PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zabazpieczyć ogród przed cudzym kotem?



bisia
14-05-2012, 10:51
Moja sąsiadka ma kota, który biega sobie samopas, łapie polne myszy i pomniejsze gryzonie.
Niestety, upodobał sobie mój trawnik jako ubikację i co jakiś czas znajduję na trawniku jego odchody.
Martwi mnie to tym bardziej, że po trawniku biegają moje małe dzieci, na szczęście póki co, nie widzę w piaskownicy jego śladów.
Czy jest jakiś sposób, żeby się przed tym uchronić? Może czymś popryskać, tylko wtedy co, cały ogród? I na jak długo to wystarczy? Może ktoś mi coś podpowie?

Elfir
14-05-2012, 17:32
są odstraszacze, ale raczej działają na krótko.

Najbardziej skuteczny byłby pies lub kot-samiec.

bisia
14-05-2012, 19:22
raczej nie przewiduję kolejnego zwierzęcia, może się okazać jak w tym przysłowiu: zamienił stryjek siekierkę na kijek....

malkul
14-05-2012, 20:22
Ja mam ten sam problem :( tuje oblane poczerniały, kupy psie i kocie. Nie znalzałam jeszcze sposobu a psa nie chcemy mieć.

Darek Rz
15-05-2012, 04:43
Witam

Nie sprawdziłem osobiście jak to działa ,ale są urzadzenia elektroniczne odstraszajace psy i koty. Jakis czas temu interesowałem się tym tematem majac za siatka często szczekajace dwa pieski. Dzwoniłem do firmy sprzedającej te ustrojstwa pytając o skuteczność. Człowiek uczciwie stwierdził że nie mam co kupować za chyba wtedy 120 zł urzadzenia jeśli mam za siatką ciągle szczekajace psy bo to niewiele da . One odstraszają tylko zbliżające się do posesji zwierzęta. A działa to tak- Urządzenie wbija się w ziemie i włącza. Jest na baterie. Jesli czujnik wykryje ruch w chronionym obszarze (chyba promień kilkunastu lub kilkudziesięciu metrów) emituje przez krotki czas bardzo drazniące psy i koty dźwięki które mają spowodować wycofanie się zwierzęcia na bezpieczna odległość. Tyle teorii. Ale jak to sie sprawuje w praktyce nie mam pojęcia. Ale myślę ze nie masz innego wyjścia. Najlepiej pochodzić po marketach budowlano-ogrodniczych i kupic na próbę -zawsze możesz zwrócić jeśli nie będzie skuteczne. Ostatnio widziałem takie w OBI czy Praktikerze.

pozdrawiam

rydzadam
15-05-2012, 06:35
Ja mam ten sam problem :( tuje oblane poczerniały, kupy psie i kocie. Nie znalzałam jeszcze sposobu a psa nie chcemy mieć.

Wiatrówka :)
... albo solidnie ogrodzony gęstą siatką (nawet z cienkiego drutu) teren, do tego murek pod siatką. Jak ogrodzić się nie da, albo nie chcesz się otaczać na maksa siatkami, to problem może rozwiązać pastuch elektryczny, przynajmniej na psy, bo z kotami jest gorzej. Pastuch jest niegroźny dla ludzi (dzieci), a zwierzęta go nie znoszą :) Po pierwszym-drugim trzepnięciu pies już nie podejdzie do drucików. Jest to przy tym nieszkodliwe dla delikwenta, humanitarne rozwiązanie.

Bogdansk
15-05-2012, 09:30
Woda...
tzn. czujnik ruchu i zraszacz. Kotki raczej tego nie lubią. Niestety wymaga trochę inwestycji... :(

firewall
15-05-2012, 09:53
Jest inny sposób : pokochać futrzaka:)

Elfir
15-05-2012, 19:06
ona go pewnie kocha, ale kup nie toleruje :)

Darek Rz
16-05-2012, 04:35
... albo solidnie ogrodzony gęstą siatką (nawet z cienkiego drutu) teren, do tego murek pod siatką.
Witam

A co to da kiedy koty wchodzą po tej siatce jak po drabinie ?

SKula
16-05-2012, 07:54
są ogólnodostępne urządzenia wysyłające niesłyszalne dla człowieka a uciążliwe dla zwierząt ultradźwięki.
mają czujniki ruchu - na teren , którym są "chronione" żaden zwierzak nie wejdzie
poszukajcie w necie lub na allegro

bisia
16-05-2012, 21:46
Elfir ma rację, nie przeszkadza mi, że kot sobie spaceruje, ale te kupy w połączeniu z bosymi stopami moimi mojej dzieciarni... brrr..
Na razie spróbuję z odstraszaczem dźwiękowym i może siatkę zamontuję na ogrodzeniu do jakiejś wysokości, może tak do 0.5m? Żeby dać sygnał, że nie jest tu mile widziany. Gorzej, jak zechce się zemścić....

lord_black
16-05-2012, 22:34
Zastrzez sobie przy zakupie mozliwosc zwrotu w przypadku,gdy nie bedzie dzialac na kota.
Ja kupilem kiedys dwie sztuki i nie dzialalo tak jak powinno na koty:/ Na szczescie udalo sie zwrocic:)

Nefer
16-05-2012, 22:59
Elfir ma rację, nie przeszkadza mi, że kot sobie spaceruje, ale te kupy w połączeniu z bosymi stopami moimi mojej dzieciarni... brrr..
Na razie spróbuję z odstraszaczem dźwiękowym i może siatkę zamontuję na ogrodzeniu do jakiejś wysokości, może tak do 0.5m? Żeby dać sygnał, że nie jest tu mile widziany. Gorzej, jak zechce się zemścić....

Zapomnij o siatce. Koty wchodzą na drzewa po 20 metrów w mojej okolicy.

dorota.k
17-05-2012, 08:50
Zapomnij o siatce. Koty wchodzą na drzewa po 20 metrów w mojej okolicy.
Oj, ale siejesz defetyzm:)
Może coś takiego by się jednak sprawdziło:
https://encrypted-tbn0.google.com/images?q=tbn:ANd9GcRaS3k1muxEOGydxpTSlRjbEZs0OFm0g VPrjUOuIxPbmVmFvfQm

Albo od razu z grubej rury tak:
https://encrypted-tbn3.google.com/images?q=tbn:ANd9GcTg_M2hJQzhv4NhaLkGuC1Ilh-ZjVr9q6YLmdd5w1knwpVh7eyffg

Zwykłej siatki kot nawet nie zauważa.

basia228
17-05-2012, 11:14
Mnie zastanawia coś innego- koty nie zostawiają swoich pozostałości na trawniku. Szukają ustronnego miejsca i zakopują. Mam koty od dziecka więc trochę się na nich znam. Może to nie kot zostawia te pamiątki na trawie?

dorota.k
17-05-2012, 11:38
Ja znam wiele kotów, które jak najbardziej, bardzo chętnie i z dużym entuzjazmem zostawiają tego rodzaju pamiątki. Najchętniej na trawniku.

kropkq
17-05-2012, 14:00
Sama mam kota i jestem zdziwiona, że cudzy kot przychodzi i załatwia się na trawkę , bo z reguły koty są bardzo czyste i lubią swoje potrzeby załatwiać w piasek, ziemię a później zagrzebywać. Nigdy nie spotkałam kocich odchodów na trawie.
Koty są poza tym bardzo pamiętliwe, może robi to na złość bo ktoś go wcześniej "pogonił za bardzo"?
Może poproś sąsiadów żeby wystawili mu kuwetę z piaskiem na dwór lub sama wysyp piasek w jakiś karton i postaw w to miejsce gdzie do tej pory załatwiał się na trawie. Zobaczysz czy upodobał sobie Twoje obejście czy jednak woli piasek. W mojej okolicy jest kilka kotów i nikt nie jest w stanie upilnować swojego- bo kot to nie pies, przeciśnie się przez najmniejszą dziurkę, siatkę również pokona .... Mój sąsiad nie ma kota a mój często zagląda do niego , On czasami go podkarmi a w zamian kot podobno pilnuje jego obejście przed intruzami (myszami i kretami ), śladów żadnych nie zostawia, może się polubili?
Sama zastanawiała się, co by było gdyby mojego kota nie tolerował, cóż ja bym mogła poradzić kiedy kot odwiedzałby jego posesję? Chyba nic, bo przecież nie zamknęłabym go w domu lub uwiązała na smyczy, przecież to taki "łazik" który większość dnia i nocy spędza poza domem, to taki zwykły dachowiec a u mnie znalazł sobie schronienie, nie pytając się czy ja kocham koty czy nie ....nie planowałam mieć kota, przyplątał się ja go przygarnęłam z litości, teraz jest i go bardzo lubimy:)
Pozdrawiam:)

alibabka
17-05-2012, 14:32
Oj, to prawda, że koty są pamiętliwe. I do tego mściwe! U mnie łazi kilka obcych kotów i nie miałam nic przeciwko nim do czasu, gdy zaczęłam znajdować na trawniku kocie kupeczki, a kilka miejsc w ogródku intensywnie zapachniało kocim moczem.... Zabrałam się do przeganiania intruzów - najpierw klaskaniem, potem lekkim prysznicem z węża ogrodowego. No i co? Codziennie rano zaczęłam znajdować kocie kupki..... pod drzwiami na tarasie :bash: Trwało to kilka miesięcy, czasem narobił mi pod drzwiami frontowymi, a na trawniku też często.... Przestałam przeganiać koty, bo nie wiadomo, co jeszcze mogłyby wymyślić :rolleyes:
Po jakimś czasie odpuścił(y?), tylko od czasu do czasu pojawia się na trawniku kupka. Jako przestroga. Odczytuję to: "pamiętaj o mnie, nie zapomniałem. Nie zaczynaj ze mną, bo mogę wrócić do starych zwyczajów..."

A pod krzakami i pod płotem nadal śmierdzi kocim szczochem. Wiem, wiem, ON tylko oznacza "swój" teren......

rydzadam
18-05-2012, 08:01
Oj, to prawda, że koty są pamiętliwe. I do tego mściwe! U mnie łazi kilka obcych kotów i nie miałam nic przeciwko nim do czasu, gdy zaczęłam znajdować na trawniku kocie kupeczki, a kilka miejsc w ogródku intensywnie zapachniało kocim moczem.... Zabrałam się do przeganiania intruzów - najpierw klaskaniem, potem lekkim prysznicem z węża ogrodowego. No i co? Codziennie rano zaczęłam znajdować kocie kupki..... pod drzwiami na tarasie :bash: Trwało to kilka miesięcy, czasem narobił mi pod drzwiami frontowymi, a na trawniku też często.... Przestałam przeganiać koty, bo nie wiadomo, co jeszcze mogłyby wymyślić :rolleyes:
Po jakimś czasie odpuścił(y?), tylko od czasu do czasu pojawia się na trawniku kupka. Jako przestroga. Odczytuję to: "pamiętaj o mnie, nie zapomniałem. Nie zaczynaj ze mną, bo mogę wrócić do starych zwyczajów..."

A pod krzakami i pod płotem nadal śmierdzi kocim szczochem. Wiem, wiem, ON tylko oznacza "swój" teren......

U mnie na trawniku, a nawet na tarasie pod samym wyjściem z salonu przemieszcza się codziennie nawet 10 różnych "wiejskich" kotów. Praktycznie łażą cały dzień i noc, często posiedzą nawet na słoneczku godzinkę pod drzwiami i patrzą co się w domu dzieje. Generalnie nie lubię kotów, zwłaszcza w domu, wolę psy, ale z drugiej strony nie znalazłem od paru lat kociej kupki, nigdzie też nie śmierdzi, dlatego przestałem na te koty zwracać uwagę. Jak zaczną sikać w ogródku albo pod drzwiami - zacznę reagować albo w końcu ogrodzę do końca działkę i kupię psa. Teściowa rozwiązała problem kotów olewających jej notorycznie drzwi wejściowe. Postawiła po drzwiami taką tandetną żabę z ceramiki, która reaguje na ruch już z ok. metra i jak ktoś (lub kot) podchodzi do drzwi, żaba zaskrzeczy po swojemu i kot spieprza. Od paru lat jej spokój, co jakiś czas trzeba tylko wymienić baterie :)