PDA

Zobacz pełną wersję : fachowcy



dude
20-11-2001, 07:51
NIE MA W POLSCE DOBRYCH FACHOWCÓW!!!! SAMI PARTACZE I NIEDOUKI, NIEPOTRAFIACE CZYTAC PODSTAWOWYCH RYSUNKÓW BUDOWLANYCH!
BYLE FACET Z MLOTKIEM UWAZA SIE ZA FACHOWCA! A jest poprostu facetem z mlotkiem!!!

Majka
20-11-2001, 12:05
Skąd tyle złości. W forum dyskutują przeważnie inwestorzy a nie wykonawcy. Sami szukamy speców, których zwalniamy jak się niesprawdzają. A niestety wina jest po naszej stronie, jeżeli nie pilnujemy własnych spraw - budowa to nie przedszkole. pozdr.

Wojtek M.
26-11-2001, 11:17
Fachowiec z młotkiem? Przeważnie jest to młotek z przyrządem wprawiającym go w ruch, a nie z fachowcem!
Owszem udało mi się na budowę ściągnąć kilku dobrych wykonawców, ale albo oszukiwali z terminami, albo byli drodzy.
Jeśli nawet byłem z jakiegoś zadowolony, bo zrobił to co chciałem, dobrze i tanio, to później u kolgi to samo zrobił źle.
Nie wiem od czego to zależy? Może po prostu szukamy tanich wykonawców, a wówczas oni są kiepscy. Dobrzy są bardzo drodzy, więc mało ludzi ich zamawia i w rezultaci dochodzą do wniosku, że bardziej opłaca się być gorszym i tańszym, niż lepszym i droższym.

26-11-2001, 15:13
Muszę stanąc w obronie "moich" wykonawców. Bardzo solidni, terminowi i super staranni. Oczywiście to firma - więc płacę więcej, ale zrobili robotę 5 dni przed terminem, posprzątali po sobie, co do jakości: ani inspektor nadzoru, ani ja, ani znajomi budowlańcy nie mieli się do czego doczepić.
Specjalizują się w Ytongu, stosują z powodzeniem różne nowinki i czytają regularnie Muratora.
P.S. Z wykształcenia są inżynierami budowlanymi. Po prostu fachowcy.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: andrzejp dnia 2001-11-26 16:14 ]</font>

28-11-2006, 03:48
... Specjalizują się w Ytongu, stosują z powodzeniem różne nowinki i czytają regularnie Muratora ...

czytaja Muratora ? ...
chwalebne ... zuchy !
(a moi nie czytają ...
mówili ze te nowinki w Muratorze ich wq ... wiają ...:evil:
a innowacje - na forum - o kant d .. y mozna rozbic ... :-?)


a co z oczami Twoich fachowców ?
czy ostatnio nie narzekali na oczy ?
na te maciupeńkie literki i na rozdzielczość ?
nie dostają oczopląsu ?
o - takiego - ":roll:"

pzdr

wartownik
28-11-2006, 06:53
NIE MA W POLSCE DOBRYCH FACHOWCÓW!!!!
Faktycznie pelno idiotow przewija sie przez budowy , ale zapewniam cie , ze sa jeszcze w Polsce dobrzy fachowcy .

buba48
28-11-2006, 09:34
Większość fachowców wyjechała na roboty za granicę.

Charlie
28-11-2006, 09:40
...taki kawał:

...przychodzi inwestor do szpeca a.....szpec w Irlandii :lol:

Pozdrawiam

dominikams
28-11-2006, 10:02
Pewnie nie jest łatwo z fachowcami, ale jeszcze są :wink:
Moi co prawda nie czytają Muratora, ale chłoną różne nowinki i przyznają, że standardy się zmieniają. Np. prosiłam ich żeby dali ocieplenie od góry na ścianach szczytowych (byli zaskoczeni, ale skoro ta kobita tak sobie wymyśliła, to niech ma :wink:) , a potem ktoś im dał projekt do wyceny i tam już w projekcie było to zaprojektowane - stwierdzili, ze widocznie niedługo wszyscy tak bedą robić, bo wszystko idzie do przodu. Kiedyś się nie dawało ocieplenia fundamentów, nie wibrowało się betonu, itd.
Niestety są jeszcze fachowcy, których metody zatrzymały się w miejscu jakieś 50 lat temu (niestety ekipa mojego sąsiada) - nie dość, ze kiepskie zbrojenie dawali (dobrze, ze kierbud pilnował), to jeszcze nakładli mojemu sąsiadowi, ze niepotrzebnie jest ocieplenie fundamentów (bo oni jeszcze nigdy nie dawali i było dobrze :-? ).

Charlie
28-11-2006, 10:14
Niestety są jeszcze fachowcy, których metody zatrzymały się w miejscu jakieś 50 lat temu (niestety ekipa mojego sąsiada) - nie dość, ze kiepskie zbrojenie dawali (dobrze, ze kierbud pilnował), to jeszcze nakładli mojemu sąsiadowi, ze niepotrzebnie jest ocieplenie fundamentów (bo oni jeszcze nigdy nie dawali i było dobrze :-? ).[/quote]

...na wsiach się tak buduje - tam nie interesują się MURATOREM :wink: nie ma dystrybucji prasy fachowej.

Renatka&Petronek
28-11-2006, 10:30
Potwierdzam. Są jeszcze dobra iestety więcej. I nzy fachowcy. Ale papraków jest na dzień dobry nie poznasz go czy on dobry czy zły.
Ja rok czekałem na dobrą firmę. Przyszy pijaki nieuki to ich wywaliłem. Po nich z łapanki przypadkowej znalazłem świetną ekipę. Są uczciwi, nie piją, terminowi.

henryk_baszkowka
28-11-2006, 15:00
Problem tzw fachowcow :evil: nalezy rozwiazywac warstwowo:
Warstwa wapna, warstwa problemow, warstwa wapna, .... :wink:
Jak bede budowal nastepny dom zaczne od duuuzego dolu na wapno :wink:

wartownik
28-11-2006, 15:29
Problem tzw fachowcow :evil: nalezy rozwiazywac warstwowo:
Warstwa wapna, warstwa problemow, warstwa wapna, .... :wink:
Jak bede budowal nastepny dom zaczne od duuuzego dolu na wapno :wink:

Chcesz sobie wapno takim dodatkiem spaprac :D

Acent
28-11-2006, 15:54
NIE MA W POLSCE DOBRYCH FACHOWCÓW!!!! SAMI PARTACZE I NIEDOUKI, NIEPOTRAFIACE CZYTAC PODSTAWOWYCH RYSUNKÓW BUDOWLANYCH!
BYLE FACET Z MLOTKIEM UWAZA SIE ZA FACHOWCA! A jest poprostu facetem z mlotkiem!!!
Wreszcie ktoś mi to uświadomił :lol:

wartownik
28-11-2006, 16:02
NIE MA W POLSCE DOBRYCH FACHOWCÓW!!!! SAMI PARTACZE I NIEDOUKI, NIEPOTRAFIACE CZYTAC PODSTAWOWYCH RYSUNKÓW BUDOWLANYCH!
BYLE FACET Z MLOTKIEM UWAZA SIE ZA FACHOWCA! A jest poprostu facetem z mlotkiem!!!
Wreszcie ktoś mi to uświadomił :lol:

Moze ty nie jestes byle facet z mlotkiem tylko facet z byle mlotkiem :D

yama
28-11-2006, 17:24
oby tylko same młotki nie zostały

retrofood
28-11-2006, 17:32
A ciekawe, czy wszyscy I N W E S T O R Z Y są kimś w swoim fachu, czy też zastępują tych co wyjechali ... do Irlandii.

Acent
28-11-2006, 18:01
Kazdy powinien robić co do niego nalezy najlepiej jak umie i... będziemy w raju :lol: Znam budowlańców (robią mi wykończeniówke),którzy nawet nie myśla o wyjeżdzie do Irlandii,ale czekalem na nich rok.Ja tez się niewybieram :D Cudowny wolny rynek ma to do siebie,że uświadamia ludziom rzeczy o których wczesniej nie myśleli....

Świerzak
28-11-2006, 18:57
a ja powiem inaczej:

NIE MA W TYM KRAJU DOBRYCH SPRZEDAWCÓW!

szlag mnie trafia.. już drugi kpl. dachówki na budowe przyjechał... pierwszy Koramic (pęknięty zamek) zwróciłem tylko dlatego że nie chciałem zapłacić...

drugi transport Ruup... mówiłem, prosiłem, ostrzegałem... q..wa..
GĄSIORY POOBIJANE, NA DACHÓWCE ODZNACZONA SĄSIEDNIA!!

SPRZEDAWCA (POŚREDNIK) UMYWA RĘCE.. można reklamować .. ile potrwa nie wie
dał od razu farbe do dachówki to musiał qtas wiedzieć że jest nie tak..


nie mam czasu już tego załatwiać..dziś już kładą więźbe..


JAK CHCECIE MIEĆ ŁADNA DACHÓWKE TO JA SOBIE SAMI ZAŁADUJCIE NA SAMOCHÓD!!

Tedii
28-11-2006, 23:32
Miałem okazję śledzić narodziny firmy budowlanej założonej przez młodych ludzi.Na początku nie umieli gwoździa prosto wbić.Jak dostali robotę przy płytach GK to siedzieli w necie i czytali jak to się robi.Teraz robią prawie wszystko i w miarę dobrze.
No cóż ,praktyka czyni mistrzem.
Tylko biedni ci niezorientowani pierwsi klienci.
Ja chyba też takim klientem byłem w przypadku elektryków.Zaraza!
O innych "fachowcach" już pisałem.
Jak ktoś ma przynajmniej jedną prawą rękę, powiniem kontakty z fachowcami ograniczyć do niezbędnego minimum.