PDA

Zobacz pełną wersję : Miasto zaprojektowało inwestycję na którą nie ma pieniędzy.



wolnynick
16-01-2013, 15:15
Witam serdecznie, to mój pierwszy post.

Miasto ogłosiło przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej budowy ulicy ulicy wraz z kanalizacją deszczową, sanitarną mamy od dawna.
Przetarg rozstrzygnięty, wykonawca wyłoniony, dokumentacja na chwilę obecną jest już gotowa.
Projekt opiewa na kwotę ponad 6mln zł sam kolektor do kanalizacji itp na 4 mln. Obecnie miasto nie ma pieniędzy, w tegorocznym budżecie zabezpieczyło kwotę pokrywającą około 10 % budowy kolektora, podawane są odległe terminy realizacji całej inwestycji 2016 i wątpliwości czy znajdą się pieniądze. Finansowanie ze środków własnych usłyszeliśmy, że nie ma programów na samą deszczową, projektowane odprowadzenie do rzeki.

Od tego projektu uzależniona jest budowa drogi. Na pytania projektantów , które zadawali w czasie ogłoszenia przetargu typu, czy może być inna lokalizacja kanalizacji i inne system itp, zamawiający odpowiadał stanowcze nie.

Miasto tłumaczy się kwestią przyszłości osiedla. Obecny stan ulicy fatalny, w sumie nieprzejezdny. Nie ma pieniędzy na budowę, doraźne remonty przy tak zniszczonej nawierzchni nie przynoszą rezultatów.

Co jako mieszkańcy możemy zrobić w obecnej sytuacji? Czy możemy jakoś wpłynąć na zmianę projektu kanalizacji, o wyegzekwowaniu dodatkowym pieniędzy nie ma mowy, inwestycja w chwili obecnej jest nierealna do zrealizowania przez miasto.
Czy jesteśmy w sytuacji bez wyjścia?

Briksdal
17-01-2013, 21:57
Kanalizacja deszczowa służy głównie odwodnieniu terenów komunikacyjnych, dachami domów jednorodzinnych nikt się nie przejmuje. Ze względu na dostępność terenu kanalizacje przeważnie projektuje się w jezdni. Z tego płynie jednoznaczny wniosek, że bez "rury w ziemi" nikt drogi nie wykona. Skoro jest zaprojektowana kanalizacja to nikt nie będzie chciał na nowo zaprojektować kanału, gdyż kosztuje to nawet kilkadziesiąt tysięcy a w tym wypadku byłaby to niegospodarność.
Co możecie zrobić? Niestety znając nasze realia możecie jedynie czekać i wspomagać budżet gminy.

Kendra
17-01-2013, 22:03
może się okazać że po "otwarciu" przetargu gmina po prostu unieważni przetarg z powodu braku środków. wtedy umowa nie zostanie podpisana. a wówczas albo powtórka przetargu i gmina będzie liczyć na tanie oferty - w sensie "na które ją stać" albo zaniechanie postępowania. może się jeszcze skończyć na tym, że zapłacą za sam projekt a realizacja już nie nastąpi z braku środków.

wolnynick
18-01-2013, 09:47
Dzięki serdeczne za odpowiedzi, tego o czym napisaliście obawiamy jako mieszkańcy. Sprawa skończy się mniej więcej tak jak napisała Kendra.

Na budowę drogi czekamy ponad 10 lat , a w sumie to ponad 60, bo tyle lat ulica jest w granicach miasta i nigdy nie doczekała się asfaltu.

Zawsze miasto znajdzie powód, aby odwlekać inwestycję. Droga przez mękę normalnie już nie będę opisywała całej historii bo to bardzo rozbudowany temat.
W obecnym układzie sił w Radzie Miasta nie mamy żadnych szans, bo decyzje podejmuje większość związana z panującą władzą bezpośrednio. Droga to poligon, czołgiem trudno przejechać.

Wybieram się na rozmowę , jako mieszkańcy nie mamy już nic do stracenia jedynie możemy pokazać absurd całego procesu. Dodatkowo dochodzą kłamstwa władzy pod naszym adresem, ale to już odrębna sprawa i prosta do wyjaśnienia, bo opierająca się na faktach.

Chcemy podkreślić między innymi takie kwestie jak:

-Finansowanie ze środków własnych tak drogiej inwestycji, nowo powstające osiedla mają szerszy dostęp do funduszy zewnętrznych.

- Upieranie się strony zamawiającej przy takiej lokalizacji deszczówki, pomimo,że projektanci zadawali pytania czy musi być ten wariant.

- Na ile ten kolektor będzie wykorzystany, bo będzie teoretycznie podłączone tylko nasza ulica.

- Dlaczego miasto projektuje inwestycję nie mając zaplecza finansowego.

- Inwestycje jest obecnie nierealna do zrealizowania.

- Podanie terminu ogłoszenia przetargu, chociaż wiemy, że kwota zarezerwowana w tegorocznym budżecie to mniej więcej 10% samego kolektora.

- Będziemy wnioskować o przeznaczenie dodatkowych środków, co już wiemy spotka się z odmową.

-Chcemy wystąpić do Zarządu Dróg o wydanie opinii o stanie drogi, koleiny mają miejscami ponad 40 cm, stan drogi w sumie jest do zamknięcia,

- Wnioskować o bieżące naprawy w inny sposób niż dotychczas, bo obecnie zastosowana technologia czyli wysypane żużlu nie przynosi efektów.

- Sami chcemy napisać podanie do ZD o możliwość samodzielnego remontu, powinni nam omówić, bo nie jesteśmy zarządcą, ani właścicielem tej drogi i wtedy opierać się na odmowie. Jeśli co jest nie realne w sumie wyrażą zgodę, działać w kierunku, ZD obciąża mieszkańców swoimi obowiązkami.

-Dlaczego przyszli potencjalni mieszkańcy są obecnie ważniejsi od obecnie mieszkających. Gdzie maja powstać te nowe osiedla, jak na tych terenie ma być rozwiązany problem kanalizacji.

Zdaję sobie sprawę, że to takie "wołanie na puszczy", ale tak dalej nie da się funkcjonować, ciągle odbijanie piłeczki, szukanie powodów, aby nic nie powstało i podejmowanie nieracjonalnych decyzji, w gratisie robienie idiotów z mieszkańców.

Szuka sposobu jak działać, aby ewentualnie coś ruszyć.

Kendra
18-01-2013, 11:12
możecie poprosić o wgląd do dokumentacji przetargowej (muszą Wam udostępnić) i zobaczyć jacy projektanci składali zapytania do przetargu. Skontaktujcie się z nimi i może Wam wyjaśnią coś jeszcze w kwestii technicznej.
w kwestii finansowej możecie poprosić o przesłanie zbiorczego zestawienia ofert oraz o podanie kwoty jaką zamawiający przeznaczył na sfinansowanie zamówienia - to przesyłacie w dniu otwarcia ofert - muszą Wam udostępnić. zobaczycie wówczas, jak wygląda sytuacja finansowa na tym etapie. jakie oferty są najtańsze a ile gmina ma rzeczywiście środków. Dobrze by było gdyby ktoś z Was uczestniczył w sesji otwarcia ofert - macie do tego pełne prawo. Zanotujecie wówczas od razu kto ile zaoferował i dowiecie się ile pieniędzy ma gmina na ten etap.
może ogłosili przetarg "dla świętego spokoju"? żebyście nie mówili ze nic nie robią i żeby Wam udowodnić ze się starają ale wykonawcy za dużo pieniędzy za to chcą?? i nie mają..

wolnynick
18-01-2013, 12:23
zobaczyć jacy projektanci składali zapytania do przetargu.

Pytania bez podania autorów są na stroni ZD, między innymi o lokalizację i inny system odwadniania, jak i co ma uwzględniać kanał. Odpowiedzi zamawiającego również są, stanowcze nie do lokalizacji, jak i do systemu.

Dopytam dokładnie którzy projektanci pytali w tym zakresie. Lista wszystkich projektantów jest dostępna na stronie przy okazji wyłonienia oferty. Tylko czy ci projektanci będą w ogóle chcieli z nami gadać? Jako mieszkańcy nie jesteśmy stroną, ale bardzo chętnie sprawdzę ten trop. Najlepiej jakby odpowiedzieli na piśmie, bo słowo to jak nic niestety.
Czyli udaję się do ZD z pismem o wgląd do dokumentacji projektowej? Jest na to podstawa prawna, aby mnie nie olali , mogę się powołać na ustawę z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 223 poz., 1655). Ustawa dotyczy też mieszkańców, są oni zainteresowaną stroną, w rozumieniu prawa oczywiście?

Znamy tylko kwotę jaką zamawiający przeznaczył na projekt , oferta wyłoniona na podstawie kryterium najniższej ceny. Kwotę jaką zamawiający przeznaczył na sfinansowanie zamówienia ustalę, o to mogę pytać bezpośrednio zamawiającego? czy UM?
Sesja otwarcia ofert ? Dopytam o to, czyli gdyby ewentualnie miasto ogłosiło przetarg na budowę, to możemy się dopominać o obecność przy otwieraniu ofert? Czyli powinni nas powiadomić na nasz wniosek?

Nie znam właśnie drogi formalnej, jak działać i czego się domagać, bardzo dziękuję za naprowadzenia. Zrobię wszystko co będę w stanie, aby przerwać ten zaczarowany krąg niemocy.

Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Tak właśnie to wygląda dokładnie jak napisałaś, ogłosili przetarg na dokumentację techniczną drogi wraz z kanalizację deszczową, która jest warunkiem koniecznym przy budowie. Wygrała firma, zrealizowała projekt, niestety koszt jest ogromny i już miasto twierdzi,że nie ma pieniędzy i wmawia nam przeróżne przyczyny takiego działania.
Właśnie tego stanu "świętego spokoju" chciałbym miasta pozbawić.

Ps.

Doprecyzowałam pierwszy post, bo chyba napisałam niejasno, miasto ma już wykonany ten projekt techniczny, obejmuje on drogę i deszczówkę. Przetarg na wykonanie inwestycji to jedna wielka niewiadoma, środki tak jak napisałam, zabezpieczone na chwilę obecną 10% kosztów kolektora za 4 mln, całość czyli z droga + kolektor to koszt ponad 6 mln.

Kendra
18-01-2013, 17:52
Ustawa Prawo Zamówień Publicznych mówi o jawności postępowania (art 8 ust 1) i każdy kto chce może mieć wgląd do dokumentacji ( na podstawie tej ustawy) - nie musisz być ani wykonawcą ani zamawiającym - wystarczy że jesteś zainteresowana. To są środki publiczne i o ich wydatkowaniu ma prawo wiedzieć każdy kto jest zainteresowany. na stronie internetowej zamawiający nie może podawać źródła zapytań, ale możecie iść do ich siedziby i poprosić o wgląd do dokumentacji - nie musicie mówić po co Wam ta wiedza. w otwarciu ofert możecie również jak najbardziej uczestniczyć. Przykładowy Pan Zdzich z ulicy może wejść na otwarcie ofert przetargowych i nikt go nie może przegonić :) na otwarciu ofert podaje się kwotę przeznaczoną na sfinansowanie zamówienia oraz odczytuje się który wykonawca złożył jaką ofertę ( jej wartość) - potem jest część niejawna postępowania dlatego Komisja musi Was wyprosić.
Aha - Ci którzy zadawali pytania niekoniecznie złożyli oferty, może będą chcieli z Wami porozmawiać, co im szkodzi.
pytasz o wszystko zamawiającego - tego który ogłosił przetarg.
bo się trochę pogubiłam ;)
przetarg jest na projekt - jest już ogłoszony ale nie rozstrzygnięty. przetarg ogłasza Urząd Miasta ( czy ZD? ) - troszkę pogubiłam się kogo nazywasz zamawiającym :)

otwarcie ofert - jego data, godzina i miejsce jest zapisane w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia - taki dokument publikuje się przy ogłoszeniu przetargu. Nie składacie żadnego wniosku - po prostu idziecie pod wskazany adres o wskazanej godzinie :)

Kendra
18-01-2013, 18:02
aha.... tak czytam jeszcze raz na spokojnie - 1 przetarg na projekt już był i projekt został zrobiony, teraz jest już ogłoszony przetarg na wykonanie inwestycji na podstawie projektu tak?? czy nie chcą go ogłosić bo nie mają kasy? czy ogłosili pomimo że nie mają kasy ? :D troszkę mi się oczy szklą i chyba ominełam coś :)

wolnynick
18-01-2013, 18:07
Dzięki wielkie, podstawę prawną muszę znać.


przetarg jest na projekt - jest już ogłoszony ale nie rozstrzygnięty. przetarg ogłasza Urząd Miasta ( czy ZD? ) - troszkę pogubiłam się kogo nazywasz zamawiającym

Już rozstrzygnięty, projekt mamy zrobiony. Przetarg ogłaszał ZD, ale teraz idę do UM do wodza.;) Teraz kwestia ewentualnego kolejnego przetargu na wykonanie, ale to jedna wielka niewiadoma, jak pisałam wcześniej. Nie ogłoszony.

Chodzi dokładnie o to, że zamówili bardzo drogi w wykonaniu projekt i teraz nam tłumaczą, że nie mają środków itp.Kwoty mniej więcej pisałam, około 10% kolektora, który ma kosztować 4 mln, całość z ulicą ponad 6mln, no nie realne kwoty dla miasta do wydania i trwa spychologia.
My chcemy coś zadziałać, aby nas nie traktowali jak debili i ciągle "coś" i zawsze nie ma mocnych i drogi jak nie było , tak i raczej nie będzie. Jak pójdę na rozmowę, to przynajmniej chcę pokazać , że strona zamawiająca czyli ZD, nie skorzystał z proponowanych innych rozwiązań i się zakodował na tą najdroższą opcję.
Sami zamawiali, sami nie słuchali, sami nie mają pieniędzy. Musieli tak przyszłościowo myśleć, bo nowe osiedla itp, itd, no nie da się inaczej. Chcemy pokazać,że się jednak dało, tylko to teraz ich wina, że my nie mamy drogi, a nie jakejś siły wyższej i nie chcemy już wysłuchiwać bajek , a nawet i kłamstw.
oczywiście pełna kultura, zrozumienie z naszej strony, absolutnie żadna pusta paplanina, dlatego szukam faktów, realnych punktów do ruszenia. Jestem świadoma, że sprawa już jest przegrana, ale i odpuścić nie możemy.

To chyba sedno sprawy, ,a my mieszkańcy mamy czekać na święte nigdy.

Ja wiem, że piszę jak po chińsku, ale chciałam najkrócej i najdokładniej wszystko opisać i namieszałam.

Kendra
18-01-2013, 18:10
ja wiem wiem :) ja czasem tak mam ze tylko sama siebie rozumiem :D

czyli na razie nie wiadomo czy w ogóle przetarg Wam ogłoszą na wykonanie tego projektu który już mają :)
o to chodzi..

wolnynick
18-01-2013, 18:24
czyli na razie nie wiadomo czy w ogóle przetarg Wam ogłoszą na wykonanie tego projektu który już mają
o to chodzi..
Tak o to.:)

Zarezerwowana kwota jak pisałam wyżej jest bardzo niewielka, już mówią, że inwestycja bardzo droga, a to tylko peryferyjna ulica, jak do zrobienia to zawsze peryferyjna, jak do planowania i objazdów to jedna z głównych.:rolleyes:
Nie zmusimy miasto do niczego, to wiemy, ale odpuścić i też nie możemy, dlatego szukam wyjścia z tej miejskiej bajki.

Kendra
18-01-2013, 18:44
zastanawiam się czy oni nie podlegają odpowiedzialności za naruszenie ustawy o finansach publicznych- chyba tak - ale o tym niewiele wiem. jak to funkcjonuje. w każdym bądź razie wydatek ( pewnie kilka tys) na projekt który nie będzie wykorzystany to na pewno się łapie pod nieracjonalne wydatkowanie środków publicznych :) bo po co komu projekt który nie będzie potrzebny??
ciekawe jak wyglądała umowa z projektantem - może on może jeszcze nanieść jakieś poprawki w projekcie ( żeby był tańszy) - tak głośno myślę. - Co Wam mogą teraz wciskać. 10% na całą inwestycję to strasznie mało.
idelanie by było jakby ogłosili nowy przetarg na nowy projekt w którym nie ma takich drogich cudów - no i tu trzeba by było porozmawiać z projektantami którzy składali zapytania czy dałoby się jakoś obejść te drogie inwestycje. czyli wracamy do punktu wyjścia :
wgląd do dokumentacji przetargowej, ściągacie namiary na pytających, rozmawiacie i wtedy do UM z informacjami - tak to bym widziała :)

Briksdal
18-01-2013, 21:55
ciekawe jak wyglądała umowa z projektantem - może on może jeszcze nanieść jakieś poprawki w projekcie ( żeby był tańszy)
Jeśli by to zrobił przyznałby się razem z ZD do błędu więc raczej to mało prawdopodobne.



idelanie by było jakby ogłosili nowy przetarg na nowy projekt w którym nie ma takich drogich cudów
Na to też bym nie liczył nowy przetarg na to samo to dopiero niegospodarność. Sąd wiesz, że są tam drogie cuda, które są niepotrzebne?

Jeżeli były zadawane pytanie na etapie przetargu to nie przez projektanta (projekt wykonany) lecz przez potencjalnego wykonawcę.

Cena 6 mln jest wzięta z kosztorysu inwestorskiego, które są mocno przeszacowane. Na przetargach są ceny nawet na poziomie 15% także może się Wam udać.

Podeślij namiary na ZD, (ogół albo priv) - piszesz że pytania są na stronie ZD. Projekty przeważnie są publikowane są na www podczas przetargów, może coś jeszcze zostało.


Rozważcie wystąpienie do PINBu z "donosem" dotyczącym złego stanu technicznego drogi, gdyż jej stan techniczny zagraża bezpieczeństwu użytkowników. Jak gmina zobaczy, że się coś wokół dzieje to ruszy z konkretnymi działaniami.

wolnynick
18-01-2013, 22:38
Jeśli by to zrobił przyznałby się razem z ZD do błędu więc raczej to mało prawdopodobne.

Tak właśnie chyba będzie.


Sąd wiesz, że są tam drogie cuda, które są niepotrzebne?

Są cuda, które niby mają odpowiadać potrzebom nowo powstającym osiedlom, ale do bezpośredniego odprowadzenia wody wymieniona jest tylko nasza ulica, reszta ulic to rezerwa.Znając życie i stan ulic, to żadna w najbliższym czasie, nie będzie podłączona do burzówki. Takie myślenie bardzo życzeniowo-przyszłościowe.Ja nie mówię że ten kolektor jest zbędny, ale nie ma kasy, aby powstał, nie ma konkretnego planu co co obsługiwać, takie zwykłe gadanie, a nie fakty.

BINB to naczynia połączone z "wodzem", tak samo jak S Miejska, i tą drogę brałam pod uwagę.

Napiszę na podstawi ustawy art. 7 ust. 1 pkt. 2 ustawy z dnia 8 marca 1990r o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2001 r. nr 142, poz. 1591 ze zmianami jak i art. 19 ust. 2 pkt. 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 o drogach publicznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 19, poz. 115 ze zm.) w myśl art. 20 pkt. 4 .
Będzie ok?
Kendra miasto nie ma nawet 10% na całość, bo całość to ponad 6 mln, w tegorocznym budżecie mają 400 tys.
Umowę z projektantem będę chciała zobaczyć w ZD. To jest sprawa z kategorii beznadziejnych, bo jak ogłoszą nowy projekt w co nie wierzę, to przyznają się do klęski, jak nie ogłoszą to inwestycja bez szans na zrealizowanie.
Jednak muszę coś robić bo stan drogi tragiczny, a szansy na nową obecnie brak.

Kendra
18-01-2013, 22:46
Jeśli by to zrobił przyznałby się razem z ZD do błędu więc raczej to mało prawdopodobne.

Na to też bym nie liczył nowy przetarg na to samo to dopiero niegospodarność. Sąd wiesz, że są tam drogie cuda, które są niepotrzebne?

o tych cudach( drogi kolektor- być może będzie mało wykorzystywany - nie wiem czy potrzebny taki drogi czy nie bo na kwestii technicznej się nie znam,ale może mógłby być tańszy) pisała koleżanka - potencjalni projektanci zadawali pytania proponując jakąś alternatywę. dlatego wywnioskowałam że dałoby się taniej, gdyby zamawiający chciał. ( pierwszy post -edytowany już)
niestety widziałam już takie cyrki ze trzeba było się przyznać do błędu i robić drugi przetarg na to samo więc mnie to nie dziwi.. zdarza się i do błędu trzeba się potrafić przyznać gdy chce się ratować inwestycję :) chyba że się nie chce to już inna sprawa..


Jeżeli były zadawane pytanie na etapie przetargu to nie przez projektanta (projekt wykonany) lecz przez potencjalnego wykonawcę.
z tego co pisała wolnynick wynika, że zapytania były do przetargu na wykonanie projektu. Na inwestycję jeszcze nie ogłoszono przetargu.



Cena 6 mln jest wzięta z kosztorysu inwestorskiego, które są mocno przeszacowane. Na przetargach są ceny nawet na poziomie 15% także może się Wam udać.
mamy wtedy do czynienia z rażąco niską ceną. jeśli nie zostanie sensownie wyjaśniona, taką ofertę należy odrzucić.


Rozważcie wystąpienie do PINBu z "donosem" dotyczącym złego stanu technicznego drogi, gdyż jej stan techniczny zagraża bezpieczeństwu użytkowników. Jak gmina zobaczy, że się coś wokół dzieje to ruszy z konkretnymi działaniami.

myślę że świetny pomysł!

Briksdal
18-01-2013, 23:05
mamy wtedy do czynienia z rażąco niską ceną. jeśli nie zostanie sensownie wyjaśniona, taką ofertę należy odrzucić.
To zależy jaka będzie druga i trzecia cena na przetargu. Zamawiający musi się nagimnastykować by wykazać, iż cena jest rażąco niska.

Kendra
18-01-2013, 23:20
To Wykonawca musi udowodnić że jego oferta nie zawiera rażąco niskiej ceny, na wezwanie zamawiającego oczywiście ;) pamiętam że był taki wyrok SN - szeroko stosowany- który nakazywał odnoszenie się do wartości szacunkowej zamówienia przy badaniu czy oferta nie zawiera rażąco niskiej ceny. Jeżeli Zamawiający posiłkuje się tym wyrokiem w swoim postępowaniu, musi wzywać do wyjaśnień wszystkich wykonawców których ceny były o 50% niższe niż wartość szacunkowa.

Briksdal
18-01-2013, 23:35
To Wykonawca musi udowodnić że jego oferta nie zawiera rażąco niskiej ceny, na wezwanie zamawiającego oczywiście ;) pamiętam że był taki wyrok SN - szeroko stosowany- który nakazywał odnoszenie się do wartości szacunkowej zamówienia przy badaniu czy oferta nie zawiera rażąco niskiej ceny. Jeżeli Zamawiający posiłkuje się tym wyrokiem w swoim postępowaniu, musi wzywać do wyjaśnień wszystkich wykonawców których ceny były o 50% niższe niż wartość szacunkowa.

Masz namiary na ten wyrok? Podeślij na priva. Tłumaczenie jest proste mam tanich podwykonawców. Niestety UoZP nic nie mówi o tym, że cena poniżej 50% wartości szacunkowej wymaga wyjaśnień. ...... no i się wszyscy cieszyli, że mamy tanie Chińskie autostrady.......

Kendra
18-01-2013, 23:57
jasne podeślę jak tylko znajdę
edit: przepraszam - to wyrok Zespołu Arbitrów

wrzucę tu może się komuś przyda:
Zgodnie z wyrokiem Zespołu Arbitrów UZP z dn. 17.08.2006r. ( sygn. akt sprawy UZP/Z0/0-2284/06) aby mogło dojść do rażąco niskiej ceny, wartość oferty musi być o 50% niższa od szacowanej przez Zamawiającego wartości zamówienia.

całość
http://www.naszawokanda.pl/orzeczenie/j2mig/uzp,UZP-ZO-0-2284-06,wyrok_zespol_arbitrow_urzad_zamowien_publicznyc h/

Briksdal
20-01-2013, 00:00
Dzięki, przyda się.

wolnynick
21-01-2013, 10:37
Czyli plan działania mam już ustalony, najprawdopodobniej w czwartek , bo wcześniej nie dam rady idę do ZD, tam posprawdzam co mi podpowiedzieliście.
Następnie podzwonię, popytam.
Do wizyty u wodza muszę być już poważnie zorientowana w temacie. To będzie być, albo nie być naszej ulicy.

Jeszcze jedna kwestia mnie interesuje inwestycja oszacowana na ponad 6 mln, ma być finansowana ze środków własnych, na dzień dzisiejszy jest w budżecie na ten cel mają 400 000 zł czyli około 6,6 % całej inwestycji. Czy przy takim zabezpieczeniu środków, miasto w ogóle może myśleć o ogłoszeniu jakiegokolwiek przetargu?Mówili nam, że inwestycja będzie etapowana, pierwszy etap to kolektor, wtedy mają 10%, czy jest gdzieś podane ile trzeba mieć środków na inwestycję, aby ogłaszać przetarg. Wiem, pytanie głupie, bo powinni mieć 100% przy ogłoszeniu przetargu, ale chciałbym nadmienić przy okazji wizyty, że przy zabezpieczeniu rzędu 10% inwestycja nawet etapowana, nie ma szans na zrealizowanie . Czyli nie są w stanie zrealizować tego projektu.
Dodatkowych środków nie mają zamiaru przeznaczyć.

Czyli zaprojektowali inwestycję na którą nie mają pokrycia w środkach. No i jakie są konsekwencja, takiego działania?
Kolejna kwestia mogą nam obiecywać gruszki na wierzbie jak to już miała kilka razy miejsce, że w przyszłorocznym budżecie ujmą to zadanie, wtedy będą chcieli i przeczekać i rozmyć sprawę. Dodatkowo kadencja trwa do 2014 roku, a już podają w lokalnej prasie jak i mieszkańcom, że najwcześniejszy termin budowy samej ulicy to 2016 , już sobie przygotowali plan działania.

Będę jeszcze poruszała kwestię tych nowych osiedli, jednorodzinnych zresztą, gdzie są planowane, kiedy powstaną tam drogi, konkrety.
Czy jeśli projekt wykonany został dla określonego obszaru, czyli nasza ulica z kołnierzem, tylko drogi dojazdowe i ulice przez które ma ta deszczówka przechodzić, ale to akurat tereny be z możliwości zabudowy jednorodzinnej.
Czy możliwe jest określenie rozwiązań w kwestii kanalizacji, jeśli dany teren nie był objęty tym projektem.Chodzi mi o to, skąd wiedzę, jak dokładnie na tym terenie jakiś projektant będzie widział te kwestie, na jakiej podstawie twierdzą, ze akurat odprowadzenie do tego kolektora będzie niezbędne?

Jeszcze raz wielkie dzięki Briksdal i Kendra za naprowadzenie.

Kendra
21-01-2013, 13:10
w sumie mogą ogłosić przetarg jeśli nie mają środków - zasada jest taka że szacujemy koszt inwestycji a jeśli przy otwarciu ofert okaże się że nas nie stać, przetarg można unieważnić. Tylko wstyd przed Wykonawcami jak szacujemy na 10%. jeśli jest etapowo mogą udawać że będą mieli środki - nie ładnie ale co im zrobisz... dlatego na otwarciu ofert Zamawiający podaje wszystkim obecnym kwotę jaką zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia - tak by wykonawcy wiedzieli jaki budżet ma zamawiający.
Odnośnie nowych osiedli - przy przetargu na projekt powinna być taka informacja dla projektanta i musiał to uwzględnić.. chyba że coś mieszają paskudnie. takie ukryte drugie dno... nic innego mi do głowy nie przychodzi na podstawie tych informacji. czyli opcja ogłosili przetarg żebyście im dali spokój że nic nie robią i udowodnić Wam że nie ma pieniędzy.. obym się myliła bo głupie to strasznie działanie...
może warto ze sprawą zapoznać wojewodę? niech się zainteresuje tym, co jego Gmina wyprawia..