PDA

Zobacz pełną wersję : Co zrobić ze skoszona trawą? - wątek zbiorczy o wykorzystaniu pokosu



Majka
21-05-2004, 14:34
Jak w temacie :P Z chęcia posłuchalabym rad wielkoobszarowców 8)
U mnie, na wsi, nikt nie chce siana, więc w ramach zajęć rozluźniających po dniu pracy, grabię 30 arów i palę. Kompostownik juz sie kompletnie zapchał - więc odpada. :-?

Witol
21-05-2004, 17:17
Ja nie robię nic :P Po skoszeniu kosą, trawka i chwasty są pięknie porozrzucane i same się ściółkują. Ale gdybym miał trawnik a la pole golfowe, to pewnie bym się tym przejmował :roll:

Ew-ka
22-05-2004, 08:31
Majka - jest taki ciągnik , który kosi,rozdrabnia i rozrzuca , ale - uwaga=- kosztuje ...30 000 zł !!!! Ale jak masz kasę to polecam !! :lol:

Majka
22-05-2004, 08:36
Ew-ka przy tej ilości kasy mogłabym wynając ogdrodnika, ktory by zajmowal mi sie ogrodem przez 5 lat :roll: :P

Ew-ka
22-05-2004, 09:16
Moja działka to 5 a ,więc ja nia będę się martwić nadmiarem siana , może tylko niedoborem przestrzeni ( coś za coś) :cry: :lol:

Jacekde
22-05-2004, 10:11
nie mozna dac trawie przerosnac wetdy nie trzeba zbierac.

Majka
22-05-2004, 10:24
nie mozna dac trawie przerosnac wetdy nie trzeba zbierac.

Ta, jest w tym pewna racja. wykoszenie nierównego terenu łaki o wielkości 30arów profesjonalna kosa spalinową zajmuje męzowi 3 wieczory. Zeby trawa nie wyrosła za duza musiałby kosic codziennie :roll:

Chyba nie takiej porady szukałam 8)

Witol
24-05-2004, 12:25
Majka, mnie koszenie 30 arów kosą spalinową (Husquarna 323R) zajmuje 4 - 5 godzin i wypalam przy tym 5 zbiorniczków mieszanki. Koszę co 2 tygodnie, sianko ściółkuję. Fakt, że to nie trawa tylko koniczyna + chwasty, ale z trawą może być tylko łatwiej. Polecam zamiast żyłki metalowe ostrze (ja mam czwórząb) - wtedy naprawdę idzie znacznie szybciej. Na pewno mąż wyrobi się w jedno popołudnie, wtedy koszenie raz na tydzień powinno wystarczyć.

kgadzina
24-05-2004, 12:38
Moją trawę zjadają zwierzęta z sąsiedniego gospodarstwa. Wynoszę to co skoszę na moich 500 m2 trawnika do sąsiada na wóz a tam... no nie powiem że dantejskie sceny ale chyba tym kurom, kaczkom i gęsiom smakuje to co zaniosę :D :D :D

Witol
24-05-2004, 12:47
Kury - trawę? :o O kurcze, ale je sąsiad musi głodzić! :wink:

kgadzina
24-05-2004, 13:01
Sądzę że trawę traktują jako sałatkę do pszenicy którą dostają jako danie główne.

Ale tak po prawdzie to czemu się dziwisz? Przecież w miejscach gdzie się kury wypuszcza to normalnie zostaje goła ziemia (nie całkiem bo upstrzona :D ), wszystko zdziobią trawa nie trawa, nie wiedziałeś o tym? Nawet jak mają żarcia pod dostatkiem. To są po prostu kury!

Majka
24-05-2004, 13:13
Witol, nasza kosa spalinowa jest profesjomalna, ma tez metalowe ostrze. A żyłke uzywamy o przekroju kwadratu. Koszenie zajmuje tyle samo czasu co Tobie, tylko, ze my mozemy zacząc to o 19.30 8) Tak mniej więcej wracamy do domu. :D

Karol N.
24-05-2004, 13:28
Sądzę że trawę traktują jako sałatkę do pszenicy którą dostają jako danie główne.

Ale tak po prawdzie to czemu się dziwisz? Przecież w miejscach gdzie się kury wypuszcza to normalnie zostaje goła ziemia (nie całkiem bo upstrzona :D ), wszystko zdziobią trawa nie trawa, nie wiedziałeś o tym? Nawet jak mają żarcia pod dostatkiem. To są po prostu kury!

U kur jest jeszcze jedna ciekawostka.
Kury pija a nie siusiaja natomiast kroliki do odmiany nie pija a siusiaja. Kto zrozumie o co w tej przyrodzie chodzi :wink:
Karol N

Witol
24-05-2004, 13:32
[...] nie wiedziałeś o tym?

No cóż, mieszczuch ze mnie :( A ciekawe, czy długo pociągnęłyby na samym sianie? :o Może Majka powinna wolierę jakąś zrobić i kilka niosek trzymać? Kurcze ;) sam się nad tym zastanowię, jak już zamieszkam wreszcie u siebie :)

Witol
24-05-2004, 13:37
Majka - no widzisz: kilka kur na jajka i rosół oraz parę królików na pasztet i futerko, i problem siana rozwiąże się sam ;) Zwierzaki nie obrażą się, że cały dzień będą same ;)

Majka
24-05-2004, 13:54
Ta, problem drzewek też mi sie "rozwiąże" - zwierza wszystko zjedzą :lol:

W skoszonej trawie jest sporo drobniejszej zwierzynay, dlatego kury tak sie na nia rzucają. U nas po sianokosach przylatuja stada ptakow na wyżerkę. :D

joyrad
25-05-2004, 08:15
Udało mi się dogadać z pobliskim rolnikiem. Założyliśmy joint-venture :D
On dostaje moją trawę i flaszkę raz w miesiącu a ja mam święty spokój. Facet wrzuca "moje zbiory" do zbiornika z obornikiem i twierdzi że coś z tego będzie.

Majka
25-05-2004, 13:25
Czyli za odbiór siana płacisz :roll: flaszeczkę. To muszę zracjonalizować twój pomysl. Nasz dom jest polozony u zbiegu dwóch dróg, powiatowej i gminnej. Ta powiatową dojeżdża sie z koscioła do remizy. Uwaga: jest metoda na zyskiwanie "flaszeczek" - taboret, biała szmatka na nim, sloik z pekiem kwiatów polnych i pasyjka, no i .........szlaban gotowy.
:lol: :lol: :lol:

pitbull
25-05-2004, 14:14
Majka - z pozyskanego siana zajmij sie masową produkcją Marzan z ceryfikatem UE. :lol:

AUTOMIK1
03-06-2004, 08:21
A może kup kompostownik . W supermarkecie za 120 zł . Wydatek zwróci się po roku. Mam trawę na ok 800 metrach - kompostownik starcza

Majka
03-06-2004, 09:58
Kompostownik zbudowalismy sami. Ale zapychamy go chwastami, których mamy pod dostatkiem 8) . Poza tym 8 arów to nie to co min. 30ści :D

Rbit
08-06-2004, 09:20
Majka a moze kosiarka z mulczowaniem tzn z rozdrabnianiem takim ze potem sama sie rozklada, kozysci dwie: po pierwsze nie musisz zbierać bo zostaje tam gdzie rosła tylko w formie rozdrobnionej i sama sie rozklada a dodatkowo ogranicza pobór wody bo ogranicza parowanie.
Alternatywnym wyjsciem jest koza. strzyze równo z gleba i wytwarza nawóz niestety strzyze wszystko , krzaki trawe itd tak ze trzeba ograniczniki stosowac.

Baru
02-07-2004, 19:33
Jak w temacie... Mamy działkę prawie 30a, na kawałku jest budowa, a reszta to trawka. No i trza ją kosić... No i co z nią robić? Kompostownik odpada, bo musiałby mieć konkretne rozmiary, a poza tym - nie mamy do czego używać potem tego kompostu.
Czy jakiś geniusz wymyślił może urządzenie do neutralizacji tego czegoś zielonego?? Byle to duże było i wydajność miało sporą.
Ratujcie, bo sąsiedzi nas wyklną i doniosą gdzieś na nas, bo jak do tej pory wywalamy to trawsko po prostu w wąwóz biegnący wzdłuż naszej działki :oops: , ale niestety jeżdżą tamtędy małorolni na swoje pola.

Rbit
02-07-2004, 19:37
ten temat już był poruszany , proponuje byś spojrzał na :
http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=27221 :)

_weynrob_
03-07-2004, 12:30
Jak w temacie... Mamy działkę prawie 30a, na kawałku jest budowa, a reszta to trawka. No i trza ją kosić... No i co z nią robić? Kompostownik odpada, bo musiałby mieć konkretne rozmiary, a poza tym - nie mamy do czego używać potem tego kompostu.
Czy jakiś geniusz wymyślił może urządzenie do neutralizacji tego czegoś zielonego?? Byle to duże było i wydajność miało sporą.
Ratujcie, bo sąsiedzi nas wyklną i doniosą gdzieś na nas, bo jak do tej pory wywalamy to trawsko po prostu w wąwóz biegnący wzdłuż naszej działki :oops: , ale niestety jeżdżą tamtędy małorolni na swoje pola.

Odczep sie od małorolnych :lol: :lol:
A trawe wysusz i pal ile wlezie :lol: tylko nie na ognisku :wink:

03-07-2004, 13:54
Odczep sie od małorolnych :lol: :lol:
A trawe wysusz i pal ile wlezie :lol: tylko nie na ognisku :wink:

cha cha cha
Robi uchwyciłeś sedno - pozdro :D

wysusz i pal bo na drodze taka trawa powoduje slizgawke taką jak gołoledź w zimie
ale Baru
- nie koniecznie kompostownik musi miec duze rozmiary
wystarczy Ci wykop 3x3 m na głebokość 20 cm wyłozony folia (lub jakas niecka - zagłebienie terenowe)
i
jak polejesz trawe woda ... zobaczysz, że w mgnieniu oka zmiejsza swoja objetość do tego lekko przyprusz ziemia i włoż dzzownice ... i wcale to nie musi byc kalifornijska
- wystarczy krajowa ...
kompost wykorzystasz jak bedziesz sadzić drzewa czy iglaki - mówie Ci dziewczyno ...:wink:
poza tym bedziesz miała ( jak sie wprowadzisz) zawsze w domu jakiś obierki ziemniaków, skórki z cytryny, fusy z kawy, skorupki jajek, makulatura, trociny itp. i łatwiej Ci to bedzie skompostowac niż wywozic na śmietnik
no i popatrz ... teraz znów Rbit bierze Cie za faceta jak my z januszkiem onegdaj ..:wink:

Rbit przepros Baru - bo to sliczne dziewcze a nie facet !

:D:D:D

Rbit
03-07-2004, 15:17
Gdziez ja oczy mialem ze nie dostrzegłem ? ;)
Do stóp padam i o wybaczenie prosze :lol:

Baru
03-07-2004, 23:30
Gdziez ja oczy mialem ze nie dostrzegłem ? ;)
Do stóp padam i o wybaczenie prosze :lol:
Przeprosiny przyjęte :lol:

Baru
03-07-2004, 23:41
Odczep sie od małorolnych :lol: :lol:
A trawe wysusz i pal ile wlezie :lol: tylko nie na ognisku :wink:
Ja tam do nich osobiście nic nie mam, ale dopóki nie zaczęliśmy budowy, w/w wąwóz służył okolicznym m... jako śmietnik. Czego tam nie można było znależć... Ale trawa im nagle przeszkadza. I to właśnie jest mega-wkurzające. Jak kiedyś paliliśmy - ktoś baaardzo usłużny zadzwonił gdzie trzeba i przyjechali... chłopcy-radarowcy. Dobrze, że już się sfajczyło i jak przyjechali to biedaki krążyli i nie znaleźli winnego.

NOTO
04-07-2004, 10:32
A może kup kompostownik . W supermarkecie za 120 zł . Wydatek zwróci się po roku. Mam trawę na ok 800 metrach - kompostownik starcza
A jak działa taki kompostownik ? JAk jest duży i co potem się z tym robi ?
Może jakiś link do opisu działania ?

kroyena
05-07-2004, 06:53
Jak przestanie się nawozić to po 5 latach wystarczy skosić raz na wiosną, po 3 miesiącach II raz i jeszcze raz jesienią.

jędrzej
05-07-2004, 23:19
Moja gnije na kompoście 2x2 metra, a sąsiad sukcesywnie pali.

Anika
06-07-2004, 11:49
Baru - widziałaś moją działkę - trawki trochę jest. A jeżeli jeszcze dodasz do tego trawkę z działki sąsiadki (poprzedniej właścicielki mojej) robi się całkiem sporo (no, bo rozumiesz - przecież u mnie jest budowa :evil: można sobie wywalać wszystko :-? ). Namiętnie więc ją palę. Wysuszam, wykonuję malutkie ognisko i po troszku dosypuję. Dymu nie ma wcale. Pierwsze palenie wykonałam z wilgotnej i też mnie odwiedzili "niebiescy".

kroyena
06-07-2004, 12:05
Co do fajczenia pozostałości organicznych typu liście i śmieci to wszystko zależy od uchwały gminy. (prawo lokalne). W większości gmin umundurowanym nic do tego.
Jeżeli palicie śmieci po budowie to jak złapią to już inna sprawa.

ziaba
06-07-2004, 12:10
hm...
a czy taką trawę idzie przepędzić i uzyskać jakiś czarodziejski płyn ?

Jeśli potrafi takie zielsko sfermentować i zwalić z nóg kobyłę..może i odsączenie tego dobrodziejstwa było by mocno wskazane ?

Rbit
06-07-2004, 12:14
mnie tez kiedyś zlapali jak wypalałem wierzbe która była dopiero co ścięta i przykryła gruba na pól metra warstwa galezi dzialke (300m) która porzadkowalem. Nie wiem, kto ale chyba sasiedzi wezwali ( wcale im sie nie dziwie bo bo dym jak z dobrego pozaru szedł). na szczescie skończyło sie na upomnieniu a w miejscu po drzewie stoi dom.

Rbit
06-07-2004, 12:17
Ziaba, jak to zubrówka to wtedy mozna do butelek powkladac ;) i potem nas zaprosić na impreze. Pomozemy , wypijemy , wyniesiemy a i reszta troche sie wydepta to moze nie bedzie tak szybko rosła? :wink:

jędrzej
06-07-2004, 17:53
No to ja mam zlotych sąsiadów, bo jak przeszłego lata paliłem stare wersalki co mi je ekipa budowlana zostawiła, to nikt nawet nie kiwnął - a dym czarny szedł na jakie 20 metrów :roll:

NOTO
19-08-2004, 12:45
Prosze o wpisywanie w maksymalnie 1 linijce sposóbów utilizacji trawy po koszeniu. Najlepiej tak aby ostatni mail zawsze zawierał pełną listę.

1) Kompostowanie
2) Suszenie i palenie
3) Koza, króliki itp
4) wywóz samodzielny do (sąsiada, rolnik, las, łaka itp)
5) rozdrobnienie na trawniku
6) wywóz zorganizowany zewn (rolmik, MPO)

Daniel Starzec
19-08-2004, 13:03
Według mnie najlepszym sposobem na trawe jest:
-kompostowanie
-pozostawianie rozdrobnionej na trawniku (ale tylko połowy koszeń w roku)
Takie sposoby zapewniają utrzymanie żyznosci w ogrodzie bardzo małym kosztem.

Daniel Starzec
19-08-2004, 13:03
Według mnie najlepszym sposobem na trawe jest:
-kompostowanie
-pozostawianie rozdrobnionej na trawniku (ale tylko połowy koszeń w roku)
Takie sposoby zapewniają utrzymanie żyznosci w ogrodzie bardzo małym kosztem.

Daniel Starzec
19-08-2004, 13:04
Według mnie najlepszym sposobem na trawe jest:
-kompostowanie
-pozostawianie rozdrobnionej na trawniku (ale tylko połowy koszeń w roku)
Takie sposoby zapewniają utrzymanie żyznosci w ogrodzie bardzo małym kosztem.

Daniel Starzec
19-08-2004, 13:04
Według mnie najlepszym sposobem na trawe jest:
-kompostowanie
-pozostawianie rozdrobnionej na trawniku (ale tylko połowy koszeń w roku)
Takie sposoby zapewniają utrzymanie żyznosci w ogrodzie bardzo małym kosztem.

NOTO
19-08-2004, 13:20
Moja gnije na kompoście 2x2 metra, a sąsiad sukcesywnie pali.
Kompostowanie:
Jak długo przebiega takie gnicie ?
Kiedy oprózniasz kompostownik ?
Co się dzieje gdy popada deszcz i zaleje otwór ?
Po co wykładać to folią ?

Palenie:
Jak długo sie suszy trawa aby przy paleniu nie dawała zbyt duzo dymu ?
Co się robi z popiołem ?
Gdzie to palicie ? Macie palenisko , dziurę w ogrodzie ?
Co na to przepisy ?
A co gdy często pada deszcz i trawa nie wysycha ?
Gdzie suszy się ta trawa po koszeniu ?

uff ... teraz będę czekał na jeszcze wytrwalszą osobę która odpowie na te pytania :)

yasioo
20-08-2004, 21:49
W temacie trawy małorolni mogą być przydatni... Po skoszeniu mojej łączki sąsiadka aż przebierała nogami, żebym jej tą trawę odstąpił... (chyba ma jakieś animalsy)... Umówiliśmy się, że po skoszeniu przerzucam trawkę przez ogrodzenie na pobocze drogi, a ona już z tym robi porządek.
yasioo

godzilla
21-08-2004, 15:20
a ja se kurna na mazurach tak radze....

http://homepage.hispeed.ch/andy_k/trawka.jpg

w szwajcarii wrzucam do kompostnika.... (czy po polskiemu to bedzie raczej "kompostownik"?)

Adam___
22-08-2004, 22:14
Z podworka - jakies 1000 m2 - to kossiarka do kosza i na kupe
A z reszty - jakies 4000 m2 - to kosa spalinowa i zostaje na miejscu.

Osobiscie uwazam ze zylka idzie szybciej niz nozem.
Zylka latwiej sie dopasuwuje do podloza i mozna do zera wykosic :)

godzilla
22-08-2004, 23:12
A jak działa taki kompostownik ? JAk jest duży i co potem się z tym robi ?
Może jakiś link do opisu działania ?

na przyklad to:

http://podszarotka.republika.pl/kompost.html

to tez jest niezle:

http://trigger.pl/trigger-4.php

a i tutaj sie cos na ten temat znajdzie:

http://www.slazaczka.webpark.pl/poradnik.html

Daniel Starzec
23-08-2004, 07:53
Są świetne kosiarki które oprócz tego że koszą to też rozdrabniają skoszoną trawe,co powoduje że można ją zostawic na trawniku bez szkody dla tegoż.Tam ona sobie między zdzbłami rozkłada sie.
Jest troszke droższa od innych ale wydaje sie że warto na nią wydać.

Adam___
23-08-2004, 08:25
Są świetne kosiarki które oprócz tego że koszą to też rozdrabniają skoszoną trawe,co powoduje że można ją zostawic na trawniku bez szkody dla tegoż.Tam ona sobie między zdzbłami rozkłada sie.
Jest troszke droższa od innych ale wydaje sie że warto na nią wydać.

No sa,nawet takowa posiadam.
Ale sa pewne "ograniczenia"
Wg instrukcji i zalecen nie mozna kosic z mulczowaniem - bo o to chodzi - za kazdym razem.
Trawa nie moze byc za dluga bo sie maszyna zatyka :(
No i trawa musi byc idealnie sucha

Didi
23-08-2004, 19:22
Po skoszeniu i złożeniu w jedym miejscu np. małym kompostowniku, przesyp trawę mocznikiem! Pozostanie ci po kilku tygodniach 3% tego co skosiłeś (trawa to w 97% woda), będzie to sama sucha masa idealny kompost.

Cypek
24-08-2004, 06:54
Ja pakuję w duże plastikowe worki, stawiam za garażem, po tygodniu jest tego 30% i ofiarowuje to MPO do pojemnika już bez worków. Wada: strasznie śmierdzi !! :cry:

NOTO
24-08-2004, 08:16
Po skoszeniu i złożeniu w jedym miejscu np. małym kompostowniku, przesyp trawę mocznikiem! Pozostanie ci po kilku tygodniach 3% tego co skosiłeś (trawa to w 97% woda), będzie to sama sucha masa idealny kompost.

A czy czasami nie będzie to gniło. U mnie trawa postała 2 dni w taczce i poźniej dól strasznie waniał. U mnie jedno koszenie to ok. 400 l skoszonej trawy.

Didi
24-08-2004, 11:10
Jeśli coś gnije to zawsze śmierdzi!

kotik
27-08-2004, 21:53
Ej czemu wywozić ,wyrzucać, palić? Ja susze trawę ,najleprza jest taka często koszona bo nie ma nasion i sie nie rozsiewa tam gdzie jej nie proszą , ścielę ja pod wszystkie krzewy ,żywoploty,pomiedzy truskawkami,pod jałowce,sadzonki cisów.Leprzego tworzywa do ściółkowania za darmo trudno znaleść.Za korę trzeba zapłacić ,za słomę też! a trawa jest swoja ,darmowa ,część zużyć można żeczywiście do kompostu .A rozłożona pod krzewami jakoś nie śmierdzi. J.

martwist
31-08-2004, 10:44
Dzięki, dobry pomysł. Sam mam ten problem chociaż ściętej trawy niewiele.

NOTO
31-08-2004, 11:27
Ej czemu wywozić ,wyrzucać, palić? Ja susze trawę ,najleprza jest taka często koszona bo nie ma nasion i sie nie rozsiewa tam gdzie jej nie proszą , ścielę ja pod wszystkie krzewy ,żywoploty,pomiedzy truskawkami,pod jałowce,sadzonki cisów.Leprzego tworzywa do ściółkowania za darmo trudno znaleść.Za korę trzeba zapłacić ,za słomę też! a trawa jest swoja ,darmowa ,część zużyć można żeczywiście do kompostu .A rozłożona pod krzewami jakoś nie śmierdzi. J.
Czyli rozkładasz ją od razu po koszeniu ? Ona tam schnie ... ale dlaczego miałaby się kompostować, prędzej to wiatr wywieje.... ale pewnie spróbuję - zobaczę co z tego wyjdzie.

kotik
31-08-2004, 12:42
Ej nie,nie tak ,nie wiem, czym kosisz,ale ja koszę niestety tradycyjnie kosą.Tak taka zwykłą kosą, po skoszeniu zostawiam trawę by trochę przeschła.Świeżej trawy nie należy kłaść ani do kompostownika ani pod
krzewy po dwóch dniach, jeżeli słoneczko dobrze grzeje i po przewróceniu pokosów podsuszone siano można kłaść pod krzewy i do kompostownika. Taka trawa nie śmierdzi ani w kompoście ani pod krzewami. Jeżeli kompost śmierdzi to oznacza, że coś z nim jest nie tak.Dobry kompost nie śmierdzi. J.

mjm
01-09-2004, 11:08
Sąsiadka mojej mamy kupiła raz sobie owcę, żeby jej jadła chwasty. Jesienią miała ją zamiar zjeść. Owca o imieniu Mećka stała sie ulubienicą całej okolicy i wyjadała trawę i chwasty wzorowo. Mimo, że w listopadzie, miała zejść z tego świata, sąsiadka mojej mamy, nie mogła się na to zdecydować. Owca została w końcu zjedzona w styczniu, ale była to raczej stypa niż wielka feta i sąsiadka powróciła do kosiarki.

buba48
01-09-2004, 11:53
Każda z metod jest dobra. Ja stosuję różne rozwiązania. Skoszoną trawę kompostuję, sciółkuję, wywożę w workach do kontenerów. Ostatnio czytałem, że skuteczne jest pryzmowanie skoszonej trawy i posypywanie mocznikiem. :wink:

Majka
01-09-2004, 12:14
w tym lecie mielismy cztery akcje "koszenie" :D po dwóch razach udalo mi sie wyschnieta zgrabic i spalić, po dwoch kolejnych - nie. I brak czasu i deszcz. Trawa została tam gdzie spadla - trudno. Pola golfowego nie będzie 8) :D

kasia
06-04-2006, 15:24
mam mały ogród. po każdym koszeniu trawnika mam problem, co zrobić ze skoszoną trawą. nie mam miejsca na robienie ogniska. Czy ktoś znalazł jakieś madre rozwiązanie?

NatkaB
06-04-2006, 15:51
mam mały ogród. po każdym koszeniu trawnika mam problem, co zrobić ze skoszoną trawą. nie mam miejsca na robienie ogniska. Czy ktoś znalazł jakieś madre rozwiązanie?

pozostaje kompostownik lub zbieranie trawy do wora i wywożenie na wysypisko śmieci

zygmor
06-04-2006, 16:42
Wystarczy siarczan amonu.
Mój kolega mieszkał przed laty pod Hamburgiem. Wynajmował pokój u emerytki na działce z ogrodem. Ogródek był spory i zadbany. Trawnik był koszony regularnie, a pokos trafiał na drewniany blat ułożony w rogu ogrodu. Każda nowa warstwa pokosu była po ułożeniu na blacie przesypywana siarczanem amonu. Za nim doszło do kolejnego koszenia ilość starego pokosu kuliła się znacznie. Stopniowo przybywały nowe pokosy, a trawy na podeście było mało. Na jesieni, kiedy przestawano kosić podest pustoszał i czekał pusty do wiosny.

Pozdro

_weynrob_
06-04-2006, 21:43
Wystarczy siarczan amonu.
Mój kolega mieszkał przed laty pod Hamburgiem. Wynajmował pokój u emerytki na działce z ogrodem. Ogródek był spory i zadbany. Trawnik był koszony regularnie, a pokos trafiał na drewniany blat ułożony w rogu ogrodu. Każda nowa warstwa pokosu była po ułożeniu na blacie przesypywana siarczanem amonu. Za nim doszło do kolejnego koszenia ilość starego pokosu kuliła się znacznie. Stopniowo przybywały nowe pokosy, a trawy na podeście było mało. Na jesieni, kiedy przestawano kosić podest pustoszał i czekał pusty do wiosny.

Pozdro

istne czary mary :D
opowieści mój kolega itp :wink:
pozdr

zygmor
06-04-2006, 21:53
_weynrob_,
Ja mam pryzmę kompostową i nie stosowałem tej metody, ale Ci którzy chcieliby mogą sprobować, w czym problem...

Pozdro

_weynrob_
06-04-2006, 21:54
_weynrob_,
Ja mam pryzmę kompostową i nie stosowałem tej metody, ale Ci którzy chcieliby mogą sprobować, w czym problem...

Pozdro

Taka metoda-cud i nie stosowałes? :D
więc po co piszesz takie bzdety?

Tomek_J
07-04-2006, 07:15
Zygmor, a ja mam 3 konie i płytę 12 m2 do składowania obornika. Po zimie jest tego kilka ton - od 2 miesięcy jest na płycie wysoka góra nawozu. Codziennie dorzucam conajmniej 1 czubatą taczkę, a góra nie rośnie. Siarczanu amonu nie stosuję. Jak wytłumaczysz ten fenomen ? :D:D:D

mario_pab
07-04-2006, 08:28
Ja skoszoną trawę kompostuję, ale tylko tę z początku sezonu. Później trawy jest już tak dużo, że kompostowanie byłoby trudne, a i tak kompostu bym nie wykorzystał więc skoszoną trawę wyrzucam za siatkę. 8) Zanim zaczniecie na mnie !@#$% i *&^%$ to powiem, że "za siatką" także jest moja działka.

Ty jednak piszesz,że masz małą działkę wiec na taki "luksus" :) jak ja mam nie możesz sobie pozwolić. Zapytaj się jednak okolicznych mieszkańców, może pozwolą Ci wyrzucać skoszoną trawę na ich łąki/nieużytki. Przecież taka trawa to w końcu nawóz.

Pozdrawiam

Tomek_J
07-04-2006, 09:51
Przecież taka trawa to w końcu nawóz.

Niestety, nie. Nieprzekompostowana jest tylko balastem dla gleby. Gnijąca pokrywa ziemię mokrym, grubym, zbitym "kożuchem", uniemożliwiając wzrost roślin.

leszko2
07-04-2006, 20:31
Ja mam taki sposób ,że skoszoną trawę z kilkuset m**2 upycham pod 5 killkunastoletnimi świerkami . Świerki mają gałęzie aż do dołu , tak ,że trawy nie widać. Trawa wysychając znacząco się kurczy a po zimie po prostu znika bez żadnego amonu. Co prawda trawa jest koszona tylko dwa razy w roku ale za to zwłaszcza przy pierwszym koszeniu jest dość wysoka. Zadziwiajaca jest pojemność takich naturalnych świerkowych kompostowników. Tylko nie należy świerków podgalać od dołu, a zuważyłem ,że wielu ludzi z sekatorem w reku nie może się powstrzymać i robi takie głupstwa z podgalaniem.

mario_pab
10-04-2006, 11:03
Przecież taka trawa to w końcu nawóz.

Gnijąca pokrywa ziemię mokrym, grubym, zbitym "kożuchem", uniemożliwiając wzrost roślin.

Właśnie o to chodzi. Jak ktoś ma nieużytki (w okolicy mojej działki jest ich naprawdę dużo) to przyhamowanie wzrostu roślin jest raczej pożądane, tym bardziej jeśli rosną tam np. osty.

zygmor
10-04-2006, 12:30
Tomek_J,
Dlaczego Ci kompostowa pryzma nie przyrasta, bo się kurczy. Ja na jesieni zgrabiłem część liśc i na działce i wyrzuciłem je na kompost i mimo zimy mrozu i śniegu pryzma znacząco usiadła. roces ten trwa nie zależnie od pory roku i temperatury, choć nie zawsze w tym samym stopniu.
Siarczan amonu można zastosować również na karpy pozostawione po wyciętych drzewach. Najlepiej nawiercić kila otworów i to grubym wiertłem w wsypać tam siarczanu amonu resztę na wierzch karpy i wszystko zasypać ziemią. Po pół roku sprawdzić uzupełnić. Po dwóch, trzech latach karpy nie ma.

Pozdro

Tomek_J
11-04-2006, 08:13
Dlaczego Ci kompostowa pryzma nie przyrasta, bo się kurczy.

Niewątpliwie ! :)
I siarczan do tego niepotrzebny.

hanka55
14-04-2006, 20:17
To kupić kosiarkę z opcją mulczowania, czyli rozdrabniania ściętej trawy. Są już w normalnej sprzedaży, w niemal każdym markecie i salonie ogrodnicznym w kraju.
I co z ziemi powstało, do ziemi wróci! :-))) A trawka będzie pięknie nawieziona, resztakami skoszonej i pociętej w puch, trawki. Stosowałam, polecam, genialne!

G.N.
15-04-2006, 11:02
Zgadzam się. Kosiarka mulczująca świetna sprawa, ale pod paroma warunkami. Jesteś na miejscu, masz czas na regularne koszenie trawnika (w okresie maksymalnego wzrostu i 2 razy w tygodniu). Nie masz za dużego ogrodu tak do 1000 m2 max. Przy dużym ogrodzie "obrabianym" z doskoku nie za bardzo sobie to wyobrażam. Ale cóż są jeszcze kosiarki 3 in 1 nie mielą tak idealnie jak te tylko mulczujące ale do wiekszego ogrodu to moim zdaniem rozwiązanie optymalne

hanka55
15-04-2006, 18:18
mam mały ogród. po każdym koszeniu trawnika mam problem, co zrobić ze skoszoną trawą. nie mam miejsca na robienie ogniska. Czy ktoś znalazł jakieś madre rozwiązanie?
A mo że to jest dla Ciebie Słonko, dobre rozwiązanie?
Miałabyś swój darmowy kompost!
http://www.allegro.pl/search.php?string=kompostownik&category=1532&description=1&country=1

Wciornastek
19-04-2006, 09:57
Tomek_J,
Dlaczego Ci kompostowa pryzma nie przyrasta, bo się kurczy. Ja na jesieni zgrabiłem część liśc i na działce i wyrzuciłem je na kompost i mimo zimy mrozu i śniegu pryzma znacząco usiadła. roces ten trwa nie zależnie od pory roku i temperatury, choć nie zawsze w tym samym stopniu.
Siarczan amonu można zastosować również na karpy pozostawione po wyciętych drzewach. Najlepiej nawiercić kila otworów i to grubym wiertłem w wsypać tam siarczanu amonu resztę na wierzch karpy i wszystko zasypać ziemią. Po pół roku sprawdzić uzupełnić. Po dwóch, trzech latach karpy nie ma.

Pozdro
Oj ludu mój ludu. Znowu oboje macie rację tylko nie wiecie w czym rzecz. A sprawa prosta jak drut. I nazywa się mikroorganizmy. W nawozie końskim oprócz słomy masz hmm. ...końskie które zawiera sporo azotu, w trawie samej tego tłoszku mało stąd siarczan amonu - jest zródłem azotu. Trzeba stworzyć odpowiedni stosunek węgla (słoma, trawa) do azotu (końskie hmm, nawóz azotowy) żeby mikroby to szybciej przerobiły. A jak przerabiają to siada bo zmiania kształt to raz a dwa część ulatuje do atmosfery w postaci dwutlenku węgla tudzież trochu innych gazów. Kapiszczi :wink: :wink:

minio
20-04-2006, 19:18
Przecież taka trawa to w końcu nawóz.

Gnijąca pokrywa ziemię mokrym, grubym, zbitym "kożuchem", uniemożliwiając wzrost roślin.

Właśnie o to chodzi. Jak ktoś ma nieużytki (w okolicy mojej działki jest ich naprawdę dużo) to przyhamowanie wzrostu roślin jest raczej pożądane, tym bardziej jeśli rosną tam np. osty.

Czy w takim razie można taką skoszoną trawą "upychać" miejsca na działce, gdzie np jest mokro /w okresie roztopów/ i potem pokryć to ziemią i siać trawę -no bo skoro robi się gruby zbity kożuch to może trochę utwardzi taki teren. W sprawch ogrodów i ziemi jestem laikiem i nie wiem czy tak można ale tonący brzytwy się łapie.

Mirek_Lewandowski
20-04-2006, 19:22
Nie utwardzi się, jak zgnije, to większa paciaja..

minio
20-04-2006, 19:59
Szkoda że nie utwardzi.... płonna nadzieja a może jest jakiś niedrogi sposób na utwardzienie podmokłego terenu. Przede wszystkim wiosną, latem ziemia staje się b.twarda i mało chłonna - glina - uff.

Mirek_Lewandowski
20-04-2006, 20:26
Piasek- po prostu.. żeby rozluźnić glińsko, kora sosnowa, nawet nierozłożona, glebogryzarka lub kultywator.

minio
20-04-2006, 20:51
Mirku - mamy nawieźć piasku, ubić. Czy taki sposób utwardzi się taka glebe? A na piasek dać ziemie a potem trawę zasiać? Naprawdę nie znam się na tym dlatego prosze o radę.

JoShi
20-04-2006, 21:11
Nie utwardzi się, jak zgnije, to większa paciaja..
Przysypane ziemia nie zgnije. Zrobi sie kiszonka ;)

duende
20-04-2006, 21:47
Czeka mnie niebawem pierwsza w życiu praca w moim własnym ogrodzie. Jest w nim w tej chwili około 3 tys m2 chwastów niekoszonych od 6 lat i chyba wszystkie nornice świata. Do tego trzy chałdy gruzu, którego nikt nie chce. Nie wiem od czego zacząć....
Ktoś mi wspominał, że należałoby kupić Randap czy jakoś tak i spalić wszystkie chwasty a potem nawieżć ziemi (skąd mam ją wziąć? przecież nie w workach z Castoramy bo z torbami pójdę...) Laik ze mnie jeszcze ale ambitny i szybko się uczę.
Macie jakieś pomysły? Zdjęcie 'ogrodu' w dzienniku.

hanka55
20-04-2006, 22:07
Czy ogród ma być płaski, czy tarasowy?
Bo z możesz:
- oddać budującym - vide ogłoszenia na allegro
- zagospodarować jako pagórki lub tarasy ( przykryć fizeliną ogrodniczą, zasypać ziemią urodzajną na conajmniej 1 metr, by rośliny miały obszar dla korzeni)
- zapłacić i wywieźć na wysypisko

Chwasty - faktycznie dobrze jest potraktować Randupem 2 x co 4 tygodnie, a potem zaorać, wybrać pozostałe korzenie ręcznie i polepszyć glebę, jesli jest to konieczne. Myślę o rozluźnieniu piaskiem, korą przekompostowaną, torfem , etc, w zależności od tego jaka jest gleba rodzima. Chodzi o to, byś miała klasyczną, lekko kwaśną ziemię dla większości nasadzeń. Stanowiska odrębne dla zasado- lub kwaśnolubnych możesz robić jako "wyspy" , w porozrzucanych miejscach ogrodu.
MOżna też posiać na zielony nawóz peluszkę lub łubin ( azot) i przeorać w fazie kwitnienia.

duende
21-04-2006, 10:59
Czy ogród ma być płaski, czy tarasowy?
Bo z możesz:
- oddać budującym - vide ogłoszenia na allegro
- zagospodarować jako pagórki lub tarasy ( przykryć fizeliną ogrodniczą, zasypać ziemią urodzajną na conajmniej 1 metr, by rośliny miały obszar dla korzeni)
- zapłacić i wywieźć na wysypisko

Chwasty - faktycznie dobrze jest potraktować Randupem 2 x co 4 tygodnie, a potem zaorać, wybrać pozostałe korzenie ręcznie i polepszyć glebę, jesli jest to konieczne. Myślę o rozluźnieniu piaskiem, korą przekompostowaną, torfem , etc, w zależności od tego jaka jest gleba rodzima. Chodzi o to, byś miała klasyczną, lekko kwaśną ziemię dla większości nasadzeń. Stanowiska odrębne dla zasado- lub kwaśnolubnych możesz robić jako "wyspy" , w porozrzucanych miejscach ogrodu.
MOżna też posiać na zielony nawóz peluszkę lub łubin ( azot) i przeorać w fazie kwitnienia.

hanka55 dziękuję!
oczywiście chciałabym uniknąć płacenia ogromnych kwot za wywóz i składowanie mojego gruzu - przy tych ilościach kwota idzie w tysiące złotych... Ogłoszenia prasowe daję od 3 miesięcy regularnie i nie ma odzewu.
Dlatego Twoja propozycja założenia ogrodu tarasowego bardzo mi się podoba! Potrzebowałabym juz tylko wizji całości ogrodu, w którym marzy mi sie taki sad owocowy z drzewami i krzewami, pachnącymi i cieszącymi oczy.
Sama chyba sobie z tym nie poradzę. Brak mi doświadczenia, niewiele tez ogrodów widziałam w życiu.

Mirek_Lewandowski
21-04-2006, 18:54
Mirku - mamy nawieźć piasku, ubić. Czy taki sposób utwardzi się taka glebe? A na piasek dać ziemie a potem trawę zasiać? Naprawdę nie znam się na tym dlatego prosze o radę.
Nie nawieźć i ubić tylko wymieszać z gliną celem rozlużnienia gleby i uczynienia jej bardziej przepuszczalnej i poprawienia struktury. Przecież jeśli jest sucho, to tam jest twardo! problem, jak popada. Piasek, kora po wymieszaniu z glińskiem np. glebogryzarką poprawi strukturę, można poświęcić też jeden sezon na nawozy zielone do przyorania.

JoShi
23-04-2006, 11:36
Piasek, kora po wymieszaniu z glińskiem np. glebogryzarką poprawi strukturę, można poświęcić też jeden sezon na nawozy zielone do przyorania.
A co mozna zrobic z piaszczysta gleba, ktora po przesuszeniu przypomina popiol, zeby poprawic jej strukture ?

jag_24
23-04-2006, 15:56
Mimo małej działki też czasem mamy problem ze skoszoną trawą. Póki co pakujemy w worki i stawiamy obok kubła ze śmieciami. Czasami uzbiera się tych worków ale zawsze przy wywozie śmieci je nam zabierają.

Mirek_Lewandowski
23-04-2006, 19:23
Piasek, kora po wymieszaniu z glińskiem np. glebogryzarką poprawi strukturę, można poświęcić też jeden sezon na nawozy zielone do przyorania.
A co mozna zrobic z piaszczysta gleba, ktora po przesuszeniu przypomina popiol, zeby poprawic jej strukture ?
A dokładnie odwrotnie- cięzka, gliniasta ziemia, torf no i kora, dobra na oba typy gleb, kompost, choćby ze skoszonej trawy i z czego się da..

moniga
19-08-2006, 08:38
Jak w temacie. co robicie ze skoszoną trawą?

raffran
19-08-2006, 18:32
Grabimy i zbieramy :D

I.Miczurin
19-08-2006, 18:35
kompostuję lub ściółkuję rośliny

moniga
19-08-2006, 18:58
Grabimy i zbieramy :D ja koszę kosiarką z koszem to ten etap mam z głowy ale to są takie ilości że nie wiem co z tym robić :roll:

roman2
19-08-2006, 19:54
ja trawę kompostuję (trochę przywiędniętą).
Jeśli potrzebujesz kompostu, to jest okazja.
Możesz również wykopać głębszy dół i wrzucić tam trawę.
Nie zalecam podrzucania skoszonej trawy do śmietnika, pod cudzy płot lub na taki teren.
Teraz coraz częściej właściciele pilnują.
Może sąsiad potrzebuje na kompost?

hos
20-08-2006, 10:07
a moja znajoma skoszoną swiezutaką trawkę pakuje do workow na smieci i wiezie do okolicznej stajenki i robi konikom przyjemnośc.....

raffran
20-08-2006, 19:33
O, to jest rozwiazanie.Jestem za :roll:

fizyk
20-08-2006, 20:54
A ja jak jakiś odmieniec. Na razie nic nie robię. KOszę i zostawiam :oops: . Bo tak naprawdę to o trawniku i ogrodzie to będę myślał w przyszłym roku. Teraz mam trawę a nie trawnik :D :wink:

roman2
20-08-2006, 22:24
a moja znajoma skoszoną swiezutaką trawkę pakuje do workow na smieci i wiezie do okolicznej stajenki i robi konikom przyjemnośc.....
gorzej jak taka trawa zaparuje a koniki o tym nie będą wiedzieć.
Trawę można podawać jedynie zupełnie świeżą, bezpośrednio po jej skoszeniu, gdyż szybko więdnie, zaparza się i fermentuje. Podana w takim stanie powoduje u koni wzdęcia.

ramka
28-08-2006, 07:10
Ja ściółkuję "mniej eleganckie" fragmenty ogródka, np maliny, czy jeżyny.

dominika-2006
28-08-2006, 20:41
A My trawe kosimy potem grabimy - czesc dajemy pod krzewy, a raczej wokol nich, a czesc wrzucamy do dolu i czekamy az zgnije - daleko od domu, aby zapach nie dochodzil :)

kofi
29-08-2006, 21:43
Mój mąż marzy o takiej kosiarce, która tnie trawę i zostawia ją na trawniku w celu użyźnienia. Ma ktoś takie cudo? Podobno dobrze robi trawnikowi i odpada problem z pozbyciem się skoszonej trawki.

JoShi
29-08-2006, 21:57
Mój mąż marzy o takiej kosiarce, która tnie trawę i zostawia ją na trawniku w celu użyźnienia. Ma ktoś takie cudo? Podobno dobrze robi trawnikowi i odpada problem z pozbyciem się skoszonej trawki.
Mój małż ma kosiarkę, która rozdrabnia. Na razie trawniczek rachityczny, to po koszeniu niewiele tego jest, więc kosza nie zakłada tylko zostawia rozdrobniona trawkę. Ale jak by miało za dużo zostawać to kosz można założyć i zbierać. Klucz tkwi w kształcie noża. Z koszem kupiliśmy bo baliśmy się, żeby za dużo tego nie zostawało, bo może trawnikowi zaszkodzić.

kofi
29-08-2006, 22:34
JoShi a jakiej firmy macie tę kosiarkę i jak się sprawuje? Raczej odkładamy zakup na przyszły rok, ale może będzie gdzieś jakaś duża przecena...

Maddy
29-08-2006, 22:46
U nas skoszona trawa to świetna ściółka pod młody żywopłot z grabów.
Ziemia sie nie zaskorupia po deszczu (dosyc gliniasta) i chwasty tak szybko nie rosną, więc mniej roboty.

roman2
29-08-2006, 23:50
Mój mąż marzy o takiej kosiarce, która tnie trawę i zostawia ją na trawniku w celu użyźnienia. Ma ktoś takie cudo? Podobno dobrze robi trawnikowi i odpada problem z pozbyciem się skoszonej trawki.
To cudo nazywa się: kosiarka mulczująca;

http://www.e-kosiarki.pl/go/_info/?id=2121
Kosiarka mulczująca do Combi
http://www.e-kosiarki.pl/go/_category/?idc=%2249_84%22&sess_id=7cd17fbe5ac1e43651df61b10a975f2e

kosiarka rozdrabniająca skoszoną trawę, celem pozostawienia jej na trawniku jako mulcz

kadra
30-08-2006, 07:43
czytałam gdzieś (a nie wykluczone że na forum), że mulczowanie można wykonywać co-któreś koszenie, w przeciwnym razie trawy zostaje zbyt dużo i z trawnika robi się filc...
Jak znajdę to wkleje linka...
buzia
K

JoShi
30-08-2006, 11:09
To cudo nazywa się: kosiarka mulczująca;

Moja nie mulczuje tak dokladnie jak te z najwyzszej polki. Nazywa sie Victus i dobrze sie sprawuje.

K74
30-08-2006, 14:16
My też mamy kosiarkę z funkcją mulczowania. Honda.
Bardzo dobrze spisywała się w naszym starym ogródku. Chciaż ma również możliwość dołączenia kosza, to z tego nie korzystaliśmy, bo areał do obrobiena duży i kosz co chwilę trzeba było opróżniać, a to trwało dłużej niż samo koszenie. Mam nadzieję, że w nowym ogródku też będzie się sprawdzać.

yurec
30-08-2006, 15:05
Warto jednak (koniecznie) wykonywać wertykulację, mulcz powoduje grubszą warstwę filcu, i dodatkowo zakwasza, o tym też trzeba pamiętać.

JoShi
30-08-2006, 17:36
Warto jednak (koniecznie) wykonywać wertykulację, mulcz powoduje grubszą warstwę filcu, i dodatkowo zakwasza, o tym też trzeba pamiętać.
A z jakiego powodu zakwasza ?

G
01-09-2006, 11:16
Nie zalecam podrzucania skoszonej trawy do śmietnika

Dlaczego ? Według mnie to jedyne rozsądne wyjście z sytuacji w przypadku gdy nie mamy tzw. "gnojownika" :D

fliegermaus
21-05-2007, 11:07
.

Stalker Greg
21-05-2007, 15:35
Większy kompostownik. Wyrzucanie trawy to marnotrawstwo.

kolarz miejski
21-05-2007, 17:37
Ja skoszona trawą sciułkuję świeżo założony żywopłot a reszta najlepsza jest na kompostownik!!! :)

Mirek_Lewandowski
21-05-2007, 19:29
Był wątek na temat... i to długaśny. Poszukaj

Szymeq
22-05-2007, 10:33
Ja zrobiłem kompostownik - taki 1x2,5 m trawa koszona raz w tyg ok 600mkw - kompostownik przerabia na bierząco - jak podeschnie to przesypuję cieniutka warstwą ziemi - czasem poleję parzonym mleczem - od ponad roku nie wybierałem :lol:

Inka1
22-05-2007, 14:50
Wystawiam przed posesję i w ramach recyklingu firma mi ją zabiera za darmo oczywiście ;)

gogo5660
22-05-2007, 15:15
Na obornik do sasiada :D :D :D

Ryszard1
23-05-2007, 22:19
mozna jeszcze rozdrobnic i pozostawic na trawie,

ged
23-05-2007, 23:04
Doskonała ściółka pod maliny.

jea
23-05-2007, 23:22
Ja daje między iglaki a mamich 50 przy płocie, deptam i po sprawie :)

gogo5660
23-05-2007, 23:35
Jak masz iglaki to pewno podsypane kora a jak ja kosze trawe i kosiarka wywali czesc trawy na kore i to wyschnie to wyglada beznadziejnie...

mojave
24-05-2007, 09:27
Doskonała ściółka pod maliny.

Ged - czyli malinom dobrze robi podsypanie trawą?

ged
24-05-2007, 21:45
Doskonała ściółka pod maliny.

Ged - czyli malinom dobrze robi podsypanie trawą?

Nie wiem nie pytałem :D Chyba nie narzekają, bo rodzą znakomicie, chwasty - trawa skoszona i podsypana - zagłusza, potem jakoś tak znika z pod tych malin. I wygląda ładnie.

mojave
25-05-2007, 08:54
dzieki zaq odpowiedź :D
wypróbuje Twój sposób

jagoda555
25-05-2007, 09:15
Ja mam podpisaną umowę (z firmą wywożącą śnieci) na wywóz bio-odpadów i tam wyrzucam całą skoszoną trawę. Wywożą bezpłatnie co dwa tygodnie.

krzysztofh
27-05-2007, 20:45
Ja mam podpisaną umowę (z firmą wywożącą śnieci) na wywóz bio-odpadów i tam wyrzucam całą skoszoną trawę. Wywożą bezpłatnie co dwa tygodnie.

Inicjatywa tej firmy godna pochwały i rozpropagowania.
Dzwoniłem do swojego urzędu dzielnicy i powiedzieli że nie ma gospodarki użytkami zielonymi. Albo kompostować alob zlecić wywóz firmie wywożącej śmieci. Ładnie śmieci razem z trawą (skoszoną). Na pytanie czy nie mogą postawić kontenera, który by wywozili co pewien czas, odpowiedź była : przecież to nie są odpady gminy tylko jej mieszkańca. Prywatne znaczy. Ale jak były wybory to kontenery stały na co trzeciej ulicy, aby mieszkańcy mogli sie pozbyc wielkogabarytowych odpadów. Cała Polska właśnie, niby w Unii ale mało kto ma świadomość o gospodarce odpadami. Najłatwie tylko przyjąć ustawę i nakładać na obywateli obowiązek jej przestrzegania pod groźbą kary. Niech najpierw władza się zorientuje co firmy wywożące odpady robią z sortowanymi papierem, plastikiem i szkłem, wtedy nawet zapłacę kare na jakiś dobroczynny cel bo nie do gminnej kasy.

nunek
20-05-2008, 21:07
Mój znajomy całą skoszoną trawę z ogrodu daje na grządki z warzywami oraz pod drzewa owocowe,twierdzi że trawa użyżnia glebę oraz zapobiega
wysychaniu ziemi.Ja na próbę dałem pod dwie pożeczki i faktycznie nawet przy upałach zawsze było wilgotno.Zastanawia mnie jednak czy rozkładające się
resztki trawy i buszujące tam dżdżownice nie zwabią gryzoni np.nornic
czy to dobru pomysł z tą trawą?

Pozdrawiam

JoShi
20-05-2008, 22:51
Mój znajomy całą skoszoną trawę z ogrodu daje na grządki z warzywami oraz pod drzewa owocowe,twierdzi że trawa użyżnia glebę oraz zapobiega
wysychaniu ziemi.Ja na próbę dałem pod dwie pożeczki i faktycznie nawet przy upałach zawsze było wilgotno.Zastanawia mnie jednak czy rozkładające się
resztki trawy i buszujące tam dżdżownice nie zwabią gryzoni np.nornic
czy to dobru pomysł z tą trawą?

To dobrze, że pytasz, ale czemu nie poszukasz najpierw odpowiedzi. O kompostowaniu trawy i o ściółkowaniu trawą było już na tym forum tyle razy, że aż się już pisać nie chce.

nunek
23-05-2008, 21:54
JoShi to prawda jest bardzo wiele postów dotyczących kompostowania trawy i ściółkowaniu.
Pisząc ten tekst chodziło mi jednak głównie o możliwość pojawienia się nornic w okolicach drzew owocowych obłożonych skoszoną trawą ,
które mogą zrobić spustoszenie w systemie korzeniowym,a w tym temacie nic nie znalazłem.

Pozdrawiam.

kolarz miejski
24-05-2008, 10:41
ja ściółkuję młody żywopłot z forsycji i taka ściółka sprawdza sie znakomicie w sumie to jest najbardziej naturalny nawoź :) polecam

Mirek_Lewandowski
24-05-2008, 16:01
JoShi to prawda jest bardzo wiele postów dotyczących kompostowania trawy i ściółkowaniu.
Pisząc ten tekst chodziło mi jednak głównie o możliwość pojawienia się nornic w okolicach drzew owocowych obłożonych skoszoną trawą ,
które mogą zrobić spustoszenie w systemie korzeniowym,a w tym temacie nic nie znalazłem.

Pozdrawiam.

Owszem, jest takie ryzyko.

cemik1
30-05-2008, 05:38
Ja na razie trawę kompostujuę. Teraz kompost składa się w 90 procentach z trawy. Czy w związku z tym, że ma właśnie taki skład, trzeba coś do niego dodawać przy nawożeniu nim ziemii? Zastanawiałem się nad wapnem, aby nie zakwasić gleby.

hanka55
30-05-2008, 10:47
Jeśli nie ma przewietrzania - ( grubszej frakcji : ziemi, kory, gałęzi, zrąbków, etc), a nie jest przerzucany, bez dostępu tlenu, zrobi się kiszonka. :cry:

cemik1
30-05-2008, 13:02
No to co można zrobić później z taką kiszonką? Czy jest to dobry (o ile w ogóle) nawóz?

robi77
06-04-2009, 10:57
Co robicie ze skoszona trawą?

Do worków i na śmietnik czy jakieś zastosowanie inne ?

Mymyk_KSK
06-04-2009, 11:28
Przecież idealne na kompost! przekompostuje się i masz za darmo nawóz i ściółkę - takie 2 w 1.

a "do worków i na smietnik" - po pierwsze primo zajmuje Ci kubeł na śmieci, a po drugie primo ;-) trzeba zapłacić za wywóz.

Elfir
06-04-2009, 11:28
Wyłącznie na kompost lub do ściółkowania rabat z krzewami.

Trociu
06-04-2009, 12:37
wysuszyć i ognicho zrobić :evil:

naLeśnik
06-04-2009, 12:42
wysuszyć i ognicho zrobić :evil:
też ale tylko jak mam już dosyć kompostu ;)

robi77
06-04-2009, 14:09
i co potem taka wyschnięta jest dobra żeby ją rozrzucić np. pod tuje?

Elfir
06-04-2009, 14:20
mozna + zwiekszone nawozenie azotem.

robi77
07-04-2009, 07:53
śmierdzi taka gnijąca trawa w kompoście?

ewaks
07-04-2009, 09:02
Kompost podobno nie powinien smierdziec, pewnie zalezy co sie tam wrzuci. Ja sie dopiero przymierzam do skonstruaowania kompostownika, no i trawy jeszcze nie mam, wiec z doswiadczenia nie moge powiedziec ;p

Inka1
07-04-2009, 14:08
Przecież idealne na kompost! przekompostuje się i masz za darmo nawóz i ściółkę - takie 2 w 1.

a "do worków i na smietnik" - po pierwsze primo zajmuje Ci kubeł na śmieci, a po drugie primo ;-) trzeba zapłacić za wywóz.

E, tam, ja 2x w miesiacu dostaję gratis worki, wrzucam tam trawę i wystawiam przed posesję i gratis wywóz ;)

Mymyk_KSK
07-04-2009, 19:28
to Ci fajnie... w Krakowie to sobie można co najwyżej o tym pomarzyć...

Anna K.
13-05-2009, 10:01
Co można zrobić z tą trawą? Niedawno dostałam kosiarkę z koszem i powstał problem- tej trawy jest tak dużo,że nie mam pojęcia co z nią zrobić. Czy można wykorzystać ją jakoś ekologicznie?

Kompostownik raczej odpada - nie mam miejsca,mam mały ogród, jedyne miejsce jakie jest możliwe- to koło altanki :-? Ale chyba nie powinnam, bo zapachy przecież mogą być różne ... A może przy powstawaniu kompostu nic sie nie wydziela?

bimbelt
13-05-2009, 11:12
Mozna sciolkowac pod drzewkami na przyklad.

A co do kompostownika, to latem potrafi troche "pachniec", tak na 2-3 metry na pewno czuc. Szczegolnie jak wrzucasz odpadki kuchenne.

Bezdomna
13-05-2009, 11:54
W niektórych gminach są kompostowniki.

marius37
13-05-2009, 11:59
mieszkam koło lasu i niektórzy noszą do pobliskich karmników coby sarenki nie musiały się schylać :D

Mirek_Lewandowski
13-05-2009, 18:07
A wiecie, gdzie sarenki mają to poszatkowane zielsko? :D

Anna K.
13-05-2009, 20:44
Dzięki za odpowiedzi. Chyba zostanie mi ściółkowanie między płotem a thujami. A nie będą odparzać sie korzenie drzewek? Pod tą trawą jest bardzo gorąco.... :-?

marius37
13-05-2009, 21:08
A wiecie, gdzie sarenki mają to poszatkowane zielsko? :D

mają pewnie tam gdzie i inne zieleniny :wink:

sakus
14-05-2009, 08:18
A wiecie, gdzie sarenki mają to poszatkowane zielsko? :D

Przy "lusterku"? :wink:

naLeśnik
14-05-2009, 08:33
A wiecie, gdzie sarenki mają to poszatkowane zielsko? :D

Przy "lusterku"? :wink:

aha ...choć raczej zamieniłbym "przy" na "w" ;)

mariuszdro
14-05-2009, 19:12
Dzięki za odpowiedzi. Chyba zostanie mi ściółkowanie między płotem a thujami. A nie będą odparzać sie korzenie drzewek? Pod tą trawą jest bardzo gorąco.... :-?

Musisz sypac cienką warstwą tak żeby dała radę przeschnąc i dopiero na to następna warstwę. Trzeba uważac, aby nie zaczęła gnic, a tak może się stac gdy warstwa jest za gruba.

zygmor
15-05-2009, 07:38
W Niemczech układają cienką warstwą na paletach (prymitywny kompostownik) i przesypują wapnem, tak układany nie zajmuje dużo miejsca i stopniowo go ubywa.

Yeti
15-05-2009, 09:56
Rzeczywiście ze skoszoną trawą zrobił się trochę problem. Nawet na wsi jest teraz taka bieda, że gdy deklarowałem za darmo okolicznym rolnikom wysuszenie, zgrabienie i dostarczenie na podwórko, to i tak mówili, że im się nie opłaca... :wink: (dodam, że trawę ścinam kosiarką talerzową, a więc jest długa a nie taka sieczka, którą sarny "mają w lusterkach" :D )

Na szczęście mam wystarczająco dużą działkę, żeby ten niechciany efekt uboczny zagospodarować:
1. Niewielkie ilości drobno ciętej trawy (ale bez nasion, czyli poza fazą kłoszenia) - w kompostownik - cienkimi warstwami, przesypywanymi ziemią.
2. Dużą część ładuję pod świerki srebrne (a właściwie kłujące :wink: ). Mam takie o średnicy 4 i więcej metrów, z gałęziami do samej ziemi. Wsypanego tam zielska nie widać a i świerki nie narzekają.
3. Zdarza mi się wykopać jakąś roślinę w celach podarunkowo-handlowych. Wówczas dołek skrzętnie wypełniam ubitą trawą i przysypuję cienko ziemią. Gdy całość przegnije i usiądzie, operację powtarzam :wink:
4. Ostatnio doszedłem do wniosku, że płaski ogród jest bardzo monotonny. Sami zgadnijcie z czego powstają górki i skarpy :wink: :lol:

dusia2006
15-05-2009, 10:12
może pluszku się odezwie na co się zdecydował http://forum.muratordom.pl/post3310005.htm?highlight=#3310005
Yeti robiłeś może coś takiego?

Yeti
15-05-2009, 11:12
Nie do końca zajarzyłem, o które "coś takiego" ci chodzi... :wink:
Jeśli o mulczowanie (bo o tym jest wątek), to - nie stosowałem. Mam zbyt dużą ilość trawnika, żeby kosić to 2x w tygodniu - bo w mulczowaniu chodzi przecież o to, żeby uzyskana sieczka była jak najdrobniejsza i żeby rozsypywać ją po trawniku cieniutką warstwą. Taki system można stosować na wypieszczonych kawałkach trawników, uważając dodatkowo, aby rozsypana trawa nadążała się rozkładać. Inaczej stworzy się warstwa "filcu" i trawa nie będzie rosła.

Ja na swojej działce mam raczej łąkę, a nie angielski trawniczek. Ze względu na jej wielkość nie dałbym rady bawić się w częste koszenie, aeracje, walkę z mchem i mleczem, itp.itd.

Jeśli zaś "coś takiego" odnosi się do zdjęcia z podniesioną rabatą - to tak - z tym, że ja chcę zrobić to wyżej. Skoszoną trawę rozrzucam w zaplanowanym miejscu i zasypuję cienką warstwą ziemi.
Początkowo górka jest pokaźna, ale po 3-4 tygodniach znika jak topniejący śnieg.
Powtórzyłem już tą procedurę kilka razy i nadal mi za nisko :wink: , ale przynajmniej mam spokój jeszcze na kilka sezonów z zagospodarowaniem trawy :wink: :D .

Gdy górka urośnie wystarczająco nawiozę na wierzch grubszą warstwę lepszej ziemi (z kompostownika) i wsadzę rośliny. Myślę że wrastającym się w tą górkę korzeniom starczy składników pokarmowych na dłuższy czas :wink:

dusia2006
15-05-2009, 11:33
chodziło mi o to składowanie oczywiście, durnowato napisałam,
i wystarczy tylko warstwa ziemi? nie kiśnie? podlewasz? jakie to ma ph? rzusałeś pierwszą trawę bezpośrednio na ziemię czy na coś/kora, gałęzie itp, napisz więcej

Yeti
15-05-2009, 12:36
Trawa poszła bezpośrednio na ziemię. Staram się jedynie jak najczęściej przesypywać tą trawę ziemią (im cieńsze warstwy tym lepiej).
Nie przejmuję się specjalnie, co tam się pod spodem dzieje, bo i tak jest to tylko warstwa spodnia mojej przyszłej wyniesionej rabaty. Pewnie gnicia się tam nie uniknie - ciężko będzie napowietrzyć taką grubą warstwę zbitej trawy (można by spróbować przesypywać to korą czy drobnymi gałęziami). Ja w każdym razie wierzę, że natura zrobi swoje i z czasem zielsko się rozłoży :wink: - mam nadzieję, że nim korzenie w to wrosną to procesy gnilne się już zakończą.
Poza tym i tak coś trzeba przecież z tą trawą zrobić...
pH też nie sprawdzałem - nie wiem czy ma to sens nim całość się rozłoży.

Pierwsza warstwa skoszonej trawy była rzucona jesienią w dołek - w tym miejscu stała mi często woda. To były początki mojego doświadczenia :wink: i nie przysypałem tego od razu ziemią tylko po 3-4 tyg dołożyłem nową warstwę siana (trawa zdążyła wyschnąć po ścięciu). Tam rzeczywiście musiała zrobić się niezła kiszonka, bo kiedy po kilku kolejnych tygodniach przebiegałem tamtędy (już nie pamiętam dlaczego, ale wiem że spieszyłem się okrutnie), to wpadłem w taki poślizg, że o mały włos wszystkich kłów nie straciłem :D .

Po dorzuceniu nowej trawy / siana i przykryciu jej warstwą ziemi, staram się czasem (jeśli długo nie pada) polać to wodą - ziemia szybciej osiada i nie kurzy się tak bardzo, gdy trzeba tamtędy przejść. Szybciej też zarasta świeżą trawką.
Teraz, gdy górka wystaje już ponad okoliczny teren i woda już tam nie stoi, wygląda to całkiem przyzwoicie. Pagórek szybko mi też zarasta świeżą trawą, mimo że jej nie wysiewam. Pewnie sąsiedztwo łąk robi swoje, a może też kiełkują nasiona tej skoszonej i przysypanej trawy.

Mis Uszatek
15-05-2009, 21:22
Mulczowanie nie jest takie straszne. Wystarczy kosić raz w tygodniu. Idzie dwa razy szybciej niż z koszem i oczywiście bez zabawy z "zielonką".

dusia2006
16-05-2009, 09:38
Mis Uszatek zgadzam się z Tobą
a ta zabawa z zielonką ma być sposobem na ograniczanie powierzchni trawnika

Elfir
18-05-2009, 07:53
Dodatek azotu przyspieszy wydatnie proces rozkładu.

Anna K.
18-05-2009, 08:45
Dzięki za pomoc :)

Baru
18-05-2009, 11:49
Ja po długich doświadczeniach z ganiania z koszem (działka ma 28a, dłuuuga kicha) w jeden kąt działki, gdzie był kompostownik - powiedziałam STOP!!
Więcej czasu traciłam na latanie z tym koszem, niż na koszenie.
Koszę teraz raz w tygodniu, bez kosza i mam święty spokój. Skoszona trawa jest na tyle mała, że wpada sobie między trawki rosnące i użyźnia, a mi koszenie zajmuje 4, max 5 godzin (jak nie ma wiatru i jest strasznie goraco - muszę przerwy kosiarce robić), a nie prawie cały dzień - jak przedtem.
A jak dłużej pada i jednak paskuda urośnie większa, to koszę najpierw na najwyższym ustawieniu, tak z grubsza grabię tą trawę i pod drzewka rzucam (owocowe), a za dzień, dwa albo i trzy (zależy jak czasowa jestem) koszę jeszcze raz - tym razem na taką wysokość, na którą ma być wykoszone. I oczywiście już nie grabię.
Popatrz sobie tutaj:
http://forum.muratordom.pl/post363452.htm?highlight=robicie skoszoną trawą#363452

tak się kiedyś żaliłam - na początku mojej "golgoty" :wink: koszeniowej

Baru
18-05-2009, 11:57
Nie wiem dlaczego całego linka mi nie robi na czerwono - próbowałam poprawiać, wklejałam 2 razy, nie udało mi się...

ziemniaki.grillowe
19-05-2009, 22:13
Czy do lasu można nosić trawę skoszoną? Ostatnio chciałem wywieźć taką trawę a jakiś facet z ochrony lasu,chyba leśniczy zwrócił mi uwagę że następnym razem dostanę mandat :(

Damro
19-05-2009, 23:05
Czy do lasu można nosić trawę skoszoną? Ostatnio chciałem wywieźć taką trawę a jakiś facet z ochrony lasu,chyba leśniczy zwrócił mi uwagę że następnym razem dostanę mandat :(
miał rację :-?

magangs
22-05-2009, 13:25
Czy skoszona trawa nada się na ściółkowanie młodego żywopłotu z grabu? Z jednej strony z tą trawą nie mam co zrobić, a z drugiej wzdłuż tego żywopłotu chwasty rosną jak szalone, więc można by połączyć przyjemne z pożytecznym.

zygmor
22-05-2009, 20:56
oczywiście ze mozna, tylko trawę należy układać cienkimi warstwami, bo inaczej będzie się kisić.

STRASS
24-05-2009, 20:21
Kiszenie,inaczej proces gnilny,bez dostępu powietrza.Z tego nie zrobi się kompost.

Viga
27-05-2009, 16:56
oczywiście ze mozna, tylko trawę należy układać cienkimi warstwami, bo inaczej będzie się kisić.

Czyli mam przez to rozumieć, że położyć cienką warstwę trawy, jak przeschnie,to na to można następną warstwę kłaść, itd.? A ile takich warstw może być?
Bo jeżeli położymy tylko jedną cienką warstwę, to wiatr może rozwiać a i chwasty będą rosły. :-? A jak za dużo, to woda nie dotrze, gryzonie zrobią
sobie schronisko, itp. Poprawcie, jeśli źle myślę,bo jestem początkująca.
Szukam różnych sposobów radzenia sobie z chwastami - bez użycia chemii i bez
wiecznego pielenia.

STRASS
27-05-2009, 17:14
Daj jedną ,cienką warstwę trawy.Po jej wyschnięciu,po tygodniu możesz dać nastepną. Więcej nie dawaj,bo zrobi się kiszonka.Zeby tego uniknąć trzeba między warstwy trawy dać ziemię.

Najlepiej zamiast trawy daj korę.Jak żywopłot od dołu się zagęści to nic już nie wyrośnie,zaden chwast.

annab11
21-07-2009, 14:07
Wiem, że zdania na temat ściółkowania skoszoną trawą są podzielone. Ja jednak ściółkuję od czasu do czasu cienką warstwą i chwasty rosną zdecydowanie mniej aktywnie :-) O ile ściółkowanie na grządkach z truskawkami czy warzywami nie budzi moich wątpliwości, o tyle zastanawiam się, do kiedy można ściółkować skoszoną trawą pod iglakami (jałowce i tuje). Takie ściółkowanie to pewnego rodzaju nawożenie, a jak wiadomo od lipca iglaków nie powinno się nawozić, aby zdążyły przygotować się do zimy.
Podpowiedzcie, czy dobrze główkuję. Zaprzestać ściółkowania trawą pod iglakami czy nie przejmować się tym?

Elfir
22-07-2009, 08:05
Bez przesady, przeciez trawa nie od razu sie rozkłada, poza tym bakterie rozkładające trawę własnie zabierają roślinom azot a nie go dostarczają - dlatego przy posypywaniu grządek pokosem powinno się je właśnie obficiej nawozić azotem.

MarzannaPG
24-07-2009, 21:37
Z własnego doświadczenia wynika, że nie jest to dobry pomysł. Po wyściółkowaniu rabaty (nie było co zrobić ze skoszoną trawą a rabata świeżo wyplewiona) chwasty rosły tam jak szalone, zwłaszcza przeklęty skrzyp rozwinął się jak mało gdzie :evil: Dlatego zarzuciliśmy pomysł ściółkowania trawą np. truskawek, za to świetnie sprawdziła się tam agrowłóknina a tam gdzie jej zabrakło - słoma. W przypadku drzewek super sprawa z trocinami - też wyszło przypadkiem, gdy okazało się, że pod owocowymi, wysypanymi właśnie trocinami prawie wcale nie trzeba plewić. Prawie - bo czasem jakiś pojedynczy chwast wylezie. Trociny mają jeszcze tę zaletę , że są tanie albo nawet i darmowe. Obecnie rabaty wykładamy grubą warstwą trocin a na to już cieniej korą.

majer
25-05-2010, 18:44
Witam,
zastanawiam się nad pewnym rozwiązaniem dot. pozbycia się skoszonej trawy. Do tej pory wysypywałem wszystko "za płot" jednak nazbierało się tego trochę i zaczyna śmierdzieć.

PYTANIE BRZMI: CZY MOŻNA SKOSZONĄ TRAWĘ WRZUCAĆ DO SZAMBA?

Czy ktoś z Was to praktykuje?

Wydaje mi się, że nie powinno być problemów no bo przecież są to odpady organiczne tak jak nasze...

Proszę o opinie.

G.N.
26-05-2010, 08:02
Pomysł muszę przyznać dosyć osobliwy. Nie słyszałem żeby ktoś wrzucał trawę do szamba. Fakt jest to odpad jak najbardziej organiczny ale zawiera bardzo dużo włókna, przez co rozkłada się dosyć powoli. Obawiam się że może zatkać szambiarkę. Wyrzucanie "za płot" to faktycznie nie najlepszy pomysł, z kilku powodów. Po pierwsze to "za płotem" jest pewnie czyjeś kto niekoniecznie ma ochotę na taki prezent. Po drugie śmierdzi. Po trzecie zwalone na kupę "jak idzie" a jeszcze ugniecione lubi się kiszonkować, zamiast kompostować i taki wyciekający sok kiszonkowy zatruwa glebę dosyć dokumentnie.

Nie prościej będzie zainwestować te kilkadziesiąt czy sto zł w kompostownik?

revalidon
26-05-2010, 08:33
Świetny pomysł w sumie... sam na to nie wpadłem... Za to kiedys miałem trochę ważnych papierów z pracy, których nie mogłem zniszczyć w robocie z uwagi na awarię niszczarki, wrzuciłem do szamba i po kłopocie... rozłozyły się i po kłopocie...

pawelurb
26-07-2010, 14:20
do czasu aż nie miałem wszystkiego zagospodarowanego, nie było problemu , gromadziłem trawę w jednym miejscu , po jakimś czasie to przekopałem jak robiłem inne rzeczy , teraz doszło do momentu kiedy trawnik rośnie , zagospodarowany ogródek w miarę w całości nie ma co kopać ( nie zamierzam mieć grządek ) no i pojawił się problem ze skoszoną trawą , jest tego po każdym koszeniu tak pokaźna kupka że nie wiem co mam z tym zrobić , do śmieci nie wywalę bo musiałbym mieć wielki kontener, kompostownik to po jednym skoszeniu jest pełny , pozatym po co mi ten kompost ? , wiec pytanie jak się pozbyć tej trawy , bo jest tego naprawde sporo i kupka ma już prawie metr i dalej rośnie...

iza mama gabora
26-07-2010, 16:24
Zrób dołek.W ten dół trawa i udeptywanie.Narzuć ziemi i tak kolejno.Na długo niestety nie wystarczy.Trza se było kupić trawę wolnorosnącą ;) A o grządkach to jeszcze nie myślicie :) Ja dorastałam do tego 3 lata :)

iza mama gabora
26-07-2010, 16:29
Obejrzałam i jest miejsce i na warzywnik i na kompostownik.Nie chcesz tego wykorzystać-płac za wywóz trawy ;)

jaki
26-07-2010, 16:39
Na całe szczęście u mnie na wsi jest ogólnie dostępny kontener na trawę

Monika B
27-07-2010, 07:05
Na razie, po doszczętnym zapchaniu dwóch kompostowników (a zbierałam też odpadki domowe) zlitował się sąsiad i zabiera na swoje pole.
Dużo tego i szkoda żeby się marnowało. Może kiedyś doczekamy, że przedsiębiorstwa oczyszczania będą zabierać jak w niektórych krajach i segregacja będzie miała sens. Teraz obierki z powrotem lądują w zwykłym koszu, niestety ;(

kamykkamyk2
27-07-2010, 07:39
Ja rozsypuję skoszoną trawę pod tuje.

grosnus
21-05-2011, 18:01
Witam

Zacznę od tego, że posiadam kosiarkę spalinową z koszem bez możliwości ustawienia wyrzutu bocznego. Na powierzchni ok. 9 arów rośnie właściwie sama trawa, coś należy z tym zrobić po skoszeniu, a niestety nie ma możliwości wykorzystania wszystkiego, toteż trzeba się tego jakoś pozbyć. Wywozić nie bardzo jest gdzie, kompostownik chyba mija się z celem, bo i tak wszystkiego nie dało by się wykorzystać (chociaż nie bardzo się na tym znam, nie wiem dokładnie jak dużo powstało by takiego kompostu). Pozostaje wywożenie przez MPO ok. 3 worków, po 7 zł za worek.
Okazuje się jednak, że gdy trawa jest wysuszona, można to ograniczyć nawet do jednego worka, w związku z tym chciałbym zapytać, czy zostawienie na 2-3 dni takich lekko rozgrabionych kopców tuż po skoszeniu w celu osuszenia, nie zniszczyłoby trawnika?

mtdeusz
13-08-2016, 20:19
Ja mam dziesięć arów łąki i siano a raczej słome z nie przeznaczam na opał 2 wozy.