PDA

Zobacz pełną wersję : starych drzew się nie przesadza, no ale.....



24-06-2002, 11:21
jak się ich nie ma, to moze sprobowac?
czy wiecie coś na ten temat, jakies doświadczenia?
jakie warunki musi spelniac gleba i drzewko, zeby mozna je przesadzic?
Dzieki

dziuba
24-06-2002, 11:54
W sobotę wybieram się na ognisko do kogoś kto prowadzi firme ogrodniczą i zna się na takich przypadkach. Popytam.

sanipro
24-06-2002, 18:02
Wszystkie czynności wykonujemy, gdy drzewo jest w stanie bezlistnym. Najpierw zmierzmy średnicę pnia i pomnóżmy ją przez 8. Otrzymany wynik wskaże, jaką średnicę powinna mieć bryła korzeniowa. Zaznaczmy jej zarys, używając do tego celu chociażby gumowego węża.
* Teraz ostrym szpadlem trzeba wykopać rowek głębokości około 60 cm, przecinając wszystkie napotkane korzenie. Jeśli są zbyt grube, najpierw ostrożnie usuńmy wokół nich ziemię, a następnie przetnijmy je ostrym sekatorem lub piłką sadowniczą.
* Boki powstałego dołu należy wyłożyć grubą folią ogrodniczą i ponownie wypełnić rowek ziemią. Od tej chwili drzewo zacznie regenerować korzenie - wytworzy mnóstwo nowych, gęsto pokrytych włośnikami. Przeważnie wystarcza na to jeden sezon wegetacyjny, lepiej jednak poczekać dwa lata. Folia, którą ułożyliśmy w dole, nie pozwoli rozrosnąć się korzeniom na boki.
* Równolegle z przycinaniem korzeni musimy także zmniejszyć koronę drzewa - mniej więcej o tyle, o ile skróciliśmy korzenie. Zabieg ten zredukuje ilość liści, dzięki czemu ograniczona zostanie transpiracja.
* Gdy drzewo jest w pełni gotowe do ?przeprowadzki? (w stanie bezlistnym) - jesienią lub wiosną ponownie wykopujemy rowek (podobnie jak rok temu) i zabezpieczamy korzenie przed zniszczeniem w czasie wyjmowania i transportu, najlepiej owijając całość jutą ogrodniczą i związując grubym konopnym sznurkiem. Do zabezpieczania bardzo dużych brył można też używać drewnianych skrzyń, metalowej siatki lub żelaznych cybantów, jednak dysponują nimi głównie specjalistyczne firmy ogrodnicze. Po związaniu bryły odcinamy jej podstawę za pomocą ostrego, mocnego szpadla. Trzeba przy tym bardzo uważać, gdyż przez nieuwagę łatwo zniszczyć całą bryłę korzeniową.
* Dopiero teraz można wyciągnąć drzewo z dołu. Wbrew pozorom to również bywa kłopotliwe, gdyż bryła na ogół waży ponad 100 kilogramów. Ale nawet z takim ciężarem możemy poradzić sobie sami. Trzeba tylko przechylić drzewo na bok (trzymając za bryłę, nigdy za pień) i na dno wykopu wsypać kilka łopat ziemi, a następnie odchylić je w drugą stronę i znowu nasypać ziemi. Tak postępujemy dopóty, dopóki nie wypełni się cały dół. Gdy drzewo będzie się już znajdowało na płaskim terenie, możemy załadować je na taczkę lub przyczepę (znowu chwytając tylko za bryłę!) i przewieźć w nowe miejsce.
* Sadzenie jest już łatwiejsze. Na dno przygotowanego dołu sypiemy cienką warstwę żwiru, piasku lub ziemi wykopanej z głębszych warstw (nie należy używać liści, torfu ani świeżego kompostu, ponieważ rozkładające się resztki organiczne przy utrudnionym dostępie tlenu mogą stać się przyczyną gnicia młodych korzeni). Następnie delikatnie umieszczamy bryłę korzeniową w dole, ale tak żeby korona zwrócona była do stron świata podobnie jak w poprzednim miejscu, zdejmujemy jutę i wolne miejsce wypełniamy żyzną ziemią.
* Po posadzeniu drzewo należy bardzo obficie podlać. Dzięki temu ziemia ściśle otoczy korzenie, wypełniając wolne przestrzenie, czyli tzw. kieszenie powietrzne. Na końcu przywiązujemy drzewo do wbitych w ziemię palików, by nie przewrócił go silny wiatr.
Na tym przesadzanie niestety się nie kończy. Czeka nas bowiem co najmniej dwuletni okres wzmożonej pielęgnacji. W tym czasie nie wolno dopuścić do przesuszenia korzeni. Unikać również musimy nadmiaru wody, gdyż korzenie łatwo wówczas gniją. Więcej na stronie http://www.proszynski.pl/czasopisma/ogrody/1999/11/01.html
Zobacz też http://www.murator.com.pl/arch/m-4-98.htm

24-06-2002, 18:45
jestem pod wrazeniem :smile:

sanipro
25-06-2002, 01:09
Wcale nie jestem taki mądry. To fragment artykułu prof. dr hab. M. Siewniaka - architekta krajobrazu i dendrologa.
S-O

25-06-2002, 02:42
A co z problemem cybantów? Zwłaszcza żelaznych.
Rozwiązany? :grin:

25-06-2002, 23:20
że co proszę?? :eek:
cymbałów??

yemiołka
28-06-2002, 14:08
jak maksymalnie duże może być drzewko, by można je było przesadzić??
u nas na drodze rośnie prawie 2-metrowy orzech - ta część drogi nie jest na razie używana, ale sąsiad chciał dzisiaj go wyciąć + krzak czarnego bzu. na szczęście mój mąż wtedy był i własną piersią drzewka zasłonił, jęcząc, że żona się zapłacze :razz:
ale długo tak nie pociągną.
da się przesadzić??????????

krzysztofj
28-06-2002, 16:43
O ile zrozumiałem, wykład sanipro dotyczy takich właśnie drzew.
A takze większych.
Powodzenia

kasiek
28-06-2002, 18:48
Poza tym z tego, co Yemiołko piszesz, wynika, że sąsiad i tak czai się z piłowymi zębami na tego orzecha i bez. Jak ich nie przesadzisz, to zginą. Ja bym na Twoim miejscu ryzykowała (nie lubię jak wycinają takie rośliny, tak jakoś mam, choć czasem rozsądek mi skrzeczy, że nie zawsze warto ratować). Trzymam kciuki.

sanipro
29-06-2002, 12:52
Orzech raczej trudno znosi przesadzenie.
Gatunki trudno znoszące przesadzanie:
buk, dąb bezszypułkowy, dąb szypułkowy, katalpa, kasztanowiec żółty, klon czerwony, magnolia, orzech włoski, perełkowiec, robinia, sosna czarna, tulipanowiec.
Zajrzyj na strony, które podałem powyżej.

voo-yeck
13-12-2002, 01:13
sanipro w tym linku który podałeś był taki akapit:

Pod znakiem zapytania stoi na przykład celowość przesadzenia trzech kasztanowców w Warszawie kosztem, jak podała prasa, 1,8 miliona dolarów! Za te pieniądze można było założyć piękny park, chociaż sama operacja przesadzania była imponująca.


a ja się pytam ile dzieci w Afryce za tą cenę można byłoby uratować od śmierci głodowej. Oczywiście jeśli nie myśli się o nich jak o chwastach...

Snowdwarf
08-01-2003, 08:39
są już firmy specjalizujące sie w przesadzaniu drzew...
co do wycinania - przypominam że na wycięcie drzew potrzebne jest zezwolenie wydziału ochrony środowiska UM/G - dotyczy to drzew nieowocowych - orzech nie jest typowym drzewem owocowym więc można sąsiada postraszyć -- zależy też od tego jaką ma srednicę pień (jak stare jest to drzewo)....
krzewy też podlegają temu prawu (jaka wielkość?)

jeśli drzewa rosną na obiekcie zabytkowym to zezwolenie jest wymagane w każdym przypadu (drzewo owocowe i nieowocowe)
snow

Mir-mur
15-02-2008, 10:14
Podnoszę temat.
Mimo, że minęło 5 lat od powstania tego wątku to pewnie posadzone wówczas drzewka jeszcze są małe. Ja jestem zainteresowany przesadzeniem drzew dużych. Zna ktoś może cenę za tego typu usługi. Widziałem, jak w tydzień w Poznaniu ustawili szpaler dużych drzew, które pięknie rosną do dzisiaj. Pozdrawiam wszystkich i liczę na Waszą pomoc.