mati76
28-09-2012, 12:18
witam
Jesteśmy w trakcie wykańczania domu jednorodzinnego. Dziś nasz majster zabrał się do badania poziomu wilgotności wylewki na parterze, gdyż mieliśmy zamiar kleić tam deskę trójwarstwową do podłoża. W tym celu użył jakiegoś kompaktowego miernika wilgotności. Urządzenie posiada 2 metalowe końcówki ok 4 cm długości, przy czym podczas pomiaru nie zatopił tych końcówek całkowicie w posadzce tyko przyłożył do jej powierzchni. Wynik pomiaru wyszedł mało ciekawie gdyż w zależności od miejsca wychodziło 12 -14%. Posadzka była wylewana w połowie kwietnia więc trochę już schnie. Dom nie był (do wczoraj) ogrzewany ale mieliśmy lato więc warunki niby sprzyjające schnięciu. Dla porównania wilgotność desek mierzona tym samym sposobem wyszła ok 12%. Moje pytanie - czy jest możliwe że po tylu miesiącach wilgotność posadzki jest aż tak duża czy może jest to błąd pomiaru? Dodam, że przedwczoraj były na parterze jeszcze wykonywane prace mokre - malowanie ścian. Wczoraj dopiero włączyliśmy ogrzewanie by zabrać się do kładzenia posadzek. Nie wiem czy pogrzać dom jeszcze kilka dni licząc na poprawienie się wyników czy raczej zrezygnować z klejenia podłogi i położyć ją na pływająco (niestety nie możemy sobie pozwolić na kolejny miesiąc czekania na wyschnięcie posadzki...). Z góry dziękuję za pomoc
Jesteśmy w trakcie wykańczania domu jednorodzinnego. Dziś nasz majster zabrał się do badania poziomu wilgotności wylewki na parterze, gdyż mieliśmy zamiar kleić tam deskę trójwarstwową do podłoża. W tym celu użył jakiegoś kompaktowego miernika wilgotności. Urządzenie posiada 2 metalowe końcówki ok 4 cm długości, przy czym podczas pomiaru nie zatopił tych końcówek całkowicie w posadzce tyko przyłożył do jej powierzchni. Wynik pomiaru wyszedł mało ciekawie gdyż w zależności od miejsca wychodziło 12 -14%. Posadzka była wylewana w połowie kwietnia więc trochę już schnie. Dom nie był (do wczoraj) ogrzewany ale mieliśmy lato więc warunki niby sprzyjające schnięciu. Dla porównania wilgotność desek mierzona tym samym sposobem wyszła ok 12%. Moje pytanie - czy jest możliwe że po tylu miesiącach wilgotność posadzki jest aż tak duża czy może jest to błąd pomiaru? Dodam, że przedwczoraj były na parterze jeszcze wykonywane prace mokre - malowanie ścian. Wczoraj dopiero włączyliśmy ogrzewanie by zabrać się do kładzenia posadzek. Nie wiem czy pogrzać dom jeszcze kilka dni licząc na poprawienie się wyników czy raczej zrezygnować z klejenia podłogi i położyć ją na pływająco (niestety nie możemy sobie pozwolić na kolejny miesiąc czekania na wyschnięcie posadzki...). Z góry dziękuję za pomoc