PDA

Zobacz pełną wersję : Pozwolenie na budowę - jak długo czekaliście?



Strony : 1 [2]

q-bis
07-11-2008, 09:40
Dla mnie to ważne co oznacza "kilka tyg.". Złożyliśmy dokumenty 22 lipca i chcemy zacząć jeszcze coś w tym roku. Od tego czy pozowlenie dostaniemy w 2 tyg czy w 2 m-ce zależy ile albo czy cokolwiek uda nam się zrobić w tym roku.

No i jak z tym pozwoleniem, dostaliście? :roll:

mayadaski
07-11-2008, 10:53
Kochani!!
Jestescie zloci!!!

Dzieki wielkie za poszturanie mnie i pokazania paluchem drzwi do gminy :lol:

Myslalam, ze jak place architektowi za projekt domu i wszelkie inne papierkologie, bo tak sie umowilismy, to za sprawa jego honoru i wynagrodzenia, ja sie z urzedami nie kontaktuje....a tu taka niespodzianka!

Zadzwonilam dzisiaj rano do starostwa - panie nie maja wniosku na moje nazwisko. Zadne papiery do nich nie dotarly :o !
Zapytaly sie o nazwisko architekta i stwierdzily, ze to u niego normalne, a jak jeszcze klient jest "za gorami, za lasami" i nie moze osobiscie sprawdzic to...ciezkie zycie takiego klienta, czyli mnie...
Gmina mala - wszyscy sie znaja, bo lokalnych architektow nie ma za duzo...

Ide dzwonic do architekta...ale musze sie uspokoic najpierw, bo bede niekulturalna.... :evil: :evil: :evil:

Ach! jak zaluje jeszcze bardziej ze nie znalazlam tego forum wczesniej!

Maja

mayadaski
07-11-2008, 11:01
Bardzo zaluje, ze nie zaczelam agresywnie 2 lata temu jak sie pierwszy raz spotkalismy z architektem, bo na pewno cos juz by stalo na naszej skarpie....

Na pocieszenie powiem tyle, że przeczekaliście dzięki temu budowlany szał i największe wariactwo cenowe :)

Mam nadzeje, ze na wiosne 2009 bedzie troche latwiej. :wink:
Niestety 2 lata temu to nasze oszczednosci starczylyby na wiecej. Fakt w tamtym roku takie byly zawirowania cenowe w budownictwie, ze taniej bylo w Hiszpanii kupowac niz na Kaszubach :D :D Tez mam troche nadzieje, ze sie uspokoi :D chociaz na wielka rewolucje to nie licze... :)

telkom2
07-11-2008, 15:39
W starostwie polickim w zachodniopomorskim czekałem równe 45dni i jestem mile zaskoczony :)
Słyszałem różne informacje 3 miesiące, pół ROKU!! :o a tu proszę raz dwa i gotowe ;)

Killer_su
07-11-2008, 15:43
przecież ustawa wyraźnie mówi o 65-ciu dniach. Jakie pół roku???!!!!

CityMatic
07-11-2008, 15:46
:cry: Już 47dni.....i nadal :evil:



Proszę Państwa

Czekałem - dosłownie wczoraj pisałem - 47 dni i...................48 dnia mam pozwolenie na budowę :D

listek
07-11-2008, 17:56
:cry: Już 47dni.....i nadal :evil:



Proszę Państwa

Czekałem - dosłownie wczoraj pisałem - 47 dni i...................48 dnia mam pozwolenie na budowę :D

Przeczytali i sie przestraszyli :lol:

PS ja czekałem cos około 2-3 tygodni :D

telkom2
07-11-2008, 19:54
przecież ustawa wyraźnie mówi o 65-ciu dniach. Jakie pół roku???!!!!

acha ja tylko napisałem jak straszyli :o
ale jak napisalem dostalem w 45 :)
pozdrawiam

Malinka_76
08-11-2008, 10:17
[Ide dzwonic do architekta...ale musze sie uspokoic najpierw, bo bede niekulturalna.... :evil: :evil: :evil:

I jak rozmowa z architektem przebiegła? Napisz co dalej u Was bo zaciekawiła mnie ta historia.

My jesteśmy przed PnB i mamy zawirowania z architektem (postanowiliśmy go zmienić) :x . Z wielką nadzieją myśłimy o rozpoczęciu budowy na wiosnę 2009. :D

Pozdrawiam serdecznie

RadekO
09-11-2008, 12:09
przecież ustawa wyraźnie mówi o 65-ciu dniach. Jakie pół roku???!!!!

acha ja tylko napisałem jak straszyli :o
ale jak napisalem dostalem w 45 :)
pozdrawiam

No my w tym samym starostwie, ale czekaliśmy 70 dni i pewnie trwałoby to dłużej, ale jak upłynął 70 dzień to pojechałam do starostwa i powiedziałam, że bez decyzji nie wyjdę, bo pisała się już od 64 - ego dnia.Takie informacje uzyskaliśmy kilkakrotnie przez telefon. Rzekomo na odbiór trzeba się tam umawiać, bo moja decyzja była napisana, ale nie podpisał jej Naczelnik Wydziału. Ostatecznie po 5 minutach w 70 dniu od złożenia została podpisana przez Zastępcę i ... nie mogę powiedzieć, że jestem wdzięczna tym urzędnikom, bo przez to przeciągnęła się kwestia kredytu i trafiliśmy w niezły dołek. Czekamy właśnie na decyzje kredytowe.

raydenstream
09-11-2008, 14:01
Ja czekałem chyba około tygodnia :)
Wszystkie dokumenty, łacznie z adaptacją projektu były załątwione w ok miesiąca :D

dankaf
09-11-2008, 15:48
Adaptacja łącznie ze zmianami -4dni
Od złożenia dok.w starostwie do otrzymania pozw.- 40dni
Uprawomocnienie - 14 dni
Ps.A tak wogóle to zależy na kogo trafi się w starostwie.Gdyby nasze papiery trafiły do Pana a nie do Pani otrzymalibyśmy decyzję w tydzień :wink:

mayadaski
10-11-2008, 13:57
[Ide dzwonic do architekta...ale musze sie uspokoic najpierw, bo bede niekulturalna.... :evil: :evil: :evil:

I jak rozmowa z architektem przebiegła? Napisz co dalej u Was bo zaciekawiła mnie ta historia.

My jesteśmy przed PnB i mamy zawirowania z architektem (postanowiliśmy go zmienić) :x . Z wielką nadzieją myśłimy o rozpoczęciu budowy na wiosnę 2009. :D

Pozdrawiam serdecznie

No wiec Malinko, pan architekt zapieral sie, ze wszystko w urzedzie zlozyl, tylko pani z biura ma balagan ( :roll: nie sadze, gmina mala i ruchu jak w Krakowie to tam na pewno nie ma)
Przysiegal, ze zaniosl dokumenty do urzedu....usmiechnelam sie z przekasem, bo nie bardzo wiedzialam co mam powiedziec. Nastoletnie dziecko w domu mam, wiec jakbym juz gdzies to slyszala... :roll: :roll: :roll: sluchanie krzywoprzysiestwa z nadzieja, ze matka sie nie polapie nie jest mi obce...

Powiedzialam, ze bede dzwonic do gminy znowu w tym tygodniu, by sprawdzic. Mam nadzieje, ze cos sie ruszy. Poprosilam tez kuzynke - a nie chcialm tego robic, by rodzine w to wszystko mieszac - ktora mieszka lokalnie, by pana troche pomeczyla wpadajac do jego biura jak najczesciej....


Znalazlam to forum tylko dlatego, ze tak sobie z panem mezem dywagacje urzadzalismy miesiac temu, ze jezeli my czekamy ponad 2 lata na piapierkologie i jeszcze nie jest skonczona (OK - moze nie bylismy obrotni i widzielismy architekta raz na rok i dzwonilismy raz na miesiac, bo sytuacja nasza jesta taka a nie inna).... to jak to jest, ze tyle domow sie buduje i ludzie w namiotach nie mieszkaja czekajac na pozwolenie na budowe....
Babska ciekawoscia zaczelam szperac po internecie i w Muratorze wyczytalam, ze to my raczej jestesmy wyjatkiem... :cry:
No trudno, na bledach czlowiek sie uczy w kazdym wieku :D Ale chociaz wiem, ze jestesmy juz na ostatnim zakrecie z papierkologia :D :D i mam kopalnie wiedzy tu na forum.

Pozdrowienia,

Maja

jen77
10-11-2008, 19:14
Kraków - 1,5 miesiąca oczekiwania, ale łaziliśmy za nim i wydzwanialiśy aby przyspieszyć jak się tylko da

hejjpozn
11-11-2008, 21:13
A ja dopiero będę składać dokumenty. Mam pytanie do wszystkich budujących w Poznaniu: ile czekaliście na pozwolenie w Urzędzie Miasta Poznania?

Asia

mayadaski
09-12-2008, 13:42
Rany!

Ja jeszcze czekam :cry: :cry: :cry:

Kuzynki maz tak od miesiaca w naszym imieniu szturcha architekta w bok, ale ciagle papierka brak :cry: :cry: :cry:
W piatek - 05.12.08 - mowil, ze wczoraj szedl sie tlumaczyc w sprawie odleglosci od granicy....dzisiaj nie odbiera telefonu...wyslalam Mu teksta i czekam.... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

damianexus
09-12-2008, 19:51
Niestety w Warszawie trochę inaczej wydają pozwolenia:) Więc moje 30 dni od daty złożenia do uzyskania pozwolenia uważam za sukces:)

rafalryba
10-12-2008, 15:57
Czy po wydaniu pozwolenia mozna ruszac z budowa czy musi sie uprawomocnic?

mayadaski
10-12-2008, 16:37
Czy po wydaniu pozwolenia mozna ruszac z budowa czy musi sie uprawomocnic?

Dwa tygodnie musisz poczekac na uprawomocnienie sie.

p_piatek
10-12-2008, 21:33
4-y tygodnie miejscowośc Swidnica dolnośląskie

Olinka79
12-12-2008, 09:01
Miesiąc w Sandomierzu. Potem dwa tyg na uprawomocnienie.

Wirecki
14-12-2008, 20:45
Mikołów, 5 tygodni

mayadaski
24-02-2009, 11:18
Rany!

Ja jeszcze czekam :cry: :cry: :cry:

Kuzynki maz tak od miesiaca w naszym imieniu szturcha architekta w bok, ale ciagle papierka brak :cry: :cry: :cry:
W piatek - 05.12.08 - mowil, ze wczoraj szedl sie tlumaczyc w sprawie odleglosci od granicy....dzisiaj nie odbiera telefonu...wyslalam Mu teksta i czekam.... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Dostalam!!!
20 luty 2009

To sie naczekalam :lol: :lol: :lol:

Maja

Contelek
24-02-2009, 15:07
2 miesiące razem z adaptacją projektu

Claudii
24-02-2009, 18:59
44 dni Starostwo w Tarnowskich Górach

zuz@nka
24-02-2009, 22:26
Od złożenia papierów do uzyskania pozwolenia to pikuś , czekałem kilka tyg. czysta formalność.
Ale żeby zdobyć papiery do złożenia to dobry rok :evil: :evil: :evil: :evil:

Masakra - a ja tu szukałam pocieszenia że to krótko trwa :evil:

telmunia
04-03-2009, 19:36
11 dni... :)

malgosia0023
05-03-2009, 06:13
ponad rok-niestety :evil: Dobrze ze od tego momentu minęłó już prawie 4 lata :o :wink:

anzys
05-03-2009, 07:19
8 miesięcy taką mam kompetentną gminę. a to dlatego, że w planie zagospodarowania przyłącze wody musiało być z wodociągu (brak wpisanego rozwiązania przejściowego jakim jest studnia) i mimo iż gmina miała w budżet wpisaną inwestycję położenia wodociągu latem 2007r - położyli dopiero na wiosnę 2008 po bardzo ostrych mojej żony interwencjach (włącznie ze skargami do urzędu marszałkowskiego i wojewody)

sliv
06-03-2009, 12:01
Dwa miesiące, czepiali się jakichś szczegółów, ale ogólnie bezproblemowo.

cyma2704
06-03-2009, 12:17
Przygotowanie papierologii około 9 miesięcy.

Samo pozwolenie 62 dni, raczej bezproblemowo.

kkdarch
07-03-2009, 22:21
Witam
Ja trochę w podobnym temacie a mianowicie ile czekaliście na warunki zabudowy i ile urzędy mają czasu na wydanie.U mnie były warunki dla poprzedniego właściciela ale że zmienił się jakiś numer i nie można było przenieść warunków na mnie Więc wszystko od nowa :evil: .Mimo że wszystko praktycznie było świeże(poprzednie warunki wydane w październiku 2008)Złożyłem w listopadzie 2008 i co jakiś czas przychodzą powiadomienia o uzgodnieniach.A to ze starostwa ,ochrony środowiska ,melioracji i wreszcie przyszło z gminy że zakończyli postępowanie.Wydaje mi się że chyba już nie długo :lol:

e.jacek
08-03-2009, 13:37
Witam
Ja trochę w podobnym temacie a mianowicie ile czekaliście na warunki zabudowy i ile urzędy mają czasu na wydanie.U mnie były warunki dla poprzedniego właściciela ale że zmienił się jakiś numer i nie można było przenieść warunków na mnie Więc wszystko od nowa :evil: .Mimo że wszystko praktycznie było świeże(poprzednie warunki wydane w październiku 2008)Złożyłem w listopadzie 2008 i co jakiś czas przychodzą powiadomienia o uzgodnieniach.A to ze starostwa ,ochrony środowiska ,melioracji i wreszcie przyszło z gminy że zakończyli postępowanie.Wydaje mi się że chyba już nie długo :lol:

{pewnie ty z nimi do ucha :wink: :wink: :wink: im...} ten - tego... :wink:

tewu77
08-03-2009, 14:55
Od złożenia papierów do uzyskania pozwolenia to pikuś , czekałem kilka tyg. czysta formalność.
Ale żeby zdobyć papiery do złożenia to dobry rok :evil: :evil: :evil: :evil:

Masakra - a ja tu szukałam pocieszenia że to krótko trwa :evil:

Nie rozumiem - mnie zajęło papierologia 2 m-ce tylko dlatego, że się w ogóle nie spieszyłem a teraz jak liczę wyrobiłbym się w miesiąc
A wszyscy tak straszą!
Jesten na etapie adaptacji... więc zobaczę co dalej...

barto307cc
09-03-2009, 07:03
Nas też wszyscy straszyli,że załatwianie papierologi do pozwolenia na budowę to istny horror,a w rzeczywistości poszło szybko i sprawnie.Zajęło mi to niecałe 1,5 miesiąca :lol:W czwartek oddajemy wniosek o pozwolenie na budowę :wink:

oliwkag2003
09-03-2009, 18:08
My czekaliśmy 4 miesiące.

przemek220
10-03-2009, 14:41
47 dni, ale od momentu podpisania umowy przedwstępnej zakupu działki do odebrania PnB minęło 8 miesięcy na załatwianie papierkologii :o

ania klepka
10-03-2009, 15:33
Witam
Ja trochę w podobnym temacie a mianowicie ile czekaliście na warunki zabudowy i ile urzędy mają czasu na wydanie.U mnie były warunki dla poprzedniego właściciela ale że zmienił się jakiś numer i nie można było przenieść warunków na mnie Więc wszystko od nowa :evil: .Mimo że wszystko praktycznie było świeże(poprzednie warunki wydane w październiku 2008)Złożyłem w listopadzie 2008 i co jakiś czas przychodzą powiadomienia o uzgodnieniach.A to ze starostwa ,ochrony środowiska ,melioracji i wreszcie przyszło z gminy że zakończyli postępowanie.Wydaje mi się że chyba już nie długo :lol:

byliśmy w bardzo podobnej sytuacji - złożylismy papiery o nowe warunki zabudowy 01.10.2008 a otrzymaliśmy 06.03.2009 tj. 5 m-cy i jeden tydzień

Renata27
12-03-2009, 19:50
My czekaliśmy 3 tygodnie (sprawdziło się to co powiedziała nam pani architekt, że jeśli dokumentacja jest kompletna to czeka się ok. miesiąca). No i się sprawdziło :lol: . Super byłoby gdyby wszystko tak gładko szło :roll: .

tacim
12-03-2009, 19:55
z warunkami zabudowy 13 miesięcy tak tak 13 to nie żart. Samo pozwolenie szybko chyba 6 tygodni :)

adamowicz
13-03-2009, 17:32
mi dzis w urzedzie w łodzi na balutach powiedzi ze okolo 2 mc. na warunki zabudowy czekamelm 1,5 roku.

pzdr

Afrodyta
17-04-2009, 22:28
Projekt szedł łeb w łeb z całą papierologią. Sprawę załatwił architekt, na komplet dokumentów, wraz z projektem, czekałam 2 m-ce (bo było Boże Narodzenie) PnB to miesiąc + uprawomocnienie.

bombel79
18-04-2009, 08:33
3 lutego zlozone, 22 kwietnia rozpoczynam kopanie :)

Edyta M
29-09-2009, 01:44
Dzisiaj 29 wrzesnia 2009 moja Pani Architekt zlozyla dokumenty o wydanie pozwolenia na budowe :D YUPI !!!!! Zajmowala sie adaptacja projektu ( najpierw jednego ktory zmienilam bo juz mialam dosc czekania na poprawki :evil: ) od marca 2009 czyli pol roku !!!!!! ( drugi projekt doreczylam Jej poczatkiem Wrzesnia ) . Moze PnB bedzie szybciej ...... :roll:

mattdl
29-09-2009, 21:03
myśmy czekali 8 miesięcy :evil: słyszeliśmy jednak że w naszej okolicy tyle to trwa i uzbrojeni w cierpliwość :lol: niecierpliwie oczekiwaliśmy na papiery

Edyta M
30-09-2009, 02:30
myśmy czekali 8 miesięcy :evil: słyszeliśmy jednak że w naszej okolicy tyle to trwa i uzbrojeni w cierpliwość :lol: niecierpliwie oczekiwaliśmy na papiery
Hejka
No to mnie pocieszyles ........... :evil:

tutli_putli
30-09-2009, 07:33
U nas dokładnie to było 1,5 dnia :D W poniedziałek złożylismy wniosek w środę już było pozwolenie 8) :D

Adamo&Misia
02-10-2009, 09:22
NO to ekspresik:) MY na pozwolenie czekalismy 16 dni:) no ale nie było łatwo bo mamy nadzór archeologiczny który załatwia sie minimum 4 tyg. Sie chciało to sie wylatało:)

Ciril
02-10-2009, 13:45
73 dni



po 60 dniach dostałam zawiadomienie o przedłużeniu terminu - wybrałam się do starostwa i porozmawiałam, powiedzmy, że niezbyt grzecznie, z p. naczelnik wydziału i po 73 dniach dostałam pozwolenie już prawomocne :roll:

Iwona Sudol
02-10-2009, 15:50
7 lipca złożony wniosek w starostwie.
27 lipca wydane pozwolenie :)

kris7109
03-10-2009, 09:23
Witam.Warunki zabudowy od 11.04.2006 do27.07.2006.pierwsze pozwolenie złożyłem wczerwcu 2006.Niestety po ok.3 miesiącach nastąpila niemiła wymiana zdań z bardzo "ważną' urzędniczką ,co "zaowocowało"donoszeniem coraz to nowych papierków :evil: .6.06.2008 złożyłem o PnB .Pozwolenie otrzymałem 22.07.2008. :P

Julies
03-10-2009, 14:19
26 czerwca wniosek, 12 sierpnia - pozwolenie.

morfeusz1
18-10-2009, 22:14
My czekaliśmy ok. 1,5 miesiąca - bo nadzór archeologiczny, nadzór dyrektora parku krajobrazowego, a do tego sezon urlopowy itd.

No, ale i tak z pozwolenia nie skorzystalismy, bo kupilismy mieszkanie.

dominiaaa
19-10-2009, 06:24
58 dni

zawiedziona66
22-10-2009, 12:55
A ja bidulka czekam juz 8 miesiecy Trzy razy oddalono mój wniosek Pan naczelnik nie chciał sie spotkac ani z projektantem ani ze mna .Poprostu uciekł od problemu Najgorsze w tym wszystkim to jest fakt ze pan urzędnik robi sobie przysłowiowe jaja.To co było w porządku za pierwszym odrzuceniem za trzecim juz nie jest w porządku .Biegam co rusz po inne dokumenty /niektóre wogóle niepotrzebne/albo zmieniam treśc wczesniej wydanych .Pan urzędnik jako wytłumaczenie podał powód ze wczesniej nie zauwazył pewnych rzeczy dlatego tak mi utrudnia zycie .To jakis koszmar,a ja nadal nie mogę budować ,straciłam rok .Dobry rok na inwestycję.jaki bedzie nastepny ? -nikt tego nie przewidzi .Słodkie są tylko marzenia!!!![/list][/list]

Redakcja
19-01-2011, 10:35
Prosimy o odpowiedź i podzielenie się doświadczeniami z roli inwestora w urzędzie. Jak te urzędy działają, czy są pomocne, czy uzyskanie pozwolenia na budowę nie nastręczało trudności? Zrecenzujcie prosimy urzędy.

Redakcja
19-01-2011, 10:40
Zapraszamy do oddania głosu w ankiecie i podzielenia się swoimi doświadczeniami.

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?171943-Jak-d%C5%82ugo-czekali%C5%9Bcie-na-pozwolenie-na-budow%C4%99

Bad
19-01-2011, 20:33
W naszym przypadku poszło gładko. Kierownik budowy powiedział nam co jest potrzebne do uzyskania pozwolenia. Poszliśmy do urzędu, urzędnicy wszystko nam wyjaśnili, pomogli wypełnić dokumenty. Szczerze powiedziawszy byłem mile zaskoczony.
Sprawę załatwialiśmy w Starostwie Powiatowym w Łęczycy.

prawdziwy.anika
19-01-2011, 22:20
6 tygodni

alic
20-01-2011, 08:00
miesiąc

majkot
20-01-2011, 09:55
My 5 miesięcy, ale najpierw musieliśmy wystąpić o warunki zabudowy i dlatego to tak długo trwało.

photos
20-01-2011, 12:11
Dokładnie...w miejscowościach gdzie nie ma miejscowego planu zagospodarowania trzeba występować do gminy z wnioskiem o wydanie warunków zabudowy. I to może potrwać około 2-4 tygodni. Dopiero z warunkami do starostwa i oni maja na decyzję około 65 dni. A w moim przypadku tak było i ze wszystkim zeszło się 3 miesiące.

Lukarna
20-01-2011, 21:37
Poszło bez większych kłopotów:)
Czekaliśmy 4-5 tyg.

tola
21-01-2011, 19:49
Niespełna miesiąc.
Pochwalę tu Starostwo Powiatowe w Białymstoku za życzliwe podejście do inwestora.

dwiemuchy
24-01-2011, 11:13
Starostwo Powiatowe Krakow - o/Krzeszowice, prawie TRZY miesiace. Lista rzeczy do uzupelnienia - po 40 dniach (wiec to juz sie kwalifikuje do zaskarzenia). Ogolnie czesc brakow wynikajaca ewidentnie z niekompetencji urzednikow oraz zwyklego czepialstwa. Przyklad zastrzezen: zinterpretowanie zapisu "zaleca sie" z MPZP jako "wymagane jest".

Czas czekania - dokumenty zlozone 3.08, pozwolenie uzyskane 29.10. Obejmuje to tylko i wylacznie pozwolenie na budowe - mielismy juz komplet dokumentow

mikel_1
27-01-2011, 16:38
Wydaje mi się, że pytanie dotyczy samego PnB, a tu czas liczy się od złożenia wniosku do jego wyniku - tj. decyzji o wydaniu PnB, lub o uzupełnieniu dkoumentów, z zastrzeżeniem, że uzupełnienie dotyczy braków realnych, a nie wydumanych :) U mnie - starostwo grodziskie (woj. maz.) - byłoby 1 miesiąc, a nawet mniej mimo, że po złozeniu wniosku o PnB był okres świąteczno-sylwestrowy. Byłoby, gdyby nie problemy z działką sąsiadującą - czyt. problem realny :) przez którą był przejazd do drogi gminnej i trzeba było to pozałatwiać, co lekko wydłużyło proces uzyskania PnB do 4 mc...

aga_ada
28-01-2011, 08:46
samo PnB od dnia złożenia wniosku niespełna miesiąc (starostwo powiatowe w Gnieźnie) bez uzupełnień i poprawek, natomiast zbieranie dokumentów załączonych do wniosku zajęło 4 miesiące (mapy, projekt, adaptacja, energetyka, warunki, woda i ścieki) ....

Jarek EM08
11-02-2011, 07:43
W UM Poznań trwało to jakieś 3 tygodnie. Tylko, że na głupie warunki zabudowy w tym samym urzędzie czekaliśmy PÓŁ roku!

zefirispka
20-02-2011, 21:35
U nas, Bielsko-Biała, stosunkowo szybko, 4 tygodnie, ale tempo prac pana wydającego decyzję, bardzo dziwne. Najpierw ocenił, że są błędy we wniosku( tylko na podstawie nazwiska architekta), kiedy zaproponowaliśmy wizytę i sprawdzenie co jest złe, stwierdził, że jeszcze nie czytał dokumentów (?), a po kolejnym monicie, bez poprawek i uzupełnień, nagle decyzja była gotowa. W dodatku sam naczelnik, nieprzystępny, nie chciał z nami rozmawiać, bo nie byliśmy umówieni, a umawiać trzeba było się przez sekretariat, czekać trzeba by było min tydzień. Chodziło o ocenę przepisu dotyczącego miejsca postojowego- sławetne rozporządzenie mówiące 7 metrów od okien, ale czyich? Sąsiada czy również naszych. Różnie urzędy do tego podchodzą. Szkoda, że pana naczelnika niewiele to obchodziło i drzwi były do jego gabinetu dla nas niedostępne.
Słowem tak na + 3 oceniłbym pracę swojego urzędu. Kontakt, podejście do wnioskodawcy, jeszcze trochę jak za dawnych czasów. Można tam wiele poprawić.

Wódowlaniec
24-02-2011, 19:29
Ja w Bielsku czekałem na PnB ponad 2 miesiące.Jeśli chodzi o warunki zabudowy to w Bielsku chyba szykowali się do bicia rekordu Guinesa bo czekałem pół roku.

gosia1611
07-03-2011, 13:51
Ja czekałam prawie 3 miesiące.
Złożyłam wniosek na początku grudnia, zadzwoniłam na początku stycznia, okazało się, że dopiero kogoś przydzieli i od razu też dowiedziałam się, że w urzędzie gminy pomylili się wydając wypis z miejscowego planu zagospodarowania i nie wpisali tam, że działka leży w strefie ochrony archeologicznej i muszę mieć opinię od konserwatora, na którą czeka się 30dni, bo konserwator wysyła pismo ostatniego dnia, a dodatkowo pocztą idzie prawie tydzień.
Ciszę się, że ten etap już za mną.

Amelia 2
09-03-2011, 12:37
Mińsk Mazowiecki - miesiąc i co dziwne, w sezonie wakacyjnym:o podobno normalnie czeka się u nas ok.2 miesięcy

piechcia10
22-03-2011, 21:02
My czekaliśmy dwa miesiące na PnB ale za to na warunki zabudowy czekaliśmy osiem miesięcy. A decyzje o rozbiórce nam wydali tydzień po terminie ustawowym za to z datą wsteczną że niby było w terminie. Urząd Gminy Warszawa Wawer.

bambuz
26-04-2011, 13:08
W Krakowie na wydanie wuzetki czekałem DWA LATA. W chwili obecnej kompletuje dokumenty do pozwolenia na budowę. W Krakowie w urzędach jest taka zasada, żeby jak najbardziej zrobić pod górkę inwestorowi.

abakadabra
27-04-2011, 09:52
13 dni od złożenia wniosku w starostwie do otrzymania do rąk własnych pocztą :-)

leniin
05-05-2011, 20:26
Starostwo Powiatowe w Krapkowicach chwale za życzliwość i podejście do inwestora.
Czekałem 10 dni

bedziowniki
01-06-2011, 12:59
Witam,
Czy ostatnio coś się zmieniło jeśli chodzi o pozwolenie na Białołęce? Na coś zwrócić uwagę, zamierzam złozyć dokumenty w przyszłym tygodniu, wszystkie rady mile widziane.
Pozdrawiam :)

justkaaa
01-06-2011, 17:39
W tym wątku wyczytałam, że jest ryzyko, że sąsiad może wnieść jakieś zażalenie bo urząd do niego wysyła zawiadomienie o moim wniosku o PNB. Czy zawsze jak się ktos ubiega o PNB to taka informacja jest rozsylana do wszystkich właścicieli sąsiednich działek? Sąsiedzi dostają "powiastke" ze starostwa, że sąsiad złozył wniosek o PNB?

alic
01-06-2011, 18:02
odpowiadając na pytanie justki - tak,powiadamiani są wszyscy właściciele sąsiadujących działek

Kwitko
08-07-2011, 21:22
Wydaje mi się że w mniejszych miejscowościach na pozwolenie czeka się o wiele krócej niż w dużych miastach. W mojej miejscowości jeżeli projekt wykonany jest poprawnie czeka się około tygodnia! Gorzej jest z warunkami zabudowy około 4-6 tygodni. Na szczęście powstają miejscowe plany zagospodarowania! tak więc zapraszam na wieś :D

Valdis52
20-07-2011, 17:17
Chciałbym krótko odpowiedzieć na pytanie administratora zadane w tym temacie ale nie mogę bo
właśnie w dniu dzisiejszym po prawie roku starań otrzymałem decyzję o odmowie zatwierdzenia projektu i udzielenia pozwolenia na przebudowę budynku. Ale to trzeba od początku .
Oto moja historia :
W 2010 roku postanowiłem zmienić dach na moim własnym domu stającym w Pruszkowie już od 1939r. Dach stary ja też już nie młody i nie mam siły zrzucać śniegu z płaskiego dachu aby na wiosnę nie przeciekał. Poprosiłem więc projektanta aby zaprojektował mi ładny dwuspadowy dach , mocny, ciepły bo z budynku uciekało ciepło co dużo kosztuje.
W swojej naiwności sądziłem, że to zwykły remont choć ze względu na jego zakres dowiedziałem sie od znajomego budowlańca, że potrzebne mi będzie zezwolenie z wydziału architektury.
Złożyłem więc w dniu 24 Sierpnia 2010r cztery egzemplarze projektu sporządzonego wcześniej bo czekał on jakiś czas na zebranie środków finansowych na jego realizację. Do projektu dołączyłem oczywiście aktualne mapki i plan jak zamierzam zagospodarować powstałe siłą rzeczy choć zupełnie mi nie potrzebne poddasze. Po trzech tygodniach Referat Architektury Starostwa w Pruszkowie wezwał mnie do uzupełnienia oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością( brak numeru Dowodu Osobistego) i dostarczenie decyzji o warunkach zabudowy( choć przecież budynek już stoi na działce od ponad siedemdziesięciu lat). Ponadto na mapkach zażądano podania napisania odległości budynku od granic działki ( tak jak by mapki nie były robione w skali).Panienka w architekturze oświadczyła, że ona nie jest od tego aby linijką ustalać wymiary i przeliczać sobie skalę.
Zastrzeżenie budziła także, rozbieżność dat na mapkach i na stronach projektu.
Tu rodziło się pytanie jaki wpływ mają daty na wartość merytoryczną rozwiązań i bezpieczeństwo planowanych prac.
Zażądano także inwentaryzacji stanu istniejącego budynku.
W tym momencie nie było żadnych innych zastrzeżeń do dokumentacji, a zwracam uwagę na to bo ma to istotne znaczenie w dalszej historii.
Już w tym momencie dano mi wyraźnie do zrozumienia kim jestem dla urzędu bo jedyną odpowiedzią na moje prośby o uzasadnienie decyzji czy wymagań było powtarzane jak mantra stwierdzenie
„BO TAK WYMAGAJĄ PRZEPISY” Żadnych innych argumentów czy wyjaśnień nie sposób było uzyskać.
Nie sposób było także przedrzeć się przez arogancję i obojętność urzędniczek
Aby sprostać żądaniom panienek z architektury złożyłem więc dnia 30.09.2010 do Urzędu Miasta w Pruszkowie wniosek o wydanie warunków zabudowy. I tu zaczęły się schody.
Najpierw urząd nie mógł ustalić kogo powiadomić u moim wniosku choć we wniosku napisałem kto jest właścicielem sąsiednich działek ,o okazało się, że właściciel działki zmarł, a spadkobiercy nie załatwili spraw spadkowych związanych z własnością działki. Sprawa przez ten czas pozostawiona była bez rozpatrzenia. Dopiero po mojej interwencji u sąsiadów, którzy jak sie okazało o niczym nie wiedzą udało się wyjaśnić sprawę własności działki.
DO DZIŚ NIE ROZUMIEM CO MA WŁASNOŚĆ SĄSIEDNIEJ DZIAŁKI DO MOJEGO DACHU ???!!!
potem długo nie działo się nic jak się okazało chyba dlatego, że przez część mojej działki ma przebiegać ulica.( CO MA SĄSIEDNIA PROJEKTOWANA DOPIERO ULICA DO MOJEGO DACHU ???!!!)
Po prawie 6 miesiącach od złożenia wniosku 14.03.1011r wydano w końcu decyzję o warunkach zabudowy.( CO NA TO K P A ??) Jak się później okazało także nie ważną bo już po wydaniu decyzji zmarł drugi sąsiad i nie było kogo powiadomić w wydanej decyzji. Najgorzej, że ja w tym momencie nie wiedziałem o tym i przekonany byłem że zgodnie z KPA po upływie terminu odwoławczego od chwili wydania i rozesłania decyzji uprawomocnia się ona z mocy prawa.
Poza tym zostałem zmuszony przez urzędniczkę w Urzędzie Miasta do zmiany określenia planowanej przeze mnie inwestycji z wymiany dachu czyli de facto remontu na nadbudowę nowej kondygnacji co wcale nie było moim zamiarem. Ponadto bez konsultacji ze mną, podobno na podstawie jakichś rozporządzeń wstawiono do warunków zabudowy konieczność wyznaczenia na działce dwu miejsc parkingowych choć mam tylko jeden samochód, garaż i takie miejsca nie są mi do niczego potrzebne.
Oczywiście nikt nie był uprzejmy mnie o tym poinformować.
Po uzupełnieniu dokumentów zgodnie z żądaniem architektury i załączeniu wymaganych dokumentów ponownie w dniu 12.05.1011 złożyłem wniosek o pozwolenie na budowę.
Po około trzech tygodniach 10.06.1011r dostałem wezwanie z Referatu Architektury Starostwa w Pruszkowie w którym wytknięto tym razem jedenaście zastrzeżeń wszystkich czysto formalnych t typie : -niezgodna nazwa projektu z nazwą w warunkach zabudowy
-Jak obliczono powierzchnię biologicznie czynna (choć wcale się nie zmieniła)
-Ponownie podniesiono sprawę inwentaryzacji budynku (wskazano brak rzutu piwnicy choć całe zamierzenie związane jest tylko z dachem)
-kazano rysunki uzupełnić o napisanie ilości kondygnacji (choć były na rysunkach),lokalizację miejsc parkingowych(dla kogo??), wszystkich przyłączy (choć jak wół widniały na wszystkich planach)
- napisać część opisową zagospodarowania terenu choć żadnych prac na terenie nie zamierzałem i nie zamieram robić.
- Ponownie kazano wpisać odległości budynku od granic (choć wcześniej już tego dokonano )
- w sposób arbitralny bezpodstawnie stwierdzono, że podpisy projektanta na metryczkach to kolorowe kopie choć były oryginalne. (Poprostu stwierdzono gołosłownie, że to kopie i nie było żadnej odwołania)
- podniesiono pytanie dlaczego data ogólna projektu na pierwszej stronie jest inna niż na metryczkach choć wcześniej nie budziło to zastrzeżeń.
- kazano projekt uzupełnić o daną taką jak wysokość choć od początku przy kalenicy widniała odpowiednia rzędna wskazująca na wysokość budynku.
-przyczepiono się także do tego, że strony nie są ponumerowane i teczki nie są zszyte choć wcześniej nie budziło to zastrzeżeń.
Podczas rozmowy z pracowniczkami Referatu architektury odnosiłem nieodparte wrażenie, że najwyraźniej mają ogromna satysfakcję z tego, że udało im się wynaleźć tyle powodów do tego aby nie rozpatrywać projektu i nie miało najmniejszego znaczenia to, że żadne z zastrzeżeń nie ma charakteru merytorycznego tylko jest w wielu przypadkach nadinterpretacją wydanych bóg wie dla kogo i po co rozporządzeń, być może mających zastosowanie do budynków wielorodzinnych ale kompletnie idiotycznych w stosunku do domku jednorodzinnego.
Istnym kuriozum jest to, że Urząd zakazuje mi postawienia MOJEGO WŁASNEGO samochodu, na MOJEJ WŁASNEJ działce, pod MOIM WŁASNYM OKNEM !!!!!!!
A może właśnie to potrzebne mi jest do zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa ???!!
Ostatecznie architekt pozostając w telefonicznym kontakcie z Referatem Architektury Starostwa w Pruszkowie według ich żądań uzupełnił projekt i ponownie złożyłem go z wnioskiem o wydanie Zezwolenia na przebudowę domu.
Minęły znowu trzy tygodnie i jakimż szokiem było dla mnie w dniu dzisiejszym 20.Lipca 2011r otrzymanie poczta decyzji o odmowie zatwierdzenia projektu która uzasadniono znowu:
- brakiem inwentaryzacji obiektu choć rzuty wszystkich kondygnacji są w dokumentach
- nadal żądana jest część opisowa projektu zagospodarowania choć projekt zawiera opis techniczny
a projekt nie przewiduje żadnych zmian oprócz prac na poziomie dachu i poddasza.
- nadal stawiany jest zarzut braku podania wysokości budynku choć na rysunkach ewidentnie jest rzędna podająca wysokość na jakiej znajduje się kalenica.
(urzędniczki stawiają zarzut że nie ma tym razem podanej rzędnej zerowej choć na rysunkach wyraźnie zaznaczony jest poziom gruntu)
Nadal także upierają się przy zaznaczeniu na mapce miejsc parkingowych koniecznie w odległości zgodnej z rozporządzeniem. Tym samym zmuszają mnie do rozszerzenia zakresu projektu bo wtedy musiały by zostać wyznaczone drogi dojazdu do nich, a to woda na młyn dla pań urzędniczek do stawiania następnych żądań. To nie jest mi do niczego potrzebne !!!
Nie znajduję w Referacie Architektury w Starostwie Pruszkowskim żadnego zrozumienia, pomocy czy choćby rady.
Chociaż dokumentacja została uzupełniona według ich wskazań PANIENKI SIĘ DO TEGO NIE PRZYZNAJĄ !!! W urzędzie za każdym razem rozmawiają ze mną inne osoby DLACZEGO !!!!
JESTEM KOMPLETNE BEZSILNY WOBEC ZNIECZULICY, AROGANCJI I KOMPLETNIE NIEZROZUMIAŁYCH DLA MNIE SZYKAN JAKIE SPOTYKAJĄ MNIE W STAROSTWIE W PRUSZKOWIE !!!
B Ł A G A M O P O M O C !!!!

Valdis52
25-07-2011, 04:30
Chciałbym krótko odpowiedzieć na pytanie administratora zadane w tym temacie ale nie mogę bo
właśnie w dniu dzisiejszym po prawie roku starań otrzymałem decyzję o odmowie zatwierdzenia projektu i udzielenia pozwolenia na przebudowę budynku. Ale to trzeba od początku .
Oto moja historia :
W 2010 roku postanowiłem zmienić dach na moim własnym domu stającym w Pruszkowie już od 1939r. Dach stary ja też już nie młody i nie mam siły zrzucać śniegu z płaskiego dachu aby na wiosnę nie przeciekał. Poprosiłem więc projektanta aby zaprojektował mi ładny dwuspadowy dach , mocny, ciepły bo z budynku uciekało ciepło co dużo kosztuje.
W swojej naiwności sądziłem, że to zwykły remont choć ze względu na jego zakres dowiedziałem sie od znajomego budowlańca, że potrzebne mi będzie zezwolenie z wydziału architektury.
Złożyłem więc w dniu 24 Sierpnia 2010r cztery egzemplarze projektu sporządzonego wcześniej bo czekał on jakiś czas na zebranie środków finansowych na jego realizację. Do projektu dołączyłem oczywiście aktualne mapki i plan jak zamierzam zagospodarować powstałe siłą rzeczy choć zupełnie mi nie potrzebne poddasze. Po trzech tygodniach Referat Architektury Starostwa w Pruszkowie wezwał mnie do uzupełnienia oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością( brak numeru Dowodu Osobistego) i dostarczenie decyzji o warunkach zabudowy( choć przecież budynek już stoi na działce od ponad siedemdziesięciu lat). Ponadto na mapkach zażądano podania napisania odległości budynku od granic działki ( tak jak by mapki nie były robione w skali).Panienka w architekturze oświadczyła, że ona nie jest od tego aby linijką ustalać wymiary i przeliczać sobie skalę.
Zastrzeżenie budziła także, rozbieżność dat na mapkach i na stronach projektu.
Tu rodziło się pytanie jaki wpływ mają daty na wartość merytoryczną rozwiązań i bezpieczeństwo planowanych prac.
Zażądano także inwentaryzacji stanu istniejącego budynku.
W tym momencie nie było żadnych innych zastrzeżeń do dokumentacji, a zwracam uwagę na to bo ma to istotne znaczenie w dalszej historii.
Już w tym momencie dano mi wyraźnie do zrozumienia kim jestem dla urzędu bo jedyną odpowiedzią na moje prośby o uzasadnienie decyzji czy wymagań było powtarzane jak mantra stwierdzenie
„BO TAK WYMAGAJĄ PRZEPISY” Żadnych innych argumentów czy wyjaśnień nie sposób było uzyskać.
Nie sposób było także przedrzeć się przez arogancję i obojętność urzędniczek
Aby sprostać żądaniom panienek z architektury złożyłem więc dnia 30.09.2010 do Urzędu Miasta w Pruszkowie wniosek o wydanie warunków zabudowy. I tu zaczęły się schody.
Najpierw urząd nie mógł ustalić kogo powiadomić u moim wniosku choć we wniosku napisałem kto jest właścicielem sąsiednich działek ,o okazało się, że właściciel działki zmarł, a spadkobiercy nie załatwili spraw spadkowych związanych z własnością działki. Sprawa przez ten czas pozostawiona była bez rozpatrzenia. Dopiero po mojej interwencji u sąsiadów, którzy jak sie okazało o niczym nie wiedzą udało się wyjaśnić sprawę własności działki.
DO DZIŚ NIE ROZUMIEM CO MA WŁASNOŚĆ SĄSIEDNIEJ DZIAŁKI DO MOJEGO DACHU ???!!!
potem długo nie działo się nic jak się okazało chyba dlatego, że przez część mojej działki ma przebiegać ulica.( CO MA SĄSIEDNIA PROJEKTOWANA DOPIERO ULICA DO MOJEGO DACHU ???!!!)
Po prawie 6 miesiącach od złożenia wniosku 14.03.1011r wydano w końcu decyzję o warunkach zabudowy.( CO NA TO K P A ??) Jak się później okazało także nie ważną bo już po wydaniu decyzji zmarł drugi sąsiad i nie było kogo powiadomić w wydanej decyzji. Najgorzej, że ja w tym momencie nie wiedziałem o tym i przekonany byłem że zgodnie z KPA po upływie terminu odwoławczego od chwili wydania i rozesłania decyzji uprawomocnia się ona z mocy prawa.
Poza tym zostałem zmuszony przez urzędniczkę w Urzędzie Miasta do zmiany określenia planowanej przeze mnie inwestycji z wymiany dachu czyli de facto remontu na nadbudowę nowej kondygnacji co wcale nie było moim zamiarem. Ponadto bez konsultacji ze mną, podobno na podstawie jakichś rozporządzeń wstawiono do warunków zabudowy konieczność wyznaczenia na działce dwu miejsc parkingowych choć mam tylko jeden samochód, garaż i takie miejsca nie są mi do niczego potrzebne.
Oczywiście nikt nie był uprzejmy mnie o tym poinformować.
Po uzupełnieniu dokumentów zgodnie z żądaniem architektury i załączeniu wymaganych dokumentów ponownie w dniu 12.05.1011 złożyłem wniosek o pozwolenie na budowę.
Po około trzech tygodniach 10.06.1011r dostałem wezwanie z Referatu Architektury Starostwa w Pruszkowie w którym wytknięto tym razem jedenaście zastrzeżeń wszystkich czysto formalnych t typie : -niezgodna nazwa projektu z nazwą w warunkach zabudowy
-Jak obliczono powierzchnię biologicznie czynna (choć wcale się nie zmieniła)
-Ponownie podniesiono sprawę inwentaryzacji budynku (wskazano brak rzutu piwnicy choć całe zamierzenie związane jest tylko z dachem)
-kazano rysunki uzupełnić o napisanie ilości kondygnacji (choć były na rysunkach),lokalizację miejsc parkingowych(dla kogo??), wszystkich przyłączy (choć jak wół widniały na wszystkich planach)
- napisać część opisową zagospodarowania terenu choć żadnych prac na terenie nie zamierzałem i nie zamieram robić.
- Ponownie kazano wpisać odległości budynku od granic (choć wcześniej już tego dokonano )
- w sposób arbitralny bezpodstawnie stwierdzono, że podpisy projektanta na metryczkach to kolorowe kopie choć były oryginalne. (Poprostu stwierdzono gołosłownie, że to kopie i nie było żadnej odwołania)
- podniesiono pytanie dlaczego data ogólna projektu na pierwszej stronie jest inna niż na metryczkach choć wcześniej nie budziło to zastrzeżeń.
- kazano projekt uzupełnić o daną taką jak wysokość choć od początku przy kalenicy widniała odpowiednia rzędna wskazująca na wysokość budynku.
-przyczepiono się także do tego, że strony nie są ponumerowane i teczki nie są zszyte choć wcześniej nie budziło to zastrzeżeń.
Podczas rozmowy z pracowniczkami Referatu architektury odnosiłem nieodparte wrażenie, że najwyraźniej mają ogromna satysfakcję z tego, że udało im się wynaleźć tyle powodów do tego aby nie rozpatrywać projektu i nie miało najmniejszego znaczenia to, że żadne z zastrzeżeń nie ma charakteru merytorycznego tylko jest w wielu przypadkach nadinterpretacją wydanych bóg wie dla kogo i po co rozporządzeń, być może mających zastosowanie do budynków wielorodzinnych ale kompletnie idiotycznych w stosunku do domku jednorodzinnego.
Istnym kuriozum jest to, że Urząd zakazuje mi postawienia MOJEGO WŁASNEGO samochodu, na MOJEJ WŁASNEJ działce, pod MOIM WŁASNYM OKNEM !!!!!!!
A może właśnie to potrzebne mi jest do zapewnienia sobie poczucia bezpieczeństwa ???!!
Ostatecznie architekt pozostając w telefonicznym kontakcie z Referatem Architektury Starostwa w Pruszkowie według ich żądań uzupełnił projekt i ponownie złożyłem go z wnioskiem o wydanie Zezwolenia na przebudowę domu.
Minęły znowu trzy tygodnie i jakimż szokiem było dla mnie w dniu dzisiejszym 20.Lipca 2011r otrzymanie poczta decyzji o odmowie zatwierdzenia projektu która uzasadniono znowu:
- brakiem inwentaryzacji obiektu choć rzuty wszystkich kondygnacji są w dokumentach
- nadal żądana jest część opisowa projektu zagospodarowania choć projekt zawiera opis techniczny
a projekt nie przewiduje żadnych zmian oprócz prac na poziomie dachu i poddasza.
- nadal stawiany jest zarzut braku podania wysokości budynku choć na rysunkach ewidentnie jest rzędna podająca wysokość na jakiej znajduje się kalenica.
(urzędniczki stawiają zarzut że nie ma tym razem podanej rzędnej zerowej choć na rysunkach wyraźnie zaznaczony jest poziom gruntu)
Nadal także upierają się przy zaznaczeniu na mapce miejsc parkingowych koniecznie w odległości zgodnej z rozporządzeniem. Tym samym zmuszają mnie do rozszerzenia zakresu projektu bo wtedy musiały by zostać wyznaczone drogi dojazdu do nich, a to woda na młyn dla pań urzędniczek do stawiania następnych żądań. To nie jest mi do niczego potrzebne !!!
Nie znajduję w Referacie Architektury w Starostwie Pruszkowskim żadnego zrozumienia, pomocy czy choćby rady.
Chociaż dokumentacja została uzupełniona według ich wskazań PANIENKI SIĘ DO TEGO NIE PRZYZNAJĄ !!! W urzędzie za każdym razem rozmawiają ze mną inne osoby DLACZEGO !!!!
JESTEM KOMPLETNE BEZSILNY WOBEC ZNIECZULICY, AROGANCJI I KOMPLETNIE NIEZROZUMIAŁYCH DLA MNIE SZYKAN JAKIE SPOTYKAJĄ MNIE W STAROSTWIE W PRUSZKOWIE !!!
B Ł A G A M O P O M O C !!!!

mim
29-07-2011, 11:37
Widzę, że załatwienie coś w urzędzie, to droga przez mękę. Ze mną w Ożarowie raczej uprzejmie rozmawiano, choć dostałem odmowę na temat mniejszej sprawy. Chciałem postawić domek drewniany/szopę na rowery przy granicy działki. Zrobiłem zgłoszenie (uparłem się, bo Pani mówiła, że dostanę odmowę) i dostałem odmowę. Teraz zastanawiam się, czy składać odwołanie do Wojewody, czy stawiać bez pozwolenia. Odwołanie bym oparł o to, że domek nie nazywa się budynkiem tylko altaną. Bo nie ma fundamentów, nie jest trwale związany z gruntem, czyli nie spełnia definicji budynku wg prawa budowlanego art 3 p.2.

Pan ma inny problem, ale chyba też radziłbym złożyć odwołanie, bo tu złośliwość czy sabotaż urzędu jest wyjątkowy. Ja na szczęście nie musiałem załatwiać pozwolenia na budowę, bo kupiłem dom od dewelopera.

Pozdrawiam,

Valdis52
29-07-2011, 23:37
Znalazłem już pomoc, co prawda szkoda, że nie z forum Muratara ale znalazłem.
Odwołanie oparte o naruszenie Art. 8, 9 i 10par1 KPA już złożyłem.
Czekam na wyniki.
Przy okazji dowiedziałem się co sądza o pracy Pruszkowskiego Referatu Architektury
w Warszawskich odpowiednikach tego urzędu.
Nie będę przytaczał tych opinii bo nie nadają się do powtórzenia - spuśćmy więc na nie zasłonę.

R&K
09-08-2011, 14:03
29 dni od złożenia do spisania , 34 dni do odbioru przez inwestora .... i czekam na uprawomocnienie

flyer2
11-08-2011, 13:20
Witam.Pytam tak z ciekawości.Jak długo czekałeś/aś na warunki zabudowy?W moim przypadku był to rok i tydzień,a i tak mnie geodeta "pocieszył",że ludzie czekają na Białołęce nawet dwa lata i dłużej.Im więcej urzędasów tym gorzej.Musimy uzbroić się w cierpliwość, niestety.Pozdrawiam.
























' pocieszył

aksamitka
22-09-2011, 18:58
samo pozwolenie 35 dni, w tym 21 dni na uzupełnienie braków

wz prawie 5 miesięcy

heine84
06-10-2011, 10:47
Starostwo Powiatowe Będzin - 65 dni leżało na biurku. Czas urzędowy. Oczywiście wcześniej zostały poprawione wszystkie błędy, poprawianie trwało miesiąc :)

szakazamada
20-11-2011, 21:10
Napiszę krótko, Gdańsk czas oczekiwania na odpowiedz w sprawie postawienia małego budyneczku murowanego blisko, ale widocznie nie za blisko końca działki - jeden miesiąc bez dnia

klakierzyca
24-11-2011, 23:16
Gmina Michałowice woj. Małopolskie ok. 5 lat od złożenia wniosku. Tydzień temu wyłożono nowy plan zagospodarowania, przyznali mi status działki budowlanej, jednak są odwołania ludzi i na zatwierdzenie planu mam czekać od 3 miesięcy do 2 lat. Kpina.

klakierzyca
24-11-2011, 23:17
przepraszam. Od 3 miesięcy do roku

kupiecjudex
02-01-2012, 17:47
7 dni czekałem:jawdrop:

imported_LEŚNIK
10-01-2012, 11:16
Witam,
osiem miesięcy trwało załatwienie w Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie pozwolenia na budowę zjazdu indywidualnego z drogi wojewódzkiej. Współpraca z tym urzędem raczej do najłatwiejszych nie należała - jedynym usprawiedliwieniem dla pracowników tej instytucji może być fakt że podczas załatwiania naszej sprawy zmieniły się przepisy i najprawdopodobniej sami się w nich nieco gubili.....
Bardzo dobrze oceniamy współpracę z Mazowieckim Zarządem Dróg Wojewódzkich w Warszawie oraz z Wojewódzkim Inspektoratem Nadzoru Budowlanego w Warszawie - szybkie załatwienie sprawy, kompetentna informacja. Duży plus dla tych dwóch instytucji.

Pozdrawiam
Leśniczka

aksamitka
10-01-2012, 12:17
samo pozwolenie szybko ( nie licząc dni na braki) to kilka dni, Starostwo w Gorlicach

autorus
24-01-2012, 07:49
Ja nadal czekam, złożone pod koniec grudnia. Jak tylko będę wiedział to dopiszę. Starostwo Grodzisk.

Crazy
26-01-2012, 10:37
1,5 miesiąca, starostwo białostockie.

tutli_putli
02-03-2012, 06:22
Ja czekałam całe 1,5 dnia :D

.:migotka:.
01-09-2012, 23:01
My czekaliśmy 4 m-ce - m.in dlatego, że w międzyczasie zdezaktualizowały się nam warunki dostawy gazu (na nowe trzeba było czekać 30dni), potem okazało się, że weszły nowe przepisy i trzeba załatwić badanie geotechniczne gruntu... Koszmarnie się to ciągło, ale najważniejsze, że już jest :)

domiiik
04-09-2012, 13:28
Od momentu zbierania dokumentacji do wydanego pozwolenia na budowę 14miesięcy - Grodzisk Maz + Starostwo Pruszków. Warto dodać, że z mojej strony nie było żadnych obsuw czasowych, co do dostarczania potrzebnej dokumentacji..14 m-cy, fajnie, nie ?

autorus
04-09-2012, 13:38
Ja w Grodzisku maz czekałem ok 3 miesięcy, przy czym miałem 8 poprawek . Ogólnie nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. :) Z tym że starostwo też Grodzisk maz.

domiiik
04-09-2012, 13:47
No ja pare zastrzeżen mam,ale główna przyczyna to chore przepisy..a tak to nie powiem, babeczki super miłe i pomocne.

gorbag
04-09-2012, 13:52
Czekałem równo 63 dni. Pewnie byłoby ustawowe 65, gdyby nie nadchodzący wówczas długi weekend.

Gosc321_1
14-12-2012, 11:43
Starostwo Nowotarskie 50 dni (w tym uzupełnianie dokumentacji)

Gosc321_1
17-12-2012, 09:12
Ja czekałam całe 1,5 dnia :D
Uwielbiam takie komentarze .......
Pisanie, że załatwiło się PnB w tak krótkim czasie jest nierealne, chyba,że decyzja została wydana z naruszeniem obowiązujących przepisów. Jak w 2, czy 7 dni urząd ma wykonać następujące czynności:
przyjąć wniosek, ocenić go formalnie, wszcząć postępowanie i zawiadomić pisemnie o wszczęciu wszystkie strony postępowania (czyli m.in. wszystkich sąsiadów), dać stronom czas na zgłoszenie uwag, ocenić dokumentację merytorycznie, przygotować projekt decyzji, wreszcie wydać decyzję. Nikt mnie nie przekona, że działając zgodnie z prawem jest to możliwe w 2 dni!!

Dla zainteresowanych poniżej podaję dokładny opis procedury PnB opracowany przez Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (http://www.eu-go.gov.pl). Polecam lekturę, pomimo, że trochę tego jest, niemniej jednak daje obraz skomplikowania postępowania. Do oceny każdego pozostawiam, czy realne są podawane terminy 2, 3 czy 5 dniowe.

KROK 1. Przygotowanie i złożenie wniosku
Wniosek wraz z załącznikami składany jest w biurze podawczym (kancelarii) organu, który ma wydać decyzję o pozwoleniu na budowę.
KROK 2. Rejestracja i weryfikacja formalna złożonego wniosku
1. Wniosek zostaje wpisany do rejestru wniosków o pozwolenie na budowę i decyzji o pozwoleniu na budowę, następnie zadekretowany na pracownika, który będzie prowadził postępowanie administracyjne zgodnie z wymogami ustawy Prawo budowlane i k.p.a. (a także innych szczegółowych przepisów prawnych, których przestrzeganie wymagane jest przy danym rodzaju inwestycji). Ponadto zakłada się teczkę sprawy i nadawany jest znak sprawy (zgodnie z instrukcją kancelaryjną).
2. Dokonuje się weryfikacji formalnej wniosku polegającej m. in. na sprawdzeniu jego kompletności. Na tym etapie organ prowadzący postępowanie nie dokonuje merytorycznej oceny wniosku, wynikającej z art. 35 ustawy Prawo budowlane.
3. Jeżeli wniosek nie czyni zadość wymaganiom ustalonym w przepisach prawa, organ właściwy wzywa wnioskodawcę do usunięcia braków w terminie siedmiu dni z pouczeniem, że nieusunięcie tych braków spowoduje pozostawienie podania bez rozpoznania (art. 64 § 2 k.p.a.).
4. Jeżeli strona nie wpłaciła należności tytułem opłat i kosztów postępowania, które zgodnie z przepisami powinny być uiszczone z góry, organ administracji publicznej prowadzący postępowanie wyznaczy jej termin do wniesienia tych należności. Termin ten nie może być krótszy niż siedem dni, a dłuższy niż czternaście dni. Jeżeli w wyznaczonym terminie należności nie zostaną uiszczone, wniosek podlega zwrotowi (art. 261 § 1 i 2 k.p.a.).
KROK 3. Ustalenie stron postępowania administracyjnego
1. W przypadku, gdy złożony wniosek o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę nie posiadał braków formalnych, lub też zostały one uzupełnione, to organ prowadzący postępowanie ustala strony postępowania administracyjnego. Stronami, oprócz inwestora są: właściciele, użytkownicy wieczyści lub zarządcy nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu objętego wnioskiem o wydanie decyzji pozwolenia na budowę. Ponadto stroną, w postępowaniu wymagającym udziału społeczeństwa, mogą być organizacje ekologiczne, które wyrażą chęć uczestniczenia w postępowaniu wymagającym udziału społeczeństwa (zgodnie z ustawą z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko).
2. Do wszystkich stron wysyłane jest zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego. Zgodnie z art. 10 § 1 k.p.a. strony mają prawo do czynnego udziału w każdym stadium postępowania i do wypowiedzenia się co do zebranych materiałów i dowodów przed wydaniem decyzji o pozwoleniu na budowę. W przypadku postępowania dotyczącego budowy obiektu liniowego, którego przebieg został ustalony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, a także wykonywania innych robót budowlanych dotyczących obiektu liniowego, gdy liczba stron przekracza 20, to strony mogą być zawiadamiane o decyzjach i innych czynnościach organu przez obwieszczenie lub w inny zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości sposób publicznego ogłaszania. W tych przypadkach zawiadomienie bądź doręczenie uważa się za dokonane po upływie czternastu dni od dnia publicznego ogłoszenia. Jednak inwestor, współwłaściciele, właściciele, użytkownicy wieczyści i zarządcy nieruchomości, na których mają być wykonane roboty budowlane, informowani są o wszczęciu postępowania indywidualnie.
3. Na każdym etapie postępowania organ je prowadzący ma prawo wezwać osoby (wnioskodawcę, strony, pełnomocnika) do udziału w podejmowanych czynnościach i do złożenia wyjaśnień osobiście, przez pełnomocnika lub na piśmie (zgodnie z art. 50 -56 k.p.a.).
KROK 4. Analiza i sprawdzenie wniosku pod względem merytorycznym
1. Organ administracji architektoniczno - budowlanej sprawdza:
• zgodność złożonego projektu z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania, lub w przypadku jego braku z decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu;
• zgodność złożonego projektu z wymaganiami ochrony środowiska, w szczególności zawartymi w decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych;
• zgodność projektu zagospodarowania działki lub terenu z przepisami, w tym techniczno – budowlanymi;
• kompletność projektu budowlanego i posiadanie wszelkich wymaganych opinii, uzgodnień i sprawdzeń oraz informacji dotyczącej bezpieczeństwa i ochrony zdrowia ze względu na specyfikę projektowanego obiektu budowlanego, sporządzoną przez projektanta;
• zaświadczenie, wydane przez właściwą izbę samorządu zawodowego (aktualne w czasie sporządzania projektu), o wpisaniu autora projektu na listę członków.
• wykonanie (jeżeli jest wymagane) obowiązku sprawdzenia projektu przez osobę o odpowiednich uprawnieniach budowlanych. Weryfikuje się zaświadczenie, wydane przez właściwą izbę samorządu zawodowego ( aktualne w czasie sprawdzania projektu), o wpisaniu sprawdzającego na listę członków.
2. Jeżeli wyżej wymienione wymagania zostaną spełnione oraz gdy inwestor złożył wniosek o wydanie pozwolenia na budowę w okresie ważności decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (gdy jest ona wymagana), a także złożył oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, właściwy organ administracji architektoniczno – budowlanej nie może odmówić wydania decyzji o pozwoleniu na budowę.
3. W przypadku naruszenia wymagań wymienionych w punkcie 4.1 właściwy organ nakłada postanowieniem obowiązek usunięcia wskazanych nieprawidłowości w określonym terminie.
4. Jeżeli w wyznaczonym terminie nieprawidłowości nie zostaną usunięte to organ administracji architektoniczno – budowlanej wydaje decyzję o odmowie zatwierdzenia projektu i udzielenia pozwolenia na budowę.
5. W przypadku, gdy w złożonym projekcie budowlanym stwierdzi się odstępstwo od obowiązujących przepisów techniczno – budowlanych, to informuje się o tym inwestora w postanowieniu nakładającym obowiązek usunięcia nieprawidłowości. W szczególnie uzasadnionych przypadkach dopuszcza się odstępstwo od przepisów techniczno-budowlanych. Jednakże odstępstwo nie może powodować zagrożenia życia ludzi lub bezpieczeństwa mienia oraz ograniczenia dostępności dla osób niepełnosprawnych oraz nie powinno powodować pogorszenia warunków zdrowotno-sanitarnych i użytkowych, a także stanu środowiska, po spełnieniu określonych warunków zamiennych. Przed wydaniem pozwolenia na budowę organ administracji architektoniczno – budowlanej składa wniosek do ministra, który ustanowił przepisy techniczno-budowlane, o udzielenie upoważnienia do wyrażenia zgody na odstępstwo. Właściwy organ, po uzyskaniu upoważnienia przez rzeczonego ministra, udziela bądź odmawia w drodze postanowienia zgody na odstępstwo.
6. W przypadku, gdy na terenie, którego dotyczy projekt zagospodarowania działki lub terenu znajduje się obiekt budowlany, dla którego wydano nakaz rozbiórki, to organ administracji architektoniczno –budowlanej wyda decyzję o odmowie zatwierdzenia projektu i udzielenia decyzji pozwolenia na budowę.
KROK 5. Wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę
1. Po zebraniu i weryfikacji wszystkich niezbędnych dokumentów zostaje przygotowana decyzja o pozwoleniu na budowę. Po jej podpisaniu i przystawieniu pieczęci urzędowej zostaje ona wpisana do rejestru wniosków o pozwolenie na budowę i decyzji o pozwoleniu na budowę, po czym można ją wydać, wraz załącznikami, wnioskodawcy. W zależności od rodzaju inwestycji organ ją wydający może w treści decyzji określić:
• szczególne warunki zabezpieczenia terenu budowy i prowadzenia robót budowlanych,
• czas użytkowania tymczasowych obiektów budowlanych,
• termin rozbiórki obiektów tymczasowych, a także obiektów istniejących nieprzewidzianych do dalszego użytkowania.
2. W przypadkach inwestycji o wysokim stopniu skomplikowania na inwestora może zostać nałożony obowiązek ustanowienia inspektora nadzoru inwestorskiego, a także nadzoru autorskiego. W treści decyzji określona jest konieczność dokonania po zakończeniu budowy zgłoszenia zakończenia robót budowlanych lub uzyskania decyzji pozwolenia na użytkowanie. W przypadku braku odwołania decyzja staje się ostateczna po 14 dniach od daty doręczenia jej wszystkim stronom postępowania administracyjnego. Decyzja pozwolenia na budowę wygasa, jeżeli budowa nie została rozpoczęta w okresie 3 lat od dnia, w którym stała się ostateczna, lub też budowa została przerwana na okres dłuższy niż 3 lata.
3. Inwestor/wnioskodawca odbiera decyzję o pozwoleniu na budowę i 2 egzemplarze projektu budowlanego. Jeden egzemplarz przekazywany jest do właściwego organu nadzoru budowlanego, a ostatni pozostaje w organie, który wydał decyzję pozwolenia na budowę.

Valdis52
20-12-2012, 08:24
Oto właśnie mamy powyżej pięknie i przejrzyście przedstawioną orzez Aksami "DROGĘ PRZEZ MĘKĘ" w pięciu krokach i klikunastu podpunktach, którą przygotowało dla każdego inwestora nasze państwo. Ciśnie się na usta tylko jeden komentarz. -- TO JEST CHORE !!!!-- A jeśli jeszcze trafi na niekompetentnego lub złośliwego urzędnika lub sfrustrowaną urzędniczkę to może trwać w majestacie prawa ( bo to tylko uzupełnienia z winy inwestora) całymi miesiącami albo latami. Tak dłużej być nie może.

Gosc321_1
20-12-2012, 20:53
Valdis52 to o czym piszesz jest bardzo często spotykaną praktyką, tzn. nic się nie dzieje przez 60 dni, po czym inwestor 62 dnia otrzymuje pismo wzywające do uzupełnienia braków a postępowanie jest zawieszane. Po uzupełnieniu dokumentacji postępowanie znowu jest wznawiane, z tym że urząd ponownie mają 65 dni na rozpatrzenie wniosku. Mnie to nie spotkało, moich znajomych na Górnym i Dolnym Śląsku owszem, bawili się z pozwoleniem od 4 miesięcy do pół roku a projekty i warunki naprawdę nie były skomplikowane. Tym bardziej jestem "cięty" na komentarze typu załatwiłem PnB w 1,5 dnia, ponieważ ludzie to czytają i później naprawdę są przekonani, że tak da radę ..... a potem wiadomo wielkie rozczarowanie, że budowa nie ruszy na wiosnę tylko późną jesienią ...

Drimeth
21-12-2012, 07:38
Witam,
to ja tez się dopiszę z naszymi przygodami.
Zebranie dokumentacji potrzebnej do pozwolenia zajęło mi od początku kwietnia do końca lipca 2012.
Wniosek o wydanie pozwolenia złożyłam 31 lipca, pozwolenie otrzymaliśmy 18 października. W międzyczasie 4 poprawki.
Starostwo piaseczyńskie.

K+L
11-04-2013, 09:10
Pierwsze pnb otrzymalismy po 4 miesiacach od złożenia dokumentów,niestety trzeba było złożyc drugie bo w pierwszym ustalono ze elewacja frontowa moze miec 12m,co w naszym przypadku było niemozliwe bo dom kończyłby sie tuz przy granicy z sasiadem (metr od płotu).
Pozdrawiam mieszkańcow gminy Kartuzy.

pancio11
06-08-2013, 12:35
Witam, ja czekam już 30 dni - czy uwagi, które musiałem poporawiać to też liczą się do tego terminu 65 dni? Czy liczyć 65 dni od czasu złożenia wniosku o pozwolenie łącznie z poprawkami. ??

12michal
30-01-2014, 19:36
Równe 4 tygodnie, woj. małopolskie

okno25
23-02-2014, 18:52
to zależy od urzędnika, zdarza się i tak, że urzędnicy wykonują prace projektowe i ich sprawy idą zadziwiająco szybko. Wiedzą jak przebrnąć procedurę żeby uzyskać pozwolenie na budowę w kilka dni i tak jest... ale jak jest bardzo uprzejmy to potrafi i pół roku sie bawić z projektantem, znajdzie mu nawet źle określoną jednostkę pomiarową, zamiast metra to centymetr czy odwrotnie

okno25
23-02-2014, 18:52
nie, poprawki wydłużają czas