dziś podpisałam akt notarialny - kupiłam kawałek swojego miejsca na tej ziemi...

Czy uda mi się, NAM czy się uda wybudować na nim DOM ???

Wierzę, że tak, że będziemy tam bardzo szczęśliwi :D :D :D

Trzymajcie kciuki za nasze marzenia... Proszę :D

Wwiola
25-06-2004, 17:57
Dzis podpisalismy juz ostateczny akt notarialny, w ciagu 2 tygodni ma byc Decyzja WZ dla calego osiedla, z poczatkiem lipca powinni juz doprowadzić prąd. Poznalismy tez przyszlych sąsiadów : mlodzi i "na oko" mili ludzie. Wszystko nabiera rozpedu a mnie dopadaja jakieś watpliwości i strachy. A w zasadzie 1 potężna wątpliwość : skąd brac na to pieniądze ???. Zamysł był taki, że budujemy z pieniedzy za mieszkanie i kredytu, rodzice obiecali dorzucić jeszcze jakieś 20 tys. Miałam nadzieje, że i teściowie się "poczują", ale nie ma na to szans... zreszta przeciez to było do przewidzenia.

Qrde wyjechałabym gdzies "za praca", abo Bóg wie co jeszcze...

Wwiola
29-06-2004, 18:41
No cóż, póki co swoje marzenia musze odwiesic na kołek - dzis straciłam prace :( . Mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia i mam nadzieję (trzymajcie kciuki !!!), że w tym czasie cos znajde. W zasadzie i tak miałam szukać pracy tutaj, ale wolałabym mieć tą dotychczasową "w odwodzie" a tak...

No nie, nie moge przestac marzyć, powiem więcej wrodzony optymizm podpowiada mi, ze to tylko zakret, zwrot, ale w DOBRYM kierunku. Oby...

Wwiola
03-12-2004, 12:37
Po zawirowaniach życie wróciło do normy już w nowym miejscu.

Pracujemy, ja zarabiam nawet więcej niz poprzednio, Nika jest najdzielniejszym przedszkolakiem jakiego znam, mieszkamy w Elblągu.

Z budowlanych planów na ten rok wyszło tyle, że... zaczynamy dopiero w przyszłym :D :D :D . Ale za to już chyba nie ma odwrotu i czas wziąć tę motykę do reki !

Pracuję w firmie budowlanej (w końcu w wykonastwie) i trenuje nadzór na budowie firmowej :lol: . Narazie bez większych zgrzytów doprowadziłam tam do stropu nad parterem (budynek piętrowy) i przerwaliśmy roboty na czas zimy. Dało mi to sporo doswiadczenia i uprawnienia budowlane w końcu nie sa tylko papierkiem. Poza tym nawiązuje kontakty z hurtowniami mat. bud. - mam nadzieję, ze zaprocentuje to na mojej własnej budowie. Może uda się czasem skorzystać z upustów jakie ma tam moja firma. :roll:

Raport na dziś :

1. WZ zabudowy są na całe osiedle, ale nie można ich przenosić z G -go na nas - dokładnie tak jak myslałam (w końcu sama byłam urzędniczką więc ustawy czytac umiem) - babsztyl w Urzędnie wprowadził mnie w błąd, ja mu uwierzyłam :evil: :evil: :evil: .

2. Musimy sami wystąpic o indywidualne WZ, ale do tego potrzebne sa wszystkie papiery indywidualnie : zapewnienie o dostawie wody i energii elektrycznej. Po jakiego groma są wydane warunki dla całego osiedla jesli nikt nigdy z nich nie skorzysta ????

3. Wstępne zapewnienie o dostawie wody mamy, natomiast na prąd "przygotowują się" docelowe warunki przyłączenia - potrwa to jeszcze jakis tydzień.

4. Na Decyzję o Warunkach zabudowy będe czekac co najmniej 2 miesiące, ale przynajmniej wg zapewnień pań w Urzędzie (mam im wierzyc ??? :-? :-? :-? - narazie nie mam innego wyjścia - zobacze ile to będzie trwało u sąsiada, on wniosek złożył juz z miesiąc temu) nie bedzie z nimi problemu i będa takie same jak na całe osiedle.

5. Także moje próby projektowe idą jak najbardziej w odpowiednim kierunku. Właściwie koncepcja juz się skonkretyzowała, dopieszczam jeszcze szczegóły. Do wiosny powinnam z wszystkim się wyrobić. Cały czas tylko zastanawiam sie jak dograc sprawy z podpisem. Zaprzyjaźniony projektant podpisze mi to bez zgrzytów, ale on tez tylko konstruktor. Ssie mnie, by pogadac na temat moich koncepcji z jakimś dobrym architektem, ale zaprzyjaźnionego nikogo nie mam a na niezaprzyjaźnionego szkoda mi kasy - trzebaby mu zapłacic jak za nowy projekt. Najchętniej zleciłabym tylko "przyjrzenie się fachowym okiem", reszte odwalę sama, ale czy ktoś pójdzie na coś takiego ? :-? (największe watpliwości budzą proporcje budynku - nie chciałabym czegoś skopać, kilkadziesiąt cm nie tu gdzie trzeba, np w wysokości, potrafi zeszpecic najpiękniejszy budynek) Tak czy inaczej musze w końcu wrzucic te moje wypociny na to forum - pewnie otzrymam kilka cennych opinii.

Machina ruszyła. Jak patrze w przyszłośc to jednocześnie boje sie i cieszę.... No i te mysli na dnie głowy : czy aby nie jest to porywanie sie ...jak w tytule tego dziennika... :-?

Wwiola
20-12-2004, 12:21
Wniosek o WZ złozony 16 grudnia, urząd ma na decyzje 60 dni... Jutro finalizujemy sprzedaż mieszkania, kasiorkę na te 3 mies. włożymy na lokatę zawsze na mapę będzie :D .

Wciąż kombinuję z projektem. Postanowiłam w pierwszej kolejności pokazac go zaprzyjaźnionemu konstruktorowi i zagadać o architekta (ma układy z takim jednym, a mnie zależy tylko na rzuceniu okiem). Zreszta sam Stasiu (ten konstruktor) domki projektuje od lat, a ze mój to typowa "stodoła z dwuspadem", żadne tam wizje architekoniczne nie są mi potrzebne. Po prostu mam najwiekszy problem z wysokością ścianki kolankowej i całego budynku. Strasznie nie lubie wysokich domów, a jednocześnie nie chciałabym, by mój był "za niski". Proporcje chodzi o proporcje po prostu. Branże poumawiane. c.o., wod. - kan zrobi kolega z pracy, elektrykę inny kolega jeszcze z Braniewa. Najbardziej zalezy mi na dobrym projekcie podłogówki, kolega tego dobrze nie zrobi, bo nie ma doświadczenia,ale nie pali się, można to zrobic później, do pozwolenia wystarczy to co będzie.

A więc powolutko krok po kroku...

Wwiola
11-02-2005, 17:44
Mam mam mam !!! Mam warunki zabudowy :D . Pierwszy bardzo ważny dokument na tej budowie. Teraz trzeba ostro zabrać się do kończenia projektu, potem pozwolenie i ... do boju :D

Ale... I chciałabym i boję się... :-?

Wwiola
01-03-2005, 11:00
Wczoraj odbyło sie spotkanie z Panią Architekt. Obejrzała moje wypociny, zasugerowała niedużą poprawkę (za wąski wyszedł mi kąt wypoczynkowy - mogłoby byc mało komfortowo : dodatkowe 50 cm bardzo poprawiłoby sytuacje tyle tylko, że o te 50 cm trzebaby poszerzyć cały dom a to dodatkowe DROGIE metry kawadratowe Łojessu). Umówiłysmy się, ze ja teraz zrobię z tej koncepcji porządnby projekt ona mi go ejszcze raz przejrzy i podpisze. Konstrukcję robie sama, branże zaprzyjaźnienie branżowcy.
Czas nagli, bo przespałam tę zimę słodkim nieróbstwem a tutaj wiosna za płotem neimalże. Fachowcy przebierają nogami by dac im projekt do wyceny a tutaj wszystko w proszku. Niestty ten typ tak ma : "co mam zrobic dzis zrobie pojutrze - będe miała 2 dni wolnego" :D Mówiąc szczerze, to taka rozmowa z Panią Architek powinna sie odbyc conajmiej pół roku temu, no ale WZ mam dopiero od nie dawna. Tak czy siak zaczynam walczyć.

I najważniejsze : mąż juz też krzyczy budujmy budujmy, bo do tej pory był raczej sceptycznie nastawiony. Weronika widząc mnie przy papierach mówi : plojektujes mój pokój ? Ano projektuje dla niej, dla ślubnego szczęścia i dla Jeszcze Kogos o ile Ten na górze zadecyduje, by sie u nas pojawił.

Wwiola
25-03-2005, 13:58
No więc projekt "sie robi". Jakos nie mam weny do porządnej pracy dlatego to tak długo trwa. No i jednak musze siegac do 'literatury", bo zyczajnie niewiele pamietam z żelbetua co nieco trzeba policzyc :lol:

Wczoraj także odbylo sie spotkanie z pierwszym z potencjalnych wykonawców. Wrażenie sprawil niezle, ale nie wrażenia mi wybudują dom a ludzie. Facet dostał do reki projekt i ma sie po swietach okreslić ile za te przyjemność ze mnie zedrze. Referencji od niego nie chcę, wybrałam technologie na tyle idiotoodporna, ze o jakosc sie nie martwie :D

Wiosna sie zbliża wielkimi krokami a ja jeszcze w polu...

Wwiola
25-03-2005, 13:58
...

Wwiola
06-05-2005, 18:05
Ufffff nareszcie. Dziś w końcu złożyłam w urzędzie papiery o pozwolenie. Całą sprawę przedłuzył elektyk :x . Kolega, zlecałam mu to już z 2 mies. temu licząć, ze zrobi to na spokojnie i kicha. Wczoraj dał mi projekt w dodatku niekompletny i z ewidentną pomyłką :(((((((((. Tak to jest "po koleżeńsku coś załatwiać. Wod.kany zleciłam obcemu projektantowi i zrobił mi je w kilka dni.

Tak czy siak wniosek złozony i nieprzekraczalny termin wydania decyzji to 10 lipca :o :o :o . Oczywiście mam nadzieję, ze bedzie to szybciej, póki co mam telefon "Pani, która sie tym zajmie" i będę prosić o pośpiech. Oczywiście mam świadomość, ze trzeba będzie uzupełniać tylko muszę konkretnie wiedzieć co.

Teraz już, mam nadzieję, pierwszy sztych blisko :)

Wwiola
16-06-2005, 21:06
Trwa to i trwa ...
Jak nie urok... to przemarsz wojsk 8) . Dostałam postanowienie o uzupełnienie wniosku o projekt drogi, a projektant "kończy" go juz 3 miesiące wrrrrr.
Generalnie wyczuwalny a nawet dość widoczny jest sprzeciw sąsiadów, by to osiedle powstało (narazie dwa domy nasz i sąsiadów - jedziemy na jednym koniu i jesteśmy w identycznej sytuacji).

Tak czy siak urząd ma czas do 10 lipca więc to juz tuz tuz...

Wwiola
29-06-2005, 16:00
Rozpoczynam !!!!!!!!!!!

Po wielu trudach nareszcie dostalismy pozwolenie na budowę. I nawet od razu prawomocne, bo nie ma stron...

Hurrrrrrrrrra nareszcie :D :D :D


Zaraz przyjdzie wykonawca, podpisac umowe i dograc szczegóły. Dogadałam się też z geodetą, za kompleksowa obsługe : wytyczenie, nadzór geodezyjny i inwentaryzacje calości (z przyłączmi razem) wezmą 800zł. Juz sama nie wiem dużo to czy nie.

No i nie umiem negocjować cen :( :( :( . Pierwsza informacja za bloczki betonowe chcą 2,4 netto :-? :-? :-?

Wwiola
10-07-2005, 22:34
07.lipca oficjalnie zaczęlismy.
A nieoficjalnie humus zdjety nieco wcześniej 8) teraz trwają wykopki :D :D :D . Narazie kopara zrobila co mogła, niestety resztę musi dopieścic lud pracujący... A tego "dopieszczania" jest sporo a nawet całkiem dużo. Budynek teoretycznie ma po obrysie prostakat, a praktycznie tu wykusz, tam wypierdek tu cofnieta sciana czy podcień i ma ... 16 narożników :o :o :o . Całe szczęście w umowie stoi, ze wykop jest zawarty w cenie robocizny, ja zapewniam tylko sprzęt :D

No i na początek krótkie hmmm "spięcie" z sąsiadami. Wodnociąg zasilający całe osiedle powstanie lada miesiąc (złozony wniosek o pozwolenie na budowę, a urząd jak to urząd :-? ) a do tego czasu wodę na budowie trzeba zapewnić w inny sposób. Najprościej "pożyczyć" od sąsiada zza miedzy. Sasiad w pierwszych słowach oczywiście się zgodził, ja juz z kolegą ustaliłam jak i kiedy zaloży podlicznik, a tu dnia nastepnego zaczęły sie fochy. A to, że muszę najpierw zapytac o zgodę wszystkich właścicieli końcówki wodociągu :o :o :o , a to on nie bardzo i takie tam różne. Oczywiście wiem w czym rzecz. *Poszlo o finanse (wyjaśnienie niżej). Ja niestety tez nie jestem w ciemie bita więc od razu na fochy z grubej rury : że nie rokuje to dobrze na przyszłośc, ze na pewno nie w ten sposób zawiązuje sie stosunki dobrosąsiedzkie, ze wreszcie jak wjeżdzali przez moją działke na swoją budowę ja nie miałam nic przeciwko a teraz oni nie chca mi pożyczyc wody ??? Na raptem początek budowy, za którą zresztą chcę uciwie zapłacić cenę kosztorysową 4zł za m3 !!! Zmiekli i wode pożyczą, ale tak myślę, ze to takie zwykłe polskie piekiełko...
Jutro cd. budowy i pewnie pisania... Acha no izdjęcia również niebawem :) .

*Kupilismy działkę uzbrojona na papierze w praktyce en. elektryczną Pan G (Dla uproszczenia tak będe nazywać pana, który całe pole kupił jako grunt rolny, nastepnie odrolnil je, podzielił na działki, doprowadził do wydania WZ dla całego osiedla - dlatego nie czepieją sie teraz "dobrego sąsiedztwa" w Urzędzie tylko na jej podstawie wydają indywidualne WZ, doprowadził prąd, doprowadzi wodę i generalnie ma póki co wiekszośc udziałow w całym osiedlu), doprowadził w ubieglym roku, a z wodą walczy do dziś. I były tam właśnie konflikty z właścicielami końcwki wodociągu, do którego pan G mial podłączyc i nasze osiedle. Za duzo chcieli za to czy też pan G za mało oferował... nie mój to cyrk nie moje małpy.Suma summarum dogadali sie i wodociąg powstanie, ale sąsiedzi robią problemy ile tylko wlezie.

Wwiola
22-07-2005, 17:36
Sie narobiło :((((((((((((

Lud pracujący sie nie spisał i najpierw spie... wykop a potem zbrojenie a potem utopilismy pompe w błocie...

Ale po kolei.

Wykop został skończony, 15 lipca wysypany chudziak i na tym w zasadzie skończyła się robota zgodnie z planem. Najpierw przeboje z woda (sąsiad wycofał jednak swoja zgodę :x ), summa sumarum chudziak nie polany woda, slońce pieknie paliło i niestety jak był tak pozostał suchy juz na wieki. Nie robiłam z togo powodu problemów, bo mam grunt barzdo spoisty więc i ta sucha warstwa spełniłaby swoje zadanie. Mieliśmy lać ławy we wtorek 19.07. "się przesuneło" , bo wykonawca nie zdążył ze zbrojeniem :-? . Dobra ostateczny termin : czwartek. W środę przyjeżdzam na budowę odebrać zbrojenie i tkneło mnie, by sprawdzić wymiary, bo za dokładnie to one nie były wykonane, no i okazało sie, ze wykusz jest pzresuniety o ok 70 cm !!!!!!! Oper... lud pracujący, majstra i szefa ekipy, ale termin wylewania ław trzeba było przesunąc na dziś...

Wwiola
22-07-2005, 17:45
No i to było poczatek katastrofy :( :( :( . Po miesięcznej suszy rozpadało sie na dobre. Lało całą noc, więc dziś od rana "odmulali" wykop. Moja glina przy połączeniu z wodą ma konsystencję gąbki, nasiąka, nasiąka i 30cm od góry miałam regularne błotko, a nawet bagienko, bo woda nie wsiąkała głebiej. Beton zmówiony na 11 a ok 9 zaczeło znów lać. Z drogi zrobiło sie bajoro i w zasadzie od razu trzeba było odesłac sprzęt tylko co zrobic z betonem ???? W związku z tym, że beton i sprzet z zaprzyjaźnionej firmy podjeto decyzje, by spróbowac wjechac :(((. Taaa, pompa na górke wjechała a na górce zakopała się w błocku. Ściągnięta na pomoc fadroma (wszak było tylko ok 50m do budowy) miała podciagnąc pompe na miejce i ewentualnie podciągac gruchy do pompy. Cały czas szło o te 50 m. Tyle tylko, ze fadroma na miejsce jechała godzine, bo musiała przejechac całe miasto i jeszcze kawałek a w tym czasie lało... Zakopała się pompa, fadroma niemal też walczyli, by wyciagnąć sprzęt z błocka 2 godziny ! Skończyło się w ten sposó, że ławy nie zalane mokną (nie wiem co Z nich zostanie w poniedziałek), na budowe nie ma wjazdu, bo po akcji fadromy z drogi zostało regularne bagienko i czekamy...

Chce mi sie wyć i już teraz mam dość. Wszyscy mnie pocieszają, ze co się źle zaczyna to dobrze się kończy, ale dziś jakoś trudno mi w to uwierzyć :((((((((. A za oknem leje...

W zasadzie to nawet nie bardzo wiem co dalej. Dopóki nie przeschnie to nie ma sznas na nic. Potem chyba trzeba zacząć od początku... z ukruszonymi finansami utopionymi w błocie... I to nawet dość dosłownie.

Wwiola
28-07-2005, 15:03
Ław jak nie było tak nie ma...
Termin "zero" to jutro rano. Trzymajcie kciuki, by nie padało....

Wwiola
29-07-2005, 15:21
Ufff zalane :D . Teraz może sobie padać, a nawet dziś by sie przydało - nie trzeba by było polewać, bo gorąco okrutne.
Wodę zalatwiłam od innego sąsiada i obyło się bez zbędnych dyskusji.
Juz mi troche lepiej...

Acha bloczki kupię jutro po 2,4 brutto +transport.

Wwiola
22-08-2005, 12:29
Nie ma tak łatwo jakby się chciało niestety :((
Szczerze mówiąc to nawet się pisać nie chciało, bo to byl jeden wieeelki horror. Na szczęście skończył sie (chyba :-? ) i czas zacząć od nowa. Wykonawca okazał sie jednym wielkim partaczem, naciągaczem i sama nie wiem jak go jeszcze nazwać. Tragedia. Od 29 lipca do piątku czyli 19 sierpnia murował ściany fundamentowe !!! Pogoda była odpowiednia, materiał był i już sama nie wiem czego brakło, ze trwało to tak długo. Nie ma co się oszukiwać po prostu brakowało UMIEJĘTNOŚCI. A trzeba rzec, ze była to firma budowlana z nazwy (TYLKO z nazwy jak sie okazuje). Ściany zostały kompletnie spie... Nigdzie nie ma poziomu różnica "na oko" jest bardzo widoczna jutro okaże sie ile to jest dokładne, ale mniemam, że jest to dobre 10cm :( :( :( . Różnice w wymiarach też są nie ma co się oszukiwać, ale nie jakieś rażące. "Na oko" niewiele widać jutro nastąpi dokładny pomiar i wyjdzie szydło z worka. Tak czy inaczej, wykonawca został popędzony i jest juz nowy. Mam nadzieję, że lepszy. Zaczynamy od wylania dodatkowego "wieńca" niwelującego różnicę poziomów i ruszamy.

heh potzreba mi duużo wsparcia.

Wwiola
26-08-2005, 16:26
Okazało się, ze róznica w poziomie wynosi miejscami nawet 11-12 cm :evil: :evil: :evil: . Ogólne wymiary wyglądają nieco lepiej.

Dodatkowy wieniec został wylany, miejscami ma on kilka, miejscami kilkanaście cm, ale przynajmniej teraz mamy wszędzie równy poziom. Od poniedziałku zaczynamu mury, bo wieniec musi związać. Póki co mamy rozprowadzona kanalizę i kończą zasypywać fundamenty od wewnątrz. Od zewnątrz niestety jeszcze nie można, bo okazuje sie, ze styropianu FS 20 "od ręki" w Elblągu sie nie dostanie - nie pomyślałam o tym i trzeba czekac na dostawę. No i udało mi się nie zapomniec o doprowadzeniu powietrza do kominka. Daliśmy w tym celu rurę fi 110mm, 160 wydaje się jednak zbyt wielka.

W poniedziałek też Leier dowiezie strop, dziś przyszły kominy, nadproża i przewody wentylacyjne. Mam też niemal cały potzrebny gazobeton. Zwożę wszystko na budowę, bo z dojazdem na działkę jest jak jest i może sie okazać, ze za tydzień lub dwa wcale tam się nie da dojechać cieżkim sprzętem (w tym np. samochodem z materiałami).

Tak więc narazie sie rozpędzamy, ale widząc zaangazowanie i fachowość obecnej ekipy jestem dobrej myśli.

Oby !!!

Wwiola
29-08-2005, 18:53
A mury rosną, rosną, rosną....

Narazie tak cichutko "śpiewam", by nie zapeszyć 8)

Wwiola
05-09-2005, 19:38
SZybko to wszystko poszło : dziś zalaliśmy strop. Pierwotny pomysł wybudowania stropu z płyt żerańskich upadł po konsultacji z inżynierem Bogdanem (moim Nauczycielem). Byłoby za duzo problemów z kominami, gdyż oba sa usytuowane w ścianach konstrukcyjnych, na których strop miał się opierać. Został więc teriva a raczej leier. Co prawda sporo droższy, ale wygodniejszy w realizacji. Oczywiście na naszej budowie nie może obyć się bez problemów więc i tym razem była wpadka, która mogła skończyć się dużo gorzej niż się skończyła. Otóż panowie budowlańcy niedokładnie podparli jedną skrajną belkę i ona pod ciężarem betonu sie ugięła. Wyglądało to strasznie i było realne zagrożenie, że pól stropu spadnie nam na łeb :(. Całe szczęśćie belka wytrzymała i nie pękła,a strop w tym mijscu został podlewarowany, wypoziomowany i dokładnie podsteplowany. Tak więc obyło sie bez katastrofy budowlanej. Później stróż zajął się podlewaniem betonu, bo słońce pali niemiłosiernie.

A na budowie narazie przerwa co prawda planowana jest tylko jednodniowa (jutro), ale wyraziłam zgode, by bieżący tydzień odbywały sie tylko roboty przygotowawcze i związne z dociepleniem fundamentów (dopiero dziś przyszedł zamówiony tydzień temu styropian FS 20). "Z kopyta" znów ruszamy od poniedziałku (strop przyzwoicie zwiąże wówczas) i termin zakończenia stanu surowego z dachem staje sie realny (30.września).

Wwiola
18-09-2005, 11:15
Przerwa była krótsza niz się spodziewaliśmy i już sie robi dach. Co prawda narazie przygotowane sa krokwie, a to troche trwa, bo elementy widoczne są nieco ozdobne. Cieśla sie odgraża, ze w najbliższą sobote (a więc juz za tydzień :o ) wiecha !!!

W tym roku zamierzamy zrobic stan surowy z kompletnym dachem (dachówka sirus angoba miedziana RUppceramika), ściankami działowymi i chudziakiem. No i w zasadzie kompletny taras, bez ostatniej warstwy prawdopodobnie gressowej.

Mamy też cały milion zdjęć, ale nie mamy kabelka, by przerzucic je z telefonu do komputera. No i jakośc ich nie jest najlepsza :(

Wwiola
30-09-2005, 20:18
Dach juz stoi :). Nawet nad garażem jest odeskowany. Mamy juz ściany działowe i chudziak w garazu :D :D :D . Bardzo pieknie wyszedł daszek nad wykuszem.
No i mielismy dziś dodatkowe "atrakcje".


W poblizu naszej działki (jakieś 50 m od niej) przy okazji kopania wodociagu znaleziono.......... zwłoki ludzkie :o :o :o . Prawdopodobnie z II wojny, bo zostały tylko kości i zardzewiałe chełmy. Nawet nie myslałam, ze pozotaje z czlowieka tylko taka kupka kości. Wykopano 3 ciała (znaczy 3 czaszki były więc prawdopodobnie reszta kości dałaby sie przyporządkować tym glowowom). Była policja , wszystko oficjalnie się odbylo. Kościotrupki spakowano i wywieziono,ale nikt nie daje głowy, ze tych 3 to było wszystko. Byc moze obok sa nastepne ciała (wyglądało to na grób zbiorowy. Oni byli ułożeni ładnie jeden obok drugiego) , ale nawet jeśli to niech spoczywają w pokoju nikt nie będzie rozkopywał pola w ich poszukiwaniu. Zwłaszcz, ze leżą na głebokości ok. 3 m akurat w poprzek drogi. Trzeba będzie w tym miejscu postawic jakis krzyż i od czasu do czasu zapalić świeczkę.

Wwiola
02-10-2005, 09:50
Wczoraj była wiecha. Jesteśmy zadowoleni z wykonawcy, bo robi dobrze i szybko więc i postaraliśmy się, by wykonawca był zadowolona z nas (nie tylko w kwestiach finansowych). Wódka się polała, impreza się udała :D :D :D .

Ze zdjęciami mam problem. Na darmowym albumie onetu mieści sie raptem kilka, a ja mam ich juz całe mnóstwo. W końcu"z okacji" budowy kupiliśmy aparat cyfrowy. Gdzie moge założyć album, taki, by zdjęc weszło więcej ???

Wwiola
06-10-2005, 18:44
A teraz troche zdjęć, nie wiem tylko czy mi sie uda.

Wiecha juz jest
http://img440.imageshack.us/img440/9519/img00457ae.jpg (http://imageshack.us)

I wiecha z bliska.
http://img440.imageshack.us/img440/7762/img00591am.jpg (http://imageshack.us)

Zdjęcia sa za wielkie, nie umiem ich porządnie zmniejszyc i tylko rozwalaja ekran :( :( :(

Umiem ! Umiem je zmniejszać !!!

Dzięki Zbychowi i jego lekcji w uwagach o forum. :D :D :D

Wwiola
06-10-2005, 18:55
Cos mi źle wyszło :(
Próbujemy dalej.

Później były przeboje z pierwszym wykonawcą, który obrzydzał mi tę budowę tak skutecznie, ze nawet zdjęć nie robiłam :(

A potem zaczęlo się :
pierwsze zdjęcie nowego etapu (widac poziomy kanalizacyjne i powietrze do kominka.
http://img262.imageshack.us/img262/3310/0508291555435em.jpg (http://imageshack.us)
i poszlo juz szybko :
http://img369.imageshack.us/img369/6148/0508301651048rm.jpg (http://imageshack.us)
http://img369.imageshack.us/img369/1524/0508311725116pc.jpg (http://imageshack.us)
lejemy strop :
http://img369.imageshack.us/img369/7932/0509051328021ik.jpg (http://imageshack.us)
W głębi wydac budowę sosiada - idziemy niemal równo.

Wwiola
06-10-2005, 19:02
No i dach :
http://img258.imageshack.us/img258/4738/0509191551153oo.jpg (http://imageshack.us)
http://img258.imageshack.us/img258/6817/0509191554040xq.jpg (http://imageshack.us)
http://img258.imageshack.us/img258/7687/0509191552180mg.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
06-10-2005, 19:48

Wwiola
12-10-2005, 17:20
Dobrze mi ta budowa teraz idzie. Oby nie zapeszyć ! Jak czytam o problemach innych, to widzę, ze mam u siebie raj. Majster stara się jakby robił dla siebie, robotnicy pracowici i uczciwi - dosłownie sielanka. Co prawda kosztuje to więcej niz przypuszczałam, ale za to niemal bezstresowo.
Dach odeskowany i przykryty papą, jutro dekarz zaczyna kłaśc dachówkę. (Oczywiście sirius :) - wiadomo promocja !)

I aby nie było tak rózowo okazało się, ze sama popełniłam błąd w projekcie stropu :(. Nie jest to moze pomyłka mogąca prowadzić do katastrofy budowlanej (O co przy stropie nietrudno), ale dobrze, że zauwazona dziś a nie na etapie wykończeniówki. Zwrócił mi na na nią uwage majster, szkoda tylko, ze teraz a nie na etapie układania stropu :(. Cóż stało się.
Otóż w związku z tym, ze w ścianie konstrukcyjnej znajduje sie komin, strop opiera sie na wymianie. Tyle tylko, ze wymian powinien opierac się na podwójnych belkach stropowych a tam sa belki pojedyńcze. Szkolny błąd a nikt go nie zauważył :oops: :cry: . Dziś sprawa jest stosunkowo prosta do naprawienia : po prostu pomuruje sie w tym miejscu dodatkową ścianę, by ta belka opierała się na niej. Wizualnie i funkcjonalnie w niczym to nie będzie przeszkadzać - powstanie dodatkowy występ w scianie na wysokości kominka. Myślę sobie, ze i bez tej podpierającej ścianki nic by sie nie stało, ale to w końcu dom, w którym będa mieszkać ludzie więc dla spokojności sumienia...

Ale do dziś nie moge sobie darować, ze tak bezmyslnie rozrysowałam ten strop :(.

Wwiola
15-10-2005, 07:59
Mieliśmy wczoraj małą przeprawę z tartakiem. Bierzemy u nich całe drewno na dach, a troche tego było, bo dach ma 250m2 i jest deskowany. Okapy sa okałdane boazerią więc w sumie wydaliśmy tam juz ponad 10 tys. I wczoraj ponownie mieli dowieźć łaty, kontrłaty i deski wiatrowe. Ponownie, bo juz raz przywieźli, ale zostały zwrócone, bo były złe : za krótkie i generalnie nie nadawały sie do niczego. No i te nowodowiezione były takie same :( . Dodatkowo kontrłaty miały przekrój w kształcie trapezu :x . Nie musze dodawać, ze się wkurzyłam. A mi wiele nie trzeba więc od razu telefon do tartaku. Niestety szefa nie było więc dostało sie panience obsługującej telefon. Zostawiam tam zbyt duzo pieniędzy, by mnie tak traktować ! Liczyłam na jakieś specjalne warunki ze względu na wielkość zamówienia a dostaje śmieci nie materiał i takie tam. Na odzew nie trzeba było długo czekać - na mojej budowie pojawił się szef osobiscie, obejrzał materiał, przepraszał itd. Efektem reklamacji jest dostawa łat i wiatrownic gratis. :D :D :D
Tak więc tartak stanął na wysokości zadania i jednak te błedy to był "wypadek przy pracy".

Wwiola
15-10-2005, 16:15
A teraz trochę zdjęć (nauczyłam się w końcu je zmniejszać :D :D :D )

Tak wygląda dach tarasu od spodu

http://img222.imageshack.us/img222/8412/img00718cw.jpg (http://imageshack.us)

http://img222.imageshack.us/img222/6570/img00702yl.jpg (http://imageshack.us)

Prawda, ze piękny ?

A tak cały dom odeskowany od strony ogrodu


http://img222.imageshack.us/img222/5014/img01061ax.jpg (http://imageshack.us)

Front "dorobił" się attyki i pieknieje :

http://img430.imageshack.us/img430/1571/img01050ss.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
15-10-2005, 16:24
I jeszcze "na deser" :

Główna inwestorka

http://img438.imageshack.us/img438/897/img01171mp.jpg (http://imageshack.us)

I jej tata na dachu :lol:

http://img438.imageshack.us/img438/3593/img01231yh.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
17-10-2005, 17:30
Dziś powstała ścianka - barek między kuchnią a salonem. Wnętrza zaczynają nabierać charakteru. Chyba jednak nie lubie tak modnych ostatnio "otwartych przstrzeni". Wolę wydzieloną (nawet tylko symbolicznym barkiem) kuchnię. Wymyśliłam też miniściankę oddzielającą komunikacje od reszty salonu. To jedyne zmiany w stosunku do projektu i dom coraz bardziej mi się podoba.

Zaczynam żałować, ze idzie zima, bo w zasadzie mogłabym budowac dalej :D :D :D . Może jednak lepiej, ze nastąpi czas odpoczynku : dla nas i dla domu. Musimy wybrac okna (nic nie wiem na ten temat !!!), zaplanowac wszystko na NOWY SEZON. Wszyscy straszą, ze stan surowy to sama przyjemność, "schody" zaczynają sie później. Troche sie boję, trochę nie moge sie doczekać. Pożyjemy - zobaczymy.

Wwiola
18-10-2005, 20:57
Było za dobrze...

Dziś rano dzwoni majster : "Pani Wioletko... mam nienajlepszą wiadomość z rana : SĄ DWA RODZAJE DACHÓWKI, RÓŻNIĄ SIE KOLOREM !" ( O rrany przecież zamawiałam jeden kolor - kołacze sie w głowie) "MUSI PANI PRZYJECHAĆ I ZOBACZYC, BO STOIMY Z ROBOTĄ I NIE WIEMY CO ROBIĆ"

Rany boskie, co ja mam robic ? Pojechać nie moge, bo jestem uziemiona w pracy, zwłaszcza, że akurat przyjechał szef. Za telefon do męża ... ale on sam nie podejmie decyzji. Cóż trudno jakimś cudem udało mi sie wymanewrować, w biurze mówię, ze jadę na obmiar (co było nawet prawdą bo później ten obmiar zrobiłam), zabieram mężą jedziemy na budowę. Dekarz pokazuje : widzi Pani? Nnnie, mówie niepewnie, bo naprawde nie widzę. No jak to ??? :o :o :o . Przecież odcień jest zupełnie inny. Kiedy ja naprawdę nie widzę , jestem daltonistką (naprawdę jestem :oops: :oops: :oops: , może niezupełną daltonistką, ale kolorów dobrze nie widzę - to choroba oczu ona sie nawet jakoś nazywa i doś powszechnie wystepuje u mężczyzn. Kobiety choruja na to rzadko, ale niestety ja tak).
Mąz tłumaczy dekarzowi w czym problem on sam również widzi róznicę - ja mu wierzę. ( no dobra przy bardzo wnikliwym porównywaniu kolorów i ja widzę, ze te kolory nieco sie różnia więc faktycznie tak zostac nie może - skoro nawet ja to widzę) Nie chcę mieć dwukolorowej dachówki na dachu !!!
Telefon do dostawcy : "musi to zobaczyć przedstawiciel producenta on zadecyduje co dalej" Taa, oględziny, decyzje, te sprawy a ludzie stoją z robotą. Miałabym juz niemal połozony cały dach a tu muszę czekac na kogoś z ruppa. Wrrrrr.


Narazie sprawa wygląda tak, że facet z ruppa przyjedzie jutro ok 15. Prawdopodobnie ta róznica w kolorze jest spowodowana tym, że były to 2 rózne dostawy a więc 2 partie produkcyjne (nie moja to wina - tak załatwiała to hurtownia, w której kupowałam dach). Prawdopodobnie będa wymieniać... Prawdopodobnie...

Mam dośc prawdopodobnie !!! Chce mieć jednokolorowy dach a oni niech robia co chcą. Aha za przestój dekarzowi też zapłacą !!! i dorzucą jakiś rabat !!!

Taa zobaczymy co jutro zostanie z tego mojego bojowego nastroju. jak znam życie złośc mi przejdzie i tyle :-? .

Wwiola
19-10-2005, 18:18
No i był człowiek od Ruppa. Bardzo przemądrzały i pewny siebie. Generalnie ta różnica kolorów nie jest wystarczającym powodem do uznania reklamacji :evil: :evil: :evil:, wszytsko jest zgodne z norma i dachówki z róznych partii maja prawo sie różnić ( :o :o :o :evil: :evil: :evil: ) i jedyne co on może zaproponować to ukladanie tych dachwek tak, by sie ze sobą nie stykały dwa kolory a więc jeden na jednej połaci drugi na innej. Taa tyle to ja sama wiem. Nie dałam sie tak łatwo zbyć, zarządałam rabatu na co otrzymałam ostre i jednoznaczne NIE. Ok skoro nie, to ja rządam jednakowych dachówek i prosze mi je wymienić ! Wykręcał sie jak umiał juz mi nawet sie nie chce przytaczać jego bzdurnych argumentów. Ja zamawiałam dach całościowo i to ich broszka w tym, by mi dostarczyc towar z jednej partii.

Stanęło na tym, ze jutro wymienią mi tę dachówkę na ich koszt. Rabatu w ramach zadośćuczynienia za podwójna robotę (bo dachówka juz została wniesiona na dach) nie dadzą i tyle.
Dobre chociaz to, ze bedę miała jednakowa dachówke na całym dachu. UFFFFFFFff zmęczyło mnie to wszystko :(

Wwiola
21-10-2005, 07:54
Rabatu nie dostałam, ale dachówkę wymienili. Co prawda przywieźli 5 palet a zabrali 6, ale te 1 brakującą dowiozą dziś. Okazuje się, ze wszystkowiedzący pan z ruppa źle sprawdził i stąd ich podwójne jeżdżenie. I dobrze im tak !!! (no nie myslcie, ze jestem taka zawzieta :oops: , po prostu nie lubie jak mi ktoś wmawia , ze czarne jest białe !)

No i popełnilismy chyba nastepny bład :( . Zostały wstawione okna dachowe - a tu zima idzie nikt budowy nie będzie pilnował (a przyzwyczaiłam sie - burżujka, ze mam stróża-który-wszystkiego-dopolnuje) i istnieje niebezpieczeństwo, ze okna dostaną nóg :( :( :( . Niestety stało sie i trzaba teraz te okna jakoś zabezpieczyć. Moze jakieś sugestie?

Generalnie te ostatnie roboty przed zimą się wleką jakoś :( :( :( . Zostało troche drobiazgów do zrobienia - takich ogonów, które w żaden sposób nie popychają budowy do przodu : podłączyć szambo, założyć odwodnienie w garażu (tak w garazu a nie przed - wymysliłam sobie cos takiego dziwnego i sama jestem ciekawa czy pomysł sie sprawdzi - jak zostanie wykonane to pokażę zdjęcia i opisze co i jak), połozyc strukture (fachowcy to tak nazywają a chodzi o tynk mozaikowy) na kominach, bo później już nikt po dachu chodził nie będzie, docieplic ścianę nad garażem (z tych samych powodów j.w.), zrobić schodek wejsciowy (no może 2 :D ) do domu, dobudowac te nieszczęsną ścianę przy kominie, skończyć ścianki na poddaszu.
Jest tego trochę, zabiera czas a nie daje zbyt dużego efektu. A przyjemnie jest przyjeżdżać na budowę i parzec jak rośnie...

AAA no i przede wszystkim ogrodzenie musimy zrobić. STróż jest tylko do końca miesiąca przecież.

Wwiola
21-10-2005, 17:18
Troche zdjęć :

Dachówka "się układa" - mniej więcej w tym momencie dekarz zauważył różnice w kolorze

http://img444.imageshack.us/img444/9105/img01304kj.jpg (http://imageshack.us)


A tak domek wygląda od frontu z prawie pokrytym garażem.

http://img444.imageshack.us/img444/9026/img01298lo.jpg (http://imageshack.us)

I strona ogrodowa dzisiaj :
http://img478.imageshack.us/img478/1968/img01489yg.jpg (http://imageshack.us)
http://img478.imageshack.us/img478/6375/img01479ly.jpg (http://imageshack.us)

W tym wszystkim najbardziej mi sie podoba taras :

http://img478.imageshack.us/img478/6660/img01495cq.jpg (http://imageshack.us)

I na deser : Weronika "kopie" przyłącze do szamba :D :D :D

http://img405.imageshack.us/img405/6089/img01429eq.jpg (http://imageshack.us)

http://img405.imageshack.us/img405/4746/img01459if.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
21-10-2005, 17:31
I wnętrza :

Kuchnia i aneks jadalny - tak było

http://img405.imageshack.us/img405/7573/img01092hk.jpg (http://imageshack.us)

Tak jest dziś :

http://img405.imageshack.us/img405/5356/img01506xa.jpg (http://imageshack.us)


Wiem, ze niektórym może sie nei podobać ścianka między kuchnią a wykuszem, ale ja zamierzałam wręcz zamknęc kuchnię. Pomysł zostawienia "okna" narodził sie nie dawno.

Sama nie jestem jeszcze pewna czy tak zostanie. Generalnie wole kuchnię zamknieta, ale kusi też połączenie tych pomieszczeń. Jak zostanie zobaczymy.
I te "manewry" z tą ścianką sa jedyna zmianą w stosunku do projektu - w końcu sama go robiłam a rodził sie w bólach.

Wwiola
24-10-2005, 20:19
Prace przedzimowe powoli dobiegaja końca. "Ogony" są likwidowane budowa nieuchronnie zmierza ku odpoczynku zimowemu.

Bodowa, ale nie inwestorzy :D , przed nami trudne zadanie znalezienia ekip do dalszych prac, zaplanowanie wszystkiego i co najważniejsze : wybór materiałów : okien, drzwi, sposobu ogrzewania itd.

W tym ostatnim temacie coś "drgnęło" chodzą jakieś słuchy jakoby naszą wioske miano podloćzyc do gazu. Hmmm jesli byłaby to prawda to byłaby to nowina iście rewelacyjna. Zobaczymy. Póki co byłam na 90% zdecydowana na kocioł na pellety. Producent zarówno opału jak i kotłów na miejscu, bez problemu z zaopatrzeniem i serwisem i paliwo, stosunkowo mało "obsługowe" a do tego nie drogie. Fakt, że koszt kotła wysoki, ale któreż są tanie ??? Gdyby jednak była szansa na gaz w określonej pzryszłości to nie byłoby sensu ładowac kasy w pellety. Dobrze, ze decyzji o ogrzwaniu nie muszę podejmowac juz dziś, może cokolwiek wyjasni sie z tym gazem.

Wwiola
24-10-2005, 20:36
Własnie przed chwilą dzwonił sąsiad z informacją z gazowni. Pogloska o podłączeniu wsi (jak to wieś wszak to już dzielnica Elbląga) do gazu jest ze wszech miar prawdziwa. Zbieraja chętnych (musze jutro leciec do nich z aktem notarialnym zlożyc wniosek o przyłączenie) i jest szansa, że jeszcze w tym roku zaczna robic ten gaz . Yooooohuuuuuuuuu !!

Wwiola
25-10-2005, 08:56
No i byłam w gazowni, złozyłam wniosek o przyłączenie i dowiedziałam się, ze faktycznie prace związane z podłączeniem Rubna do sieci trwają (narazie są na etapie projektu dopiero) i mam sie uzbroic w cierpliwość, bo nie potrwa to miesiąc a nieco dłużej. Hehe może trwać i rok mnie nie przeszkadza, ważne bym ten gaz miała. W tej sytuacji nie będę inwestować w kocioł na pellety tylko od razu przystosuje instalacje do gazu. I nawet gdybym musiała 1 sezon (2006-2007) przemęczyć się na samym kominku to warto. Zobaczymy jeszcze co na pismie dostanę z gazowni w warunkach przyłączenia. Mam nadzieję, że nie będzie niespodzianek.

Wwiola
29-10-2005, 12:42
Ziiiiiiiiiimno brrrr. Zima idzie wielkimi krokami, juz ja prawie widac zza winkla a my mamy jeszcze tyle do zrobienia. Sąsiad juz "zabezpieczony" , otwory pozabijane robota skończona a my jeszcze w proszku. Trwa docieplenie szczytu między garażami. Niestety styropian klejony "na raty" 10 + 5 cm, bo na 15 trzeba było za długo czekać. Dach od ogrodu skończony, układają teraz część frontową. tak patrzę na ten nasz dom i widzę, ze ona ma dwie twarze : ogród to zupełnie proste połacie z oknami i kominami .
A front "ubrany" w wysunieta facjątę wygląda zupełnie inaczej.
Jak widac dachówka juz prawie ułozona. Zrezygnowaliśmy z montawoania okien połaciowych od frontu, ogrodowe w związku z tym, ze sie zagapilismy i zostały zamontowane juz zostaną. Sa one akurat od strony zamieszkanych domów, więc może ewentualny złodzie=j (tfu, tfu, tfu) będzie sie troche bał.
Dzisiaj tez "dorobilismy" sie przyłącza wodnego. Co prawda jeszcze nie skończone, ale "wcinka" już jest.
Niestety mam problem ze zdjeciami cos poprzestawiałam w programie i nie umiem dojśc jak to naprawić, ale popracuję nad tym :D . Teraz niestety nie mam czasu, ale w niedzielę lub poniedziałek poprawię.

Wwiola
30-10-2005, 21:12
Obiecane zdjęcia :

Tak wygląda frontowa facjata, najbardziej ozdobna część domu :
http://img376.imageshack.us/img376/5829/img01580qm.jpg (http://imageshack.us)

Tak wygląda dom od frontu :

http://img443.imageshack.us/img443/6494/img01771th.jpg (http://imageshack.us)

A tak od ogrodu

http://img404.imageshack.us/img404/7389/img016111as.jpg (http://imageshack.us)

Deska wiatrowa z obróbka zamiast dachówek skrajnych = ponad 3tys. w kieszeni i moim zdaniem nie wygląda to źle :

http://img443.imageshack.us/img443/546/img01811gk.jpg (http://imageshack.us)


No i jeszcze pomysł zaczerpniety z tego forum (mój sasiad jak to zobaczył kazał rozkuwać posadzkę i robic to samo) : PIWNICZKA

http://img331.imageshack.us/img331/3056/img01632xm.jpg (http://imageshack.us)

http://img331.imageshack.us/img331/5225/img01663vf.jpg (http://imageshack.us)

Piwniczka ma ok 3m2 powierzchni jest na głebokości ławy fundamentowej, znajduje sie pod schodami i jej koszt wyniósł tyle co koszt wykonania kilku stopni. Będzie pełniła rolę spiżarni. Na ogórki kiszone (które wszyscy uwielbiamy) i wodę mineralną tudzież inne napoje wystarczy.

Na koniec tradycyjnie inwestorka :D :D :D

http://img377.imageshack.us/img377/3881/img01791fs.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
03-11-2005, 20:10
Pierwsza poważna małżeńska kłótnia budowlana za nami :( :( :( .

Prace strasznie się ślimaczą, już dawno powinien być koniec, a dziś w dodatku okazało się, ze zabraknie dachówki. :evil: :evil: :evil: . Samochód z Gdańska przyjeżdzał kilka razy, już dawno prosiłam, by dokładnie przeliczyć czy wystarczy i zawsze było ok. "Spokojnie Pani Wioletko". Już mam dość tego "spokojnie" !!! Zrobiłam awanturę dziś na budowie z tego powodu, ale nie zmiania to faktu, ze dachówkę skądś trzeba przywieźć. Promocja się skończyła i w Elblągu proponują mi taką po 3,2zł/szt. (ja kupowałam po 1,93). Na 250szt (bo wezmę całą paletę, reszta przyda się na np. daszek nad śmietnikiem) to znacząca różnica. W Gdańsku dostanę w cenie promocyjnej, ale tam z kolei trzeba doliczyć transport. No i na tym tle pokłociliśmy się z mężem. To, ze zabrakło dachówki to oczywiście moja wina. Za słabo nadzoruję budowlańców i takie tam. Generalnie powinnam chyba zwolnić się z pracy i nie jestem pewna, czy wówczas wg mojego męża nadzór byłby wystraczający :( :( :( . Smutno mi :( :( :(

Konflikty na punkcie pracy to w naszej rodzinie chleb powszedni niestety. Mąż ma taką pracę, ze w każdej chwili może wyjść coś tam załatwić, ja pracuję u prywaciarza i nawet dnia urlopu wziąć nie bardzo mogę nie wsponinając o wyjściach prywatnych. No i mąz tego nei pojmuje, że mam takie a nie inne warunki :( Niestety takie czasy i taki rynk pracy :( :( :( .

Chyba mam doła :cry: :cry: :cry:

Wwiola
05-11-2005, 11:32
Jak pech to pech :( :( :( :evil: :evil: :evil: . W czepku urodzona to ja na pewno nie jestem. Ani mój mąż. Ehhh

Wybraliśmy sie dziś po tę nieszczęsną brakującą dachówke do Gdańska. Mój szef pożyczył nam samochód służbowy, wszystko pieknie, zatankowalismy się, wyjechalismy ze stacji beznynowej i trach... coś zazgrzytało. Moj mąż mówi "nie mamy biegów". Ostatnio włożona "2" została a rączka zmiany biegów luźna. Na dwójce jakoś jechac można, dojechalismy do serwisu, diagnoza : "pękła linka zmiany biegów" :cry: :cry: :cry: . 350zł + 100zł na paliwo poszło się... A miałam mieć tani transport dachówki wrrrrr..............

Hurtownia czynna do 13 i d... Samochód teoretycznie (oby !!!) ma być naprawiony na o 13.30, udało mi sie wyprosic w hurtowni, by stróż wydał nam towar, bysmy go jednak mogli dziś przywieźć. Bo następny raz pozyczyć auta nie będę miała odwagi.

Oczywistym jest, ze linka pekła nie z powodu naszego złego uzywania, tylko po prostu się "wypracowała" tylko dlaczego musiała to zrobic akurat wtedy gdy ja (pierwszy i jedyny raz) pozyczyłam samochód ??????

To sie nazywa pech :( :( :( .

Wwiola
05-11-2005, 11:35
Jeżeli chodzi o samą budowę, to po ostatniej awanturze budowlańcy nieco przyspieszyli co oczywiście nie znaczy, ze dzisiejszy termin zakończenia jest aktualny. Będą się grzebać jeszcze z tydzień co najmniej. W zasadzie nie wiele zostało do zrobienia, ale jak budowlańców z róznych powodów zostało 3 to sie to wlecze niemiłosiernie, Buuuuuuuuuuuu.

Wwiola
05-11-2005, 17:27
Samochód naprawiony więc przywiexliśmy te nieszczęsną dachówkę i wszystko co było potrzebne (akcesoria do rynien). Niestety o tej porze wyładowac sie juz tego nie da, bo ciemni i mokro przede wszystkim. Po prostu po deszczu wjazd na działkę jest bardzo ryzykowny, a w ciemnościach prawie niemożliwy. Cóz trzeba to zrobic jutro. Dobrze, ze tak to się skończyło. (Mam nadzieję, że uda mi sie przekonac męża, by również jutro nie wjeżdzać pod sam dom, tylko ponosić towor z drogi. Nie chciałabym utopic w błocie tego samochodu, co przy naszym pechu jest możliwe niestety.)
Tfu Tfu.

Wwiola
07-11-2005, 21:30
Obyło sie bez topieli i szczęśliwie dachówka wylądowała (no nie sama :D przy wydatnje pomocy mojego męża) na tarasie. Okazało się, ze zabrakło raptem 56szt a my kupilismy 256 :D :D :D . Nic to, cena była jeszcze promocyjna a dachówka przyda się choćby na daszek nad śmietnikiem. Będzie ładnie komponował z domem :D :D :D .

No i czas powoli na inwentaryzację przedzimową. Oto ona pokrótce :

1. Stan surowy otwarty skończony juz prawie prawie (kończą układanie dachu na daszku nad wykuszem).

http://img61.imageshack.us/img61/4002/img02095ta.jpg (http://imageshack.us)
kolor daszku narazie się rózni, bo jest cały w pyle po cięciu dachówki. Myslę, ze to sie zmyje.

No i cały dom od frontu :

http://img371.imageshack.us/img371/348/img02088qb.jpg (http://imageshack.us)

Niestety mój mąz zadecydował o montazu wszystkich okien dachowych przed zimą. Podobno u nas nie kradna. Hmmm. :-? :-? :-?

2. Ocieplona jedna ściana szczytowa (między dachem garazu a dachem głównym coby nikt mi później nie musiał łazic po ułożonej dachówce)
2. Wykonane przyłącze wody (prawie - nie do końca zasypane jeszcze ) i szambo z przyłaczem.
3. Prąd budowlany na słupie z "docelową" skrzynką
4. Podbitka dachu zrobiona juz na tym etapie, bo okapy są "odeskowane" boazerią
5. Chcę przed zima zrobić jeszcze ogrodzenie z siatki. Docelowo siatka zostanie tylko po bokach (z tyłu juz jest), a od frontu pomysle o czymś ładniejszym, ale to dopiero kiedyśtam w przyszłości.

Jeszcze troche zdjęć :

A tak wygląda attyka szczytowa :

http://img61.imageshack.us/img61/2461/img02104sg.jpg (http://imageshack.us)

Ładnie prawda ?

http://img438.imageshack.us/img438/7180/img02145do.jpg (http://imageshack.us)

No podoba nam sie nasz domek. I wygląda, ze będzie funkcjonalny. Tylko... kto to będzie sprzatał ??? :-? :-? :-? :D :D :D

Wwiola
15-11-2005, 17:08
Budowa zamknięta na zimę - czas na podsumowanie.

Najpierw zdjęcia :

http://img323.imageshack.us/img323/5375/img0215resize2ji.jpg

(http://imageshack.us)http://img323.imageshack.us/img323/2625/img0217resize2hk.jpg (http://imageshack.us)

Dotychczas wydaliśmy 128tys. , w tym :

1. Papierologia (projekty, uzgodnienia, pozwolenia)
2. Stan surowy otwarty i wszystko co sie w nim zawiera
3. Przyłącza : szambo, woda i prąd
4. Ocieplone fundamnety
5. Ocieplona ściana szczytowa nad i w garazu (ok40m2)
6. Podbitka (a raczej nadbitka, bo zamiast deskowania) z boazerii
7. Barakowóz

Dane szczegółowe :
Powierzchnia zabudowy – 134,60 m2 + taras 17,34 m2
Powierzchnia użytkowa – 167,25 m2 + taras
Parter : 72,24 m2 + 37,3 m2 = 109,54 m2 + taras
Poddasze 57,71m2
Powierzchnia całkowita 191,72 m2 + taras
Kubatura – 740 m3

Dane statystyczne :

765zł/m2 powierzchni użytkowej
668zł/m2 pow. całkowitej
ok 615zł/m2 pow. całkowitej łącznie z tarasem

Stan portfela :

Hmm - bank się cieszy my nieco mniej :(

Stan uczuć :

:D :D :D :-? :P :P :P

Wwiola
18-11-2005, 16:42
Na budowie nic się nie dzieje, a ja powolutku zaczynam przygotowywać się do wiosny. Przeglądam kominki, szukam okien.
Po pierwszych przymiarkach do kiminka "padło" na TARNAVĘ. Jednak reklama forumowa robi swoje :D :D :D , wszak jest tutaj wielu zadowolonych użytkowników tego kominka. Reszta elbląskiej oferty (SPARTAN, DOVRE, BLANZEK i inne typu "marketowego") są albo za drogie (SPARTAN) mimo, że naprawdę ładne, albo nie podobają mi się, albo są "z nikąd". Zastanawiam się tylko nad mocą. 14, czy 16KW ??? Teoretycznie 14 powinno wystarczyć (na ulotce napisali, ze do 250m2 powierzchni), ale facet w sklepie namawia na 16. Zobaczymy co powie instalator, mam do niego namiar i muszę się skontaktować.

Jak kominek to i ogrzewanie : Mam narazie 3 oferty i oscylują one koło dwudziestukilku tysięcy. Obejmują instalacje sanitarne (woda, CWU, kanaliza i gaz z c.o.) razem z montażem. W tym podłogówka na dole, na górze grzejniki. Tutaj oferta jest porównywalna i teraz wszystko zależy od "widzi mi się " kogo wybrać.

Okna.
Po przeczytaniu watku o oknach (uffffffff - tyle stron tego było) zaniosłam zapytanie do 3 firm : z profilami REHAU, DECEUNICK I ALUPLAST. O ile z tej ostatniej nie mam jeszcze wyceny o tyle dwie pierwsze są niemal identyczne. Za wszystkie okna w jednostronnym kolorze i z okuciami przeciwwyważeniowymi i szybami P2 zapłacę niecałe 10 tys. Chyba się więc zdecyduję na ten antywłam (zwłaszcza, ze różnica pomiędzy "zwykłymi" a nimi to ok 2 tys.) i zrezygnuję z rolet.

a ZA OKNEM ZIMA...

Wwiola
19-11-2005, 09:05
Dzis kończą przyłącze wodne, w poniedziałek mamy zamówiony sprzęt do wyrównania terenu i trzeba zamówic ogrodzenie. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Fajansiarze od fundamentów humus zpryzmowali w dwóch miejscach (zupełnie nie wiem czemy nie w jednym) i teraz jedna z tych pryzm lezy akurat na kamieniu granicznym a tam ma iśc ogrodzenie. Pytanie jest takie, czy przeniesienie tej ziemi w inne miejsce jej nie zaszkodzi. Obawiam sie, że tak, bo to trzeba przepchnąć, a na działce jest sporo odpadów pobudowlanych (piasek, wapno) i może sie to wymieszać :( :(.

No i realizujemy pomysł naszego cieśli. Zobaczymy, czy cała operacja będzie opłacalna, ale facet twierdzi, ze na pewno. Otóż kupilismy prosto z lasu debinę. Piękne grube drzewa, za 5m3 zapłacilismy 1450zł. Teraz to się przetnie na elementy grubości 5 cm (takie grube deski), zlozy fachowo pod dachem i będzie schło. Potem z tego będą super parapety, obłożenie schodów tudzież inne niezbedne rzeczy. W związku z tym, ze podłogą w salonie będzie prawdopodobnie parkiet debowy powinno się to pięknie komponować. Całą operacja kieruje zaprzyjaźniony stolarz i przygotuje to tak, by jaknajmniej było odpadów. Obrzynki z desek pójda do palenia w kominku.

Wwiola
07-12-2005, 18:11
Reaktywuję dziennik w zasadzie tylko po to, by napisać : ZIMUJEMY !!! :D :D :D . Życie wróciło do rytmu "przedbudowego". I nawet na tym forum bywam rzadziej.
Jedyna wiadomość "budowlana" to taka, ze udało mi się zdobyć doskonały gruz na drogę. Płytki klinkierowe z podbudową betonową dosyć drobno pokruszone. Narazie składowane jest to na jedno miejsce, na wiosnę wykorytuje się droge i zrobi z niego podbudowę. Będzie tanio i dobrze zanim na to uloży się zaprojektowaą nawierzchnię (polbruk).

Wwiola
23-12-2005, 22:58
Nastepne świeta, mam nadzieję urządzać będziemy już "u siebie". Teraz, póki co, zyczę wszystkim ( i sobie :D) zdrowia, szczęścia i gotówki wystarczającej na wszystko inne.

Wwiola
17-01-2006, 10:02
Dalej zima i to jak śnieżna i mroźna :D :D :D . Na działce nie byłam sto lat, całe szczęście, ze mój mąż ją odwiedza jak i są przeprowadzane "inspekcje" przez jego pracowników :D .

W zasadzie czas najwyższy dogadac ekipy, na ciąg dalszy. Jakoś jednak nie moge sie do tego zabrać. Zima rozleniwia i jedną sprawę załatwiam sto lat. Na dzień dzisiejszy mam umówionego tylko elektryka (to mój kuzyn). Musze koniecznie wybrać ekipę do wod-kan i c.o. no i tynkarzy. Ach jeszcze trzeba rozprowadzic rurki do centralnego odkurzacza.

Znajomi, którzy rozpoczeli prawie równo ze mną, mają budynek zamkniety i coś tam "dłubią" w środku (muszą opuścic dotychczasowe mieszkanie do maja). My też powinniśmy się spieszyć, bo za wynajem miesiąc w miesiac idzie 800zł :cry: .

Mozecie mi dać wirtualnego kopa do dalszej pracy ?

Wwiola
21-01-2006, 12:25
Bylismy dzis na działce. Zimno, śnieżnie - super ! Nawet droga była lepsza niż się spodzieałam : udało nam sie wjechać .... do połowy :D :D :D .

Troche zimowych zdjęć z tej wizyty :

http://img9.imageshack.us/img9/1170/img03311gf.jpg (http://imageshack.us)

http://img16.imageshack.us/img16/367/img03293cv.jpg (http://imageshack.us)

http://img16.imageshack.us/img16/5765/img03366vk.jpg (http://imageshack.us)

Przyszłe widoczki z okien :
http://img16.imageshack.us/img16/9848/img03284vn.jpg (http://imageshack.us)
http://img16.imageshack.us/img16/2601/img03307qc.jpg (http://imageshack.us)

No i rzeczona droga na koniec
http://img16.imageshack.us/img16/7868/img03409kv.jpg (http://imageshack.us)

Ja sie te droge nieco odśnieży i posypie piaskiem bedzie zupełnie nieźle.

Oby do wiosny !

Wwiola
27-01-2006, 20:02
Spadłam na koniec drugiej strony, nic dziwnego skoro nic się nie dzieje.

Instalacje

Powoli jednak zabieram się do przygotowań wiosenno - budowlanych. Czytając dzienniki budowy innych widzę, ze sezon wykończeniowy zaczyna się w lutym - marcu, a więc tuż. Mam nadzieję, że przestanie mrozić i w pod koniec lutego (bardzo optymistyczna wersja) albo w marcu da się ruszyć z elektryką. Potem wod - kan., c.o. i centralny odkurzacz. I chyba rozprowadzenie z kominka ?

Mam kuzynów (braci ciotecznych ) budowlańców, ale jakoś nie mam śmiałości się do nich zwracać. Zawsze problem potem z rozliczeniem, bo płaci się u nich zwykle "co łaska", a skąd ja mam wiedzieć ile będzie dobrze ? Tak, by potem nie było gadania, ze mało zapłaciłam i bym sama była zadowolona ? Zdecyduję się raczej na pewno na Andrzeja - elektryka- to najstarszy z braci (jest ich 4 i każdy jest fachowcem). Jutro się do niego wybieramy na weekend i przy ogazji dogadać co, kiedy, jak i za ile. Myślę, że Andrzej z moim mężem spokojnie sobie poradzą, a materiały kupię z firmowymi upustami (rzędu 60 % nawet :o :o :o - w końcu pracuję w firmie budowlano - elektrycznej ).

Wod - kan(y) ma wycenić mi (oprócz 2 ofert łącznych z c.o.) kolega (tutaj z kolei mam kolegę - hutrownika jeżeli chodzi o materiały - mam u niego specjalny cennik "S" cokolwiek to znaczy :D ). Dodatkowo teść zaofiarował się z jakimś fachowcem od siebie za małe pieniądze (jakieś zobowiązania wzajemne ich łączą), więc myślę, że uda się to zrobić w miarę tanio.

Największy problem to c.o. Oferty rzędu 25 tys. są zabójcze dla mnie (liczyłam ok 30 tys na wszystkie instalacje), a manewru specjalnego nie mam. Może Zbyszek wodkaniarz coś pomoże - mówił, ze ma kolegę, który się tym zajmuje. On sam w zasadzie też może to zrobić, ale potzrebuję przede wszystkim dobrego projektu. Płacić kilka setek (wersja optymistyczna) za sam projekt nie usmiecha mi się, więc muszę brać usługę kompleksową. A warunki "brzegowe" do projektowania nie są takie zwyczjne , bo upieram się przy ogrzewaniu podłogowym i panelach w salonie, a to nie jest zbyt zgrana para.

Odkurzacz centralny.
Taaa, tutaj nic nie wiem, poruszam się po omacku. Z jednej strony czytam tutaj na forum, że zrobienie instalacji samemu jest "śmiesznie łatwe", z drugiej błedy tutaj popełnione mogą się później bardzo mścić. Ale jakoś muszę ugryźć ten temat.

Kominek to temat nieco późniejszy, na dzień dzisiejszy wiem, że prawdopodobnie będzie to TARNAWA.

Wwiola
10-02-2006, 07:54
Wczoraj na innym forum pisałam :
"Jestem na etapie wyboru okien i dzis zdałam sobie sprawę, ze skoro mam zamiar lada chwila zamknąc budynek to przydałaby sie jakaś brama garazowa i drzwi zewnętrzne. Zaćmienie jakieś, bo miałam wrazenie, ze do tych wyborów mam jeszcze tyyyyyyyle czasu :))) Trza poszukać, a że jestem w goracej wodzie kąpana najchetniej już dzis pobiegłabym wybierac drzwi. Niestety (a moze stety) dziś popołudnie mam zajęte, bo ide sie zrobic na bóstwo (fryzjer i pazury). Dopiero wieczorem (ok 21) mam spotkanie z potencjalnym wykonawcą wykończeniówki (tynki, wylewki etc). Wykonawcę "nagrał" sąsiad (budujemy się po sąsiedzku i jestesmy na tym samym etapie. Razem wybieramy ekipy i materiały, bo we 2 mamy większą siłę przebicia w kwesti ewentualnych upustów), podobno sprawdzony. Jesli jeszcze będzie tani to szczyt szczęścia. "

Wczorajsze wieczorne spotkanie przedłużyło się niemiłosierni, bo nie widzieliśmy sie z sąsiadami chyba od grudnia i tyyyyyle spraw było do obgadania. Trzeba było sie pochwalic co się już załatwiło (w tym oni są zdecydowanie do przodu) i ustalic zakres wspólnych prac i interesów (droga !!!!) na przyszłość.

Wwiola
10-02-2006, 07:56
U nas przede wszystkim sprawa się "rypła" o elektrykę. Myślałam, że to będzie najłatwiejszy punkt wykończenia a tu chałą. Po pierwsze brat, który miał mi tę elektryke robić, jest mocno sceptycznie do tej roboty nastawiony. Nie mam urlopu, a to daleko, a to nie wiem czy sobie poradzę... Zdecydowanego nie nie powiedział, ale przecież namawiać na siłę go też nie będziemy. Miał (najszybciej jak to możliwe) przyjechac i naocznie stwierdzić co i jak, ale minęło juz 2 tygodnie i sie nie odzywa :( . Do tego doszła sprawa przyłącza. Mamy skrzynkę z prądem budowlanym na słupie w dleglości 0,5 m od granicy działki (skrzynka juz docelowa, skonfigurowana i przygotowana, by ją przenieść w ogrodzenie), a tu ZE próbuje nam narzucic przyłącze napowietrzne. Sąsiedzi na takie sie zdecydowali i mają problem z głowy u nas jest gorzej, bo słup stoi od strony najładniejszej elewacji. No kurdę nie chciałabym mieć tej skrzynki i kabli na niej... (u sąsiadów wszystko jest na scianie garażowej). A za przyłącze kablowe (0,5 m !!!!) ZE rządają 1500zł za sam projekt (no wykonania to tam praktycznie nie ma : zdjąć skrzynkę ze słupa i postawic na fundamencie w granicy), a mnie sie wydaje, ze 1500 zł za taką robotę to kwota mocno przesadzona (zwłaszcza, że prawdobodobnie w przyszłym roku te projekty miałyby być w ogóle za darmo - informacja nie sprawdzona, ale jeśli prawdziwa to tym bardziej...)

Wwiola
10-02-2006, 08:09
A trzeba dodać, że napowietrzne byłoby za darmo, bo zapłacono za nie juz na etapie wykonania sieci dla całego osiedla.

Sąsiedzi mają już kupiony kominek ( a my tylko prawie wybrany, tak na marginesie "prawie" robi kolosalną różnicę :D :D :D ) i zamówiony piec CO (kupują LINGA na ekogroszek i pelety za 7 tys), OC i zamówione drzwi i okna... Pociesza mnie myśl, że jeszcze jest zima i pogody to oni specjalnie nie przyśpieszą więc za nadto nie odstajemy.

Wracając do konkretów.
Kominek będzie na pewno TARNAWA, jeszcze nie do końca jesteśmy pewni co do modelu (panoramiczna szyba nam sie marzy).
CO - oferte przygotowuje kolega od wod. - kanów i ma ona byc najkorzystniejsza ze wszystkich jakie juz mam (23-30 tys z kondensatem gazowym), no i on też brany jest pod uwage jako najpoważniejszy kandydat do hydrauliki.

OC - tu jest ciekawie. Sasiedzi mają juz kupiony jakis szwedzki odkurzacz (albo tylko w Szwecji kupiony, bo nazwy firmy nie pamiętali wczoraj) i część rurek. Całość kosztowała ich 1300zł (!!!!!) a podobno sprawdzali w necie i taki sprzęt u nas kosztuje ze 4000. Obiecali spróbowac sprowadzic i dla nas podobne ustrojstwo (brat czy swat od 20 lat mieszka w
Szwecji i prowadzi tam sklep z tymi artykułami). Co prawda mam opory co do kupowania kota w worku, ale dla siecie g...a by chyba nie kupowali a nasze domy sa barzdo podobne. Instalacje planują sami, bo (potwierdza sie tutaj wiedza zdobyta na tym forum) jest to "łatwiejsze od budowy cepa"

Wwiola
10-02-2006, 08:29
Drzwi i brama garażowa hmm... Nic jeszcze nie wiem na ten temat i czuję, ze czeka mnie dziś upojny wieczór ... w towarzystwie przeglądarki tego forum i funkcji "szukaj". Nawet pasuje, bo zostaje sama, mm wywozi dziecię do teściów, bo jutro sie bawimy !

Okna. Ha jest dobrze. Znów poroznosiłam po firmach zapytanie o wycenę i (aż musiałam sprawdzić kiedy po raz pierwszy wyceniałam okna - było to ok 20 listopada - to forum jest niezastąpione, w tym wypadku niniejszy dziennik :D :D :D ) w stosunku do poprzedniej wyceny kwoty różnią się o ok. 2 tys + gratisy (każdy próbuje coś tam dorzucic, by tylko przyciągnąć klienta, widać marazm na rynku okiennym a to jest "woda na nasz młyn"). Wygląda, że za kwotę zblizoną do 8 tys. będziemy mieli okna PCV jednostronny kolor antywłamaniowe (P2 + okucia) z montażem. Profil przyzwoity : REHAU lub Deceunick (czort wie jak to się pisze) trzykomorowy, bo i po co większy. Fakt, że w tym sa 3 tzw fixy (np w wykuszu zostawiam tylko jedno okno rozwieralno - uchylne, boczne to fixy właśnie, trzeci fix na klatce schodowej - to bedzie cos na kształt wysokiej witryny), ale cena mnie zadawala.

Wróćmy jeszcze do wczorajszego spotkania z fachowcami. Sa tani to fakt, podobno robią bardzo dobrze (to opinia ich klientów) niestety nie robia tynków (na czym mi najbardziej zależało) tylko prawdziwe roboty wykonczeniowe (podłogi, glazury, malowanie), a na te roboty mam juz fachowców z firmy, w której pracuję. Tak więc niewiele chyba z nich skorzystam, choć kto wie co mi zaśpiewają moi chłapacy. Co nie zmienia faktu, że nadal w takim razie mam problem z tynkami, bo jedna oferta (jaką ma mi przygotować fachowiec na przyszły tydzień) to jakby nieco mało. Boję się, ze ten "mój" fachowiec (facet z polecenia, ale z opinią "uważaj bo zdziera" , kase zdziera nie co innego np. 8), zabije mnie ceną.

Wwiola
11-02-2006, 10:23
Nie długo wróci mąż i juz mi zapowiedział, bym powściągnęła swoje zapędy pielęgnacyjno - upiększające (wszak dzisiaj sie bawimy na balu karnawałowym), bo jak tylko wróci wybieramy sie na rajd po hurtowniach w poszukiwaniu drzwi i bramy garażowej. Hmm a marzyła mi sie kapiel relaksująca... jestem sama w domu heh.
No dobra wracam do tematów budowlanych.
Wczorajszy wieczów faktycznie spędziłam w towarzystwie przeglądarki, okazuje sie, ze nawet nie na darmo. Forumowicze bardzo chwalą drzwi zewnętrzne firmy "Dziadek", że nie drogie i dobre. Znalazłam ich dystrybutora w Elblągu, ich www wygląda zachecająco (mają drzwi jakie mi się podobają), więc rajd zaczniemy właśnie z tamtąd. Zobaczymy jakie będą efekty.

Docierają do mnie miłe informacje, że dom się podoba. Strasznie to miłe i budujące. Ślęczalam nad projektem kupę czasu. Miałam przemyślane wszystko bardzo dokładnie i starałam sie to ubrac w ściany. Czy mi się udało ? My - inwestorzy, jesteśmy zadowoleni z osiągniętego efektu, a jesli jeszcze ktoś postronny mówi, ze dom jest ładny to jest to miód na moje serce :D . O dziwo spotkałam się nawet z ofertą kupna mojego projektu :D - to naprawdę podnosi na duchu :D . W sumie nie mam nic przeciwko temu, by taki sam dom stanął w pobliżu, ale póki co poradziłam tym ludziom, by najpierw poszukali czegoś wśród projektów typowych. Jesli mimo to wrócą do mnie to nie ma sprawy :D . Jednak opłacało się kilkuletnie projektowanie, tak tak, sam projekt powstawał chyba pól roku, ale wyłonił sie on z kilku(dziesięciu?) wersji, które powstawały w moich komputerze w ciągu dobrych kilku lat.

Wwiola
11-02-2006, 10:24
Pamiętam, że zawsze to byly tylko marzenia o domu, pierwsze wersje były parterowe, rozległe :). Mój mąż do moich marzeń odnosił sie na zasadzie : "no dobra jak wygrasz w totka to se buduj, co ci będę przeszkadzał". Jemu ( i mi także qwoli sprawiedliwości) bylo dobrze w 50 mertowym dwupokojowym mieszkaniu z ogródkiem i garażem. Jak sie urodziła Weronika szczytem szczęścia byłby dodatkowy pokój dla niej. Dom był raczej planowany "na emeryturę" gdzieś na wsi pod większym miastem. Właściwie jak Weronika zaczęła chodzić uświadomilismy sobie (ja z wielką mocą, Piotrek nieco słabiej, ale też), że super byłoby gdyby dziecko moglo chodzić i bawic się po własnym podwórku, w czystej (nie zakupkanej przez pieski) piaskownicy i na własnej (bezpiecznej !!!) huśtawce. Co w żaden, niestety, sposób nie przekładało sie na wzrost posiadanych funduszy i nie przybliżało do własnego domu.
Dopiero jak mm słóżbowo przeniesiono do Elbląga, jak zaczęlismy odczuwac potrzebę pzreprowadzenia sie tutaj na stałe (dojazdy 40km w jedną stronę, były uciązliwe,a ja liczyłam na lepszą, lepiejpłatną pracę), myśl o własnym domu nabrała realnych krztałtów. Potem jeszcze przy poszukiwaniu mieszkania (bo miało być mieszkanie, jeszcze nie dom) zraziły nas (przede wszystkim Piotra, bo ja już wczesniej miałam ustabilizowane poglądy na ten temat) te cuchnące, klatki schodowe i klaustrofobiczne pomieszczenia (nasze stare mieszkanie mimo, ze niewielkie, było przestronne i otwarte). A, że rodzice jeszcze sfinansowali zakup działki, kredyty były dostępne, w zasadzie nie bylo wyboru :D . I nawet mm zaraził sie moim entuzjazmem.

Ten "rys historyczny" powinien byc gdzieś na początku tego dziennika, ale dziennik powstawał równolegle z urzeczywistnianiem domu i zaczyna sie w momencie zakupu działki.

Wwiola
16-02-2006, 11:09
Sobotni rajd po hurtowniach jeszcze sie nie zakończył :o :o :o . To znaczy owszem bywałam w domu i w pracy i nawet sypiałam we własnym łóżku, ale mysli wciąz były zajęte sprawami okołobudowlanymi. I tak do dzis i jeszcze nie koniec. Za to udało sie załatwic mnóstwo spraw.

Po kolei :

1. Drzwi zewnetrzne.Drzwi zewnętrzne "Dziadek" faktycznie sa nie drogie i nawet podobaja nam się. W ferworze "walki" udało nam sie wybrac również drzwi wewnętrzne : drewniane, bejcowane na kolor jasny orzech, do tego kalmki, zamki i wszystko co potrzeba do nich. Kompleksowa oferta na drzwi zewnetrzne + 10szt (dlaczego tak duzo ????- kto to projektował :D :D :D )drzwi wewnetrznych różnej maści z "Dziadka"ma być gotowa na dzisiaj. Dodatkowo firma handluje (w zasadzie posredniczy) oknami PCV w systemie rehau więc i tę wycene maja nam przygotować. Aby miec kontrofertę (dla porównania, bo wcale nie jestem pewna czy stac nas na drzwi drewniane) poprosilismy o wycene drzwi DRE z Gronowa Elblaskiego (wszak to na miejscu prawie). Wyszło 8 tys za 10 kompletnych drzwi, w tym 1500 za ich montaż (150zł od sztuki to chyba sporo za montaz drzwi wewnętrznych ??? - jakos tak mi się wydaje, chyba znów trzeba poszperac na forum)

2. Brama garażowa.
Sobota ma to do siebie, że zwykle w ten dzis w punktach sprzedaży zostają tylko "dyzurne" panienki tudzież panowie tyleż przystojni co niezorientowani w temacie :( :( :( . Piekne formułki z katalogów reklamowych nie wiele mi mówią, a cena powala. Dlatego po 3 nieudanych wizytach w punktach sprzedazy (Unisol, Horman i Stan cos tam) po prostu bezczelnie wykorzystałam znajomości :oops: . Najpierw nawiązałam kontakt z pewnym tutejszym VIPEM, którego przypadkiem znam i wiem, ze ostatnio wymieniał u siebie bramę na Hormana właśnie i zapłacił za to śmieszne pieniądze. On dał mi namiary na samego szefa od hormana a dalej juz poszło łatwo. Szef po usłyszeniu nazwiska Vipa podszedł do sprawy odpowiednio. Najpierw spotkanie na budowie, obmiar, potem długa rozmowa i doradztwo jaka brama najlepsza dla nas. Oferta ma byc gotowa na dziś. Zobaczymy.

3. Okna
Na czoło "peletonu" wysuneła się firma, w której pracuje sąsiad : "Omega". Zaproponowali najlepszą cenę. Co prawda muszę jeszcze z nimi uściślić sprawy okuć antywłamaniowych (mają jakies swoje symbole a ja chce, by zamontowali mi WK-2) oraz sprawę profilu do drzwi tarasowych, bo zwykły okienny jest za słaby (dzieki Jareko i Stary - to dzięki nim ta wiedza i nie na darmo przebrnełam przez 187 stronicowy wątek o oknach), ale wydaje sie ze i tak bedą najbardziej konkurencyjni, bo w tej chwili są niżsi od innych o 2 tys.

4. Kominek
Uffff, wybrany obejrzany zadatkowany. Wiele kosztowało mnie wyjaśnienie zawiłości zwązanych z nazwą firmy TarnaVa kontra TarnaWa i ich kominków, ale chyba wyszłam na prostą. Tak czy siak zakupujemy kominek TarnaWa Panorama (w innej nomenklaturze exklusive) 18kW. Instalator po obejrzeniu naszego domu stwierdził, że jeśli ma sobie poradzić z grzaniem tej powierzchni to lepiej 18, a poza tym większy wkład ma większą komorę spalania i zmieszcząsie w niej wieksze kawałki drewna (ehhh to lenistwo :D ). Oferta na montaz kominka, DGP i obudowę (ale bez ceny kamienia) ma byc gotowa równiez na dziś.

5. Tynki i wykończenia wewnetrzne.
"Mój" fachowiec od tynków nie zabił mnie ceną więc chyba to jemu zlecimy tę robotę. 12,75zł/m2 jako cena wyjściowa tynków nie jest zabójcza (co prawda w materiałach chciał sobie nadrobić, ale nie uda mu sie, bo juz się zgodził na samą robociznę), a jeszcze sam sie przyznał, że da rabat. Pozostałe roboty to juz różnie. Gładzie gipsowe zabójcze, ale my gładzi nie chcemy :D :D :D , Płyty g/k na poddaszu również do duuuużego targowania (35zł/m2 bez układania docieplenia to zdecydowanie za dużo), za to izolacje posadzki śmiesznie tanie biorąc pod uwagę cenę z materiałem (gdzie on chce kupić 10cm styropian FS20 za 7, 35/m2 ????). Fachowiec teraz wyjeżdza "w świat", ale 10 marca wraca i myslę, ze wynegocjuję u niego odpowiednie ceny.

6. Instalacje
Tutaj kaszana totalna. A właśnie, to przede wszystkim, powinnam mieć dograne :cry: :cry: :cry: . Napisze krótko :
Elektryka - brat sie wycofał (powiadomił mnie o tym telefonicznie wczoraj - nawet nie chce mi się cytować jego argumentów, nie to nie). Szukam na gwałt więc kogoś innego - zobaczymy.
Wod-kany i ogrzewanie - kolega, który miał byc najkorzystniejszy nie może wykokosić sie z ofertą wrrrrr, powoli kończy mi się cierpliwość.
Odkurzacz centarlny - fachura od tynków ma kolegę, hmmm zobaczymy. W razie czego zrobimy to sami !

Ogólnie rzecz ujmując dobrze, że zima trwa jeszcze i nie zanosi sie na wiosnę :cry: :cry: :cry: ...[/b]

Wwiola
21-02-2006, 21:40
Zima jeszcze w pełni, a my znów na wysokich obrotach :D . Wracamy do domu późnym popołudniem, bo jak się pracuje budować się można dopiero po 15.
Oczywiście roboty jeszcze żadne nie trwają, ale jest milion spraw do dogrania. Po pierwsze trzeba zamknąć budynek. Wybraliśmy już okna (JOCZ), bramę garażową (Horman), drzwi zewnętrzne (Dziadek) i przy okazji również wewnętrzne. Z tego ostatniego jestem najbardziej zadowolona, bo komplet drzwi (prócz zewnętrznych od kotłowni) wraz z montażem ma kosztować 8 600zł (niektórzy tyle płącą za jedne drzwi zewnętrzne).
Oczywiście nie obyło sie bez problemów. Forumowi eksperci orzekli, że moje drzwi tarasowe są zbyt wielkie i żaden profil PCV sobie z nimi nie poradzi :cry: . Zdecydowałam się już na ich zmniejszenie (poradzili, by zmniejszyć szerokość) gdy dziś wyszło na jaw, ze one muszą być niższe (budowlańcy niżej niż jest w projekcie umieścili nadproże). Więc dobrze wyszło (co prawda nie jestem pewna czy zmniejszenie wysokości ma takie znaczenie jak szerokości, chyba zapytam Jareko), bo i tak drzwi będą na 2,2 wysokie. I przy dokładnym pomiarze wyszło, ze podkład betonowy nie jest równo wylany :cry: :cry: :cry: . Rodzi to oczywiście problemy z ustaleniem poziomu podłogi docelowej a tym samym wys. drzwi. I qrdę wygląda na to, że mamy naprawdę mało miejsca na drzwi zewnętrzne. Powinniśmy mieć co najmniej 206 cm a z wstepnych pomiarów wychodzi nam jakieś 205cm. Stwierdziłam, że ten 1 cm gdzieś zgubię. Jeszcze nie wiem gdzie, mam pole manewru, bo wchodzi tam jeszcze styropian i wylewka.
Chciałabym już mieć ten stan surowy zamknięty....

Wwiola
21-02-2006, 21:51
Szukamy elektryka.
Sasiad wszysto robi najtańszym kosztem, czasem mam wrażenie kosztem jakości, a może właśnie tak jest lepiej ? Moze w ostatecznym rozrachunku podczas mieszkania już, okaże się, że zwykłe białe nieantywłamaniowe okna sprawdzają się równie dobrze jak moje okleinowane i anty ? Może rynny plastikowe niczym się nie będą różniły od moich stalowych powlekanych ? Może jego dachówka leiera będzie tak samo dobra jak moja rupp ceramika ? Stan surowy skończony dawno, wydaliśmy jakieś 20 tys więcej niż on (no dobra nasz dom jest nieco większy jednak). Teraz czas na dylematy wykończeniowe. Mój elektryk - profesjonalista, pracownik Rejonu Enetgetycznego chce za kompleksowe wykonanie elektryki 3,5 tys. Jego elektryk - bezrobotny 1,9 tys. Zdecydowałam się i ja więc na sprtkanie z owym elektrykiem. Co z tego wyniknie okaże się dopiero w poniedizłek, bo elektry - bezrobotny jest jednak bardzo "robotny", bo robi fuchę za fuchą (mam nadzieję, że nie fuszerkę :D )

O reszcie mediów ( a został jeszcze gaz :evil: i telefon) narazie cisza. Telekomunikacja nie ma wolnych par, a gazownia milczy...

Wwiola
22-02-2006, 10:33
Życie znowu jakos nabrało rozpędu. Nawet olimpiadę niemal przegapiłam, a przecież tak lubię oglądać sporty zimowe. Po prostu wracamy do domu późnym popołudniem i zanim obiad, zanim zajmę sie dzieckiem, zanim poczytam forum robi się 23, a rano o 6 znów trzeba wstać. Budowa zabiera bardzo dużo czasu i niestety znów okazało się, że moja maksyma : "co masz zrobić dziś zrób pojutrze będziesz miał dwa dni wolnego" przy jej realizacji jakos się nie sprawdza... :oops: :cry:

Zimę przespałam jak niedźwiedź a teraz zadroszczę tym, którzy juz zaczeli wykończenie. Ja dopiero wybieram, szukam, uczę się i qrde na każdym kroku jestem zaskakiwana. Chyba nie powinnam czytać forum, żyłabym sobie wówczas w błogiej nieświadomosci. Np dziś wyczytałam tutaj (a jakże :evil: :evil: :evil: ), ze lepsza jest brama o gr 4cm a ja juz mam wybraną i wynegocjowaną brame 2 cm. I tak ze wszystkim : Okna , kominek (tarnaVa i tarnaWa = nasz polska rzeczywistośc i moje nerwy), dobrze ( a moze własnie źle) że narazie nic nie wyczytałam o drzwiach zewnętrznych, bo znów bym nie mogła spać. A przecież są już wybrane i zamówione.

W zasadzie w momencie kiedy mamy juz wybrany i wynegocjowany kominek, można by go zainstalowac w domu i po wstawieniu okien i drzwi spokojnie można brac się za tynki. Elektrykę w zasadzie można robic nawet juz teraz.
Taa pozostaje tylko "mały" problem drogi...
Dopóki zima trzyma i śnieg nie zejdzie nie ma szans dojazdu na działkę. Teraz odbywa sie to w ten sposób, że zostawia się samochód na dole i te 150m trzeba dojść. Okniarze, drzwiarze,ani kominkarz swoich materiałow na plecach tych 150m nie przeniosą...

Tak więc ma rację sąsiad, ze dla niego problem dróg to najważniejsza kwestia na dzisiaj. Ja się łudzę, ze za ten miesiąc (bo za miesiąc mniej więcej będą gotowe drzwi i okna) bedzie nieco lepiej. Tylko to chyba głupia wiara, bo śniegu może będzie mniej, ale wody więcej na pewno, a na mojej glinie to nie wróży nic dobrego...

I co ja mam zrobić ?

Trzeba chyba ruszyć ten gruz nawieziony na działkę jesienią i na początku zimy. Może po jego rozłożeniu będzie lepiej ?

Mam nadzieję i tego sie trzymam !!!

Wwiola
01-03-2006, 08:32
Dogadany elektryk. Przede wszystkim RE łaskawie zgodził sie na przyłącze kablowe, nie napowietrzne. Muszę dopłacić ok 500zł i sama załatwić papierologie z tym związane (zgłoszenie chyba ? a więc projekt :evil: :evil: :evil: . Na pół metra kabla ! Bo w takiej odległości stoi słup od granicy działki.). Dodatkowo elektryk krzyknął kolejne 5 setek za doprowadznie kabelka od ogrodzenia do domu. Dużo, ale chyba nie chce nam się szukać kogoś innego, bo zaoszczędzić 2 czy 3 stówy. Pocieszam się tylko tym, że i tak jestem w lepszej sytuacji niż każdy inny inwestor i nie muszę płacić "za przyłączenie". Normalnie jest to stoparę zł za KW, więc i tak ponad 2 tys. (za to zapłacił już właściciel całego osiedla więc działka de facto naprawdę jest uzbrojona w prąd, a nie tylko ma prąd przy granicy).

Tak czy siak instalacje elektryczne z przyłączeniem wyjdą nieźle. Robocizna 2,5 tys. 0,5 Rejonowi, kolejne kilkaset projekt do zgłoszenia ( mam nadzieję, ze da się wykorzystac mapy z pozwolenia).
całe szczęście, ze materiały będą naprawdę tanie. Dogadałam się szefem i moge brać w firmowej hurtowni i korzystać z maksymalnych upustów, a dodkowo będziemy rozliczać sie bazując na cenach netto. Cekawe w jakiej kwocie zamknie się rozdział "elektryka"...

Jesteśmy też na etapie wyboru firmy ochroniarskiej i spraw związanych z alarmem. Tutaj jednak nic więcej nie napiszę z wiadomych względów 8) 8) 8) 8) . Chce stwierdzic tylko, ze "dom chroniony bedzie ".

Wwiola
01-03-2006, 08:34
W okolicach 20 marca nastąpi godzina "zero" : zamknięcie budynku. Miałam spory problem z kolorami. Dobierałam wszystko do koloru boazerii na okapie i wykończenia krokwii. No i oczywiście nie udało się zgrac idealnie kolorystycznie. Mi - daltonistce specjalnie to nie przeszkadza, ale zdaję sobie sprawę, że innych moze to razić.
Teoretycznie to w ogóle brzmi fatalnie :
- wykończenie dachu - palisander
- drzwi wejściowe - palisander
(tu wszystko świetnie, dalej zaczynają się schody...)
- okna - mahoń, niestety najbardziej podobny do tego palisandra, dla mnie (tu trzeba brać poprawke na mój prawdziwy, niestety nie wymyslony, daltonizm). Co ciekawe kolor palisander u "Dziadka" jest bardziej podobny do mahoniu (a ?) z Jocza niż sam mahoń. :o :o :o
- brama garażowa : brązowa - tutaj nawiększa porażka. Niestety nie dało się inaczej. Biała brama byłaby jeszcze gorsza a te wszystkie złote dęby tudzież orzechy to zupełnie inna bajka. Mam nadzieję, że bardzo to się gryźć nie będzie.

Wwiola
07-03-2006, 18:53
Zima, wciąż zima...
U sąsiada prace w pełni, a u nas ciiiiiiiiiiisza. Czekamy na okna.
Aby jednak nie marnować czasu wzięliśmy urlop i dogrywamy kolejne etapy.
1. Prąd - przyłącze.
Musimy dokonać zgłoszenia w Architekturze a do tego potzrebny jest projekt. Zrobi go nam mąż mojej koleżanki z pracy, ale to niestety musi trwać. Projekt, potem uzgodnienie w ZUDzie, zgłoszenie w Urzędzie = co najmniej 1,5 miesiąca. A instalacje już lada chwila zakładamy. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić.
2. Gaz - nareszcie jakieś wieści.
Byłam w gazowni i nareszcie jakieś dobre wiadomości. Gaz będzie. Warunki przyłączenia wysłane pocztą powinny dość chyba jutro. Mamy zapłacić za 5 m przyłącza ok 1200zł netto. Reszta będzie traktowana jako sieć i 90 tys. wyasygnuje gazownia. Realizacja jest uzależniona od ilości podpisanych umów, ale na pewno w tym roku i co ważne nasze przyłącze będzie ujęte w głównym projekcie więc sami juz nie będziemy musieli go robić.
3. Instalacje c.o.
W związku z powyższym poprosiliśmy następnych kilka firm (4 dokładnie) o wyceny. Zdecydujemy się jednak (po rozmowach z fachowcami) na piec atmosferyczny. Wszyscy twierdzą, że skoro mamy wybudowaną osobną kotłownię z porządnym kominem (leier) to nie ma sensu ekonomicznego, ani żadnego innego dla kondensata. No i dobrze, zawsze to parę złociszy mniej do wydania.
4. Materiały dociepleniowe.
W hurtowniach zostawione zapytania dotyczące wełny i styropianu. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zdecydowałam sie na 10 cm docieplenia w posadzce + mata pod podłogówką gr 3cm. W dachu 15 = 10 cm, na ścinach 15cm. Trzeba dobrze ocieplić dom - gaz jest drogi niestety.

Wszysto świetnie tylko zmima nie ma zamiaru odchodzić. Dziś rano było 15 stopni mrozu :( :( :( , a wczoraj dopadło śniegu :cry: :cry: :cry: .

Wiosna gdzieszże ty ??????????????????

Wwiola
08-03-2006, 19:27
Czy każdy wybór musi być taki trudny ????????? :evil: :evil: :evil: Głowa mi pęka, bo właśnie zastanawiamy się nad kotłem do domu :( :( :( . Dlaczego zawsze tak jest, ze fachowcy elbląscy mają ZUPEŁNIE INNE ZDANIE niż fachowcy forumowi. Człowiek oczyta się tego forum, a potem w zderzeniu z realnym fachowcem głupieje doszczętnie. Tak było przy oknach, tak teraz mam przy wyborze kotła c.o. Dochodzę do czegoś takiego, ze zaczynam szukać dziury w całym. Już wydaje się, ze podjęłam jakąś decyzję a gdy zaczynam czytać od razu moje wybory stają się wątpliwe :( :( :( :( . Czy wszyscy tak macie ??? Pytanie kieruję raczej do budujących na prowincji, bo Warszawiacy mają do dyspozycji fachmanów z tego forum.

Wwiola
09-03-2006, 15:02
Dogadany elektryk. Przede wszystkim RE łaskawie zgodził sie na przyłącze kablowe, nie napowietrzne. Muszę dopłacić ok 500zł i sama załatwić papierologie z tym związane (zgłoszenie chyba ? a więc projekt . Na pół metra kabla ! Bo w takiej odległości stoi słup od granicy działki.). Dodatkowo elektryk krzyknął kolejne 5 setek za doprowadznie kabelka od ogrodzenia do domu. Dużo, ale chyba nie chce nam się szukać kogoś innego, bo zaoszczędzić 2 czy 3 stówy. Pocieszam się tylko tym, że i tak jestem w lepszej sytuacji niż każdy inny inwestor i nie muszę płacić "za przyłączenie". Normalnie jest to stoparę zł za KW, więc i tak ponad 2 tys. (za to zapłacił już właściciel całego osiedla więc działka de facto naprawdę jest uzbrojona w prąd, a nie tylko ma prąd przy granicy).


Próbowalismy przebrnąć przez formalności związane z powyższym. Niestety gdy kwota za wszystkie papiórki (projekt !!!) zaczęła dobijać 3 z przodu zrezygnowalismy... Nie stac mnie na wyrzucenie 3 kawałków za fanaberię (w końcu z przyłącza napowietzrnego prąd równiez będzie). Stanęło na przyłączu napowietrznym. Elewacja będzie zeszpecona (coś za coś), ale prąd za to będzie juz zaraz (same formalnosci dot. kabla trwałyby ze 2 miesiące) do tego podłączony za darmo. Mówiąc szczerze ulzyło mi ... Chyba nie mam siły juz ganiac po urzędach.

Złozyłam też projekt przyłącza wodociągowego do uzgodnienia w ZUDzie ... pomyśleć, ze w Braniewie sama brałam udział w posiedzeniach ZuD ... i wydawałam pozwolenia na budowę, i wszystkie przepisy znałam na bieżąco... A teraz sama jestem po drugiej stronie biurka :D 8) :D . Ale ja byłam życiową urzędniczką .... mam nadzieję. Nie no wiem na pewno, ze byłam, za to mój wiceszef nie był, więc dokłądnie wiem dlaczego tyle trzeba biegac i tyyyyyyyle czasu stracic, by coś załatwić...

Wracając do przyłączy. Najlepsze jest to, że wodociag juz dawno wykonany (Ciiiiiiiii), a ja dopiero uzupelniam papierologię. :oops: :oops: :oops:

Kupilismy tez mat elektryczne. Ups, narazie to je zwyczajnie wzieliśmy - płacic będziemy później :D :D :D . Elektryk zaczyna w sobotę

Wwiola
13-03-2006, 07:15
W piątek był historyczny dzień !!!! Maqmy pierwsze klucze do naszego domu :D :D :D . Co prawda drzwi są tymczazsowe, obsadzone bardzo po amatorsku, ale funkcję swoją spełniają :D . Okazuje sie, że nie święci garnki lepią i moje ślubne szczęście, przy mojej pomocy (a co 8) ) obsadziło ościeżnicę i drzwi jak się patrzy :D :D :D . Odkupiłysmy to (damska część rodziny, bo męża i ojca oszczędziło) strasznym choróbskiem :cry: :cry: :cry: . Kaszlemy chrypimy a do tego gorączka 39 z kreskami. Pisząc te słowa ledwie zipię, ale historyczne chwile uwiecznic musiałam :D .
Sądzę, ze do mojego stanu przyczynił sie także nasz taras .... Piotr z Niką pojechali do miasta, bo czegoś tam zabrakło do tych drzwi, a ja zostałam, by pilnować włości. Pogoda była piękna, słoneczko przygrzewało, więc ja na naszym nowym tarasie korzystałam z przyjemych chwil. Na takie przyziemne sprawy jak to, ze na słońcu owszem jest ciepło, ale poza tym jest jakieś -4 oczywiście nie zwracałam uwagi, bo i po co ? No i teraz mam :( .
To tyle na dziś, na więcej pisania zwyczajnie nie mam siły...

Wwiola
15-03-2006, 17:17
Czuję się chyba trochę lepiej (chyba !!!), więc skrobnę kolejnych kilka słów.
Powoli wszystko się dogrywa, by w przyszłym tygodniu ten nasz stan surowy zamknąć ! Okna mają być w poniedziałek. W poniedziałek również brama garażowa i drzwi gospodarcze (od kotłowni). Co prawda radzono nam, by bramę montować po tynkach, bo panowie tynkarze mają straszne talenta do zabrudzenia wszystkiego dookoła tynkowanej ściany. Było to tyleż logiczne co niestety mało praktyczne rozwiązanie. Gdybyśmy nie zamontowali bramy z tynkami tzreba byłoby czekać chyba aż do lata. Nie udałoby się po prostu osiągnąć potzrebnej temperatury do tynkowania. Dlatego podjęliśmy decyzję o montażu bramy już teraz, ale z założeniem, ze się ją oklei folią i nie będzie się jej używać. Oprócz bramy wejscia do domu są 2 więc wystarczy. Zastanawiam się jeszcze co zrobić z poddaszem. U mnie okolice murłaty są nieosłoniętę i dmucha między krokwiami aż miło. Widzę, ze u sąsiada murłata jest z zewnątrz obmurowana. Hmm. Na logikę biorąc to miejsce powinno być z zewnątrz zabepieczone styropianem jak cała elewacja a od środka wełną mineralną jak cały dach. Mylę się ? Podpowiedzcie dobrzy ludzie ! Jeśli się nie mylę, to mam kłopot, bo muszę uszczelnić to miejsce PRZED tynkami i wylewkami, a przy ich wykonywaniu będzie sporo wilgoci i ona doskonale nawilży tę wełnę. Jak rozwiązać ten problem ?
Chyba zadam pytanie w wymienie doświadczeń .... Bo moja wiedza jak widac mocno wybrakowana jest :oops: :oops: :oops:
W ogóle nie wyobrażam sobie jak można kłaść tynki przed oknami... Chyba w środku lata tylko, bo na wiosnę o przymrozki nie trudno.

Elektryka będzie skończona w sobotę, w następny weekend przyjeżdza teść ze specem od hudrauliki (czy 60zł za punkt to dużo ?), w miedzy czasie kominek z rozprowadzeniem i wyglada na to, ze po 25 powinniśmy tynkować. Nie mogę się doczekać.
Ogrzewanie już prawie rzopracowane. Na placu boju pozostały 3 zbliżone oferty i chyba nie cena będzie decydować...

Wwiola
17-03-2006, 18:09
Na poczatek kilka zdjęć, bo dawno ich nie było :D

Drzwi !!! Pierwsze drzwi do domu. Prawda, ze ładne ? Są one co prawda tymczasowe, ale troszkę posłużą, bo pomyślałam, że lepiej, by tynkarze takie drzwi upiep... niz ładne docelowe drewniane.
A więc drzwi :
http://img377.imageshack.us/img377/599/img05053tg.jpg (http://imageshack.us)

Elektryka się prawie zrobiła. Oto kilka wewnętrznych zdjęć z kabelkami.

Najpierw nasza sypialnia
http://img393.imageshack.us/img393/8369/img05005ra.jpg (http://imageshack.us)
Wejscie z sypialni do garderoby:
http://img355.imageshack.us/img355/128/img05032ji.jpg (http://imageshack.us)
Pokój Weroniki :
http://img355.imageshack.us/img355/8623/img05015kp.jpg (http://imageshack.us)
I łazienka :
http://img393.imageshack.us/img393/3888/img05024cy.jpg (http://imageshack.us)

Pomieszczenia wszystkie podobne, bo nieotynkowane róznią sie tylko oknami. Wielkośc na zdjeciach nie wychodzi realnie niestety.

Wwiola
20-03-2006, 19:02
MAMY OKNA !!! Mamy okna !

Tym samym mamy stan surowy (prawie) zamkniety ! Dziś zostały zamontowane okna. Są pięęękne ! Naprawdę dom nabrał wyrazu. Sami zobaczycie ! Niestety nie dziś, bo mi się aparat wyładował w momencie gdy chciałam przerzucić zdjęcia na dysk. Jutro będą więc zdjęcia. Dziś niestety parę słów na temat profesjonalizmu Jocza.
Okna są bardzo łądne i na pierwszy a nawet na drugi rzut oka porządnie zamontowane. Niestety jest jedno ale... Drzwi tarasowe okazały się za niskie. Nie wiem jak facet z Jocza to mierzył, ale wyszło o 8 cm za niskie. Całe szczęście, ze zwróciłam na to uwagę już w sobotę (porównując wymiary okna i otworu) i kazałam zamontować po prostu o te 8 cm poniżej nadproża. Na elewacji rzucać się to w oczy nie będzie, bo drzwi są pod zadaszeniem, a od środka też wcale tego nie będzie widać. Powstałą szparę uzupełni się styropianem, ale dziś ta dziura jest co najmniej irytująca. I ciekawe co by było gdybym tego nie zauwazyła i drzwi zostałyby zamontowane normalnie ??? Miałabym 8 cm próg ??? Heh...

Drzwi zewnętrzne i brama zamontowane będą po tynkach, dziś są jeszcze "na sztywno" zabite dechami (dlatego stan prawie zamknięty :D . Co nie zmienia faktu, ze alarm działa.

Wwiola
22-03-2006, 20:30
Obiecane okna, a raczej domek z oknami :D :D :D

http://img522.imageshack.us/img522/674/img05125dv.jpg (http://imageshack.us)

http://img486.imageshack.us/img486/7889/img05209jz.jpg (http://imageshack.us)

Prawda, że piekny ? :D :D :D . Nikt nie chwali... więc sama muszę 8) .

Mamy tez umowionego tynkarza i nie jeste to ten sam, o którym pisałam jakis czas temu. Tamta cena nas nawet (wbrew obawom) nie zabiła, ale elektryk polecił nam swojego kolegę. Kolega okazał się wart zainteresowania (przystojny ! :oops: ), a do tego zaproponował cenę o 20 % niższą. Tak więc umówione jest, ze jak tylko pogoda pozwoli zaczynamy tynki. Jutro także spotkanie (w końcu) z kominkarzem. Chcielibysmy, by kominek został zamontowany mozliwie najwczesniej, można będzie mysleć o przyjeździe teścia z fachowcem od wod. - kanów (Fachowiec będzie "mieszkał" w naszym domu więc temperaturę dobrze, by miał dodatnią 8) 8) 8) ).

Powolutku, powolutku wywołujemy wiosnę :D . Ona sie nawet juz objawiła na naszej działce. Jak ? To proste : glina roz,arzła i zrobiła się breeeeeeja. Dojechać do domku nie mozna, a jeżeli chce sie dojśc to tylko w kaloszach. Inne buty mozna po prostu zostawic w błocie - bo glina jest strasznie uczuciowa - jak się zacisnie wokól stopy trudno sie uwolnić 8) 8) 8)

Wwiola
23-03-2006, 19:28
Kolejne spotkanie instalacyjne na budowie.
Po pierwsze elektryka i zapewnienie prądu w domu. Narazie mamy prąd budowlany na słupie, ale w związku z tym, że zdecydowalismy się jednak na przyłącze napowietrzne to możemy już teraz zamontować prąd docelowy, który jakby nie było jest tańszy. Dlatego jutro będę miała informację kiedy zamienimy to przyłącze. Wiąże się to z chwilowym brakiem prądu, więc trzeba to dobrze zgrać z innymi instalacjami.

Po drugie silna grupa z jednej firmy : kominek z rozprowadzeniem (już ustalony i dogadany - jutro zaczyna się montaż), odkurzacz centralny i c.o. Silna grupa pod wezwaniem :D :D :D. Ustalono założenia do wyceny, oferty mają być w środę. Dogadany kominiek zaczyna być montowany jutro. Na początek sam piec i rozprowadzenie. Obudowa pewnie dopiero po tynkach.

Wwiola
24-03-2006, 22:29
Czy nie można budować (wykańczać ) bez stresu i nerwów ??? Czasem mam wrażenie, że dylematy budującego dotycząse wyboru sprzętu czy materałów to zbyt mało i trzeba mu / inwestorowi dokopać, by nie było zbyt spokojnie. Wrrrrrrrrr :evil: :evil: :evil: .

Wczoraj było spotkanie m. in z kominkarzem i dziś pojechalismy na budowę dopiero po pracy. W końcu chyba nie muszę fachowcom stać nad głową. Ano właśnie muszę ! :evil: :evil: :evil: Inaczej coś sper... i jeszcze będą w zywe kamienie kłamać, że jest dobrze zrobione :evil: :evil: :evil: .
Wymyśliłam kominek teraz aby można było w domu trochę podnieść temperature do tynków. Miało być bez obudowy i dokładnie palcem pokazałam, w którym miejscu chciałabym mieć nawiew do każdego pokoju. I co ?
I d... Ustawili kominek i zaczęli robić obudowę z płyt g/k. Świetne rozwiązanie do tego, by zmarnować materiał, za który inwestor płaci. Przy tynkach i wylewkach ta płyta stykająca się ze ścianą i podłożem zamoknie i zgnije. Fajnie... Aby tego było mało rozprowadzili rury nie tak jak kazałam tylko tak jak IM było wygodniej. Takim sposobem mam rurę na środku sufitu w salonie a na górze nawiew akurat za szafą... Heh. Jak to pisał Whispier ? Im trzeba obcinać... i bynajmniej nie poprzestałabym na rękach !!!

Oczywiście kazałam poprawić, ale po co mi te nerwy ???

Mam wrażenie, ze KAŻDE polecenie czy zlecenie trzeba wydawać na piśmie i zbierać pokwitowania odbioru. W każdym innym wypadku spieprzą (sorry za wyrażenie) robotę i jeszcze będą wmawiać, że zrobili dobrze i zgodnie z chęciami inwestora.

I do tego dochodzi jeszcze refleksja.
Do podłaczenia kominka wybrałam profesjonalną wydawałoby się firmę. Wcale nie najtaższą, ale z referencjami itd. I mimo to robią takie proste błedy. Dobrze, ze ja się trochę orientuję w temacie i wyłapię błędy. A co ma powiedzieć zwykły inwestor ??? Bedzie myslał, że tak jest dobrze, w końcu fachowiec wie co robi .... :evil: :evil: :evil: :-? :-? :-? :cry: :cry:

Wwiola
25-03-2006, 11:35
Dziś trochę lepsze wieści.
Facet od kominków bardzo się przejął moimi uwagami. Rozprowadzenie od razu zostało poprawione, niepotrzebne dziury w stropie będą profesjonalnie zaklejone (zobaczymy...), a obudowę zrobić trzeba teraz, bo podobno tak nakazuje tarnava, by dystrybutora nie pozostawiać niezabudowanego. Hmm, byc może tak jest, nakazałam tylko odizolowanie płyt od podłozy. Szef osobiście zobowiązał sie okleić obudowę i zabezpieczyć przed ewentualnymi skutkami bliskich spotkań z tynkami czy wylewką. Szpachlowanie płyt i oklejanie kamieniem oczywiście odbędzie się już po robotach mokrych.
Dlatego w dużo lepszym humorze powitałam pierwszy dym w kominie :

http://img85.imageshack.us/img85/2324/img05258bl.jpg (http://imageshack.us)

Jak i pierwszy ogień w kominku :

http://img147.imageshack.us/img147/9288/img05237ne.jpg (http://imageshack.us)

Ogień może słabo widoczny, bo sie tylko żarzyło, ale dobre i to. Niestety lepsze zdjęcia mam w telefonie, bo aparat tradycyjnie odmówił posłuszeństwa. Myslałam juz nawet, że się zepsuł, ale na szczęście nie. To tylko liche baterie.

Trochę mi lepiej...

Na koniec widoczek na bobliskie okolice. Idzie ta wiosna czy nie ?

http://img85.imageshack.us/img85/361/img05268br.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
28-03-2006, 19:10
Wiosna... Dziś ją naprawdę było widać i czuć. Piękne słońce, cieplutko (nawet 15 stopni :o ) i przez noc śnieg niemal zupełnie zszedł z naszej działki, pozostawiając po sobie piękne błotko i kałuże. Niestety na glinie jeszcze długo będziemy się ślizgać.

Z spraw budowlanych :

Kominek "kończy się" obudowowywać i montowane jest DGP, jutro podobno koniec. Dziś pod fajrant wyglądał tak :

http://img387.imageshack.us/img387/1108/img05271tj.jpg (http://imageshack.us)

A to rurki z dystrybutora :

http://img530.imageshack.us/img530/3992/img05289ry.jpg (http://imageshack.us)

Zastanawiam sie jeszcze jak zrobic górę. Obawiam się, ze jak będzie zupełnie "płasko" to wyjdzie z tego potężne piecysko, chciałabym czymś "przełamać" tę powierzchnię. Może tak ?

http://img377.imageshack.us/img377/6773/kominek3cl.jpg (http://imageshack.us)

Oczywiście chodzi mi tutaj o te asymetryczną dwukolorową powierzchnię nad kominkiem. Co o tym sadzicie ?

Wydaje mi się, że mogłoby to być niezłe rozwiązanie.

W czwartek przyjeżdża teść z facetem od wod. - kanów, a jutro moi ludzie zaczynają docieplać poddasze. Umówiłam się z chłopakami z firmy na fuchę. Oni trochę dorobią, ja bedę miała zrobioną robotę... Niestety kolejność nie taka jak sobie na początku zalozyłam, ale siła wyższa. Jeśli chcę grzać kominkiem i nie czekać z tynkami na dobra pogodę, poddasze musi byc docieplone, bo w innym przypadku grzałabym powietrze dookoła a nie dom. tak więc wod. - kany, poddasze i... tynki !!!

No i wiadomość dnia. :D :D :D Muszę się pochwalić i jest to informacja czysto "budowlana" ....................



Kupiłam sobie samochód :D :D :D :D :D

http://img468.imageshack.us/img468/9613/img05292bu.jpg (http://imageshack.us)

Auto jest mi niezbędne. Teraz do "obsługi" i nadzoru budowy, no i chodzą mi po głowie pewne biznesowe plany... ale o tym narazie ciiiiiiii. :)

Wwiola
29-03-2006, 22:25
Dzis króciótko, bo późno i spac mi sie chce. Kominek prawie skończony na te chwilę. Prawie, bo jutro będą jeszcze pewne niewielkie poprawki. Rzeczywisty koniec nastąpi juz podczas malowania, wtedy dojdzie też kamień i kolory.
Dziś wyglądał tak :

http://img515.imageshack.us/img515/7679/img05306ie.jpg (http://imageshack.us)

Ta asymetria jest na zdjęciu prawie niewidoczna, bo wyszło troche płycej niz w oryginale (nie będzie oświetlenia na łączeniu), ale kolory nadadzą jej odpowiedni wygląd.

I jeszcze wioseene, bo juz bez śniegu, zdjęcie naszych okolic

http://img515.imageshack.us/img515/338/img05311dn.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
31-03-2006, 19:49
Czy zauwazyliscie wiosnę na tym forum ??? Zakurzone dzienniki zostały powyciagane, wszak sezon budowlany sie zaczął !!!

U nas trwa na całego. Kominek poprawiony :

http://img431.imageshack.us/img431/6450/img05405vc.jpg (http://imageshack.us)

Kto wie na czym polegały poprawki :P :P :P

Doszło też troche rurek wiekszych i mniejszych :

http://img423.imageshack.us/img423/9219/img05360sg.jpg (http://imageshack.us)

I prawie mozna tynkować. Prawie, bo jeszcze w poniedziałek fachowcy będą rozkładać instalację odkurzacza centralnego.

Podsumowując instalacje, narazie bez c.o.:

Kominek kosztował do tej pory ok 9 tys. Dużo, ale kwota zmieściła się w zakładanym przeze mnie kosztorysie, bo zakładałam 10 tys.

Elektryka : do tej pory , a więc bez gniazdek, włączników, lamp wyszło :
- robocizna 2tys.
- materiały 1,4tys. :D :D :D :D :D (ta kwota podoba mi się najbardziej - firmowe upusty zrobiły swoje i pół km. kabla nie straszne inwestorowi :D :D :D )

Woda zimna i kanalizacja : niecałe 1500zł całość - tutaj z kolei fachowiec był prawdziwym FACHOWCEM - SUPER. tani, dokładny, zna sie na rzeczy. ten etap kosztował mnie duzo mniej juz kanaliza pod chudziakiem :o :o :o . Punktów mam 15.

Odkurzacz centralny : 1500zł - Mamy porównanie: roboty dużo mniej niż przy wodzie i kanalizacji a cena wyższa. Cóż tutaj żadnych znajomosci nie mam niestety a i na rynku brak konkurencji. Mogłabym ewentualnie obniżyż tę kwotę o jakieś 500zł gdybyśmy sami rozkładali instalację. Niestety nigdy tego nie robilismy, ani nawet nie widzielismy jak to sie robi. Nasz hydraulik z kolei nie miał czasu :cry: :cry: :cry: .

Alarm : tutaj krótko z wiadomych wzgledów. Kosztował Xxxxzł (kwota czterocyfrowa)

Z instalacji pozostaje więc do zrobienia centralne ogrzewanie i ciepła woda. Podjęlismy decyzję, że będziemy je układać po tynkach i na styropianie posadzek, by nie trzeba było dodatkowo izolować rurek. Wszystkie podejścia do grzejników pójdą z podłogi, więc w ścianach będą tylko piony, a w zasadzie jeden pion. Ustaliliśmy również, że ułoży nam to wszystko Fachowiec hydraulik. Niestety w związku z tym materiały bedą obłożone 22% vatem, ale za to robocizna bardzo tania. Najważniejszy w tym jest jednak fakt, ze mam do tego człowieka ogromne zaufanie, więc mam nadzieję, że będzie to zrobione dobrze. Vat w części się odliczy w ramach ulgi.

Wwiola
03-04-2006, 17:32
W sobotę urządziliśmy sobie dzień porządkowy. Trzeba było zrobić coś z tym bałaganem :

http://img362.imageshack.us/img362/3664/img05464pe.jpg (http://imageshack.us)

Panowie ( mój mąż z ojcem) wzięli sie do roboty, a ja poszłam do pobliskiego lasu na poszukiwanie wiosny. Niestety w lesie jej jeszcze nie ma :( :( :( , ale mimo to jest pięknie. Sami zobaczcie :

http://img441.imageshack.us/img441/4493/img05545to.jpg (http://imageshack.us)http://img332.imageshack.us/img332/128/img05553ui.jpg (http://imageshack.us)
http://img441.imageshack.us/img441/9075/img05602sx.jpg (http://imageshack.us)http://img441.imageshack.us/img441/2989/img05583kk.jpg (http://imageshack.us)

Mówiąc szczerze byłam tam pierwszy raz sama, a jest to dosłownie rzut beretem od działki. Bedzie gdzie spacerować jak juz tam zamieszkamy. Właśnie to miejsce urzekło mnie najbardziej gdy decydowalismy sie na zakup działki. Sprzedający wiedział co robi, prowadząc nas tam. Był kwiecień 2004 (mój Boże to juz 2 lata :o :o :o ) i ta aleja

http://img441.imageshack.us/img441/7245/img05566wd.jpg (http://imageshack.us)

była aż fioletowa od kwiatów. Mam nadzieję, ze i w tym roku tak będzie...

Tutaj widać nasz dom zza drzew :

http://img441.imageshack.us/img441/9571/img05591el.jpg (http://imageshack.us)

A tutaj już normalnie, tyle, ze z oddali. Muszę powiedzieć nieskromnie, że coraz bardziej mi się on podoba :D :D :oops: :D :D .

http://img441.imageshack.us/img441/4307/img05618nn.jpg (http://imageshack.us),http://img441.imageshack.us/img441/6663/img05535ii.jpg (http://imageshack.us)

Ale z lasu tez nie wróciłam z niczym :D :D :D , znalazłam wiosnę !!! Co prawda na jednym malutkim drzewku, ale jest ! Oto ona :

http://img477.imageshack.us/img477/5867/img05503pw.jpg (http://imageshack.us)

:D :D :D :D

Wwiola
03-04-2006, 17:34
Ach ! Zapomniałabym !!!

Mamy wodę !!!

http://img441.imageshack.us/img441/6246/img05483tj.jpg (http://imageshack.us)

:D

Wwiola
05-04-2006, 08:22
Fachowcy lubią zaskakiwać :D :D :D :o :o :o

Dziś zaskoczenie pozytywne :D .

Przyjeżdzamy sobie wieczorkiem na budowę (dzień bez wizyty na budowie to dzień stracony :D :D :D ), świadomi tego, ze nic sie tam nie dzieje. Co miało byc zrobione zostało skończone, nowe rzeczy (np. odkurzacz centralny) miały byc rozprowadzone w terminie dogodnym dla firmy, bo nam jest wszystko jedno.
Tynki niestety dopiero po świętach. Fachowcy kończą poprzednią budowę a przeciąga im się to bardzo, bo dochodzą roboty dodatkowe. Inwestor jak ich dorwał to robią wszystko, aktualnie walczą z sufitami podwieszanymi i regipsami, więc u mnie zaczną jak tam skończą, nie wcześniej jak za tydzień. Znając życie z tygodnia zrobią sie conajmniej 2 i wcze4śniej jak na "po świetach" nia mam szans na tynki :( :( :( :cry: :cry: :cry: .

Wracając do pozytywnego zaskoczenia...

Przyjeżdzamy na budowę tuż przed zmrokiem, właściwie w momencie łagodnego przechodzenia dnia w noc. Zaraz po wyjściu z samochodu ogłusza nas śpiew ptaków. Cudnie, odurząjąco i... głosno :o :o :o . Coś niesamowitego !!! Aż zaczęłam żałować, ze tego nie można jakoś utrwalić i tutaj zaprezentować. Tacy zasłuchani wchodzimy do domu... Juz jest półmrok, całe szczęście, ze mamy latarkę. W półmroku widać jakieś białe rurki...
Rurki od odkurzacza centralnego !!!

Fachowcy sami przyjechali, zrobili tak jak było ustalone, ba dokładnie tak jak było ustalone :D :D :D . Nikomu d... nie zawracali i zrobili wcześniej niż się spodziewałam. Chyba na zasadzie, ze skoro nie muszą się spieszyć to lepiej wcześniej .... :o :o :D :D Jestem w szoku :o :o :o .
Ciekawe tylko jak oni weszli do domu :-? :-? :-? :o :o :o

Wwiola
08-04-2006, 19:06
Nastepny dzień wiosenno - budowlany. Tym razem nasz dom zyskał nowy "kabelek" : przyłącze elektryczne. Juz docelowe, aale chyba do poprawki :( :( :( . Tym razem ja osobiście dałam ciała. nie pierwszy raz zreszta i pewnie nie ostatni :( :( :( . Chodzi o to, ze na pytanie elektryka o licznik : jedno czy dwutaryfowy radośnie odpowiedziałam , ze dwutaryfowy. Rozmowa była dawno, sama o niej zapomniałam a elektrycy oczywiście zgodnie ze zleceniem zamontowali licznik dwutaryfowy. Ciekawe po co mi dwie taryfy... Chyba tylko po to, by więcej płacić, bo czymże mielibysmy nadrobić dzienne wykorzystanie prądu ? Ani woda ani grzanie, ani nawet specjalnie duzo nie prasuję czy pieke, bym mogła to robic nocą... Bez sensu. czeka mnie wizyta w Rejonie i zmiana taryfy heh :( .

A i samo przyłącze nie jest najpiekniejsze niestety. Psuje jedą z lepszych elewacji, ale jak się nie ma co sie lubi...

http://img400.imageshack.us/img400/8092/img05764eq.jpg (http://imageshack.us)

Dodakowo dom zyskał nowe, hmm, okna..?
No jak zwał tak zwał, chodzi o luksfery w garazu i kotłowni.
Tutaj narazie poczatek pracy :

http://img435.imageshack.us/img435/7519/img05741px.jpg (http://imageshack.us)

Na koniec kilka słów o wiośnie :D :D :D . Jest jest, jak najbardziej :D . Oto ona :

http://img400.imageshack.us/img400/1903/img05784wr.jpg (http://imageshack.us)

Będą poziomki !!!

http://img400.imageshack.us/img400/5954/img05796qy.jpg (http://imageshack.us)

A tutaj to samo drzewko co tydzień temu :

http://img451.imageshack.us/img451/6434/img05859au.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
13-04-2006, 22:23
Wszystkim czytającym i nam samym :

Wesołych Świąt , smacznego jajka i mokrego Dyngusa. Niech następne święta marzania zamienią w rzeczywistość...

Wwiola
19-04-2006, 17:50
Święta i po świętach.
Czas zacząć TYNKI !!!

Dziś się zaczęło nareszcie, bo nie mogłam sie już doczekać. Co prawda niewiele dziś zostało zrobione i o 15 fachowców już nie było na budowie, ale mniemam, że to tylko dziś tak wyszło. "Dzień przygotowawczy" itd. No dobra, zobaczymy. Tak czy owak dziś została położona pierwsza warstwa tynku tzw. szpryc w całym pokoju gościnnym i połowie pokoju Weroniki. Na więcej nie starczyło piasku, bo używali pozostałości ubiegłorocznych. Jutro ma być już piasek i robota do 17 wg słów szefa fachmanów.

Cena za tynki została umówiona na poziomie 15zł z materiałem (odpada mi problem logistyczny z dostawami) za m2. Cena myslę przyzwoita i mnie przynajmniej satysfakcjonuje.

Znów udało mi się wykorzystać koneksje firmowe i kupię wełnę mineralną (15 cm + 10cm) o 20 % taniej niż mnie samej udało się wynegocjować :D :D :D . Na 100m2 daje to sumę jakichś 300zł - dobre i to :D . Jutro mają przywieźć.

Mam problem tylko z fachmanami od poddasza. Umówiłam się z chłopakami ode mnie z firmy, ale "trafiło" na takich sezonowych (dobrzy fachowcy, ale niestety jeszcze lepsze moczymordy - zresztą już w firmie nie pracują właśnie ze względu na napoje wyskokowe). No i właśnie ta ich niemiła cecha powoduje moje obawy. Jeśli trafię na przerwę w "ciągu" zrobią mi to poddasze tanio i szybko, gorzej jeśli "ciąg" się przedłuży... Narazie właśnie "ciągną" heh. Jutro mam z nimi spotkanie i powazną rozmowę - zobaczymy.

Wwiola
24-04-2006, 09:56
Kłopoty z tynkami :( :( :(

Niestety prawdę mówią ci, którzy twierdzą, ze stan surowy to prawie przyjemność, za to wykończeniówka "daje w kość". I nawet trudno w moim przypadku mówić o błędzie wykonawcy. Po prostu często efekt końcowy nie jest taki jaki chcielibyśmy, by był.

Tak jest z tynkami. Wyczytałam tutaj na forum ( a jakże) o tynkach tradycyjnech wykończonych piaskiem kwarcowym. Wykonawca od poczatku nie ukrywał, że takich on nie robił (żaden, z którymi rozmawiałam nie robił :o :( :o ), ale "dobre" tynki on mi zrobi na pewno. No dobra jak dobre nie muszą być z piasku kwarcowego. Jak dla mnie to nawet lepiej, bo w naszym, rejonie o taki piasek trudno.

Okazuje sie jednak, że dobre tynki nie znaczy dokładnie to co ja miałam na mysli :( . Tynki są dobre faktycznie, równiutkie, ale niestety nie gładkie. Oczywiście nie chce tak gładkich jak gipsowe, ale tynk cem - wap zwykły ma charakterystyczne rysy od zaciągania. Grubsze ziarno piasku pod pacą i juz pięknie sie rysuje ściana w esy floresy :( :( :( . I nie da się tego unknąć stosując nawet bardzo dobry (a mam napradę bardzo dobry) piasek. :(.

Sprawa zrobiła się trudna, bo wykonawca twierdzi, ze on może próbować wyeliminować te rysy, ale nie gwarantuje efektu a i będzie to kosztować drożej, bo "potrzeba więcej pracy". Do dopłacania do ustalonej stawki ja podchodzę jak pies do jeża z założenia na "nie". I nie chce wnikać, czy wina leży po mojej stronie, bo źle mnie wykonawca zrozumiał przy ugadywaniu roboty, czy też ja mówiłam jednoznacznie a wykonawca zrozumiał po swojemu. Ja chce po prostu osiągnąć pewien efekt i tyle.

Całe szczęście mamy wiek XXI, telefon komórkowy i internet jest ogólnie dostępny. Na forum znajdują się życzliwi ludzie (Kalia dzieki za namiary :) ), inwestor i wykonawca chcą wspólnie osiągnąc zamierzony cel. W trybie awaryjnym pojechałam z szefem ekipy do Szemudu (bo firma z piaskiem kwarcowym tam właśnie ma siedzibę - jakeiś 100km z hakiem w jedną stronę) i przywieźliśmy tonę piasku kwarcowego. Kosztowało mnie to 300zł (w tym 100 na paliwo dla szefa) i będziemy wspólnie walczyc o taki tynk jaki chciałabym mieć.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że pomimo tego piasku tynk może nie być taki jaki sobie wymysliłam.
Nie mam czasu ani ochoty jednak szukać innego wykonawcy, bo mam wątpliwości, czy znajdę u nas lepszego. Widzę dobrą wolę i w końcu nie święci garnki lepią więc moze wspólnymi siłami się uda. Ja będe miała faktycznie dobre tynki a wykonawca zdobędzie nową umiejętność :D . W ostateczności (bardzo bym tego nie chciała) będę musiała pokryć ściany gładzią gipsową :( .

Wwiola
24-04-2006, 19:46
Jest dobrze !!!

Tynki nareszcie wyglądają jak powinny wyglądać. :D :D :D . Teraz, mam nadzieję, prace ruszą z kopyta. Jeden problem z głowy uffffff ...

Teraz mączy mnie inna rzecz... Mam źle wylany chudziak. Moja wina, nie dopilnowałam, mam teraz kichę, bo nie ma poziomu. Różnica jest kolosalna, bo aż 5 cm :( :( :(. Muszę teraz to jakoś wyrównać styropianem i szczerze mówiąc nie wiem jak :(. Heh.

Wwiola
28-04-2006, 09:13
Jakaś leniwka wiosenna mnie ogarnęła, nie chce mi się pisać :( :( :oops: :( :( . A jest co.

Po pierwsze tynki w końcu wychodzą dobrze, do tego stopnia, że podobno mój sąsiad, który ma u siebie gipsowe z agregaru, twierdzi, że też takie by wolał. Robota troche się slamazarzy, bo fachowców jest tylko 2, ale po mojej interwencji u szefa dziś miał dodać nastepnych. Zobaczymy.

Po drugie w koncu dociepla sie także poddasze. Mój fachman robi sam, więc pewnie troche czasu mu to zajmie, za to tanio. Za całe poddasze w wersji : drut (by oddzielić wełnę od dech aby została szczelina wentylacyjna), wełna gr 15cm miedzy krokwiami i jętkami, dodatkowa wełna gr 10 i folia paroizolacyjna zapłacę 350zł . Dodam, że jest ok 100m2 tego docieplenia i żadnego zera nie zgubiłam 8) :D .

Nie ma jednak róży bez kolców. Pojawił się kolec okrutnej wielkości :( :( :( w postaci : problemów z gazem. Niestety na sezon 2006/2007 tego gazu na pewno jeszcze nie będzie :cry: :cry: :cry: . Za mało wpłyneło wniosków o podpisanie umowy (choc warunków przyłączenia wydali duzo) i to wstrzymuje inwestycję. Postanowiłam sama pobiegac po ludziach, by sie podłączali. W kupie siła !!! Co nie zmienia faktu, ze coś muszę wymyslic na ten okres przejściowy. Pewnie stanie na butli z gazem na działce, bo inwestycyjnie to najtańsze rozwiązanie, a kominek bedzie uzywany nie tylko "od święta" a ciągle.

W "naszym" lesie wiosna "pełną gębą" : kwitną kwiatki i robi się zielono. Zdjęcia juz nie długo !

Wwiola
01-05-2006, 17:21
Trwają święta, więc na budowie nic się nie dzieje, dopiero jutro ma być Pan Rysiu od poddasza. Czy tynkarze też będą nie wiem, zobaczymy, ale czy tak czy siak mam troche do pogadania z ich szefem po sobotniej wpadce. Jak już pisałam tynkarze obiecli mi przyspieszyć z pracą i na sobotę miało ich być 10. Taaa. Owszem było ich więcej, ale nie wszyscy nadawali się do pracy. Co najmniej jeden był w stanie "wskazującym" a nawet bardzo wskazującym. Ponadto mieli zamiar zacząć robotę na dole i "zabezpieczyli" kominek. Jak zobaczyłam to zabezpieczenie mało nie zemdlalam :( :( :( . Brudna folia, która wcześniej leżała na podłodze zabezpieczając rury od odkurzacza, teraz przybita gwoździami :o :o :o :cry: :o :o :o robiła za "ochronę" kominka. :( :( :( . Nie przywykłam rzucać mięsem więc i tym razem się powstrzymałam, ale pogadankę strzeliłam. Po pierwsze grzecznie wyprosiłam pana na dopalaczu, z obietnicą, że przy nastepnej okazji, nie wyrzucę tylko pijanego, ale całą firmę, po drugie nakazałam naprawę i czyszczenie obudowy kominka, po trzecie właśnie muszę pogadać z ich szefem, bo ten pewnie nawet nie wie co jego ekipa robi.

Niestety znam ten mechanizm. Wszyscy, którzy mają fach w reku a są porządni już dawno pracują za granicą. Pozostali nieliczni, więc jeśli potrzeba podgonić jakąś robotę bierze się fachowców " z uicy". Niestety ci z ulizc to robić może nawet i umieją, ale jeszcze więcej umieją "uzywać', a nawet nadużywać. :( . Dlatego wynajmuję do roboty firmy, by nie był to mój problem. W innym przypadku sama wykańczałabym mój dom. Oczywiście rękami pracowników fizycznych rozliczanych na godziny.

Coraz bardziej w cenie są więc dobre firmy, ale niestety muszą one też odpowiednio kosztować. Za pracę nie da się już płacić mało, bo fachowca ochłapami zatrzymać się nie da. Panuje pogląd w branży, ze są to ostatnie lata w miare taniego budowania. Taniego w sensie robocizny. Zresztą już dziś widać wzrost stawek za robociznę i 30 tys za stan surowy domku nikogo juz nie dziwi.

Wwiola
06-05-2006, 09:09
Wstyd, sezon w pelni a moj dziennik spadł na drugą stronę :oops: :oops: :oops: . Świadczy to niestety o tym, ze roboty się strasznie ślimaczą. Tynki miały byc robione dwa tygodnie, one juz dawno minęły a ja mam zrobione niecałe pól :( :( :evil: :evil: . Pogadanka z szefem nie na wiele sie zdała, bo facet sie głupio tłumaczy, ze nie ma ludzi. A to jeden zachorował, drugi wyjechał za granicę (a jakże), trzeci cos tam :evil: :evil: :evil: . Nistety umowę mam z nim tylko ustna i nie mam żadnego "przyspieszacza" poza "wjeżdzaniem" na ambicję. Kazdy kij ma dwa konce, a ja z nim nie podpisywałam umowy ze względów podatkowych :oops:.

Pocieszenie w tym wszystkim jedno, że jednak część roboty zrobiona. Cala góra i klatka schodowa otynkowana. No i ułozona pierwsza 15cm wastwa wełny mineralnej na poddaszu, ale to juz zasługa pana Rysia.
Zrobiło się tak ponuro w domu, bo ciemno. Ściany obryzgane więc ciemne a do tego okna osłonięte folią niekoniecznie przzroczystą :( . Wchodzę do srodka i mnie odrzuca, bo bałagan okrutny. To znaczy nawet nie tyle bałagan co porozstawiane sprzety, rusztowania i takie tam, ehh.

Wwiola
06-05-2006, 10:12
Teraz może trchę zdjęć.

Najpierw zaległe wczesnowieosenne zdjęcia z naszego lasu :

http://img152.imageshack.us/img152/5690/img06788ky.jpg (http://imageshack.us)
http://img155.imageshack.us/img155/43/img06795ur.jpg (http://imageshack.us)
http://img153.imageshack.us/img153/5891/img06807io.jpg (http://imageshack.us)
http://img95.imageshack.us/img95/3706/img06766kw.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
06-05-2006, 18:47
Pojechaliśmy dziś sobie na działkę relaksacyjnie. Trzeba było wykorzystać piękną pogodę zwłaszcza ze względu na Weronikę. Blokowa piskownica odstrasza mimo, ze nawet wymieniony w niej pisaek, ale znajduje sie na patelni, zero cienia i zwyczjnie nie da sie tam wysiedzieć. Co nie zmienia faktu, że jest zatłoczona maluchami i ich mamami. Tak więc zabraliśmy zabawki do piasku Niki, sobie gazetki i jakies picie udaliśmy się na wypoczynek. Było wspaniale, ale ... głośno :o :o :o . Sobotnie popołudnie na wsi pełne jest odgłosu kosiarek do trawy, rąbania drzewa, tudzież odłosu innych prac przydomowych. I pomyslałam sobie, ze za rok na wiosne raczej czasu na takie leniuchowanie na tarasie nie bedzie za duzo. Dobrze to czy żle ? :-? Dobrze o tyle, ze nie trzeba będzie robic całej wyprawy jak dziś tylko zwyczajnie otworzyc trzwi tarasowe :D :D :D .

No i na koniec okukała mnie kukułka !!! Bez grosza najmniejszego przy duszy ! :( . Heh, znaczy budowa pochłonie całą kasę i rok będzie bidnuchny :D. całe szczęście mąż jeszcze kukułki nie słyszał i w nim nadzieja, ze nie da sie okukac tak na goło :D :D :D .

Wwiola
07-05-2006, 08:17
Tak sobie czytam dzienniki innych i najbardziej irytujace jest to, ze ten sezon zaczęłam jako jedna z pierwszych na tym forum, a skończę ostatnia. wszystko przez tych (... !!!) tynkarzy :evil: :evil: :evil: . Sąsiad juz po wylewkach, a ja juz miesiąc czekam na skończenie tynków. Najperw czekałam na ekipę, bo kończyli na poprzedniej budowie (teraz wiem dlaczego tam to tak długo trwało !), a teraz robia i robia i końca nie widać :( :( :( .

Wwiola
08-05-2006, 19:41
Dziś nieco optymistyczniej.

Dzisiejsza wizyta na budowie wykazała zwiększony stan załogi tynkarskiej, a co za tym idzie prace szybciej się posuwają. Do tego szef osobiście mnie dziś zapewniał, że zrobią wszystko, by skończyć do końca tygodnia. Najwyżej garaż się nieco przedłuży. Oby, oby.

Nastepna sprawa to gaz.
Będzie, ale nie wiadomo kiedy, może za rok, może za dwa, a może jeszcze później. Dlatego zdecydowaliśmy się na butlę z gazem. Inwestycyjnie najlogiczniejsze rozwiązanie, choć użytkowo, przyznaję, że drogie. Nie ma sensu jednak kupować pieca na paliwa stałe, bo jeden obsługowy (kominek) już mam. Zakładam, że gaz będzie używany do podgrzewania ciepłej wody i dogrzewania (tak dogrzewania właśnie) domu jak kominek nie będzie sobie radził. Dlatego od ubiegłego tygodnia prowadzamy instalatorów gazu płynnego i zbieramy oferty.
Wszystkie są podobne. Montaż zbiornika kilkaset złotych, dzierżawa ok 40 netto, pierwsze tankowanie taniej i trzeba zuzyć 12-15 tys litrów, by rozwiązanie umowy było bezkostzowe. W innym przypadku po ok. 3 latach koszt rozwiązania umowy ok 1000zł.

Wwiola
11-05-2006, 20:13
Tynki prawie na ukończeniu tyle, że jak to bywa "prawie" robi kolosalną różnicę :D :D :D . Skończone jest poddasze, na dole zostało pozacierać piaskiem kwarcowym główne pomieszczenia i zrobić hol, wiatrołap i garaż z kotłownią. Żałuję tylko, że będzie jeszcze zabawa ze styropianem na posadzkach, bo w myslach już widzę dom otynkowany z wylanymi posadzkami :D :D :D .

Dziś za to udało nam się zrobić porządek z poziomami na działce. Naturalne ukształtowanie terenu było takie, że przed wejściem do budynku była akurat górka, poziom o jakieś 20 cm wyższy niż reszta działki, a nawet sąsiad, króry generalnie jest minimalnie wyżej. Zamówiłam fadromę i w dwie godziny górkę zebrała, a ziemię rozplantowała na niższych partiach działki. Teraz mamy równiótko tyle, ze nie udało sie odnaleźć jednego słupka granicznego. "Zaginął" na samym początku budowy (został przysypany humusem) i teraz bardzo trudno odkopać słupek wiedząc tylko mniej więcej (jak się okazuje mniej niz więcej) gdzie powinien być. Chyba skonczy się na geodecie :( .

I na koniec dobra dla mnie informacja :D :D :D . Udało mi się załatwć pozytywnie pewną bardzo istotną dla mnie rzecz. Napisze więcej jak sprawa się sfinalizuje :D :D :D .

Wwiola
15-05-2006, 17:06
Mam dość tynków !!! Normalnie kończy mi się cierpliwość. Zwłaszcza, że nawet tam gdzie niby skończyli zostały jakieś niedoróbki, które trzeba poprawić :( :( :( . Ehh, nie będzie to polecana ekipa, oj nie będzie.

Nastepna sprawa to posadzka, na najblizszy weekend zapowiedział się już teść z fachowcem od ogrzewania i do tej pory muis byc juz ułożony styropian. Normanie jest to robota na max 2 dni, ale u mnie oczywiście nie jest normalnie i zabawa ze styropianem musi potrwać. Zwłaszcza, że fachowcy jeszcze do końca nie wyszli z salonu i kuchni. Normalnie az sie nie chce pisac :(.

Wwiola
18-05-2006, 08:11
Rany Boskie, nie wierzę !!! Widać koniec tynków !!! :o :o :o Naprawdę widać :o :o :o . Jeszcze tylko poprawki tu i ówdzie jeszcze skończyć garaż, ale naprawdę zaraz koniec. Robota trwała raptem miesiąc (ha ha ha "raptem"). A już myslałam, ze nigdy nie skończą i przyjdzie nam zamieszkać z tynkarzami u boku (brrrrrrr, o rany, ale wizja :o :x :x ). Oczywiści nasłuchałam się, że ściany krzywe, że miejscami trzeba było kłaść baaaaardzo grubo, że .... ehh. No dobra widać nie umiem używać poziomicy, bo jak ja sprawdzałam te ściany talie krzywe nie były 8) 8) 8) . Piasku z zakupionej 1 tony zostalo mi ponad połowa. Dobrze, ze jest zapakowany w worki, to przehandluję sąsiadom w przyszłym roku (bo dopiero mają zamiar zaczynać).

A teraz ciekawostka. Tak a'propos (jakkolwiek to się pisze).
Jeden z współwykonawców na robocie, jaka prowadzi firma, w której (jeszcze) pracuję, kładzie posadzki z płytek klinkierowych na cement z piaskiem kwarcowym. Technologia używana w obiektach zabytkowych dość ciekawa, ale nie o tym. Zapytałam ich ile płacą za ów piasek. W końcu firma, która tego kupuje nie 1 tone na kilkakrotnie więcej powinna miec niższą cenę tego materiału. I tu zaskoczenie :o :o :o . Chwyćcie sie poręczy czytający (hmm, ciekawe czy ktoś mnie w ogóle czyta 8) ). Otóz oni płacą za tonę ....
2,5 tys złtych polskich :o :o :o . Taką cenę mająw Olsztynie, fakt, że piasek idealny (ale mój przecież nie gorszy ! - sprawdzałam !!!), ale bez przesady !!!
Nic tylko handlować piaskiem kwarcowym...

Wwiola
18-05-2006, 08:29
O moich posadzkach nic nie napiszę, bo brzydkie słowa mi sie cisną na usta :evil: :evil: :evil: afhbjdfagjs :evil: :evil: .

A właściwie własnie napiszę ! Ku potomności i przestrodze.
Misternie zaplanowany montaż ogrzewania (na uprzednio ulożonym styropianie, który juz od dawna stanow mój problem, zgryzotę i sama nie wiem co jeszcze od dawna) na koniec tego tygodnia (jutro :cry: :cry: :cry: ) oczywiście nie wypalił :evil: :evil: :evil: . Pan rysiu znów miał okres chyba i nie przyszedł do roboty. W niedzielę umawiałam się z czlowiekiem po dobremu, że MUSZĘ, po prostu MUSZĘ miec ułożony styropian na parterze, bo w piątek przyjeżdza teśc z hydraulikiem i bedzie robione ogrzewanie. "Nie ma sprawy pani Wioletto". Niestety słowo pana Rysia warte... nie napisze ile jest warte, bo co sie będę wyrażać :cry: :evil: :cry: . Na dzień dzisiejszy mam... ułozoną papę w kuchni. Wczoraj do roboty nie przyszedł, dziś również nie. Oczywiście wiedziałam, że istnieje takie niebezpieczeństwo, bo znam pana Rysia, ale głupia sądziłam, że jak obiecuje (OBIECAŁ MI NA 100% !!! - tysiąc razy sie upewniałam) to zrobi. Zwłaszcza, że robota ni ciężka ni specjalnie skomplikowana. Gdybym wiedziała w niedzielę (jak się z nim umawiałam), że nie może, bo coś tam , zorganizowałabym kogoś innego do tej roboty. Heehhhhhhhhhh.

Takim sposobem na posadzki znów będę czekać grom wie ile, bo w przyszłym tygodniu teść ma planowany zabieg, po którym rehabilitacja tez musi potrwać. ................................

A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że ...

(nie dziwcie się proszę....)

że to budowanie wciąż mi sie podoba i sprawia frajdę (jeszce.. ???). Może dlatego, ze naprawdę już na horyzoncie, juz nie długo... majaczy wizja...


PRZEPROWADZKI !!!

Wwiola
18-05-2006, 08:53
Jak już to słowo (przeprowadzka :D :D :D ) padło, trzeba wspomnieć również o finansach (wszak dziennik ów ma stanowić, również, jakąś drobną skarbonkę, bo nie skarbnicę przecież :D , mojej zdobytej na tej budowie wiedzy i doświadczeń). Ano jak to z finansami zwykle bywa, a u budujących, na koniec budowy zwłaszcza, brakuje ich :( :( :( . Jak nie liczyć, z której strony nie spoglądać, braknie na koniec co najmniej 10 tys (co to jest w skali całej budowy :o - qrdę na początku można było jakos przyoszczędzić tę kwotę, tylko przecież "dom się buduje na całe życie"). dla pełnego bezpieczeństwa finansowego inwestycji braknie pewnie 20 tys. Nie chcę zostawiac czegoś nieskończonego na później, bo prowizorki są najtrwalsze to raz , a dwa przy spłacaniu kredytu może być trudno później tę kwotę wygospodarować. Odbyłoby się to, pewnie, przez brak jakichś wakacji lub innych przyjemności niezbędnych do normalnego zycia - przynajmniej naszym zdaniem, a założenie początkowe było takie, że właśnie dom (budowany na kredyt brany na 25 lat, więc na większą część naszego życia) nie ma być przeszkodą w NORMALNYM życiu. Nie może stanowić obciążenia, ma być spełnieniem marzeń a nie uciążliwością związaną z oszczędzaniem na każdym kroku. Najlepszym rozwiązaniem będzie chyba podwyższenie kwoty kredytu (jak to się załatwia ??? :o ) o tę kwotę (mam nadzieję, że nie będzie z tym problemów - i tak bralismy mniej niż bank chciał nam dać 8) ). Rata spłaty wzrośnie pewnie o parę złotych, ale nie będzie to stanowiło takiego obciążenia jak zebranie 20 tys przez rok na przykład. Do naszego doradcy kredytowego z tym problemem nie pójdę, bo się facet uśmieje. Namawiał nas przecież na wyższą kwotę a myśmy kombinowali i się bronili rękami i nogami przed tym rozwiązaniem. 8) 8) 8)

Kłania sie tutaj stwierdzenie jednego z forumowiczów, a raczej jego (jej ?) kierownika budowy : (muszę najpierw odszukac to stwierdzenie, bo stanowi ono samą kwintesencję podejścia inwestorów do finansowania budowy)...

Wwiola
18-05-2006, 09:00
Oto ten cytat :

"(...)niedoszacowanie inwestycji jest podświadomym zabiegiem psychicznym inwestora, pozwalającym w ogóle podjąć decyzję o rozpoczęciu budowy.

Nikt nie chce na początku wierzyć, że to będzie tyle kosztować. Każdy jest absolutnie przekonany, że ci, którzy już wybudowali i mówią o wyższych kosztach, po prostu zaszaleli, albo nie dopilnowali, albo przesadzają - ale on wybuduje na pewno taniej. Dzięki temu złudzeniu decyzja o budowie jest możliwa do podjęcia, wyzwanie nie jest przygniatające. No a potem, kiedy okazuje się, że to jednak kosztuje tyle, ile mówili (jeśli nie więcej), budowa już się toczy, wszystko idzie do przodu i nie pozostaje nic innego, tylko z rzeczywistymi kosztami się pogodzić."

Pamiętajcie o tym budujący, zwłaszcza ci, którzy są dopiero an początku tej drogi, bo to jest najczystsza prawda !

Wwiola
19-05-2006, 09:27
Tak, słowo przeprowadzka ma WIELKĄ moc i chyba tylko dzięki tej mocy nie zabiłam nikogo wczoraj :oops: . Choć ciśnienie było nie powiem.
Po pierwsze facet przywiózł mi "ziemię na ogród". Pięć wywrotek czystego piachu !!!! No przepraszam nie czystego, bo z domieszką jakichś krzaków i korzeni :evil: :evil: :evil: . I jeszcze radoście dzwoni, że chce kasę. Jego szczęście, ze to był tylko telefon, ale jezykowi budowlanemu dałam upust (a umiem, umiem co nieco, trening czyni mistrza :oops: 8) ), Nie dostanie ani złotówki a to co nawiózł niech zabiera natychmiast !!!! Oczywiście nie łudze się , ze te hałdy znikną z mojego ogrodu i mam następny kłopot, bo jakoś się trzeba tego pozbyć :evil: :evil: :evil: Nadmienię tylko, ze umawiałam się z gościem na "ziemię na trawnik".

Po drugie Rysiu znów oczywiście nie zaszczycił budowy swoją obecnością :evil: :evil: :evil: . Stanęło na tym, że tę izolację sami zrobimy przy pomocy mojego taty.

Po trzecie moje ślubne szczęście miało wczoraj święto w swojej pracy.... Napiszę tylko , ze dziś jest chory więc z zaplanowanych spraw na budowie nici...

Całe szczęście, że w domu istnieje telewizor a na nim "MIni Mini" dla dzieci. Włączyłam Nice bajeczki i udało mi się jako tako wrócic do równowagi emocjonalnej :oops: :oops: :oops: .

Wwiola
19-05-2006, 20:23
Wiecie co?
Skończyli tynki !!!!
Naprawde skończyli !!!!!!!

Co prawda zostały jakies poprawki, ale cóz to poprawki skoro robota skończona. No nie moge chyba się z radości upiję !!!

Wwiola
22-05-2006, 21:39
Czas pokazać te sławetne tynki. Co prawda nie sa idealne, ba miejscami daleko im do dobrych :evil: :evil: :evil: , ale zatrzymałam część kasy więc panowie będą poprawiać. Cały problem polega na ich "dopieszczeniu", na koniec tynkarze bardzo sie spieszyli a co za tym idzie pewne miejsca sa zatarte na "odwal". Wiekszość da sie poprawić. Dzis przez cały dzień poprawili ( a raczej na nowo zatarli piaskiem kwarcowym) salon i kuchnię i trzeba przyznać, ze jest przyzwoicie.
Oto kilka zdjęć otynkowanych pomieszczeń :

Klatka schodowa :

http://img518.imageshack.us/img518/8995/img08861zx.jpg (http://imageshack.us)

Pokój rodziców

http://img438.imageshack.us/img438/5043/img08845af.jpg (http://imageshack.us)

Fragment salonu (na srodku gustowny bałaganik dla koneserów 8) )

http://img438.imageshack.us/img438/9379/img08826rs.jpg (http://imageshack.us)

i z drugiej strony

http://img438.imageshack.us/img438/3765/img08962bq.jpg (http://imageshack.us)

plamy na ścianach to po prostu mokre tynki. Niestety ściany nawet jak wyschna nie będa jednolite, dopiero jak je sie pomaluje 8) - ten typ tak ma.

A tu juz robota przy układaniu izolacji (papa termozgrzewalna zgodnie z zaleceniami tego forum, sama się zastanawiam czy nie wystarczyłaby tylko folia). Weronika oczywiście nadzoruje prace :D :D :D . Moje dziecko po kolei zaprzyjaźnia sie z wszystkimi budowlańcami. Z kazdym jest na "Ty" :lol: :lol: :lol: i zawsze strzela sobie z nimi pogawędkę. :lol:

Wwiola
23-05-2006, 17:15
Normalnie aż sie serce raduje jak się przyjeżdża na budowę. Nie ma juz tynkarzy a robota wre. Chłopaki (juz nie pan Rysiu, który niech mi się lepiej na oczy nie pokazuje) pracują aż miło. Przez wczorajsze popołudnie ułożyli prawie całą papę termozgrzewalną, został tylko salon. Zaczynam wierzyć, ze tym razem uda się załatwic wszystko tak jak zaplanowaliśmy.
A plany sa takie, że w piątek przyjeżdża teść z hydraulikiem, by zrobić c.o. więc powinien juz byc rozlozony styropian (te moje neiszczęsne "puzzle"). W czwartek ma byc zamontowana brama garazowa a w przyszłym tygodniu wylewki.
Po wylewkach drzwi wejściowe i trzeba będzie zabrać się za obejście , bo do ogrodu tu mu baaaaaaaardzo daleko.

Wwiola
24-05-2006, 21:04
Nareszcie ktoś szybko i sprawnie wykonuje zlecona robotę a nie się obija. Miło popatrzeć.

Dzis kilka zdjęć :
Tu Weronika nadzoruje układanie izolacji z papy termozgrzewki :

http://img470.imageshack.us/img470/8206/img08912eb.jpg (http://imageshack.us)

Tu juz izolacje ulożone :

http://img480.imageshack.us/img480/8904/img09010ja.jpg (http://imageshack.us)

http://img480.imageshack.us/img480/8868/img09006in.jpg (http://imageshack.us)

No i puzzle ze styropianu :

http://img480.imageshack.us/img480/9135/img08985ra.jpg (http://imageshack.us)

Dziś tez spotkaliśmy na działce potencjalnych sąsiadów. Młodzi (dość sympatyczni) ludzie są zainteresowani kupnem działki sasiadującej z nami. Na pierwszy rzut oka "nadają sie" na sąsiadów :) :) :)

Wwiola
26-05-2006, 18:57
Przed chwila napisałam taki długi post i tuz przed kliknięciem "wyslij' Komputer mi sie samoczynnie zrestartował :evil: :evil: :evil: . To sie nazywa złośliwośc rzeczy martwych :( :( :(

Spróbuję napisac wszystko od początku choć "odgrzewane" przemyslenia juz nie są tak interesujące chyba :-? .

Najpierw muszę musze sie pochwalić, ze dom zyskał nową, niezbedna do funkcjonowania rzecz. Mam zaszczyt przedstawic :
Jej Wysokość Brama garażowa :D :D :D

http://img114.imageshack.us/img114/842/img09180lp.jpg (http://imageshack.us)

Dom zyskał nowe oblicze i teraz prezentuje się tak :

http://img154.imageshack.us/img154/8167/img09194yz.jpg (http://imageshack.us)

Nie obyło się oczywiście bez problemów. Nie były one co prawda duże, ale irytujace na pewno. Otóż nie pamiętam czy pisałam, w ubiegłą sobotę zamontowalismy belkę poprzeczna w garazu, by do niej sie podwiesic z mechanizmem bramy. Facet od bram przyjeżdżał i sprawdzał (de facto rzucił okiem tylko) czy belka jest zamontowana dobrze. Cała sprawa polegała na tym, ze na wysokości, na której powinno sie zamontowac tę belkę biegnie wieniec i można to bylo zrobić wyżej lub niżej. Z tym, ze wyżej jest nastepny wieniec tym razem stropowy domu, więc wychodziło jakieś 70cm zajetej przestrzeni. Dlatego ustalono, ze belka ma byc pod wieńcem i tak tez została zamontowana. Niestety pod wiencem jest za nisko i wczoraj w trybie awaryjnym musiałam sprowadzać budowlańców, by te belke przenieśc wyzej. Dziś juz bez przeszkód udalo sie zamontowac bramę.

Wwiola
28-05-2006, 09:50
Oto mechanizm podtzrymujący bramę, z boku widac dziury po wcześniejszych likalizacjach belki.

http://img158.imageshack.us/img158/3392/img09445rn.jpg (http://imageshack.us)

Niestety, zdjęcie "z dziurami" rozwala strone, więc musiałam je usunąc :( :( :(

Wwiola
28-05-2006, 10:06
Co sie zrobiło i nie mogę zminiejszać zdjęć :((.

Wwiola
28-05-2006, 16:48
No i nadszedł czas, by opisać sprawę najważniejszą w tym tygodniu. Mianowicie Centralne ogrzewanie.
Zgodnie z planem w piątek przyjechał teśc z hydraulikiem i całym samochodem materiałów. Nie mieszałam się w kwestie rodzajów i marek tych materiałów (głupie prawda ?) i zaufałam hydraulikowi. Poszukiwania elbląskiego fachowca tak mnie zmęczyły, ze zwyczajnie nastapiło zuzycie materiału i wymiekłam. Zaufałam człowiekowi na zasadzie "niech się dzieje wola nieba", dałam kasę (bagatela kilkanaście tysięcy) i kupuj pan co potrzebne. musielismy zgłupieć albo nie wiem co. Opatrzność jednak czuwa nad półgłówkami (bo kto w dzisiejszych czasach tak robi ???). Hydraulik okazał się godzien zaufania, przywiózł materiały oryginalne purmo w cenach przyzwoitych (niższych niz najniższa oferta netto tutaj :o :o :o ). Taki więc widok ukazał sie moim oczom w piątek jak przyjechałam na działkę :

http://img112.imageshack.us/img112/6852/img09490ck.jpg (http://imageshack.us)

Od piątku więc we trzech (hydraulik, mój mąż i teść) walczą z instalacjami (c.o. i cwu). Tutaj układanie styropianu w górnej łazience :

http://img112.imageshack.us/img112/8036/img09696is.jpg (http://imageshack.us)

A tu już podłogówka :

w salonie :

http://img45.imageshack.us/img45/5219/img09589dz.jpg (http://imageshack.us)

W aneksie jadalnym :

http://img45.imageshack.us/img45/6384/img09590um.jpg (http://imageshack.us)

w wiatrołapie i korytarzu :

http://img45.imageshack.us/img45/4848/img09633dw.jpg (http://imageshack.us)

w kuchni :

http://img48.imageshack.us/img48/1371/img09605yg.jpg (http://imageshack.us)

i "gratis" w pokoju rodziców :D . Gratis dlatego, że w tym pokoju podłogówki miało nie być, ale w związku z tym, że wszystkie rurki i tak przez niego przechodziły więc chcąc nie chcąc powstał ów gratis :D :D :D

http://img48.imageshack.us/img48/4889/img09620qa.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
30-05-2006, 07:03
Wqrzają mnie te wielkie zdjęcia, ale nie moge nic z tym zrobic (no mogę... przecież moge je wyrzucić :-? ). Darmowe programy mają to do siebie, że czasem działąją nie teges, no i własnie teraz jest to "czasem". Może trzeba rozejrzeć się za jakimś niedarmowym programem :-? :-? :-? .

Na budowie, po intensywnym tygodniu i weekendzie ciiiiisza. panowie od wylewek mają zajęte terminy i mogą byc u mnie dopiero w poniedziałek :( :( :( . Cały tydzień stracony, a my MUSIMY się w lipcu przeprowadzić !!! Wiadomo już , że przeprowadzimy się do niewykończonego domu, pytanie zasadnicze brzmi jednak : JAK NIEWYKOŃCZONEGO czy też ILE NIEWIEKOŃCZONEGO. Dlatego każdy dziń na wagę złota !!!

Wwiola
05-06-2006, 10:43
Jeszcze kilka zdjęć dotyczących ogrzewania, bo "za rogiem" czai sie nastepna ważna kwestia :D :D :D

Tak wygląda jedna ze skrzynek rozdzielczych :

http://img48.imageshack.us/img48/1598/img09761wd.jpg (http://imageshack.us)

A tutaj nasz Pan Hydraulik przy pracy (musiałam go uwiecznic, bo fachowiec wart polecenia. Chyba pierwszy na budowie, do którego nie mam żadnych zastrzeżeń)

http://img108.imageshack.us/img108/8562/img09786xl.jpg (http://imageshack.us)

Może jeszcze grzejniki.
Tutaj u Weroniki w pokoju :

http://img48.imageshack.us/img48/6704/img09716iu.jpg (http://imageshack.us)

I w naszej sypialni :

http://img48.imageshack.us/img48/2204/img09726jq.jpg (http://imageshack.us)

Takim sposobem temat ogrzewania został mocno zaawansowany. Nie zamkniety niestety, bo nie ma pieca. Nie mogę sie zdecydować na model, ważne, ze wiem chociaż jaki on miałaby być. Wiszący zwykły atmosferyczny Viessmana. tyle wiem :D :D :D .

No i w piątek podpisaliśmy cyrograf na najbliższe kilka lat. Gaz ze zbiornika. najkorzystna ofertę pierwotnie miał BP, ale jak przyszło do konkretów okazalo się, że oferta była ważna, ale "juz jest nie ważna" (hmm fajne podejście do klienta nie powiem :-? :-? :-? ), więc na placu boju jako najkorzystniejszy (czytaj najmniej niekorzystny) pozostał PROGAZ. Umowa podpisana na 3 lata i po tych 3 latach moge z niej zrezygnowac za 1000zł brutto (taką kare musiałabym zapłacic). Po latach 5 zdemontują mi zbiornik (oczywiście jeśli zechcę) za darmo. Koszt papierologii i montażu (ja robie tylko wykop od zbiornika do budynku) instalacji 600zł. Da sie przeżyc - mam nadzieję - a za komfort ogrzewania bezobsługowego tzreba bulić !!!

Wwiola
05-06-2006, 10:58
no i nadszedł ten wazny moment : WYLEWKI , które właśnie się "wylewają", choc więc prawdy jest w stwierdzeniu wysypują :D :D

Najpierw przyjechała zmyślna machina zwana miksokretem :

http://img124.imageshack.us/img124/386/img10025mk.jpg (http://imageshack.us)

Zdjęcie dla tych, którzy dopiero ten etap maja przed sobą i nie wiedzą jak ów "potwór" wygląda :D :D :D

Machina najpierw "napluła" na pięknie, przez mojego męża ułożony styripian i folię :

http://img124.imageshack.us/img124/351/img10067sn.jpg (http://imageshack.us)

http://img127.imageshack.us/img127/5959/img10072go.jpg (http://imageshack.us)

"plucia" plinował budowlaniec hmmm no same Panie się przyjrzyjcie :D :D :D . Co prawda młodziutkie to to, ale :oops: :oops: :oops:

Dalej juz inny pan zaciera posadzkę :

http://img124.imageshack.us/img124/9638/img10034mx.jpg (http://imageshack.us)

No i efekt końcowy (narazie w jednym pokoju ) :

http://img220.imageshack.us/img220/353/img10053bl.jpg (http://imageshack.us)

Tyle zdążyłam poobserwować i musiałm przyjechać do domku, by tę historyczną chilę opisać :D :D :D

Nastepna część relacji wieczorkiem.

Wwiola
09-06-2006, 11:00
Wylewki podeschły na tyle, że można po nich chodzić, więc zmuszona byłam znów wpuścić tynkarzy do mojego domu :evil: :evil: :evil: . Tym razem na poprawki. Mam ich serdecznie dość , na myśl o tynkach robi mi sie słabo i od razu niebezpiecznie wzrasta poziom adrenaliny we krwi :( . I nie mam siły tłumaczyc każdemu z osobna, by uważali na narożniki :( :( :( . Tynki są skopane dokumentnie i im dlużej się im przyglądam tym są bardziej beznadziejne. Zamiast tynków cementowo - wapiennych mam... piaskowo - piaskowe z niewielką domieszką wapna i śladową ilością cementu. Żałuję serdecznie, że obcięłam im z wynagrodzenia tylko 1 tys. zł. Teraz za wiele poprawić sie nie da więc tynkarze mają przykazane poprawić tylko spiżarnię i wiatrołap (jako, że w tych pomieszczeniach oprócz tego, że tynki są zbyt słabe, sa również niezbyt gładkie :x :x :x .) a reszty niech juz lepiej nie dotykają !!! I tak ratować wytuacje trzeba będzie dokładnym zagruntowaniem tynku odpowiednimi preparatami. :( :( :( .

Z informacji optymistycznych :

Wylewki zrobione są przyzwoicie, można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy wyglądają dobrze. Jak jest z ich wytrzymałością okaże się później.

Drzwi wejściowe, które 3 miesiące czekały w hurtowni na montaż :oops: :oops: :oops: doczekają się w końcu !!! Niestety nie dziś ani nawet nie w przyszłym tygodniu, ale dopiero po Bozym Ciele, heh.

Za to dziś wybieramy sie do Castoramy po zakupy glazurniczo - gressowe. Czas wykańczać ściany kuchni (gdzie tynki juz wyschły) i łazienek.

Są również duże szanse na podłogę o 50% tańszą niż w sklepie. Sąsiedzi namierzyli faceta pracującego w fabryce i on w ramach jakichś limitów ma prawo do kupienia podłogi po cenach produkcji czyli jakieś 50% taniej niz w sklepie !!! :o

Rozmawialiśmy również z kamieniarzem w sprawie kominka. Bardzo podoba mi się trawertyn czerwony, ale kamieniarz ma nam zaproponować jeszcze inne rzowiązania. Interesuje nas kamień ciemny w odcieniach brązów lub czerwieni.

No i umówiłam się z facetem od drenażu. Wymysliłam drenaż zbierający wodę z rynien jako system rozsączający (odwrotnie niz ten dla gruntów z wodą gruntową) a nadwyżki będą odprowadzone do studni chłonnej. Niestety studnię trzeba kopać na co najmniej 3 metry, bo dopiero na tej głębokości kończy się glina a szaczynają się piaski. Studnia będzie zasypana dosyć grubym żwirem, by sama w sobie również była dość pojemna. Byc może trzeba będzie wykopać drugą studnię gdyby jedna nie zdążyła odbierać wody, ale to pieśń przyszłości.

I pomimo wszelkich problemów (zwłaszcza tych tynkowych) jestem szczęśliwa, bo dom coraz bardziej przypomina miejsce do mieszkania a nie plac budowy :D :D :D :D :D :D :D :D

Wwiola
10-06-2006, 08:24
Wczoraj był bardzo nieprzyjemny dzień !

Wczoraj był BARDZO nieprzyjemny dzień :( :( :( !!!

Przeprawa z tynkarzami popsuła mi humor na całe popołudnie i wieczór, a potem ten mecz...

Ale po kolei :

Tynkarze zdążyli poprawic bardzo niewiele : wiatrołap i spiżarnie "po łebkach", troche narozników, które sie sypią niemal od dotkniecia. Wiadomo, dwóch ludzi, w osiem godzin zrobi niewiele, ale ja juz nie mam siły na nich patrzeć :( :( :( . Grzecznie poinformowałam towarzystwo, a zwłaszcza ich szefa, że poprawiac garazu nie ma kiedy, z bólem serca godzę się na tynki rustykalne w garażu i logiczne jest, ze za te robote im nie zapłacę. No i zaczęła sie polka z przytupem. facet beszczelnie próbował mi udowadniać, że tynki sa bardzo dobre i w ogóle jestem świnia i oszustka, że im te 1000zł obcinam (on mówił o 2 tys, ale to juz w ogóle przegięcie. uamwialismy się na 15zł od metra, było z garażem niecałe 600m2 więc do zapłaty 9tys. Zapłaciłam 8). Posunął sie nawet do stwierdzenia : " że wy w tym domu szczęśliwi nie będziecie... :( :( :( :( :( :( . Czułam się paskudnie, bez mała chciałam dopłacac jeszcze więcej byle przestał gadać. Jakbym to ja spieprzyła robotę ... Za samo przekroczenie terminu należała im sie ta obcinka, a jeszcze niedoróbki i ogólna fatalna jakośc tynku. Heh

Wwiola
10-06-2006, 16:28
Dziś, gdy emocje opadły, stwierdzam jednoznacznie, że powinnam im więcej obciąć z wynagrodzenia ! Zwykle tego nie robię, to był mój pierwszy raz na tej budowie, ale choćby za te teksty należało im się :( :( :( . Wyobrażacie sobie jak sie czuje inwestor gdy słyszy od budowlańca "nie będziecie w tym domu szczęśliwi" ??? Nigdy nikomu nie życzyłam nic złego a tutaj takie "życzenia" :( :( :( To nie ja jestem podła (tak tak i takie epitety słyszałam) tylko oni !!!! Zwyczajnie nie zapłaciłam za pracę, której nie wykonali !!!!

Wwiola
10-06-2006, 17:03
Dziś za to wieści lepsze : wczoraj zakupy w gdańskiej castoramie, dzis od rana wycieczki po salonach łazienkowych i mam efekty :D :D :D . Po pierwsze kupilismy w castoramie stelaże podtynkowe gebertita o 150zł taniej niz takie same w Elblągu, po drugie wybralismy i kupilismy płytki do małej łazienki. :D :D :D

O takie :

http://img128.imageshack.us/img128/5316/pasjad3mi.jpg (http://imageshack.us)

Zdjęcie nie oddaje rzeczywistości. Płytki sa delikatne, jaśniutkie i tutaj na zdjęciu wyglądają zupełnie inaczej niż będą wyglądac u nas :P :P :P . kolekcja PASJA z firmy POLCOLORIT.
Do tego mebelki a konkretnie szafka pod umywalkę w kolorze ciemnego drewna.

Wybraliśmy też całą ceramikę do obu łazieniek :D :D :D . "padło" na cersanita, polskie, ładne i niedrogie - to lubię :D . Koszt dwóch kibelków, bidetu, dwóch kabin i wanny to 7 tys. zł :( Ale w tym sama jedna kabina ponad 3 tys. - zaszaleliśmy 8)

Mamy tez juz upatrzoną podłogę do holu (jakas hiszpańska - ale nazwy nie pamietam) i płytki do górnej łazienki o takie :

http://img129.imageshack.us/img129/9569/rodeo6ka.jpg (http://imageshack.us)

Tutaj tez obrazek nie oddaje rzeczywistości, ale jest troche jej bliższy, niż wcześniej :D
Kolekcja RODEO z firmy CERROL.

Kafelkarz umówiony (pracownik z mojej firmy tradycyjnie), chłopaki od regipsów na poddaszu zaczynają w poniedziałek (najpierw stelaże więc wilgoć zdąży jeszcze trochę odparować).
Dziś wykopaliśmy rowy pod drenaż. Niestety zasypać dziś go nie mogliśmy, bo firma nie dowiozła geowłókniny :evil: :( :evil: . Faktura była na cały osprzęt do drenażu a oni o włókninie zapomnieli :x . Mam nadzieję, w związku z tym, że do poniedziałku nie będzie padać.

Wwiola
12-06-2006, 08:23
Łazienka mi się wydłużyła o 0,5 m !!!

Tym samy za mało kupilismy płytek do niej :D :( :D. I nie wiem czy się cieszyć z dodatkowej powierzchni, czy smucić, z powodu brakujących płytek :D :D :D .

Oczywiście łazienka nie powiększyła się "cudowną mocą", od początku taka była, tylko inwestor nie umiał się dogadać z projektantem (dla niezorientowanych : inwestorem jest wwiola - co widać, projektantem jest... również wwiola :D :D :D ). Projektant był przekonany, że zaprojektował wystaczajaco dużą łazienkę a inwestorka głowiła sie jak ustawić kabinę prysznicową 90cm, umywalkę 60cm i kibelek 65cm na 2 metrowej ścianie. Dlatego szukałam małej umywalki z mała szafką, bo inna sie nie mieści złorzecząc na projektanta (heh he na samą siebie), że nie powiększył tej łazienki choćby o 20cm. No i wczoraj projektant udowodnił głupiej babie (he he), motodą pomiaru na budowie, o 22 wieczorem (!!!), że łazienka ma 2,5 metra a nie 2 i wszystko się w niej super mieści tylko rysunek jest źle zwymiarowany !!! I na kogo mam się w związku z tym gniewać ???

Wwiola
14-06-2006, 08:56
Drenaż zrobiony !!!
Cała sprawa kosztowała nas 800zł, a będzie, mam nadzieję, spokój z wodą opadową z rynien, bo do tej pory różnie to bywało :oops: . Na przykład woda lubiła się zbierać tuż pod progiem przenikając aż do fundamentów, albo pojawiać się w minipiwniczce (pod ławą, bo reszta jest ładnie zaizolowana) gdzie posadzka jest rozbabrana jeszcze od czasu robienia przyłącza wodociągowego. Koparkowy magik pięknie wyklopał drenaż ze spadkami aż do studni chłonnej. Niestety studnia chłonna tylko z nazwy, bo nie udało się dokopać do piasku :cry: :cry: :cry: . Dokopalismy się do 4 m i niestety natrafilismy tylko na nieduże przewarstwienie piaskiem, reszta to glina i glina. Takim sposobem zrobiłaa się studnia=zbiornik zasypany żwirem więc mimo, że duzy (1x1x4m) pojemność może byc niewystarczająca. Ustalilismy, ze narazie zostawimy jak jest, jesli zbiornik oklaże sie za mały, w drugim końcu działki wykopiemy drugi.
W środku trwa docieplanie poddasza i ruszt po regipsy. Od poniedziałki (mam nadzieję :-? ) wchodzi glazurnik.[/url]

Wwiola
19-06-2006, 17:40
Regipsy sie robią. dziś, mam nadzieję skończą montaż profili. Dzis też prace rozpoczął glazurnik. Jeden do tego tylko popołudniami więc niestety prace będa sie posuwać wolno. Mam nadzieję jednak, ze zrobione będzie dobrze, bo na ile znam tego fachowca, to robi dobrze, ale bardzo powoli. No cóz, zobaczymy.

Innymi słowy spokój na budowie.

No i muszę sie pochwalić, że dostalismy troche kasy od rodziców :D :D :D. Powiedzieli, ze jesli potzrebujemy (kto by nie porzebował ? :D ), to chetnie nam dadzą , ale na konkretny cel. Takim sposobem będziemy mieli opłacone dwa duże rachunki : za armaturę sanitarna i drzwi wewnętrzne :D :D :D. Super prawda ?

Na koniec parę "motywów" tynkarskich :cry: :cry: :cry: . Aż sie nóż w kieszeni otwiera jak sie widzi takie "kwiatki". : (kliknij, by powiekszyć)
Czujka alarmowa ze "schowanym" kablem

http://img439.imageshack.us/img439/5180/img10104sw.th.jpg (http://img439.imageshack.us/my.php?image=img10104sw.jpg)

Naroznik (wszystkie wyglądaja podobnie :( :( :( )

http://img335.imageshack.us/img335/4983/img10117hu.th.jpg (http://img335.imageshack.us/my.php?image=img10117hu.jpg)

Ościeże przy oknie :

http://img335.imageshack.us/img335/20/img10130zw.th.jpg (http://img335.imageshack.us/my.php?image=img10130zw.jpg)


Nie wspominam tutaj o takich "drobiazgach", jak zatynkowane puszki elektryczne (chyba z 7 szt :cry: ), upaćkane tynkiem przyłącza grzejnikowe, czy ogólny bałagan :evil: :x :evil: :x

Wwiola
21-06-2006, 09:59
Nadszedł (jeśli o mnie chodzi) ten przyjemniejszy okres budowy. O fachowców nie muszę się martwić, bo ich znam (w końcu pracuję z nimi na codzień i znam ich wady i zalety) i wiem na co ich stać. Oczywiście zdarzą się niespodzianki, bo nie ma siły by było idealnie, ale to jest do przeskoczenia.
Jakoś tak zupełnie niepostrzeżenie plac budowy zamienił się w dom :D . Teraz zabawiam się w archiekta wnętrz. Tu rozrysować kafelki, tu wyliczyć tam pomyśleć jak schować rurę od DGP. Sama przyjemność. Robota idzie do przodu powoli, ale za to systematycznie.

Do tego udało się zamówić parkiet do całego domu w 1/3 ceny sklepowej :o . Skoro więc taka niska ta cena to szarpneliśmy się na cały dom, bo pierwotnie parkiet miał byc tylko w salonie, reta panele. Oczywiście zdaję sobie sprawę z zagrożeń połączenia podłogówki z drewnem, ale nie umiałam i nie chciałam zrezygnować, ni z jednego, ni z drugiego. Rurki są więc rozmieszczonę gęściej, a parkiet ma 14mm grubości. Niestety gr 11mm nie udało się kupić w tej cenie.

Innymi słowy narazie wszystko gra.

Wwiola
21-06-2006, 20:12
Innymi słowy narazie wszystko gra.

W złą godzinę napisałam ???

Nie gra :( . Konkretnie nie gra kanaliza podobno. Dziś przyjechał kolega hydraulik, by podłączyc stelaże podtynkowe i d... Podobno nie gra kanaliza, trzeba coś tam kuć i przerabiać :(. Tym samym wstrzymuje nam to dalsze prace :(. W wekend przyjedzie nasz fachman i niech montuje po swojemu. I aż nie chce mi sie wierzyc, że ten mój dobry hydraulik spieprzył robotę. Zobaczymy w wekend, a glazurnikowi na gwałt muszę kupić kafelki do kuchni niech działa tam zanim sprawa się wyjaśni.

Wwiola
24-06-2006, 09:14
Kafelków oczywiście nie kupiłam, więc glazurnik ma wolne do poniedziałku :evil: . Normalnie nie mam czasu. Mam nadzieję, że w nowej pracy sie cos zmieni.
A własnie czas obwieścic światu :
ZMIENIAM PRACĘ ! :D . W obecnej jestem zatrudniona do końca miesiąca, z tym, ze od wczoraj na urlopie. Do nowej idę od poniedziałku. lepsze warunki finansowe i nie tylko (mam nadzieję :) ). No i będę miała więdzę o całym ruchu budowlanym w mieście (oczywiście nie zamierzam jej w żaden sposób wykorzystywać), kto zgadnie gdzie będę pracować ? :D :D :D

Wwiola
24-06-2006, 09:15
Pierwsza podpowiedz :
Każdy z budujących musi się tam pokazać...

Wwiola
24-06-2006, 14:20
Podpowiedź druga :
Każdy budujący musi sie tam pokazać, ale zdecydowanie woli sam tam iść, niżby oni (czyli teraz takze ja) przyszli do niego.

Wwiola
25-06-2006, 12:25
A więc wydało się :D . Będę pracować w Nadzorze Budowlanym. Wygrałam konkurs na stanowisko Inspektora i mam. Mam nadzieję, że będę należeć do tych bardziej ludzkich urzędników :D :D :D i budujący nie będą mnie wytykac palcami 8) .

Wwiola
25-06-2006, 12:43
Nareszcie mogę pokazać kolejne zdjęcia wykonanych prac :
Tym razem sufit obniżony nad kominkiem. Trzeba było schować rury z DGP i przy okazji wyszedł element dekoracyjny. Co prawda miało byc zrobione nieco inaczej, ale nie zrozumieliśmy sie z fachmanem (chyba niezbyt precyzyjnie tłumaczyłam o co chodzi) i gdy przyjechałam obejrzeć postęp prac było juz na tyle zaawansowane, że szkoda bylo zmieniać. I tak wyszlo chyba nieźle ? Znów trafił mi się człowiek, jeden z niewielu na tej budowie, który wie za co pieniądze dostaje. Szybko, dokładnie, może nie najtaniej, ale na tyle niedrogo, że bez targowania przyjęliśmy jego ofertę.

Oto widok kominka z części wypoczynkowej salonu :

Jak zwykle kliknij, by powiększyć :

http://img143.imageshack.us/img143/3500/img10168ok.th.jpg (http://img143.imageshack.us/my.php?image=img10168ok.jpg)

W poniedziałek fachowiec ma jeszcze doszlifować styki, bo w sobotę było jeszcze zbyt mokre i chyba znajdę mu inna robotę w domu 8) 8) 8) .

Chłopaki robią regipsy bardzo powoli, ale za to też bardzo tanio 8) . Coś za coś. Obiecali skończyć za około 1,5 do 2 tygodni. Oto częściowy efekt ich prac :

http://img47.imageshack.us/img47/341/img10198cw.th.jpg (http://img47.imageshack.us/my.php?image=img10198cw.jpg)

No i musze koniecznie pokazać najnowszy zakup : podłoga. Konkretnie finishparkiet dąb selekt nielakierowany :

http://img210.imageshack.us/img210/4858/img10182ic.th.jpg (http://img210.imageshack.us/my.php?image=img10182ic.jpg)

kupiony za 1/3 skolepowej ceny. :D :D :D

Wwiola
26-06-2006, 21:33
Jestem na urlopie. Wczoraj siedziałam bardzo długo w końcu dziś mogłabym pospać przynajmniej do dziewiątej. Przezornie z facetem od sufitu podwieszanego umówiłam sie na 10.
7.30 telefon. Ki diabeł nie daje spkojnemu człowiekowi pospać ???

"Dzień dobry tutaj firma Attyka, umawialismy sie dzis na montaz drzwi, własnie panowie wyjeżdżają"

Zapomniałam !!! :oops: :oops: :oops: . Na śmierć zapomniałam. Chcąc nie chcąc zwlekłam się z wyra i szybciutko na budowę. Panowie już czekali.

Co tam jutro odeśpię. Warto było tak wcześnie zerwać się z łóżka, sami zobaczcie.

Tutaj widok z wewnątrz :

http://img453.imageshack.us/img453/6412/img10261ku.jpg (http://imageshack.us)

I z zewnątrz :

http://img372.imageshack.us/img372/6971/img10293ug.jpg (http://imageshack.us)

I cała elewacja :

http://img249.imageshack.us/img249/306/img10275pr.jpg (http://imageshack.us)

I jeszcze drzwi z widokiem na okolicę :

http://img452.imageshack.us/img452/4898/img10250nz.jpg (http://imageshack.us)

Skoro dzień jednak zaczął sie wcześniej niz planowałam postanowiłam to wykorzystać. W końcu zdecydowałam sie na kafelki do kuchni. Sama wybrałam i sama kupiłam, mój mąż tylko zaakceptował wybór juz po fakcie. Dziś z fachowcem ustalalismy jak maja byc układane i jutro zaczynamy.

Niestety zaczyna brakować kasy. Co prawda jest do wzięcia ostatnia transza kredytu, ale zdecydowanie za mała, więc jednak zdecydowaliśmy się na powiększenie kwoty kredytu. Niestety to trwa więc teraz ciągniemy resztkami. Dobrze, że akurat wpłynęły pieniądze z urzędu skarbowego (dopiero teraz :o ), mielismy troszkę do zwrotu z ubiegłorocznego rozliczenia.
Pan rzeczoznawca z banku (kontrola przed ostatnią transzą ) obfotografował co trzeba więc mamy nadzieję, że ta ostatnia transza zostanie nam zaraz wypłacona.

Jutro składamy też do urzędu wniosek o zwrot Vatu. Mój mąz taki zdolniacha i sam wszystko przygotował. Jestem z niego dumna :D :D Pewnie kasa bedzie akurat na przyszłoroczną wiosnę :lol: :lol: :lol:

Wwiola
26-06-2006, 21:44
Wieczorna wizyta na działce, akurat po burzy, była czystą przyjemnością. Można było spokojnie odpocząć po męczącym dniu na własnym tarasie oglądając takie widoki :

http://img476.imageshack.us/img476/2889/img10303ze.jpg (http://imageshack.us)

Niestety takie widoki niedługo zostaną zasłonięte :( :( :( . Sąsiad jest już na etapie przygotowywania wniosku o pozwolenie na budowę. W momencie kupowania działki, fakt, że powstanie tam całe osiedle był niewątpliwym atutem. Teraz niekoniecznie :D :D :D

Zaobserowałam też niepokojący fakt. Jaskółka uwiła sobie gniazdo pod daszkiem wykusza. :( :( . Gniazda co prawda z zwenatrz nie widać, ale ptaszek co i raz wlatuje pod daszek (między krokwiami są szpary) z jakimiś muszkami tudzież robaczkami w dziobie. Zaraz ma przyjść dekarz skończyć ten daszek (w ubiegłym roku tego nie zrobił, bo nie było narożników rynien o odpowiednim kącie) i co ja zrobie z jaskółkami ??? Kiedy one opuszczają gniazdo ???

Wwiola
26-06-2006, 21:48
Czas na jakieś rozliczenie, bo osiągnęliśmy stan developerski prawie.

Oto statystyki :

Niecałe 1300zł/m2 powierzchni użytkowej
1100zł/m2 powierzchni całkowitej.
Jesli wliczymy w to zadaszony taras wychodzi ok 1000zł/m2.

Narazie jest nieźle.

Wwiola
01-07-2006, 17:04
Kuchnia wykafelkowana. Prawie. Zostały niewielkie "doklejki", bo pomimo dokładnego liczenia i dokupowania juz płytek, oczywiście ich zabrakło :oops: . Nie wiem jak mysmy to liczyli :-? :-? :-? . Kuchnia wyszła pieknie, tylk zdjęcia jakies takie byle jakie. Sami zobaczcie :(. Musicie więc uwierzyć mi na słowo, że wyszło ładnie :D :D :D .

Jutro w końcu przyjeżdża hydraulik i będą zamontowane stelaże kibelkowo- bidetowe, oba brodziki i, mam nadzieję, wanna. Mam nadzieję, że wanna będzie zamontowana, bo narazie przywieźli odwrotną niz potrzebuję. Nie dogadałam sie z facetem i tak naprawdę do dziś nie wiem jaka ta wanna ma być :prawa czy lewa. To znaczy oczywiście wiem jak ma stać w naturze, ale jak rozróznić która prawa, która lewa ???

Wwiola
01-07-2006, 17:05
Ach i z tego wszystkiego nie pokazałam zdjęć :( . Może i lepiej, bo naprawde wyszły beznadziejnie.

Wwiola
04-07-2006, 21:35
Hydraulik był. Dzień pracy i wszystko zrobione. Okazało się oczywiście, że nic nie było spieprzone tylko mojemu koledze "nie chciało się robić". Nie będę już rozstrzygać komu się nie chciało a komu chciało, ważne, ze zamierzony efekt osiągnięty. Stelaże pod kibelki i pod bidet zamontowane, grzejniki (suszarki jak mówi fachman) brodziki również. Te ostatnie trzeba będzie zdemontować przed glazurą, ale mój mąż wie co i jak. Następna wizyta hydraulika już z piecem (mój stały ból głowy - co wybrać :( :( :( ) i chyba od razu do montażu kabin i baterii.

Glazurnik przygotował już sciany w małej łazience i jutro zaczyna kłaść glazurę. Ciekawe ile tylko zdąży zrobić, bo mój były szef zamierza go wysłać w delegecję niestety :( .

I nareszcie mamy drogę. Już pod sam dom. "Autostrada" pięknie wykorytowana, wysypana dosyć grubo gruzem a na to tzw destrukt asfaltowy. Teraz musi się to dobrze ubić i będzie cacunio.
W ogóle wokół domu robi się coraz bardziej "ogrodowo". Dziś w końcu ruszyliśmy humus. Wszystko zostało pięknie rozplantowane wokół domu i dodatkowo wymieszane z inną nie gliniastą ziemią, by tę naszą glinę nieco przewentylować. Fadroma 5 godzin :o :o :o walczyła z tematem, ale efekt jest ok. W zasadzie prawie możnaby już siać trawę, tylko byłaby to chyba robota na wariata. Najpierw tzreba ten ugór odchwaścić.
Zaplanowałam coś takiego (ogrodnicy podpowiedzcie czy dobrze myślę ?) :
1. zaczekam aż ruszą chwasty i spryskam to jakimś rundapem
2. potem sianie żyta (to roślina = nawóz)
3. przed zimą przeoranie zboża glebogryzarką i zostawienie na zimę
4. Wiosną znów rundap
5 i w kwietniu wałowanie i trawa.
Ma to sens ?

Wwiola
12-07-2006, 09:24
Jakoś tak leniwie się zrobiło, że zaniedbałam dziennik. Może dlatego, że nie mam co pisać :( . Chłopaki kończą regipsy (już wszyscy mamy dość tej roboty, bo upał niemiłosiernie doskwiera więc idzie to wszystko baaaardzo powoli), pan Kaziu kończy łazienkę (a robi pięknie, naprawdę zna się na tej robocie) poza tym cisza.
Aaaaa jeszcze w sobotę budowlańcy wylali podest wejściowy, w końcu do domu nie trzeba wchodzić po desce 8) .
I jakoś nie mam pomysłu na dalesze prace. Kaziu wyjeżdża w delegację więc roboty glazurnicze trzeba odłożyć na czas aż wróci, regipsy potrwają jeszcze z tydzień najmniej. Co prawda pozostała do zrobienia tylko klatka schodowa, bo pokoje i łazienka już są gotowe, no ale ta klatka najbardziej upierdliwa jest.

No i powoli trzeba zabierać się za malowanie. Znaczy najpierw trzeba wszystko przetrzeć papierem ściernym a potem zagruntować. To juz chyba zrobimy sami, tylko niech zelżeją upały, bo teraz nie chce się ruszyć ni ręką ni nogą :(

Wwiola
19-07-2006, 12:58
Normalnie wstyd :oops: , mój dziennik spadł na trzecią stronę ! :oops: :oops: :oops:

Spieszę więc donieść, że łazienka i kuchnia skończone !. Można montować kibelki i malować kuchnię :D :D :D . Za to regipsy jeszcze się ciągną :evil: , co prawda to już końcówka, ale jeszcze z 2 dni potzreba, by je dopieścić.

Parapety zamówione, będą debowe, jak parkiet, 8 setek za komplet.

Wwiola
26-07-2006, 14:04
Czas odpędzić to lenistwo i wziąć się do roboty !!! To znaczy lenistwo dziennikowe, bo budowa jakoś idzie do przodu. Powolutku, bo powolutku, ale idzie.
Na początek przepraszam, ale dziś jeszcze zdjeć nie bedzie :( :( :( . Po prostu nie umiem ich robić :cry: :cry: :cry: . Oglądam tutaj wiele wnętrz i wszytskie są takie ładne, a moje na zdjęciach są nijakie :( . Wiem, ze to wina fotografującego, bo w realu i kuchnia i łazienka baardzo nam się podobają. Naprawdę dobrze wyszły a glazurnik to Fachowiec przez duże F. Niestety teraz został wysłany w delegację, a że robił u nas tylko popołudniami więc 2 tygodnie nic się w temacie glazury nie będzie działo :( . No może poza tym, że prawdopodobnie kupimy glazurę do górnej łazienki. Już sobie wymysliłam co i jak położę (obyło się bez prjektanta wnętrz - kilka setek zostało w kieszeni :D ) i mam nadzieję, że również będzie bardzo ładnie. Co prawda gryze się jeszcze, bo wybrałam płytki za 85zł/m2 (a decory za ponad 30zł sztuka !!!), ale jakoś nam obojgu te płyki wpadły w oczęta. Po ostrych negocjacjach udało się wynegocjowac kwotę 3500zł za całą łązienkę, ale kurdę dla mnie to dużo. Jakoś do tej pory udawało nam się zamykać z duzo niższych kwotach jednostkowych, o całościowych nie wspominając. Cos mi chodzi po glowie, że za całą resztę (kuchnia, druga łązienka, podłogi) zapłaciliśmy niewiele więcej :( :( :( .

Na marmury nas nie stać co nie znaczy, że kominek nie będzie obłożony marmurem na przykład 8), ale już parapety, jak wspominałam, będą drewniane. Acha, odpowiadając na zadane pytanie wyjaśniam, ze komplet to 8 szt parapetów różnej wielkości (największ to 150x30cm).

Regipsy skończone !!!! i rozliczone :D . Robocizna wyszła ok 20zł/m2 pod malowanie więc chyba nie drogo. A trzeba powiedzieć, że mieści się w tym jeszcze premia dla chłopaków, bo mimo, że trwało to bardzo długo, to zostało wykonane dobrze i dodatkowo umówiłam się z nimi na malowanie :D .

Pierwszy pomysł był taki, ze będziemy malować sami, ale biorąc pod uwage niedoróbki tynkarskie :evil: :evil: :evil: , które narastają lawinowo wręcz (narożniki wszystkie są poobkruszane :cry: :cry: ) stanęło na tym, ze musi to zrobić fachowiec. Bo najpierw te tynki trzeba jakoś doprowadzić do porządku więc zabawy z tynkiem, gipsem i akrylem będzie bardzo dużo. A tynkarze - popaprańcy jeszcze po mieście szczekają, że jestem oszustka, bo im nie zapłaciłam za robotę. (Przypominam, ze obcięłam tylko 1tys. zła za tynki, które nadają się tak naprawdę do skucia i ułożenia na nowo :cry: :cry: :cry: :evil: Na pewno zabawa z poprawkami będzie mnie więcej kosztowała niż wspomniany tysiąc. :( :( :( .

Umówiłam się też juz z dociepleniowcem. Fachowca polecił dekarz (z którym też miałam zresztą finansową scysję, ale była to ewidentnie moja wina, więc nie wach(h?)ałam się do niego zadzwonić i przeprosić ). Cena : 23zł/m2 a facet chwali się nielichymi referencjami. Zaczyna w połowie sierpnia. Jestem dobrej mysli - zobaczymy jak będzie)

No i czas myśleć o kładzeniu podłóg (finishparkiet). Muszę sprawdzić wilgotność posadzek jeszcze.

Takim sposobem przeprowadzka odwlekła się znów o miesiąc, ale stwierdzilismy, że mieszkanie na budowie byłoby raczej uciążliwe (chociaz wieczorem żal z działki odjeżdżać). Koniec sierpnia jednak to ostateczny temin przeprowadzki :D :D :D

I tym optymistycznym akcentem... :D

Wwiola
08-08-2006, 09:40
Nie wiem na czym to polega, ale minął mi zapał budowlany :o :o :o . Przestałam przeglądac forum, zaprenumerowany "Murator" leży nie czytany, nie mówiąc o innych czasopismach budowlanych, których nawet nie kupuję. Podobnie jest z dziennikiem na tym forum.

Z kronikarskiego obowiązku odnotuję, że trwają prace malarskie. Poddasze do końca tygodnia będzie pomalowane 'na gotowo" i wchodzi parkieciarz. Górna łazienka nie ruszona czeka na lepsze czasy. Dwa tygodnie nie było glazurnika więc stan prac się nie zmienił. Mam nadzieję,że w tym tygodniu uda się skończyć terakotę na dole, albo przynajmniej hol bez wiatrołąpu.

No i mamy zamontowane wszystkie drzwi wewnętrzne.

Wwiola
08-08-2006, 13:42
Moja prózność, mile połechtana w komentarzach, doszła do głosu i przypomniało mi się, ze powinnam się jeszcze pochwalić. Co też niniejszym czynię :D :D :D

Kupilismy pierwsze meble ! A co :D :D :D . Przypadkiem trafilismy na wyprzedaż mebli produkowanych przez Mazurską Fabrykę Mebli (w normalnych warunkach nie stać by nas było na takie ekstrawagancje :D :D :D ) i udało się kupić okazyjnie skórzaną kanapę narożną , stolik kawowy i naszą sypialnię (łózko i 2 szafki, ale bez materaca) za łaczną kwotę (razem z transportem) 3500zł :D :D :D . Normalnie sama kanapa kosztuje więcej :D :D :D , dlatego mimo, że kolor nie był idealny się na nią zdecydowaliśmy.

Wwiola
10-08-2006, 18:42
No dobra. Dziś coś dla oka. Co prawda mebli nie będzie (wyprzedaż była w Ostródzie), bo są jeszcze w sklepie. mają dojechac ok 16 sierpnia.

Zaczynamy.
Najpierw zdjęcie dolnej łazienki. Beznadziejnie to wyglada a jest najlepsze jakie mam :o :o :o . Musicie uwierzyc na słowo, że wygląda nieźle. A kolor w rzeczywistości jest słomkowy nie zólty !

http://img48.imageshack.us/img48/3166/img1081ar3.jpg (http://imageshack.us)

Dalej jeszcze gorsze zdjęcie kafelków w kuchni. Może jek się kuchnie pomaluje będzie to lepiej wygladać ???

http://img81.imageshack.us/img81/6682/img1048dq7.jpg (http://imageshack.us)

Dalej juz nieco lepiej wygląda. Nawet na zdjęciach.

Pokój Weroniki :

http://img506.imageshack.us/img506/4140/img1076ie8.jpg (http://imageshack.us)

Inne pokoje jeszcze sa białe więc zdjęć nie ma co pokazywać.

Na koniec drzwi wewnetrzne

Wwiola
15-08-2006, 14:11
Drzwi wewnętrzne, łobuzy, nie chciały się pokazać, więc spróbuje raz jeszcze.

takie sa na dole :

http://img150.imageshack.us/img150/5116/img1082ng0.jpg (http://imageshack.us)

http://img139.imageshack.us/img139/4332/img1080sk5.jpg (http://imageshack.us)

A takie na górze :

http://img232.imageshack.us/img232/5801/img1079zy7.jpg (http://imageshack.us)

Niestety, w związku z tym, ze te na górze sa surowe (będą polakierowane razem z parkietem) to mamy problemy z ich otwieraniem. Zwłaszcza łazienkowe sie buntuja i, mimo, że juz raz poprawiane wciąz nie zamykaja sie jak trzeba. Jutro bedziemy po raz kolejny je reklamowac (kupowalismy je razem z montażem), ale tym razem może byc gorzej je poprawic, bo juz są obrobione i sciana dookoła pomalowana. :(

Dziś juz góra nabiera ostatecznego szlifu. Jest pomalowana na gotowo I nawet okna sa pomyte :o . Nie, nie ja je myłam. To jedna z miłych niespodzianek. Moi fachowcy, w związku z tym, że to malowanie im sie przeciągnęło (tydzień chlali i nie przychodzili do roboty, ale to był taki nieco nietypowy układ więc dostali tylko słowną reprymendę) zatrudnili jedna z zon do sprzątania.Dlatego dziś przyjeżdżam na budowę a tam okna czyściutkie i posprzątane :o :o :o .

Z powodu tego pijaństwa układ z nimi został rozwiązany. Skończyli górę, a na dole juz działa kto inny. Pewnie bardziej słowny, ale sam jeden (ma dokoptować pomagiera) i niestety sporo droższy. To znaczy jego cena odpowiada cenie rynkowej, poprzednicy pracowali jednak za mniejszą kasę właśnie z powodów jak wyżej (pijaństwo i teeeeeeerminy).

Pokażę wam jeszcze njafajniejsze miejsce na górze :
klatka schodowa, a raczej jej sufit. Ten skos wyszedł rewelacyjnie (jak zwykle na zdjęciu tego nie widac :( :( :( )

http://img89.imageshack.us/img89/7531/img1089oy5.jpg (http://imageshack.us)

Radzę zwrócic uwage na gustowny fragment barierki na pierwszym planie :D :D :D . Docelowa (razem ze schodami) będzie dopiero zimą ( z powodów finansowo - czasowych) więc ta będzie musiała nam posłużyć jakieś pół roku.

Wwiola
15-08-2006, 14:17
Ach. Nie odpowiedziałam na zadane w komentarzach pytanie.

Przeprowadzka (prawdopodobnie) 29 - 31 sierpnia !!! :D :D :D

Wwiola
19-08-2006, 21:56
)Znów minęło kilka dni, a u mnie cisza. Nie mam czasu zaglądać na to forum. Może zima nadrobię zaległości o ile będę miała jakiś internet w nowym domu. Narazie niestety nie mam szans na nic porządnego. TPSa ma rok na podłączenie (a muszą prowadzić nowy kabel, bo nie mają juz tutaj wcale wolnych par), Dialog nie ma mozliwości technicznych, a komórki odbieaja na słowo honoru. Po ostatniej mojej interwencji oerator odpowiedział, ze mam u siebie zasięg ok 3-4 kresek na zewnątrz budynków. Na zewnątrz mam... w porywach do dwóch. Wewnatrz "brak sieci".

Nic nie zmienia jednak oczywistego faktu, ze jestem dumna z tego , co udało nam się zbudować. Trwają intensywne prace wykończeniowe (do przeprowadzki pozostał tydzień !!! :o :o :o . Pokaże Wam efekty osiągniete na poddaszu, bo jest prawie gotowe.

Najpierw rzut oka na korytarz.

http://img242.imageshack.us/img242/5752/img1092kh0.jpg (http://imageshack.us)

A tutaj juz gotowe pokoje. Jeszcze bez parapetów (dziś stolarz miał je motować - 2 tyg. po terminie i sie nie pojawił :evil: :evil: :evil: ) i listew przypodłogowych

http://img242.imageshack.us/img242/526/img1101sk1.jpg (http://imageshack.us)

http://img242.imageshack.us/img242/8750/img1100nx2.jpg (http://imageshack.us)

Ale za to z "pstryczkami - elektryczkami :D :D :D

http://img242.imageshack.us/img242/1153/img1103ro9.jpg (http://imageshack.us)

Zwracam uwage na parkiet, który własnoręcznie lakierowałam już dwukrotnie (Z tego powodu mam zakwasy 8) ) i jutro czeka mnie, mam nadzieje ostatni 3 raz :D :D :D

Na dole też kuż widać efekty. Tutaj rzut oka na korytarz ( na miano holu jest "toto" za małe :D )

http://img241.imageshack.us/img241/3834/img1104av5.jpg (http://imageshack.us)

Salon nietety jeszcze w nieładzie, ale za to dojechały meble :D :D :D . jeszcze zapakowane , ale co tam, pokażę je :D

http://img442.imageshack.us/img442/5789/img1096ow3.jpg (http://imageshack.us)

Na pierwszym planie głowna Inwestorka :D :D :D .
To dla Niej to wszystko 8) 8) 8) .

Wwiola
25-08-2006, 20:02
Stało się !!!!!!

Dziś przewieźlismy pierwsze graty :D :D :D . Jutro reszta i przeprowadzka stanie sie faktem, Podejrzewam, ze dziś ostatnia lub prawie ostatnia noc w starym mieszkaniu :o :o :o .

Czytających przepraszam za brak zdjęć, ale sama ich nie mam. Historyczna chwila nie została uwieczniona. Trudno.

Lecę pakować naczynia :-? .

Acha. W nowym domu netu niet więc zaglądac będę z doskoku z pracy. I na pewno będe cos tutaj skrobac, bo roboty do zrobienia zostało full. :D :D :D

Wwiola
30-08-2006, 14:24
Mieszkamy.

Dziś minęła noc nr 2. Wczoraj byłam na urlopie, by dom doprowadzić choć w minimalnym stopniu do mieszkania. Udało mi się to o tyle, że kuchnia nadaje się do użytku. Stara zmywarka chodziła od rana do 23 non stop, bo trzeba było umyc wszystkie naczynia z kurzu i pyłu. Stare szafki domyte, okap również, zlew w nieco mniejszym stopniu, brakuje lodówki (jeszcze nie przewieziona) i blatów (nawet eszcze nie zamówione :cry: ).

I pomimo błota (bo teren nie zagospodarowany), pomimo bałaganu (kiedy ja to wszystko ogarnę ???) jest cudnie. Śpi się rewelacyjnie (nie wiem z czego to wynika) i nawet pracuje się wspaniale.

A do roboty jeszcze duuuuuuuzo. Dziś mam nadzieję mieć zamontowaną w końcu kabinę prysznicową. Ciepłej wody brak, ale zawsze można zagrzać w garnku :wink: .

A co zostało do zrobienia ?
Uprzedzam, lista będzie długa :D :D :D .

1. Instalacja wewnetrzna gazowa.
To prorytet, bo gaz juz zatankowany, piec wisi, zasobnik c.u.w stoi tylko nie ma jednej 4metrowej rurki od ściany zewnętrznej do pieca (po drodze ma byc odgałęzienie do kuchenki gazowej, bo w kotłowni będzie tzw "letnia kuchnia"
2. Trzeba poprawić wejście do komina. Budowlańcy zostawili je zdecydowanie za nisko, a że piec wiszący (Viessman z otw. komorą , jednofunkcyjny) to trzeba dotychczasowy otwór zamurować i wybić mert wyżej.
3. Obudować brodzik płytkami, zafugować i zamontować osprzęt włazience : kabinę i umywalkę, bo narazie czynny jest tylko kibelek.
4. Skończyć glazurę w p.pokoju
5. Założyć listwy maskujące wokół drzwi - z tym na górze jest problem, bo chłopaki przy obrabianiu drzwi mało, ze nie uzywali poziomicy to i z liniami prostymi jest problem, nie wspominając o kącie prostym ( a co to jest ?) :D :evil: :evil: :evil:
6. Skończyć piwniczkę : pomalowac ją i połozyc gress na podłodze.
7. Skończyć kominek :przeszlifować, pomalować, obłozyc kamieniem. Kominkarz robi to juz ruski rok - tak to jest jak się zapłaci za całą robotę a potem się czegoś jeszcze chce :evil: :evil: :evil:
8. Cała górna łazienka.
9. POdjazd i ogrodzenie.
10. Obłozyć schody drewnem.
11. Wylewka w garazu i kotłowni.

Punkty 1-4 mają być zrobione jeszcze w tym tygodniu. Reszta jak się uda. Przy czym punkt 8 na pewno nie od razu, bo brak "chęci". Punkt 10 podobnie.

Ale co tam.

Ważne, ze juz mieszkam. Teraz już wszytsko powolutku zrobimy.

Wwiola
30-08-2006, 14:25
A mówiłam już , ze jest cudnie ??? :D :D :D

Jeśli nie to niniejszym czynię. :D

Jest cudnie !!!

Wwiola
01-09-2006, 08:41
Kilka słów o mieszkaniu i użytkowaniu naszego domu. Jeszcze nie wszystko gotowe, ale coś - niecoś mogę powiedzieć.

Jestem zadowolona.

1. Wiatrołap, holl - strefawejściowa do domu jest dobrze rozplanowana wbrew pozorom. Jednak tak jak jest jest super. W nowych domach panuje trend, by przy wchodzeniu do domu od razu widzieć salon czyli najbardziej reprezentacyjną czesć. U mnie na początku tak było apotem zasłoniłam tę strefę kominkiem i widzę,żeto jest dobre rozwiązanie. Spokojnie mozna przyjąć w progu inkasenta/listonosza bez jego wścibskich spojrzeń.
2. Salon
W salonie jest aneks jadalny (w wykuszu) i wszytsko razem ma niecałe 33m2 powierzchni. I wbrew opinii panującej na forum (że to niewiele) salon wydaje się ogrooooomny. Nawet wielka narożna kanapa (2,5 x 3 m) sie w nim "gubi".
3. Kuchnia
Niespełna 10m2 jest w sam raz. Mieści się wszystko co powinno, nwet niewielki stolik. A ściana z "oknem" między kuchnią i salonemto strzał w 10. Ściany zakrywają co trzeba, okno nie izoluje osoby przebywającej w kuchni
11. Nasze neiwielkie sypialnie i największy pokój Weroniki. To był baaardzo dobry pomysł, by największą sypialnię (20m2 po podłodze) oddać dziecku. W końcu mieszczą się jej wszystkie lalki, miśki, jest miejsce na dodatkowe spanie np dla koleżanki i jeszcze dużo miejsca na podłodze do zabawy.
12. Obszerna garderoba przy naszej sypialni. Chyba najlepszy pomysł. Wszystkie ciuchy poukładane na pólkach, porozwieszane na wieszakach i jeszcze jest miejsce, by spokojnie się ubrać/przebrać, a nawet rozstawić deskę do pracowania ina miejscu przeprasowac jakiś ciuch (a żelazko dalej się "nie znalazło" choć stare mieszkanie już oddane :D ). Garderoba ma 1,5m x 2,5m
13. Spiżarnia w piwniczce pod schodami tuż przy kuchni.
Zagłebienie podłogi w spiżarni znacznie ją powiększyło. Ma teraz jakieś 2x2,5m i wygląda na superpojemną.
14. Sąsiedzi !!!
Dobrzy sąsiedzi to skarb !!! Świadczymy sobie nawzajem drobne przysługi ułatwiające zycie i obu stronom jest wygodniej. My się u nich kąpaliśmy (bo ciepła woda u nas bedzie dopiero jutro) oni u nas gotują, bo ich kuchnia jeszcze w proszku. Panowie pomagają sobie przy meblach (rozstawianie/ przenoszenie), my możemy poplotkować , a nasze dziewczyny się razem bawią :D :D :D .

I z tego wszytskiego najmniejszy wpływ mieliśmy na 14 punkt a "wyszło" rewelacyjnie !

Ssie mnie, by pokazać zdjęcia, a nie mam jak. Pomijam już kwestię internetu (w końcu mam go w pracy :D :D :D ), ale w tym bałaganie nawet komputer jeszce nie jest rozstawiony. No nic powolutku. Na pewno jakoś je tutaj wstawię za czas jakiś. :D :D :D

Wwiola
01-09-2006, 08:48
Jestem niezadowolna z:
1. W kuchni jest czasem (dziś rano był odczuwalny) niełądny zapaszek z kanalizy. Powody mogą być 2. Po pierwsze rura ze zmywarki jest wstawiona wprost do odpływu i nie jest niczym uszczelniona - to łątwo da się naprawić. Drugi powód jest poważneijszy. Pod zlewem znajduje się napowietrzacz kanalizy i boję się, że to on może tak "pięknie' pracować. Możliwe to ?
2. Brak podjazdu
W związku z deszczaminie udało się jeszcze utwardzić dojścia do budynku i podjazdu i narazie "kąpiemy" się w błocie :( . Mam nadzieję, że niedługo da się to naprawić.
3.... być może są kolejne powody nizadowolenia, ale są one na tyle nieistotne, ze o nich zwyczajnienie pamiętam :D :D :D

Wwiola
08-09-2006, 13:04
To, że od jakiegoś czasu mieszkamy w nowym domunie znaczy,ze budowa została skończona. Co to, to nie :D :D :D . Jeszcze czas jakiś "mieszkać" ( no dobra tylko kilka godzin dziennie, ale jednak) z nami będzie glazurnik, a potem dociepleniowcy. Tylko, że teraz na ich prace patrzy się z jakimś, hmm, spokojem. W końcu aż tak bardzo spieszyć się nie musimy. niektóre sparwy są wkurzające i to bardzo !!!!

Np. to, że nadal nie mamy ciepłej wody :evil: :evil: :evil: . Cała sprawa rozbija się o bark słowności ludzkiej, i brak sprzętu do tzw "lutu twardego" cokolwiek to znaczy. Przez to wszystko gaz w zbiorniku i piec na ścianie czekająod tygodnia na hydraulika, który by się zlitował i zrobił instalację gazową. Raptem jedna rurka dł ok 4 m z trójnikiem "po drodze" do kuchenki gazowej. Wszystko w jednym pomieszczeniu. Już człowiek obiecał zrobić (szwagier koleżanki - wydawał się wiarygodny), ugadaliśmy się co do ceny i terminu, miał wczoraj to zrobić a dziś fachowcy mieli przyjechać do uruchomienia pieca. Wczoraj hydraulik się nie pojawił, akcja poszukiwawcza trwała całe popołudnie (nawet jego własna żona go szukała), by dziś się okazało, ze nie zrobi, bo nie ma sprzętu. To co zgubił ten sprzęt przez dwa dni, bo od początku jasno mówiłam, ze chodzi o instalację "z miedzi na lut twardy" ?????? Wymiękam :( :( :( .

Następna przykra sprawa to pakiet w salonie. Jest tam inny niż w reszcie domu, przede wszystkim cieńszy, bo gr 11mm, ze względu na podłogówkę. Wygląda pięknie, tylko fachowcy przy układaniu juz zwracali uwagę, że niektóre klepki się rozwarstwiają (pakiet jest warstwowy i odklejała się część ozdobna od podbudowy). Oni oczywiście wybierali tylko dobre klepki, ale gwarancji nie dali, ze coś złego może się dziać. No i sie dzieje :( :( :( . W jednym miejscu (akurat pod stołem w aneksie) zrobił się bąbel, ewidentnie "puściła" jedna klepka. Tyle tylko, że pod naporem tej jednej puściły i natępne i takiem sposobem bąbel ma ok 50x30cm :( :( :( . Oczywiście materiał reklamujemy ( to znaczy chcemy go wymienić, a nie polecać :wink: ), ale część jadalną salonu z tego powodu tzreba będzie zerwać i ułozyć na nowo :x :x :x . Heh.

Poza tym mieszka się świetnie :D :D :D

Wwiola
13-09-2006, 13:04
Mamy ciepłą wodę !!! Urrrra !!!

Od wczoraj. Ciepła, cieplutka, gorąca. Ufffffff.

Mamy też skończoną piwniczko - spiżarnię pod schodami i zafugowane (prawie) wszystkie podłogi i prawie skończoną dolną łazienkę. I własny śmietnik mamy (tylko podjazdunie ma :D ). I nawet mamy internet :o . Co prawda chodzi toto lekko beznadziejnie,ale co tam. Lepszy taki niz żaden. Czas więc psoprzątać domostwo i pokazać trochę zdjęć. Mam nadzieję zabrać się za to jutro.

Ach i chciałam napisać, że dziś w nocy odwiedził nas gość :lol: :lol: :lol: . "Gość" był zielony, piękny... Miał ze 4 cm długości.


Konik polny - taki Filip z "Pszczółki Mai" pamiętacie ???
Szkoda, że nie mialam pod ręką aparatu.

Wwiola
19-09-2006, 13:49
Spatkałam się wczoraj z opinią -pytaniem: "czy nie boje się tak wszystkiego opisywać na publicznym, jakby nie było, forum".

I tak siedzi we mnie to pytanie i zastanawiam się od wczoraj.
Fakt, opisuję, nawet dość łatwo mnie zidentyfikować...chyba zbyt łatwo?

Pozmieniałam conieco w profilu i w dzienniku, ale bez przekonania, by ukryć się zupełnie. Co mi kto może zrobić ??? Jeśli ktoś mnie będzie chciał okraść to z pomocą forum, czy bez to zrobi. Forum za wiele mu nie pomoże, bo samego domu z działki nie wyniesie :lol: :lol: 8) , a wyposażenie... Póki co naprawdę nie mam nic cennego :o :o :o . Ostatnio nawet złapałam się na mysli, co też miałabym ratować, gdyby , nie daj Boże, zaczęło się palić (tfu tfu). I pomyślałam, że najcenniejsze są właśnie mury, okna, dach, wykończenie. Cała reszta nie warta uwagi. 15 letnie sprzęty, telewizor, pralka czy lodówka wołają wielkim głosem o wymianę. To wszystko ma wielką wartość... dla mnie, nas ... li i jedynie sentymentalną.

Jestem szczerą osobą. Dziennik piszę, by samej mieć pamiątkę z budowy i, może, ktoś się czegoś nauczy czytając o moich - naszych doświadczeniach.

I, poza wszystkiem, świat nie może być taki zły !!!

Prawda ???

Wwiola
21-09-2006, 12:36
I, poza wszystkiem, świat nie może być taki zły !!!

Prawda ???

Jak to dobrze, że już kończymy tę budowę, bo okazuje się jednak, że świad jest zły, a raczej ludzie w nim mieszkający. Dziś opowiem coś z budowlanego podwórka.

Mamy do zrobienia ocieplenie z elewacją. Fochowca (polecanego !!!) znaleźliśmy już w lipcu i od początku umawialiśmy się na wrzesień, początek września. Gdy udało się skompletować wszystkie materiały zaczęłam człowieka bombardować telefonami kiedy może zacząć. "za tydzień", za dwa dni", "już kończę robotę gdzie indziej i idę do pani". Czekałam coraz mniej cierpliwie, bo ileż można. W końcu we wtorek dobra wiadomość : w środę rano wchodzimy. Faktycznie, dziesięć po siódmej (oj nie ważne, że umawialismy się przed siódmą, bo ja muszę do pracy :-? ) silna brygada w lości dwóch (!!! :o ) chłopa zjawia się pod domem. "Dziś jest nas dwóch, ale jutro będzie czterech" bo cośtam. No dobra, pokazuję co i jak, zostawiam klucze do garażu (przejście do pozostałej części domu zamknięte - na szczęście) i jadę spóźniona do pracy.
O 9 melduję się z powrotem w domu, bo byłam umówiona z kominiarzem na odbiór (który zjawił się o 14.30 :o :o :o - ale to temat na inną opowieść), moich fachowców ani śladu, klucz u sąsiadów. "Twoi fachowcy pojechali jakieś 10min po was, oddali klucz mówiąc, że będziecie po 16 " :o :o :o. Do wieczora cisza, moich telefonów facet oczywiście nie odbiera. W końcu mężowi udało się dodzwonić ....

"Nię będę u pana robił tego docieplenia, bo dostałem lepszą oferte, bardzomi przykro " :o :o :o

Mówiąc szczerze własną szczękę musiałam zbierać z podłogi i jestem w szoku do dziś. :evil: :evil: :evil: :x :x :x

Wwiola
26-09-2006, 08:59
Nareszcie nadszedł czas, że mi się żadni fachowcy nie plączą pod nogami !!!! W końcu można czuć się swobodnie we własnym domu !!!!

Podliczyliśmy koszty...

Wyszło ok 1800zł/m2 - nieźle, biorąc pod uwagę, że cena zawiera część mebli i cały zbiornik gazu. :D :D :D

Wwiola
26-09-2006, 09:08
I jeszcze parę słów o budowaniu...

Na moim osiedlu trwają dwie budowy : u jednego ludka buduje firma, udrugiego zbieranina pod przywództwem p. Albina, który "już 6 domów dla rodziny wybudował". Ciekawe doświadczenie : obserwować codzienne postępy, bo obie budowy są doskonale widoczne z moich okien.

Budowa nr 1- ta co firma...
Codziennie ok 7 przyjeżdza ekipa, pracują do 16, dom rośnie powoli, jednostajnym rytmem. Dziś są na etapie ścianki kolankowej, a dom podpiwniczony. Zaczęli w lipcu.

Budowa nr 2 - p. Albin

Nigdy nie wiadomo co się wydarzy :D :D :D . Raz pracują od rana do świtu innym razem 3 dni nikogo nie ma :D . Nawet inwestor "nie zna dnia ni godziny", dziś od 7 czekał na fachowców, jak wyjeżdżałam do pracy jeszcze ich nie było. I wbrew temu budowa jakoś postępuje. Są na etapie nadproży a zaczęli 2 tyg. temu. I mam wrażenie, że szybko dogonią i nawet przegonią budowę 1. Pod warunkiem, że przynajmniej 3 z 6 dni tygodnia (niedzielinie liczę) będą pracować :D :D :D . Ciekawe....

Wwiola
28-09-2006, 19:32
Do trzech razy sztuka...

Dwie poprzednie próby napisania czegokolwiek z domowego modemu się nie powiodły.

Spróbuje raz jeszcze choc jestem bliska wyrzucenia sprzęu przez okno :evil: :evil: :evil: .

Dziadostwo działa jak chce, a raczej precyzyjniej byłoby powiedzieć, ze nie dizała !!!!!!!!

Wwiola
28-09-2006, 20:52
Oto pierwsze zdjęcie: wypoczynek w salonie

http://img528.imageshack.us/img528/1710/img1126fn2.jpg (http://imageshack.us)

po drugiej stronie salonu część "telewizyjna" i drzwi na taras (jeszcze bez firanki)

http://img168.imageshack.us/img168/2476/img1127ox3.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
28-09-2006, 21:05
Teraz fragment kuchni:

http://img179.imageshack.us/img179/4223/img1132kb6.jpg (http://imageshack.us)

Ze starymi meblami i sprzętami. W przyszłej 10 - cio latce pomyślę o czymś nowym. :D :D :D

A teraz moja duma i super pomysł: spiżarnia - piwnica pod schodami:

http://img179.imageshack.us/img179/7010/img1129vj5.jpg (http://imageshack.us)

http://img516.imageshack.us/img516/7958/img1131ss0.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
28-09-2006, 21:10
Meble w kuchni jak widać jeszcze bez blatów i nie wszystkie fronty zamontowane, a co za tym idzie bałagan :oops: :oops: :oops:

Wwiola
05-10-2006, 13:02
Mamy do zrobienia jeszcze docieplenie.
Jedni fachowcy mnie olali, na tych, co robią u sąsiada (juz ponad 3 tygodnie :o :o :o ) nie mogę się doczekać, bo końca tam nie widać.

W końcu zdecydowałam się na ludzi " z ulicy" - trudno znów sama będę musiała wszystkiego dopilnować. Na firmę z prawdziwego zdarzenia nie ma szans, wszyscy mają terminy pozajmowane do przyszłego roku.
Zima za pasem = siła zdecydowanie wyższa.

Dziś zaczęli. Na dzień dobry milion uwag i robią...
Fachowcami trudno ich nazwać choć chwalą się, ze przy dociepleniach pracowali, no ale nie jest to robota jakoś specjalnie skomplikowana. Ważne, by nie narobili mostków, reszta "jakoś" wyjdzie. Najwyżej na strukturę juz wezmę kogo innego w przyszłym roku.

Aż sama jestem ciekawa co mi wyjdzie z tej manufaktury...


A tak bardzo chciałam mieć juz wszystko z głowy i zatrudnić firmę... Heh.

Wwiola
10-10-2006, 14:20
Docieplenie trwa...
To znaczy "fachowcy" przyklejają styropian do ścian. Innymi słowy tragedia w odcinkach. Wszystkie możliwe błędy jakie mozna popełnic przy tej robocie zostały u mnie popełnione :( :( :( . Brak przewiązania na nawet na płaskiej ścianie nie wspominając o naroznikach, szczeliny kilkucentymetrowe :o :o :o (a styropian z frezem jest!!!), spadki pod oknami oczywiście DO ściany, z dwojga rodzajów kleju (do styropianu i do siatki) oczywiście uzywają tego do siatki. Itd... itp.

I wiecie co ????

Podchodzę do tego nadzwyczj spokojnie, nawet nie uzywam "budowlanego" języka o dziwo. Czasem tylko głos mi drży jak każę poprawiac to i owo.

Zwyczajnie nastąpiło zmęczenie materiału i mam szczerze dość tego budowania, tych "fachowców z Bożej łaski" i całego tego zgiełku. Jest mi dokładnie wszystko jedno ile popełnią przy tej robocie błędów. Pilnuję tylko do usranego uśmiechu i konsekwentnie szczelności, a całą resztę "mam w głębokim poważaniu".

Wychodzę z założenia, ze ze ściany toto nie odpadnie - za słabe obciążenia, raptem kilka warstw w dodatku przymocowanych także kołkami, a reszta niech idzie się rąbać. Na wiosnę znajdę kogoś porządnego kto mi to dobrze i porządnie wykończy.

I dlatego pomimo takiej przeprawy z dociepleniem humor mi dopisuje. Dom pięknieje, pomieszczenia ubierają się w coraz to nowe drobiazgi :a to obrazek powieszony a to kwiatek ktos przyniósł.

Pięknie jest.

Mieszka się bardzo wygodnie i nawet sprzątanie tych wszystkich metrów sprawia mi przyjemność. Inna sprawa, ze i o porządek łatwiej, bo wszystkie rzeczy znalazły swoje miejsce.

Oczywiście do zrobienia zostało mnóstwo, na lodówce wisi długa lista, z której powoli są wykreślane jedne rzeczy a dopisywane inne.

Z napoważniejszych spraw pozostały 3 :

1.Blaty i reszta frontów w kuchni (jutra przyjadą wymierzyć, bo dopiero teraz udało mi się znaleźć firmę, która zrobinowe blaty i 2 fronty do starych mebli)

2. Kamień na kominku.
Kamieniarz obiecał założyć go do końca tygodnia tylkojakoś nie określił KTÓREGO tygodnia i takim sposobem minęły juz 3 czy 4 :evil: :evil: :evil:

3. Podłoga w salonie
Kiedyś wspominałam, ze zrobił się bąbel w parkiecie. Bąbel został juz dawno rozebrany, ale materiał na wymianę dotarł dopiero wczoraj (jakoś nam było nie po drodze, mimo, ze parkiet już dawno na nas czekał). Parkieciarz obiecał, ze postara się załątwić tomozliwie szybko w końcu to raptem 2 godziny roboty.

Cała reszta ( a pozycji na lodówkowej liście jest z dwadzieścia) to bzdety typu powiesić wieszaczek w łazience tudzież obrazek w pokoju Weroniki.

Są jeszcze rzeczy odłożone na czas przyszłybardziejlub mniej okreslony.
Np.

1. Schody -narazie rolę pochłaniacza pyłow, (bo strasznie się z nich pyliło) pełni wykładzina dywanowa
2. Taras - ooooooo to może w przyszłym roku. Może. Mimo, ze też się pyli, ale zimą mam nadzieję na taras się raczej nie wychodzi :wink:
3. Górna łazienka - tutaj jak tylko US wypluje nasz zwrotny Vat powinniśmy się z nią rozprawić. Zwłąszcza, ze cały osprzęt jest trzeba tylkokupic i ułozyć płytki
4. Podjazd.
Chodniczek do domu został ułozony z bloczków betonowych, które nam się ostały z budowy. A podjazd w części z trelinki z odzyskua w części czekana lepsze czasy
5. Ogród ... Będzie powstawał pewnie najbliższe 40 lat :lol: :lol: :lol:
6..... Nie pamiętam :lol: :lol: :lol: - drobiazgami nie zawracam sobie głowy :lol: :lol:

Tak więc z dziennika nie rezygnuję ani go nie kończę :D :D :D

Wwiola
19-10-2006, 10:59
Tak się zastanawiam, czy ktoś to jeszcze czyta...

Pewnie nie, ale co tam, mi sprawia przyjemność pisanie, więc będę sobie pisać. A co.

Najpierw sprawy budowlane. Jedni dociepleniowcy zostali pogonieni (jednak nie wytrzymałam - niech się uczą, ja im nie bronię, ale niekoniecznie na mojej elewacji :evil: :evil: :evil: ) a drudzy mieli wejść dzisiaj... Obawiam się, że jednak nie weszli :x :x :x , bo się nie odzywają. Dom z zewnątrz wygląda tak, że płakać się chce. Oklejony styropianem, ale jak !!! Mam nadzieję, ze ten wygląd w ciągu najblizszego tygodnia jednak trochę się zmieni, bo za tydzień uroczysta rodzinna parapetówa i wolałabm nie spalic się ze wstydu :D :D :D .

Wewnątrz za to się trochę zmieniło. Mamy w końcu stół z krzesłami (z feng shui mi wyszło, ze na tym stole powinnismy robic dzieci hmmm :-? :-? :-? :lol: ) i karnisze, a nawet na niektórych karniszach firanki :D :D :D . I jakos się od razu tak domowo zrobiło, jak te firanki zawisły....

Wwiola
02-11-2006, 13:44
Dawno nie pisałam, bo od 2 tygodni siedzę w domu, a w domu internet mamy... teoretycznie. Praktycznie chodzi toto jak chce, a precyzyjnie byłoby napisać : nie chodzi :x :cry: :x .
Byłam chora, niestety. Dziś już jest o niebo lepiej (2 tyg. na antybiotykach różnego rodzaju zrobiy swoje), ale jeszcze kilka dni temu miałam chore oczy i zatoki. Straaaaaaszne. Zapalenie spojówej takie, ze budziłam się z czerwonymi szparkami zamiast oczu. Bolącymi i łzawiącymi w dodatku. Zapalenie zatok na dodatek to juz pestka. Brrrrrrr - nikomu nie zyczę.

I w takim, hmm "towarzystwie" odbyła się pierwsza parapetówka w naszym domu. Na 20 osób :o :o :o .
Impreza przednia, wszyscy bawili się swietnie, a najlepszy komplement na temat domu powiedział mój siostrzeniec (do swojego brata mysląc, ze nikt go nie słyszy).

"Ty Piotrek, ale chata full wypas" :lol: :lol: :lol:

Miło. Miło, nie powiem :) .

Ze spraw budowlanych to powiem tyle, ze dociepleniowcy okleili (prawie) cały dom styropianem i... znikneli. Chyba pogoda ich wygoniła.
Mówiąc szczerze specjalnie mnie to nawet nie złosci, bo podstawowa sprawa została załatwiona (ciepełko zostaje w domku, zamiast uciekać), co do fachowosci tez nie mam zastrzeżeń ( w końcu !!!), te poslizgi będą miały znaczący wpływ na zapłatę, a kasa pusta i jakoś nijak nie chce być inaczej :) :) :)

No i mamy nareszcie kamień na kominku (marmur forest braun czy jakos tak) w prezencie dostalismy przybornik (pogrzebacz, szufelka i różne takie) do kominka i kosz na drewno, a nawet świecznik. Takim sposobem kominek wykończony w 100% i jest dokładnie taki jaki miał być. Podoba nam się bardzo.

W kuchni pojawiły się (w końcu !!! po raz drugi :lol: :lol: :lol: ) nowe blaty, ale do wykończenia kuchni jeszcze trochę zostało, bo trzeba zamówić brakujące fronty. Niestety firma, od której (5 lat temu) kupowalismy meble jest w braniewie, a tam nam jakoś nie po drodze :cry: . Mimo to kuchnia ze starymi meblami też wygląda nienajgorzej i spokojnie wytrzyma nastepne kilka lat.

Wwiola
05-11-2006, 15:25
Może uda mi się wstawić kilka zdjęć. Chciałabym pokazać kuchnię już z nowymi blatami i kominek, ale nie wiem czy się uda... Spróbujemy.

Najpierw kuchnia.

http://img430.imageshack.us/img430/2356/img1291wk1.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
05-11-2006, 15:43
Jeszcze kominek :
Tak było :

http://img431.imageshack.us/img431/6450/img05405vc.jpg (http://imageshack.us)

A tak jest teraz :

http://img150.imageshack.us/img150/3216/img1288wn2.jpg (http://imageshack.us)

Chyba jest różnica :D :D :D

Wwiola
10-11-2006, 09:34
Chyba mam pecha do ociepleniowców, albo... albo oni się mnie boją. Jak pisałam jednak w tej chwili mam to wszystko w... głębokim powazaniu i się tym wcale nie przejmuje. Ostatni fachman po zrobieniu kilku metrów kwadratowych rzucił taką cene, ze padłam ze śmiechu. Przygotowałam mu więc piękny fachowy kosztorys na podstawie ustolonych z nim wcześniej stawek i danych wyjściowych. No i facet sie więcej nie pojawił, a na stronie mojemu mężowi pięknie wyłozył, że za takie pieniądze to on robił nie będzie. :o :evil: :o Dobija mnie takia polityka wykonawców, bo to było w pełni świadome działanie. Umawiam się na niską cene a i tak go (czytaj inwestora) skoszę na robotach dodatkowych. A chała !!!
To znaczy ja nawet bez problemu zaakceptowałabym wyzczą cene, ale za dobrze i terminowo wykonywaną robotę.

Facet zwiał, ale ja niestety msciwa jestem. Qrdę no jestem również pamiętliwa i jeszcze kiedyś człowiek ten się nauczy, ze słowo to słowo i trzeba się raz danego słowa trzymać.

Tak sobie pomarudziłam...

Oczywiście znalazła się następna ekipa, która chętnie mi to docieplenie skończy (już 4 :o :o :o) , bo zima idzie, roboty ni ma ( a jednak) i cenę rzucili jeszcze niższą. Jak robia widziałam, więc o jakośc się raczej nie martwię. Obawiam się jednak, że sprawa się przedłuzy do wiosny ze względu na pogodę (jednak) i ich pijaństwo. Dowodzenie radośnie przekazałam męzowi na co on się zgodził :o :o :o :o :o , ja mam tylko dopilnować jakości.
Robota jest juz na takim etapie, ze spokojnie nic jej się nie stanie nawet gdy nie będzie kontynuowana więc śpię spokojnie. Czego zyczę wszystkim budujacym !

I tym optymistycznym akcentem...
Do następnego :D

Ps. Pozdrawiam czytających i dziękuję, ze jeszcze Wam się chce.

Wwiola
15-11-2006, 07:18
"Dzisiaj są moje urodziny, które obchodzę bez rodziny"

To cytat, ja swoje urodziny obchodzę w nowym domu. Rewelacyjne uczucie. 10 lat temu po raz pierwszy pomyślałam o tym, by go mieć. Własny Dom, nie mieszkanie a dom właśnie.
10 lat trwało urzeczywistnianie marzeń. Najpierw na papierze (mój dm miał chyba z 20 wersji), a od ponad 2 lat w realu.

Początkowo dom miał być parterowy, żadnych schodów na starość !!! Zawsze z zadaszonym tarasem, zawsze z wykuszem i zawsze z dzisiejszym układem części dziennej. I w zasadzie wszystko się spełniło tylko sypialnie, które miały być za pokojem rodziców wywędrowały na poddasze, bo tego żądały warunki zabudowy.

dzisiaj są moje urodziny...

Pierwsze urodziny z reszty naszego zycia...

W Nowym Domu.

Wwiola
15-11-2006, 11:19
coś się pomieszało....

Wwiola
28-11-2006, 11:27
Forum ma nowe ubranko... Hmm chyba nie bardzo mi się podoba, a może to kwestia przyzwyczajenia ???

Wwiola
28-11-2006, 11:50
Nie mamy ciepłej wody !!!

Znowu.

Piec "padł był" i niestety. Na zimno nie narzekamy, bo i tak grzejemy się narazie tylko kominkiem, ale woda :( :( :(
Do tego powiedziano nam,że jesli się zgłasza usterkę gwarancyjną, to trzeba byc pewnym, że jest to wina pieca, bo w innym przypadku płaci się jakieś kary. Chore to wszystko.

Mąż wczoraj sprawdził, że prawdopodobnie padła pompa w kotle, bo po włączeniu woda szybciutko osiąga zadaną temperaturę (kwestia sekund) i się piec wyłącza. Nie ma obiegu i stąd problem. Być może tak jest, tylko dlaczego pompa padła po 2 miesiącach użytkowania ???? Mam nadzieję, że sprawa szybciutko się wyjaśni.

Jesli chodzi o inne kwestie to jest śliczniusio. Niedługo powinna byćkasa za zwrot Vatu, juz jesteśmy po weryfikacji (skreslili nam ok. 500zł ) i czekamy na decyzję.
Planów, jak wydać kasę jest duzo, ale stanie chyba na wykończeniu górnej łazienki, a może schody ? No w każdym razie na pewno ogrodzenie, bo to priorytet.

Zaczął sie sezon grzewczy. C.o. chodziło przez moment, ale było za gorąco więc przestawilismy się na grzanie samym kominkiem. Takie rozwiązanie sprawdza się doskonale pomimo mokrego drewna. Kominek jest wygaszany raz na 2 -3 dni, by usunąć popiół, resztę czasu grzeje non stop. Wystarczy wieczorem włożyć drewno ok 21, by rano tylko rozgarnąć i dołożyć. Duzy wkład to był strzał w "10". Sąsiedzi maja mniejszego jotula chyba i niestety częściej muszą dokładać. Sądzę, że i przygorszej pogodzie swobodnie da się wytrzymać na samym kominku. Niezdecydwanym polecam bardzo. No w żaden sposób nie jest uciążliwa ta "kotłownia" w salonie. Spokojnie odkurzacz i mop sobie radzi. A dokładanie do ognia jest nawet przyjemnością.

Wwiola
28-11-2006, 12:29
I jeszcze coś bardzo osobistego...

Zanim podjęlismy decyzje o budowie różnie się działo w naszym małżeństwie, zresztą jak w każdym po iluśtam latach razem. Mówią, że budowa to taki "papierek lakmusowy" dla związku. Nam się udało. Udało się na tyle, że ... no aby nie zapeszyć ... no fajnie jest byc razem. :lol: :lol: :lol:

Tak więc budujcie się kochani !!!

Wwiola
28-11-2006, 12:38
Rany nie umiem się odnaleźć na tym nowym forum :( :( :(

Wwiola
10-01-2007, 07:27
Nie było mnie tu bardzo długo.
I tak niepostrzeżenie mamy rok 2007. Życzenia świateczne w naszym nowym domu były mocno podobne : aby nadchodzący rok nie był gorszy. Oby.

Bo poprzedni był niezły, chwilami dobry i bardzo dobry.

Tego więc sobie i Wam życzę !


Nie ważne, ze dopiero 10 stycznia :D

Wwiola
10-01-2007, 07:41
Od 12 grudnia mieszkamy juz w 100% legalnie, dom oficjalnie został oddany do użytku, a od przedwczoraj jesteśmy już nawet w nim zameldowani.

Ze spraw budowlanych to w zasadzie nic się nie dzieje, no może poza ociepleniem, które trawa już..., zaraz... 4 miesiące i jesteśmy na etapie siatki. :D :D :D . Mówiąc szczerze mam to gdzieś. Na wiosnę wezmę juz kogoś sprawdzonego, by skończył tę zabawę. Na dziś mam dośc budowania i delektuję się mieszkaniem i urządzaniem.

Salon przed samymi świętami dorobił się kompletu lamp i żyrandoli, spiżarnia (a w łaściwie kotłownia) nowej zamrażarki (gdzieś trzeba było zmieścić tego świnie co go ubiliśmy z okazji świąt :D :D :D ).

Dom ozdobiony światecznymi światełkami w sposób doskanale jarmarczny - taki jak lubię. W salonie 2,5 metrowa choinka, na podwórzu druga w doniczce (trzeba ją będzię wsadzić do ziemi w najbliższym czasie) - goście dopisali (poza teściami, ale to temat na inną opowieść niekoniecznie w tym miejscu).
Innymi słowy święta były piękne. Takie o jakich marzyłam od lat łącznie z marzeniami o nowym domu.

Spełniło się !

Mam jeszcze jedno marzenie, ale o tym czy się spełni decuduje Ten Na Górze. Mam więc o co (opróćz zdrowia oczywiście, bo ono jest najważniejsze) Go prosić w tym roku....

Wwiola
15-01-2007, 12:30
Drzewo poszło do suszenia. 4m3 porządnego dębu. Mają być z tego schody (znaczy stopnie i podstopnie oraz barierka, bokonstrukcja już jest od dawna ; betonowa). Ceny w naszym regionie za taką usługę są kosmiczne : 7tys. Mamy nadzieję, że ta cała zabawa z dębem nam się opłaci.

Wwiola
19-01-2007, 13:03
Włączyliśmy piec c.o. Kończy się drewno kominkowe (prawda, że było niewiele, bo ok 4mp), no i mojemu mężowi znudziło się palenie. Piec chodzi na minimum, w domu jest ciepło i przyjemnie. LUbie takie zimy 8).

Mimo, że dopiero styczeń, nam juz się marzy wiosna. Jest kasa (zwrot Vatu)więc można by było w końcu zrobić porządny podjazd, ogrodzenie. Boję się, że do wiosny może się kasa rozejść (tak to juz jest, ze jest milion innych potrzeb).Gdyby była porządna zima, człek, by cicho siedział i nie myslał o wiośnie. A tak pogoda zgłupiała i my razem z nią. Cieszę się tylko z tego, ze mój ogród to narazie ugór więc nie martwię się, że mi coś się zmarnuje zmarznie jak już zima faktycznie nadejdzie (bo, ze nadejdzie w końcu jakoś w to nie wątpię).

Wwiola
19-01-2007, 13:09
Wichura nawiedziła cały kraj więc i nas oczywiście. W nocy hałas taki, że spać było trudno - las huczał, deszcz walił o szyby tak, ze myslałam, że ktoś rzuca kamieniami. I... to w zasadzie wszystko (całe szczęście) co można o tej wichurze napisać. Dom stał nienaruszony, chronił nas i grzał i praktycznie cały kataklizm przespaliśmy. Rano wstaliśmy do pracynormalnie i żadne szkodynie zostały odnotowane. Całe szczęście doniczkowego 2m świerkamąż przywiązał do słupa więci jemu krzywda się nie stała.

Dzięki Bogu i wykonawcom :lol: :lol: :lol: .

Wwiola
26-01-2007, 06:58
Ocieplanie skończone.
Warto to odnotować, bo cała zabawa trwała od września. Chyba rekord na tym forum :lol: :lol: :lol: .
Została do zrobienia struktura, ale to juz na wiosnę i innymi ludźmi oczywiście.

Chce mi się wiosny.
Jak wokól trwał szał budowlany ja spałam snem ziomowym. Odkąd wokół pojawiło się trochę śniegu i mrozu obodziły się we mnie instynkty budowlane.

Heh pokręcone życie budowlańca 8) .
Na wiosnę nasze osiedle zamienia sięw jeden wielki plac budowy. Chyba 5 czy 6 sąsiadów zaczyna a 2 kolejnych jest na półmetku (jeden to dalej nawet, bo zdaję się, ze u niego trwa już od kilku dobrych chwil wykończeniówka). Obiecujemy sobie z sąsiadem (tym co równolegle budowalismy i wykańczaliśmy) zimne piwko na tarasie i dobre rady dla budujących :P :oops: . I szczerze mówiąc jestem cała szczęśliwa, że my mamy prawie koniec, bo co się robi z cenami ludzkie pojęcie przechodzi. Np. cena bloczka gazobetonowego sięga u nas 8 zł podczas gdy my płacilismy 5,5. Kosmos !

Wwiola
27-01-2007, 13:59
Ratunku !!!

Ratunku ! Kapie mi na głowę !!!

Nasze łóżko w sypialni stoi bezpośrednio pod oknem dachowym. Na codzień jest to powód do przyjemnych doznań, wieczorem widać gwiazdy, rano łatwiej wstawać. Pięknie. Wczoraj zauwazylismy na pościeli mokrą plamę. Kapie w okna ??? !!! Niemożliwe ! Oryginalne okno z kołnierzem, dekarz bez zastrzeżeń, no i okna przecież wstawione ponad rok temu, przezyło w tym miejscu, i zimę, i lato, i słotę, i śnieg. Nigdy nie było problemów z nieszczelnością. Czyzby para się skropliła ??? Rówież mało prawdopodobne, ale może popełniłam jakiś bład przy projektowaniu wentylacji. No tak. Nawiew w oknie zamkniety, bo jednak trochę z niego wieje, jesli się go otworzy na full.

Otworzylismy nawiew, podkręcilismy ogrzewanie w sypialni. Do wieczora spokój.

O godz. 5 rano obudziła mnie pilna potrzeba odwiedzenia toalety i regularne : kap... kap...

Wstałam, ramę wytarłam ręcznikiem i połozyłam sie z powrotem do łóżka. Niestety kapanie nie ustało :( :( :( , ki diabeł ??? Zapaliłam światło, obudziłam męża. Kołdra już przemokła na wylot a z okna regularnie kapie !!! Po bliższych oględzinach. To nie z okna kapie !!!

Ok. 5cm od ramy niewielka szczelina (płyty g/k w tym miejscu pękły nieznacznie już dawno) i z niej po kropelce leci woda. Panika w oczach, ale cóż można zrobić o 5 nad ranem ??? Dom duży. Ze spaniem przenieślismy się do innego pokoju pod oknem ustawilismy miskę. rano będziemy interweniować.
Oczywiście do rana juz nie usnęłam. Może na pół godziny a i to śniły mi się jakieś koszmary z przeciekającym dachem w roli głównej.

Rano okazało się, że sciana jest sucha... O tym jednak, że nie było to tylko koszmar senny świadczy niewielki zaciek na ścianie i plama na kołdrze...

Wwiola
27-01-2007, 14:12
Aż poszłam sprawdzić jak sytuacja się teraz przedstawia.

Sucho...

Rano miałam scysję z dekarzem pt. "Pani sobie coś wymyśla - to niemożliwe" Taaa. Sama bym w to nie uwierzyła gdyby nie ten wyrażnie widoczny zaciek...

Chyba się domyslam co to mogło być. Trzeba będzie jednak zgwałcić dekarza, by się pofatygował, w końcu jakiaś gwarancja obowiązuje !!!

Otóż wczoraj mocno wiało. Prawdziwa, pierwsza w tym roku, zawieja śnieżna. A kilka dni wcześniej wichury jeszcze bezśnieżne mocno nadwyrężyły nasze tereny. Wygląda na to, ze ta wichura najpierw jakoś musiała poluzować kołnierz ochronny okna (możliwe to w ogóle ???) a potem nawiany śnieg pod dachówkę zwyczajnie stopniał i w tym miejscu znalazł ujście.

Czy takie rozwiązanie tej zagadki jest prawdziwe nie mam pojęcia, wydaje się jednak bardzo prawdopodobne. Oby.

Dziś sprawdzić tego się nie da. Dekarz nas olał (mam nadzieje, ze mój mąż będzie interweniował w tej kwestii, aj nie mam zamiaru się z nim kłócić) a i tak cały dzieć pada śnieg więc nie ma jak tam zajrzeć i sprawdzić. Całe szczęście już tak nie wieje...

Wwiola
29-01-2007, 07:46
Sucho...

Oby ta sytuacja już się nie powtórzyła, bo ten incydent zabrał mi pewnie z rok życia. Już miałam paskudne wizje zamokniętej zupełnie wełny mineralnej, prucia poddasza i innych atrakcji :cry: :cry: :cry: . Mam nadzieję, że to co zamokło spokojnie wyschnie samo - w końcu wentylacja połaci dachowej zaplanowana i wykonana jest (chyba) prawidłowo.

Nastała zima. Napadało sniegu, w górnych pokojach jakby ciemniej, bo na oknach śnieg. Całe szczęście, ze w każdym pomieszczeniu jest również okno w ścianie szczytowej. Przez cały weekend nie ruszalismy się z domu, oprócz zabaw na śniegu na własnym podwórku. I mieliśmy obawy jak będzie z dojazdem do pracy a przede wszystkim z powrotem przez tę piekielną górkę. Obawy póki co, okazały się bezpodstawne. Śniegu nie jest jeszcze tak wiele i dojazd do odśnieżanego przez odpowiednie służby asfaltu nie nastręczył żadnych trudności. Nawet wypróbowalismy powrót 8) 8) 8) , bo tzreba było wrócić, po zapomniane (ehhh ta skleroza) ciuchy gimnastyczne Niki.

W domku ciepło, aż za bardzo. Nie odmówilismy sobie przyjemności palenia w kominku podczas weekendu (naprawdę na minimum), a dodatkowo chodzi c.o. To znaczy "chodzi" to za dużo powiedziane. Ustawione na minimum włącza się sporadycznie, ale podłogowka ma piekielną bezwładność i cały czas sprawia wrażenie jakby piec szalał. Podłoga w salonie nie jest zimna (bo ciepłą to nawet przy wielkich chęciach nie można jej nazwać), w kuchni i holu leciutko ciepła. Najcieplejsza oczywiście w łazience (łazienkach). I temperatura w domu 24stopnie. Za dużo !!! :evil:

Parkiet na podłogówce sprawuje się bez zarzutu. Pojawiły się minimalne szczelinki w 2 czy 3 miejscach, takie na pół milimetra, ale to wydzimy tylko my, bo znamy go na pamięć. No nie wyobrażam sobie innej podłogi w salonie jak piękny i cepły dąb. Nie wyobrażałam sobie również domu bez ogrzewania podłogowego w części dziennej - tam po prostu nie ma miejsca na grzejniki !!! I decyzje te okazały się również słuszne. Co prawda trzeba nauczyć się z podłogówką żyć przynajmniej w naszym wypadku.

Cały "problem" polega na tym, że u nas wszędzie po całym domu porozstawiane są butelki z wodą mineralną. Oczywiście nie jest to specjalnie elegenckie, ani wiele ma współnego z porządkiem, ale wszyscy lubimy mieć wodę pod ręką, bo pijemy jej bardzo duzo. No i, by te butelki za bardzo nie rzucały się w oczy, stoją zwykle na podłodze za krzesełkiem czy fotelem (udają porządek :oops: :oops: :oops: ). Niestety teraz trzeba pamietać , by nie stawiać ich na podłdze, bo woda robi się obrzydliwie ciepła :evil: . I tak z jednej strony wqrzają mnie butelki "na widoku", z drugiej za leniwa jestem, by za każdym razem chodzić do kuchni, by się napić... :oops: :oops: :oops: [/i]

Wwiola
02-02-2007, 13:41
Ssie mnie do haftowania...

Nie, nie chodzi o TO haftowanie :D , chodzi o prawdziwe rękodzieło pt. haft richelieu (czy jak to się tam pisze). W dawnych czasach bardzo lubiłam to robić, ale z różnych powodów od ok 5 lat nie miałam igły w ręku. A ostatnio coś mnie naszło. Kupiłam płótno, nici jeszcze mam i przystąpiłam do pracy. Efekt będzie widoczny za jakiś rok co najmniej, bo obrus duzy (na cały stół) i wzór dość szczególny.

Zastanawiam się tylko co to znaczy, bo, że coś znaczy jestem pewna.
(tylko nie mówcie, ze się starzeję 8) )

Wzór bowiem jest bardzo trudny, pracochłonny i szczególny...

Szczególny dlatego, ze gdy po raz pierwszy haftowałam taki obrus ze śmiechem tłumaczyłam wszystkim, że będzie na zaręczyny - a wtedy jeszcze mojego męża nie znałam, ba nawet nie byłam w żadnym związku.

Gdy po raz drugi zabrałam się to tego wzoru śmiałam się , ze będzie na chrzciny. Oczywiście w ciąży wówczas jeszcze nie byłam, dość powiedzieć, ze bylismy w trakcjie kilkuletniego leczenia, które nijak nie chciało pomagać.

I teraz znów mnie ssie... Po 5 letniej przerwie.

Wwiola
05-02-2007, 07:07
"Nastała wiekopomna chwila" :D :D :D


Muszę to zanotować, bo chwila szczególa 8) : garaż posprzątany i samochód "dostąpił rozpusty" jak wyraził się mój mąż i nocował w swoim domku. Hurra !!!

Przyjemnie wsiadać rano do ciepłego (no powiedzmy nie zimnego) auta. Fajnie, fajnie. Jeszcze jakieś 2-3 miesiące i będzie można zająć się ogrodem.

Nie mogę się doczekać.

Wwiola
08-02-2007, 06:57
Lada chwila kolejny sąsiad się wprowadza do swojego domu i takim sposobem nasze osiedle będzie się składało z ... 3 domów :D . Zima w tym roku była łaskawa to i roboty wykończeniowe przebiegały bez zakłóceń. Kolejny tez pewnie wprowadzi się jakoś w maju, bo tynkują właśnie i trochę jednak zima pokrzyzowała im plany.
Od wiosny za to rusza kilka kolejnych budów i aż się boje co to będzie. Jeden wielki plac budowy. Nawet na jednej z działek ma powstać... kościół :o :o :o .

Co prawda nie katolicki a jakiś Babtystów czy innych Jechowych i nawet nie wiem czy się martwic, bo nie mam pojecia "z czym to się je". Myślę jednak, że nie ma się czego bać. Mam nadzieję tylko, ze ich nabożeństwa nie są zbyt częste, ni zbyt głośne.

Wwiola
28-02-2007, 14:20
Strasznie daleko spadł mój dziennik, ale trudno sie dziwić, bo nie ma o cyzm pisać. Spraw budowlanych jak na lekarstwo.

Jedynie kotłownia doczekała się sufitu, jeszcze tylko jakieś drzwi i w 100% będzie oddzielona od garażu. Można będzie utrzymywać wyższą temperaturę i łatwiej będzie utrzymać zadaną temperaturę wody w zbiorniku. Narazie niestety jest tam niewiele cieplej niż na zewnątrz (o ile jest cieplej) więc bardzo dużo gazu poszło na ogrzanie wody. Szkoda, ze nie pomyślelismy o tym jeszcze jesienią. Takim sposobem mimo palenia w kominku (do grudnia ciągłego) juz zużylismy ok 60% zbiornika a więc ok 1500l. Dużo. Całe szczęście, że zima była jaka była i ten pierwszy sezon nie wyszedł jakoś strasznie. W przyszłym juz z założenia powinno byc lepiej choćby z powodu wspomnianej kotłowni i skończonego ocieplenia domu.

Bardzo jestem zadowolana z systemu ogrzewania. Kominek sam radzi sobie bez problemu a jesli nie ma chęci, by w nim palić c.o. również działa bez zarzutu. Możemy utrzymywać temperaturę jaką lubimy (w sypialniach 19-20 stopni) i wychodzi to nam wszystkim na zdrowie. Nika w ubiegłych latach non stop chorowała a teraz w nowym domu dziś po raz pierwszy chyba złapała jakąc infekcję. Aż Pani Doktor się dziwiła, bo wcześniej była u niej przynajmniej jedna wizyta w miesiącu.

Z budowlanych sprawach warto wspomnieć o schodach co się "właśnie robią". Będą dębowe i koszt całości zamknie się w kwocie 3tys zł. Fajnie, ale by taką cene osiągnąć trzeba się było nagimnastykować. Normalnie taki koszt to ok 6 tys. i więcej. Nam jednakdobrze poradzono jeszcze na początku budowy (prawie na poczatku) i dziś zbieramy tego żniwo. :D

I tak sobie myślę, ze normalnie kocham to własne miejsce na ziemi. Mieszka się fantastycznie i nawet zima, która w końcu przyszła nam nie straszna. Nie ma problemów z dojazdem (a tego się obawialismy) i jest po prostupięknie.

Nie mogę tylko doczekac się wiosny, by w końcu ruszyć z ogrodem.

Wwiola
15-03-2007, 09:56
No nareszcie znów coś się dzieje :D :D :D . Co prawda narazie został pieknie zniszczony nasz prowizoryczny podjazd z trelinki i bloczków betonowych, ale nazywa się to korytowaniem hehe. Czyli mówiąc po naszemu podjazd się robi. Hurrraaa.
Błoto tej jesienio/zimo/wiosny dało się nam już dość mocno we znaki i postanowiliśmy zacząć właśnie od tego. I tym razem nie chciałam już "tanio" a dobrze i bez kłopotów. (Rychło w czas - jak budowa skończona niemalże :lol: :lol: :lol: ). Dlatego skontaktowałam się ze znajomą, która prowadzi firmę brukarską. Wiem o niej, że robi dobrze (tzn nie ona osobiście a jej ludzie) tylko nie najtaniej. I tu niespodzianka :D. Cena (fakt, że ze względu na starą znajomość i początek sezonu) jest z "dolnych stanów średnich" :D . Na pewno drożej niż "pan Józek ze Zdziśkiem", ale za to nie trzeba ich pilnować i co najwazniesze, sami wszystko załatwiają. Należy tylko płacić rachunki, a i tu ceny są niższe, bo z wszystkimi jej, wypracowanymi przez lata, rabatami. Przy dobrych układach w ciągu kilku dni będzie podjazd i będziemy się brać za ogrodzenie.
Tu niestety wykonawcy jeszcze nie mam i to mnie martwi najbardziej.

Wwiola
16-03-2007, 11:37
No takiej ekipy jeszcze nie miałam. 2 dni pracy i podjazd prawie gotowy. Oto efekty pracy wczorajszego dnia :

http://img214.imageshack.us/img214/2041/podjazd001jb0.jpg (http://imageshack.us)

Byłam w ciężkim szoku, bo potężna ekipa w ilości 2 ludzi przez jeden dzień wykonała całą podbudowę podjazdu (10cm piaskui 10cm betonu) i ułożyła obrzeża.

Gustowna kupka na srodku to ziemia do wyrównania między obrzeżami. W tym miejścu będą jakieś roslinki tylko jeszczenie wiem jakie.

Tak wygląda cały domek.

http://img208.imageshack.us/img208/3351/podjazd004fz2.jpg (http://imageshack.us)

Nie jest piekny, bo szaro-bury. Elewacja powstanie w długi majowy weekend, bo tylko wtedy moi fachowcy maja wolne. A tylko ich chcę, bo są dobrzy, sprawdzeni i nie drodzy - juz mam szczerze dość partaczy !

Jeszcze jedna fotka.

Domek od strony ogrodu. W promieniach zachodzącego słońca z jeszcze zimowym bałaganem na tarasie, który służył między innymi za wiatę na przyczepkę :D .

http://img295.imageshack.us/img295/770/podjazd006bn2.jpg (http://imageshack.us)

No i na koniec, skoro tak dobrze idzie z fotkami, ogólny wiodok "ogrodu" :D :D :D .Pobudowlany i pozimowy stan w pełnej "krasie".

http://img150.imageshack.us/img150/5632/podjazd007wo7.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
28-03-2007, 10:23
Podjazd został wykonany i rozliczony w ciagu 3 dni ! To lubię. Szybko, dobrze, bez kłopotów. Kolejny, niestety z tej mniejszej połowy, fachowiec do polecenia !

Teraz szukam siły roboczej do wykonania ogrodzenia. Jak zwykle, główny nacisk kładziemy na "tanio", ale w tym roku to chyba nierealne. U sąsiadów już pieknie. Ogrodzone, trawka rośnie, krokusy kwitną (ach jak ja zazdroszczę im tych krokusów !!!) elewacja. Cud, miód. A ja nawet nie mam czym się pochwalić :( .

Nic to.
Rozmawiałam z potencjalnym wykonawcą naszej elewacji. Roboty miałyby być wykonane w długi weekend majowy. Cena dogadana, choć wyższa niż w ubiegłym roku o conajmniej 20%. Takie życie. Współczuję tym, co teraz zaczynają.

I jeszcze o wiośnie.
Byłam wczoraj w naszym lesie. Przylaszczki (rany jak to się pisze ??????) juz kwitną, zawilce zaczynają. Bazie juz przekwitły więc co zaniesiemy w niedzielę do święcenia ??? Piękna pogoda i tak blisko "na dwór". W bloku wyjście na spacer wiązało się z całą wyprawą, bojak spacerowac w betonowej pustyni ? Tutaj jakieś byle laczki na nogi i juz zbieram kwiatki w lesie...

No dobra nie zbieram 8) , bo pod ochroną, ale rozkoszuję się wczesną przecudną wiosną.

Wwiola
29-03-2007, 10:36
Może trochę zdjęć ?

Bardzo proszę :

Tak dziś wygląda dom z podjazdem. Na pojazd samochodopodobny na podjeździe proszę nie zwracać uwagi :D

http://img406.imageshack.us/img406/2294/podjazd022tg7.jpg (http://imageshack.us)

http://img144.imageshack.us/img144/8346/podjazd020dh8.jpg (http://imageshack.us)

Na tym trapezie między polbrukiem będą rosły jakieś roślinki.

http://img221.imageshack.us/img221/7487/podjazd023bd2.jpg (http://imageshack.us)

Na pewno wiosenne kwiaty, a więc przebiśniegi, żonkile, tulipany, prymulki i wspominane już krokusy. Od frontu ta część będzie "zamknięta" ogrodzeniem z różą pnącą. I jeszcze na środku jakiś krzew co zawsze (czytaj i latem i zimą) wygląda ładnie. Nie mam tylko pomysłu co to by mogło być. Trudność polega na tym, że jest to od północy, więc rośliny lubiące dużo światła odpadają.


Na koniec trochę wczesnowiosennych klimatów z naszego lasu z moją córką w roli głównej :D :D :D

http://img204.imageshack.us/img204/9119/podjazd013zg9.jpg (http://imageshack.us)

http://img85.imageshack.us/img85/3905/podjazd014py2.jpg (http://imageshack.us)

http://img337.imageshack.us/img337/4085/podjazd012tr6.jpg (http://imageshack.us)

I na sam koniec osobisty (bo przeze mnie sfotografowany) zachód słońca.

http://img204.imageshack.us/img204/1881/podjazd019av0.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
30-04-2007, 15:13
uhhhhh dawno mnie tu nie było.

Zaglądam na muratora, ale raczej tylko na forum "pamiętajcie o ogrodach", bo to temat najbardziej aktualny dla mnie. Teraz jednak zmieniło się o tyle, że wykonywana jest elewacja ( w końcu). Nie obyło się oczywiście bez problemów, gdyż umówiona ekipa na 2 tyg przed terminem odwołała robotę. Całe szczęście udało się znaleźć kogo innego. Tym razem zaakceptowałam cenę rynkową (więć nie najniższą), ale za to póki co jestem zadowolona. Dziś 3 dzień roboty i już widać koniec. Tak dom wygląda dziś :

http://img261.imageshack.us/img261/5819/obraz077yr3.jpg (http://imageshack.us)

Kolor jeszcze nie ten, bo to narazie tylko grunt, ale i tak jest już zdecydowanie lepiej niż było.

Wwiola
02-05-2007, 21:17
Elewacja skończona (prawie). Zostały do zamontowania kratki wentylacyjne dachu. Znów mogę dopisać firmę, a raczej ekipę na białą listę. Szybko i sprawnie, ale nie tanio. Kolejny raz potwierdza się teza, że dobry wykonawca nie jest tani. I warto czasem zapłacić więcej za fachową i terminową robotę. I nie było to jakoś znacząco "więcej". Po prostu cena rynkowa.

A teraz efekty ich pracy :

Elewacja frontowa :
http://img252.imageshack.us/img252/4383/elewacjafrontowaca0.jpg (http://imageshack.us)

Tutaj przygotowane miejsce na drewno - dlatego tynk wodoodporny i brudoodporny.

http://img252.imageshack.us/img252/1320/obraz085lr7.jpg (http://imageshack.us)

Jeszcze strona ogrodowa :

http://img388.imageshack.us/img388/3912/tarashn0.jpg (http://imageshack.us)

I sam taras

http://img239.imageshack.us/img239/1853/taras2ii7.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
04-05-2007, 19:10
Tak przeglądam ten swój dziennik i niemal wcale nie ma w nim zdjęć z wnętrza. Czas naprawić to niedopatrzenie. Co prawda nie ma czym się chwalić, bo nie są to wnętrza tak piekne jak w katalogach, ani nawet jak te na tym forum, ale co tam.

Pokój dzienny szumnie zwany salonem :

http://img59.imageshack.us/img59/4148/obraz103wy5.jpg (http://imageshack.us)

Część wypoczynkowa :

http://img359.imageshack.us/img359/2994/obraz101fs5.jpg (http://imageshack.us)

http://img443.imageshack.us/img443/6537/obraz104er8.jpg (http://imageshack.us)

Stąd nadaję chwilowo :
Jadalnia w wykuszu

http://img395.imageshack.us/img395/7458/obraz099vl4.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
04-05-2007, 19:39
I jeszcze :

Kominek co prawda juz pokazywałam, dzis wygląda on tak :

http://img144.imageshack.us/img144/4581/obraz106rq9.jpg (http://imageshack.us)

Pokój rodziców

http://img413.imageshack.us/img413/8022/obraz105xa6.jpg (http://imageshack.us)

Jedyna prawie wykończona łazienka:

http://img233.imageshack.us/img233/3986/obraz116ur2.jpg (http://imageshack.us)

http://img258.imageshack.us/img258/9511/obraz115ht6.jpg (http://imageshack.us)

Kuchania też już była, ale teraz w świetle dziennym :

http://img262.imageshack.us/img262/3446/obraz109je3.jpg (http://imageshack.us)

http://img262.imageshack.us/img262/8311/obraz112zv8.jpg (http://imageshack.us)

Wwiola
07-05-2007, 13:04
Zaczęła się mania ogrodowo - roślinkowa. Co raz coś tam dokupuje, coś tam dostaję. Mam już clematisy szt 2, i wiciokrzew i bukszpan i glicynię, która jest moja pierwszą ogrodową porażką. Kupiłam piekną sadzonkę z nowymi pąkami, wyglądała zdrowo i wiarygodnie. I niestety w pierwszą noc przyszedł mróz i po glicynii. Czy odbije ? Mam poważne wątpliwości.

Dziś przyszedł czas na kwiatki tzw. "balkonowe". Nie mam balkonu za to mam okna i parapety, na których aż się prosi, by coś kwitnącego poustawiać. Kupiłam pelargonie, najbardziej żywotną i lenioodporną odmianę jaka miał ogrodnik i zobaczymy co z tego wyniknie. Podobno wystarczy ją podlewać 2x w tygodniu, tylko podczas upałów częściej. Założyłam tez miniogródek warzywny. Posiałam marchewkę, pietruszkę, koperek sałatą i rzodkiewkę. Po "zimnej Zośce" - 16 maja posieje jeszcze ogórki. Tylko kto to będzie pielił ??? :D :D :D

AAAAAAAA i mam przychówek :D :D :D . Co prawda nie wiem ile tego jest, za to wiem, ze jest bardzo piskliwe i żarłoczne. Pod okapem mianowicie zamieszkały jaskółki. Podczas robienia elewacji gniazdo nie zostało usunięte i wczoraj miałam przyjemnośc jak mama jaskółka i tata jaskółek dwoili się i troili, by przynieść pokarm maluchom. Szkody mi wielkiej nie narobią, w sensie pobrudzenia nowej elewacji (bo jak powszechnie wiadomo jaskółki strasznie brudzą), bo ulokowały się głeboko pod okapem jakby w ścianie. Nie mam więc innego wyjścia jak poczekać z zamontowaniem w tym miejscu kratek wentylacyjnych do czasu aż maluchy wyfruną z gniazda . Pozyteczne to stworzenie więc niech żyje sobie. A że podobno równiez przynosi szczęście to tym bardziej :D .

Wwiola
15-05-2007, 08:24
Dziś w nocy była straszna burza, nasze łóżko znajduje sie pod oknem dachowym i to tylko potegowało efekt grozy. Tak jak zwykle wręcz lubię burzę, tak tym razem sie bałam. Dom na wzgórzu, jeden z wyższych w okolicy, bez instalacji piorunkochronnej... No co prawda pobliski las jest wyższy i raczej również niedaleki zalew ściąga pioruny, to jednak nie było mi wesoło :roll: :roll: . Uspokoiłam się dopiero gdy przypomniełam sobie o jaskółkach i zasłyszanym gdzieś na wsi stwierdzeniu, że tam gdzie gnieżdżą sie jaskółki tam pioruny nie biją :D :D 8) 8) :D :D . Byc może głupie to i irracjonalne, ale wierzę w to i będę się tego trzymać !!!

Co nie zmienia faktu, że trzeba bedzie jednak pomysleć o innstalacji odgromowej :lol:

Stolarz zwleka z montażem schodów :evil: :evil: :evil: . Do tej pory byłam spokojna, termin miał do końca kwietnia i jakoś niespecjalnie go poganialismy. Teraz jednak sprawa zaczyna irytować, bo facet ma problem z ludźmi i tak naprawdę nie wiadomo kiedy będą te nieszczęsne schody gotowe :x :x :x . Na imieniny mojego męża zaplanowalismy sobie "bal na sto par", a konkretnie imprezę parapetówowo - imieninowa dla znajomych i dobrze by było by schody juz były w 100% gotowe.

Trawka w ogrodzie posiana, warzywniak sobie rośnie (chwasty niestety też 8) ), kwiatki na tarasie również. Teraz czekam do corocznych targów rolniczych w Starym Polu. Można tam kupic wszelakie roślinki po konkurencyjnych cenach, a przede wszystkim od dobrych i sprawdzonych ogrodników. A mam zamiar tam troche kasy wydać 8) 8) 8) . Przede wszystkim chcemy posadzić kilka drzew owocowych. No i marzy mi się rabatka iglakowo - kwiatowa przy ogrodzeniu.

A propo's ogrodzenia. Z trzech stron ogrodzenie mamy z siatki, od frontu zaplanowałam zaś sobie coś ładniejszego. W związku z tym, że raczej nie należę do wielbicielek ogrodzeń klinkierowych i kutych wymysliłam sobie, że będą to zwykłe sztachety drewniane ze słupkami w kolorze domu. Wczoraj więc została dogadana (z ekipą od elewacji, a w zasadzie z 2/5 tej ekipy) cena usługi (oj znów nie najniższa, ale za to fachowcy sprawdzeni i, mam nadzieję, że robotę wykonają dobrze) i robotę zaczną jak tylko pogoda się ustabilizuje, bo narazie w tej naszej glinie zakopaliby się po pachy.

Wwiola
15-05-2007, 08:31
Dziś w nocy była straszna burza, nasze łóżko znajduje sie pod oknem dachowym i to tylko potegowało efekt grozy. Tak jak zwykle wręcz lubię burzę, tak tym razem sie bałam. Dom na wzgórzu, jeden z wyższych w okolicy, bez instalacji piorunkochronnej... No co prawda pobliski las jest wyższy i raczej również niedaleki zalew ściąga pioruny, to jednak nie było mi wesoło :roll: :roll: . Uspokoiłam się dopiero gdy przypomniełam sobie o jaskółkach i zasłyszanym gdzieś na wsi stwierdzeniu, że tam gdzie gnieżdżą sie jaskółki tam pioruny nie biją :D :D 8) 8) :D :D . Byc może głupie to i irracjonalne, ale wierzę w to i będę się tego trzymać !!!

Co nie zmienia faktu, że trzeba bedzie jednak pomysleć o innstalacji odgromowej :lol:

Stolarz zwleka z montażem schodów :evil: :evil: :evil: . Do tej pory byłam spokojna, termin miał do końca kwietnia i jakoś niespecjalnie go poganialismy. Teraz jednak sprawa zaczyna irytować, bo facet ma problem z ludźmi i tak naprawdę nie wiadomo kiedy będą te nieszczęsne schody gotowe :x :x :x . Na imieniny mojego męża zaplanowalismy sobie "bal na sto par", a konkretnie imprezę parapetówowo - imieninowa dla znajomych i dobrze by było by schody juz były w 100% gotowe.

Trawka w ogrodzie posiana, warzywniak sobie rośnie (chwasty niestety też 8) ), kwiatki na tarasie również. Teraz czekam do corocznych targów rolniczych w Starym Polu. Można tam kupic wszelakie roślinki po konkurencyjnych cenach, a przede wszystkim od dobrych i sprawdzonych ogrodników. A mam zamiar tam troche kasy wydać 8) 8) 8) . Przede wszystkim chcemy posadzić kilka drzew owocowych. No i marzy mi się rabatka iglakowo - kwiatowa przy ogrodzeniu.

A propo's ogrodzenia. Z trzech stron ogrodzenie mamy z siatki, od frontu zaplanowałam zaś sobie coś ładniejszego. W związku z tym, że raczej nie należę do wielbicielek ogrodzeń klinkierowych i kutych wymysliłam sobie, że będą to zwykłe sztachety drewniane ze słupkami w kolorze domu. Wczoraj więc została dogadana (z ekipą od elewacji, a w zasadzie z 2/5 tej ekipy) cena usługi (oj znów nie najniższa, ale za to fachowcy sprawdzeni i, mam nadzieję, że robotę wykonają dobrze) i robotę zaczną jak tylko pogoda się ustabilizuje, bo narazie w tej naszej glinie zakopaliby się po pachy.

Wwiola
06-07-2007, 08:57
Teraz troszkę zdjęć, już choć w minimalnym stopniu zagospodarowanego, otoczenia i tarasu.

Wejście do domu. Na pierwszym planie sterczące prety to "zaczątki" ogrodzenia. Prosze uprzejmie o omijanie ich wzrokiem :D :D :D

http://img529.imageshack.us/img529/1508/podjazd058jg2.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

http://img168.imageshack.us/img168/7861/podjazd059kl4.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

Teraz taras.

Znó na pierwszym planie paliki i siatka. Tym razem jest to ochrona clematisa przed obsikiwaniem przez psa sąsiada. Teren nieogrodzony i pies jak to piesobsikuje roslinki. Clematis już raz takiej "przyjemności" nie wytrzymał i teraz jest w ten sposób ochraniany.

http://img300.imageshack.us/img300/3606/podjazd074ty4.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

I z innego ujęcia :

http://img216.imageshack.us/img216/3606/podjazd044bf7.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

Widok z tarasu w jedną stronę :

http://img201.imageshack.us/img201/5993/podjazd047wl5.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

I w drugą na mój warzywniak :

http://img168.imageshack.us/img168/5936/podjazd048lh8.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

No i roślinki :

Kwietnik wykonany z konaru buczyny, która została przyieziona jako opał do kominka

http://img221.imageshack.us/img221/867/podjazd034bf8.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

Fuksja i werbeny z bakopą w wiszących doniczkach :

http://img217.imageshack.us/img217/808/podjazd045bo1.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29
(na stole tzw. "komarzyca" i druga fuksja.)

I pnącze przy słupie tarasowym. Ma piękne kwiatki "jak namalowane" dziecięcą ręką. Niestety na zimę trzeba je przycinać i zabierać do domu, dlatego rosnie w doniczce wkopanej w ziemię.

http://img529.imageshack.us/img529/4412/podjazd042mv0.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

Róża pienna szczepiona na pniu :

http://img507.imageshack.us/img507/3291/podjazd035en5.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

http://img507.imageshack.us/img507/3017/podjazd037dy5.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

I inna róża :

http://img261.imageshack.us/img261/2383/podjazd041hg8.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

Na koniec ogólny widok na taras i zaczątki ogrodu :

http://img440.imageshack.us/img440/4493/podjazd053sv3.jpg (http://imageshack.us)
Shot with Canon PowerShot A520 (http://profile.imageshack.us/camerabuy.php?model=Canon+PowerShot+A520&make=Canon) at 2007-06-29

Bałaganem typu wiadro, konewka tudzież kosz na bieliznę (w którym zresztą są klocki mojego dziecka) prosze się nie przejmować :D :D :D

Wwiola
06-07-2007, 09:23
Strasznie dawno mnie tunie było. To znak chyba, że czas zamknąć dziennik. Co prawda parę spraw zostało do zrobienia, ale to już zrobi się w miarę dopływu środków.

Jedna refleksja na koniec.

To co się teraz zrobiło na rynku budowlanym przechodzi ludzkie pojęcie. Nam się udało wybudować "w ostatniej chwili". W ostatniej chwili przed horędalną podwyżką cen materiałów budowalanych (cement 700zł/t gdzie my płaciliśmy 280, gazobeton za 16zł/szt. gdziemy płaciliśmy 5,5zł), przed zniesiem ulgi odsetkowej (możemy doliczać jeszcze dwadzieścia parę lat), przed niesłownymi fachowcami (to oni szukali roboty nie my ich).

To co zostało do wykonania rodzi się w wielkich bólach z powodów jak wyżej, tyle, że nie przeszkadza to w codziennym użytkowaniu domu.

Dzennik z założenia miał być skarbnicą wiedzy dla innych. Jest skarbnicą tylko, że wiedza w nim zawarta nikomu już się nie przyda. Zmieniły się realia i warunki budowy domów.

Ja tylko mogę powiedzieć, że cieszę się, że zdążyłam :D :D :D .

ps. Schody nie zrobione, odgrodzenie nie zrobione. Obie sprawy zmówione i zaczęte kilka miesięcy temu... Dobrze, że mogę spokojnie miaszkać, a resztę mam w ..... "głębokim poważaniu".