PDA

Zobacz pełną wersję : Schemat instalacji C.O, pytanie o obieg grawitacyjny jak zniknie prąd?



djibiza
22-01-2012, 19:30
Witam, w załączniku daję schemat mojej instalacji C.O. Chciałbym się dowiedzieć co muszę zrobić/poprawić żeby w przypadku odcięcia prądu nie gotowała się woda w piecu i spokojnie spać. Temperaturę reguluje miarkownik ciągu STEKAR, zwykły mechaniczny. Instalacja miedziana. Na schemacie zachowałem wszystkie piony/poziomy, tak jak to faktycznie jest.

Qgiel
22-01-2012, 20:03
Jeśli plik *.jpg pokazuje faktyczne położenie orurowania, to moim zdaniem masz trochę do poprawy.
Mianowicie pompa obiegowa powinna bocznikować tzw. grawitacyjny zawor różnicowy.
Jest to zawór, który montuje się z regfuły ( a może tylko ? ) w pionie w ciągu rury wyjściowej z kotła.
Po obu stronach tego zaworu różnicowego robi się trójnikami obejście, montuje zawory odcinające i między
zaworami odcinającymi zainstalowana jest pompa obiegowa.
Zawór różnicowy to bardzo prosta konstrukcja z kulką w środku.
Jeśli pracuje pompa obiegowa, to kulka w tym zaworze spychana jest do dołu i zamyka wyjście na instalację.
Kiedy nie ma prądu, to odcinasz zaworami odcinającymi pompę obiegową, a kulka unosi się do góry i obieg grawitacyjny jest otwarty. To niezbędne zabezpieczenie instalacji z kotłem na paliwo stałe, jak Twój.
Wpisz w wyszukiwarkę hasło - zawór różnicowy i natychmiast zrozumiesz istotę działania.
Z komputera, na którym jestem nie mogę niestety zamieścić żadnego rysunku.

nilsan
22-01-2012, 20:09
W miejsce pompy i filtru siatkowego (notabene jeżeli jest zamontowany jak na rysunku to źle, trzeba go obrócić odnogą osadnika w kierunku do pompy, a jest do kotła), wstaw zawór zwrotny klapowy, a na jego obejściu zamontuj filtr siatkowy z pompą obiegową. Ciekawy sposób podłączenia naczynia wyrównawczego, masz zamiar grzać w nim wodę? Prawidłowo naczynie rurą wznośną powinno być wpięte bezpośrednio na wyjściu z kotła, a nie za pompą, natomiast tej drugiej rury w ogóle nie powinno być. W jej miejsce należy zmontować rurę sygnalizacyjną oraz przelewową. Schematy znajdziesz w necie, jak do wyszukiwarki wpiszesz naczynie otwarte lub naczynie wyrównawcze.

nilsan

nilsan
22-01-2012, 20:11
Zawór różnicowy to bardzo prosta konstrukcja z kulką w środku.
Jeśli pracuje pompa obiegowa, to kulka w tym zaworze spychana jest do dołu i zamyka wyjście na instalację.
Kiedy nie ma prądu, to odcinasz zaworami odcinającymi pompę obiegową, a kulka unosi się do góry i obieg grawitacyjny jest otwarty.
Wpisz w wyszukiwarkę hasło - zawór różnicowy i natychmiast zrozumiesz istotę działania.
Z komputera, na którym jestem nie mogę niestety zamieścić żadnego rysunku.

Kolego żadnymi zaworami nie trzeba kręcić, to działa automatycznie. Reszta prawidłowo dla wersji pionowej z zaworem różnicowym.

nilsan

djibiza
22-01-2012, 20:36
Wrzucam drugi schemat z poprawą, aczkolwiek dalej nie wiem jak z tym naczyniem wzbiorczym, jak je połączyć. Jakby ktoś mi pomógł ze schematem to byłbym wdzięczny. Jako, że zostałem jedynym gospodarzem w domu to chciałbym to wszystko ogarnąć żeby było dobrze.

PS. taki zawór klapkowy? http://www.okazje.info.pl/okazja/dom-i-ogrod/zawor-zwrotny-klapowy-3-4.html montowany w poziomie.

I czy w ogóle jest szansa, że będzie działać grawitacyjny obieg? Przy miedzianej instalacji z cienkimi rurami.

nilsan
22-01-2012, 21:00
Zawór zwrotny klapowy tak, tylko szukaj z uszczelnieniem EPDM, bo jest na temperatury do 150*C.
Podłączenie naczynia wzbiorczego znajdziesz tu:
http://www.tapis.pl/kominkowe/ctm/poradnik7.htm

nilsan

PS
Zawsze parę kW pójdzie na grawitacji, a to już wystarczy żeby zabezpieczyć kocioł w minimalny odbiór mocy. Sam spróbuj, uruchamiając kocioł z pompą, którą wyłączysz po osiągnięciu przez kocioł zadanej temperatury.

william.bonawentura
22-01-2012, 21:02
Chciałbym się dowiedzieć co muszę zrobić/poprawić żeby w przypadku odcięcia prądu nie gotowała się woda w piecu i spokojnie spać..
W zabezpieczeniu kotła chodzi właśnie o to, aby woda spokojnie gotowała się w kotle. Twoje podłączenie naczynia wzbiorczego jest skrajnie niepoprawne. rura wzbiorcza (do dna naczynia) musi być podłączona bezpośrednio z wyjściem kotła. Teraz pompa "wyrzuci" gotującą się wodę przez przelew i kocioł zostanie bez wody. A wówczas temperatura przegrzanego powietrza sięgnie kilkuset stopni i to będzie koniec instalacji.

djibiza
22-01-2012, 21:30
Naczynie wzbiorcze ma 3 wejścia/wyjścia. Czyli tak, naczynie powieszone poziomo, pod najniższe wejście do zbiornika rura z wyjścia pieca (przed pompą, zaworami itd), potem jest jeszcze z boku i na górze naczynia wejście. Górne jest jako przelew/nadmiar do kanalizacji, a boczne?

nilsan
22-01-2012, 21:54
Naczynie wzbiorcze ma 3 wejścia/wyjścia. Czyli tak, naczynie powieszone poziomo, pod najniższe wejście do zbiornika rura z wyjścia pieca (przed pompą, zaworami itd), potem jest jeszcze z boku i na górze naczynia wejście. Górne jest jako przelew/nadmiar do kanalizacji, a boczne?

Prawidłowo wygląda to tak:
- powrót kotła podłączasz od spodu naczynia wzbiorczego
- zasilanie z kotła podłączasz od góry naczynia wzbiorczego
- dopust zimnej wody podłączasz do powrotu do kotła
- 10cm od góry naczynia wzbiorczego podłączasz rurkę przelewową nad zlew (nie bezpośrednio do kanalizacji, żebyś widział, że masz już dość wody w naczyniu)
- od góry naczynia podłączasz rurkę odpowietrzającą naczynie, o długości 15cm, z fajką skierowaną do dołu.

nilsan

djibiza
22-01-2012, 22:03
To teraz już całkowicie się pogubiłem, kolega william 2 posty wyżej napisał, że z wyjścia/zasilania kotła do spodu naczynia. W naczyniu są 3 króćce, dolny, boczny-środkowy i górny.

nilsan
22-01-2012, 22:12
To teraz już całkowicie się pogubiłem, kolega william 2 posty wyżej napisał, że z wyjścia/zasilania kotła do spodu naczynia. W naczyniu są 3 króćce, dolny, boczny-środkowy i górny.

Jak kupiłeś takie naczynie to podłącz je tak:
- powrót kotła podłączasz od spodu naczynia wzbiorczego
- zasilanie z kotła podłączasz od góry naczynia wzbiorczego
- do bocznego środkowego króćca naczynia wzbiorczego, poprzez trójnik ustawiony w pionie, podłączasz rurkę przelewową nad zlew (nie bezpośrednio do kanalizacji, żebyś widział, że masz już dość wody w naczyniu)
- w wolny górny koniec trójnika podłączasz rurkę odpowietrzającą naczynie, o długości 15cm, z fajką skierowaną do dołu.
- dopust zimnej wody podłączasz do powrotu do kotła

nilsan

djibiza
22-01-2012, 22:21
Rzucisz okiem na schemat? Czy dobrze połączenie kotła z naczyniem i pompy i zaworu zwrotnego.

nilsan
22-01-2012, 22:23
Czyli tak jak tu, tyle że bez zimnej wody:
96872

nilsan

Qgiel
22-01-2012, 22:25
I czy w ogóle jest szansa, że będzie działać grawitacyjny obieg? Przy miedzianej instalacji z cienkimi rurami.
Może tu wystąpić problem z wydajnością układu przy pracy w trybie grawitacji.
Jeśli jest dużo grzejników i co z tym związane, dużo metrów miedzianej, cienkiej instalacji, to opory hydrauliczne
mogą być znaczące. Tym bardziej, że według rysunku zasilania grzejników są z dołu.
Nie podałeś też jaki rodzaj grzejników masz ?
Stalowe typu Purmo zdecydowanie stłumią przepływ, bo mają wąskie kanały.
Aluminiowe lepiej się sprawdzą ze względów konstrukcyjnych.
Niestety, rzeczywistość jest taka że układ grawitacyjny a pompowy, to dwa istotnie różne
rozwiązania. Z pompą obiegową a więc z wymuszonym obiegiem, będzie działało jak należy.
Grawitacja działa z góry na dół i tutaj jest pewna sprzeczność.
O zaworze poziomym klapkowym zupełnie nic nie wiem, zatem nie umiem stwierdzić jak zachowa się w Twojej instalacji ?

nilsan
22-01-2012, 22:26
Prawidłowo.
Pomiędzy kotłem i rurami wzbiorczą i bezpieczeństwa nie może być żadnego zaworu.

nilsan

djibiza
22-01-2012, 22:37
Grzejniki aluminiowe Roca Dubal, wejście do góry, wyjście na dole grzejnika, wszystko z prawej strony na każdym grzejniku, ale to wiadomo. Czyli zrobię instalację tak jak na ostatnim moim schemacie nr 4. Dziękuję Wam bardzo za pomoc.

nilsan
22-01-2012, 22:38
Kolego Qgiel:

Przepływ pompowy jest ponad dziesięciokrotnie większy od przepływu grawitacyjnego i dlatego opory instalacji są duże bo rosną proporcjonalnie do kwadratu przepływu.
Przy przepływie grawitacyjnym, dziesięciokrotnie mniejszym, opory zmaleją stukrotnie.
Jeżeli temperatura na wyjściu z kotła w trybie grawitacyjnym, będzie wynosiła np. 90*C, a temperatura powrotu z instalacji CO np. 40*C, to dla przepływu grawitacyjnego o dziesięć razy mniejszego od przepływu pompowego równego np. 1,5m3/h, moc przenoszona poprzez instalację w trybie grawitacyjnym wyniesie:

Q = 1,163 x 0,15 x (90 - 40) = 8,72kW

nilsan

Qgiel
23-01-2012, 00:28
To teraz proszę tę teorię zastosować do konkretnego przypadku kolegi djibiza.
Skąd Pan wie, jakie przepływy będą w tej konkretnej instalacji ?
Skąd przypuszczenie, że na powrocie będzie 40 st.C ?
I jak odnieść konkretną wartość podaną przez Pana do instalacji autora wątku, o której wiadomo że ma kocioł na paliwo stałe,
grzejniki aluminiowe i rozdzielacze, ale nic o długości instalacji i przekrojach rurek z których się składa ? Według rysunku mamy dwa przejścia na cieńsze wymiary i rozdzielacze. Już samo to powoduje zwiększenie prędkości przepływu , a zatem i opory.
Ja z łatwością potrafię sobie wyobrazić sytuację, że gdy w duże mrozy zabraknie prądu i CO zacznie działać w trybie grawitacyjnym, nastąpi lokalne przegrzanie w którymś miejscu, ze względu na obecność rozdzielaczy i rozległość cienkościennej instalacji , która może w skrajnym przypadku nawet zakorkować przepływ.
Dlatego lepiej by było, aby autor wątku skonsultował temat na miejscu z doświadczonym instalatorem, który zobaczy na własne oczy, jak to wygląda i oceni, czy może warto będzie pomyśleć o rezerwowym zasilaniu dla pompy obiegowej, aby zapewnić jej nieprzerwaną pracę i nie ryzykować pracy grawitacyjnej ?

djibiza
23-01-2012, 00:38
Rurki miedziane 16, długość każdego obwodu ok.15m do ostatniego grzejnika. Generalnie w planach jest awaryjny zasilacz bo to najpewniejsze + akumulator 70Ah. http://allegro.pl/zasilacz-awaryjny-do-pompy-co-ladowarka-ups-zespol-i2020429320.html np taki. Ale instalację i tak muszę poprawić po porządku, niestety tak już było jak się wprowadziłem do nowej chatki.

nilsan
23-01-2012, 06:35
To teraz proszę tę teorię zastosować do konkretnego przypadku kolegi djibiza.
Skąd Pan wie, jakie przepływy będą w tej konkretnej instalacji ?
Skąd przypuszczenie, że na powrocie będzie 40 st.C ?
I jak odnieść konkretną wartość podaną przez Pana do instalacji autora wątku, o której wiadomo że ma kocioł na paliwo stałe,
grzejniki aluminiowe i rozdzielacze, ale nic o długości instalacji i przekrojach rurek z których się składa ? Według rysunku mamy dwa przejścia na cieńsze wymiary i rozdzielacze. Już samo to powoduje zwiększenie prędkości przepływu , a zatem i opory.
Ja z łatwością potrafię sobie wyobrazić sytuację, że gdy w duże mrozy zabraknie prądu i CO zacznie działać w trybie grawitacyjnym, nastąpi lokalne przegrzanie w którymś miejscu, ze względu na obecność rozdzielaczy i rozległość cienkościennej instalacji , która może w skrajnym przypadku nawet zakorkować przepływ.
Dlatego lepiej by było, aby autor wątku skonsultował temat na miejscu z doświadczonym instalatorem, który zobaczy na własne oczy, jak to wygląda i oceni, czy może warto będzie pomyśleć o rezerwowym zasilaniu dla pompy obiegowej, aby zapewnić jej nieprzerwaną pracę i nie ryzykować pracy grawitacyjnej ?

Moje obliczenia miały pokazać jedynie możliwości jakie tkwią w trybie pracy grawitacyjnej zamiast wątpliwej jakości wężownicy schładzającej. Sadząc z rysunku przepływ grawitacyjny w instalacji djibiza jest możliwy bez względu na średnicę rur z jakich została wykonana instalacja (brak zasyfonowania na odcinku od kotła do rozdzielacza CO). Ciśnienie dysponowane na rozdzielaczu CO, dla podanych przeze mnie temperatur i wysokości podnoszenia pompy grawitacyjnej około 2m, wyniesie ok. 445Pa plus ok. 56Pa pomiędzy środkiem grzejnika i rozdzielacza CO, co daje łącznie ok. 501Pa. Powinno to wystarczyć na wywołanie przepływu w kotle na poziomie 0,1-0,15m3/h. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym przejściu kotła z trybu pracy pompowego na grawitacyjny jest fakt, że obie pompy pracują cały czas równolegle ze sobą w czasie całej pracy pompy elektrycznej, z tym że wtedy wydajność pompy grawitacyjnej jest trochę niższa ze względu na mniejszą różnicę temperatur w instalacji CO. A skąd to wiem, bo po pierwsze potrafię to policzyć, a po drugie od lat takie zabezpieczenie kotłów z powodzeniem stosuję. Poza tym proponowałem, żeby djibiza przeprowadził kontrolowany eksperyment na swojej instalacji CO z wyłączeniem pompy elektrycznej i sam się o tym przekonał jak to funkcjonuje w jego instalacji. Jeżeli temperatura na kotle nie wzrośnie powyżej 95-98*C, to będzie mógł spać spokojnie w chwili zaniku prądu. UPS to również dobre rozwiązanie, tyle że kosztowne.

nilsan