PDA

Zobacz pełną wersję : Pyrinex na larwy chrabąszcza w trawniku



kasiuk
03-10-2012, 11:49
Witam wszystkich. Poszukuję informacji w jaki sposób dokonać wpuszczenia, opryskania Pyrinexem przy pomocy lancy doglebowej lub tylko podlanie trawnika konewką. Odkryłam pod trawnikiem larwy chrabąszcza, które spowodowały zółkniecie trawnika oraz to że odchodzi od podłoza jak dywan. Larwy mają najprawdopodobniej rok, gdyz w zeszłym roku 2011 byłą masa fruwajacych chrabąszczy majowych. Obecnie larwy siedzą na głebokości od 3 cm do 15-20 cm pod murawą. Z uwagi na rozmiar trawnika 700 m2 i zagospodarowaną działkę przeoranie go nie jest sprawą łatwą. Naczytał się i zakupiłam 1 l Pyrinexu, który planuje rozcieńczyć w proporcji 0,5 litra na 100 l wody i ma to wystarczyć na 10 arów. Pytanie do osób które to stosowały: czy samo podlanie trawnika 0,5% roztworem (10 litów roztworu na 1m2) coś pomoże, czy tez lepiej zakupić lance doglebową i wpuścić roztwór pod ziemię. Nie wiem niestety co ile należałoby wkłuwac lance w trawnik. Czy co 50cm otwór od otwora i czy na głęgokoć 30 cm to wystarczy? Bardzo proszę o pomoc. Dostrzegłam też żółkniecie końcówek tui szmaragd, które rosną od 3 lat, przykrytę są włókniną i na to sypnięty jest żwir. Czy to tez wina larw jeszcze nie sprawdziłam.

Elfir
03-10-2012, 21:47
w przypadku żywotników moze być to też wina agrowłókniny

kasiuk
04-10-2012, 06:38
Sprawdziłam wczoraj losowo wybraną tuję, odsunełam żwir i rozciełam włókninę i niestety był 1 pędrak. Ciężko mi było "pogrzebać" w ziemi pod nią w poszukiwaniu większej ilości robali, bo jest rozwinięty system korzeniowy. I tak jestem zasmucona obecnością 1 osobnika. Płakać mi się chce, tyle pracy idzie na marne. Tuje przykryte włókniną, pod którą znajduje się linia kroplująca, rosną tak 3,5 roku. Są nawożone raz w roku i jak do tej pory rosły rewelacyjnie.
Wczoraj kurierem dostałam Pyrimex i chce zlać trawnik. Boję się tej chemi, ale chyba nie mam wyjścia.

dorota.k
04-10-2012, 10:17
W przypadku żywotników skuteczniejszy będzie zabieg z lancą (z powodu włókniny).
Trawnik najlepiej opryskiwać w czasie trwającego deszczu.
Zabiegi trzeba powtarzać - jeden raz nie wystarczy.

kasiuk
04-10-2012, 11:45
Też tak myślę, tylko czy w tym roku jeszcze powtórzyć czy poczekać do wiosny. Teraz ma padać i chcę zlać trawnik, a lance juz zamówiłam. Mam taki plan: 1/2 litra Pyrinex 480 rozpuścić z woda i zlać konewką całą działkę (w stężeniu jak wyżej pisałam) i po kilku dniach z kolejnego 1/2 litra zastosować lancę co 50 cm. Czy dobrze planuję, czy bedzie to miało skutek? A co zrobić wiosną, skoro po tej chemi wybije tez inne żyjace istoty, jak np. dżdżownice? Czy moge nie przekopytać trawnika, a np wiosną wygrabić to co uschniete i zająć się dosiewaniem trawy? Proszę o cenne informacje.

dorota.k
05-10-2012, 12:45
Powtarzanie zabiegu w tym roku nie ma sensu.

Czy moge nie przekopytać trawnika, a np wiosną wygrabić to co uschniete i zająć się dosiewaniem trawy? Proszę o cenne informacje.
Tak.
Najpewniejszym sposobem pozbycia się pędraków (pytanie, na jak długo?) jest przekopanie gleby wraz ze środkiem zwalczającym pędraki i założenie trawnika od nowa.
W maju i czerwcu - w czasie wychodzenia dorosłych osobników z gleby, a potem podczas składania jaj - można rozkładać na trawniku siatkę o oczkach mniejszych niż wielkość dorosłych chrabąszczy. Te wychodzące z gleby nie odlecą i można będzie je zniszczyć, a te które będą chciały złożyć jaja poszukają sobie innego miejsca.
Najlepszym terminem zwalczania pędraków w glebie jest lipiec i sierpień. Zabieg trzeba powtarzać co roku przez kilka lat, gdyż jest skteczny tylko na najmłodsze pędraki.

dorota.k
05-10-2012, 13:01
Tak sobie myślę, że gdybyś i tak miała przekopywać trawnik, to lepiej zrobić to teraz (nawet kilka razy, zostawiając przekopany na zimę) żeby ptaki i mróz wybiły pędraki.
Bardzo dobre rezultaty w zwalczaniu pędraków daje gryka i łubin, no ale to cały sezon w plecy...

marynata
05-10-2012, 18:10
A czy coś powoduje że chrabąszcze mogą wybrać tą okolicę/ogród lub inny?

mrozek1
06-10-2012, 06:18
siatka na krety - dzięki niej wypraszasz naturalnego wroga pędrakow.

marynata
06-10-2012, 09:18
siatka na krety - dzięki niej wypraszasz naturalnego wroga pędrakow.

ale wybór-kret albo pędraki :jawdrop:

dorota.k
06-10-2012, 23:00
A czy coś powoduje że chrabąszcze mogą wybrać tą okolicę/ogród lub inny?

W literaturze podają, że większemu występowaniu sprzyja dużo ugorów w sąsiedztwie. Poza tym majowy lubi najbardziej gleby gliniaste, podczas gdy kasztanowy piaszczyste.
Zdrowy, gęsty i utrzymywany dosyć wysoko trawnik podobno zniechęca samice do składania jaj.

kasiuk
08-10-2012, 11:03
Wczoraj z mężem 7 godzin podlewaliśmy 800 m2 z konewki. Poszło 8 metrów sześciennych wody i 0,6 litra Pyrinexu. Czy takie stężęnie wystarczy, nie wiem. Śmierdział po rozcieńczeniu jak gaz. Miałam dość!!!! Jak pomyślę, że muszę ten zabieg powtórzyć parokrotnie to zastanawiam sie czy nie polubić tego pędraka. Sąsiedzi zaglądali ukradkiem przez okna jak "para wariatów" konewkami podlewa trawnik. Jak w paru miejscach zrobiłam "odkrywkę" to te larwy siedziały tuż pod samą murawą (ok 2-3 cm pod powierzchnią). Może je szlag trafi po 1 razie??? Nie chcę przekopywać trawnika, a raczej tego co z niego zostało. Wiosną chciałabym powtórzyć oprysk i wertykulatorem "przeorać" ziemię.
Dorota, myślałam że mam larwy z jednego wylęgu (roczne). Piszesz, że doroslę już chrząszcze będą wychodzić z ziemi przez parę lat. Dlaczego? Skoro te są roczne to za 3 lata (te które przeżyją) będa się wydostawać na powierzchnię.
Siatki na krety nie posiadamy i kretów tez przez 3,5 roku nie było. W sobotę ku mojemu zdziwieniu zauważyłam 4 kopce krecie, czyżby wywąchały larwy i przyszły z sąsiedniego pola?

dorota.k
08-10-2012, 11:23
Dorota, myślałam że mam larwy z jednego wylęgu (roczne). Piszesz, że doroslę już chrząszcze będą wychodzić z ziemi przez parę lat. Dlaczego? Skoro te są roczne to za 3 lata (te które przeżyją) będa się wydostawać na powierzchnię.


Sadzę, że masz larwy we wszystkich stadiach rozwojowych. Dlaczego miałyby być tylko roczne? To bardzo mało prawdopodobne. Stosowałaś jakieś środki lub zabiegi przeciwko pędrakom w trakcie zakładania trawnika? Roczne mają do 2cm a czteroletnie ok 6cm i przebywają w głębszych warstwach gleby.
W tym artykule jest zdjęcie pokazujące wygląd larw w kolejnych stadiach rozwoju:
http://www.lasy.com.pl/c/document_library/get_file?uuid=d8326158-88e1-41bc-8f62-5b5694106d19&groupId=11034
Im młodsze tym bardziej wrażliwe na "chemię" Czterolatki i trzylatki są praktycznie nie do ruszenia i one wyroją się w przyszłym roku i jeśli nie rozłożysz siatki to złożą u Was jaja z których znów wylęgną się larwy itd, itd. Dlatego trzeba stosować oprysk co roku przez kilka lat.
A np na takich polach golfowych stosuje po prostu oprysk co roku ZANIM zdążą pojawiś się jakiekolwiek objawy występowania pędraków.

kasiuk
08-10-2012, 12:37
Dorota, dziękuję za artykuł. Te moje mają od 2 do 2,5 cm i dlatego uznałam że są roczne. Wszystkie są jednej wielkości. Nalot tych fruwających chrabąszczy był w 2011 roku. Piszesz, że pola golfowe opryskują co roku, czyli można tylko pryskać bez konieczności orania lub przekopywania. Czy w mojej sytuacji, gdy oprysku bądź podlania chemią dokonam jeszcze wiosną, mogę na nowo zakładac trawnik. Oczywiście wtedy co roku opryskiwać go. Czy aby nie biegać z konewkami z ogromną masą wody można wykorzystać opryskiwacz ogrodowy? Silniejszym roztworem opryskać powierzchnię trawnika np. w czasie deszczu lub tuż przed nim. Piszesz też o rozkładaniu siatek. Jaki eto są siatki, jakieś specjalne. Jak to rozkładać, bezpośrednio na trawę. Rozumię to w ten sposób, że tylko w okresie wychodzenia chrzaszczy na powierzchnię i nalotu z powietrza. Trawę trzeba kosić i siatka bedzie przeszkadzać.

dorota.k
08-10-2012, 12:42
Wydaje mi się niemożliwe aby jednolatki w przeciągu jednego sezonu zniszczyły trawnik. One początkowo odżywiają się tylko martwą materią organiczną. Starsze pewnie siedzą już głębiej.
Na czas koszenia siatkę można zdjąć.
Rano (kiedy są jeszcze odrętwiałe) wybierać spod niej dorosłe osobniki.

dorota.k
08-10-2012, 12:43
2 - 2,5 cm to chyba będą dwuletnie?

kasiuk
08-10-2012, 12:49
A na te dwuletnie Pyrinex działa? A co z tym opryskiwaniem przy pomocy opryskiwacza, można w ten sposób? Ja już tak pytam, bo pedraki śnią mi się po nocy -hihiihi.

dorota.k
08-10-2012, 12:53
Jak siedza tuż pod powierzchnią to powinny oberwać.
Nie ukrywam, że najlepiej sprawdzi się opryskiwacz spalinowy. Plus koniecznie dodatek adiuwanta (np Superam)

dorota.k
08-10-2012, 13:01
No i koniecznie maseczki na twarz!
Kiedyś mój pracownik - chojrak taki pt "maseczki są dla mięczaków" - wylądował w szpitalu, kretyn jeden.

kasiuk
08-10-2012, 13:04
Ten Superam 10 AL nie jest drogi, tylko po co go stosować, skoro ta larwa gryzie od spodu korzenie. Czy Pyrinex przenika do roślin jak np Rundap i larwa zjada korzonki wraz z preparatem który do niej przeniknął. Dorota, pocieszyłaś mnie twierdząc że jest szansa "pomordowania" tych płytko siedzących. A maseczki takie zwykłe przeciłpyłowe, czy tez typu gaz-maska.

dorota.k
08-10-2012, 13:07
Chodzi mi o środek znoszący napięcie powierzchniowe, ułatwijący zwilżanie powierzchni gleby przez śor. Chociaż jeśli pryskać będzie się na bardzo dobrze zwilżoną powierzchnię (najlepiej po deszczu) to taki środek nie jest potrzebny.

dorota.k
08-10-2012, 13:12
Maseczka każda będzie lepsza niż żadna. Chociaż moim osobistym zdaniem do środków o działaniu gazowych lepsze byłyby takie p-gaz... Pytanie jeszcze jak długo jesteśmy wystawieni na działanie środka i o jakim stężeniu (Wy stosujecie dosyć niskie stężenie)
Nie ukrywam, że ja osobiście takich oprysków staram się nie wykonywać.

kasiuk
08-10-2012, 13:22
Czy zastosowaliśmy za mało preparatu? Na 800m2 wlaliśmy ponad 0,6 litra Pyrinexu, ale rozcieńczonego w 8 tys. litrów wody. Na 10l wody w konewce dodawaliśmy od 0,6 do 1 ml Pyrinexu. Czy powinniśmy dodawać go wiecej przy następnym oprysku?

dorota.k
08-10-2012, 13:26
Spotykałam się z zaleceniami stosowania nawet 2% stężenia, ale ja tego nie polecam! Zobaczycie po efektach czy zastosowane steżenie było skuteczne.
Teraz muszę już niestety się wylogować, powodzenia.

ANNA1976
08-10-2012, 19:54
Musiałam się zalogować aby wziąć udział w tej interesującej rozmowie :)
Mam dokładnie ten sam problem...
W sobotę zlałam cały trawnik (1100m działki - powierzchnia domu) preparatem Dursban 480ec - 1litr preparatu rozcieńczony w 120l wody dawka dwukrotnie większa niż zalecana przez producenta.
Dziś sprawdziłam i one nadal żyją !!!
Są powolniejsze i mniej ruchliwe ale żyją !!!

Czy Dursban działa od razu czy dopiero po kilku dniach?
Nie mam niestety możliwości zaorania ale może powinnam to teraz przekopać i powybierać je ręcznie?

kasiuk
09-10-2012, 06:37
Witaj Anna.
Ja wczoraj nie miałam okazji sprawdzić, ale dzisiaj skontroluję. Z Twojego opisu wnioskuję, że robiłaś oprysk bo 120 litów na 1100 m2. My na 800m2 wlaliśmy 8000 litów wody i 0,6 l Pyrinexu. Gdzień na innym forum czytałam zalecenie aby na 1m2 wlać 10 l wody z tym preparatem, tak aby przeniknął on głębiej. Nasza dawka tez przekroczyła zalecenia producenta (wg producenta 0,6 l Pyrinec/hektar).
Usiłowałam doszukać się jak ten preparat działa na robale, jak je zabija, niestety nic nie znalazłam.
U nas w niektórych miejscach jest sporo dziur w ziemi i zaraz przy tych dziurach usadowione sa pędraki.
Jaki masz plan odnośnie trawnika, co dalej?

kasiuk
09-10-2012, 06:53
ZNALAZŁAM INTERESUJĄCY OPIS OSOBY Z PLANTACJĄ TRUSKAWEK: "W 2002 roku, chociaż zbyt późno wypróbowałem swoje urządzenie na plantacji posadzonej jesienią 2001 roku, efekt był zauważalny. Pierwszy zabieg przeprowadziłem 10 lipca 2002 roku Pyrineksem 480 EC, zużywając na hektar 2,5 litra preparatu rozpuszczonego w 2500 litrów wody. Drugi zabieg wykonywałem 22 lipca mieszaniną Pyrineksu 480 EC (2 litry) i Basudinu 600 EC (0,9 l) rozpuszczonych w 2500 litrach wody (dawki na hektar). Po kilku dniach od pierwszego zabiegu widoczne były wyraźne skutki działania użytych środków. Część pędraków została zabita, a część osłabiona, mało ruchliwa i miała barwę zmienioną na ciemnoszarą aż do czarnej. Kilka dni po drugim zabiegu działanie środków było jeszcze bardziej widoczne, a odkrywki prowadzone na plantacji potwierdziły skuteczność ich działania. Pędraki całkowicie przestały żerować, a częściowo uszkodzone truskawki zaczęły odbudowywać system korzeniowy. W kilku odkrywkach na początku września nie znaleziono już żywych pędraków, chociaż ich nasilenie w okolicy było olbrzymie — miejscami obserwowano 10–12 pędraków na metrze kwadratowym rzędu. Nie zanotowałem objawów uszkodzenia truskawek przez ciecz użytkową. Strumień przecina liście, żłobi rowki w glebie, lecz nie uszkadza "serca" truskawek."

dorota.k
09-10-2012, 08:07
Dziś sprawdziłam i one nadal żyją !!!
Te preparaty w glebie wykazują działanie gazowe, a nie kontaktowe. Trzeba trochę poczekać na efekty.


Nie mam niestety możliwości zaorania ale może powinnam to teraz przekopać i powybierać je ręcznie?
Przekopywać i wybierać to można i bez pryskania. Trzeba uzbroić się w cierpliwość - to walka na lata.

dorota.k
09-10-2012, 08:15
Co do siatek, bo zapomniałam napisać.
Widziałam jak leśnicy dla celów badawczych rozkładali w lesie siatki o oczkach bardzo małych, chyba max 4x4mm.
Zasadniczo oczka powinny być mniejsze niż dorosłe osobniki, są np takie siatki plastikowe na płazy o oczkach chyba w okolicy 6x6mm. Zastanawiam się czy sprawdziłyby się plastikowe siatki hodowlane o oczkach ok 12x12mm czy już byłyby za duże. Ja tego nie stosowałam. Myślę, że jest to rozwiązanie dla zdesperowanych i niechętnych opryskom.

dorota.k
09-10-2012, 08:23
Jeszcze zastanawia mnie taka sprawa. W rolnictwie i leśnictwie za próg zagrożenia przyjmuje się już ponad 2 (słownie dwa!) pędraki na m2! U mnie czasami jak grzebię w rabatce koło trawnika to znajduję dwa na 20cm2, a trawnik obok ma się dobrze. Inne rośliny zresztą też, a już chwasty to tak, że ho ho.

kasiuk
09-10-2012, 10:19
Widać u mnie i Anny, Pan Bóg pomylił się i zesłał "wszystkie plagie egipskie" na niewłaściwe pole -jak z modlitwy Pawlaka i Kargula :) Ja w najbardziej podziurowanym miejscu trawnika na 1m2 wykopałam ponad 20 pędraków. Dzisiaj sprawdzę jak się mają.

mrozek1
09-10-2012, 10:34
Co do siatek, bo zapomniałam napisać.
Widziałam jak leśnicy dla celów badawczych rozkładali w lesie siatki o oczkach bardzo małych, chyba max 4x4mm.
Zasadniczo oczka powinny być mniejsze niż dorosłe osobniki, są np takie siatki plastikowe na płazy o oczkach chyba w okolicy 6x6mm. Zastanawiam się czy sprawdziłyby się plastikowe siatki hodowlane o oczkach ok 12x12mm czy już byłyby za duże. Ja tego nie stosowałam. Myślę, że jest to rozwiązanie dla zdesperowanych i niechętnych opryskom.

Widziałem może kilka pędraków o przekroju ok 12mm. Reszta była o wiele mniejsza, a więc i przez siateczkę przelezie. Może agrowłóknina 10 cm pod uprawianymi roślinami? Ja osobiście jestem przeciwnikiem foliowania, siatkowania, włókninowania, ale to już mój własny fioł :)

mrozek1
09-10-2012, 11:31
Ten Superam 10 AL nie jest drogi, tylko po co go stosować, skoro ta larwa gryzie od spodu korzenie. Czy Pyrinex przenika do roślin jak np Rundap i larwa zjada korzonki wraz z preparatem który do niej przeniknął. Dorota, pocieszyłaś mnie twierdząc że jest szansa "pomordowania" tych płytko siedzących. A maseczki takie zwykłe przeciłpyłowe, czy tez typu gaz-maska.

Superam to ADIUWANT, czyli środek pozwalający na łatwiejsze przyleganie każdej cieczy, która podajemy dolistnie (poprzez zmniejszenie napięcia powierzchniowego). Obojętnie, czy podajesz herbicydy, pestycydy czy nawozisz fertygacyjnie (czyli dolistnie), dodatek adiuwantu pozwala na lepsze wykorzystanie cieczy roboczej. Butelka 0,5l kosztuje ok 6PLN, a na 10litrów cieczy roboczej (taki mam opryskiwacz) zużywam 10ml dodatku.

Jak komuś 6 PLN za dużo, to może kombinować z kilkoma kroplami płynu do mycia naczyń, albo szamponem niskopieniącym :)

dorota.k
09-10-2012, 16:06
Widziałem może kilka pędraków o przekroju ok 12mm. Reszta była o wiele mniejsza, a więc i przez siateczkę przelezie. Może agrowłóknina 10 cm pod uprawianymi roślinami? Ja osobiście jestem przeciwnikiem foliowania, siatkowania, włókninowania, ale to już mój własny fioł :)
Trzeba było przeczytać poprzednią stronę. Nie chodzi o pędraki tylko o osobniki dorosłe, a tej siatki się nie zakopuje.

mrozek1
09-10-2012, 21:57
Trzeba było przeczytać poprzednią stronę. Nie chodzi o pędraki tylko o osobniki dorosłe, a tej siatki się nie zakopuje.

No tak. Moja culpa. W takim razie pomysl z siatka uwazam za ciekawy eksperyment o zakresie laboratoryjnym. Nie aplikowalny na wiekszym terenie, nie wspominajac o klopotlwosci takiego rozwiazania. Pomyslcie tylko o:
- montujesz siatke na trawniku. Dajmy na to 700m2. Trawa ma ta nasza instalacje przerastac?
- Trawnik sportowy w okresie maj-lipiec to koszenie 2 razy w tygodniu. Sciagasz siatke (przerosnieta trawa w oczkach) co 3 dni, a pozniej montujesz z powrotem?
- pies dostanie joba. Przynajmniej moj :-)
- koszt zakupu. Strzelam, ze jak porzadne to z 2-3 pln m2
- zakladam, ze jak juz larwy sie przepoczwarza, to trawnik bedzie lichutki, o ile w ogole bedzie co ogladac. Wtedy mi juz owady nie przeszkodza w niczym. Ta siatka to w ramach zwyklej zemsty, jak sie domyslam...

IMHO sposoby sa 2:
- to co podjedzone zrolowac, nalac pyrinexu i podobnych zgodnie z dawkowaniem. Odwinac rolke i obficie lac woda. Roboty huk, ale coz poczac. Mozna sprobowac walke z lanca doglebowa, ale rolowanie wydaje sie byc pewniejsze.
- kombinowac z nicieniami, wynalazkami na bazie cukrow i innymi eko cudami.

ANNA1976
09-10-2012, 22:10
Z Twojego opisu wnioskuję, że robiłaś oprysk bo 120 litów na 1100 m2.

Dursban rozrobiliśmy w niepełnej beczce wody a do polewania użyliśmy węża i pompy zanurzeniowej.
Polewaliśmy późnym popołudniem a w nocy padał porządny deszcz więc mam nadzieję że preparat wniknął dostatecznie głęboko.

[/QUOTE]Jaki masz plan odnośnie trawnika, co dalej?[/QUOTE]

Jestem w trakcie budowy domu i jeszcze nie mam trawnika ani żadnych innych roślin poza sześcioma dużymi sosnami.
Trzy tygodnie temu pryskałam Randapem chwasty i miałam zamiar przekopać działkę i przygotować na wiosenny wysiew trawy.
Ale teraz jak odkryłam pędraki to już sama nie wiem...prawdopodobnie za kilka dni będziemy przekopywać i wybierać je ręcznie.
Na wiosnę powtórzę oprysk
Mąż mówi że powinniśmy kupić kilka kur :D że one załatwią sprawę :D

marynata
09-10-2012, 23:37
Właśnie czytam że one nie żreją grochu, fasoli, gorczycy i lnu.
Może posadzić coś takiego jak jeszcze nie masz trawnika.
I szpaki zapraszać....ale jak?

kasiuk
15-10-2012, 06:13
Sprawdziłam i jestem zasmucona bo żyje to moje robactwo. Sprawdziłam tylko w jednym miejscu, ale znalazłam żywe pędraki. I co teraz???

ANNA1976
15-10-2012, 19:48
Moje też żyją ...
Wydaje mi się że jest ich mniej ale te które zostały nadal żyją...
Czytałam że środki chemiczne nie działają na pędraki trzy i czteroletnie więc może Dursbanem wytruliśmy tylko te młodsze larwy.

kasiuk
16-10-2012, 07:06
Na podstawie informacji, które przekazała Dorota, te moje moga mieć max 2 lata bo są malutkie i łebki mają też wąskie. Gdybym posiadała więcej czasu to wykorzystałabym jeszcze lance doglebową aby dodatkowo je dotruć chemią.

dorota.k
16-10-2012, 09:52
Teraz to już w przyszłym roku, przy temperaturach powyżej 15 stopni.

ANNA1976
16-10-2012, 17:52
U mnie takich malutkich to prawie wcale nie było - dosłownie kilka sztuk. Najwięcej jest takich wielkości małego palca u ręki. To chyba te 3 i 4 letnie.
Też myślę że chemia w tym roku już nie zadziała, chociaż na weekend zapowiadają jeszcze temperatury powyżej 15 stopni.

Wydaje mi się że jedyne co możemy w tym roku zrobić to kopać i wybierać je ręcznie a chemia dopiero na wiosnę.

ANNA1976
21-10-2012, 18:22
Udało nam się zaorać działkę

http://i50.tinypic.com/abl0ea.jpg

Zebraliśmy wiele pędraków a na wiosnę trzeba będzie powtórzyć oprysk

dorota.k
23-10-2012, 23:18
Lepiej wysiać granulat, np Basudin 10 GR i koniecznie wymieszać z glebą (przeoranie, glebogryzarka).

kasiuk
24-10-2012, 13:35
Fajnie. U mnie okra niemożliwa, gdyz nie ma jak wjechać traktor. Za to kret który się pojawił chyba jest w "siódm niebie" bo buszuje po trawniku okrutnie. Ciekawe ile jest w stanie zjeść pędraków 1 osobnik?

ana-76
05-11-2012, 22:07
podczytuje Wasze wypowiedzi bo w tym roku odkryłam u mnie to dziadostwo podczas zdzierania darni pod nowe rabaty. larwy takie ok2-3cm. Przypomnialam sobie, ze w 2011 roku jak tylko zaczeliśmy zakładać ogród byl ogromny nalot tych chrząszczy, zjadły nam liście z jednej brzozy, w tym roku na wiosnę jak zdzierałam darń pod inną rabatę nie widziałam tego paskudztwa a teraz sporo tego było na głębokości do 20cm. Wyczytałam że teraz walka z nimi raczej poza ręczna nic nie pomoże bo temperatura jest za niska. Zastanawiam się czy u sąsiadów też może być to dziadostwo i czy skuteczniejsza walka będzie z nimi gdy sąsiadów namówie na oprysk latem?

kasiuk
24-06-2013, 07:30
Witam ponownie. W zeszłym roku nasz trawnik w opłakanym stanie, podgryzany przez pędraki chrabąszcza majowego podlaliśmy Pyrinexem. Wiosną wyglądał koszmarnie, ale użyłam wertykulatora i zebrałam nim praktycznie resztę trawnika. Mogę śmiało powiedzieć, że została ziemia z niewielką ilością trawy. Nie poddałam się, wysiałam zakupiony nawóz do trawy i często padający deszcz w tym roku uczynił cuda. Trawnik odżył, zrobił się zielony i gęsty. Śmiałam się do mojego męża, że częste ulewy chyba potopiły pędraki. Niestety, wczorajszego wieczora zobaczyłam zmasowane naloty chrabąszczy. Miałam wrażenie, że trawa aż trzeszczy. Nie wiem czy one wychodziły z ziemi, czy tez usiłowały się tam dostać. Moje pytanie, czy oprysk Pyrinexem lub Dursbanem teraz w czerwcu zniszczy jaja które znajdą się w ziemi. Czy oprysk opryskiwaczem trawnika w trakcie deszczu jest warty zachodu. W zeszłym roku cały dzień podlewaliśmy trawnik konewką-10 l wody z preparatem na 1 metr kwadratowy trawnika i wolałabym wykorzystać opryskiwacz.