PDA

Zobacz pełną wersję : Te cholerne żuczki...



Tomek_J
15-06-2004, 09:01
...przylatują z okolicznych łąk i wpieprzają liście drzewek owocowych - najbardziej czereśni. Jest to wielkości stonki, z tym, że całe czekoladowobrązowe, z lekko zielonkawym "karkiem". Wiecie może, co to jest i jak to zwalczać ?

neptunek
15-06-2004, 12:02
Wylapywac i podobno sa wysmienite zapiekane w czekoladzie :wink:

A na powaznie to chyba tylko oprysk cie a wlasciwe drzewka uratuje.

Tomek_J
16-06-2004, 08:56
chyba tylko oprysk cie a wlasciwe drzewka uratuje.

Oprysk... ale czym?

neptunek
16-06-2004, 09:03
Tego to ja juz nie wiem bo flora i fauna w tym przedziale to juz nie moja dziedzina.

jatoja
16-06-2004, 09:37
Ja mam to szczęście że w pobliskim sklepie ogrodniczym pracują znający sie na środkach chemicznch ludzie - może spróbuj złapac owada i iśc z nim( no wiesz... może być martwy...;)) do sklepu w który mają duży wybór srodków chemicznych i Ci doradzą
Na chrząszcze dział Basudin , może Karate, ale może na te które są u Ciebie działa jakiś selektywny srodek byś nie zrobił oprysku który powali wszystkie owady w okolicy - i szkodniki i porzyteczne jak np. biedronki które wcinają spore ilości mszyc.

RS
16-06-2004, 14:21
,

Jasiu
16-06-2004, 14:59
Skoro przylatują z okolicznych łąk to oprysk (drzewek) może nie być skuteczny.

U nas w zeszłym roku była plaga małych (wielkosci pestki z jabłka) czarnych żuczków. Gnieździły się w lebiodzie bujnie porastającej naszą działkę. Zlikwidowaliśmy lebiodę i słuch po żuczkach zaginął.

PS. Może pomogłoby osłonięcie drzewek (jeśłi nieduże) jakąś siatką typu firanka - ludzie tak robią na owady i ptaki. Po paru dniach żuczki powinny wziąść się za rozmnażanie, a wtedy znikną :)

Jasiu
16-06-2004, 15:02
Albo zawieszenie na drzewkach jakichś niemiłych dla nich zapachów (u nas w tym roku wszystkie kasztany są tak chronione).

Koniecznie musisz złapać jednego drania i pójść z nim do wiedzącego chemika-ogrodnika.

Redwald
16-06-2004, 16:54
Z tego co opisujesz jest to listnik zmiennobarwny jest szkodnikiem zagrażającym kożeniom naszych drzewek ale nie zbyt dużego znaczenia, chyba, że jego by było bardzo dużo, a drzewka młode.

Tomek_J
17-06-2004, 08:05
Tomku Może to być np. ogrodnica niszczylistka (z rodziny żukowatych).

Trafiony, zatopiony ! To ten skurczybyk !

Znalazłem fotkę: http://www.stopa.cso.pl/galeria/index.html , można zobaczyć w Galerii 2 na pozycji 12 od góry.

A tu jest conieco o zwalczaniu: http://www.wodr-bratoszewice.agro.pl/rada/2003/RADA7_2003/agro.htm#agro1

Tomek_J
18-06-2004, 07:50
no i jest kolejny problemik... Owadox wygląda mi na jakąś cholernie silną chemię i raczej wolałbym go nie stosować zwłaszcza, że te moje kilka zaatakowanych drzewek rośnie bezpośrednio w pobliżu domu, w dodatku w miejscu, gdzie latają psy i koty, którym nie chciałbym zaszkodzić. A Bancol i Trebon kosztują 150 zł i są sprzedawane w opakowaniach, które starczą na pół hektara sadu...

Znacie adresy jakichś sensownych sklepów internetowych ze środkami ochrony roślin ?

RS
18-06-2004, 08:24
,

Ivve
18-06-2004, 11:05
Cze, dokładnie jak napisał RS środki ochrony roślin dostępne są tylko w wyznaczonych stoiskach ze względu na klasę szkodliwości, tak że w sklepie internetowym tego nie kupisz. Widziałam takie stoiska np. w Castoramie i OBI. A co do środka DECIS 2,5 zwalcza wszystko na raz np. żuczki i mszyce. Pryskałam w środę, wczoraj oglądałam - działa :P

Tomek_J
18-06-2004, 11:47
A może przeczekasz nawałnicę żuczków, jakieś strząsanie na płachty ? :roll:

Robiłem tak. Ale iazy dziennie można strząsać ?... :(
Te bydlątka są strasznie upierdliwe...

Tomek_J
18-06-2004, 11:49
w sklepie internetowym tego nie kupisz. Widziałam takie stoiska np. w Castoramie i OBI.

No nie do końca. Znalazłem sklep internetowy z rozmaitymi toksycznościami, ale akurat nie było tego, co jest zalecane do walki z żuczkami.