PDA

Zobacz pełną wersję : ile razy płaciliście za tę samą robotę - poprawki po pseudo fachurach



izolacje_techniczne
11-05-2012, 13:35
malarz pokojowy - z wykształcenia cukiernik ...
kafelkarz renomowany - z wykształcenia piekarz ...
bob budowniczy - z wykształcenia (po szkole podstawowej)

rynek Polskich usług remontowo-budowlanych to jedna wielka porażka. Każdy może zostać solidną firmą z odpowiednio opłaconym abonamentem w poszczególnych portalach. Ile w tym doświadczenia i Co się dzieje potem? Ile razy zostaliście oszukani i czujecie niechęć do takich fachowców?

1igor1
11-05-2012, 15:39
zwróć tylko uwagę, że młodzi też czasami zakładają swoją firmę, i skądś to doświadczenie muszą wziąć. Gdybyśmy my zawsze brali tylko tych doświadczonych to młodzi by już wogóle nie mieli roboty. A cukiernik z zawodu wcale nie musi być złym malarzem. Dzisiaj przebranżowienie się jest bardzo popularne, i jeśli tylko praca jest wykonywana zgodnie ze sztuką to czemu nie.
a co do niechęci - prawda jest taka że nawet solidną firmę trzeba pilnować bo jak nie to coś na pewno będzie nie pon aszej myśli

Mareczek7
15-05-2012, 15:53
Znajomy z wykształcenia cukiernik, obecnie brygadzista jednej z dużych firm angielskich wykończeniowych w Luton, i myślę że skoro tak awansował musi się na tym znać.
Kolejna osoba z mojego otoczenia wykształcenie fryzjer, obecnie współwłaściciel jednej z firm montujących okna. I chyba całkiem nieźle mu idzie, bo dom i furka stoi i nową filię sklepu otwiera.

I zgodzę się z 1igor1 ''cukiernik z zawodu wcale nie musi być złym malarzem. I jeśli tylko praca jest wykonywana zgodnie ze sztuką to czemu nie'' Moim zdaniem o tym w jaki sposób praca zostanie wykonana prócz doświadczenia role odgrywają umiejętności, solidność i chęci.

Christo24
18-05-2012, 08:21
Koledze zapewne chodziło o to, że bardzo często ludzie bez wykształcenia, doświadczenia, renomy w danej dziedzinie szukając jakiegoś źródła gotówki zakładają firmy i stają się budowlańcami. Generalnie każdy z nas może malować, kłaść płytki, panele co w tym skomplikowanego. Gorzej jak trzeba zrobić to w 100% zgodnie ze sztuką, zadowolić inwestora, a przecież każdy kto np. budował dom zdaje sobie sprawę, że nawet proste rzeczy zawierają wiele niuansów, które zaniedbane, maszczą się np. po kilku miesiącach czy latach. Wtedy właśnie wychodzi różnica pomiędzy firmą krzak a solidną.

homecactus
18-05-2012, 09:13
Do robienia dobrej roboty nie trzeba wykształcenia tylko mózgu i myślenia. I dotyczy to każdego jednego zajęcia. Bez tego wykształcenie nie pomoże.

Oczywiście, poparcie myślenia wykształceniem w odpowiedniej szkole jest na plus, ale często umiejętności zdobywa się przez doświadczenie i jest to moim zdaniem o wiele ważniejsze.

A to że ktoś skończył szkołę i założył firmę zgodną z wykształceniem i tak nie daje gwarancji.


i tak jeszcze żeby dać dobry argument:
my inwestorzy jesteśmy z wykształcenia: Inżynierami, lekarzami, prawnikami, fryzjerami, piekarzami, kucharzami, a mimo to wielokrotnie robimy we własnym domu różne "fachowe" roboty. I co, źle jest? Ja jestem z wykształcenia inż. telekomunikacji, a robiłem i hydraulikę i elektrykę i ocieplenie strychu i rekuperację i na tym nie koniec. I myślę, że to wszystko średnio przeciętnie będzie działać lepiej (a na pewno nie gorzej) niż gdybym wziął fachowców z ulicy, nawet z odpowiednim wykształceniem.

Nefer
18-05-2012, 09:30
Pan,który u mnie kładł glazurę posiadał wiedzę niedostępną dla większości społeczeństwa. Proust, Kant czy Nietzsche nie kojarzyli mu się z marką chipsów. A parkieciarz miał za sobą kilka lat prawa. Nie generalizowałabym.

tremors
21-06-2012, 21:33
90% mniejszych wykonawców(takich znam dosyć dobrze) nie ma zielonego pojęcia o sztuce budowlanej i się nie edukują nawet internetem - typowe budowlane tłuki i kombinatorzy.
90% klientów, inwestorów to skąpi idioci zatrudniający powyższych wykonawców.

Pozdrawiam 10% normalnych , mądrych ludzi, z którymi aż miło współpracować.

pionan
26-06-2012, 14:41
ani razu nie płaciłem. człowiek od wykończeniówki z wykształcenia ekonomista :P

piotrmak
26-06-2012, 15:04
Bo prawda jest niestety bardzo brutalna.
Żeby rozpocząć działalność gospodarczą to trzeba mieć kasę,kontakty i układy
Żeby zostać budowlańcem wystarczą chęci. Wkład w narzędzia do budowlanki jest zwyczajnie zerowy.

tremors
05-07-2012, 16:17
Do póki nie będzie regulacji zawodów,to będzie wolna amerykanka,każdy może otworzyć firmę budowlaną,zaniżać ceny i udawać fachowca,uważam że prowadząc firmę jednoosobową powinno się mieć czeladnika w zawodzie w którym się pracuje ,prowadząc firmę i mając pracowników powinno się mieć mistrza,prowadząc firmę i zatrudniając 20 osób inżyniera.Kiedy tak będzie? Nikt nikomu chleba by nie zabierał,a fachowiec był by szanowany,a tak złota rączka zrobi wszystko za pół ceny po godzinach.

Bzdura totalna. Idzie pa n w stronę socjalizmu, regulacji czyli w dokładniej w stronę upadku. W normalnej zdrowej gospodarce przecież chodzi o to żeby było najtaniej wówczas jest rozwój. Inną sprawą jest niekompetencja wykonawców i brak pieniędzy u inwestora na wynajęcia prawdziwego fachowca.
To drugie to przyczyna tego polskiego syfu.

yaco181
06-07-2012, 00:08
Bo prawda jest niestety bardzo brutalna.
Żeby rozpocząć działalność gospodarczą to trzeba mieć kasę,kontakty i układy
Żeby zostać budowlańcem wystarczą chęci. Wkład w narzędzia do budowlanki jest zwyczajnie zerowy.

Zdziwilbys sie jaki jest wklad w narzedzia do budowlanki. Wiec nie pisz glupot

tremors
06-07-2012, 01:37
Zdziwilbys sie jaki jest wklad w narzedzia do budowlanki. Wiec nie pisz glupot
Należałoby sprecyzować do jakiej budowlanki.
kafelkarz- tandeciarz potrzebuje kątówkę za 39.90, przecinarkę za 60 zł, kielnia, packa, rower
zmieści się w 300 zł.
Kafelkarz profesjonalista potrzebuje przecinarki sigma za 1500 zł, kątówki za 300-400 zł itp.

Jan P.
06-07-2012, 19:00
Wersace to pewnie stary komuch;) , Marzy mu się powrót do czasów gdy wszystko było regulowane przez państwo. 30 lat temu musiałem mieć przynajmniej papiery czeladnika żeby móc działać legalnie. Teraz działają prawa rynku. Ale , ale czy u nas jest normalny rynek usług , gdzie wygrywa najlepszy. Nie, wygrywa najtańszy , który aby wyjść na swoje partoli robotę (chociaż nieraz potrafi robić dobrze) , daje najtańsze materiały itd.. Zobaczcie jakość naszej deweloperki , nie mówiąc o autostradach. Tak prawdę mówiąc czarno widzę przyszłość rzemiosła. Bieda, bieda w kraju. Jan.

dusiek
06-07-2012, 19:26
90% mniejszych wykonawców(takich znam dosyć dobrze) nie ma zielonego pojęcia o sztuce budowlanej i się nie edukują nawet internetem - typowe budowlane tłuki i kombinatorzy.
90% klientów, inwestorów to skąpi idioci zatrudniający powyższych wykonawców.

Pozdrawiam 10% normalnych , mądrych ludzi, z którymi aż miło współpracować.

Te 10% klientow, inwestorow...to pewnie caly PZPN . Pozdrawiam te 90% inwestorow " skapych idiotow". niestety ja tez do nich naleze.

tremors
06-07-2012, 19:29
Te 10% klientow, inwestorow...to pewnie caly PZPN . Pozdrawiam te 90% inwestorow " skapych idiotow". niestety ja tez do nich naleze.

Jest pani mało oszczędna i prawdopodobnie zamożna bo biednego nie stać na oszczędzanie.

Mstrzu Janie- 100% racji.

ms1975
07-07-2012, 15:48
Należałoby sprecyzować do jakiej budowlanki.
kafelkarz- tandeciarz potrzebuje kątówkę za 39.90, przecinarkę za 60 zł, kielnia, packa, rower
zmieści się w 300 zł.
Kafelkarz profesjonalista potrzebuje przecinarki sigma za 1500 zł, kątówki za 300-400 zł itp.
Żeby wypowiadać się na jakiś temat potrzeba mieć choć podstawową wiedzę w tym temacie.Zestaw narzędzi dla glazurnika profesjonalisty to wydatek min 10 tys pln nie mówiąc o samochodzie.Oprócz przecinarki i szlifierki kątowej potrzeba jesze wiertarki,wiertarki do kucia,mieszadła do kleju,przecinarki wodnej,zestawu poziomnic od 0,4 do 2m poziomnicy laserowej,katownika i wielu innych.Kupując narzędzia ze średniej półki cenowej wyjdzie ponad 10 tys.

tremors
07-07-2012, 17:53
spokojnie tyle wyjdzie. Stoimy po tej samej stronie.,
Ale są kafelkarze tandeciarze i za 300 zł sprzętem też robią.

ms1975
11-07-2012, 16:48
spokojnie tyle wyjdzie. Stoimy po tej samej stronie.,
Ale są kafelkarze tandeciarze i za 300 zł sprzętem też robią.

Niestety to prawda i jest ich całkiem sporo,ale jeżeli lwią część inwestorów interesuje tylko i wyłącznie cena to takie paproki będą miały wzięcie.I o ile w większych miejscowościach nie stanowią oni konkurencji przynajmiej dla mnie to w mniejszych miastach i na wsiach są poważnym zagrożeniem dla uczciwie czyt.legalnie i profesjonalnie działających podmiotów gospodarczych

Crisiano
11-07-2012, 21:47
post cancelled

jar.os
14-07-2012, 18:50
Żeby wypowiadać się na jakiś temat potrzeba mieć choć podstawową wiedzę w tym temacie.Zestaw narzędzi dla glazurnika profesjonalisty to wydatek min 10 tys pln nie mówiąc o samochodzie.Oprócz przecinarki i szlifierki kątowej potrzeba jesze wiertarki,wiertarki do kucia,mieszadła do kleju,przecinarki wodnej,zestawu poziomnic od 0,4 do 2m poziomnicy laserowej,katownika i wielu innych.Kupując narzędzia ze średniej półki cenowej wyjdzie ponad 10 tys.

10 -13 tyś , tyle mnie kosztowały graty i cały czas coś trza dokupywać , a tanie to to nie jest ,

Charlie
17-07-2012, 21:58
90% mniejszych wykonawców(takich znam dosyć dobrze) nie ma zielonego pojęcia o sztuce budowlanej i się nie edukują nawet internetem - typowe budowlane tłuki i kombinatorzy.
90% klientów, inwestorów to skąpi idioci zatrudniający powyższych wykonawców.

Pozdrawiam 10% normalnych , mądrych ludzi, z którymi aż miło współpracować.

....:)

tremors
17-07-2012, 22:25
....:)

moje złote myśli.

EZS
17-07-2012, 22:26
Wersace to pewnie stary komuch;) , Marzy mu się powrót do czasów gdy wszystko było regulowane przez państwo. 30 lat temu musiałem mieć przynajmniej papiery czeladnika żeby móc działać legalnie. Teraz działają prawa rynku. Ale , ale czy u nas jest normalny rynek usług , gdzie wygrywa najlepszy. Nie, wygrywa najtańszy , który aby wyjść na swoje partoli robotę (chociaż nieraz potrafi robić dobrze) , daje najtańsze materiały itd.. Zobaczcie jakość naszej deweloperki , nie mówiąc o autostradach. Tak prawdę mówiąc czarno widzę przyszłość rzemiosła. Bieda, bieda w kraju. Jan.
Ech, tylko jak biedny zuczek inwestor ma odróżnić tego dobrego od paproka? Po cenie? mit, miałam na budowie bardzo dobrych fachowców tanich, oraz drogich fuszerów. Tak naprawdę to okazuje się po czasie dopiero. I dlatego przynależność do jakiejś izby byłaby mile widziana. Wtedy jest się komu poskarżyć, zwykle sa jakieś ubezpieczenia (jak kierbud np) no i jest nadzieja, że jak ktoś przynależy, to będzie się starał nei wylecieć, a jak nie przynależy, to zatrudniam go na własną odpowiedzialność.

Mymyk_KSK
18-07-2012, 22:31
Ech, tylko jak biedny zuczek inwestor ma odróżnić tego dobrego od paproka? .

Chyba tylko "po poleceniu" choć i to nie zawsze zdaje egzamin.

My poprawialiśmy:

- podjazd - źle wyprofilowany wjazd do zagłębionego garażu, nasz niskopodłogowiec zawieszał się na garbie,
- jaskółki na poddaszu - wiało, jak w kieleckiem,
- odpływ wody z rynien puszczony przez pewnego einsteina rurą drenarską :popcorn:przez co po intensywnych opadach zalało nam cały garaż i cokoliki odpadły...

Nie poprawialiśmy krzywo zamontowanych gniazdek oraz cokolików gresowych (nowych, montowanych już po wyżej wzmiankowanym zalaniu) przyklejonych zupełnie na oko, bez wykorzystania poziomicy. Są w garażu, nie chciało się nam trzeci raz rozbierać...

piotrmak
21-07-2012, 15:37
Zdziwilbys sie jaki jest wklad w narzedzia do budowlanki. Wiec nie pisz glupot

No to proszę oświeć mnie. Jakie to są szalone kwoty?

Dla ciekawości kilka lat temu zmieniłem branżę. Żeby wystartować musiałem:
1) Zrobić sobie uprawnienia za ok. 5 tyś. Część już musiałem odnowić, ale to jest już dużo tańsze
2) Kupić samochód (kupiłem 18 letni, koszt ok. 90 tyś. netto)
3) Dopiero w tym momencie wystąpić o koncesję (czas oczekiwania ok. dwa miesiące)
4) Dopiero po otrzymaniu koncesji wystąpić o kolejne pozwolenie do urzędu (czas oczekiwania ok. 2-3 miesiące)
5) Na koniec wpłacić 65 tyś w gotówce do urzędu jako zabezpieczenie
6) Minimum 30 tyś. na początek na "część" minimalną towaru.
7) I najważniejsze, musiałem przeżyć pół roku z ZUS-em, zapłacić podatek drogowy od auta które musiałem mieć a nie mogłem jeździć itp. Pomijam dziesiątki wyjazdów osobówką (ktoś tu podniósł, że murarz musi mieć samochód) i spotkań z urzędnikami chociażby dla wyrobienia akt weryfikacyjnych
8) Na koniec zaświadczenie o niekaralności, no i oczywiście działkę "ogrodzoną i oświetloną" z monitoringiem lub stałym dozorem:P

Na koniec pytanie:
Czy stać mnie na spartolenie roboty i procesy Sądowe?

Charlie
03-11-2012, 17:11
10 -13 tyś , tyle mnie kosztowały graty i cały czas coś trza dokupywać , a tanie to to nie jest ,

Maszyna do cięcia glazury, gresu - długość cięcia 1,5 mb, firmy Montolit ( moja ulubiona marka ) to koszt około 10.000 PLN-ów).

Trzeba sobie zdać sprawę, że są Klienci z tzw. najwyższej półki cenowej, którzy inwestują w swoje rezydencje olbrzymie pieniądze. Takie roboty wymagają nakładów na sprzęt o najwyższych parametrach a umowy z takimi Inwestorami to min. koszta błędów po stronie Wykonawcy.
Osobiście miałem w rękach gres za 450 Euro/m2 ( 1200 x 600 ). Podłoga za te pieniądze jest równa jak stół a nie jak te krzywulce z Castoramy :)
W Polsce nie robią takiej jakości ceramiki - niestety.

wojtas122
03-11-2012, 19:42
Ech, tylko jak biedny zuczek inwestor ma odróżnić tego dobrego od paproka? Po cenie? mit, miałam na budowie bardzo dobrych fachowców tanich, oraz drogich fuszerów. Tak naprawdę to okazuje się po czasie dopiero. I dlatego przynależność do jakiejś izby byłaby mile widziana. Wtedy jest się komu poskarżyć, zwykle sa jakieś ubezpieczenia (jak kierbud np) no i jest nadzieja, że jak ktoś przynależy, to będzie się starał nei wylecieć, a jak nie przynależy, to zatrudniam go na własną odpowiedzialność.
Jak rozpoznać dobrego wykonawce? 1) po cenie i to nie astronomicznej ; odpowiedniej do wkładu pracy (jak niska to pewnie partolina; jak twierdzisz inaczej to spróbuj pracować za połowę ceny lub na granicy opłacalności - zakładaj,że wykonasz wszystko zgodnie ze sztuką) 2) możliwość zobaczenia wcześniejszych prac wykonawcy oraz rozmowa bezpośrednia ze ,,starymi" klientami (na pkt 2 rozkłada się 80% wykonawców).

Charlie
06-11-2012, 08:42
...z tym pokazywaniem swoich robót to jest problem. W moim obszarze działania, Klient prywatny bardzo rzadko zgadza się na dokumentowanie fotograficzne robót a co dopiero wizyty obcych.
Powodem jest jakaś tam prywatność ale też jak się ładuje kupę forsy w design wnętrza to element niepowtarzalności jest pewnie ceniony najwyżej przez tego typu Inwestorów :)

Łukasz789
28-12-2012, 20:11
U mnie ( rodziców) byli drodzy i partacze;
-kominek robił kucharz , który pracował w restauracji w Francji , właściciel dal mu przeterminowany klej.Efekt kominek do końca się nie otwiera , ostrzeżono nas ,że jak z bardzo będziemy otwierać to przestawimy wkład w obudowie.
-parkieciarz , który był już trochę w branży pomimo młodego wieku po miesiącu wywaliło cały parkiet bo gość nie wie co to szczeliny dylatacyjne i obciążył nas kosztami swojego przyjazdu
-elektryk tez młody ale z 10 letnim stażem, gość spieprzył gniazdka TV( nie ma sygnału z anteny w nich) , porobił dziury w ścianie bo nie pamiętał nie poznaczył gdzie gniazdka zakładał, schrzanił instalacje alarmową (siedział potem tydzień aby się w tym wszystkim pokapować) jednej lampie pali żarówki notorycznie .Trzeba dodać ,ze zgodził się na robotę z jego materiałem bo jest pewny tego co zakłada. Fakt miał pewność największy szajs za cenę najlepszych materiałów.

Janek1975
29-12-2012, 16:59
Wszyscy tutaj wieszacie głowy na wykonawcach, a nie pomyślicie o niecodziennych pomysłach inwestorów którzy chcą jak najszybciej wybudowc domy. Dzisiaj np. miałam cały dzień popsuty przez pewnego pana z okolic Oławy który dzwonił do mnie w środę ( w święta) że mu bardzo zależy na czasie i w czwartek będzie ładna pogoda i chciał żebym do niego przyjechał wylać ściany basenu w piwnicy, tłumaczyłem mu że pogoda może się zepsuć itd ale on jest KB z wykształcenia i ogólnie najmądrzejszy więc spisałem z nim umowę że ja nie daję gwarancji na ściany basenu ponieważ pogoda i klasa betonu mi nie odpowiada. Facet buduje dom 480m2 i szkoda było mu dopłacić 20zł do m3 betony mrozoodpornego. Na efekty tej decyzji nie trzeba było długo czekać- beton jak to beton potrzebuje ciepła do wyschnięcia, temp niestety zaczęła spadać, a beton trzeba było podlać i dzisiaj w nocy podczas przymrozku beton zaczął się rysować i pękać, rano pojechałem na budowę i tylko płacz inwestora i co teraz zrobić?!? Suma sumaru pan przyznał się do błędnej decyzji i brawury i pomyśleć co taki kierownik zrobi na czyjeś budowie skoro na swojej takie gały robi?!?

Inwestor jest do tyłu: 3 tyś za beton, 1tyś za stal (starej nie da się jej odzyskać), 4 tyś za skucie tego co zostało wylane i wylanie nowego betonu + czas na którym mu tak zależało.

Pozdrawiam. Jan