Zobacz pełną wersję : spekane śćiany po mrozach
kavalier1
08-03-2012, 14:08
W nowo wybudowanym domu - stan surowy otwarty - ściany działowe murowane na gruncie. Po mrozach podniosło posadzkę i ścianki działowe. W wyniku tego ścianki działowe popękały, a zarazem powypychało w niektórych miejscach ściany zewnętrzne (wieniec nie został ruszony). Czy, kiedy posadzka siądzie, to wszystko się zejdzie i czy są jakieś metody na wzmocnienie takich pęknięć?
william.bonawentura
08-03-2012, 15:47
Powiem ci bardzo szczerze. W tym roku mieliśmy wyjątkowo "złą" zimę tzn. ostre mrozy przy braku śniegu izolującego grunt. Głębokość przemarzania przekroczyła "normowe" zalecenia (które są wyznaczane na podstawie średniej wieloletniej). U mnie np. spokojnie "ruszyło" słupek zabetonowany na 1,5m, a w okolicy kilkaset domów było pozbawionych wody, choć wodociąg zakładany w okresie międzywojennym nigdy nie miał problemu z zamarzaniem. Najlepsza rada - zburzyć i pogłębić fundamenty albo (co praktykowano dawniej) wymienić pod nimi grunt na piasek. Pękniętej ściany na zaprawie cementowej już nigdy nie doprowadzisz do stanu jak po wymurowaniu.
Ktoś był "mądrzejszy" od inżynierów budownictwa i "zaoszczędził" na zasypce piaskiem/pospółką fundamentów przy okazji jej odpowiednio nie zagęścił (bo to "kosztuje") to teraz na własnej skórze poznał zjawisko wysadziny gruntów spoistych.
Jak naprawić?
Rozwalić działówki, skuć posadzkę, wybrać to co trafiło zamiast zamiast zasypki w fundamenty i wykonać zgodnie z dokumentacją projektową i sztuką budowlaną pod okiem uprawnionego inżyniera budowlanego a nie fikcyjnego "kierownika budowy", który podpisał się w dzienniku...
Później wziąć karteczkę i przeliczyć ile dziesiat tysięcy złotych wyrzuciło się w błoto na swojej głupiej "oszczędności"
Faktycznie sądząc z opisu tanio i dobrze naprawić się tego nie da. PS czasami chytry dwa razy traci , a ludzi biednych nie stać na tanie rzeczy.
mundek 11
10-03-2012, 20:51
W nowo wybudowanym domu - stan surowy otwarty - ściany działowe murowane na gruncie. Po mrozach podniosło posadzkę i ścianki działowe. W wyniku tego ścianki działowe popękały, a zarazem powypychało w niektórych miejscach ściany zewnętrzne (wieniec nie został ruszony). Czy, kiedy posadzka siądzie, to wszystko się zejdzie i czy są jakieś metody na wzmocnienie takich pęknięć?
Słuchaj tu forumowiczów to napewno zbankrutujesz.Wezwij kierownika i spytaj co o tym myśli.
Słuchaj tu forumowiczów to napewno zbankrutujesz.Wezwij kierownika i spytaj co o tym myśli.
A po co wzywać Kierownika ? Nie było go przy zasypywaniu - zatrudniony figurant (gdyby był to by podłogi teraz nie dźwigało),... to teraz nic nie wyczaruje.
Naprawa pochłonie kilkadziesiąt tysięcy złotych - radzę tym razem nie "oszczędzać", zatrudnić Kierownika który będzie fizycznie na budowie co dziennie i przypilnuje zatrudnionych ludzi.
To co tu robisz kolego , jesli możesz zbankrutować :D? Kierownik miał czas się wykazać i myśle gdyby miał coś sensownego do powiedzenia to kavalier1 nie pytałby na forum o radę .
Witam wszystkich
Chcialem Wam pokazac co sie stalo z moja scianka po tej zimie, http://i3.fmix.pl/fmi1504/b9119bf5002246724f5d3232 (http://www.fmix.pl/zdjecie/3133651/dsc05649/rozmiar/2) Jest to dzialowka oddzielajaca garaz od kotlowni, wymurowana byla we wrzesniu. Niestety tuz przed zima wdarla sie mi woda do kotlowni i pierwsze pustaki przesiakly nia az za dobrze. Pozniej przyszedl mroz i zrobil swoje, Rozeszlo sie na spoinie i wyciaglo pustaka w strone drzwi, nawt pape rozerwalo, w druga strone nie dalo rady bo jestam komin i byl za dozy opor. Po drugiej stronie drzwi stalo sie podobnie, tylko ze nie pekla sciana ale odwarstwila sie od sciany zewnetrznej gdzies ok.3 mm na samym dole i zweza sie ku gorze do 6 warstwy, powyzej jest juz dobrze.http://i2.fmix.pl/fmi2419/2905a578002d29e44f5d31e4/zdjecie.jpg (http://www.fmix.pl/zdjecie/3133650/dsc05663) wyglada to tak jakby poprostu sciana zjedej i drugiej strony zostala wepchana w drzwi. Jest to krotka scianka ok 3m a po srodku drzwi 90cm, pustaki letkie to mroz spokojnie dal sobie z nimi rade tym bardziej ze na ppie postawione to poprostu tylko slizgnely sie. Oczywiscie scianka do rozbiorki na wiosne i ponownego wymorowania. mysle ze wlasnie to jest przyczyna tego pekniecia a nie uniesienie sie chudziaka, mysle ze rozerwanie papy i fakt iz te pustai byly namokniete swiadcza ze to mroz wysadzil je w spoinach co pozniej od pierwszej warstwy poszzlo rowno juz w gore w strone sciany.
Oczywiscie scianka do rozbiorki na wiosne i ponownego wymorowania.
Będziesz rozbierać ścianę i murować na nowo co roku?
mysle ze wlasnie to jest przyczyna tego pekniecia a nie uniesienie sie chudziaka, mysle ze rozerwanie papy i fakt iz te pustai byly namokniete swiadcza ze to mroz wysadzil je w spoinach co pozniej od pierwszej warstwy poszzlo rowno juz w gore w strone sciany.
Źle myślisz.
Będziesz rozbierać ścianę i murować na nowo co roku?
Źle myślisz.
Witam
Elka51 chciaem zapytac czemu uwazasz ze zle mysle? Uwazasz ze jest inna tego przyczyna? pozdrawiam
Elka tak już ma. To jest ten sam przypadek, kiedy psycholodzy utyskują, że ludzie z problemami zamiast do nich chodzą do wróżek. Niedocenieni fachowcy...
kavalier1
30-03-2012, 20:05
witam dziękuje za tyle odpowiedzi ale podsypka była zrobiona z piachu i solidnie zagęszczona po prostu przed wylaniem chudziaka były deszcze a gdy przyszły mrozy wiadomo co robi woda w butelce byłem ostatnio na budowie i widzę ze te ścianki powoli zaczynają się schodzić mam nadzieje ze wróci to do stanu poprzedniego.
Moje pytanie czy przerabiał ktoś możne taka sytuacje z góry dziękuje.
witam dziękuje za tyle odpowiedzi ale podsypka była zrobiona z piachu i solidnie zagęszczona po prostu przed wylaniem chudziaka były deszcze a gdy przyszły mrozy wiadomo co robi woda w butelce byłem ostatnio na budowie i widzę ze te ścianki powoli zaczynają się schodzić mam nadzieje ze wróci to do stanu poprzedniego.
Moje pytanie czy przerabiał ktoś możne taka sytuacje z góry dziękuje.
W jaki sposób wyobrażasz sobie że wróci to do stanu poprzedniego ( pęknięcia same się ,,skleją'' )??
witam dziękuje za tyle odpowiedzi ale podsypka była zrobiona z piachu i solidnie zagęszczona po prostu przed wylaniem chudziaka były deszcze a gdy przyszły mrozy wiadomo co robi woda w butelce byłem ostatnio na budowie i widzę ze te ścianki powoli zaczynają się schodzić mam nadzieje ze wróci to do stanu poprzedniego.
Moje pytanie czy przerabiał ktoś możne taka sytuacje z góry dziękuje.
Jak wiesz co robi woda jak przyjdzie mróz to ocieplasz beton. Jak nie robisz tego to go skuwasz wiosną. Samo jak już pisali sie nie sklei.
Jakby podsypka była "dobra' i własciwej grubości probelemu by nie było.
Jakby wykonawca i inwestor mieli trochę wyobrażni to nie wylewaliby chudziaka na siłe po deszczach i przed mrozami.
Taką sytuację opisują w gazecie Budujemy Dom 4/2012 str. 200
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin