pivel
20-12-2012, 13:28
Witam
Może ktoś z Was miał podobny problem, liczę na wszystkie rady jak rozwiązać ten problem.
Dom wybudowany .... ale co z tego jak nie mogę w nim mieszkać :( na szyi mam nóż który trzyma bank :sick:
Sprawa wygląda tak: do końca roku miałem oddać budynek, niestety pojawił się problem.... mam dwóch sąsiadów, ogólnie nie przepadają za sobą "wręcz się nienawidzą" nazwę ich sąsiad X i Y. Sąsiedzi zaczęli budować domy wcześniej. Dogadali się między sobą że X pociągnie wodę do działek a Y zrobi i utwardzi drogę. Jak kupiłem działkę zostałem poinformowany że sąsiadowi X i Y mam oddać część kasy za te inwestycje, zgodziłem się. No i wystarczyła duża awantura. Sąsiad X będzie się budował jeszcze parę lat a ja i Y już mamy gotowe domy. Zaznaczę że sąsiad X zrobił "samowolkę". Dogadał się z wodociągami że może to zalegalizować. Wodę z licznikami mamy czyli podpisałem umowę z wodociągami. Z czystej złości sąsiad X postanowił że nie załatwi wszystkich formalności " wprost powiedział że to przez Y" a ja dostałem rykoszetem. Z resztą co mu tam przecież się nie spieszy :mad: Żąda kasy za rurociąg od Y a ten twierdzi że w takim razie X ma mu oddać za drogę. Dla mnie logiczne ale nie dla X....... stwierdził że droga mu się nie podoba (dziury itp.) i ma to gdzieś. Czasami czuję się jak mediator.... powiedz X że .... powiedz Y że.... Szkoda mi nerwów i czasu na takie zabawy. Napisałem pismo do banku o dłuższy termin, czekam na odpowiedz.
Co robić? zmiana projektu (długa procedura) i wywiercić studnię? jest jeszcze pomysł żeby z Y ciągnąć wodę od nowa....ale te koszty mnie przerażają.
Szkoda że sąsiadów nie można sobie wybrać, czasami mam ochotę to wszystko sprzedać żeby nie widzieć Pana X który wszystkimi siłami jeszcze próbuje mnie przekabacić przeciwko Y .... zawsze powtarzałem że nie wtrącam się w ich problemy ale teraz problem mamy wszyscy.
Może ktoś z Was miał podobny problem, liczę na wszystkie rady jak rozwiązać ten problem.
Dom wybudowany .... ale co z tego jak nie mogę w nim mieszkać :( na szyi mam nóż który trzyma bank :sick:
Sprawa wygląda tak: do końca roku miałem oddać budynek, niestety pojawił się problem.... mam dwóch sąsiadów, ogólnie nie przepadają za sobą "wręcz się nienawidzą" nazwę ich sąsiad X i Y. Sąsiedzi zaczęli budować domy wcześniej. Dogadali się między sobą że X pociągnie wodę do działek a Y zrobi i utwardzi drogę. Jak kupiłem działkę zostałem poinformowany że sąsiadowi X i Y mam oddać część kasy za te inwestycje, zgodziłem się. No i wystarczyła duża awantura. Sąsiad X będzie się budował jeszcze parę lat a ja i Y już mamy gotowe domy. Zaznaczę że sąsiad X zrobił "samowolkę". Dogadał się z wodociągami że może to zalegalizować. Wodę z licznikami mamy czyli podpisałem umowę z wodociągami. Z czystej złości sąsiad X postanowił że nie załatwi wszystkich formalności " wprost powiedział że to przez Y" a ja dostałem rykoszetem. Z resztą co mu tam przecież się nie spieszy :mad: Żąda kasy za rurociąg od Y a ten twierdzi że w takim razie X ma mu oddać za drogę. Dla mnie logiczne ale nie dla X....... stwierdził że droga mu się nie podoba (dziury itp.) i ma to gdzieś. Czasami czuję się jak mediator.... powiedz X że .... powiedz Y że.... Szkoda mi nerwów i czasu na takie zabawy. Napisałem pismo do banku o dłuższy termin, czekam na odpowiedz.
Co robić? zmiana projektu (długa procedura) i wywiercić studnię? jest jeszcze pomysł żeby z Y ciągnąć wodę od nowa....ale te koszty mnie przerażają.
Szkoda że sąsiadów nie można sobie wybrać, czasami mam ochotę to wszystko sprzedać żeby nie widzieć Pana X który wszystkimi siłami jeszcze próbuje mnie przekabacić przeciwko Y .... zawsze powtarzałem że nie wtrącam się w ich problemy ale teraz problem mamy wszyscy.