PDA

Zobacz pełną wersję : Szukam pomocy przy renowacji 100 letniej kozy - piecyka



basat
01-04-2012, 12:45
Witam,
poszukuje osób które mogą mi pomóc w renowacji, odbudowie starej żeliwnej kozy. Wpadła ona w moje posiadanie poprzez zakup podyktowany urokiem starego "mebla" . Piecyk został rozebrany na elementy - szamot niestety do wymiany dlatego pierwsze pytanie z czego najlepiej zrobić nowe cegły lub czy lepiej zakupić te z marketu ? Pierwotnie stare cegły nie dotykały do żeliwnej obudowy tylko przestrzeń między ścianką a cegłą zasypana była czymś w rodzaju - grubego piasku. Ale mój pomysł jest taki by odlać nowe cegły które będą przylegały ściśle do ścianek. Nie wiem jak będzie lepiej może ktoś podpowie. Kolejna sprawa to farba którą pomalowany jest piec - jest to stara oryginalna farba żarowa w dwóch odcieniach zieleni i złoceniami lecz już w pewnym stopniu zniszczona "kropkami" przenikającej korozji, jako tako da się ja usunąć korozje oczywiście ale nie jest to doskonałe. Pytanie czy jest możliwość kupna takiej farby - wcześniej szukałem na internecie z marnym efektem farba żarowa występuje tylko w 4-5 kolorach i akurat zero zieleni.
109132
109137
109135
109138
109136

KrzysztofLis2
01-04-2012, 14:39
Nie jesteś w stanie w domowych warunkach wykonać cegieł szamotowych. Kup na wymiar takie, jakie tam trzeba zamontować.

basat
01-04-2012, 17:34
jeszcze kilka zdjęć
109178
109179
109177

basat
01-04-2012, 17:36
Nie jesteś w stanie w domowych warunkach wykonać cegieł szamotowych. Kup na wymiar takie, jakie tam trzeba zamontować.
Dziękuje za odpowiedz. Przynajmniej w jednej kwestii mam odpowiedz. A może doradzisz co wsypać pomiędzy ściany żeliwne a szamot, bo zostaną przestrzenie tak jak to opisałem - tam był jak gdyby piasek z kawałkami cegły szamotowej

G.N.
01-04-2012, 19:34
Sądzę że ta przestrzeń wypełniona piskiem z szamotem była nie ot tak sobie tylko dla dylatacji, szamot pracuje inaczej niż żeliwo więc musi być pewien luz, a z drugiej strony chodzi o to żeby nie tworzyć pustki powietrznej czyli izolacji, tylko żeby uzyskać maksymalną masę akumulacyjną i w miarę dobre przewodzenie. Na mój amatorski chłopski rozum, szukał bym cegieł dopasowanych na wymiar ewentualnie jeśli się nie uda to zamówił bym płyty szamotowe na wymiar, a pustkę zasypał bym suchą zaprawą szamotową. (Ciekawy jestem czy specjaliści bardzo schepią ten pomysł?)
Co do farby to o ile wiem TEKNOHEAT 650 istnieje w kolorze zielonym www.arkadiafarby.com.pl/opisy/farbazaroodporna.pd

basat
01-04-2012, 21:55
Sądzę że ta przestrzeń wypełniona piskiem z szamotem była nie ot tak sobie tylko dla dylatacji, szamot pracuje inaczej niż żeliwo więc musi być pewien luz, a z drugiej strony chodzi o to żeby nie tworzyć pustki powietrznej czyli izolacji, tylko żeby uzyskać maksymalną masę akumulacyjną i w miarę dobre przewodzenie. Na mój amatorski chłopski rozum, szukał bym cegieł dopasowanych na wymiar ewentualnie jeśli się nie uda to zamówił bym płyty szamotowe na wymiar, a pustkę zasypał bym suchą zaprawą szamotową. (Ciekawy jestem czy specjaliści bardzo schepią ten pomysł?)
Co do farby to o ile wiem TEKNOHEAT 650 istnieje w kolorze zielonym www.arkadiafarby.com.pl/opisy/farbazaroodporna.pd

Dziękuję za odpowiedz. Miałem podobną teorie co twoja ale też nie jestem fachowcem w tej dziedzinie. Myslę że szamot kupię w markecie (chyba że on nie jest najlepszej jakości i lepiej kupić gdzie indziej) i spróbuje dociąć na wymiar - czym najlepiej skleić szamot ?
Jeśli chodzi o farbę to bardzo dziękuje za link jutro do nich napiszę zapytanie.
Na jednym zdjęciu widać ubytki w żeliwie i nie bardzo chcą to spawać powiedzieli że może popękać od naprężeń. Więc szukam jeszcze pomysłu na dorobienie braków , może silikon lub jakiś klej który po wyschnięciu można obrabiać by uzyskać brakujące kształty ? Dodam że tych kawałków- ubytków nie ma.

G.N.
02-04-2012, 08:16
Silikon to nie bardzo tu widzę, po zaschnięciu pozostaje gumowaty i z jakimkolwiek obrabianiem będzie kłopot, z trzymaniem się farby zresztą też. Pasowało by raczej coś co po zaschnięciu daje się szlifować. Może jakieś kity czy kleje ceramiczne na bazie szkła wodnego typu SEALANT, Rudokit czy SILCADUR trochę są kruche, ale ubytki nie są wielkie i jeśli nie będziesz tego traktować młotkiem, to myślę że ma szanse się trzymać. Z napawaniem ubytków faktycznie może być kłopot, tym bardziej że nie ma to być mebel wyłącznie do ozdoby tylko piec który będzie się nagrzewał i pracował. Jeśli już to tylko spawanie na gorąco, ale z racji rozmiarów szpeja cała zabawa byłaby dosyć droga, no i nie każdy ma w ogóle warunki do przeprowadzenia takiego zabiegu.

basat
03-04-2012, 19:39
Silikon to nie bardzo tu widzę, po zaschnięciu pozostaje gumowaty i z jakimkolwiek obrabianiem będzie kłopot, z trzymaniem się farby zresztą też. Pasowało by raczej coś co po zaschnięciu daje się szlifować. Może jakieś kity czy kleje ceramiczne na bazie szkła wodnego typu SEALANT, Rudokit czy SILCADUR trochę są kruche, ale ubytki nie są wielkie i jeśli nie będziesz tego traktować młotkiem, to myślę że ma szanse się trzymać. Z napawaniem ubytków faktycznie może być kłopot, tym bardziej że nie ma to być mebel wyłącznie do ozdoby tylko piec który będzie się nagrzewał i pracował. Jeśli już to tylko spawanie na gorąco, ale z racji rozmiarów szpeja cała zabawa byłaby dosyć droga, no i nie każdy ma w ogóle warunki do przeprowadzenia takiego zabiegu.

Wow !!! Bardzo dzięki za te podpowiedzi na pewno się przydadzą. Jeszcze pytanie o boki są teraz rozłożone i jak będę je składał to nie wiem czym uszczelnić od środka ,jakieś szczeliwo, sznur czy w środku dać silikon ? Mam wrażenie że wcześniej nie było niczego ale myślę ,że uszczelnienie nie zaszkodzi.
No i nie wiem jak odnowić tą farbę ? Czy ją w ogóle ruszać ? Jeśli ruszać to jak uzyskać oryginalne kolory ? Nie wiem jak to robiono kiedyś ? Czy jest jakiś sposób ?
Pozdrawiam Wojtek

G.N.
11-04-2012, 09:38
Ja bym dawał uszczelnienie. Jeśli zamierzasz te puste przestrzenie zasypać piaskiem czy zaprawą szamotową to bez uszczelnień będzie się sypać. Jeśli nie to z kolei może kopcić. O ile konstrukcja to umożliwia to preferował bym sznur jeśli nie to kit żaroodporny. Co do silikonu to jakoś nie mogę się przekonać że przy długotrwałym przegrzewaniu nie zacznie parszywieć i wydzielać jakiegoś paskudztwa (może niesłusznie).
Co do farb to to co obecnie masz na piecyku to najprawdopodobniej emalia (podobna jak na garnkach) w warunkach amatorskich takiego efektu nie osiągniesz. Być może nie ma potrzeby malowania całości a wystarczy odczyścić i tylko podmalować co większe ubytki? Na podstawie zdjęć ciężko to określić.

Zuza za wsi
05-10-2018, 20:29
Chciałam odgrzać temat.

Kupiłam używany, żeliwny piecyk norweski na drewno. Zabytkowy i śliczny. Wydawał się szczelny, ale na wszelki wypadek uszczelniłam silikonem. Po kilkukrotnym zapaleniu silikon wypadł bo piec się wypatrzył (wygiął). Zauważyłam wtedy, że piec ma podwójne ściany. Wewnętrzne dochodzą na styk. Zewnętrzne łączone są kątownikiem żeliwnym.
Nic tam nie było spawane. Wewnętrzne ściany nadal stykają się ze sobą, kątownik i ozdobna ścianka zewnętrzna wypatrzyły się od gorąca i powstał szpara. Piec nie dymi, grzeje i w sumie nic się nie dzieje ale meczy mnie ta szpara.

Czy jest możliwość jakoś to zabezpieczyć. Na mój rozum spawanie nie wchodzi w grę bo piec pracuje na gorąco i pęknie zespawany. Uszczelniacz wypada. Więc co zrobić? Jak to zabezpieczyć.