PDA

Zobacz pełną wersję : Jaki krasnal do ogrodu ?



Jasiu
13-05-2004, 16:20
Witajcie :)

Wiosna w pełni, dzrewa i krzewy posadzone, nasiona wysiane, wszystko rośnie :) Pora na dalsze upiększanie ogrodu i stąd moje pytanie.

Jakiego stwora macie lub planujecie postawić w ogrodzie ?
Albo moze planujecie cała kompozycję (np.: Sierotka Marysia i Siedmiu Krasnoludków) ?
I co w tym roku jest najmodniejsze ?

Nie chciałbym kupić czegoś co nie jest trendy ;)

bikosa
13-05-2004, 22:38
Padłam po przeczytaniu tematu i możliwych odpowiedzi. :lol: Może UFO sobie\postawić na środku klombu?? :lol: Bo sikającgeo małżowinka wykluczam. Chyba, że synuś się wykaze :wink:

ryby
13-05-2004, 22:51
Swego czasu dużym powodzeniem cieszył się skrzat ekschibicjonista. Jak szalec to na całego. :D .
Ale jeżeli miałbym wybierać spośród różnych stworów to chyba wybrałbym żywą kozę! Jakoś tak mi się podoba. :D

Marbo
14-05-2004, 06:36
Albo żywego królika, a najlepiej kilka :D

Wowka
14-05-2004, 06:58
De qustibus non est disputandum

Dlatego też zmilczę

Benicio
14-05-2004, 08:07
Witam

Proponuje krasnala z latarenką :P . Przyjemne (przyjemne !?) z pożytecznym. http://www.gadu-gadu.pl/img/emots/2/hahaha.gif.

Z tego co wiem to Szczecin i okolice to prawdziwe Zagłębie Krasnalowe. Zazdroszcze :wink: .

Pozdrowienia B.

Majka
14-05-2004, 09:01
Krasnale, muchomory i nimfy sobie odpuszczam :D Ale posiadam pniak z dziurą w ktorym maja rosnąć kwiatki /pelargonie, bratki/, wielka porcelanowa misę /sluzy równiez jako donica i pniak /tzw karcz/ na ktorym jest umieszczona donica rowniez z kwiatami. Czy odpowiedź jest zadowalająca? 8) :D

czupurek
14-05-2004, 14:17
Witam

Z tego co wiem to Szczecin i okolice to prawdziwe Zagłębie Krasnalowe. Zazdroszcze :wink: .

Pozdrowienia B.

bez przesady, bez przesady, z tym zagłębiem.
no, może pkt. produkcji i sprzedaży jest trochę, ale nie więcej niż w innych rejonach.
niestety granica z tego żyje (nie tylko zachodnia) - a krasnalki to, raczej w ogródkach sąsiadów zza odry lubią przesiadywać.

jeżeli chodzi o mnie to, krasnalków nie budiet, figur innych raczej tyż nie

EDZIA
14-05-2004, 14:29
Ale jeżeli miałbym wybierać spośród różnych stworów to chyba wybrałbym żywą kozę! Jakoś tak mi się podoba. :D

A jaka pożyteczna. Może skutecznie za kosiarkę pracować :wink: :D

Ja raczej gustuję w żywych, sezonowych stworzonkach np. bociek na mojej łące, albo sarny na polu pod lasem.
pozdrawiam
Edzia

Jasiu
14-05-2004, 15:14
Saren i ptaszków mam pod dostatkiem.
Kozy i owce pasą się za płotem.
Krasnala nie mogę postawić bo nie skończyłem jeszcze ogrodzenia. Mógłby uciec do lasu :(
Gliniane żaby i ślimory sikające wodą z paszczy muszę sobie na razie odpuścić bo jeszcze oczka wodnego nie wykopałem.

Ech.... moża sam coś sobie wyrzeźbię....?
Jakiegoś Światowida albo cuś..... :)

anna99
14-05-2004, 20:12
A mój sąsiad ma ... dzika. jest on niemal naturalnej wielkości i w słusznych barwach. Co najlepsze co kilka dni przestawia dzika np. o metr w lewo lub w prawo. ostatnio wypiął się frontem do mnie. A kto mu zabroni z pastowanym kabanem spacerować? :wink:

anna99
14-05-2004, 20:21
A mój sąsiad ma ... dzika. jest on niemal naturalnej wielkości i w słusznych barwach. Co najlepsze co kilka dni przestawia dzika np. o metr w lewo lub w prawo. ostatnio wypiął się frontem do mnie. A kto mu zabroni z pastowanym kabanem spacerować? :wink:

Monika L.
14-05-2004, 22:03
To jeszcze nic. Moi sąsiedzi mają naturalnej wielkości bociana na dachu, naturalnej wielkości słonia i żyrafę. Wszystko na ogrodzie... :o

ryby
14-05-2004, 22:07
A nie nazywają się przypadkiem Gucwińscy? :D

Lucky Strike
14-05-2004, 22:42
Jasiu,

To taki żart, dla poddiezrania rozgowora, no nie?

ziaba
15-05-2004, 11:59
W Stolycy jest Trendy mieć ..gołębnik.
Taki na palu..z daszkiem.
Koniecznie wielopiętrowy, na każdym pięterku bez mała balkonik dla osrajpiórek.
Obowiązkowo pod gołebnikiem biały grys (co by się ten tego co spada komponowało )

Okoliczne ptaszory dostają amoku od ilości wolnych lokali.

Takie coś w sposobie jak tu:

http://www.flotex.com.pl/golebnik.JPG

_weynrob_
15-05-2004, 12:44
Witajcie :)

Wiosna w pełni, dzrewa i krzewy posadzone, nasiona wysiane, wszystko rośnie :) Pora na dalsze upiększanie ogrodu i stąd moje pytanie.

Jakiego stwora macie lub planujecie postawić w ogrodzie ?
Albo moze planujecie cała kompozycję (np.: Sierotka Marysia i Siedmiu Krasnoludków) ?
I co w tym roku jest najmodniejsze ?

Nie chciałbym kupić czegoś co nie jest trendy ;)

Moim zdaniem takie gipsowe figurki to totalne bezguście dla idiotów :lol:

hobo
15-05-2004, 16:49
Witajcie :)

Wiosna w pełni, dzrewa i krzewy posadzone, nasiona wysiane, wszystko rośnie :) Pora na dalsze upiększanie ogrodu i stąd moje pytanie.

Jakiego stwora macie lub planujecie postawić w ogrodzie ?
Albo moze planujecie cała kompozycję (np.: Sierotka Marysia i Siedmiu Krasnoludków) ?
I co w tym roku jest najmodniejsze ?

Nie chciałbym kupić czegoś co nie jest trendy ;)

Moim zdaniem takie gipsowe figurki to totalne bezguście dla idiotów :lol:
ŚWIĘTE SŁOWA PANIE DOBRODZIEJU

ara
15-05-2004, 17:17
Dodałabym - Jaki pan, taki (wokól niego) kram : :roll:

Ew-ka
15-05-2004, 21:29
chyba niektórym na forum z lekka sodówa uderzyła ,ale to chyba z przepracowania wiosennego.....Jak mozna nazywać idiotą ,kogoś kto postawil krasnala w ogrodzie?i to we własnym ogrodzie?? Ja nie ośmieliłabym się nikogo obdarzyć takim epitetem tylko dlatego ,że ma inne poczucie piękna od mojego!!!!Nie podziwiam i nie zachwyca mnie taki sposób dekorowania ogrodów ,ale nie potępiam ich włascicieli....bardziej drażni mnie i brud i bałagan na niejednej posesji ....wolę patrzeć na kicz niż na bajzel

bikosa
15-05-2004, 21:51
Zgadzam się z Ew_ką. Można sobie troszkę pożartować- tez nie jestem fanka tego typu ozdób ale te agresywne wypowiedzi są poniżej pasa. Proponuję zastanowaić się 2x zanim kogoś obrazicie!!

ara
15-05-2004, 22:04
chyba niektórym na forum z lekka sodówa uderzyła ,ale to chyba z przepracowania wiosennego.....Jak mozna nazywać idiotą ,kogoś kto postawil krasnala w ogrodzie?i to we własnym ogrodzie??
Ja nie ośmieliłabym się nikogo obdarzyć takim epitetem tylko dlatego ,że ma inne poczucie piękna od mojego!!!!Nie podziwiam i nie zachwyca mnie taki sposób dekorowania ogrodów ,ale nie potępiam ich włascicieli....bardziej drażni mnie i brud i bałagan na niejednej posesji ....wolę patrzeć na kicz niż na bajzel


a ta sodówa to niby żaden epitet?!! :wink:

ziaba
16-05-2004, 08:14
Śmiem domniemywać, iż z powodu naruszenia punktu regulaminu zostało naruszone Święte Prawo Forumowania i lada chwila skasują wątek.
Uprzejmnie donoszę więc o takiej możliwośći i apeluję o wstrzemięźliwość w wypowiedziach.
W celach dalszej kontynuacji w temacie krasnoludków , należy ZAWSZE przyznawać rację wszystkim dialogującym.
Uchroni nas to od drażnienia Wielkiego Brata.


Howk !!

_weynrob_
16-05-2004, 09:22
Nie nazwałem nikogo bezpośrednio IDIOTĄ tylko napisałem że to temat dla idiotów-a to zasadnicza różnica!! :wink: Wyraziłem swoją opinię o gipsowych figurkach i nic więcej. :lol: :lol:

ziaba
16-05-2004, 09:24
Wey.....i tak i tak jużeś naznaczony.... :D :D :D

Jasiu
17-05-2004, 07:54
Hmmmm..... nie będę wymieniał z ksywek, ale co poniektórzy powinni czym predzej poddać własny dowcip gruntownej renowacji.

Wyjasniam, że wątek krasnali miał być w zamiarze kanwą dla radosnej weekendowej twórczości inwestorów zmęczonych przeliczaniem kubików na tony i watów na złotówki (z VAtem :))

Wyjaśniam również, że jakkolwiek nie mam zamiaru stawiać żadnych figurek w ogrodzie to nigdy bym się nie ośmielił okazywać ludziom, którym się to podoba takiej pogardy jak parę osób w tym watku.

BTW. Owe nieszczęsne krasnale i inne figurki wywodzą się z tradycji ludowych tej części europy. Ciekawe jak to jest, że wiejska tradycja np.: Bawarii jest pasee, a rękodzieło Japońskie jak najpardziej trendy. Czy tu napewno chodzi o gust czy tylko o modę ?

PS. A właściwie to czemu nie. Po tym co tu przeczytałem zdecydowałem kupić krasnala. Będzie pilnował, żeby nadęte snoby nie zbliżały się do mojego domu :)

_weynrob_
17-05-2004, 08:17
Kup kilka sztuk bo jeden może być mało skuteczny :lol: :lol: :lol:

Joasia Jasia
17-05-2004, 10:08
A mi chodzi po głowie taki amorek. Z przodu siusiający - z kranem do podłączenia węża, z tyłu przy pupce kontakt do urz. elektrycznych a w rączce malusiej lampeczka oświetlająca ogród. I żeby go ptaszki lekko obpstrzyły na główce. Albo... Ameliowy krasnal turysta.

Honorata
17-05-2004, 15:42
Widziałam ostatnio taką klasykę gatunku w Beskidzie Niskim, na zielonej trawce-brodzący łabądz oraz metalowe miski pomalowane w muchomorki, na hustawce w ogrodzie-hustający sie...biały gipsowy baranek, na sadzawce sztuczne kaczki, a na środku klombu-grupa krasnali i jeleni. Trezba jednak zauwazyć, ze cala ta kompozycja znajdowala sie przezd zwyklym gorskim domkiem w tzw. polskim ogrodzie, grunt ze bylo czysto i bez gnoju przed oborą. Właścicielom trzeba oddać szacunek za dbałośc o otoczenie-było czysciutko i wszytsko wypielegnowane, aze im sie podoba, to najwazniejsze. Wiem, ze dla projktantow ogrodów jest to porażka, ale żeby od razu od idiotów...

_weynrob_
17-05-2004, 17:35
Można jeszcze posadzic plastikowe drzewa-sztuczną trawę-do oczka wpuścić ryby z tworzywa i wszystko posypać granulatem ze styropianu że niby jest zima :lol: :lol: będzie rewelacyjnie

Jasiu
17-05-2004, 17:52
Ech... weynrob... :(

Forum muratora nie służy rozładowywaniu frustracji. Spróbuj okazać innym trochę życzliwości. Może i ciebie w końcu to spotka.

_weynrob_
17-05-2004, 18:00
Jasiu--błądzisz ze swoimi wywodami :lol: :lol:

ara
17-05-2004, 22:05
Cóż, jedni kicz tolerują, inni go organicznie nie znoszą, i tyle... :wink:

EDZIA
17-05-2004, 23:00
Można jeszcze posadzic plastikowe drzewa-sztuczną trawę-do oczka wpuścić ryby z tworzywa i wszystko posypać granulatem ze styropianu że niby jest zima :lol: :lol: będzie rewelacyjnie

A dom wybudowany z klocków lego :wink: :D

ziaba
18-05-2004, 07:36
ee...krasnoludźki... :roll:
Mnie powaliła na kolana elewacja pewnej "gargamelówki"...
Była pieszczotliwie wyłożona talerzami (co prawda ździebko wyszczerbionymi)
Jako element rozpraszający monotonię zamierzonego efektu, błyskały zniewalająco lusterka..
Całość zwieńczona uszami od kubków ale nie na plask..tylko tak przestrzennie.. a na tych solidnie umocowanych uszkach dyndały zaczepione doniczki z pelargoniami...które pomnażały swoją urodę odbijając się w owych lusterkach...

Efekt był taki,że wszystkie samochody zwalniały..a ja żałowałam, że nie ma nikogo, kto by ze stoliczka turystycznego sprzedawał zdjęcia owej przecudnej urody budowli.

Przez następne 20 km nie mogliśmy opanować ataku śmiechu.
I za to chciałam serdecznie niniejszym podziękować.

TAK TRZYMAĆ !

Joasia Jasia
18-05-2004, 08:17
ziaba - lusterka odpadają, niestety. Po prostu nie posiadam tyle tłuczonych. Ale krasnal oczywiście musi być. Taki z czerwonym noskiem i głupawym uśmiechem. Bardzo podoba mi się pomysł weynroba, żeby obsypać wszystko kruszonym styropianem i zrobić taki sztuczny śnieżek. I małe choinkowe lampki na ziemi, wśród tego - żeby się "skrzyło" wieczorami. Boże! Ależ będzie cudnie. Troszkę się martwię o wiatr, że porozwiewa styropian... coś wymyślę. Klejem może...

ziaba
18-05-2004, 09:02
Klejem nie pójdzie.

Może delikatnie oskrobać płytę GK..nawet jak spadnie deszcz, to obeschnie i będzie nadal cudnie?

Ja przeglądałam stan swoich skorup..
Nie zapowiada się większa awanturka i ciężko mi poświęcić ślubną zastawę. :-?

Może kapsle piwne dnem do góry?
i te cudne brzegi falowate.. :o :D
Pychota.


Hm.ale jak je zamocować..
papiakami?? :roll:

Joasia Jasia
18-05-2004, 09:51
ziaba - to jest super pomysł! Mam taką zastawę ślubną - dramatyczna zupełnie, o wdzięcznej nazwie "telewizorek" same złocenia i różyczki - jak się umiejętnie potłucze to zrobię taki postumencik dla krasnalka i ozdobię gustownie kawałeczkami porcelanki. dziękuję :)

Tomek_J
18-05-2004, 10:00
Była pieszczotliwie wyłożona talerzami

Ech, lata 70-te... Takie były czasy i takie cudności na frontach domów były dość powszechne.

A tak BTW: czy ktoś z Was przyjrzał się z bliska, czym wyłożona jest elewacja przed wejściem do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie ? ;)
A to przecież budynek z tej właśnie epoki !...

kgadzina
18-05-2004, 13:38
Na głowie kwietny ma wianek...
W ręku zielony badylek...
A przed nią bieży baranek...
A nad nią lata motylek...

A ja ostatnio widziałem jelenia! I to z rogami! To jest dopiero coś!

Od razu wiadomo kim jest mąż pani domu... :oops:

A ja tylko banany i banany... :wink:

ewusia
18-05-2004, 14:10
kgadzina, od kiedy to smoki jedzą banany :o :wink: :D

ziaba
18-05-2004, 14:29
kgadzina....

znakiem tego ..jak ja mam u siebie lisy..?? :o :o :o :o
pisz szybko..bo siedzę bliska skrajnego wyczerpania nerwowego...

thalex
18-05-2004, 15:23
kgadzina....

znakiem tego ..jak ja mam u siebie lisy..?? :o :o :o :o
pisz szybko..bo siedzę bliska skrajnego wyczerpania nerwowego...
A ja dam coś takiego
http://www.2000greetings.com/gecko.swf

(tylko chwilkę trzeba zaczekać i kliknąć na kieszeń)

jamles
19-05-2004, 06:28
ale fajne ziabiątko, czy ktoś nosił takie cudo w kieszeni, albo pod
czapeczką :o
wracając do wątku krasnali u mnie nie będzie, a "talerzowe" domy to w mojej okolicy też można spotkać

ewa
19-05-2004, 08:07
Krasnale wychodza z mody. Teraz modny jest kamień. Grzybki samemu łatwo zrobić. Ale co powiecie na płaskorzeźby w kamieniu polnym?
Nie wiem jak żaba, ślimak i inne stwory (nie obrażając żab :) ) bo były sporych rozmiarów ale taka mała jaszczureczka na kamieniu wyglądała całkiem, całkiem.
Wracając do krasnali - u nas często są tęcze. Raz nawet udało mi się ustalić gdzie się zaczyna... Żadnego garnca ze złotem nie było :( I dlatego nie lubię krasnali :lol:

ziaba
19-05-2004, 08:26
http://www.japonia.org.pl/ezimagecatalogue/catalogue/variations/115-500x500.jpg

pół biedy takie Menhiry....
ale do takich trzeba mieć zacnych rozmiarów ogródek.......

http://megality.republika.pl/g1_4.jpg

katja
19-05-2004, 08:56
A wracając do elewacji... :roll:

http://foto.onet.pl/upload/23/41/_263300_n.jpg

Ciekawe, kto to podlewa :-? .

JoShi
19-05-2004, 15:45
Wracając do krasnali - u nas często są tęcze. Raz nawet udało mi się ustalić gdzie się zaczyna... Żadnego garnca ze złotem nie było :( I dlatego nie lubię krasnali :lol:
Bo on byl na tym drugim koncu :) :) :)

Rethman
19-05-2004, 20:46
My juz mamy :oops: Prawdziwego krasnala zza płotu : SĄSIADA , który ciagle podsłuchuje i podpatruje , co się u nas dzieje. Ukryty w krzaczkach ( taka swoista konspiracja krasnoludkowa), czasami w czapeczce, czasami bez , czasami z lornetką :o a jakże !

ewa
20-05-2004, 07:41
JoShi, no popatrz. A to mnie drań zrobił w konia :lol:
Następnym razem nie popuszczę i obszukam oba końce. W końcu garnek złota mi się należy - nie wiem jeszcze za co ale coś wymyślę. :)

kgadzina
20-05-2004, 10:31
kgadzina....

znakiem tego ..jak ja mam u siebie lisy..?? :o :o :o :o
pisz szybko..bo siedzę bliska skrajnego wyczerpania nerwowego...
Ziabo - pewnie masz przebiegłego lisa w domu... Znika często? Pracuje długo? Miewa Bardzo Ważne Narady i Konferencje?

ziaba
20-05-2004, 10:54
No właśnie jest problem..otóż nie... :roll:
Może to zalążek wizji przyszłości???


nowego futra?
:D :D :D :D

kgadzina
20-05-2004, 11:05
Lis jest przebiegły.

Slawek :)
20-05-2004, 23:28
Z zawodowych względów interesuje mnie ogródek wioskę dalej - tamże właściciel przeskoczył nawet samego napoleona, któremu nie udało się w jednym miejscu zgromadzić Wenus z Milo i Dawida M.Anioła - mają ludzie fantazję. W dodaktu ustawione są tak zalotnie, jak Tristan i Izolda nie przymierzając. Już nie żałuję, że podczas młodzieńczego pobytu we Florencji nie miałem dość kaski na zobaczenie oryginału....

tomek1950
20-05-2004, 23:55
Dawno się tak nie ubawiłem. Można jeszcze ustawić konia arabskiego - jak żywy.
A mnie wystarczą sarenki, zające, dzik, i ptaki. Wszystko żywe. Ostatnio przylatuje para dudków.

Magdzia
21-05-2004, 09:05
To wszystko pikuś! U mnie na wsi ktoś ma siatkowe ogrodzenie, ale ma przy bramie słupki klinkierowe, na których... majestatycznie leżą, symetrycznie po każdej stronie... dwa białe gipsowe LWY! To dopiero ludziska mają fantazję :lol: A tak poważnie - krasnale trącą tandetą, ale ostatnio pojawiły się - naprawdę fajnie zrobione, śmieszne - zwierzątka z wikliny - rysie z pędzelkami na uszach, dziki, ptaki, i inne takie - nie wiem, czy chciałabym coś takiego mieć u siebie, ale śmieszne są. Pojawiły się też ludziki z brzozy, mające służyć jako kwietniki do ogrodu, bo lapki mają zakończone płaską deseczką, na której można doniczkę postawić, ale to juz mi się kojarzy ze świątkami struganymi masowo dla turystów.

Jolka
21-05-2004, 09:25
To wszystko pikuś! U mnie na wsi ktoś ma siatkowe ogrodzenie, ale ma przy bramie słupki klinkierowe, na których... majestatycznie leżą, symetrycznie po każdej stronie... dwa białe gipsowe LWY! To dopiero ludziska mają fantazję :lol:

Może właściciel czeka na dziewicę. :D

Jasiu
21-05-2004, 13:24
Zasadniczo kazda rzecz najpierw jest nowinką potem staje się modna, po czym przez powszechność wpada w śmieszność. Te wiklinowo-brzozowe konstrukcje już zaczynają trącić sztampą.

Z ciekawostek mogę jeszcze dodac różnego rodzaju wozy drabiniaste i strażackie obsadzone roślinkami w donicach. Rózne machiny (magle, do szatkowania kapusty, a nawet do szycia) poustawiane malowniczo to tu, to tam.

Ostatnio (jak słyszałem) wzięciem (u Niemców) cieszą się naturalnej wielkości zwierzęta inwentarskie (np.: krowa :o)

Z tym wyszydzaniem owej radosnej (żeby nie powiedziec dziecięcej) ludyczności zapędzamy się tak daleko, że ostatnio coraz więcej ogrodów wygląda jak plac przed Mauzoleum Lenina. Równiutki i nie za duży trawniczek, kilka wypieszczonych skalniaczków, a większość wybrukowana. Nuuuuuuda :(

Krótko mówiąc najbezpieczniej mieć ogród nijaki :(

JoShi
21-05-2004, 13:28
...kilka wypieszczonych skalniaczków...

Czy przez skalniaczek rozumiesz kilka smutnych kamieni polnych utknietych to tu to tam w kupie ziemi ?? :)

Magdzia
21-05-2004, 14:02
Ach, te wozy drabiniaste, fakt, niesamowita sprawa... ileż tam na nich kwiecia można naustawiać... może to i ładne przed chatą rustykalną chatą, a nie przed nowoczesnym domem, jakich większość. A juz najbardziej mnie bawią koła od takich wozów wieszane na ścianach. Czego tez ludzie nie wymyślą...
A ja bym chciała mieć nie taki wystrzyżony idealny trawniczek, ale piękny ogród pełen kwiatów, z rabatkami, kwitnącymi krzewami itp. ALe raz, że nie mam czasu, dwa, chcę mieć psa, który pewnie by mi to wszystko stratował :(

Jasiu
21-05-2004, 15:58
Dla psa robi się kojec albo inaczej wydzielony obszar i nie ma kłopotu.
Gorzej z czasem. Na to nic ci nie poradzę.

Magdzia
21-05-2004, 16:03
Ej, ja chcę, żeby mój ogród był też radością dla mojego psa, szkoda zwierzaka zamykać w kojcu... Poświęce kwiaty...

Jasiu
21-05-2004, 16:15
Będziesz musiała poświęcić znacznie więcej niż ci się wydaje.
Pies jaki jest każdy widzi. Nie przetłumaczysz mu "tam nie chodź bo tam posadziłam trawkę", albo "nie siusiaj na to drzewko, bo je lubię". Psu (szczególnie dużemu) trzeba wyznaczyć obszar, na którym może robić co chce bez stresowania właściciela i psa.

Nasz Gazimierz może łazić tylko od frontu, a jak skończe murki to ograniczę go do jednego narożnika, który jest w zamyśle gospodarczy (podjazd, szopka na narzędzia ogrodowe, składzik drewna, etc...) W sumie będzie miał dla siebie jakieś 300 m2.

Dopuki nie porobiliśmy płotków to sobie łaził wokół domu i wydeptał ścieżkę. Oczywiście o trawniku w tym miejsciu mowy nie ma. I nijak nie widział różnicy pomiędzy np.: irgą a jakimś tam krzakiem.

Być może jak trawnik okrzepnie, a drzewka podrosną to wpuścimy go "na salony". Ale póki co na ogród patrzy przez (symboliczny zresztą) płotek.

Ew-ka
21-05-2004, 19:08
Ja mam labradora-sukę i w ogrodzie zachowuje się jak dama :lol: Chodzi tylko po scieżkach,na trawie nie siusia-ogród traktuje jak dom.Za potrzebą wychodzi na teren obok działki (nieużytki).Hodowca namówil mnie na sukę właśnie ze wzglęgu na to,że mam ogród a psy z natury znaczą swój teren ( podlewają krzaki,drzewka itp) przez co trudno o własciwą uprawę.Tak więc pies i ogród wcale sie nie wykluczają.Magdzia -polecam LABRADORY - najmądrzejsze na świecie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Ew-ka
21-05-2004, 19:11
Ja mam labradora-sukę i w ogrodzie zachowuje się jak dama :lol: Chodzi tylko po scieżkach,na trawie nie siusia-ogród traktuje jak dom.Za potrzebą wychodzi na teren obok działki (nieużytki).Hodowca namówil mnie na sukę właśnie ze wzglęgu na to,że mam ogród a psy z natury znaczą swój teren ( podlewają krzaki,drzewka itp) przez co trudno o własciwą uprawę.Tak więc pies i ogród wcale sie nie wykluczają.Magdzia -polecam LABRADORY - najmądrzejsze na świecie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

EDZIA
22-05-2004, 08:44
Tak się zastanawiam nad tym krasnalem w swoim ogrodzie ... przydałby się taki w wersji orginalanej, który by plewił, przesadzał kwiatki, podlewał :) . W domu wystarczy kupić skrzata i wszystko posprzata /to z reklamy/ . Może w ogrodzie zrobi to krasnal ..... :roll:

ziaba
22-05-2004, 08:49
Noooooo
..i żeby taki krasnal jeszcze mógł ugotować, poprasować , pokosić...(...)..pomasować , podrapać ... :roll: :D

Magdzia
24-05-2004, 08:35
Ew-ka, ale ta Twoja labradorka chyba strasznie dużo je? Nie stać mnie na taki kombajn, buduję na kredyt :wink: Ale pomysł niezły, jak chce się miec ładny ogród z żywym psem zamiast stada krasnali, to warto, żeby to był mądry pies.

Joasia Jasia
24-05-2004, 09:03
No i stało się.
Z głupiego żartu nt krasnali i innych potworków małej archiektury urósł duży i nośny wątek.
A Jasiu w swojej przewrotności/złośliwości/guście? zaopatrzył mnie imieninowo w niewielki acz symboliczny egzemplarz krasnala! Na serio! myślałam że uduszę! i ta jego (Jasia) bezbronna, niewinna minka i szczere życzenia... Zołza jedna. No przeciez nie wyrzucę ani chłopa ani krasnala.
A najgorsze, że znajomi byli w dość dużej ilości weekendowo i podchwycili temat w stylu " Aaa, to wiemy już co ci kupować". Muszę wygrzebac parę metalowych misek - na "muchomorki"... Zrobię takie coś, że Jasiowi się odechce żarcików... a do ogrodu będzie wychodził tylko wieczorem, żeby sąsiedzi nie widzieli.
PS - Krasnal dostał imię - Amelek (od Amelii), jest ogrodnikiem z dynią u stóp. Nie ma czerwonego nosa. Jest na szczęście malutki - ot 30 zm. Mam nadzieję, że nie podrośnie...

kgadzina
24-05-2004, 12:28
Noooooo
..i żeby taki krasnal jeszcze mógł ugotować, poprasować , pokosić...(...)..pomasować , podrapać ... :roll: :D
Polecam Skrzata o wdzięcznym imieniu Zgredek.... wiecie z której to bajki...

JoShi
25-05-2004, 11:48
Ej, ja chcę, żeby mój ogród był też radością dla mojego psa, szkoda zwierzaka zamykać w kojcu... Poświęce kwiaty...
Pewnie, ze szkoda, tylko moj nie respektuje wogole granic. Ogrodzenia dla niego nie istnieja. Wychodzi, wloczy sie po okolicy i robi szkody. Az strach, zeby nie zrobil komus krzywdy. Dlatego musi siedziec w boksie i to w dodatku zamknietym od gory. Od roku usiluje robic podkopy. No i co ? Mam go uspic, czy oddac ?

Magdzia
25-05-2004, 12:02
Zabierz mu klucze/pilota do bramy :lol:

Magdzia
25-05-2004, 12:05
A tak na poważnie - wiem, że to nie wątek o psach, ale mimo wszystko - JoShi - to po co Co w ogóle taki pies? Ani nie przyjaciel, skoro zamknięty cały czas w boksie i bawić się z nim nie da, ani nie stróż, bo kto sie boi psa na uwięzi? Może warto zainwestować w tresurę?

JoShi
25-05-2004, 15:09
Może warto zainwestować w tresurę?
Nienawidze tresury. Dla mnie piesmusi umiec tylko jedno. Przychodzic jak go wolam. Na tym koniec. Poza tym nie szkoli sie 7-letnich psow, sa na to za stare. Moj pies poprostu ma charakter.
A tak wogole, to czemu uwazasz, ze zaden z niego przyjaciel ? Co to znaczy pies przyjaciel ?
Ja uwazam sie za przyjeciela tego psa. Sprawial komus klopoty wiec go wzielam, ratujac przez zastrzykiem usypiajacym i tak sobie czasem mysle, ze on o tym wie. Jechal do mojego domu wiele kilometrow. Moze bylby szczesliwszy, gdyby byl wolny, ale czy bylby szczesliwszy, gdyby byl martwy ?. Myslisz, ze powinnam pozwolic go uspic ?
Po co mi w domu taki pies. Jak mam chandre, to zamiast rutynowego spaceru ide z nim na prawdziwa wyprawe, w pola, po lasach. Czasem siadamy pod drzewem albo na miedzy i 'gadamy'.
A wogole to po co sa psy ? Zeby pilowaly podworka, zeby ladnie wygladaly, zeby bylo czym sie pochwalic ? To juz wole krasnale albo mojego brzydala...

Magdzia
25-05-2004, 15:27
A, to zupełnie zmienia sprawę. Rzeczywiście nie ma sensu tresować 7-letniego psa, zwłaszcza, jeśłi jesteś przeciwna tresurze. A tez inaczej patrzy sie na pieska po traumatycznych przejścich i w pełni Cie rozumiem. Nie chodzi mi o to, że pies ma mieć jakąś "funkcję uzytkową", ale znam kilka osób, któe mają trzymają psy w takich kojcach i wcale nie w obronie ogrodu, bo te psy są tak groźne, że boją się ich nawet właściciele. I te biedne stworzenia przez spaczenie ich wychowania nie mogą sobie wyjść nawet na rutynowy spacer, bo właściciele tak się ich boją, że miskę z jedzeniem wsuwają im do kojca kijem. No to po co taki piskomu? To ani przyjaciel, ani stróż, bo co z tego, jak groźny, skoro siedzi w kojcu i nie może pprzepłoszyć złodzieja? Teraz chyba napisałam jaśniej, co myślę o takich psach zamkniętych w kojcu. Natomiast wierzę, że Twój piesek jest szczęśliwszy, bo ma chociaż okazję do pogadania na spacerze z kimś, kto mu uratował życie.

echo
24-06-2004, 12:16
...a może po prostu trawnik, krzewy, skalniak....
kwestia gustu, ale ja osobiście nie mogę patrzeć na wszelkiego rodzaju plastikowe krasnale, ślimaki, bociany i tym podobne - kwestia gustu!!!!!!!

agnes_13
13-07-2004, 15:27
:D Nie znacie sie , niebieski w białych galotkach !! To jest to. A teraz serio. Serio, serio. De gustibus non........ Ale czasem warto mieć w ogródku jakiś dobry cel ...... dla pomidorków :lol: ( to dla wielbicieli M.Musierowicz). Ja osobiście szukam jakiejś gustownej misy dla ptaków coby się latem miały gdzie popluskać i napić........ Ale taki maluśki krasnalek pod krzaczkiem, taki z 10 cm..... Byle bez Śnieżki.....

Pozdrawiam,
Agnes

PS I nie bądźcie tacy agresywni bo niczym nie będzie się nasze forum różnić od "onetowego" :evil: Trochę luziku !!! :)

kroyena
14-07-2004, 07:57
Kurde nie mam zgody w rodzinie na krasnala. Nawet na kogucika na dachu. I jak do nas goście trafią? :cry:


Magdzia jeżeli psa, to możesz dać radę :wink: , jeżeli suczkę to raczej zapomnij :( .

Magdzia
14-07-2004, 09:17
A'propos kogucika na dachu - my chcieliśmy mieć lunatyka (z serii gołabków, kogucików, kotów itp.), ale ponieważ zrezygnowaliśmy z dachówki ceramicznej, to nie ma i lunatyka :(
A psa na razie nie mam, ani suczki.

Rbit
14-07-2004, 10:12
wracajc do skrzatów to mam kilka w ogródku, przynajmniej sadzac po efektach ich pracy .A to mysze zdechła przyniasa a to ja zabiora, czasem kore z grzadki rozrzuca, zabawki dzieci pochowaja itd. Takie naturalne maja te zalete ze sie w oczy nie rzucaja. Próbowalem zobaczyc gada i sfotografować ale nijak mi sie nie udało. Jak sie na nie poluje to musza to wyczuwac i siedza gdzieś ukryte. a zreszta naturalne zawsze ma przewage nad sztucznym i trzeba chronić.
A tak a propos to naturalne sa na wymarciu. Próbowaliście z mleka kupionego w sklepie zrobić zsiadłe? Nie da sie, kiedyś jak sie zostawiło takie mleko na wierzchu, to skrzaty do niego sikały i sie od razu zsiadało a teraz skrzatów brak :(

Magdzia
14-07-2004, 10:56
Teraz mleko robi się gorzkie, bo już nie sikają, tylko robią kupkę :wink:

kroyena
14-07-2004, 11:03
Rbit może kłopoty z nerkami mają. :(
Piwa im daj :wink: .

majo
14-07-2004, 12:51
a mnie teść kamieniarz zrobił :
gąskę, żółwika, zajączka,ślimaka i masę grzybków z granitu...
zajączka i gąskę potłukły dzieciaki ... został jeszcze zółwik i ślimak i nijak nie mogę się ich w uczciwy sposób pozbyć