PDA

Zobacz pełną wersję : Zasiedzenie



mnowak355
12-12-2012, 17:32
Witam
Chciałbym zapytać o warunki jakie trzeba spełnić żeby wystąpić z wnioskiem o zasiedzenie? Moja sytuacja wygląda następująco. Rozpocząłem budowę domu na działce którą dostałem od dziadka. Była ona i jest z jednej strony ogrodzona. Jak się okazało podczas wykonywania map ogrodzenie to wykonane zostało na mojej działce. Po stwierdzeniu tego faktu poinformowałem sąsiada o zaistniałej sytuacji, jako że płot ten nie był dla mnie problemem ale raczej atutem powiedziałem sąsiadowi że ogrodzenie może zostać w miejscu gdzie jest a kiedyś jak się zniszczy to sie zastanowimy gdzie go odbudować. Później facet zaczął stwarzać problemy z donosem do PINB. Wtedy poprosiłem o usunięcie płotu z mojej nieruchomości oraz zapłatę za zajmowaną moją działkę w symbolicznej wysokości 5 PLN. W tym tygodniu przyszły do mnie dokumenty z sądu z wnioskiem sąsiada o zasiedzenie.
Możecie napisać jakie wymagania musiałby spełnić sąsiad aby zasiedzieć moją nieruchomość i jak się przed tym bronić.
Dodam że odkąd jestem właścicielem tej nieruchomości opłacam podatek od całej jej powierzchni, nawet tej "u sąsiada"
Nadmienię jeszcze że w przeciągu kilkunastu lat na sąsiadujących działkach dochodziło do różnych podziałów i sąsiad zawsze przyjmował przebieg granic.
Pozdrawiam

adamfcb
12-12-2012, 17:54
w dobrej wierze (raczej nie) 20lat w zlej 30lat, ale ty placiles podatek za to wiec chyba niema prawa tego zasiedziec

Pawel78
12-12-2012, 17:59
w dobrej wierze (raczej nie) 20lat w zlej 30lat, ale ty placiles podatek za to wiec chyba niema prawa tego zasiedziec

Po pierwsze to czy jest ustalona granica prawna( słupek graniczny a pod spodem butelka lub dren). Druga sprawa czy masz coś na piśmie, że prosiłeś o przeniesienie płotu.

mnowak355
12-12-2012, 18:12
Granica prawna jest ustalona. Są niedawno osadzone graniczniki i to właśnie przez sąsiada który swoją dzaiłkę dzielił na trzy części, oczywiście po ustabilizowaniu granic przy której byłem, sąsiad przyjął przebieg granicy. Nie wiem czy pod aktualnym ogrodzeniem jest jakiś punkt.
Co do prośby o usunięcie płotu z mojej własności oczywiście, że mam to na piśmie. po tym jak facet zaczął robić problemy wysłałem mu pismo z taką prośbą listem poleconym za zwrotnym pokwitowaniem odbioru.

mnowak355
22-12-2012, 12:49
Ma ktoś jakiś pomysł. Jakiś czas temu czytałem tutaj wątek o zasiedzeniu ale nie mogę go znaleźć. Jakby ktoś miał go pod ręką to również poproszę.
Pozdrawiam

adamzzz
26-12-2012, 20:22
Ile tej działki Ci zajął?

mnowak355
26-12-2012, 22:37
Niewiele. Problem w tym że dom stoi 4m ścianą z oknami od faktycznej granicy. Nie wiem co się stanie jeśli granica się zmieni (przybliży do domu). Coś czuje w kościach że ten pacan będzie łaził po urzędach żebym musiał murować okna. Poza tym dlaczego miałbym oddawać nawet 10cm2 skoro to on (umyślnie czy nie) zagrodził moja działkę.

sSiwy12
27-12-2012, 08:31
Masz problem. W zasadzie, to posiadanie, spełnia wszystkie warunki potrzebne do zasiedzenia - i to w dobrej wierze, czyli 20 lat.

Najistotniejsze, że to Ty, a nie posiadacz, musisz przedstawić dowody, które nie dopuszczą do zasiedzenia.

Kluczem najprawdopodobniej będzie data postawienia płotu. Jak nie udowodnisz, że płot ma mniej niż 20 lat, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że sprawę przed sądem przegrasz.
Poszukaj może są jakieś stare ( z przed mniej niż 20 lat) zdjęcia działki bez tego płotu, a które można zidentyfikować w czasie.

W dokumentach, które otrzymałeś z sądu, powinny być przesłanki wykazane przez sąsiada, potwierdzające jego "prawa" do zasiedzenia. Musisz je obalić wykazując i przedstawiając dowody.

aglig
27-12-2012, 08:36
Tu warto dokładnie czytać zapisy kodeksu cywilnego



Rozdział II. Zasiedzenie

Art. 172. [Nieruchomość] § 1. Posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). § 2. Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.
Nabycie własności w drodze zasiedzenia uzależnione zostało od spełnienia dwóch podstawowych przesłanek: władanie nieruchomością jako posiadacz samoistny oraz upływ ustawowego terminu zasiedzenia.
Posiadanie ma charakter posiadania samoistnego, jeżeli posiadacz włada rzeczą "jak właściciel".
Posiadanie samoistne (właścicielskie) polega, najogólniej biorąc, na faktycznym wykonywaniu tych uprawnień, które składają się na treść prawa własności. Posiadacz włada rzeczą samodzielnie, bezpośrednio lub pośrednio, we własnym imieniu i z reguły we własnym interesie. Sąd Najwyższy wskazał, że cecha samoistnego posiadania wyraża się w występowaniu po stronie posiadacza faktycznej możliwości władania rzeczą w sposób, do jakiego uprawniony jest właściciel (post. SN z 7.5.1986 r., III CRN 60/86 (http://forum.muratordom.pl/ORZ[]15756), OSNC 1987, Nr 9, poz. 138 .
Ogólnie rzecz biorąc twój sąsiad raczej mam marne szanse na zasiedzenie gdyż to ty władasz tym kawałkiem ( płacąc m.in podatki) .
Do sądu radzę zabrać :
1. Dokumenty dotyczące granic działki
2. Zdjęcia ( m.in. graniczników)
3. Potwierdzenia zapłaty podatków ( może być nawet zaświadczenie z Gminy, że za działkę nr ... o powierzchni .... od lat ..... płaci ten i ten)
4. Potwierdzenie wysłania sąsiadowi pisma z żadaniem usnięcia płoty z twojej działki.
Spokojnie wystarczy na to żeby wygrać sprawę. Poprostu musisz udowodnić że to ty a nie sąsiad władasz tym kawałkiem działki.

sSiwy12
27-12-2012, 15:22
....... Była ona i jest z jednej strony ogrodzona. Jak się okazało podczas wykonywania map ogrodzenie to wykonane zostało na mojej działce. Po stwierdzeniu tego faktu poinformowałem sąsiada o zaistniałej sytuacji, .........

Chyba w tym stwierdzeniu tkwi problem. Jeśli mnowak355 nie udowodni, że ogrodzenie ma mniej niż 20 lat, to sprawę może przegrać.
Moim zdaniem - oczywiście.

mnowak355
30-12-2012, 14:59
[QUOTE=sSiwy12;5702043]Masz problem. W zasadzie, to posiadanie, spełnia wszystkie warunki potrzebne do zasiedzenia - i to w dobrej wierze, czyli 20 lat.

Najistotniejsze, że to Ty, a nie posiadacz, musisz przedstawić dowody, które nie dopuszczą do zasiedzenia.

Rozumiem że to ja mam przedstawiać dowody, ale czy dowodami nie są podpisywane przez sąsiada protokoły graniczne na których zawsze przyjmował granicę w miejscu jej przebiegu a nie w miejscu płotu. Dodatkowo jak otrzymałem tą działkę od dziadka w określonej powierzchni, powierzchnia ta się nie zmieniła i przez cały czas płacony jest od niej podatek. Mało tego kilka lat temu sąsiad dzielił swoją działkę i utrwalając nowe granice swojej działki wkopał graniczniki po linii przebiegu granicy.

mnowak355
30-12-2012, 15:06
Koledzy jak robi się posty z cytatem w "dymku". Jakbym to wiedział to czytelniej odpiszę i wyjaśnię temat.
Dziękuję za zainteresowanie i podpowiedzi.
Pozdrawiam

aglig
31-12-2012, 08:18
Koledzy jak robi się posty z cytatem w "dymku". Jakbym to wiedział to czytelniej odpiszę i wyjaśnię temat.
Dziękuję za zainteresowanie i podpowiedzi.
Pozdrawiam

Najpróściej jest jak w odpowiedzi klikasz taki dymek ( jest między znakami filmu i #) i na zasadzie kopiuj wklej dajesz to co chcesz zacytować.
Jeśli chcesz zacytować i podać kto to cytował to wystarczy że po pierwszym QUOTE dasz znak = i nik tej osoby
Lub też dla opornych dajesz odpowiedz z cytatem ( pod konkretnym postem jest taka opcja) i usuwasz to co nie potrzebne zostawiając tylko interesujący fragment. między dwoma QUOTE

aglig
31-12-2012, 08:28
Najistotniejsze, że to Ty, a nie posiadacz, musisz przedstawić dowody, które nie dopuszczą do zasiedzenia.
.
Nie zgadzam się z siwym to osoba która występuje o zasiedzenie musi udowodnić że była posiadaczem samoistnym przez określony okres czasu.
Ty tylko musisz to podważyć. Dla mnie masz mocne dowody i nie musisz się martwić . Instutucja zasiedzenia została zapisana nie po to żeby człowiek który źle wybudował płot mógł sobie zawłaszczyć czyjąś ziemię, ale po to że w przypadku nie rozwiązanych spraw spadkowych można było zalegalizować istniejący stan. Np. mieszkasz w domu po dziadkach którzy dawno temu zmarli, remontujesz ten dom, płacisz za niego podatki wtedy po 20 latach spokojnie możesz wystąpić o zasiedzenie.

aglig
31-12-2012, 08:40
I jeszcze jedno: termin biegu zasiedzenia został przerwany w momencie kiedy sąsiad zgodził się na przebieg granic

sSiwy12
31-12-2012, 09:28
I jeszcze jedno: termin biegu zasiedzenia został przerwany w momencie kiedy sąsiad zgodził się na przebieg granic

Moim zdaniem, uznanie zobowiązania, nie powoduje przerwania terminu zasiedzenia.
Uznanie przez zasiadującego tego, że zajmuje daną nieruchomość bezprawnie- może jedynie spowodować wydłużenie terminu – z uwagi na jego złą wiarę (30 lat zamiast 20) - nie powoduje natomiast przerwania biegu przedawnienia.
Czyli akurat dla tego przypadku, nie można mówić o dobrej wierze - a to trochę zmienia "kwalifikację czynu" i związane z tym faktem procedury.

Również mając na uwadze specyfikę postępowania nieprocesowego, obrona pozwanego (jako taka) nie występuje, co może mieć określone skutki.

mnowak355
31-12-2012, 12:14
Najpróściej jest jak w odpowiedzi klikasz taki dymek ( jest między znakami filmu i #)
Próba wklejania
WoW udało się.
Koledzy dziękuję za Waszę odpowiedzi. Postaram się dokładniej to opisać.

mnowak355
31-12-2012, 12:17
Życzę wszystkim
Dużo zdrowia przede wszystkim
Samych miłych chwil, co kroku
W nadchodzącym Nowym Roku
W pracy także niech się darzy
I kontraktów bez kanciarzy
Wykończenia domów wszystkich
Dużo szczęścia i miłości,
Tutaj się nie zrymowało, bo już czasu mam za mało
Pozdrawiam Marcin

mnowak355
05-01-2013, 19:52
Witam Koledzy

Nie zgadzam się z siwym to osoba która występuje o zasiedzenie musi udowodnić że była posiadaczem samoistnym przez określony okres czasu.
Ty tylko musisz to podważyć. Dla mnie masz mocne dowody i nie musisz się martwić . Instutucja zasiedzenia została zapisana nie po to żeby człowiek który źle wybudował płot mógł sobie zawłaszczyć czyjąś ziemię
Posprawdzałem jak sprawa ma się z płaceniem podatku. W 90 roku działkę tę dostałem na zasadzie darowizny od dziadka. Od daty aktu notarialnego do dzisiaj działka posiada taką samą powierzchnię i od początku do dzisiaj ja płacę za nią podatek od nieruchomości.

Potwierdzenie wysłania sąsiadowi pisma z żadaniem usnięcia płoty z twojej działki.
Pismo z prośbą o usunięcie płotu wysłałem sąsiadowi w kwietniu 2012r. Motywem tego był przeczytany tutaj wątek o podobnym temacie w którym również Wy Panowie byliście uprzejmi się wypowiadać. Przed budową chciałem dokładnie sprawdzić i wyjaśnić wszystkie nurtujące mnie pytania i dowiedziałem się że przy zmianach działek z parcel katastralnych na nową ewidencję gruntów były wykonywane równoważniki zmian gruntowych. Daty tych czynności to obwieszczenie 31.12.1982r a do zasobów przyjęte zostały 20.07.1983r. Z informacji zawartych w w/w wątku ktoś sugerował że list z żądaniem usunięcia płotu przerywa czas zasiedzenia. List wysłałem na zasadzie nie zaszkodzi a kiedyś może pomóc.

Również mając na uwadze specyfikę postępowania nieprocesowego, obrona pozwanego (jako taka) nie występuje, co może mieć określone skutki.
Mógłbyś kolego rozwinąć trochę tę myśl. Zastanawiam się czy nie wziąć jakiegoś prawnika do reprezentowania przed sądem. W normalnym kraju można by się było samemu obronić a w takim gąszczu przepisów i kruczków jak człowiek nie odezwie się w odpowiednim momencie może być bida.

I jeszcze jedno: termin biegu zasiedzenia został przerwany w momencie kiedy sąsiad zgodził się na przebieg granic
Na chłopski rozum też bym się z tym zgodził. Jeśli uznaję przebieg granicy w miejscu jej przebiegu a nie w miejscu płotu to znaczy że zgadzam się z tym i wiem gdzie jest granica i jak w stosunku do niej przebiega płot. Jak pisałem na przestrzeni tych już trzydziestu lat były robione przynajmniej dwa działania na granicach mojej działki (prostowanie granicy drogi przed moją działką) po tych czynnościach było wykonywanie (nie wiem czy prawidłowo to nazwę) wznowienie granic. zarówno ja jak i sąsiad podpisywał protokół z przyjęcia punktów granicznych. Dodatkowo sąsiad rok lub dwa lata temu dzielił swoją działkę na trzy części i podzielił ją w granicach wynikających z ewidencji gruntów. Dodatkowo jakiś czas później po zatwierdzonym podziale pojawił sie na działce z geodetą (który zawiadomił mnie pismem o utrwalaniu znaków granicznych) Pan geodeta zastabilizował znaki (punkty)graniczne również po prawidłowej linii granicy.
Nie wiem czy wobec takich faktów jak: przyjmowanie prawidłowego przebiegu granicy, pismo do sąsiada z prośbą o usunięcie płotu moża takie zasiedzenie dokonać.
Tak się zastanawiam że skoro płot stoi na mojej działce to mogę nie wpuszczać sąsiada do konserwacji ogrodzenia i poczekać kiedy samo się przewróci. Znając moje szczęście pewnie przygniotło by mnie;). Z drugiej strony co by się stało gdybym oczywiście "przypadkiem" zniszczył to ogrodzenie i oczywiście jako winowajca zaoferował jego naprawienie i postawienie oczywiście w prawidłowym miejscu.
Pozdrawiam

mnowak355
05-01-2013, 19:57
Jeszcze jedno.Możecie odpowiedzieć na takie pytanie. Czy jeśli ktoś zajmuje czyjąś nieruchomość (przyjmijmy że w złej wierze). Przed upływem 30 lat osoba "poszkodowana" dowiaduje się o tym i wysyła prośbę o usunięcie płotu lub opłatę za zajmowaną część nieruchomości. Czy w takim przypadku termin zasiedzenia zostaje przerwany?
Pozdrawiam

honefoss
05-01-2013, 21:06
Jeszcze jedno.Możecie odpowiedzieć na takie pytanie. Czy jeśli ktoś zajmuje czyjąś nieruchomość (przyjmijmy że w złej wierze). Przed upływem 30 lat osoba "poszkodowana" dowiaduje się o tym i wysyła prośbę o usunięcie płotu lub opłatę za zajmowaną część nieruchomości. Czy w takim przypadku termin zasiedzenia zostaje przerwany?
Pozdrawiam

Nie. Tylko skierowanie sprawy na drogę sądową przerywa bieg zasiedzenia.

sSiwy12
06-01-2013, 11:06
I to nie każde:



W postanowieniu z dnia 23 listopada 2004 r. (sygn. I CK 276/04) Sąd Najwyższy stwierdził, iż przerwę biegu terminu zasiedzenia powoduje tylko taka czynność właściciela przed sądem, która bezpośrednio zmierza do przerwania posiadania posiadacza, a więc taka która stanowi tzw. akcję zaczepną wymierzoną przeciwko posiadaczowi, zmierzającą do pozbawienia go posiadania. Czynnościami taki mogą więc być m. in.:

- wniesienie powództwa windykacyjnego, czyli o wydanie nieruchomości będącej naszą własnością;
- powództwo o ustalenie prawa własności;
- powództwo o usunięcie niezgodności pomiędzy stanem prawnym ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym (sygn. III CZP 87/92);
- wniosek o wpis ostrzeżenia w księdze wieczystej o wytoczeniu powództwa o usunięcie niezgodności pomiędzy stanem prawnym ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym;
- wniosek współwłaściciela o zniesienie współwłasności nieruchomości (sygn. III CSK 41/07);
- wniosek o dział spadku w stosunku do współspadkobiercy będącego posiadaczem nieruchomości należącej do spadku;
- zawezwanie posiadacza nieruchomości do próby ugodowej na podstawie art. 184 i nast. k.p.c. w sprawie wydania nieruchomości (sygn. III CZP 42/06).

mnowak355
06-01-2013, 15:34
Witam

Nie. Tylko skierowanie sprawy na drogę sądową przerywa bieg zasiedzenia.
Cy tylko adwokat może wnieść sprawę do sądu czy można samemu przygotować wniosek i go do złożyć. Wiecie może co powinien taki wniosek zawierać?

Czynnościami taki mogą więc być m. in.:

- wniesienie powództwa windykacyjnego, czyli o wydanie nieruchomości będącej naszą własnością;
Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy na tematy prawne.Według postanowienia które cytujesz można wnieść sprawę o wydanie bezprawnie zajmowanej nieruchomości. Rozumiem że można to zrobić na podstawie pomiarów geodezyjnych i protokołu przyjęcia punktów granicznych.
pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.

mnowak355
06-02-2013, 10:48
Witam
Rozprawa wyznaczona na koniec kwietnia.Puki co mam z UM zaświadczenie że to ja jestem płatnikiem podatku za tą nieruchomość. Wybieram się też do geodezji żeby wydobyć i skopiować protokoły graniczne w których sąsiad przyjmuje przebieg granicy.
pozdrawiam

mnowak355
08-02-2013, 16:24
Witam
Zagłębiłem się dokładniej w papiery i jak się okazało w lipcu 83 roku weszła na tym terenie w życie ewidencja gruntów, która zmieniła parcele katastralne na działki ewidencyjne. Wtedy zaistniała rozbieżność między istniejącym ogrodzeniem a nowymi granicami. Czy taki fakt byłby dobrym i mocnym argumentem na moją korzyść. Sąsiad twierdzi że moją nieruchomość zajmuje dłużej, ale gdyby przyjąć że ogrodzenie wykonał na podstawie katastru-prawidłowo a po zamianie na ewidencję zmieniły się granice to faktycznie sąsiad zasiada moją działkę od momentu przyjęcia do zasobów nowej ewidencji. Czy moje rozumowanie jest prawidłowe?
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.

mnowak355
21-02-2013, 18:14
=sSiwy12 I to nie każde:

W postanowieniu z dnia 23 listopada 2004 r. (sygn. I CK 276/04) Sąd Najwyższy stwierdził, iż przerwę biegu terminu zasiedzenia powoduje tylko taka czynność właściciela przed sądem, która bezpośrednio zmierza do przerwania posiadania posiadacza, a więc taka która stanowi tzw. akcję zaczepną wymierzoną przeciwko posiadaczowi, zmierzającą do pozbawienia go posiadania. Czynnościami taki mogą więc być m. in.:

- wniesienie powództwa windykacyjnego, czyli o wydanie nieruchomości będącej naszą własnością;
- powództwo o ustalenie prawa własności;
- powództwo o usunięcie niezgodności pomiędzy stanem prawnym ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym (sygn. III CZP 87/92);
- wniosek o wpis ostrzeżenia w księdze wieczystej o wytoczeniu powództwa o usunięcie niezgodności pomiędzy stanem prawnym ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym;
- wniosek współwłaściciela o zniesienie współwłasności nieruchomości (sygn. III CSK 41/07);
- wniosek o dział spadku w stosunku do współspadkobiercy będącego posiadaczem nieruchomości należącej do spadku;
- zawezwanie posiadacza nieruchomości do próby ugodowej na podstawie art. 184 i nast. k.p.c. w sprawie wydania nieruchomości (sygn. III CZP 42/06).


Moim zdaniem :

1. Nie jest tak prosto – prawo broni „posiadacza” (i słusznie, bo różnie z tym bywa), czyli samowolne rozebranie płotu nie wchodzi w rachubę.
2. Ustalenie „nowych” granic sporo kosztuje, a koszty ponosi wnioskujący.
3. Jeśli nowe granice skrócą odległość, to w przyszłości, ktoś kiedyś, może nakazać zamurowanie tych okien – „przyroda” zna wiele takich przypadków.
4. Aby uniknąć ewentualnego zasiedzenia (możliwości) należy od czasu do czasu wezwać sąsiada do zapłaty za „dzierżawioną” powierzchnię działki (wyliczyć np. płacony przez siebie podatek gruntowy za tą część działki + 100%) – oczywiście pisemnie za pokwitowaniem odbioru i starannym zachowaniem kopi pisma i „zwrotki”. Nie jest istotne, jaka kwota (np. 2 zł) i czy sąsiad zapłaci, czy też nie.
5. Nie kombinować, tylko utrzymać istniejący stan rzeczy, bo spory o miedzę są długotrwałe i kosztowne dla obu stron.


http://forum.muratordom.pl/images/mdom_misc/quote_icon.png Napisał mnowak355 http://forum.muratordom.pl/images/mdom_buttons/viewpost-right.png (http://forum.muratordom.pl/showthread.php?p=5279888#post5279888)
Witam
Jakiś czas temu wertowałem przepisy dot. zasiedzeń i jednym z warunków było opłacanie podatku od nieruchomości. Czy właśnie słowo "dzierżawa" całkowicie zmienia sytuację i wezwanie do zapłaty za zajętą część nieruchomości powoduje że jako właściciel niejako "interesuję"się swoją nieruchomością.
Czy można wezwać sąsiada do zapłaty za "dzierżawę" również za lata do tyłu?
Wyliczenie kwoty było tylko przykładowe – taka baza.
Podatek opłacasz Ty, a nie on.
Dzierżawa zamyka „drogę” do zasiedzenia.
Teoretycznie można naliczyć do tyłu za bezumowne korzystanie z nieruchomości – chyba do 10 lat wstecz, ale pod pewnymi warunkami (art. 225 kc, zapoznaj się też z art. 224).


Witam
Doszukałem się swoich dawnych postów i znalazłem coś takiego. Czy mi się wydaje czy Kolega sSiwy12 w dwóch rożnych postach pisze sprzeczne ze sobą rzeczy. W jednym pisze że wezwanie sąsiada do zapłaty dzierżawy za zajmowana nieruchomość przerywa okres zasiedzenia a w drugim stwierdza że jednak jest to niewystarczające i tylko sprawa w sadzie przerywa bieg zasiedzenia. Czy mogę prosić o sprostowanie tej informacji.

Pozdrawiam

sSiwy12
22-02-2013, 08:34
Na pozór są sprzeczne - ale.
Nie można zasiedzieć gruntu dzierżawionego, a skoro nie można zasiedzieć, to nie można przerwać tego czego nie ma. Wyraźnie to napisałem w tym 4, pkt.
To tylko taki myk, który może okazać się skutecznym - przy czym umowa dzierżawna wcale nie musi byc w formie pisemnej. Wystarczy że jest "czynsz".

mnowak355
22-02-2013, 12:00
Witam
Dziękuję za sprostowanie. Zrobiłem tak jak sugerowałeś w pkt. 4. Napisałem do sąsiada pismo i wezwałem go do zapłaty dzierżawy za zajmowaną moją część nieruchomości. Po jakimś czasie sąsiad złożył wniosek do sądu o zasiedzenie tej części działki. Sąd wyznaczył rozprawę na koniec kwietnia, dam znać jaki będzie efekt.
Jeśli wiesz jak mógłbym sobie na sprawie bardziej pomóc proszę o sugestie: czy warto powoływać swoich świadków i jakimi zeznaniami mogą mi pomóc.
Pozdrawiam i dziękuję za sprostowanie.

clxclx
12-02-2014, 17:06
Witam
Chciałbym zapytać o warunki jakie trzeba spełnić żeby wystąpić z wnioskiem o zasiedzenie? Moja sytuacja wygląda następująco. Rozpocząłem budowę domu na działce którą dostałem od dziadka. Była ona i jest z jednej strony ogrodzona. Jak się okazało podczas wykonywania map ogrodzenie to wykonane zostało na mojej działce. Po stwierdzeniu tego faktu poinformowałem sąsiada o zaistniałej sytuacji, jako że płot ten nie był dla mnie problemem ale raczej atutem powiedziałem sąsiadowi że ogrodzenie może zostać w miejscu gdzie jest a kiedyś jak się zniszczy to sie zastanowimy gdzie go odbudować. Później facet zaczął stwarzać problemy z donosem do PINB. Wtedy poprosiłem o usunięcie płotu z mojej nieruchomości oraz zapłatę za zajmowaną moją działkę w symbolicznej wysokości 5 PLN. W tym tygodniu przyszły do mnie dokumenty z sądu z wnioskiem sąsiada o zasiedzenie.
Możecie napisać jakie wymagania musiałby spełnić sąsiad aby zasiedzieć moją nieruchomość i jak się przed tym bronić.
Dodam że odkąd jestem właścicielem tej nieruchomości opłacam podatek od całej jej powierzchni, nawet tej "u sąsiada"
Nadmienię jeszcze że w przeciągu kilkunastu lat na sąsiadujących działkach dochodziło do różnych podziałów i sąsiad zawsze przyjmował przebieg granic.
Pozdrawiam

Bardzo mnie interesuje, jaki był finał tej historii, bo mam aktualnie taką sytuację

mnowak355
12-02-2014, 17:18
Była wizja sądu na nieruchomości, był geodeta-biegły sądowy, mierzył jak i gdzie przebiega płot, teraz czekamy na termin rozprawy.

clxclx
12-02-2014, 17:38
Była wizja sądu na nieruchomości, był geodeta-biegły sądowy, mierzył jak i gdzie przebiega płot, teraz czekamy na termin rozprawy.

Czy w tej sytuacji koszty za przebieg sprawy ponosi jedna strona, wnosząca o zasiedzenie?