PDA

Zobacz pełną wersję : zamarznięty wyłaz dachowy



MIRWIR
01-02-2012, 20:44
Witam, w zamieszkałym/ogrzewanym domu na użytkowym poddaszu pojawił się lód od wewnętrznej spodniej strony wyłazu. Jaka może być przyczyna i przeciwdziałanie? Nieszczelna uszczelka ?

Wyłaz jest umieszczony wysoko (z oknami dachowymi w innych pomieszczeniach nie ma problemu) i pewnie w najzimniejszym miejscu w domku, kilka dni temu w rogu wyłazu zauważyłem chyba pleśń - czarna plamka, może być problem z otworzeniem w tych dniach wyłazu. Jakie są wasze rady?

lolek30
02-02-2012, 11:28
Przepraszam za pytanie - czy Ty przypadkiem nie urwałeś się z z kądś ? przecież jest -20 st , wyłazy dachowe z reguły maja szybki o przenikalności cieplnej gruubo powyżej Ug=2W/m2K od dołu nie masz grzejnika , na poddaszu masz pewnie z 5 st jak jest tyle chociaż. Przecież to jest normalne zjawisko fizyczne , wystarczy ruszyć głową naprawde nie trzeba być specjalistą w tej dziedzinie.

finlandia
02-02-2012, 11:40
Lolku, nie ma się co złościć.
ja już postanowiłem, że biorę urlop od takich pytań do czasu, aż się nie ociepli..
Czas poświęcę na rozmyślanie nad tym, dlaczego disle nie chcą odpalić w takiej temperaturze...

MIRWIR
02-02-2012, 17:18
Przepraszam za pytanie - czy Ty przypadkiem nie urwałeś się z z kądś ? przecież jest -20 st , wyłazy dachowe z reguły maja szybki o przenikalności cieplnej gruubo powyżej Ug=2W/m2K od dołu nie masz grzejnika , na poddaszu masz pewnie z 5 st jak jest tyle chociaż. Przecież to jest normalne zjawisko fizyczne , wystarczy ruszyć głową naprawde nie trzeba być specjalistą w tej dziedzinie.

poddasze zamieszkałe, wyłaz jest w korytarzu między pokojami, temperatura w tym korytarzu 15-18 st na pewno, u wyłazu nie wiem, może 10 stopni, wyłaz jest dobrze zamknięty, mróz jest ponad tydzień, lód pojawił się wczoraj, czemu go nie było od początku spadku temperatury?

finlandia
02-02-2012, 17:36
Zwyczajnie - wczoraj było zimniej niż wcześniej.
O ile coś wytrzymuje -15, to przy -16 może już paść. Przekroczony został punkt krytyczny i tyle. Mi wczoraj auto paliło. Dziś już nie.
Do tego może jeszcze dochodzić większa wilgotnośc - np rozwieszone pranie, itp.

Jest zima i efektow tego nie da się zupełnie uniknąć.