PDA

Zobacz pełną wersję : Czy dalej są dofinansownia na kolektory?



pisii35
16-01-2012, 19:33
w ramach jakiego programu i z jakiej instytucji można uzyskać dofinansowanie na kolektory słoneczne? W Nowym Roku te programy są jeszcze aktualne?

KrzysztofLis2
17-01-2012, 07:35
Jeśli masz na myśli dopłaty do kredytów na kolektory słoneczne ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to ten program z tego co wiem, niestety wciąż jest aktualny.

http://www.nfosigw.gov.pl/srodki-krajowe/doplaty-do-kredytow/doplaty-do-kredytow-na-kolektory-sloneczne/aktualnosci/

sewerynslowi
19-01-2012, 12:30
dlaczego niestety?

KrzysztofLis2
21-01-2012, 10:07
Nie lubię dotacji, w których państwowe pieniądze trafiają na konto firm instalujących i banków, a konsument na tym praktycznie nic nie korzysta.

Bo z 45% musisz oddać podatek dochodowy, opłaty bankowe, niekoniecznie potrzebną papierologię, no i pokryć wzrost ceny instalacji. Niestety, po uruchomieniu dotacji, podrożały.

aiz
25-01-2012, 17:12
Ja zakładałam kolektory w sierpniu z dotacją. Wiem ,że cały czas są aktualne , moim rodzicom będą zakładać teraz na wiosnę i mają mieć aż 70% dopłaty. Jak chcesz szczegółów to zadzwoń do firmy która nam montowała, wiedzą w tym względzie wszystko , są w porządku to wszystko Ci na pewno wyjaśnią - mnie to w sumie oni sami wszystko w tej dotacji załatwili - masz ich stronę http://www.solar-tech.pl/
tam znajdziesz telefony i adresy mail

red1980
25-01-2012, 17:20
Mówienie o dofinansowaniu 70% to robienie ludziom wody z mózgu. Dotacja wynosi 45% a cała reszta to wmawianie ludziom, że rabat od firmy jest dotacją. Najpierw zawyżamy cenę instalacji, a potem mówimy, że jest rabat 25% od producenta. To taki chwyt marketingowy, a ludzie to łykają i cieszą się jak głupki, że dostali 70% dotacji. Idąc tym tropem można dostać 99% dotacji, najpierw zawyżając odpowiednio cenę.

RAPczyn
26-01-2012, 08:16
Mówienie o dofinansowaniu 70% to robienie ludziom wody z mózgu. Dotacja wynosi 45% a cała reszta to wmawianie ludziom, że rabat od firmy jest dotacją. Najpierw zawyżamy cenę instalacji, a potem mówimy, że jest rabat 25% od producenta. To taki chwyt marketingowy, a ludzie to łykają i cieszą się jak głupki, że dostali 70% dotacji. Idąc tym tropem można dostać 99% dotacji, najpierw zawyżając odpowiednio cenę.

Zgadzam się z Tobą, takie działanie jest chore.
W przypadku dofinansowania do kredytów mam nadzieje iż zostało to ukrócone: http://www.nfosigw.gov.pl/srodki-krajowe/doplaty-do-kredytow/doplaty-do-kredytow-na-kolektory-sloneczne/aktualnosci/art,6,pomniejszanie-kosztow-kwalifikowanych-o-upusty.html

aiz
26-01-2012, 20:35
Mówienie o dofinansowaniu 70% to robienie ludziom wody z mózgu. Dotacja wynosi 45% a cała reszta to wmawianie ludziom, że rabat od firmy jest dotacją. Najpierw zawyżamy cenę instalacji, a potem mówimy, że jest rabat 25% od producenta. To taki chwyt marketingowy, a ludzie to łykają i cieszą się jak głupki, że dostali 70% dotacji. Idąc tym tropem można dostać 99% dotacji, najpierw zawyżając odpowiednio cenę.

Pewnie masz rację tylko nie do końca w tym przypadku. Bo ja zostałam poinformowana , że rodzice dostaną 70% dopłaty z czego 45 % to dotacja a reszta rabaty. Zresztą to też pisze na stronie tej firmy :
45% (dotacja z NFOŚiGW) + 15% (rabat) + 10% (dodatkowy rabat) = Teraz nawet 70% dopłaty na systemy solarne Solar-Tech!
to raczej nie ściemniają i nie robią wody z mózgu tylko uczciwie piszą co i jak
A z rabatu sie rodzice bardzo cieszą , każdy by się cieszył, nie wiem po co dorabiać do tego ideologię o podwyższaniu ceny żeby dać rabat... w promocji kupujemy telewizory, żywność czy cokolwiek innego to czemu krzywo patrzeć jak ktoś instalujący solary sprzedaje nam coś taniej? dla mnie super

yaiba83
27-01-2012, 08:31
aiz to ile wyjdzie po rabatach, promocjach i dotacjach ta wasza instalacja? Jakie kolektory i ile tego?

aiz
27-01-2012, 10:31
yaiba83, to muszę męża spytać o szczegóły bo on to rodzicom znalazł i rozmawiał w sprawie tych dopłat

red1980
27-01-2012, 21:35
Pewnie masz rację tylko nie do końca w tym przypadku. Bo ja zostałam poinformowana , że rodzice dostaną 70% dopłaty z czego 45 % to dotacja a reszta rabaty. Zresztą to też pisze na stronie tej firmy :
45% (dotacja z NFOŚiGW) + 15% (rabat) + 10% (dodatkowy rabat) = Teraz nawet 70% dopłaty na systemy solarne Solar-Tech!
to raczej nie ściemniają i nie robią wody z mózgu tylko uczciwie piszą co i jak
A z rabatu sie rodzice bardzo cieszą , każdy by się cieszył, nie wiem po co dorabiać do tego ideologię o podwyższaniu ceny żeby dać rabat... w promocji kupujemy telewizory, żywność czy cokolwiek innego to czemu krzywo patrzeć jak ktoś instalujący solary sprzedaje nam coś taniej? dla mnie super

Powtarzam że to jest bzdura. Każdy instalator ma rabat od producenta/importera, który jest częścią jego zysku z instalacji. Niektórzy producenci dają mniejszy rabat a inni większy. Niektóre firmy bazują na tym. Cena katalogowo jest wysoka a ludziom się mówi, że dostaną jakiś dodatkowy rabat pod pozorem dotacji. A lud się cieszy i myśli, że dostał 70% dotacji.
Miałem podobny przypadek rok temu z klientem Hetmana. Przyszedł do naszej firmy ponieważ miał problem ze zdolnością kredytową na instalację wycenioną przez Hetmana na 22 tys zł (oczywiście przeszacowaną wielkościowo aby zmieścić się w kosztach kwalifikowanych). Powiedziałem mu, że taką samą instalację wykonam za 15 tys zł ale z normalną dotacją 45%. Facet nie potrafił zrozumieć jak to może być, że to samo może kosztować 15 tys i 22 tys zł.
Tak więc nie dawajcie się nabrać na dotację 70%. Te dodatkowe 25% to jest w tej chwili rabat handlowy, ale człowiek woli usłyszeć o 70% dotacji niż mieć na początku niższą cenę wyjściową.

aiz
01-02-2012, 21:14
aiz to ile wyjdzie po rabatach, promocjach i dotacjach ta wasza instalacja? Jakie kolektory i ile tego?

Tak to wychodzi - zestaw Lux 4-5 osób (po rabacie 15%+10%) wraz z montażem i materiałami dodatkowymi : 11400 zł minus dotacja 45% = 6270 zł brutto.
Zestaw składa się z 2 kolektorów Sidite SC-H-15 - taki wybrali rodzice - mieszkają z siostrą i jej mężem i w sumie to dla nich bardziej te kolektory:) tak na przyszłość

sewerynslowi
06-02-2012, 10:54
no chyba, ze w ramach środków unijnych np gmina dostaje dofinansowanie dla mieszkańców w kwocie 70% kosztów kwalifikowalnych :)

piripurita
14-03-2012, 13:56
Środki z gminnego dofinansowania są fajna sprawa. Natomiast na własną rękę koszty są dość znaczne. Moja znajoma zakładając sobie kolektory korzystała z e-harmonogramu, więc może warto tam zajrzeć z tego co mówiła to znajduje się tam ścieżka formalno-prawna takiej inwestycji.

red1980
15-03-2012, 09:51
Po co komu ta reklama?
Przecież przy zakładaniu instalacji solarnej w domu nie są potrzebne żadne formalności. Natomiast przy dofinansowaniu pomagają zazwyczaj firmy instalatorskie.

marekf2
23-03-2012, 13:14
Bo z 45% musisz oddać podatek dochodowy, opłaty bankowe, niekoniecznie potrzebną papierologię, no i pokryć wzrost ceny instalacji. Niestety, po uruchomieniu dotacji, podrożały.

Krzysztof, nie uważasz gdyby nie te dotacje to w Polsce tylko bogacze mieliby zainstalowane kolektory i zamiast obecnie dofinansowych 16 tys. instalacji byłoby ich kilka tysięcy? Koszty instalacji kolektorów rzecz jasna podrożały po wejściu w życie programu dotacji z NFOŚiGW ale i tak jest róznica jakby właściciel domu miał zapłacić 100 % za zestaw solarny niż gdy ma dotację i płaci 4-5 tys. zł za zestaw 2 kolektorów.

KrzysztofLis2
24-03-2012, 08:49
Po pierwsze, to nie uważam, że każdy w Polsce powinien mieć dom. W ślad za tym -- nie uważam, by każdy dom w Polsce powinien mieć kolektor słoneczny.
Jestem systemowym przeciwnikiem jakichkolwiek dotacji na cokolwiek. Uważam, że lepiej będzie, jeśli państwo odpuści sobie pomysł zabrania mnie 1 000 PLN by potem dać komuś w formie dotacji 300 PLN, podczas gdy reszta zniknie gdzieś po drodze (urzędnicy, banki, urząd skarbowy).

Tym bardziej, że o te 300 PLN podrożeje to, czego dotyczy dotacja.

mishka2
27-03-2012, 11:42
Po co komu ta reklama?
Przecież przy zakładaniu instalacji solarnej w domu nie są potrzebne żadne formalności. Natomiast przy dofinansowaniu pomagają zazwyczaj firmy instalatorskie.

Na zdrowy rozum to masz rację.
Ale zgodnie z Prawem Budowlanym, założenie instalacji solarnej (instalacji - nie samych kolektorów na dachu) wymaga Pozwolenia na Budowę (sic!).
Oczywiście mało kto się do tego stosuje, ale w niektórych gminach uzyskanie dotacji na instalację solarną od gminy/ miasta jest uzależnione od posiadania PnB. Tak jest na przykład w tym roku w Gdańsku.
Śmieszne/ smutne (niepotrzebne skreślić), ale prawdziwe.

red1980
27-03-2012, 21:11
dotacja z nfoś-u to kpina, ale są metody by mieć kolektory wraz z montażem praktycznie za darmo. polecam pośledzić inne programy nie tylko nfoś
Dlaczego zmniejszenie kosztów instalacji o 1/3 jest kpiną?

red1980
27-03-2012, 21:12
Na zdrowy rozum to masz rację.
Ale zgodnie z Prawem Budowlanym, założenie instalacji solarnej (instalacji - nie samych kolektorów na dachu) wymaga Pozwolenia na Budowę (sic!).
Oczywiście mało kto się do tego stosuje, ale w niektórych gminach uzyskanie dotacji na instalację solarną od gminy/ miasta jest uzależnione od posiadania PnB. Tak jest na przykład w tym roku w Gdańsku.
Śmieszne/ smutne (niepotrzebne skreślić), ale prawdziwe.
Pewnie teoretycznie montaż dodatkowego kranu w domu wymaga PnB.
Jaki konkretnie przepis PB mówi o pozwoleniu przy instalacji solarnej?

red1980
27-03-2012, 21:15
Po pierwsze, to nie uważam, że każdy w Polsce powinien mieć dom. W ślad za tym -- nie uważam, by każdy dom w Polsce powinien mieć kolektor słoneczny.
Jestem systemowym przeciwnikiem jakichkolwiek dotacji na cokolwiek. Uważam, że lepiej będzie, jeśli państwo odpuści sobie pomysł zabrania mnie 1 000 PLN by potem dać komuś w formie dotacji 300 PLN, podczas gdy reszta zniknie gdzieś po drodze (urzędnicy, banki, urząd skarbowy).

Tym bardziej, że o te 300 PLN podrożeje to, czego dotyczy dotacja.
Teoretycznie też jestem przeciwnikiem jakichkolwiek dotacji i uważam, że rynek to powinien weryfikowac. Ale...
Tu mamy też kwestię ochrony środowiska. Nie każda rzecz musi być rozpatrywana pod kątem finansowym. Jeśli tak miało by być, to pozwalajmy palić śmieciami, zlikwidujmy wszelkie ograniczenia emisji spalin w autach, bo przecież ekonomicznie nie jest to uzasadnione...

mishka2
28-03-2012, 08:48
Pewnie teoretycznie montaż dodatkowego kranu w domu wymaga PnB.
Jaki konkretnie przepis PB mówi o pozwoleniu przy instalacji solarnej?

Problem w tym, że żaden. W Prawie Budowlanym jest tylko lista prac budowlanych nie wymagających PnB i lista prac budowlanych wymagających zgłoszenia. Jeśli coś jest na pierwszej liście, a nie jest wymienione na drugiej, to znaczy, że nie trzeba tego nawet zgłaszać.
I tak, wśród prac budowlanych nie wymagających PnB są:
Art. 29, pkt. 2. Pozwolenia na budowę nie wymaga wykonywanie robót budowlanych polegających na:
15) instalowaniu urządzeń, w tym antenowych konstrukcji wsporczych i instalacji radiokomunikacyjnych, na obiektach budowlanych;
16) montażu wolno stojących kolektorów słonecznych;
(patrz http://prawo-budowlane.org/postepowanie-poprzedzajace-rozpoczecie-robot-budowlanych)

Te dwa punkty nie są wymienione na drugiej liście.
Zatem teoretycznie kolektor słoneczny montowany na dachu budynku podpada pod 15), a 16) jest w zasadzie na wprost. Problem w tym, że na tej liście nie ma wzmianki o instalacji prowadzonej od kolektora do zasobnika cwu. Dlatego właśnie urzędnicy w Gdańsku żądają PnB na instalację solarną, bo wg nich samo zamontowanie kolektorów na dachu PnB oczywiście nie wymaga, ale już instalacja pociągnieta od nich do wnętrza budynku wymaga PnB.

Interpretacja powyższa jest oczywiście poprawna, ale z punktu widzenia inwestora bardzo niekorzystna. Moim zdaniem jest to bubel prawny.

red1980
28-03-2012, 10:51
a płacenie podatku od darowizny(zresztą niezgodnego z przepisami UE) i characzu bankowi to nie kpina.

na szczeście w mazowieckim można to wszystko obejść i mieć dotacje na poziomie 90%

Haraczu...
Nie znam przepisów UE w tym zakresie, ale środki na dotację są środkami krajowymi a nie unijnymi.
Ja tam wolę zapłacić podatek dochodowy (a nie od darowizny) i zaliczyć kilka wizyt w banku, żeby zaoszczędzić 1/3 kosztów instalacji. Tym bardziej, że cena wyjściowa instalacji z dotacją jak i bez jest taka sama.
Podziel się swoją tajemną wiedzą nt dofinansowania na poziomie 90%. Tylko nie mów o rabatach handlowych w wykonaniu firm w stylu HETMAN.

KrzysztofLis2
28-03-2012, 14:12
Teoretycznie też jestem przeciwnikiem jakichkolwiek dotacji i uważam, że rynek to powinien weryfikowac. Ale...
Tu mamy też kwestię ochrony środowiska. Nie każda rzecz musi być rozpatrywana pod kątem finansowym. Jeśli tak miało by być, to pozwalajmy palić śmieciami, zlikwidujmy wszelkie ograniczenia emisji spalin w autach, bo przecież ekonomicznie nie jest to uzasadnione...
Problem polega na tym, że do realizacji dobrego celu (obniżanie naszego wpływu na środowisko) konstruuje się (celowo, czy nie -- trudno ocenić) koślawy program, na którym tak naprawdę korzystają tylko i wyłącznie bankierzy i instalatorzy.

Od tych dotacji nie przybędzie w Polsce zbyt wielu instalacji solarnych. A ponieważ nie ocenia się sensowności dotacji pod kątem uzysków z instalacji, wcale nie jest powiedziane, że będą to instalacje dobre, sprawne.

kolektor1
28-03-2012, 23:56
Problem w tym, że żaden. W Prawie Budowlanym jest tylko lista prac budowlanych nie wymagających PnB i lista prac budowlanych wymagających zgłoszenia. Jeśli coś jest na pierwszej liście, a nie jest wymienione na drugiej, to znaczy, że nie trzeba tego nawet zgłaszać.
I tak, wśród prac budowlanych nie wymagających PnB są:
Art. 29, pkt. 2. Pozwolenia na budowę nie wymaga wykonywanie robót budowlanych polegających na:
15) instalowaniu urządzeń, w tym antenowych konstrukcji wsporczych i instalacji radiokomunikacyjnych, na obiektach budowlanych;
16) montażu wolno stojących kolektorów słonecznych;
(patrz http://prawo-budowlane.org/postepowanie-poprzedzajace-rozpoczecie-robot-budowlanych)

Te dwa punkty nie są wymienione na drugiej liście.
Zatem teoretycznie kolektor słoneczny montowany na dachu budynku podpada pod 15), a 16) jest w zasadzie na wprost. Problem w tym, że na tej liście nie ma wzmianki o instalacji prowadzonej od kolektora do zasobnika cwu. Dlatego właśnie urzędnicy w Gdańsku żądają PnB na instalację solarną, bo wg nich samo zamontowanie kolektorów na dachu PnB oczywiście nie wymaga, ale już instalacja pociągnieta od nich do wnętrza budynku wymaga PnB.

Interpretacja powyższa jest oczywiście poprawna, ale z punktu widzenia inwestora bardzo niekorzystna. Moim zdaniem jest to bubel prawny.
Witam.
A to, że sama instalacja (dwie rurki od kolektorów do zbiornika) wymaga zezwolenia mówi:
Art. 3. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
p.9) urządzeniach budowlanych - należy przez to rozumieć urządzenia techniczne związane z obiektem budowlanym, zapewniające możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, jak przyłącza i urządzenia instalacyjne, w tym służące oczyszczaniu lub gromadzeniu ścieków, a także przejazdy, ogrodzenia, place postojowe i place pod śmietniki;
I to jest właśnie interpretacja urzędników w Gdańsku.
Po rozmowie z nimi, na własnym przykładzie w momencie gdy ja składałem o pozwolenie, w projekcie architektonicznym nie miałem projektu żadnych instalacji, Kiedy ja to składałem przymykali oko na projekt instalacji, teraz natomiast żądają jeżeli chce się dotacje z miasta. Natomiast przy dofinansowaniu z NFOŚ inwestor składa w "dobrej wierze" oświadczenie, że nie jest wymagane powołując się na zacytowane przez Ciebie punkty i nikt nie robi problemu, nawet miejscy urzędnicy, oraz urzędnicy w banku - to takie "mruganie okiem". Wszyscy wiedzą o ci chodzi i omijają problem. Nowa Ustawa o OZE ma to całkowicie zmienić.


Problem polega na tym, że do realizacji dobrego celu (obniżanie naszego wpływu na środowisko) konstruuje się (celowo, czy nie -- trudno ocenić) koślawy program, na którym tak naprawdę korzystają tylko i wyłącznie bankierzy i instalatorzy.

Od tych dotacji nie przybędzie w Polsce zbyt wielu instalacji solarnych. A ponieważ nie ocenia się sensowności dotacji pod kątem uzysków z instalacji, wcale nie jest powiedziane, że będą to instalacje dobre, sprawne.
Na spotkaniu w NFOŚ zgłaszałem ten problem ( będą to instalacje dobre, sprawne) i zdają oni sobie z tego sprawę, ale w momencie gdy powstawał program dofinansowań, laboratorium badań kolektorów straciło akredytację. A przecież to właśnie ono mogło stać na straży i z rynku eliminować chińskie buble ze znakiem KEYMARK. Niestety stało się inaczej. Ci którzy to zrobili, a zrobili to Polscy producenci, w swoich kłótniach stracili kawał polskiego rynku na rzecz chińszczyzny.
Problem jest w tym, że nie ma pomysłu NFOŚ jak dotować nie omijając banków. To jednak duże przedsięwzięcie logistyczne.
Krzysztofie, A jak Ty byś rozwiązał problem dotacji omijając banki?
pozdrawiam.
Witold

KrzysztofLis2
29-03-2012, 07:44
Ja mam ten problem, że świetnie przychodzi mi krytykowanie tego, co widzę, ale mniej świetnie przychodzi mi wymyślenie czegoś lepszego.

Tak na szybko, zrobiłbym coś takiego:
* zobowiązał każdego inwestującego w kolektory słoneczne do montażu na instalacji jakiegoś systemu pomiarowego, który mierzyłby ilość wykorzystanej energii słonecznej (nawet nie uzysk, ale wykorzystaną energię),
* wypłacał premie na podstawie raportów z tego urządzenia, policzone w takiej wysokości, by zwrot z inwestycji z samych premii następował powiedzmy po 5 latach dla dobrze dobranego zestawu.

Tym sposobem po 5 latach użytkownikowi zwróciłaby się instalacja, a przez cały okres jej użytkowania miałby czysty zysk z tego, co zaoszczędzi na energii do przygotowania cwu.

W takim wypadku nie ma znaczenia, czy ktoś sobie zamontuje za duży czy za mały zestaw. Nie musi (ale przecież może, jeśli ma taką potrzebę) brać kredytu. Płacąc tylko za wykorzystaną energię nie powodujemy pędu do montowania jak największych zestawów, które później będą się przegrzewać i być bezproduktywne, przez co nie powodujemy zbyt dużego wzrostu kosztów instalacji. A papierologia nas zupełnie nie interesuje.

Problemem byłyby tylko urządzenia do pomiaru ilości uzyskanego ciepła, ale przekonany jestem, że to też dałoby się rozwiązać.

red1980
29-03-2012, 09:39
Jak na razie przybyło 17 tys instalacji więc chyba nie jest tak źle.
Program nie jest idealny ale da się go przejść. Ideałem byłaby wypłata dopłaty bezpośrednio inwestorowi, bez pośrednictwa banku. Mogłaby być nawet w niższej kwocie, np 35%, bez żadnego podatku. Z tego co zauważyłem to często problematyczne są procedury bankowe. Bo bank traktuje taki kredyt tak jak każdy inny. I czasami żąda tony zbędnych dokumentów. A wystarczyłoby proste rozwiązanie w stylu - np lokata na zabezpieczenie kredytu w kwocie 120% wartości kredytu i nic więcej. Tyle że banki chyba nie zarabiają na tym kokosów - zwłaszcza jak się spłaci kredyt po 2-3 miesiącach.

mishka2
29-03-2012, 10:38
Bo bank traktuje taki kredyt tak jak każdy inny. I czasami żąda tony zbędnych dokumentów. A wystarczyłoby proste rozwiązanie w stylu - np lokata na zabezpieczenie kredytu w kwocie 120% wartości kredytu i nic więcej.
Tyle że banki chyba nie zarabiają na tym kokosów - zwłaszcza jak się spłaci kredyt po 2-3 miesiącach.
Ja mam zabezpieczenie kredytu w postaci lokaty o wartości 110% kredytu razem z odsetkami. Mimo tego i tak musiałem podpisać chyba ryzę papieru, łącznie z wekslem in blanco, bo taka była procedura - i nie było ważne że bank ma na koncie u siebie moje pieniądze. Ta lokata była tylko po to, żeby mi nie sprawdzać zdolności kredytowej.
I nie jest prawdą, że banki na tym nie zarabiają. Prowizja za udzielenie kredytu w moim przypadku wyniosła ponad 700 zł, ale moja instalacja jest duża. Do tego dochodzą co najmniej 3 miesiące odsetek, bo jak tylko dostanę dotację, to kredyt spłacę. Na mnie bank zarobi ponad 1000 zł. Podejrzewam, że przeciętny inwerstor zostawia w banku około 500zł (przy założeniu, że kredyt spłaca od razu po uzyskaniu dotacji). Myślę, że dla banków są to istotne kwoty na torcie zysków.

red1980
30-03-2012, 11:33
można dostać dotację bez udziału banku, zerknijcie do wfosigw tam jest dofinansowanie 45% do kosztów kwalifikowanych nie więcej niż 2300 zł/m2 i kasa idzie bezpośrednio do rączki
teraz zmienili regulamin bo jeszcze 2 tygodnie temu było dopłata w wysokości 2300 zł do m2 instalacji ale nie więcej niż 45% wartości instalacji :(:(:( trochę tych instalacji poszło w ten sposób :)Dalej nie zmienia to faktu, że od tej dotacji z WFOŚIGW też musisz zapłacić podatek dochodowy, więc zmniejszasz automatycznie opłacalność. Nawet jeśli połączysz to z programem NFOŚIGW (gdzie kredyt musisz brać), to i tak nie dostaniesz 90% dotacji, tylko max. 65-70%. Ale warto skorzystać.

kolektor1
31-03-2012, 12:59
niestety programów nie można łączyć. pocieszające w wfosiu jest to że omijam darmozjadów z banku.

Witam.
Okazuje się, że można łączyć, o ile któraś z instytucji dofinansowujących nie ma takiego warunku w swoim regulaminie.
Jeżeli chodzi o NFOŚ to takiego warunku nie ma, można łączyć do 100% dofinansowania.
W Pruszczy Gdańskim natomiast twierdzą, że nie odprowadza się podatku i można łączyć dofinansowania.
pozdrawiam.
Witold

red1980
31-03-2012, 13:54
niestety programów nie można łączyć. pocieszające w wfosiu jest to że omijam darmozjadów z banku.
No to nie mamy dofinansowania 90% tylko 45% minus podatek. Czyli bardzo podobnie jak z NFOŚiGW, z pominięciem banku, więc łatwiej bo bez kredytu i taniej o jakieś 5% dotacji, które pożerają koszta bankowe.

Większość programów gminnych można łączyć z tym z NFOŚIGW. A sprawa podatku jest już indywidualną sprawą każdego programu - jedni obciążają inwestora podatkiem, inni mają już go wkalkulowanego w dotację itp.

Slawek 9
06-04-2012, 11:20
No to nie mamy dofinansowania 90% tylko 45% minus podatek. Czyli bardzo podobnie jak z NFOŚiGW, z pominięciem banku, więc łatwiej bo bez kredytu i taniej o jakieś 5% dotacji, które pożerają koszta bankowe.

Większość programów gminnych można łączyć z tym z NFOŚIGW. A sprawa podatku jest już indywidualną sprawą każdego programu - jedni obciążają inwestora podatkiem, inni mają już go wkalkulowanego w dotację itp.

Czy dobrze doczyyałem, iż dopłata z WFOŚIGW dotyczy wyłącznie województwa mazowieckiego ?
sl

Piotrek83
09-04-2012, 18:54
Witam byłem ostatnio dopytać w Banku BOŚ o dotację na kolektory w ramach programu realizowanego przez NFOŚiGW. Jest dokładnie jak napisał KrzysztofLis2
jest to program nabijania kasy, dla firm ktróre zajmują się montażem. Po pięknych wyliczeniach w Banku, typu dotacja na poziomie 45% cena mojego udziału wynosi tyle co sam bym zakupił kolektroy bez dotacjji. Więc gdzie ta dotacja? (w kieszeni firmy)
Pozdrawiam

red1980
09-04-2012, 20:45
Witam byłem ostatnio dopytać w Banku BOŚ o dotację na kolektory w ramach programu realizowanego przez NFOŚiGW. Jest dokładnie jak napisał KrzysztofLis2
jest to program nabijania kasy, dla firm ktróre zajmują się montażem. Po pięknych wyliczeniach w Banku, typu dotacja na poziomie 45% cena mojego udziału wynosi tyle co sam bym zakupił kolektroy bez dotacjji. Więc gdzie ta dotacja? (w kieszeni firmy)
Pozdrawiam
Kolego piszesz bzdury. Chyba że znalazłeś firmę, która podniosła ceny tylko dlatego, że jest dofinansowanie.
Powtarzam po raz N-ty na tym forum i nie tylko - instalacja z dofinansowaniem i bez kosztuje instalatora tyle samo. Wiem to, bo sam zajmuję się m.in. kosztorysowaniem instalacji solarnych. Dlatego jeśli ktos twierdzi, że instalacja z dofinansowaniem i bez kosztuje tyle samo, niech poda tu na forum konkretne wyliczenia, i wtedy będziemy dyskutować. Bo takie gadanie służy tylko i wyłącznie zniechęcaniu klientów.
Poza tym jeszcze jedno - sam może i byś kupił kolektory bez dotacji. Ale jeszcze trzeba je założyć, więc nie można porównywać ceny zestawu znalezionego gdzieś na allegro z cena gotowej, zamontowanej instalacji. Nikt nie wykonuje tych instalacji za darmo.

mishka2
09-05-2012, 14:37
Wczoraj dostałem informację z banku, że przyszło dofinansowanie z NFOŚiGW. Zdążyłem zapłacić 2 raty kredytu. W piątek zamykam temat, tzn. spłacam kredyt w całości i wypisuję się z banku, który mi go udzielił.

f.5
25-05-2012, 10:21
Ja mam zabezpieczenie kredytu w postaci lokaty o wartości 110% kredytu razem z odsetkami. Mimo tego i tak musiałem podpisać chyba ryzę papieru, łącznie z wekslem in blanco, bo taka była procedura - i nie było ważne że bank ma na koncie u siebie moje pieniądze. Ta lokata była tylko po to, żeby mi nie sprawdzać zdolności kredytowej.
I nie jest prawdą, że banki na tym nie zarabiają. Prowizja za udzielenie kredytu w moim przypadku wyniosła ponad 700 zł, ale moja instalacja jest duża. Do tego dochodzą co najmniej 3 miesiące odsetek, bo jak tylko dostanę dotację, to kredyt spłacę. Na mnie bank zarobi ponad 1000 zł. Podejrzewam, że przeciętny inwerstor zostawia w banku około 500zł (przy założeniu, że kredyt spłaca od razu po uzyskaniu dotacji). Myślę, że dla banków są to istotne kwoty na torcie zysków.

dokładnie mam taką sama sytuację tylko mi pozostały 2 raty czyli cały rok powoli spłacałem.
dlaczego tak zrobiłem ano dlatego ze jak po 2 miesiacach spłacił bym kredyt i zerwał lokate to bym z lokaty dostał 0 a tak 5 % od trzech dych to zawsze cos na prad do kolektorow bedzie