PDA

Zobacz pełną wersję : Kierowcy i studenci pierwszymi ofiarami ACTA



dendrytus
26-01-2012, 21:24
Cytat za motoweek.pl
"W ogólnym zamieszaniu związanym z ACTA utarło się przekonanie. że umowa ta dotyczy wyłącznie internetu oraz praw autorskich artystów wszelkiej maści. Zupełnie pomijaną kwestią jest natomiast wpływ tych przepisów na branżę motoryzacyjną. Jak się okazuje po wprowadzeniu ich w życie to właśnie kierowcy mogą jako pierwsi odczuć działanie ACTA.

Aktualne przepisy dają nam ogromną swobodę przy dobieraniu części zamiennych do naszych samochodów. W obecnej formie są one na tyle liberalne, że nawet serwisując w ASO samochód posiadający gwarancję, wiele autoryzowanych serwisów uznaje tzw. zamienniki. Oczywiście muszą mieć one wszystkie parametry identyczne z częściami oryginalnymi, ale i tak ich cena pozostaje często sporo niższa niż tych, które sygnowane są logo producenta.

W tym momencie pojawia się pierwsze pole do działania dla ACTA. Jak wiemy już chyba wszyscy, jest to umowa handlowa, która w założeniu ma zwalczać obrót podrobionymi towarami. Postanowienia w niej zawarte są na tyle nieprecyzyjnie sformułowane, że dają one bardzo szerokie możliwości ich interpretacji na korzyść producenta oryginalnych towarów, w tym przypadku części samochodowych.
Kluczowy w tym miejscu wydaje się być Artykuł 16 ACTA, który omawia środki stosowane przy kontroli granicznej. Służby celne będą uprawnione do tego, by z własnej inicjatywy zatrzymać towary, które uznane zostaną za nieoryginalne. Również sam producent, a nawet osoby prywatne będą mogły wystąpić o zatrzymanie produktów, które mogą naruszać umowę.

W praktyce oznacza to, że przedsiębiorcy zajmujący się handlem częściami, z obawy o utratę towaru nie będą podejmować ryzyka związanego ze sprowadzaniem nieoryginalnych części. Każdy transport wyłącznie na podstawie donosu będzie mógł zostać zatrzymany na granicy co dla importerów oznaczać będzie milionowe straty. Interes w tym mają przede wszystkim koncerny samochodowe, które pozbyłyby się konkurencji w postaci tańszych, co wcale nie znaczy gorszych producentów części zamiennych.

W odniesieniu do samych samochodów ACTA może wpływać na wygląd pojazdów. Zakwestionowanie przez któregoś z projektantów oryginalności stylistycznej zastosowanej w nowo pojawiającej się konstrukcji teoretycznie może poskutkować wstrzymaniem produkcji czy wycofanie z rynku.

Argumentem zwolenników ACTA może być stwierdzenie, że nie dopuści ona do kopiowania samochodów przez inne firmy. Oczywiście jesteśmy za oryginalnością samochodów i otwarcie krytykujemy motoryzacyjne plagiaty. Naszym zdaniem obecnie obowiązujące przepisy spełniają swoją rolę, co widzimy choćby przez to, że po naszych drogach nie poruszają się niezwykle tanie kopie europejskich, amerykańskich i japońskich samochodów z Chin. "

Cytat za WP:
"Nazywa się Richard O'Dwyer, jest 23-letnim brytyjskim studentem i z powodu domniemanego naruszenia praw autorskich w internecie zostanie pierwszą ofiarą międzynarodowych porozumień antypirackich.

Czym zawinił student?
Richard mieszkał w akademiku w Sheffield, gdzie uczęszczał do miejscowego uniwersytetu. W wolnych chwilach prowadził stronę internetową TVShack, gdzie społeczność zamieszczała linki do różnych źródeł, gdzie nielegalnie można było obejrzeć/ściągnąć materiały filmowe. Strona nie hostowała żadnych plików, umożliwiała jedynie wymianę linków... tak jak setki milionów innych stron w internecie, gdzie funkcjonują fora lub chociażby system komentarzy do artykułów. Czym więc wyróżniał się serwis Richarda? Tym, że osiągnął sukces - w ostatnich dniach działalności odnotowywał ok. 300 tys. wejść miesięcznie. To naprawdę sporo, jak na amatorski serwis.

Co grozi studentowi?
W świetle brytyjskiego prawa student nie popełniał żadnego wykroczenia. Nie udostępniał nielegalnych plików, nie trzymał ich na własnych serwerach, co więcej - sam z nich nie korzystał. Niestety, według prawa amerykańskiego, stał się groźnym przestępcą i USA wystąpiły o jego ekstradycję. Sąd w Wielkiej Brytanii stwierdził, że nie ma prawa odmówić, w związku z czym w najbliższym czasie Richard uda się na wycieczkę do Stanów. Może zostać tam dłużej, niż przeciętny turysta - za "piracką" działalność grozi mu 10 lat więzienia. 23-latek zdaje sobie sprawę, że jego proces będzie pokazowy - amerykańskie władze będą chciały wysłać sygnał do cyberprzestępców poza granicami kraju, że to koniec pobłażania - w związku z tym obawia się najwyższego wymiaru kary.
Reakcja społeczeństwa
Sprawa wywołuje wielkie emocje w Wielkiej Brytanii. Chodzi tu w końcu o ochronę własnych obywateli, która powinna być sprawowana przez państwo. Matka chłopaka przed kamerami najpierw nazwała decyzję brytyjskiego sądu
"obrzydliwą", a potem nie potrafiła powstrzymać łez.

Czy w obliczu podpisania przez nasz kraj ACTA, wkrótce czeka nas seria podobnych spraw? Jak bardzo międzynarodowe porozumienia wpłyną na możliwość ochrony obywateli przez polskie władze? Udzielenie odpowiedzi na te pytania powinny być dziś priorytetem dla rządu.

Na razie społeczeństwo nie rezygnuje z protestów, także tych ulicznych. Zbierane są też podpisy pod wnioskiem o referendum ws. ACTA (potrzebne jest 500 tys. podpisów). Porozumienie nie zostało jeszcze przepchnięte przez Sejm RP, protestujący mają więc cień nadziei, że ostatecznie uda się powstrzymać wprowadzenie ACTA w życie.
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/28399/tv-shack-net-screen-pirat-wp-660.jpeg
Odwiedzając dziś stronę Richarda zobaczymy tylko groźną wiadomość, pozostawioną przez amerykański Departament Imigracji i Służb Celnych (fot. WP)

borsak1
31-01-2012, 15:19
O i ktoś głośno powiedział o problemie ACTA mnie mp3 walą ale nie mam zamiaru płacić serwisom w ASO za byle pierdołę. Mama teraz zmianę oleju serwis jedyne 900 zł + VAT. A ja flaszka pod pachę filtr za 40 zł (ponoć merc wśród filtrów) i bańksa z zalecanym olejem i kierunek sąsiad. Przyjemnie i koszt 200 a nie 900 + VAT.