PDA

Zobacz pełną wersję : Z dziennika jolly: jak powstawa? LMP 01!!!!



jolly
07-06-2004, 12:04
Witam wszystkich!
Też chcę się podzielić i pochwalić budowaniem mojego domku!
Czekam na komentarze i uwagi!

Decyzję podjęłam rok temu. Formalności trwały do 10.maja 2004!
Działka 1484m2, 1 km od jeziora Dąbskiego.
27.05 zaczęłam z narzeczonym wykopywać ławy: dość szerokie 2 - 70cm reszta 60 cm. W ogromny deszcz i grad wylewali, zajęło to nam 2 dni- oczywiście bez pomocy gruchy, bo to co umiemy robimy systemem gospodarczym, aby zaoszczędzić...
Po wylaniu ław zorganizowaliśmy akro, no z tym było trochę problemów, ale właśnie kończymy wylewanie fundamentów. Do tej pory wszystko wraz z formalnościami i zaliczką na okna (mam cały materiał na stan surowy zamknięty - kupiłam przed vatem) wyniosło mnie 50.000 doliczając resztę za okna to stan surowy zamknięty wyniesie mnie 60.000!
Uważam, że to sporo, ale nie żałujemy, w końcu to dom na całe lata!

Ciekawe ile wyniesie mnie reszta, czyli wykończeniówka!!
Za niedługo ciąg dalszy! Muszę podejrzeć jak robią to inni, by mój dziennik nie był zbyt nudny!

jolly
09-06-2004, 12:17
09.06.2004
Fundamenty wylane. Teraz to już widać zarys domku.
Dzisiaj wielkie sprzątanie na budowie, tylko pogoda byle jaka, ale dobrze, bo nie trzeba podlewać betoniku!
Na razie dajemy im wyschnąć, ale w poniedziałek już się do nich zabieramy.
Wczoraj przyjechała dachówka, no ładna, tylko 4 szt. widziałam, że popękane, ale nie stękam, gdyż i tak trzeba będzie część ciąć na wymiar.
Zamówiłam też cement, to już 11 ton! Ale zostanie mi na strop i mury, myślę, że na tarasiki i filarki trochę jeszcze domówię, ale ... to później.
Teraz tylko piasek, Boże potrzeba go chyba z 4 kamazy!!! No a w przyszłym tygodniu ruszamy z murami. Trzeba zbierać na aparat cyfrowy, bo chciałabym się pochwalić naszym dziełem! To lecę, może gdzieś znajdę, albo wyślę totka, a nóż...
Do Poniedziałku!!!!

jolly
14-06-2004, 10:31
14.06.2004

Nie wszystko było tak jak zapowiadałam.
Pogoda nie dopisała. W sobotę wykopywaliśmy darninę ze środka, aby zrobić miejsce na żółty piasek. Boże było chyba tego ze 100 taczek, a jeszcze z łazienki, kotłowni i garażu. Ale kupka się przyda na skalniaczek i piękny wodospadzik. Srodki też już posmarowaliśmy. Ale tak się nakopałam w piątek, że sobotę leżałam nieprzytomna.
W niedzielę zrobiliśmy grilla, byli znajomi Przemek i Marzenka. Było super!
No, a dzisiaj przywiozę 2 krazy piaseczku.
Na koniec tygodnia planujemy ruszać z murami...

jolly
17-06-2004, 09:32
15.06.2004
Miałam imieniny, ale i tak spędziłam je przy pracy na budowie. Kończyliśmy wywalanie darniny. Niezła góra się zrobiła, ale przyda się na skalniaczek, dołożymy jeszcze z oczka i będzie cacy. Przez zimę się ułoży i na wiosnę może ruszymy...

16.06.2004
Przywieźli obiecany piasek. 2 Krazy. Jak mój to zobaczył to się załamał. Za mało. Zapłacił 100 zł i poprosił o jeszcze 2, ale już za 160zł - dziwne, ale trudno! No i te 4 KRAZY trzeba było porozrzucać i ułożyć. To była męka, do 17 robił to sam, później z pracy przyjechałam i pomagałam, no i przyszedł nasz przyjaciel - ten to ma krzepę - machał łopatą jak łyżką! :lol: Ok. godz. 19 skończyliśmy, dokończyliśmy smarować środki!
Na jutro planujemy obsypać jeszcze łazienkę i kotłownię, na garaż potrzebujemy jeszcze z kraza, ale tam to poczekamy...
No i izolację jutro położymy z papy i będą szły pierwsze pustaczki...
Niedługo zdjęcia, mam nadzieję, że Wam się spodobają!
A WSZYSTKO NA RAZIE ROBIMY SAMI :lol: ale oszczędność - mówię WAM, tylko człowiek trochę wyczerpany, bo z roboty do roboty...

jolly
18-06-2004, 09:14
Mam!!!!!!!!!!!!!!!MAm już zdjęcia, Maksiu pracuje nad tym, jak tylko mi coż pomoże to dam znać

17.06.04
Przyjeżdżam po pracy, a tam już zgarnięty piasek na całości, ubity, deszcz poprawił i .... przerwa przez ten deszcz...
A mieliśmy smarować wierzch, kłaść papę i ruszać z pustakami....
I znowu nici... ale odpoczniemy za to zobaczymy jak będzie jutro!!!

maksiu
18-06-2004, 11:51
Kilka fotek dla lepszego zrozumienia dziennika
http://212.244.189.200/pics/jolly/78230022.jpg
http://212.244.189.200/pics/jolly/78230027.jpg
http://212.244.189.200/pics/jolly/78230013.jpg

więcej fotek pod linkiem http://212.244.189.200/index.php?id=jolly

Maksiu w zastępstwie Jolly

jolly
21-06-2004, 08:19
18.06.04

Wracam sobie z pracy, a tu nagle wyrosła przede mną ..... ściana!!!!!!!
Słuchajcie, łza aż mi się zakręciła, po rocznych oczekiwaniach na pozwolenie i po 4 tygodniach od pozwolenia .....mury pną się do góry!!!

19.06.04

Zaczęli ok 8 rano. Aż miło, też nie mogłam dłużej spać, choć to sobota i należy mi się, ale szkoda czasu na spanie... dom zaczyna mieć ściany!!!!! :D Na koniec, czyli ok godz. 20 było już 2 i pół ściany!!!
Na poniedziałek mają przywieźć dysperbit, papę i wentylacyjne, bo nie starczyło i wtedy mają wziąć się za garaż. Rany Julek jak to pięknie wygląda!!!!

jolly
22-06-2004, 13:10
21.06.2004

Niedziela była wolna, ale i tak prawie przez cały dzień oglądaliśmy nasze mury... widok rewelacja.
Zaczęliśmy w poniedziałek, zakończyli wyprowadzanie słupków okien (czyli przestrzeń między oknami) musi być równiutko, narożniki już też wyprowadzone, wzięli się za ścianę salonu i jak im tak dalej pójdzie, to w sobotę lub w poniedziałek będzie wylewanie nadproży.
No i ok. 19 miałam Gości.... :lol:
Przyjechała Didi z mężem i córeczką! Chyba im się podobało. Byli pod wrażeniem, że tak szybko nam idzie! :P
Byłam trochę w szoku, bałam się zadawać zbyt dużo pytań, ale to był pierwszy raz, mam nadzieję, że nie ostatni i jeszcze zdążymy trochę pogadać.
Jak pną się mury dalej, będzie w kolejnej odsłonie!!!

jolly
25-06-2004, 08:08
25.06.04

Trochę zaległości w dzienniku, ale za to w ciągu tych 4 dni mam się czym pochwalić :D Mam już wszystkie ściany, wszystko wyprowadzone pod wylewki!!! :D :lol: Ale buda wielka z tego będzie! Narzekałam na mały salon i łazienkę, a teraz jestem w szoku :oops:
Dom wygląda pięknie, już niedługo kolejne zdjęcia :wink:

jolly
25-06-2004, 10:37
Napiszę Wam, jakie reakcje są na wiosce!Podpowiadam, że Mój mieszka tam od urodzenia, ja natomiast od 3 lat - wcześniej mieszkałam na Prawobrzeżu!

Wszyscy przychodzą, jak coś potrzebują, np. sołtys czekał z remontem swojej stodoły, aż przywiozą mi piach i betoniara zacznie chodzić - normalnie to słowem się nie odzywa, a tak to : no, no co to za pałac będzie, jaki szybko i pięknie wam robota idzie, itd.

Murarze (tak zwani, czyli Ci spod sklepu, co czasami są przez innych wykorzystywani do roboty za alpagę) są wściekli :evil: , bo teraz każdy będzie od nich wymagał! - jak to nie możecie? tamci mogli to i wy do roboty!

Skąd oni mają pieniądze, co chwila samochody zmieniają i jeszcze się budują!!

A najlepszy był ksiądz w niedzielę!!!

Takie święta były, są nabożeństwa czerwcowe (i tu patrząc w naszą stronę) a tu Kościół pusty!! No, tak to DOMU BOZEGO NIE DA SIE WYBUDOWAC NA SOLIDNYM FUNDAMENCIE!!!! :cry:

Ale ogólnie jest wesoło, rzekł bym nawet charaszo!!!!

jolly
28-06-2004, 08:51
28.06.2004

Od ostatniego zapisku w dzienniku, sporo się zmieniło:

- mam już wylewki nad bramą garażową,
- nad drzwiami w garażu - dwie
- w łazience
- do kotłowni
- i drzwi zewnętrzne
oraz położony strop nad garażem
:D :lol: :D :lol: :D :lol: ale czadowo!!!
Dzisiaj mają szalować na podciąg i od razu na super wielkie okno salonowe. Niestety pogoda nie dopisuje. Na szczęście mają gdzie się schować, przecież garaż już zakryty!!!

W niedzielę byłam w odwiedzinach u Józi S. - ale piękny domek (elewacja w pięknym moim ulubionym zielonym)
Już ma tynki i wszystko i daję sobie głowę odciąć, że za 2 miechy będą świętować parapetówę :D a zaczęli w marcu!!! niesamowite tempo...

jolly
29-06-2004, 10:54
29.06.04

Ależ pogoda wczoraj popsuła nasze plany! Ale zaszalowane 2 strony został tylko podciąg.

Mój niestety od dzisiaj robi dzieło sztuki - barierki na balkoniki dla znajomej, właśnie tnie materiał i będzie wyginał, więc na budowie ma przerwę, ale jest jeszcze Wojtek ...

On dzisiaj ma lecieć z kominem, ciekawe jak mu pójdzie ...

Arek już ma zamysł do bramy przesuwnej - samonośnej (nie wiem skąd on czerpie te pomysły) mówi, że ma to być dzieło, leciutko i szybciutko przesuwać, bez żadnych szyn na dole ... :wink:
Boję się tylko jednego, jak będzie kilka zamówień, to moja budowa stoi, a już się szykuje kolejna robótka - blacharka Lagunki kolegi

Boże, to ma być dziennik budowy, a nie realizacji wszystkich!!!

ALE NA BUDOWE MUSIMY JAKOS ZAROBIC, A SKORO MOJ AREK TYLE POTRAFI! - samam sobie winna

Ale w piątek pochwalę się nowymi zdjęciami. Sciany i wylewki ...
Także cierpliwie czekajcie! :D

jolly
01-07-2004, 09:37
30.06.04

Szalowanko skończone, o 12 zaczęli wyrabiać w betoniarce i o 16 było po wszystkim... Mam już wszystkie nadproża!!! :D Po południu skoczyliśmy do Castoramy, wybieraliśmy elementy kute dla znajomej balkoników, mam nadzieję, że będzie jej się podobał!!!


01.07.04

Wojtek ma ciągnąć komin, a Arek robi balkoniki! Nadproża schną, dzisiaj je rozszalujemy i ...
:D MAM NOWE ZDJECIA Z BUDOWY, ZAPRASZAM DO ICH OGLADANIA, MAM NADZIEJE ZE MAKSIU ZDAZY JE POWKLEJAC!!! :D

jolly
06-07-2004, 09:56
06.07.04

Mam już strop nad kuchnią i jadalnią, zostało tylko rozłożenie stropu nad łazienką i kotłownią, ale dopiero jak komin zostanie wyciągnięty (?skąd?)

Wojtuś, mimo., że w sobotę był na weselu, w niedzielę wiadomo - poprawiny , wstawił się w poniedziałek punktualnie i pociągnął komin na 1,70 (z cegły wiadomo!) zrobił 4 kanaliki....

Zostało jeszcze domówienie pręta 10, 12 i 16 ... no trochę to żelastwo kosztuje, ale strop ma być solidny, bo mam zamiar skakać z radości na górze!!! :wink:
no a niedługo wielkie wylewanie ... (za kołnierz - chyba?)

jolly
25-07-2004, 13:20
25.07.2004

Nooooooooo i prawie po urlopie, ale poczytajcie co przez 1,5 tygodnia zrobiliśmy:
1. strop zalany
2. ścianki kolankowe - gotowe
3. więźba - na placu
4. zbrojenie pod ostatni wieniec - przygotowane
5. gościu z banku - zaliczony
6. pieniędzy ze spółdzielni - nie wiem czy odzyskam

szukam jeszcze ekipy do dachu, niestety kuzynki górale zajęci - szkoda, bo biorą tylko 20 PLN za m2, i robią naprawdę fajniutko i szybciutko, ale polecą mi kogoś może nieco droższy, ale zawsze tańszy niż 35PLN!!!!!!!

jolly
25-07-2004, 13:31
Opowiem Wam historię inspektora z banku!!!

Miał tylko przyjechać i zobaczyć, czy budowa faktycznie jest i na jakim etapie.
Przyjechał gościu, lekko po 60 (albo i dalej) i od razu z grubej rury:

proszę Pani, ale te nadprożyki trochę zachlapane, mogliby bardziej się przyłożyć, a i te kolumienki z drewna ?

- nie, nie z drewna, będą wylewane

a no widzi Pani, w projekcie nie ma zaznaczonej tej zmiany, tylko błagam ma to być dla mnie wylane porządnie, mają bardzo dobrze zakotwiczyć to!!

- przepraszam, ale to nie dla Pana mają zrobić, tylko dla mnie, to będzie mój dom, a nie Pana

- no tak, ale wie Pani, różnie w życiu bywa, ma być dobrze, żeby później nie było problemów...

- proszę Pana, ja z ekipy mojej jestem bardzo zadowolona, gdybym przejmowała się, że nadproża są lekko zachlapane i z tego powodu musiałabym robić awanturę, to byłabym chyba już teraz tak siwaaaa jak Pan!!!!!!!!! :evil: :evil: :evil: A najważniejsze, że zbrojenia poszło tyle, że czołgiem można jeździć!!!!!!

- oj , niech się Pani aż tak nie denerwuje... ale i tak w protokole muszę wpisać!!!

- a niech Pan pisze....

Komentarz:
gościu myśli, że potrzeba mi kolejnego Kierownika Budowy, mój był i pochwalił. A po drugie, ja nie muszę wysłuchiwać głupich (bo dla mnie były to głupie uwagi) uwag, żeby dostać trochę grosza kredytu, jak nie ten bank, to będzie inny, mało ich, i bez żadnych wizyt na budowie...

Niestety jak wybiorę ten bank, gościu będzie zawsze u mnie przy wypłacie transz, dobrze, że jest ich tylko 2 !!!!!!

jolly
27-07-2004, 08:32
26.07.04

CZARNY, BARDZO CZARNY DZIEN!!!
Miałam w nocy odwiedziny .... złodzieja!!! Zabrał na szczęście tylko wszystkie miarki, które były, ale jednak, nie bał się i ....

To straszne, że są ludzie, którzy tak mogą sobie brać, nie zważając, że musiałam przez tyle lat samą pasztetową jeść, żeby móc wznieść kawałek ściany, a ten przyjdzie i w 5 minut :evil: :x :evil: :x :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

LUDZIE JAKA JA JESTEM SMUTNA!!!!

jolly
03-08-2004, 10:59
03.08.2004

Czas trochę streścić to co się dzieje! Są już nowe zdjęcia! Warto obejrzeć!
Stan trochę nieaktualny, bo na dzień dzisiejszy słupki już wylane, szczyty poprowadzone do wysokości okien, a jutro już ma wejść ekipa od dachu!!! Hurrraaaa!!!

Mój budowlaniec tak się przejął rolą, że przesunął drzwi od sypialni, na pytanie dlaczego?- standardowo odpowiedział, bo mu się tak podoba!!!
Kazałam zrobić tak jak w projekcie, owszem poprawił, ale na drugi dzień!!!- patrzę, a tu znowu przesunięte... :evil: W końcu daliśmy spokój,,, Mój powiedział, że on chyba tę sypialnię dla siebie szykuje... :oops: :wink:

Idzie na razie dobrze, tylko coś nie ma natchnienia na komin... a czas nagli!!!

Mam trochę kłopotów z kredytem, niby kasa przygotowana na jutro, ale opisywany inspektor dał się we znaki!!! :evil: :cry: :evil: Powiedział, że nieuruchomi kredytu, jak w projekcie nie zaznaczymy zmian, tzn., że ściany nie są w systemie Thermomur, tylko z pustaka!!!!, a przecież na 1 stronie jest wyraźnie napisane, że oprócz tej metody można zastosować pustaka i podali wszystkie parametry, a on jeszcze chce, by architekt się podpisał - Wariat!!!! Powiedziałam, że nic już nie będę załatwiać, jak będą co chwila coś wymyślać, to podziękuję za kredyt....

Zobaczymy co z tego wyniknie... c.d.n.

jolly
04-08-2004, 08:49
04.08.2004

Coraz bardziej przeraża mnie widok ściany w salonie! :cry:
UWAGA UWAGA POWSTAJE NOWA SCIANA PŁACZU (nikogo nie obrażając!) w stanie ukończonym będzie miała prawie 7 m wysokości!!!!!!
Wyrosła niczym kolejny szczyt himalajski, ale musimy go zdobyć... :wink:

Pocieszam się, że na tej właśnie ścianie powstaną piękne, oryginalne schody z balustradą awangardową wręcz!!!

No i scykał mój kolega budowniczy, ani Mój ani on nie chcą obkładać komina klinkierem, bo ..... ............ boją się wysokości!!! Cholera, gdzie ja znajdę ludzi do ekstremalnej pracy?
Okresu zimowego nie ma, może tych od wspinaczek górskich???? :cry:

I znowu przeraża mnie myśl, że za mało dachówki ....

jolly
04-08-2004, 11:31
C.D. dnia dzisiejszego!!!

No i się zaczęło, mieli dzisiaj wchodzić z dachem... mieli, bo Pan nie raczył mnie powiadomić, że będzie miesięczne opóźnienie, bo mu gościu z morza wraca i tam trzeba najpierw zacząć!!!!

I szlag mnie trafił :evil: :evil: :evil: , bo k.... tydzień czasu zwlekał, a mi pouciekali inni, gdyż sobie załatwili inną robotę!!!

No to teraz wiem jaki Wy ból macie z ekipami, do tej pory było gucio, wszystko sami itd. jak teraz trza było wynająć ekipę do dachu, to o... :evil: schody się zaczynają!!! :evil:

I CO TERAZ????????
Inni też mogą dopiero jak skończą to, co zaczęli tydzień temu, a gdybym zdecydowała się na nich, to już dzisiaj miałabym połowę dachu wyprowadzone!!!!

Józia - krzycz dzisiaj na mnie ile chcesz, ale moje wk.... jest dzisiaj uzasadnione! :cry: :evil:

jolly
05-08-2004, 08:42
05.08.2004

No to umówiłam kolejnych chętnych do mojego dachu, wpadną w poniedziałek... no ciekawe czy przyjadą?
Nie wiem co sprawia, że uciekają, albo za brzydko... :cry: albo za ładnie... :D i boją się spartolić robotę....(hihi)

W każdym razie dach zaczynamy w poniedziałek, wpadnie ich około 4 i do 10 dni mam mieć konstrukcję, później mamy wyprowadzić komin, szczyty do końca i znowu wpada brygada i kładzie dachóweczkę!!! :wink:

Już się nie mogę doczekać.

Dzisiaj kupuję klinkier na komin, kominek i filarki, a jutro jadę zapłacić za resztę okien...

jolly
06-08-2004, 11:15
06.08.2004

CZARNA SERIA!!!!

:evil: :cry: :evil: :x :cry: :evil: :x znowu K........ byli złodzieje!!!!!!!!

Ukradli mi ok. 7 krokwi i jeden podciąg, który na szczęście sąsiad znalazł kilka metrów dalej w swojej ..... pietruszce!!!!
Boże i co teraz... ?!?!?!?

Dlaczego akurat ja?, to musiał zrobić ktoś swój, i ktoś kto potrzebował akurat tego drzewa, gdyż po 1. wziął ze środka a nie z brzegu, były pręty - czym pogardził i były inne drobne rzeczy, które np. pijaczkom za winko szybciej by zeszły, a tak nieść 7 metrowe, czy 5 metrowe krokwie tyle metrów, by dojść od pola do drogi, to musiał ktoś zawzięty i ktoś kto miał transport.

Chciałam zadzwonić na policję, ale Arek mówi, że najpierw spędzę 6 godzin w komisariacie-protokoł, a po drugie i tak umorzą, bo nie ma świadków!!!!

Co robić?

Niby podłączyliśmy światło i niby obwiązaliśmy drutem drzewo i podłączyliśmy do 220V, ale czy to wystarczy???

JESTEM WSCIEKŁA!!!! :evil: kolejne 500 poszło się ....

jolly
10-08-2004, 09:23
10.08.2004

no w końcu przyjechali. mieli być wczoraj, ale cosik im wypadło! Zjawiło się czworo dachowców. szef - wygląda porządnie, robi wrażenie fachowca, ale pomagiery to - łolaboga (ileż oni musieli wiech przejść w swoich życiu) aż się boję, czy wszystko będzie ok! Pożyjemy zobaczymy...


dzisiaj albo jutro okaże się ile drzewa zniknęło i ile będę musiała domówić!!! mam nadzieję, że nie za wiele, bo kasiury mało, wczoraj kupiłam klinkier (łojeju)

no i zbliża się nieuchronnie wiecha :D :roll: hurrraaaaaaaa! ciekawe co przygotuję, ale wiem jedno, że na alkohol dla pomagierów to wydam fortunę ... chyba, że zrobię bezalkoholową ? co też ja mówię, przecież ściągnęli by mi dach ...

jolly
11-08-2004, 08:04
11.08.2004

Moje obawy co do fachowości na szczęście się nie sprawdziły. Wczoraj ok.16.00 wróciłam z pracy, a tam kilka krokwi, lukarna ze słupków.... :D :D :D niestety okazało się, że projektant nie ujął lukarn i muszę domówić w tartaku 26,2 mb murłaty!!!!!!! A przecież to jeszcze nie koniec! Nie wiem ile jeszcze ukradli!!!

A sąsiad też gagatek, trzyma tą belkę co znalazł w pietruszce i nie chce oddać! Ciężko jest go ostatnio złapać, a przecież ten podciąg niedługo się przyda!

Wiem, że należy mu się znaleźne - 10%, tylko jak utnie te znaleźne z tej belki, to mój podciąg skróci się o 25 cm!!!!! :wink:

Dzisiaj będzie pewnie jeszcze piękniej, jak tylko wywołam wszystkie zdjęcia to pokażę!!!!


NAPISZCIE CO ROBILISCIE NA WIECHE, CZEGO NAJWIECEJ (oprócz trunków)!!!!!

jolly
19-08-2004, 09:52
18.08.2004

no Panowie od więźby skończyli - spotkamy się we wrześniu!!! Bardzo fajni byli, chodzili po dachu jak mróweczki, i tak skonstruowali tę więźbę, że na pytanie kiedy kupywać kątowniczki, powiedzieli: a po co? i tak zaoszczędziłam na kątowniczkach!!! :lol:
Gwoździ poszło jako tako za około 300 PLN. Dach wygląda solidnie!!! :D

Ale jest też niemiła strona tego medalu, okazało się, że dachu jest o 11m2 więcej niż w projekcie, co oznacza, że pół paletki dachówek trza domówić!!! :cry: no i oczywiście do zapłaty też było więcej...
ale nic jestem zadowolona i takich fachowców MOGE POLECIC robią sprawnie, szybko i nie trza pilnować!!!! :D

Teraz mamy 3 tygodnie na wyprowadzenie szczytów, kominów i ścianek działowych na górze!!!

Okazało się również, że salon trzeba jakoś przerobić!!! zrobimy w dalszej części antresolkę, która zgubi naszą nieszczęsną "ścianę płaczu"!!! myślę, że taka antresolka się przyda, postawię tam biblioteczkę z kompem i stoliczek - będzie ładnie...

Teraz widać kilka niedoróbek tego projektu... czego oczywiście na planach i w projekcie nie można było przewidzieć!!!!

Ale zrobimy tak, żeby było ładnie! :wink:

jolly
16-09-2004, 11:16
16.09.2004

Oj, dawno mnie nie było w dzienniku, a to dlatego, że nuuuuudy na budowie...
szczyty już dawno zrobione, ścianki działowe prawie też (nie ma ich za wiele), no trochę z kominem było zabawy...

Okazuje się, że wyciągnięcie końca komina z klinkieru wcale nie jest takie proste, jak już pisałam ani Arek ani WOjtek nie chcieli wejść na mój stromy dach i poukładać klinkier, więc wzięłam mojego odważnego szwagra...
Przyjechała oczywiście cała rodzina (ojciec od kiedy kupił brykę - jest częstym gościem na budowie, choć do momentu kominów jego noga nie postała... :cry: )
Szwagier zamocował deseczkę na samym szczycie i w pozycji klęczącej lepił ...... komin, właśnie lepił... po ułożeniu około 8 warstw okazało się, że nie ma gdzieniegdzie wiązań... a fugi czasem miały szerokość pięści....

Po skończonej robocie ... oglądamy i .... pełna rozgoryczenia, wściekłości i furii stwierdziłam te braki, oczywiście narysowałam, gdzie popełnił błędy itd... no ale nie miałam litości znęcać się nad nim przecież w końcu to rodzina a po drugie nikt się nie odważył...
uwagi Arka i WOjtka oczywiście były ewidentne: po co się pchał jak nie potrafi...Odpowiedź moja była jedna i stanowcza: nikt nie chciał, on nie chciał odmówić i tyle...

Szwagier z rodzinką pojechali ze skwaszonymi minami...
2 dni myślałam co z tym kominem zrobić, były oględziny znajomych...

decyzja była nieuchronna .... ROZBIERAMY...

no i tak też zrobiliśmy... no i okazało się, że Wojtek jak usłyszy dźwięk dziengów potrafi wyciągnąć komin z klinkieru...

Na dzień dzisiejszy mam już wyprowadzone 2 kominy zostaje fugowanie...

Okna mam nadzieję, że się robią, drzwi zewnętrzne z naświetlem zamówione...

Dachówka zacznie się kłaść w poniedziałek...

No i tak jakoś leci... pomału , bo pomału, ale jak do tej pory to tylko do dachu była ekipa .... i tym sposobem stan surowy zamknięty zamkniemy kwotą 76.000 PLN!!!!!!! TO chyba rewelacyjna kwota!
Dziwne, ale nigdy wydatki mnie nie cieszyły, ale te wydatki, to naprawdę ...

jolly
07-10-2004, 09:13
06.10.2004

Dachówka już jest!!! NO I NOWE ZDJECIA TEZ!!! Pooglądajcie i może coś napiszcie!!!

W sobotę okna, niestety nie umiem pisać tak wylewnie, bo u mnie na budowie jest bez wpadek, bez żadnych sytuacji godnych opisania, ani nawet nic śmiesznego się nie dzieje - po prostu jest NUDNO!!!

No i dobra mam nudną budowę... :cry:

jolly
16-11-2004, 15:03
16.11.2004

Nudna budowa zrobiła się jeszcze bardziej nudna!!!

NOWE ZDJECIA!!!!

i co na tym koniec, Mojego Arka nie ma, wyjechał, budowa stoi... i będzie długo stała - przynajmniej do wiosny....

nudy i jeszcze raz nudy

jolly
23-11-2004, 15:19
23.11.2004

no to wykrakałam, jeszcze niedawno pisałam, jak ta moja budowa nudna jest, a tu mam klops!!! :evil:
przez ostatnią wichurę odpadła jedna dachówka, która spadając uszkodziła pozostałe. Dzwonię do gościa od dachu i mówię w czym rzecz, więc on mówi czy mam dachówki - ja na to, że nie!!! a on, że jak załatwię to on przyjedzie i poprawi założy. ja na to, że przecież to jego wina, musiał źle umocować, a on że zdarza się, że popełnia błąd, ale pierwszy raz w życiu spotkał się z tym, żeby on płacił za materiał!!!
oczywiście zdenerwowałam się, uważam, że dach który ma niecały miesiąc powinien być tak zrobiony, że żadna dachówka nie ma prawa spaść, nadmienię, że ta wichura w porównaniu z innymi które u nas bywają, była pryszczem....
czyli jak przyjdzie taka prawdziwa i zerwie mi pozostałe, będę musiała za dachówki płacić????????????
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Skończyło się w zasadzie na tym, że gościu jak skombinuje dachówkę ma się odezwać.......


do dzisiaj cisza, czyli 3 dzień i nic????
nie wiem co zrobić? dochodzę do wniosku, że lepiej mieć nudną budowę niż taaaaaakie problemy!!!

ale co teraz zrobić??????

jolly
19-01-2005, 10:49
19.01.2005

Oj tak dawno mnie nie było, ale też trochę się wydarzyło...

w między czasie, czyli od listopada pospadały kolejne dachówki - w tym samym miejscu - ale zostały po raz kolejny założone na swoje miejsce, zdążyliśmy też położyć izolacje bo układają nam już centralne, wczoraj już wisiały grzejniki - fajne...

co wybrałam? otóż wybrałam piec na pellety, grzejniki miedziano- aluminiowe, rurki miedziane, zimą piec będzie też ogrzewał wodę...

i tym samym przekroczyłam magiczną kwotę 100.000 PLN za taki stan jaki mam, zostło jeszcze trochę: wylać podłogi, tynki, regipsy na górze, płyty osb na strych podbitka, elewacja no i ta nieszczęsna wykończeniówa!!!! ciekawe czy się zmieszczę w 250.000????