PDA

Zobacz pełną wersję : Komentarze do dziennika in?yniera Mamonia



Strony : [1] 2 3

inż. Mamoń
17-06-2004, 11:10
A tu proszę o komentarze ...

neptunek
17-06-2004, 11:13
ale jeszcze nie ma co komentowac ;)

inż. Mamoń
17-06-2004, 11:19
ale jeszcze nie ma co komentowac ;)
Właśnie piszę pierwszą część mojej historii. Jeszcze nie zdążyłem jej wysłać. Zapraszam do ponownych odwiedzin. Pozdrawiam wszystkich budujących !!!

jolly
17-06-2004, 12:24
No naprawdę pobiłeś rekord, chociaż II etap był szybszy. 8 M-cy to niezły czas! Mam nadzieję, że przez tyle lat nazbierałeś tyle siana, że teraz to chyba pałac postawisz :D

magi
17-06-2004, 17:47
a i pewnie doświadczenia sporo się zebrało :D
"...najtrudniejszy pierwszy krok..."
ale skoro się powiedziało A trzeba powiedzieć B
życzę miłego budowania

nurni
17-06-2004, 21:25
Jak widać tempo z każdym rokiem rośnie :D :D
A jak się zapatruje na to wszystko Pani Mamoniowa? :D :o
Tempo samo zacznie się niedługo narzucać dość instensywne. :wink:

Powodzenia i pozdrawiam

czupurek
18-06-2004, 08:33
trzymam kciuki, a tempo.... podobne do mojego, ale jak zacząłeś to, potem już z górki.
apropos stanu surowego i kosztów. co rozumiesz przez stan surowy?
pozdrawiam

inż. Mamoń
18-06-2004, 18:22
Dziękuję Wam za wpisy!

jolly - kasy mam rzeczywiście jak lodu i mogę wybudować kilkanaście dużych domów :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: a tak poważnie to obawiam się czy nie postawię oczu w słup - wciąż nie wiem ile może kosztować mój dom :( :( :(

magi - dziękuję

nurni - moja Małżoncia cieszy się z powodu budowy, ale snuje niebezpieczne marzenia o skórzanym komplecie wypoczynkowym i kinie domowym, a nie wskazuje przy tym źródeł finansowania tych ekstrawagancji :D :D :D :D Co do tempa - to właśnie w to wierzę, że potem to już samo pójdzie szybko.

czupurek - mam na myśli tylko mury i dach z pokryciem jakąś dachówką cementową.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów !!!

inż. Mamoń
18-06-2004, 18:24
Ajajaj - coś przedobrzyłem z tymi linkami w podpisie. Całkiem się pochrzaniło :( :( :( :( :(

magi
18-06-2004, 18:45
co do kosztów to mnie wyszło stan surowy otwarty 115 tys z działką /16 tys/ i mediami /woda, prąd/ chyba coś ok 3 tys.

czupurek
22-06-2004, 10:30
u mnie wyszło (dom na planie prostokąta, z garażem 140m2):
- fundamenty, 3 kominy (klinkier), ściany zewnętrze (pustaki na klej stawiane) - 30k (w tym 9k robocizna)
- dach (kopertowy, dachówka cementowa euronit, 4 okna połaciowe, garaż też dach kopertowy) - 45,5k (razem ze stropem drewnianym, ociepleniem połaci i stropu oraz płytą osb na pdłodze poddasza), w tym robocizna 12,6k).
to tak mniej więcej

inż. Mamoń
22-06-2004, 10:56
Magi - dziękuję jeszcze raz :D

Czupurek - u mnie nie będzie tak tanio :(

Przy okazji cieszyłem się kilka dni temu z 16 mapek za 400, a dziś dowiedziałem się, że mogłem załatwić nawet za 330 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzeba tylko dobrze szukać ...

_bogus_
22-06-2004, 11:12
Zawsze trzeba wybierać - szukać dalej żeby było taniej - czy już kupować i nie tracić czasu. Pamiętam jak dziś słowa pewnego maklera: "nigdy nie kupisz akcji gdy są najtańsze i nie sprzedasz gdy są najdroższe - jedyne na co możesz liczyć to że uda ci się zbliżyć do tych wartości."

Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć że ja zapłaciłem znacznie więcej niż dziewczyny tu podają - fundament, ściany (bez okien), dach przykryty dachówką cementową (łącznie z oknami połaciowymi) – coś ok. 130 tyś.

Ivonesca
22-06-2004, 11:36
aj, aj, aj.....jaki ładny domek sie szykuje :D .....bardzo mi odpowiada ten rysuneczek 8)
pozdrawiam zycząc sukcesów budowlanych...bez sanatorium oczywiście :wink:

czupurek
22-06-2004, 14:01
no ceny fundamentów i murów z przełomu 2002-2003, dach rok 2003.
ale potem przyszły okna, duże przesuwane szklenia, ogrzewanie podłogowe i cena poszybowała w górę. do dziś wydałam przeszło 180k (bez działki), a brak mi wszelakich drzwi, ogrodzenia, płytek na podłodze i tarasach, tynku zewn. i tej cholernej baterii do wanny za 1,4k :cry:
jak przeglądałam wątek ile innych wyniósł m2, to się zastanawiam dlaczego u mnie tak drogo? przecież, negocjuję i targuję gdzie tylko można (jedyne wytłumaczenie - nic nie robimy sami, bo nie umiemy)

RYDZU
23-06-2004, 12:42
Walcz, walcz i jeszcze raz walcz o swoje racje!
Uda się - skoro inni pobudowali inaczej niż w warunkach stoi to i tobie się uda.
Musisz tylko trochę się "poboksować" z urzędami i tyle.
U mnie sporo takich właśnie "problemów z niczego" było, na szczęście
póki co trafiam na przychylnych ludzi i wszystko co postanowiłem sie
udało (na razie - mam nadziję, że tak zostanie do końca budowy).

Trzymam kciuki!

czupurek
24-06-2004, 09:11
e tam od raz do sanatorium. nie tak szybko, torszku trzeba się pomęczyć, potem naprawdę będzie już z górki
powodzenia :P

RYDZU
02-07-2004, 22:07
Gratuluję uporu w załatwianiu "papierków". Osobiście doszedłem do
wniosku, ze pojawianie się w urzędzie naprawdę bardzo przyspiesza
i upraszcza tok załatwiania wiekszości spraw.

A z przyłączami to przeróżnie jest. Szukaj szukaj, aż znajdziesz taniego
wykonawcę. Ja osobiście czekam teraz na uzgodnione plany przyłacza i
dopiero wtedy nasilę poszukiwania wykonawców. Na razie cena była około
6000 pln za 2 rury (woda i kanaliza o długości ok 10-12 metrów każda).

pozdrawiam

jarq11
10-07-2004, 23:14
mam pytanie, to jak w końcu ma się sytuacja (widziałem posty w innych działach),
dom będzie zgodny z "warunkami" tylko jeśli nad garażem nic nie będzie czy może być od razu pokój?

co wyniknęło z wizyty w Starostwie, dla sprawy?

czy taki domek z pokojami nad garażem to jest wielospadowy dach czy niezgodna kalenica? która "rzecz" denerwuje gminę?

a tak na marginesie widzę że nie tylko ja mam problem z dachem.

inż. Mamoń
11-07-2004, 20:07
mam pytanie, to jak w końcu ma się sytuacja (widziałem posty w innych działach),
dom będzie zgodny z "warunkami" tylko jeśli nad garażem nic nie będzie czy może być od razu pokój?

co wyniknęło z wizyty w Starostwie, dla sprawy?

czy taki domek z pokojami nad garażem to jest wielospadowy dach czy niezgodna kalenica? która "rzecz" denerwuje gminę?

a tak na marginesie widzę że nie tylko ja mam problem z dachem.

Witam,
Typy dachów są na stronie 159 muratora numer 5/2004. Według tego dach mojego domu jest wielopołaciowy, ale na pewno są jakieś inne interpretacje. Np opis podobnego projektu "Wilcze Łyko" który mi się bardzo podobał miał w internecie napisane dach dwuspadowy. Piszę miał bo teraz opis jest już inny, ale na dowód mam ten opis wydrukowany we wcześniejszej wersji.
Z takiego problemu (niejasności w zapisach decyzji) jest tylko jedno wyjście - wizyta w Starostwie i rozmowa z urzędnikami. Można im przedstawić rysunki planowanego domu i porozmawiać. Oczywiście rozmowa nie będzie wiążąca, ale jeśli powiedzą, że nie ma problemu to można wierzyć, że się z tego nie wycofają...
Aha - kalenica nie stanowi problemu, bo uznają, że kalenica dominująca czyli dłuższa i wyższa spełnia warunek w decyzji. Słowem - sielanka.

jarq11
11-07-2004, 20:32
...wielopołaciowy, ... dwuspadowy...

myślę że właśnie to mieszanie połaci i spadów jest przyczyna tych interpretacji.

najlepiej, jakby mozna było przedstawić koncepcję i dostać konkretne warunki akceptujące ją.

jak się okazuje te szczegółowe plany wcale nie są tak szczegółowe jak sie sądzi. :wink:

czupurek
15-07-2004, 08:41
no fajnie skalkulowali, :-?
zresztą te liczydła zawsze w stronę liczącego się skłaniają

magmi
16-07-2004, 12:23
Strój galowy obowiązuje przy akcie erekcyjnym. :D
Wbicie pierwszej łopaty proponuję połączyć z sikaniem inwestorów (jedno wbijaniem łopaty odwraca uwagą ekipy, a drugie w tym czasie sika... Ewentualnie odwracać uwagę wrzucaniem pieniążków w fundamenty, to powinno być skuteczniejsze. :wink:

inż. Mamoń
16-07-2004, 12:38
magmi - tego się nie da zrobić :(
Łopatę wbija się przed humusem i geodetą, a sikanie to już etap zalewania fundamentów.
A co do pieniążków to nie po to będę wrzucał aby psubraty wyciągały :evil: Wymyśliłem sobie jednogroszówki z 2004 roku po jednym dla mnie, żony i córki; dodatkowo 2 złote z dziurką (tzw. Owsiak) no i może jeszcze jakieś inne 2 złote okolicznościowe ...

barbapis
22-07-2004, 11:20
Bardzo fajnie czyta się Twój dziennik!
Życzę wytrwałości i powodzenia!

RYDZU
26-07-2004, 09:29
Wczoraj rano w trakcie spaceru z psem romawiałem z sąsiadką która też
buduje. Miała podobne problemy jak ty z wieźbą. Konstruktor jej
nawymyślał rożnych cudactw bez liku. Oczywiście go olała i poszła do
innego, potem do jeszcze innego i okazało się że jednak można - tylko
trzeba chcieć. Kolejny konstruktor wykonał projekt tak jak chcieli
(prawie) i dom stoi wybudowany drugi rok.

Więc nie poddawaj się tylko szukaj innego konstruktora.

pozdrawiam

czupurek
26-07-2004, 10:02
mam nadzieję, że więcej siwych (włosów) już nie będzie ci przybywać

magmi
02-08-2004, 10:48
Przy powierzchni i materiałach, które podajesz, obstawiam koszt stanu surowego otwartego z kompletnym dachem na 100 kzł.

inż. Mamoń
02-08-2004, 10:52
Przy powierzchni i materiałach, które podajesz, obstawiam koszt stanu surowego otwartego z kompletnym dachem na 100 kzł.

Czy może być 99 999 ? :wink: przecież są jakieś granice przywoitości :D, a tak poważnie to marzę o wyniku typu 90kzł.

RYDZU
05-08-2004, 22:39
Ja też celuję z cena twojego budowania w okolice 100 kpln - moze z małą "górką"
(oczywiscie wszystko zalezy od materiałow i konsekwencji budującego).

Sam także zrobiłem arkusz w excelu przed rozpoczęciem budowania.
A teraz życie go weryfikuje. Ale nie byłem zbytnim optymistą i do wyceny
przyjałem sobie ceny detaliczne materiałów - bez upustów. Z drugiej
strony - chałupa wyglada dopiero nad fundamenty na 60 cm a ja juz wiem,
że zapomniałem uwzglednić w kosztorysie:
- kotwy do murów na cały dom
- belki nadprożowe
- izolacje poziome i pionowe
- zaprawa do klinkieru
- klej do silikatów
- kominy !!!
- kanalizację
- beton na chudziak
Tyle tak na szybko mi sie przypomniało. ;)

Ale nie zrażaj sie - znajdziesz tanią i dobrą ekipę, a i hurtownia da ci pewnie jakiś rabacik :D

Pozdrawiam

magi
25-08-2004, 20:47
Gratulacje
Świstek masz to teraz robota czeka :lol: :wink:

inż. Mamoń
25-08-2004, 21:53
magi - dziękuję za gratulacje, ale tak naprawdę to żaden sukces.
Wkrótce pojawią się u mnie sprawozdania z placu budowy - zapraszam wszystkich do lektury mojego dziennika. Oby nie był to dreszczowiec :D

RYDZU
26-08-2004, 07:54
Gratuluję kolejnego małego zwycięstwa w trudnej bitwie zwanej budowaniem :D

No to czekam teraz na 15 wrzesień by poczytać jak to u ciebie będzie szło.

Powodzenia!

czupurek
31-08-2004, 11:29
jest pozwolonko - super
czyli teraz do roboty tzn. budowania

a co do kosztów. to jest tak jak napisał Rydzu wciąż przychodzą jakieś duperele które tworzą całkiem pokaźną, nieprzewidzianą listę

trzymam kciuki :P

nurni
31-08-2004, 20:03
Gratulacje !!!
Papierologia skończona to teraz już z górki Ci zostało. :D :D

Pozdrowionka.

inż. Mamoń
03-09-2004, 13:13
magi, RYDZU, czupurek, nurni - Wasze gratulacje traktuję bardziej jako zagrzewanie do walki :D niż tylko gratulacje. Ale zauważyłem już, że papierkologia tak naprawdę nigdy się nie kończy, a bynajmniej nie z chwilą otrzymania pozowlenia na budowę.
1) Wydawało mi się, że nie będę potrzebował projektu zjazdu na działkę, a tu niespodzianka - w pozwoleniu na budowę domu mam napisane, że do budowy tego zjazdu muszę mieć pozwolenie na budowę :evil: :evil: :evil: :evil: czyli na pewno projekt i kilka stówek w plecki.
2) Próbowałem zgłosić zamiar budowy przyłącza wodociągowego i spotkała mnie kolejna przykra niespodzianka. Otóż muszę dostarczyć uzgodnienie projektu przyłącza w gminie ponieważ rura biegnie w drodze, która jest ich własnością. Ani chybi będą opłaty i inne projekty organizacji ruchu :evil: :evil: :evil: :evil:
A słyszałem, że ludzie szybciutko kopią, kładą rurę i zasypują, że nikt nie zauważa, a jak potem to legalizują ?????? ????? ???????

RYDZU
05-09-2004, 08:10
A słyszałem, że ludzie szybciutko kopią, kładą rurę i zasypują, że nikt nie zauważa, a jak potem to legalizują ?????? ????? ???????

No coż - to prawda, że tak czasami się robi. Zarząd Dróg ma mało pracowników i trzeba
mieć pecha, żeby akurat w dniu robót natknęli się na prowadzone bez ich zgody prace.
Ja też tak zrobiłem przy wycince drzew - projekt ogranizacji ruchu niby zrobiłem, ale już
za zajęcie pasa drogowego jakoś mi się płacić nie chciało :D i się udało.

Korzystają z tego nawet duże firmy. Zakład energetyczny na przykład przy wycinaniu
gałęzi na drzewach przy liniach energetycznych powinien za każdym razem robić
projekt org ruchu i płacić za zajęcie pasa drogowego. Ale tego nie robi - podjeżdżają
i zaczynają wycinać, a jak się ktos pojawi to w ciągu 15 minut się zwijają i jest po sprawie.

Jest jeszcze jeden mankament zajęcia pasa ruchu - wyznaczane jest to na konkretny
dzień i godzinę - jak wtedy będzie np mocno lało i nic nie zrobisz to przepadło - cała
procedura zajęcia pasa rusza od początku.

A z legalizacją to jest wbrew pozorom nie takie zagmatwane - projekt przyłącza masz
przeciez zaopiniowany przez zarząd dróg (przynajmniej ja tak mam) - i tam tylko
w wytycznych jest, ze ma być ich zgoda na zajęcie pasa. Ale wszelkie sprawy
geodezyjne związane z przyłączem odbywają się już niejako poza nimi.
Geodeta wrysuje w mapy podkładowe w urzędzie nowe przyłącze, wodociagi
je odbiorą i tyle.
Decyzja jak zwykle pozostaje po stronie inwestora - ja zajęcie pasa zrobię przy
przyłączu wody, bo to akurat w moim przypadku niewielkie pieniądze wychodzą
a robota potrwa cały dzień.

nurni
11-09-2004, 15:35
Panie Inżynierze,
Jak będziesz mierzył to oprócz wymiarów domu sprawdź czy są również prawidłowe odległości od lini płotu (z uwzględnieniem izolacji ściany).
To jest dość często popełniany błąd.
Życzę szybkiego i sprawnego lania ław fundamentowych.

Pozdrawiam

inż. Mamoń
11-09-2004, 16:53
A słyszałem, że ludzie szybciutko kopią, kładą rurę i zasypują, że nikt nie zauważa, a jak potem to legalizują ?????? ????? ???????

No coż - to prawda, że tak czasami się robi. Zarząd Dróg ma mało pracowników i trzeba mieć pecha, żeby akurat w dniu robót natknęli się na prowadzone bez ich zgody prace. Ja też tak zrobiłem przy wycince drzew - projekt ogranizacji ruchu niby zrobiłem, ale już za zajęcie pasa drogowego jakoś mi się płacić nie chciało :D i się udało.

RYDZU - jeśli chodzi o ten wodociąg to najgorsze było, że kazali przynieść uzgodnienie z właścicielem drogi i właśnie to jest bez sensu. Mam nadzieję, że jak pójdę jeszcze raz z projektem uzgodnionym przecież w ZUD-zie to przestaną się czepiać i przyjmą zgłoszenie. W protokole uzgodnienia jest adnotacja Gminy Swarzędz (która jest właścicielem drogi), że "bez uwag". Rozumiem to, że skoro nie mają uwag znaczy również, że rzecz można uznać za uzgodnioną. Szkoda tylko, że cała procedura z projektem trwała aż 6 tygodni i przyjdzie mi budować z pożyczonej wody :(

inż. Mamoń
11-09-2004, 17:00
nurni - dzięki, mam wytyczone osie ścian. W moim przypadku ściany dwuwarstwowej jest to środek warstwy konstrukcyjnej, a nie środek ściany z ociepleniem. Scian wykończona ma być 5 metrów od płotu, a ława drutowa jest według rysunku geodety oddalona od płotu o 5,25. Czyli 12 cm ocieplenia i 12,5 cm = połowa ściany nośnej.

RYDZU
13-09-2004, 22:44
No kurczę ... a zdjęcia...?????

kopara piszesz, że szalała, a ja bym chciał pooglądać conieco.
Słowo pisane to jedno, ale komiksy są fajniejsze :D:D:D
Wrzuć jakies fotki

Pozdrawiam
(tylko lekko nietrzeźwy z okazji pierwszego w życiu stropu)

Ew-ka
14-09-2004, 07:28
Panie inżynierze Mamoń-Poloneza czas zacząć :lol: Jutro 15 wrzesień.....jak się spręzysz to do polowy października masz mury ....a pogoda zamówiona do listopada :lol:
Działeczkę mam też taką jak Ty( 5.2a) ,a mój brat wybudował sie na 3 a i ma cudowny ogródeczek - nie jest prawdą,że musi być dużo , aby było ładnie .....małe też jest piękne :wink:
Powodzenia ....trzymam kciuki , teraz może być już tylko lepiej :D

inż. Mamoń
14-09-2004, 19:34
RYDZU - NIESTETY NIE MAM CYFRAKA więc na zdjęcia trzeba będzie poczekać, ale obiecuję że będą.
Ew-ka - dzięki za miłe słowa. Też jestem przekonany, że dobrze pójdzie, ale póki co, moje przeżycia są jakieś bez wyrazu. Może dlatego, że to dopiero dwa dni i niewiele się zdarzyło. W każdym razie czekam na wyjście z ziemi. Tak naprawdę zacznę się cieszyć jak zobaczę kawałek ścian z cudownie czerwonych pustaków U220 (Osiek)

Ew-ka
15-09-2004, 07:03
Panie inżynierze Mamoń- proszę mi tu nie wykręcać się brakiem cyfrówki...ja też takowej nie posiadam , a moje zdjęcia pochodzą z tel. kom+ aparat.....można połączyć przyjemne z pożytecznym ....zainwestuj , a pamiątka będzie na długie lata i wnukom będziesz pokazywał jak Dziadek domek budował :wink:
Zrób to dla siebie ....

kroyena
15-09-2004, 07:30
A podobno Unia zrównała dżwiganie kobiet i mężczyzna do 30 kg. :o

magi
16-09-2004, 06:13
no to widzę, że całkiem przyjemnie się zaczęło :D i oby tak dalej!!! Tylko jak to jest z tym arkuszem, że cały czas zmieniasz a suma jota w jotę ta sama :o u mnie było zupełnie inaczej :lol: :wink:

viktoria23
16-09-2004, 08:06
Witam, chciałam tylko powiedzieć , że będę skrupulatnie śledzić dziennik budowy. Jeszcze nie zaczęłąm budować ... choćby dlatego ze ne mam na czym .. ot taka drobnostka ... :)

Życzę powodzenia, wytrzymałości .. i przypływu $$$ ... z nikąd :D

viktoria23

inż. Mamoń
16-09-2004, 08:33
Tylko jak to jest z tym arkuszem, że cały czas zmieniasz a suma jota w jotę ta sama :o u mnie było zupełnie inaczej :lol: :wink:

magi - po prostu niewiele było rzeczy, o których zapomniałem. Niektóre pozycje udaje mi się stargować, niektóre całkiem odchodzą jak np. chudy pod ławy, z kolei beton jest na 7% zamiast 22%, na pustaki jest obecnie duża obniżka itd ... Zapomniałem tylko o kasetach na rolety i dzisiaj jadę się zorientować ile to paskudztwo kosztuje, ale pewnie dużo :(

Pozdrawiam !!

inż. Mamoń
16-09-2004, 08:36
viktoria23 - jak napisałem, że nie umieszczam zdjęć bo nie mam cyfraka to Ew-ka mi odpisała, żebym się nie wykręcał. Więc Ty się też nie wykręcaj. To że nie masz gruntu to nie jest argument :wink: . A poważnie - to życzę Ci powodzenia w poszukiwaniach.

viktoria23
16-09-2004, 08:47
HA HA HA .. wcale nie śmieszne ...
Niestety grunty w Wawie są tak potwornie drogie że normalnie nie wiem. :( , za 100tyś kupisz owszem działeczke - 800-1200 .. jakies 20km od miasta ... oczywiscie bez mediów. więc to wcale nie jest takie proste . a co dalej .. za co budować ? .. jak nawet na działkę się nie ma. Pocieszam się faktem, ze nie skończywszy jeszcze 30lat ... mamy czas ... 8)

Apropo .. mamy działkę 30km od Wawy .. ale mój mąz apsolutnie nie chce sie tam budować, więc ją nieustająco, od 2 lat sprzedajemy ... moze znasz kofoś w W-wie .. kto szuka przepieknej urody działki?

Aprop: w zeszłym weekend byłam w twojej okolicy .. poznaniu :D
moja rzodzina jest z wielkopolski i mimo ze ja warszawianka .. to uważam wielkopolske za najpiękniejszy rejon polski .. serio ... :lol:

viktoria23
16-09-2004, 08:50
A właśnie .. GDZIE FOTKI ..??, ja nie buduje a fotki przeróżne na stronce posiadam .. zajżyj w mój profil .. :D

Jankes
18-09-2004, 11:03
[
... Zapomniałem tylko o kasetach na rolety i dzisiaj jadę się zorientować ile to paskudztwo kosztuje, ale pewnie dużo :(

Kasety na rolety to nie tak wiela, ale potem sie zacznie. Sledze Twoje zmagania i zycze powodzenia. A z ciekwosci gdzie te rolety? Znaczy w jakiej firmie?

AgnesK
18-09-2004, 15:57
Kurcze, panie inżynierze, przerwałeś pan w najbardziej ekscytującym momencie.. :-? Pisz pan dalej, ino szybko, bo mnie ciekawość zżera. :wink:

inż. Mamoń
18-09-2004, 18:56
Jankes - byłem w MTJ i to była moja pierwsza wizyta gdziekolwiek jeśli chodzi o rolety. Nie wiem jak ich oferta oraz ceny mają się do jakiejśtam rynkowej średniej. Ale fakt faktem jestem trochę podłamany. Na okno 120 x 140 zaśpiewali 1070 złotych za całkowicie wpuszczane oraz 750 złotych za tzw. kompaktowe. Nie wiem jeszcze co o tym myśleć.

AgnesK - Cierpliwości :D, na pewno napiszę ciąg dalszy. Jednak chyba dziś tego nie zrobię bo mam poważny kryzys. Byłem załatwiać wodę od sąsiadów. Takie rzeczy są dla mnie ciężkie. Wolę urzędy, hurtownie, spory z Wykonawcą i inne takie. Tu sytuacja jest wysoce niezręczna. Chodzi mi o to w jakiej sytuacji stawiam sąsiada. Może on wcale nie chce, ale mu głupio odmówić ... Naprawdę czuję się nieszczególnie i nie potrafię przejść nad tym do porządku dziennego. Ech - żeby tak już mieć własną wodę ...

AgnesK
18-09-2004, 20:36
My też dajemy naszej sąsiadce wodę na budowę. Widziałam, że miała opory prosząc nas - "głupio" jej było. A mi nie. Cieszę się, że z nową sąsiadką budujemy mosty przyjaźni i współpracy ( :wink: :roll: - epoki mi się pomyliły, czy co? :-? ). Kurka , krótko mówiąc: dobry sąsiad to skarb. Inżynierze drogi, jak zamieszkacie na pewno będzie wiele okazji żeby za pomoc podziękować. Nie łam się. Jest jeszcze ładna pogoda, zrób grilla, zaproś sąsiadów, coś wymyślisz. Życie niesie ze sobą codziennie szereg możliwości.
Pozdrowienia serdeczne A.

inż. Mamoń
18-09-2004, 21:00
AgnesK - bardzo mnie pocieszyłaś pisząc, że proszącej sąsiadce było głupio, a Tobie wcale nie. Jeżeli tak właśnie było u mnie to super. Poza tym nie ma się co łamać - sprawa raczej załatwiona, jutro mogą być nowe problemy. Dzięki! :D

AgnesK
18-09-2004, 21:09
Jawohl. :wink: :D

AgnesK
18-09-2004, 21:12
No i jaki piękny mi wyszedł dwutysięczny post. :D

inż. Mamoń
18-09-2004, 21:20
No i jaki piękny mi wyszedł dwutysięczny post. :D
Gratuluję 2000 to już coś !!! Obecnie jesteś na 23 miejscu na FORUM :D

kroyena
21-09-2004, 08:04
A jakoś o polewaniu betonu nic nie piszesz, jeno o pieniążkach. :wink:

nurni
21-09-2004, 20:49
Nic się nie martw. Trzęsienia ziemi idą od wschodu to co tam ciemne chmury. A swoją drogą to jak jakaś cholera to zawsze ze wschodu.
Teraz to już może być tylko lepiej :D :D :D

Pozdrawiam

RYDZU
21-09-2004, 20:57
Gratuluję pierwszych większych wydatków!

U mnie akurat ławy wypadły w największe upały więc z deszczu się
ciesz - polewanie ław odpada. :D

No i powodzenia!
Pozdrawiam

AgnesK
21-09-2004, 21:03
Inżynierze drogi, słyszałam od budujących znajomych i sama się przekonałam, że stan zero to najgorsza dłubanina. Trwa to cholerstwo długo, kosztuje, postępy niespektakularne.. Cóż - miesiąc nerwów. Ale potem będzie ino lepiej. Nas też te deszcze nie cieszą, ale to już przeca koniec września... A właśnie, słusznie zauważył Rydzu - polewać ław nie musisz (no ale nie zapomnij o wszystkich innych rytuałach :wink: ).

Ew-ka
21-09-2004, 21:06
Panie inż. Mamoń ale się dzieje na Pana budowie , ale sie dzieje...o proszę i zdjęcia są , i dało się załatwić cyfrzaka .... Nic trudnego dla chcącego :wink:
Ekipa porządna to w dzisiejszych czasach rzadkość, niestety. Z tą robotą to może i nieźle , ale z tym myśleniem ? Zarobić to i owszem , ale zrobić i to porządnie to już nie tak łatwo :evil:
Trzymam kciuki , a deszcze są dobre na grzyby ( trzeba widzieć dobre strony -niestety na pogodę nie mamy wpływu i narzekanie zupełnie nic nie da).
:wink:

magi
21-09-2004, 21:10
ale miałeś fajne okopy i wszystko popsułeś :D :wink:

inż. Mamoń
21-09-2004, 21:37
Dosłownie na chwilę odszedłem od komputera, wracam, a tu ile odwiedzin :o :o :o . Wszystkim wielkie dzięki. Pozdrawiam i życzę budowlanych sukcesów :D

kordo
21-09-2004, 22:51
A może razem zrzucimy sie na jakiegos zaklinacza pogody :wink: ?
Jestesmy dokładnie na tym samym etapie - ławy tez wylewalismy w piątek. A murowanie fundemetów ma byc w tym tygodniu.
A tu zimno i leje... :cry:
Pozdrawiam.

AgnesK
22-09-2004, 12:19
To i ja się dorzucam, bo i umnie coś ścianka kolankowa ruszyć nie może z powodu pogody... Ale podobno jeszcze ino kilka dni. :D

Renia
25-09-2004, 20:54
Dysperbitem mam malowane od środka dwa razy (raz rozcieńczonym i raz gęstym), od zewnątrz też tak samo.
Pięknie sobie poczynasz, gratuluję i dalszych postępów życzę.

AgnesK
25-09-2004, 21:04
Inżynierze drogi, my mamy fundamenty dysperbitowane dwukrotnie zarówno od zewnątrz jak i od wewnątrz. Pierwsza warstwa była rozcieńczona, druga bez rozcieńczania. Na podłogę na gruncie został zamówiony, zgodnie z projektem, beton B7,5 z wytwórni. Sprawdź ile będzie Cię kosztował beton z wytwórni i przelicz koszty wykonania na budowie. Pewnie ekipa będzie chciała kasę za robociznę. No i ile czasu to potrwa. Pogoda jaka jest widzisz sam i czas się liczy. Nam w każdym razie bardziej kalkulowało się zamówienie betonu. Cała operacja wylewania trwała dokładnie godzinę.
Pozdrowienia
Agnieszka

osowa
25-09-2004, 21:09
Witam , i przyłanczam się do grupy zaklinaczy pogodowych :wink:
Też czekam na zmiłowanie Boskie , dwa kominy mi zostały klinkierowe do wyciągnięcia lecz pogoda płata figle - przez to również i cieśla stoi z pracą :-? a mogłoby być już skończone :roll:
Trzymam kciukasy za dalsze pana budowanie
Pozdrawiam słonecznie :P

AgnesK
25-09-2004, 21:13
Osówko, tak patrzałam na Twą imponującą więźbę - cudna jest. Powiedz ile Wam drewna poszło?

osowa
25-09-2004, 21:22
Witaj Aguś :P
O ile dobrze pamiętam około 12 kubików , troszkę tego było ale czego się nie robi by spełnić swoje marzenia :wink:
Buziaczki

Ew-ka
30-09-2004, 20:54
Panie inż Mamoń- chciałabym dodać Panu otuchy ,ale nie bardzo wiem jak :cry: Wiem czym jest bezsilność wobec sil wyższych ,a do takich niewątpliwie należy deszcz.Nam na budowie też przeszkodzil dzisiaj, ale dopiero ok 16 ,00 . Kibicuję z całych sił i tylko mam nadzieję ,że ta niemoc nie potrwa długo :lol:
Jeszcze przyjdzie taka jesień

http://foto.onet.pl/upload/13/37/_9784_n.jpg

AgnesK
30-09-2004, 20:58
Panie Inżynierze, spokojnie, idzie ku lepszemu. Pisałam przeca, że etap grzebania w ziemi jest taki... zniecierpliwający lekko.
Zastanawiam się, czy to dobra decyzja ze ścianami skoro nie masz zasypanych fundamentów. Dasz potem radę bez uszkodzenia ścian?
Pozdrowienia
Agnieszka

Ew-ka
30-09-2004, 21:04
Panie inż. Mamoń dla Pana z okazji no wiesz .... :wink:


http://www.apgrupa.pl/duze/beczka.jpg

cała beczka złota .... :wink:

AgnesK
30-09-2004, 21:17
Ale piknie :D
To i ode mnie proszę na osłodę. :D

http://www.unser-wedel.de/img/inhalt/archiv/20010207/lindt.jpg

inż. Mamoń
30-09-2004, 21:20
Ew-ka - Dziękuję :D
Agnes - Wykonawca jest zdesperowany i chce coś robić. Wydaje mi się, że panujemy nad sytuacją i front domu nie będzie murowany. Wywrotki będą mogły swobodnie podjechać i kiprować (to takie fajne słowo budowlane) piasek.

Pozdrawiam !!!

inż. Mamoń
30-09-2004, 21:22
Agnes - i Tobie ogromnie dziękuję :D :D

AgnesK
01-10-2004, 07:23
Ależ prosze bardzo. I na zdrowie i poprawę humoru.
A jak dzisiaj? Lepiej już troszkę?

inż. Mamoń
01-10-2004, 09:21
Ależ prosze bardzo. I na zdrowie i poprawę humoru.
A jak dzisiaj? Lepiej już troszkę?

Niestety dziś wcale nie jest lepiej. Znowu deszcz - rzygać się chce :( . Na budowie coś chyba jednak spróbują, ale dysperbitu nie położą i znowu nie będzie można środka zasypywać. Wykonawca chciałby coś zarobić, a ja chciałbym mu zapłacić bo jestem z niego zadowolony, ale za co płacić jak robota się wlecze :(. Tak naprawdę co CAŁY TYDZIEŃ STRACONY !!!!! :evil: :evil:

kroyena
01-10-2004, 09:25
W niedzielęma być ładnie. Pozytywne myśli miej to może się wróżbici o własne wróżby potkną.
Jest + nie kurzy się. A jakbyć miał wylane stropy, to byś za kołnież wlewał z radości śpiewając: "Im singing.." :wink:

AgnesK
01-10-2004, 09:26
U nas od kilku dni nie pada ino zachmurzenie. Widziałam na mapach, że dyszcz omija nas boczkiem. Inżynierze drogi, od soboty już ciepełko ma być i precz z deszczem dużym. Jeno pokropywać ma troszku. No i październik ma być piękny. Widzisz jak to nam przyszło pocieszać się nawzajem w materii deszczowej - jak chmury wędrują sobie z północy na południe. Będzie lepiej, musi być. Trzymam kciuki.
Pozdrowienia
Agnieszka

Piotr_M
04-10-2004, 07:53
Zaczynam czytać dzienniki to bardzo interesujaca forma przygotowania do budowy - kiedyś

kroyena
05-10-2004, 07:12
Inżynier chyba odbywa praktyki budowlane, bo jakoś tak przycichł. Pewniakiem coś wysmaruje, np. fundamenty czarnym mazidłem. :wink:

AgnesK
05-10-2004, 08:12
Inżynier na pewno wykorzystuje dobrą aurę i muruje, zasypuje, dysperbituje od rańca do nocy. Super Inżynierze dorogi. :D

AgnesK
07-10-2004, 07:55
Oby Ci się udało. Nie chcę krakać, ale u nas - zgodnie z prognozami pogody - leje od rana. :-?

kroyena
07-10-2004, 07:56
Chyba wróżbita jestem. :-?

inż. Mamoń
07-10-2004, 08:07
Chyba wróżbita jestem. :-?
Tak, tak - na to wygląda.

RYDZU
07-10-2004, 09:03
A ja znowu będę jęczał o komiks ;)

Z obarazkami sie fajniej ogląda - panie Inżynierze - zrób pan cos z tym! :)

Pozdrawiam i kibicuję dalej

AgnesK
07-10-2004, 09:05
U nas przestało ino leciutko jest zachmurzone. :D

inż. Mamoń
07-10-2004, 09:59
U nas przestało ino leciutko jest zachmurzone. :D
U nas w nocy i rano padało, ale teraz się przeciera, świeci nawet słońce. Ekipa miała dzwonić, żeby im przywieźć rury do kanalizy i nie dzwoni. Nie dzwonią = nie ma ich na budowie. A niech to #^#@*&!!$#!&$#^%^ :evil:

nurni
07-10-2004, 15:46
U nas w nocy i rano padało, ale teraz się przeciera, świeci nawet słońce. Ekipa miała dzwonić, żeby im przywieźć rury do kanalizy i nie dzwoni. Nie dzwonią = nie ma ich na budowie. A niech to #^#@*&!!$#!&$#^%^ :evil:

U nas z kolej cholera zaczyna popadywać :( :evil: , a mi folię akurat zaczynają układać na deskowaniu.
Spóźnili się z pracą = spóźnienie się z kasą i może upust. :wink:

Pozdrawiam

RYDZU
08-10-2004, 18:12
No to faktycznie trochę sobie ekipa z tobą "pogrywa w kulki" :evil:
Ja zastrzegłem w umowie że mają informaowac o potrzebach materiałowych
z 3 dniowym wyprzedzeniem (i tak z tego nie korzystam, ale przy podpisywaniu
umowy troche sie to nie podobało majstrowi).
Nie korzystam też z tego bo nie muszę, ekipa sama naciska by materiał był
i robota szła do przodu - maja kilka budów, ale na kadej inny skład osobowy,
który robi daną budowę do końca. Potem jak to nazywasz "sianko" ;)
i zasuwają na nastepna robotę.

Koniec końców i tak wybudujesz :) - ale nerwów szkoda.

Pozdrawiam i głowa do góry!

nurni
08-10-2004, 22:11
Zrób wszystko aby przyspieszyć położenie stropu nad parterem to Ci potem nie będą płakać że pada.
Iżynierze nic nie bój, będzie OK, a z nerwami odpuść, szkoda zdrowia. Oni mają to "obcykane na co dzień, a Ty tylko sobie zdrowie nadszarpniesz.
Tylko spokój - a potem zakop towarszytwo w ogródku pod orzechem, który podobno bardzo lubi padlinę :o :o :o :D

Pozdrawiam

kroyena
11-10-2004, 07:23
A weź się po nich przejedź za burdel na budowie. Jakiś plan BHP czy coś takiego trzeba było składać w urzędzie wraz z dziennikiem.
To się zapytaj, czy sami posprzątają, czy masz kogoś wynająć na ich koszt. :lol:

magi
12-10-2004, 21:42
Pechowo tak się złożyło, że dziś byłem w delegacji i nie mogłem sprawdzić co znowu spieprzyli...
no i dobrze po co się denerwować, im mniej wiesz tym dłużej żyjesz :D :wink:

Ew-ka
15-10-2004, 19:28
Panie inz. Mamoń pewnie sporo siwych wlosow Ci przybyło , ale zapewniam ,że to jeszcze nie koniec atrakcji budowlanych ( mój Henio od rana do wieczora byl na budowie i każdemu patrzył na ręce - nie wierzył nikomu mimo ,że ekipę mieliśmy niezłą)

AgnesK
15-10-2004, 21:40
Trzymaj się Inżynierze drogi.
I nie daj się.

Pozdrowiania A.

Jankes
16-10-2004, 16:40
Drogi inzynierze Mamoniu!
Co do stosowania kar umownych, czy nawet straszenia nimi, to bylbym ostrozny, szczegolnie w przypadku takiego obrazalskiego wykonawcy. Natomiast powiniennes byc bezwzgledny w ich egzekwowaniu.
U mnie bylo tak:
Wykonawca dachu zobowiazal sie , zezacznie 15 listopada i skonczy 15 grudnia. Na zachete drewno na wiezbe przyjechalo 12 dokladnie tak jak bylo umowione. Ale potem nie pojawili sie na budowie az do 27. W trzy dni postawili wiezbe z bledami( jetki za wysoko). Wiec nakazalismy rozbiorke i zalozenie nowych na koszt wykonawcy. Zdjal i potem sie na budowie nie pokazal przez nastepne trzy tygodnie. W miedzyczasie murarze murowali szczyty, a wiezba stala nieskonczona. Niestety, naiwnie wierzac, ze murarze nasi nie pilnowani skoncza robote pojechalismy na urlop, a ci to nawet nie zajrzeli przez tydzien co nas nie bylo. Oczywiscie wiezba tez nie zostala skonczona. A miala byc zaplacona po zrobieniu, przed rozpoczeciem robot dekarskich. Miala to robic ta sama firma, wiec to w interesie wykonawcy bylo, zeby dokonczyc. Nie odzywal sie, nie odbieral telefonow, a potem jak juz odebral, to klamal, ze beda a nie byli. Zakladalismy, ze nie ma go co straszyc karami, bo sie obrazi. Stwierdzilismy, ze bedziemy konskwentni w egzekucji kar umownych. W koncu wykonawca laskawie obiecal, ze zaczna 21 grudnia znowu prace. Przyjezdzam 21 grudnia, a tam po dachu skacza dekarze i zaczynaja przybijac laty pod uchwyty do rynien. Zatrzymalem roboty, zgonilem z dachu i pytam gdzie ciesle, a oni na to ze nie wiedza i ze to inna firma. To dzwonie do wykonawcy. A ten, ze tu juz ci dekarze maja pracowac, a on ciesli przysle nastepnego dnia. Powiedzialem, ze nic z tego. No w koncu 22 grudnia wiezba skonczona, a po swietach weszli dekarze. Okazalo sie, ze ten od wiezby ma kolesia podwykonawce, ktory zajmuje sie dekarstwem. Bardzo zreszta porzadnie i ladnie robili, w przeciwienstwie do ciesli. No i robili codziennie, nawet w sylwestra do 1400. Nawet po nowym roku przyjechali 2 i 3 ( zdaje sie piatek i sobota ). Ale potem zdechlo. Braklo im doslownie 1 dzien roboty. Minely dwa tygodnie i ostatecznie moglismy odebrac dach 16 stycznia( miesiac po terminie). Wyobraz sobie, jak strasznie zdziwiony byl wykonawca, ze dostanie tylko 80% wynagrodzenia( kary umowne byly 1% dziennie -ale czesc mu odpuscilismy ze wzgledu na murarza, ktory sie grzebal ze szczytami). Nie mogl uwierzyc. I chcial" puscic w niepamiec". W koncu, jak zobaczy, ze nie zamierzamy mu wyplacic ani grosza, dopoki nie uzna slusznosci kar umownych, to grzecznie podpisal protokol odbioru i dostal kase. Inna sprawa, ze zdaje sie wszystko przerzucil na tego dekarza, ale to juz byl nie nasz problem. Tak wiec uwazalabym ze straszeniem karami, czy nawet potracaniem za ktorys etap, jak jeszcze masz do wyegzekwoawania nastepny, bo to zaostrza stosunki. I niestety, jak masz wykonawce, ktory ma Cie gdzies, to zazwyczaj jest taki, ze nie uzna za nic swojej winy i slusznosci kary, wiec sie bedzie czul pokrzywdzony i potraktowany niesprawiedliwie. I bedzie sie usilowal mscic i odegrac.
My stosowalismy zasade, ze jesli wykonawca niekoniecznie ze swojej winy mial opoznienie( rozasadne- powiedzmy do tygodnia), ale nas traktowal z szacunkiem i powiadamial za wczasu, to odstepowalismy od kar umownych, bo w koncu jakas przyzwoitosc musi byc. Natomiast tego dachowca, co nas olewal, skasowalismy wg umowy. Tak wiec moze wypadaloby, bys jednak potracil kary na zakonczenie wspolpracy. Rozwaz to
Pozdrawiam
Jankes

inż. Mamoń
16-10-2004, 19:30
Jankes - dzięki bardzo za Twoją historię. Znowu zaczynamy się z żoną naradzać co zrobić, aby efekt był najlepszy. Na szczęście możemy jeszcze kilka dni poczekać, bo w sumie czas na nasz ruch przyjdzie po zakończeniu drugiego etapu. Tak naprawdę koniec etapu ma jeszcze szansę być w niezłym stylu ...
Jeszcze raz dziękuję i POZDRAWIAM !!!

mdzalewscy
18-10-2004, 20:07
Wita inżynier inżyniera, czyli Mdzalewscy Mamonia

" Ciekaw jestem co z tego wyniknie. Może się znowu obrazi i pójdzie w cholerę, zostawiając mnie z rozgrzebaną budową? Oj - byłoby nieciekawie "

trzeba zarazem wymuszać dobra robotę, a z drugiej strony być opanowanym, bo ciężko bedzie znaleść drugą ekipę, zwłaszcza iż nie chętnie chcą jedni po drugich poprawiać. Sam miałem problemy i wiem iż opanowanie do klucz do sukcesu. Sąsiad wywalał ekipy i budował 1.5 roku stan surowy, ja 3 miechy, ale zaciskałem tylko zeby.

powodzenia

[/b]

RYDZU
19-10-2004, 12:32
No - pieknie. Mury idą do góry, ekipę "wyprostowałeś" - więc teraz tylko wozić materiał na budowę i kase do hurtowni ;)

Pogoda na ten tydzień "żyleta" - więc powinno wszystko iść do przodu w tempie grzybków w lesie.

Pozdrawiam

nurni
19-10-2004, 16:12
Panie inżynierze, trzaśnij Pan trochę fotek (Zorką 5 :wink: ) bo ja wzrokowiec jednak jestem, a i milej się czyta. :D

Pozdrawiam

inż. Mamoń
19-10-2004, 18:15
A ja znowu będę jęczał o komiks


Panie inżynierze, trzaśnij Pan trochę fotek (Zorką 5 :wink: ) bo ja wzrokowiec jednak jestem, a i milej się czyta. :D

Tak, tak, wiem, wiem. Mam trochę zdjęć, ale w aparacie. W tym tygodniu zakończę film i po wywołaniu coś wrzucę. Cyfraka niestety nie mam, nie mam też cyfraka w komórze ...

Pozdrawiam !!!

Ew-ka
12-11-2004, 21:02
z tym projektem zajęcia pasa to juz chyba lekka przesada.....ja załatwiłam to jednym pismem-gotowe formularze -musialam tylko zaznaczyć krzyżykiem czy pas będzie zajęty do 1/2 czy więcej ......
Walcz inżynierze ,walcz dzielnie ....... :lol:

Ew-ka
17-11-2004, 21:16
inż Mamon-iu - nie bądź gamoniem - nie ugnij sie - masz tyle problemów z wykonawcą ....podziwiam żeś go dawno nie pogonił :evil:
Poprawianie po kimś - tu może być problem ....nikt tego nie lubi .... jak moi tynkarze coś narzekali na murarza ( a mieli rację ) zaraz ucinałam to stwierdzeniem , że oni mają tak robić coby na nich malarz nie narzekał....
Trzymam kciuki za Twoje skołatane nerwy ..... myślę o Tobie cieplutko - dasz radę :lol:

inż. Mamoń
17-11-2004, 21:52
Trzymam kciuki za Twoje skołatane nerwy ..... myślę o Tobie cieplutko - dasz radę :lol:

Ew-ka - dziękuję baaardzo :D za tak miłe słowa. Dziękuję tym bardziej, że ostatnio mało kto do mnie zagląda. Jak zapewne zauważyłaś cały czas piszę o wydarzeniach z dni poprzednich i nie mogę dogonić chwili obecnej. W pewnym sensie masz rację - dałem radę, ale wciąż pojawiają się nowe przeszkody :evil: :evil: :evil:
Pozdrawiam bardzo serdecznie !

Ew-ka
17-11-2004, 22:00
inż.M....jak to malo zagląda ? dużo czyta , malo pisze :lol: pewnikiem przepracowani....w każym bądź razie ja czytam i myślami jestem z Tobą :lol:

maxymov
18-11-2004, 10:41
Zgadzam się z Ewą, tylko czytamy

bo jak tu pisać jak ręce razem z gaciami opadają jak się czyta o tym wykonawcy.. :evil:

Jesteśmy z Tobą......i pamiętaj, że bujać to MY a nie NAS...

Pozdrowienia

avocado
18-11-2004, 10:57
Hej inżynierze :) Ja także czytam, nie ukrywam, że od dawna. Jeśli mogę, to doradzam byś nigdy nie dał wykonawcy do zrozumienia, że (aktualnie, dziś, chwilowo - nieważne) nie masz pieniędzy, to bardzo poważny błąd. Przyczyną, dla której nie płacisz jest odbieganie od harmonogramu robót, a nie brak gotówki, zawsze to podkreślaj. Bardzo stresowo przebiega współpraca z Twoim wykonawcą, zdaje się, że po zalaniu stropu dobrze byłoby albo ostatecznie omówić punkty umowy albo zwyczajnie rozstać się, zwłaszcza że znalazłeś ekipy chętne do kontynuacji pracy.
Pozdrawiam,

inż. Mamoń
18-11-2004, 13:07
Ew-ka dziękuję :D

maxymov Jak ręce razem z gaciami opadają to należy pomyśleć o pisaniu na siedząco :D to rozwiązuje problem gaci. Z kolei jak ręce położysz na blacie i dobrze oprzesz to nie będą opadały :D wtedy można już spokojnie pisać :D :D :D :D

avocado Chyba masz rację ze sprawą mówienia o braku pieniędzy. To był błąd, ale go wyjaśniłem. Przyznałem później wykonawcy, że widząc, że on słabo pracuje i pewnie mi stropu nie zdąży zalać w uzgodnionym terminie - nie byłem skłonny mu nic wypłacać. Oczywiście powodem nie było moje widzimisię, ale nie zakończony etap. Teraz mogę powiedzieć, że strop zalał i zgodnie z obietnicą kasę dostał natychmiast (za strop, a za ściany nadal nie - bo etap nie zakończony). Teraz on już widzi, że rzeczywiście płacę za zakończone etapy i nie pozostaje mu nic innego jak kończyć następne. Chwilowo nie widzę powodów do rozstania się z nim. Więcej szczegółów wkrótce w dzienniku - zapraszam do lektury. Pozdrawiam.

RYDZU
19-11-2004, 07:20
No to masz z tym wykonawcą "zabawę" - nie powiem. :evil:
Dobrze, że wszystko się chyba wyjaśniło i robota ruszy dalej bo zima
mimo wszystko się zbliża (dzisiaj pierwszy śnieg z szyb auta zgarniałem).
Mnie przeprawa z wykonawcą czeka w sobotę, ale w przyjałem inną
taktykę finansową - "mam, ale nie zapłacę" - chyba wiesz dlaczego. :evil:

Pozdrawiam

maxymov
19-11-2004, 21:23
maxymov Jak ręce razem z gaciami opadają to należy pomyśleć o pisaniu na siedząco to rozwiązuje problem gaci. Z kolei jak ręce położysz na blacie i dobrze oprzesz to nie będą opadały wtedy można już spokojnie pisać



:lol: :lol: :lol: :lol:


Gratulacje z powodu wylania strpou. 3mam kciuki za więżbę :wink:

Pozdrowienia

AgnesK
21-11-2004, 14:39
O rany, Inżynierze drogi... Brak słów :-?

Zastanawiałeś się nad zmianą ekipy po stropie? Ja bym już na pewno tego nie wytrzymała.
No ale przede wszystkim gratuluję Ci stropu.

Pozdrowienia serdeczne
A.

RYDZU
26-11-2004, 10:15
Z polewaniem stropu miałem dokładnie takie same wrażnia jak ty.

Ekipa się deklarowała, żebędzie polane, a jak przyszło co do czego to potykali się
o rozwiniety na stropie wąż, ale nie wpadi na to by zrobić z niego użytek :evil:
Lenie śmierdzące i tyle.
Koniec końców wszystkie stropy polewałem sam osobiście - i przy każdym była
ta sama gadka - "pan da spokój - my polejemy" - grrrrrr.....

Gratuluję stropu i dociekliwości w sprawach "kolankowych" ;)

trach
26-11-2004, 14:17
Z tym wieńcem, zamykającym szczytowe "trójkąty" muru to nie takie oczywiste. W zasadzie obciążenie z góry jest żadne, trochę parcia lub ssania wiatru i tyle. Co tam się ma rozleźć? Mam u siebie wysokie szczyty (dach 45 stopni) ale nie robię na nich takich wieńców. Ja bym to potraktował jako kolejny asekurancki pomysł Twojego architekta.

Czy ktoś w ogóle ma takie wieńce u siebie?

inż. Mamoń
26-11-2004, 17:14
Gratuluję stropu i dociekliwości w sprawach "kolankowych" ;)

RYDZU - rzeczywiście byłem dociekliwy w sprawach kolankowych, a bardziej w szczytowych, ale nic z tego nie wynikło. Jednak wciąż jeszcze mogę się wkurzyć i spróbować pewne rzeczy policzyć. Podobno niebezpieczeństwem dla ściany szczytowej jest wiatr. Może się złamać na spoinach u podstawy. Obciążenie wiatrem da się chyba policzyć dość łatwo. Następnie jednak trzeba skądś wziąć wytrzymałość zaprawy na rozerwanie przez siłę działającą prostopadle. Dalej chyba już tylko kilka prostych obliczeń z pogranicza matematyki i fizyki. Naprawdę jestem bardzo ciekaw co może z tego wyjść. Czy ktoś ma jakieś przemyślenia?

inż. Mamoń
26-11-2004, 17:38
Trach - rzeczywiście większość domów nie ma żadnych wieńców wzmacniających ściany szczytowe. U mnie konstruktor (nie architekt) zapytany przez kierownika budowy zaczął bebłać, że wieńce dookoła ścian trójkątnych by się przydały. Piszę "bebłać" bo nie mogę tego nazwać inaczej. Jak wykonywał obliczenia wytrzymałościowe mojego domu to nic takiego nie przewidział i w efekcie nic takiego nie ma na rysunkach. Jednak zapytany przez kb zaczął się ewidentnie asekurować, więc kb po przemyśleniach zalecił wykonanie wieńców ale "trapezowych" czyli trochę po skosie, a dalej nad nadprożami. Później jeszcze po wizycie na budowie zalecił wykonanie "ram" wokół otworów okiennych zamiast wieńców trapezowych. Moim zdaniem to też jest forma asekurowania się i konstrukcji "na wszelki wypadek". Jednak pomyśl co mogłem w tej sytuacji zrobić ja? Przecież zatrudniam kb z porządnymi uprawnieniami do projektowania w specjalności konstrukcyjno-budowlanej. Czy mam mimo to sam na własną rękę i odpowiedzialność decydować żeby wieńców nie robić? Poza tym czytałem muratora gdzie popularno-naukowym językiem dowodzili, że ścian szczytowa do 3 m wysokości w zasadzie nie wymaga wzmocnień, jak jest zbudowana z tradycyjnej ceramiki o grubości 29 cm to można ją wznieść nawet do 4,5 metra. U mnie jest to solidne 4,5 metra, ale z ceramiki o grubości tylko 25 cm. Więc co miałem zrobić? Mam wzmocnienia i tyle. Aha - a'propos "sztuki budowlanej" najbardziej mnie rozwala jak pewne rzeczy komentują murarze. Wiadomo, że kiedyś budowano fundamenty zalewając cementem polne kamienie bez żadnych zbrojeń i domy stoją do dzisiaj. Teraz "sztuka" nakazuje ładować stal. Podobne przykłady można mnożyć. Moim zdaniem pewne nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne mają służyć tylko zwiększeniu sprzedaży materiałów budowlanych. Tak samo jest z kosmetykami. Reklama wmawia kobietom, że tusz firmy "X" przedłuża rzęsy o 67%, pogrubia o 126%, ujędrnia o 37% i zakręca o 66 stopni. No i kobiety zaczynają kupować tusz ponieważ pod wpływem mediów zaczynają wierzyć, że jest im to potrzebne. Dla facetów reklamują jednorazowe golarki z 3 ostrzami, a parę lat temu tylko lepsze golarki miały 2 ostrza. Ponieważ rozumiem o co w tym wszystkim chodzi więc przewiduję, że za kilka lat pojawią się maszynki z 8 ostrzami :D :D :D

I to by było na tyle ...

RYDZU
27-11-2004, 21:09
Juppi!!!! SA ZDJĘCIA!!!

Fajnie to wygląda. Kupke humusu masz sporawą ckoro z niej masz taką ładną panoramę na okolicę ;)
Troche z tym szalunkiem balkonu dali ciała. Ale przez pierwsze dni beton jest miękki.
Według mnie można by chyba było rozszalować pionową część deskowania
i skuć nadlany beton. Powinno pójść leciutko.

Zaraz inaczej się czyta dziennik jak mozna sobie looknąć na to o czym piszesz :D

pozdrawiam

Aggi
06-12-2004, 16:14
Fajny etap - zabijanie "dziurów" :D Duży otwór - duży problem, mały otwór - mały problem :wink:
Mam nadzieję, że samochodzik nie wysiadł od nadmiaru ładunku. Na pocieszenie powiem Ci, że kiedyś mój kolega przeciągnął 1T drutu zbrojeniowego po szosie za "Garbusem". Iskry szły, ludzie z chałup wylegali... :D :D :D . Dzielny "Grabus" dojechał do mety i... nie odpalił nigdy więcej. :(

inż. Mamoń
06-12-2004, 18:15
Aggi: tak - zabijanie dziurów naprawdę daje wiele satysfakcji :wink: Od wczorajszego dźwigania cementu i żonglowania paletami powyżej wysokości głowy mam dzisiaj zakwasy, ale również satysfakcję. Ciągnięcie stali zbrojeniowej garbusem - to musiał być widok :o , ale szkoda, że to była jego ostatnia podróż ...

RYDZU
06-12-2004, 18:33
Panie Inżynierze!

Widzę że się pan słabo do budowy przygotował ;)
Coż to za auto budowlane co to pod 8 worami cementu "usiadło"?
Mój najlepszy wynik wynik to 120 pełnych cegieł klinkierowych (500kg) i 4 wory
zaprawy na pokładzie. A przygody z przyczepą o masie całkowitej wiekszej
niż nasz "czołg" już opisywałem w dzienniku :D

Zabijanie okien dechami brałem pod uwagę, ale jednak wstawiamy okna i ruszamy
z wykańczaniem przez zimę. Na wiosnę tynki i wylewki bym chciał robić.

Pozdrawiam

inż. Mamoń
06-12-2004, 20:47
RYDZU - przyznam się tylko, że mój samochód to przedstawiciel pewnej popularnej w Polsce marki na literę F, a na dodatek to rocznik 1995 - czy wszystko już jasne? Włożenie do niego ciężaru 500 kg oznaczałoby jego śmierć techniczną :D a na to nie mogę sobie pozwolić. Faktem jest, że siadł przy 200 kg, ale pewnie można mu jeszcze dołożyć :D
Kilka dni wcześniej musiałem dowieźć cegłę pełną (też 140 sztuk - co za zbieg okoliczności) i 2 tuby kartonowe fi 26 długie na 250 cm. Za pierwszym razem wziąłem 69 cegieł, za drugim kursem 1 tubę przy otwartej klapie bagażnika, a za trzecim razem 71 cegieł i drugą tubę. Te 140 cegieł pewnie bym się odważył włożyć, ale to wbrew pozorom zajmuje trochę miejsca, a nie chciałem ich pakować na porozkładane siedzenia. Wszystkie były w bagażniku w pięciu warstwach.
POZDRAWIAM !!!

Aggi
07-12-2004, 08:53
Może należałoby rozpisać konkurs na nabardziej ekstremalny transport budowlany?? :lol:

RYDZU
07-12-2004, 09:18
Może należałoby rozpisać konkurs na nabardziej ekstremalny transport budowlany?? :lol:

Aggi - genialny pomysł! :D
Może Redakcja zasponsoruje nagrody ? ;)

pozdrawiam

inż. Mamoń
07-12-2004, 10:29
Może należałoby rozpisać konkurs na nabardziej ekstremalny transport budowlany?? :lol:

W tym konkursie nagrodę nr 1 przyznałbym za ciągnięcie 1t stali za garbusem. To mnie naprawdę rozwala. Szalę zwycięstwa przeważyły fantazja i widowiskowość. :D

RYDZU
07-12-2004, 10:33
W tym konkursie nagrodę nr 1 przyznałbym za ciągnięcie 1t stali za garbusem. To mnie naprawdę rozwala. Szalę zwycięstwa przeważyły fantazja i widowiskowość. :D

To także mój pretendent do nagrody głównej :)
A jeszcze ładniej by to wyglądało wieczorową porą... te snopy iskier...
ehhh, łza się w oku kręci ze śmiechu :D

Aggi
07-12-2004, 16:21
No to musze powiadomic Wojtka - wlasciciela rzeczonego Garbusa. Na pewno sie ucieszy :D

inż. Mamoń
07-12-2004, 18:32
Aggi - nagrodą za pierwsze miejsce są gratulacje (wysyłka mailem) ewentualnie uścisk ręki samozwańczego jurora (loco Poznań) :D :D :D

Aggi
08-12-2004, 17:48
Aggi - nagrodą za pierwsze miejsce są gratulacje (wysyłka mailem) ewentualnie uścisk ręki samozwańczego jurora (loco Poznań) :D :D :D

Przekażę, przekażę ... :D :D :D

AgnesK
08-12-2004, 18:42
Szanowny panie Inżynierze.
Zdjęcia schodów czekają na Pana w moim dzienniku.
Przepraszam za spóźnienie. :wink:
Pozdrowienia i życzenia najszczersze zdrowia psychicznego
Agnieszka

kroyena
20-12-2004, 12:52
Zabijesz murarzy pójdziesz siedzieć jak za normalnych obywateli.

inż. Mamoń
20-12-2004, 13:00
Zabijesz murarzy pójdziesz siedzieć jak za normalnych obywateli.

Wiem i to mnie powstrzymuje, ale naprawdę nie mam już siły. Przez te cholerne gady obecnie ćwiczę budowanie w środku zimy zamiast siedzieć przed telewizorem z herbatą :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Oni jeszcze nie zdążyli zasypać całego fundamentu a tu K...A idzie zima, śnieg pada :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: .

kroyena
20-12-2004, 13:30
Myśl pozytywnie, przestało padać.

Aggi
20-12-2004, 13:44
Zgadzam się z Kroyeną (coś za często się z nim zgadzam, chociaż podobno kłótliwa jestem :wink: ). Odpuść tym nieborakom, budować masz, a nie w kozie siedzieć!

Z tym sąsiadem, to jest ściema. Nie wierz w to co widzisz, "wszędzie lepiej gdzie nas nie ma", za tą sielanką na pewno kryje się jakaś kicha.

Poza tym zawsze możesz tą jego ekipę delikatnie zachęcić do siebie :wink:

kroyena
20-12-2004, 13:50
Nie kicha bo ta na pewno mniej kosztuje niźli taki sprint (no chyba, że już rozeznałeś ceny- m,ogę się mylić czego i tobie życzę bo wtedy to jest możliwość przejęcia).

PS. Mieszaj beton bo balastu potrzebuję, ludzie się ze mną zgadzają.

_bogus_
20-12-2004, 14:56
A ja pozwolę sobie zgodzić się z Aggi - sąsiad tylko tak dobrze wygląda z daleka - a okazać się może że to np. Bronzel vel Zidan ;););)

Sam zalewałem strop 6 grudnia, dekarze weszli w styczniu. Później dowiedziałęm się, ku swojemu zaskoczeniu, że moja budowa miała wśród okolicznych opinię "bardzo szybkiej".

Pozdrawiam

Aggi
20-12-2004, 16:23
Jaka zgoda tu u Ciebie Inżynierze panuje :D aż miło zajrzeć 8)

maxymov
21-12-2004, 16:28
Panie Inżynierze

czy to oznacza, że mogę "puścić" już kciuki ? Chciałbym na Wigilię coś przekąsić :D

Gratulacje i najlepszego.

inż. Mamoń
21-12-2004, 22:08
maxymov - dzięki za trzymanie kciuków, myślę, żę to już wystarczy. Jutro osiągnę dość ważny etap całkowitego zafoliowania i załacenia dachu. Śniegi będą mi już niestraszne. Dalej stres będzie mniejszy, a przynajmniej tak mi się wydaje. Pozdrawiam !!!!

Ew-ka
22-12-2004, 12:30
Panie inż .Mamoń- zbliża się nieubłaganie dzień dobroci dla zwierząt -odpuść więc swoim murarzom - a po Nowym Roku - ze zdwojoną energią walcz o swoje .... :wink:

inż. Mamoń
22-12-2004, 12:34
Ew-ka: "murarzy" zamierzam pożegnać już dzisiaj :D . Ewentualnie jakieś niedoróbki kończyć będą w czwartek przed piątkową wigilią. Obym ich więcej już nie oglądał. O tej wspaniałej ekipie napiszę osobny post w moim dzienniku.

Pozdrawiam :D

Aggi
22-12-2004, 18:41
Ew-ka: "murarzy" zamierzam pożegnać już dzisiaj :D . Ewentualnie jakieś niedoróbki kończyć będą w czwartek przed piątkową wigilią. Obym ich więcej już nie oglądał. O tej wspaniałej ekipie napiszę osobny post w moim dzienniku.

Pozdrawiam :D

Daj jakiś dramatyczny tytuł :wink: może "Wygnańcy" albo "Klątwa Inżyniera Mamonia" :D :D :D

RYDZU
22-12-2004, 21:32
Ładne nowe fotki! Super!
Fajnie wygląda ta twoja chatka - coraz badziej dom przypomina
Z tym podkuwaniem pod stopień to faktycznie trochę zabawy będzie - ja mam
podobne zadanie do wykonania. Ale nie z musu, a ze względów estetycznych.




Oto zabezpieczenie wodociągu (RYDZU - wiem, że nie mam się czym chwalić ). To rozwiązanie "pasywne", o jakiejś grzałce jeszcze pomyślę


A to mnie powalilo - a jak pokazałem małżonce to stwierdziła krótko: " ja pierdzielę" - i ryknęła smiechem
Wczoraj było u nas -6 - mróz wszedł do środka domu wiec termostacik miał okazję
zadziałać - wszystko jest super.

Dziekuję za życzenia - i jestem pełen podziwu, że ci się chciało tak "dłubać" z tymi literkami
No i oczywiście w rewanżu: Wesołych Świąt!!!

pozdrawiam

inż. Mamoń
27-12-2004, 17:06
RYDZU - u mnie jednej nocy było -8 i ocieplenie wystarczyło. Pytanie tylko co będzie jak nadejdą dłuższe mrozy? Ostatnio walczę z zabijaniem okien i drzwi więc na grzałkę do wodociągu nie starczyło już czasu.

Pozdrawiam

nurni
27-12-2004, 18:39
inżynierze
Ale "obiekt" zamknąłeś i teraz to już DOM całą gębą.
Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok.
A zabijaniem "dziurów" w Wigilię to mnie rozczuliłeś, ale twardym trzeba być a nie miętkim :wink:

Najlepszego :D

Aggi
27-12-2004, 19:27
inżynierze
Ale "obiekt" zamknąłeś i teraz to już DOM całą gębą.
Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok.
A zabijaniem "dziurów" w Wigilię to mnie rozczuliłeś, ale twardym trzeba być a nie miętkim :wink:

Najlepszego :D

jak Roman Bratny :D 8)

inż. Mamoń
27-12-2004, 22:30
Tak, tak - rzeczywiście trzeba być twardym. W sumie praca nawet w wigilię sprawiała mi przyjemność. Daleki jestem od użalania się nad sobą, sprawa jest prosta: jest budowa - jest robota. Te dni spędzone na pracy fizycznej były naprawdę wspaniałe. Tego było mi trzeba. Inteligent siedzący normalnie przy biurku i komputerze poszedł machać łopatą, łomem i młotem. To jest dopiero prawdziwa praca i prawdziwe życie. A biurko i komputer to Matrix jakiś cholerny ....

czupurek
28-12-2004, 07:54
super. po wielu trudach i przeciwnościach dom stanął. przerwę zimową wykorzystaj na reperację nerwów, bo od wiosny znowu będzie potrzeba troszkę zdrowia.
wszystkiego najlepszego i.... aby do wiosny :D

RYDZU
28-12-2004, 08:49
Pogoda jest więc trzeba korzystać - aż się miło czyta, że tempo robót nie spada.
Szkoda tego psikusa z dachówkami. Ile czasu zajęła hurtowni wymiana towaru?

inż. Mamoń
28-12-2004, 09:04
Reklamację zgłosiłem (telefonicznie) w poniedziałek przed świętami. Reprezentant oglądał je tego samego dnia. Wymianę miała wykonać "moja" hurtownia we wtorek, ale pod warunkiem, że dotrze do niej nowy towar. Towar dotarł z małym poślizgiem i gdybym się upierał to w czwartek miałbym dachówki na budowie, ale się nie upierałem bo dachówki nie były jeszcze potrzebne. W końcu przywieźli je wczoraj rano. Dekarze robią teraz rynny i blachy i pewnie jutro dachówki wylądują na swoim miejscu.
Pozdrawiam !

rafałek
03-01-2005, 13:22
Czy dobrze czytam, że będziesz zakładał rynny przed położeniem dachu? Jeśli tak to czy nie obawiasz się, że Ci je uszkodzą?

rysken
27-02-2005, 17:10
Dziennik przeczytałem jednym tchem i z rumieńcami na twarzy. To jak dobra powiść sensacyjna! Panie Inżynierze, Pan ma talenta pisarskie. Gratuluję i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam. Ryszard

inż. Mamoń
05-03-2005, 11:47
rysken - dzięki za tak pochlebną opinię :D 8) jednakowoż jestem zdziwiony, że ktoś dokopał się do mojego dziennika, w którym nie pisałem od początku roku. Czuję się wywołany do tablicy i śpieszę donieść, że pierwszy etap budowy zakończyłem w styczniu jeszcze przed nadejściem zimy. Obecnie regeneruję siły do dalszych walk z fachowcami.

rafałek
05-03-2005, 12:41
Oj tak tak siły są potrzebne. My na razie bardziej jak z fachowcami walczymy z hurtowniami, a to postęp jakiś, a to drobne oszustwo, że konkurencja daje większy rabacik, a to grozimy, że się obrazimy na nich...

Ew-ka
23-04-2005, 22:28
no prosze ,prosze a ja juz muślałam ,że nas Pan inż . porzucił ....taka cisza w dzienniku :wink: ale widze tu kawał roboty zrobiony przez ten czas nieobecności :D
Pozdrawiam Kolegę i życze sukcesów ..............byle do przodu.... :wink:

RYDZU
24-04-2005, 19:23
"No a nie mówiłam" - jak mawia moja tesciowa ;) - trzeba było grzałkę zakładać jak mówiłem! :)

Kurczę - ja tez stropu terriva nie wzmaniałem pod ścianki działowe. Potem jak przyszło co do
czego to grzmotnelismy scianki z siporka - maja 3,1 m wysokości :o - ciekawe czy coś będzie
pękało :-? .

Ładne te schody masz wyszalowane - ja miałem mały moment zwątpienia czy ich nie wyszalować
ale już ostatecznie klamka zapadła - na 100% będa stalowe (i to jak wszystko dobrze pójdzie
własnej roboty :o ). Tez planuję stopnie wysokości ok 17,5 cm - podobno są najwygodniejsze.
Jakiej szerokości są te Twoje schody?

Pozdrawiam

inż. Mamoń
24-04-2005, 21:20
Ew-ka: Jak widać nie zginąłem i mam się dobrze :D

RYDZU: Dolny bieg ma 90 cm, dalej jest 10 cm przerwy między biegami i bieg górny 96 cm. Te 96 cm to przypadek - po prostu murarze zrobili otwór na klatkę schodową szerszy właśnie o 6 cm :o - dlaczego nie wiem ...
Mogę jednak powiedzieć, że wysokość stopni jest naprawdę dobra, po prostu chodzi się wygodnie :D

POZDRAWIAM !!!

maxymov
16-05-2005, 17:04
Zięć dobry, panie iżynierze !!!

Faktycznie zaległości w pisaniu ma pan ogromne ale mimo to trzymam kciuki. :wink:

Pozdrawiam

Funia
16-05-2005, 17:36
Kurcze, kurcze

i po co zaczęłam czytać ten dziennik :evil:

Tak cały czas łudziłam się, ze będzie nam się fajnie mieszkać w naszym przyszłym domku, a tu co??

Teraz już wiem - nic z tego

Nie zakopaliśmy pieniążka, nie nasikaliśmy na fundamenty :cry: :cry:

i co teraz??

Trzeba było wcześniej czytać inz. Mamonia :cry:

RYDZU
16-05-2005, 18:17
Witam po przerwie!
Ja już pierwsze tarcia wykończeniowe mam za sobą. Nie przejmuj sie takimi drobiazgami - dzień czy dwa w tył to jeszcze nic :)
Osobiscie, żeby się nie stresować do każdego optymistycznego terminu dokładam 20% - zupełnie tak jak do planowanych kosztów :D.
Warto bo człowiek ma mniej stresów - czego i Panu inżynierowi życzę!.

Pozdrawiam

rafałek
16-05-2005, 18:43
Tak tak, misterne plany walą się albo przez fachowców albo przez pogodę. Ja bardzo bałem się pogody, ale majstry pochodzą chyba z Syberii. Co prawda przez chwilę bałem się o zapasy drewna, ale ...
Nia masz się co martwić. Wszystkie plany najczęsicej nie wypalają co do dnia. My w umowie dodaliśmy dwa tygodnie extra by nie trzeba wysłuchiwać bajek... A co do wodomierza... hmmm mój był już 2x w naprawie, też pogoda...

Olkalybowa
16-05-2005, 18:48
Witam.
Pochłonełam Twój dziennik od deski do deski :) nieźle.
Podziwiam upór w walce z fachowcami, brawo.
Do tej pory myślałam,że w listopadzie to już się na budowach nie pracuje a tu takie miłe rozczarowanie, jednak można.
Jak moi fachowcy będa marudzić, że zimno w rączki dam im do przeczytania Twój dziennik :D .

Pozdrawiam.

czupurek
17-05-2005, 06:44
no może wreszcie zaległości w dzienniku znikną
popraw się panie Inżynierze i trzymam kciuki

nurni
18-05-2005, 21:00
Stanęło, że listwy "...nie odjebiem..." :D :D :D :D
Ale się uśmiałem.

Pozdrawiam

maxymov
19-05-2005, 17:39
Dzień dobry, panie inżynierze !!!


Gratuluję postępów. U mnie za pięć dyszek to chłopaki nie chcieli nawet skoczyć po flaszkę, że nie wspomnę nawet o jakiejś robocie :roll: :wink: .

Pozdrowienia

RYDZU
20-05-2005, 06:47
Kurna - tanich masz tych fachowców. Właśnie muszę ściągnac do siebie murarzo-tynkarza by mi trochę drobiazgów porobił i aż się boję ile mi ryknie za robotę.

Powodzenia i pozdrawiam

inż. Mamoń
20-05-2005, 07:53
Kurna - tanich masz tych fachowców. Właśnie muszę ściągnac do siebie murarzo-tynkarza by mi trochę drobiazgów porobił i aż się boję ile mi ryknie za robotę.

Powodzenia i pozdrawiam

RYDZU - moi fachowcy wcale nie są tani. Tynkarze brali 19 zł + 7% za materiał i robociznę (tynki gipsowe maszynowe Knaufa). To raczej mi się wydaje przy lekturze różnych dzienników, że w innych rejonach jest tanio. Jak pamiętam to Twoi tynkarze brali znacznie mniej :D
Jeżeli chodzi o tamte 5 dych to moim zdaniem tynkarz krzywdy nie miał żadnej. Dodam dla jasności, że nie był to szef firmy (on na budowę tylko czasem wpadał) ale zwykły, bardzo sympatyczny tynkarz. Wyobraź sobie, że facet dojeżdża do roboty z kolegami codziennie po kilkadziesiąt kilometrów. Pracuje po 10 - 11 godzin i zapewne nie ma z tego kokosów. Dojeżdżają wszyscy jednym prywatnym samochodem (na zmianę żeby było taniej). Ten facet jak wróci do swojego domu gdzieś na wsi i będzie miał niespodziewane 5 dych w kieszeni to będzie zadowolony.
Tak nawiasem mówiąc to te drobne fuchy nie zajęły mu za wiele czasu - myślę, że jakieś 2 godziny, może trochę więcej. A przecież był wtedy w swojej normalnej pracy ...

maxymov
21-05-2005, 21:07
Panie inżynierze !!!
Gratulacje za samodzielne stawianie murów :wink: :wink: :D

Pozdrawiam

inż. Mamoń
21-05-2005, 21:25
Panie inżynierze !!!
Gratulacje za samodzielne stawianie murów :wink: :wink: :D

Pozdrawiam

Dzięki maxymov 8) :wink:

maxymov
21-05-2005, 21:55
Dla odmiany, ja mam zamiar wymurować dwa okna 120x150 z luksferów.
Wskazówki mile widziane :wink:

Pozdrowienia

inż. Mamoń
22-05-2005, 18:39
maxymov - nie mam żadnego doświadczenia z luksferami. Słyszałem tylko, że trzeba używać specjalną zaprawę do murowania pustaków szklanych. O ile pamiętam jest ona w wiaderkach. Widziałęm w Leroyu, nie pamiętam ani marki ani ceny. Zdaje się, że były tylko 2 kolory w tym biały.
O luksferach i ich murowaniu jest w Muratorze 2/2004. POZDRAWIAM !!!

Funia
22-05-2005, 19:09
Szanowny Panie inżynierze.

My cierpimy na plage dzieci sąsiadów, które jak tylko wyjeżdzamy buszują na naszej budowie, a na ścianach wypisują "Aga + Michał = WSZM" :evil:

Może dasz się namówi na małe dozorowanie. Zamast piwka zapewniamy koniaczek albo wódeczkę, co tylko sobie zażyczysz.

inż. Mamoń
22-05-2005, 19:56
Funia - nie da rady :D. Te 5 dych za całonocne dozorowanie to cena specjalna tylko dla mnie :D 8). Jeżeli jedyne szkody to napisy na ścianach to nie jest najgorzej. Znacznie przykrzejsze jest jak Ci bombną nowiutkie okna ...

POZDRAWIAM !!!

Olkalybowa
22-05-2005, 22:37
PLATYNOWA KIELNIA dla inż.Mamonia.
http://www.olkalybowa.republika.pl/images%5B5%5D.jpg

inż. Mamoń
23-05-2005, 07:30
PLATYNOWA KIELNIA dla inż.Mamonia.


Olkalybowa - Jestem wzruszony :D :wink: ...
Dziękuję i pozdrawiam !!!

Aggi
29-05-2005, 21:00
Witojcie Inżynierze! Dawno mnie u Was nie było, bo sie trochę zakręciłam przy swoim, ale nadrobiłam już zaległości w czytaniu i chylę czoła :D Trochę się nadziało przy zamykaniu stanu :wink: :wink:?
Przemawia do mnie zwłaszcza kwestia :"tu u dołu trochę rozjebiem" bo na tej oto czynności budowlanej spędziłam ostatnio sporo czasu. Pozdrawiam!!!

Olkalybowa
29-05-2005, 21:07
Tynkarze pracowali przez tydzień i zakończyli działalność 11 maja. Na tynkarzy nie mogę narzekać - spisali się świetnie: praktycznie nie ma najmniejszych odchyłek, ani nierówności.
Witam. Poszukuję właśnie tynkarzy. Mógłbyś wysłąc mi na priva namiary? Ile płaciłeś, jakie tynki, jak były kładzione.
Jeśli o tym pisałeś w dzienniku to wybacz, ale widzę,że jesteś i ostatni post przeczytałam szybciutko moze mi coś umkneło.

inż. Mamoń
29-05-2005, 21:17
Aggi tak, tak ... - rozjeb....nie to na budowie czynność powszechna ... :lol:

inż. Mamoń
29-05-2005, 21:36
Olkalybowa - maszynowe gipsowe 19 zł/m kw + 7 % oczywiście razem materiały i robocizna. Namiar posłałęm na priv. Pozdrawiam !!!

Olkalybowa
29-05-2005, 21:37
Olkalybowa - maszynowe gipsowe 19 zł/m kw + 7 % oczywiście razem materiały i robocizna. Namiar posłałęm na priv. Pozdrawiam !!!
Wielkie dzięki.

Funia
03-06-2005, 07:16
Ojej, ale chłopaki zaszaleli.

I co teraz - tynkowanie na bis?

RYDZU
03-06-2005, 07:24
Łajajaj :o

Koncertowo ci zdemolowali te tynki ;) - no ale to taka robota ze trzeba coś zniszczyć
(czasami ekipa bierze to sobie za bardzo do serca ;) ) - by coś nowego stworzyć.
Inna sprawa, że tynki gipsowa są dużo delikatniejsze od tradycyjnych.
Ja po swoich doświadczeniach bym kolejności nie zmienił.

Ale miło poczytać że dalej do przodu :)

Pozdrawiam

Olkalybowa
07-06-2005, 21:04
Wyrazy szacunku i uznania dla Pani Inżynierowej http://www.olkalybowa.republika.pl/Gify/Buzie/0001%5B1%5D.gif.

maxymov
07-06-2005, 21:14
Inżynierze :lol: :lol: :lol: Ty okrutniku :lol: :lol: :lol:

inż. Mamoń
07-06-2005, 21:32
Olka - wielkie dzięki
maxymov - :wink: 8)

RYDZU
07-06-2005, 21:35
Pomysł miałes Inzynierze iście szatański! ;)
A jak miło popatrzeć na płeć piękną (serio) przy pracy :)
No i mam trochę mniejsze wyrzuty sumienia w stosunku do własnej "połowinki"
- chociaż ona naprawdę się sama garnie do roboty :)

Pozdrawiam i zyczę dalszych sukcesów we wspólnych pracach ;)

nurni
08-06-2005, 10:46
Inżynierze będziesz się w piekle smażył za swoje postępki :D :D :wink:
Swoją drogą proszę przekazać połowince wielkie wyrazy uznania. Każda kobieta która chce coś robić na budowie wymaga docenienia i pochwał.

Pozdrawiam

czupurek
08-06-2005, 10:50
no wiesz jak mogłeś, okrutniku taką robotę dać małżonce
gesty z drugiego zdjęcia popieram w pełni

katarek
08-06-2005, 11:46
wyrazy uznania dla Małżonki - nie ma to jak porządek ;)
swoją drogą moja Kasia aż się rwie do roboty przy budowie, aż ją muszę w domu zamykać, bo jest w ciąży i jej nie wolno... :)

Aggi
08-06-2005, 12:59
Inżynierze - fanfary dla żony! Trochę się kobita urobiła - po minie widać :(

nurni
16-06-2005, 19:42
Góra-śmieciura się nie liczy, a domek mi się bardzo podoba.
Teraz jesteś na etapie środka więc dawaj zdjęcia z wewnątrz domu.

Pozdrowionka

Aggi
16-06-2005, 20:23
Jaki ładny!!! Super, że już jest! Opowiadaj no szybko co się tam wewnątrz dzieje.

inż. Mamoń
16-06-2005, 22:37
Wielkie dzięki wszystkim czytelnikom mojego dziennika! Życzę wszystkim zdrowia i sukcesów budowlanych :D

RYDZU
17-06-2005, 10:18
Tak wygląda nasz dom obecnie (no może prawie tak wygląda, bo naprawdę to góra odpadów na przedzie jeszcze się powiększyła). Na lewym zdjęciu wygląda nawet jakby szedł dym z komina ale to tylko sympatyczna chmurka.


Pan się nie tłumaczy - przeciez wydac jak byk że się fajczy w piecu jakimś śmieciami :D

A tak powaznie - domek się okazale prezentuje. No i to samo przed nami - tynki zewnętrzne :-?

Pozdrawiam

Olkalybowa
17-06-2005, 10:18
Chatka, pierwsza klasa http://www.olkalybowa.republika.pl/Gify/Buzie/00036%5B1%5D.gif, a ten dym z komina jak z bajki.

Olkalybowa
17-06-2005, 12:32
Z kolei sama budowa trwa od 13 września, a plan jest taki, aby wprowadzić się jeszcze w sierpniu aby latorośl mogła pójść do nowej szkoły
Latorośl to w jakim wieku? Podstawowym, gimnazjalnym czy średnim?

inż. Mamoń
17-06-2005, 13:25
Latorośl to w jakim wieku? Podstawowym, gimnazjalnym czy średnim?

Córunia - lat 9 :D

Olkalybowa
17-06-2005, 13:31
Latorośl to w jakim wieku? Podstawowym, gimnazjalnym czy średnim?

Córunia - lat 9 :D
Pytam bo pracuję w szkole na Nowej Wsi. Teraz jest tam podstawówka i gimnazjum. Od września przenosimy się ( gimnazjum ) do Zalasewa.

kroyena
17-06-2005, 13:43
Mamoniuś ty se mantre powtarzaj:
UDA SIE! UDA SIE! UDA SIE!

To się uda (oczywiście :wink: ). Oczywiście 8) .

inż. Mamoń
17-06-2005, 14:59
Pytam bo pracuję w szkole na Nowej Wsi. Teraz jest tam podstawówka i gimnazjum. Od września przenosimy się ( gimnazjum ) do Zalasewa.

Hmm... a to interesujący zbieg okoliczności :D

Gimnazjum, do którego się przenosisz widzę ze swoich okien w odległości jakichś 200m. Swoją drogą słyszałem, że przez to gimnazjum cała okolica ma mieć kanalizę. Natomiast ostatnio okazuje się, że g...o będzie, a nie kanaliza. W tej chwili to do gimnazjum nie ma nawet drogi 8)

inż. Mamoń
17-06-2005, 15:03
kroyena - musi się udać 8), ale żeby tak było trzeba oprócz powtarzania mantry jeszcze coś własnymi rękami zrobić (np wyciągać kaskę z kieszeni) ... 8)

kordo
17-06-2005, 22:46
Szanowny Inzynierze!
Gratuluję pieknego domku. Czytam Twój dziennik z zainteresowaniem, ponieważ zaczęlismy budowę dokładnie w tym samym dniu ub. roku
( zastanawialismy sie czy to rozsądnie zaczynać przed zimą ). U mnie właśnie skonczyli tynki i zabudowę poddasza. Ja także mam nadzieje na przeprowadzkę w okolicach sierpnia ( musi sie udac bo przejsciowo mieszkam u tesciowej :wink: , co stwarza dodatkowa motywację do pośpiechu) . Pozdrawiam .
PS. tez nie mam kanalizy, kora miała być tuż tuz, czyli - jak sie okazuje- w okolicach 2008 :evil:

Aggi
19-06-2005, 16:16
Inżynierze - czytelnicze, rocznicowe, najlepsze życzenia! Oby do przodu!

inż. Mamoń
20-06-2005, 13:29
Olkalybowa - byłem ostatnio koło tego gimnazjum i widzę, że jest prawie gotowa nowa droga prowadząca od Swarzędza :o , na dodatek w ulicy widzę kanalizację :o , ale wiem, że ona raczej nie dla nas :( w każdym razie tak powiedział mi facet od szamba (ten którego polecałaś).

kordo - gdzie budujesz? Czy prowadzisz może dziennik? Dzięki za uznanie :D

Aggi - dziękuję :D

Jankes
23-06-2005, 10:34
Witaj,
nie zaznaczylem sobie zebys sledzic temat Twojego Dziennika i myslalem, ze dzieje sie niewiele,albo nie piszesz, bo czasu nie starcza. A tu prosze.
Cisnie mi sie na usta: A nie mowilem? Tzn. Najpierw wszystkie instalacje i dziury w scianach i bruzdy itp a dopiero potem tynki. Niezla demolka. U mnie bylo tak, ze instalator od razu powiedzial, ze on nie uzupelnia bruzd przed tynkowaniem. I dlatego zaplacilem murarzom na godziny i wypelnili ladnie bruzdy po instalatorze. Ale jak przyszlo do montazu kotla i zasobnika i czegos tam jeszcze i okazalo sie, ze cos im sie popieprzylo( a dostali szablony do sinatlacji kotla i zasobnika aby rurki ze sciany wypuscic w odpowiednim miejscu) i kuli, to potem siedzieli z gipsem i szpachelka i grzecznie zagipsowywali powstale "zniszczenia".
Mam nadzieje, ze potem bedzie lepiej
Pozdrawiam
Jankes

johnboro
24-06-2005, 10:00
Panie inż Mamoń.... faktycznie baaardzo podobny jest ten Twój dom do - jak narazie - mojego projektu :D
Jak się nazywa ten projekt?
A może jakiś mały kosztorys byś mi podesłał na priva celem weryfikacji mojego? :-?

inż. Mamoń
24-06-2005, 12:17
johnboro - ten projekt nie nazywa się wcale bo to projekt indywidualny zrealizowany według wizji mojej i małżonci. Oczywiście pewne rozwiązania nas przy tym inspirowały, ale nie zmienia to faktu, że projekt jest indywidualny. Orientacyjne koszty mogę Ci wysłać jak trafię wreszcie do domu. Na razie mogę stwierdzić, że na pewno można zamieszkać przed wydaniem 200k. Jako ciekawostkę dodam, że ceny rzeczywiste nie odbiegają jakoś od naszych pierwotnych wyobrażeń i dlatego zdecydowaliśmy się na lepsze rozwiązania np w kwestii dachówki.

pozdrawiam

inż. Mamoń
24-06-2005, 12:20
Jankes te tynki już mnie nie wzruszają, emocje po prostu opadły, mam już wylewki, dom zaczyna przypominać dom i jest OK. Mam też świadomość, że jeszcze nieraz przyjdzie mi coś rozpieprzać ... :D

johnboro
24-06-2005, 13:45
no właśnie odnośnie cen...
chcieliśmy budować z BK, ale ... po rabacie jaki dostałem w hurtowni okazuje się że będziemy stawiać chaciendę z Porothermu 25 gdyż metr ściany wyszedł mi o pare złotych taniej!!!!!
No idachówka...zamiast betonowej robimy jednak ceramiczna :D dołożymy do tego niecałe 3k....
ale wizja wprowadzenia się przed wydaniem 200k podoba mi się...w sumie hmmm... i tak nie mamy większego wyboru :lol: :-? :roll:

johnboro
25-06-2005, 07:50
Tak sobie od rana usiadłem przed kompem i jako lekture chwycilem Twoj dziennik...
Bardzo zaciekawil mnie post o Panach tynkarzach.... jesli jestes zadowolony z ich pracy to.... z mila checia poznalbym ich namiary :lol:
a jeszcze o tynkach....ja myslalem ze najpierw sie robi instalacje a pozniej tynki :oops: ale teraz jak widzialem fotki zdemolowanych pomieszczen
to utwierdzam sie w przekonaniu ze tynki poczekaja :wink:

inż. Mamoń
25-06-2005, 21:21
Bardzo zaciekawil mnie post o Panach tynkarzach.... jesli jestes zadowolony z ich pracy to.... z mila checia poznalbym ich namiary :lol:

Namiary wysłałem na e-mail ...

zaba_gonia
25-06-2005, 22:41
Współczuję pracy w takim upale!!! :oops: :oops: :oops: .
Ale najważniejsze, że masz gaz! :D :lol:
Ja wyszłam z domu dopiero, gdy nadciągnęły chmury i zaczęło padać...Teraz jest czym oddychać! :D
Pozdrawiam :D

Aggi
26-06-2005, 10:18
Ale sobie przykręciłeś śrubę :D Zapitalasz jak malutki samochodzik :wink: . Fajna ta nowa taczka? Może też sobie kupię...

inż. Mamoń
26-06-2005, 18:27
Ale sobie przykręciłeś śrubę :D Zapitalasz jak malutki samochodzik :wink: . Fajna ta nowa taczka? Może też sobie kupię...


Aggi - ale ja bardzo lubię pracować na tej budowie :D i znajduję sobie raz po raz jakieś zajęcie :D. Taczka jest świetna, ale wczoraj złapałem panę (długo nie pojeździła). Odkręciłem już koło i spróbuję jeszcze napompować na stacji benzynowej, jak powietrze zejdzie to będzie trzeba sobie przypomnieć jak to się łatało opony w rowerze ...

Funia
26-06-2005, 19:37
Że łeb boli - to źle :( ,
ale że własny gazik będziesz miał - to tylko pozazdrościc :D

johnboro
26-06-2005, 21:28
Pamietaj o capeluszu!!!!!!
Ja w sobote zalozylem na łepepucyn kawałek capelusza.
Miał wielki rondel aż mi na oczy opadał... a swoją drogą.. skąd ja mam w ogóle taki berecik :-? :o

Funia
27-06-2005, 19:53
Mi to wygląda na ptaszki (np.jaskółki), choć mój Miś mówi, że to koty.

inż. Mamoń
27-06-2005, 20:01
Mi to wygląda na ptaszki (np.jaskółki), choć mój Miś mówi, że to koty.
Hmmm... hmmmm... 8) nic więcej nie powiem, aby nie ułatwiać innym. Pozdrawiam !!!

zaba_gonia
27-06-2005, 22:32
Będę strzelać! :roll:

Sadzę, że są to małe ŻYRAFY!!! :roll: :roll:

RYDZU
28-06-2005, 06:00
To napewno małe słasice lub łonie :D

inż. Mamoń
28-06-2005, 07:19
Będę strzelać! :roll:

Sadzę, że są to małe ŻYRAFY!!! :roll: :roll:

Ehmmm... khmmmm.... ciepło, ciepło ..... są to zwierzęta bez dwóch zdań .... :D

inż. Mamoń
28-06-2005, 07:20
To napewno małe słasice lub łonie :D

RYDZU - nie zagniesz mnie, a może są to wuzle lub jagulary? :lol: :D

Funia
28-06-2005, 07:21
RYDZU - nie zagniesz mnie, a może są to wuzle lub jagulary? :lol: :D

Wu - co????? :o
:lol: :lol: :lol:

inż. Mamoń
28-06-2005, 07:41
RYDZU - nie zagniesz mnie, a może są to wuzle lub jagulary? :lol: :D
Wu - co????? :o
:lol: :lol: :lol:

Funia - polecam Kubusia Puchatka :D

RYDZU
28-06-2005, 08:39
To napewno małe słasice lub łonie :D

RYDZU - nie zagniesz mnie, a może są to wuzle lub jagulary? :lol: :D

No to skoro nie słasice, łonie, wuzle i jagulary - to na pewno hefalumpy :D

czupurek
28-06-2005, 08:56
trzymam kciuki za termin sierpniowy

a na zdjątku - jakieś żyjątka. na mój gust pieski :P no od biedy kotki

Jankes
28-06-2005, 09:06
Ja sie przychylam do zdania, ze to ptaszyska. Takie zolte na zdjeciu, to glodne dzioby. Wies stawiam na sepy lub kondory :D :D :D :wink:

AGNIESZKA31
28-06-2005, 10:52
Gratuluje gniazda rozdartych kawek,ponoć pieczone w całosci (w błotku tytlane z ziołami i do ogniska w węgle) smakują bardzo dobrze :o :wink:

Funia
29-06-2005, 14:50
I co - Funia zgadła


http://www.gify.kgb.pl/gify/zwierzeta/zw03.gif

Czy będzie jakaś nagroda??

Ps. co do wuzli - Kubusia czytałam ale straaaaaaaaaaaasznie dawno.
Ale już wkrótce zacznę wracać do bajek dla dzieci :wink:

GL35
30-06-2005, 06:04
Witam.
Wg mnie to są kosy.

Klaus
03-07-2005, 09:18
Panie inżynierze, co z Pańskim dziennikiem?
Rozumiem, że do tej pory prace są już barzdo zaawansowane. Miło by było o tym poczytać i zobaczyć parę fotek.

zaba_gonia
05-07-2005, 22:27
Cześć! :D .
skrzynka gazowa rzeczywiście jest czerwona.... :D :D :D

A tak na poważnie. Widzę, że masz rolety zewnętrzne. Też u siebie takie planuję, ale ostatnio ktoś mi powiedział, że do rolet muszą być specjalne nadproża......A u mnie są zwykłe bez "wgłębień". Jak jest u Ciebie?
Pozdrawiam wyjątkowo gorąco.... :wink:

Klaus
05-07-2005, 23:50
Panie inżynierze, co z Pańskim dziennikiem?
Rozumiem, że do tej pory prace są już barzdo zaawansowane...

I'm sorry, so sorry.
Nie zauważyem drugiej strony dziennika. :D :D :D

czupurek
06-07-2005, 06:52
ach budowa... raz z górki, raz pod górkę

uśmiałam się z Pana Geodety i jego blond świty. :lol:
szkoda. że u mnie taki nie był, nie musiałabym papierów przerabiać :wink:

katarek
06-07-2005, 07:11
no, geodeta niezły... :) - nie ma to jak porządny fachowiec! ;)
a nasz, od przyłącza wodnego też był dobry -
powiedział żebyśmy sami sobie wytyczyli a on tylko sprawdzi i podpisze - za pół ceny... ;)

inż. Mamoń
06-07-2005, 07:47
Gratuluje gniazda rozdartych kawek ...

A skąd wiesz, że to kawki?
Nawiasem mówiąc gniazdo musiałem zdemontować. Po umówieniu się zawiozłem je do ZOO. Tam też nie wiedzieli co to za ptaki 8), obiecali karmić, ale i tak czułem się jak morderca jakiś. Jak zacząłem gniazdo delikatnie wyciągać to ptaszki mocno spanikowały. Najsilniejszy zaczął nawet wyłazić tratując swoje rodzeństwo i próbował rozkładać skrzydełka.


Wg mnie to są kosy

A skąd wiesz?

inż. Mamoń
06-07-2005, 07:53
Klaus - myślałem po prostu, że domagasz się dalszego ciągu, ale przez myśl mi nie przeszło, że nie widzisz drugiej strony :o :D

Żaba - zrobiłaś się delikatnie uszczypliwa - mam na myśli uwagi o kolorach tu i ówdzie na forum 8) :D

POZDRAWIAM CZYTAJĄCYCH I BUDUJĄCYCH !

Funia
06-07-2005, 08:39
A nagrody dla Funi jak nie było tak nie ma :( :( :cry:

zaba_gonia
06-07-2005, 10:34
Klaus - myślałem po prostu, że domagasz się dalszego ciągu, ale przez myśl mi nie przeszło, że nie widzisz drugiej strony :o :D

Żaba - zrobiłaś się delikatnie uszczypliwa - mam na myśli uwagi o kolorach tu i ówdzie na forum 8) :D

POZDRAWIAM CZYTAJĄCYCH I BUDUJĄCYCH !

Chyba sie już nie gniewasz????? :roll: Pożartować nie można...... :D
Proszę, napisz mi o tych roletach.....Nurni i Maksiu już mi wybaczyli..... A TY????
Pozdrawiam :D

inż. Mamoń
06-07-2005, 11:11
Chyba sie już nie gniewasz????? :roll: Pożartować nie można...... :D
Proszę, napisz mi o tych roletach.....Nurni i Maksiu już mi wybaczyli..... A TY????
Pozdrawiam :D

Przecież wcale się nie gniewałem - skąd ten pomysł? W tamtej dyskusji o kolorach odezwałem się tylko dlatego, że zapowiadało się na wesołe prześmiewki z facetów i babów (no i tak też trochę było).

Te rolety, które wymagają wgłębionych ościeży to tzw. RKS-y. Widziałem takie - są to skrzyneczki z twardego styropianu. Muszą być szersze niż otwór okienny, a nad skrzyneczkę przychodzi nadproże, które musi być jeszcze szersze z tego powodu. Moje rolety nie są zewnętrzne tylko kompaktowe (tak mi powiedzieli). Zamawia się je razem z oknami i przyjeżdżają razem z oknami. Skrzynka rolety jest domontowana do okna od góry i ma taką samą szerokość jak okno (otwór okienny jest prostokątny). Całość montuje się razem z oknem. Ściana u mnie będzie u mnie ocieplona styropianem z zewnątrz i ocieplenie styropianowe zasłoni tę skrzynkę od rolet całkowicie. Zdecydowałem się na takie bo nie bardzo podobają mi się skrzynki rolet mocowane od zewnątrz domu, które wtedy wystają jeszcze poza wykończoną ścianę (przed styropian). Te moje rolety są tak jak i okna w normalnej ofercie M&S. Jakby jeszcze coś to pytaj.

:D

inż. Mamoń
06-07-2005, 11:22
A nagrody dla Funi jak nie było tak nie ma :( :( :cry:

Hmmm - już jest:

http://tatromaniak.republika.pl/images/dom/12.gif

oto pies obronny - mam nadzieję, że przyda się do pilnowania domku :D

zaba_gonia
06-07-2005, 11:28
Kamień z serca..... :D A juz myslałam, ze nie chcesz ze mną gadać :D

Co do rolet, to też nie podobają mi się te montowane na ścianie. U mnie będą chyba te kompaktowe, jak u Ciebie. Mam tylko jeszcze jedną wątpliwość. Otóż mam ścianę jednowarstwową, nie będzie ocieplenia. Czy ta skrzynka nie będzie w związku z tym widoczna na ścianie.....Moja ściana ma grubość 44cm, a skrzynka z roletą?????
Dzięki za info :D

Funia
06-07-2005, 11:36
A nagrody dla Funi jak nie było tak nie ma :( :( :cry:

Hmmm - już jest:

http://tatromaniak.republika.pl/images/dom/12.gif

oto pies obronny - mam nadzieję, że przyda się do pilnowania domku :D

PIĘKNY

DZIĘKUJĘ

:D :D :D :D :D :D :D

Oby odstraszył mi wszystkich wandali i niefajnych sąsiadów. :wink:

Funia
06-07-2005, 11:36
ps. czy mogę go nazwać Amorek?? :wink:

czupurek
06-07-2005, 11:45
odpowiednia nazwa dla odpowiedniego psa :lol:
Funia - przenieś podarek do swojego dziennika naprawdę jest jak najbardziej na miejscu

inż. Mamoń
06-07-2005, 11:49
Otóż mam ścianę jednowarstwową, nie będzie ocieplenia. Czy ta skrzynka nie będzie w związku z tym widoczna na ścianie.....Moja ściana ma grubość 44cm, a skrzynka z roletą?????
Dzięki za info :D

Dokładnie nie pamiętam, ale na pewno poniżej 25cm i to nawet ta najgrubsza skrzynka od rolet drzwi tarasowych. Co do ściany jednowarstwowej to nie wiem jak należy je poprawnie zamontować. Przecież skrzynka nie może zostać widoczna. Może z zewnątrz obmurować cienkimi pustakami PTH, ale one przecież nie mogą być w powietrzu, więc jakieś dodatkowe nadproże ??? Chyba musisz zapytać fachowców ...

inż. Mamoń
06-07-2005, 11:56
ps. czy mogę go nazwać Amorek?? :wink:

Amorek to bardziej pasuje mi do tego pokojowego ratlerka
http://tatromaniak.republika.pl/images/dom/psy5.gif
ale możesz go nazwać całkiem dowolnie. Weź jednak pod uwagę, że najpierw wypada się upewnić jakiej pci 8) jest ten pies.

johnboro
06-07-2005, 11:57
tak czytam o tych roletach... pewnie juz na etapie murowania scian musze wiedziec czy bede montowac takie jak Inżynier czy takie na sciane :-? :-? :-?
A czy koszt jest duzo wiekszy w przypadku tych "niewidocznych"?