PDA

Zobacz pełną wersję : Dodatki a nastój



wrzosennik
15-02-2013, 08:48
Witam wszystkich:)
Zacznę od tego, że niedawno wprowadziłam się do nowego domu (projekt Szczęśliwa Kraina) :yes:. Malowałam już wcześniej, ale dom okazał się dla mnie prawdziwą INSPIRACJĄ, miejscem takim właśnie dla mnie i mojego ducha, który poszukiwał już od jakiegoś czasu artystycznej swobody.
W każdym razie w moim domu zapanowały wobec tego dodatki typu obrazy - mam projekt by całą ścinę obsypać wręcz obrazami malowanymi przeze mnie, przez moją mamę... Ramki będą różnej wielkości, różnych kolorów. Całość na szarym tle. Tylko teraz męża z wiertarką zagonić...

Ale do rzeczy, ponieważ w swoim domu na półkach, komodach umieściłam własne wyroby - gliniane aniołki, koniki; malowane chusteczniki, gazetowniki, herbaciarki itp. to postanowiłam wyjść innym na przeciw i zaczęłam malować na zamówienie.
170198170199170200170201

Ale mój gust nie musi być gustem innych osób. Uwielbiam motyw sowy i kota, ale przecież nie każdemu to odpowiada.
W związku z tym pytanie do WAS:
Jakiego typu dodatki upiększają lub będą upiększać WASZE DOMY? Jakie motywy lubicie? W jakich kolorach? I jakiego typu są to przedmioty?

Nie ukrywam, ze ten temat pomoże mi w mojej pracy, będzie pewnego rodzaju inspiracją. JEdnocześnie miło czasami pochwalić się swoimi drobiazgami, bibelotami, które tak przecież kochamy (w szczególności kobiety).
Czy mężczyźni też nabywają czasami elementy dekoracyjne? Jakie?

wrzosennik
18-02-2013, 11:35
Buu... nikt nie chce się pochwalić swoimi bibelotami?

Diedra
18-02-2013, 11:48
Kurczę, Wrzosennik... Ja na przykład bibelotów organicznie nie znoszę :) Nie posiadam durnostojek, otwartych półek do eksponowania ich... Jeśli w domu są kwiaty, wyjmuję na nie wazon, po usunięciu kwiatów wazony natychmiast chowam. Świece służą do palenia wieczorami, nie okupują mebli w stanie "prosto ze sklepu" z dziewiczym knotem :) Dobrze czuję się w niezagraconych wnętrzach. Raczej nie pomogę :)

wrzosennik
18-02-2013, 12:00
A ja muszę zawsze się powstrzymać, by przestrzeni nie zagracić za bardzo:D
Takie wnętrza bez dodatków zdaje się, ze sprawiają wrażenie bardziej "czystych" i porządnych". A masz chociaż obrazy na ścianach czy nic, zupełnie nic? Nie jest za surowo przez to czy też wprowadziłaś odpowiedni nastrój kolorystyką i stylem dobranych mebli?

gahan
18-02-2013, 12:41
Niestety, z rzeczy "niepotrzebnych" czyli zagracających posiadam dwa ceramiczne anioły oraz świece tu i ówdzie, bo lubię je wieczorem zapalać zależnie od nastroju. Będzie jeszcze półka na książki ( reszta książek pójdzie do zamkniętych witryn), będą fotografie na ścianie. I tyle. Postanowiłam sobie solennie być odporną na różne cuda i bibeloty jakie dojrzę w sklepie, albo kupić jedną rzecz , która doda charakteru wnętrzu. Ewentualnie jakieś oryginalne pudełka czy pojemniki na drobiazgi, gazety - czyli funkcjonalne. I nic więcej - żadnych durnostrojek, kurzołapów , figurek, wazoników. Miałam tego pełno w poprzednim domu - teraz proszę znajomych o niekupowanie nam w formie prezentu figurek, rzeźb itp.
Niestety reaguję alergicznie na pomieszczenia pełne bibelotów i nie umiem się skupić ... Tak dziwnie mam ...
Wolę raczej kombinować z materiałami, poduszkami, firankami/ zasłonami.

wrzosennik
18-02-2013, 14:06
Niestety, z rzeczy "niepotrzebnych" czyli zagracających posiadam dwa ceramiczne anioły oraz świece tu i ówdzie, bo lubię je wieczorem zapalać zależnie od nastroju. Będzie jeszcze półka na książki ( reszta książek pójdzie do zamkniętych witryn), będą fotografie na ścianie. I tyle. Postanowiłam sobie solennie być odporną na różne cuda i bibeloty jakie dojrzę w sklepie, albo kupić jedną rzecz , która doda charakteru wnętrzu. Ewentualnie jakieś oryginalne pudełka czy pojemniki na drobiazgi, gazety - czyli funkcjonalne. I nic więcej - żadnych durnostrojek, kurzołapów , figurek, wazoników. Miałam tego pełno w poprzednim domu - teraz proszę znajomych o niekupowanie nam w formie prezentu figurek, rzeźb itp.
Niestety reaguję alergicznie na pomieszczenia pełne bibelotów i nie umiem się skupić ... Tak dziwnie mam ...
Wolę raczej kombinować z materiałami, poduszkami, firankami/ zasłonami.

Oczywiście zbyt wiele rzeczy może faktycznie zagracić przestrzeń.
Moje pierdółki wpasowują się w przestrzeń kolorystycznie. Są wśród nich takie konieczne własnie jak gazetownik czy chustecznik (bo nie cierpię tych papierowych opakowań). W kuchni herbaciarka, podstawki pod talerze. Przy kominku stoją rzeźby, które sama robiłam - są to delikatne, niewielkie akcenty. Faktycznie nie przepadam za tym co dają mi znajomi, gdyż często nei trafiają i dają coś zbyt ostentacyjnie dużego albo po prostu szmirowatego...

Książki mam na widoku, bo je wprost uwielbiam i napawam się ich widokiem. Zupełnie jakby do mnie przemawiały.
Salon mam szaro- biały, więc wykonałam sobie taką serię:
http://nadrewnie.blogspot.com/2013/01/seria-z-sowami-na-zamowienie.html

Myślę, że właśnie dodaje ona uroku. Ostatnio przyjechała do mnie siostra z meżem i stwierdzili, że mam przytulnie, chociaż bardzo nowocześnie. Inna rzecz, że na dużych przestrzeniach bibeloty trochę tracą na wartości, jakby karlały, wtapiały się w tło (mój salon ma ponad 50m2 do tego dochodzi 10m2 otwartej kuchni).

W sypialni - pojemnik na waciki, szkatułka, komódka, wszystko wpasowane w kolorystykę, z jednej kolekcji przez co też sprawiają wrażenie jednolitości i myślę, że nie zagracają, a są przydatne, funkcjonalne.
W sumie, prócz rzeźb i obrazów, to moje nastrojotwórcze przedmioty wszystkie mają swoje dodatkowe funkcje.

Nie lubię np. jak różne małe przedmioty panoszą się po salonie i dlatego wymalowałam sobie komódkę, w której je chowam.
Inna rzecz, że łatwo mi to wszystko dobrać, gdyż sama wykonuję te wszystkie przedmioty:D

Na razie jednak z tego co piszecie przestrzeń lubicie oszczędzać. Ewentualnie anioł... miły motyw:)

Elfir
18-02-2013, 19:05
Dla mnie to durnostojki. I w dodatku lekko zalatujące kiczem.

Jedyną rzeczą, jaką mam wyeksponowaną na półkach to przedwojenna rzeźba konia (nagrodza dziadka w zawodach jeździeckich) i oryginalne ćmielowskie dwie figurki z lat 60-tych.

O żeż, chciałam je wkleić i właśnie zobaczyłam ile kosztują ćmielowskie oryginały :o

http://www.desa.pl/assets/drgalleries/14866/big_ID_006280.jpg

żona m
18-02-2013, 20:01
Żywe Muzeum Porcelany w Ćmielowie mam 10 km od domu. Zawsze gdy tamtędy jadę, myślę o zorganizowanym napadzie rabunkowym.:D Swego czasu w rodzinie każdy miał coś z Ćmielowa. W latach 90 nastała moda na arkorok i Ćmielów poszedł się *****ć.

żona m
18-02-2013, 20:03
wrzosennik prace wykonane ładnie i starannie, ale to nie moja stylistyka. Generalnie nie lubi tego typu durnostojek.

wrzosennik
19-02-2013, 09:39
wrzosennik prace wykonane ładnie i starannie, ale to nie moja stylistyka. Generalnie nie lubi tego typu durnostojek.

Z jednej strony - dziękuję, z drugiej w sumie nie będę bronić. Mogę jedynie wspomnieć, iż niektóre przedmioty mają swoje funkcje i pod tym względem nie są durnostojkami (chowają, mieszczą, porządkują).

A co z OBRAZAMI? Bo mam takie wrażenie, że one też już nie goszczą tak często w Waszych domach.
Ja się wychowałam wśród ram, antyram, płócien... w moim pokoju dziecięcym, który miał tylko 3x2,5m2 wisiało aż 9 obrazów. I tym oddychałam. Teraz już nie wciskam gdzie się da jakichś płócien, ale nadal kocham i uważam, że dobry obraz wart jest zawieszenia, gdyż WZBOGACA przestrzeń.
Chociaż oczywiście niektórzy mogą woleć wgapiać się w złote rybki w akwarium :p

jaksie
19-02-2013, 10:04
Z tego typu rzeczy mam w sypialni pojemnik na chusteczki i drewnianą szkatułę. Obie wykonane techniką decoupage.

Figurki z Ćmielowa wybiłam ja i inne dzieci z rodziny:mad: Kilka rodzicom zostało i śmiejemy się z rodzeństwem, że będziemy się o nie kiedyś procesować ;)

Ja mam kilka durnostojek ;) są to zazwyczaj bibeloty kupowane na wyjazdach i wakacjach.

Obrazy mam dwa, malowane przez moją przyjaciółkę, absolwentkę ASP. Mam też szkic wykonany przez kuzynkę, nie jest to dzieło sztuki, ale ma wartość sentymentalą.

Na walentynki zakupiłam grafikę do sypialni ;)

wrzosennik
19-02-2013, 10:51
Jaka tematyka obrazów?
Nowoczesność lubi trochę abstrakcji (zamówiłam u mojej mamy obraz w czerwieniach z cyklu imponderabilia i nie mogę się doczekać):
http://nina-badowska.blog.onet.pl/galeria/moje-ziola-oraz-imponderabilia/

Dwa obrazy, grafika... pytanie: czy mała ilość obrazów/grafik na ścianach wynika z tego, iż dostęp do sztuki jest trochę ograniczony (trzeba znać środowisko) czy też nie chcecie robić dziur w ścianach?

Tu zrobiłam sobie małą galerię na półpiętrze, gdzie jest idealna wnęka:
171532

w kuchni (czekają aż mąż je powiesi):
171533

Obrazy to nowa przestrzeń, perspektywa... dl mnie w każdym razie:)

wrzosennik
19-02-2013, 11:01
Dla mnie to durnostojki. I w dodatku lekko zalatujące kiczem.

Jedyną rzeczą, jaką mam wyeksponowaną na półkach to przedwojenna rzeźba konia (nagrodza dziadka w zawodach jeździeckich) i oryginalne ćmielowskie dwie figurki z lat 60-tych.

O żeż, chciałam je wkleić i właśnie zobaczyłam ile kosztują ćmielowskie oryginały :o

http://www.desa.pl/assets/drgalleries/14866/big_ID_006280.jpg

Ta rzeźba jest niesamowita. I świetnie wykonana. Właśnie o to chodzi - by wiedzieć jak odróżnić tandetę od czegoś wartosciowego, co skupia na sobie swoje spojrzenie i nęci, nęci...:)

żona m
19-02-2013, 11:25
Mam 5 obrazów malowanych przez absolwentów ASP. 4 oleje i jeden akryl. Bardzo lubię mieć sztukę w domu, ale taką prawdziwą a nie tryptyki , produkowane masowo.

wrzosennik
19-02-2013, 11:46
I słusznie. Też uważam, że reprodukcje nie są tak urokliwe, nawet kiedy przedstawiają obrazy znanych i wyśmienitych twórców. A mogę wiedzieć JAKA TEMATYKA OBRAZÓW?

żona m
19-02-2013, 20:32
Abstrakcja i jeden erotyk.

jaksie
20-02-2013, 09:47
http://images46.fotosik.pl/340/03a368c10610c04cmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
to jeden z moich, drugiego nie umiem znaleźć na kompie

wrzosennik
20-02-2013, 10:04
http://images46.fotosik.pl/340/03a368c10610c04cmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
to jeden z moich, drugiego nie umiem znaleźć na kompie

Interesujący, współczesny:) Delikatny motyw kota oraz uwikłana w zieleń kobiecość... lubię taką tematykę:)

Spoglądam też na aukcje na allegro i ludzie kupują obrazy o bardzo zróżnicowanej tematyce, nie obejdzie sie też bez szmiry...
Pozdrawiam

(usuwają mi wciąż moją stopkę chociaż moja pracownia jest świeżą sprawą, faktycznie zainicjowaną poprzez Dom, który sprawił, ze zapragnełam pójść w tym, a nie innym kierunku; na dodatek sprzedałam zaledwie kilka rzeczy, więcej wymalowałam dla samej siebie - do łazienki, coś do kuchni, na toaletkę... wiec to co sprzedałam by nie pokryło kosztów reklamy, a tu się okazuje, ze traktują mnei jak normalny sklep; ejże... to tylko skromna działalność artystyczna:D)

wrzosennik
20-02-2013, 10:06
Abstrakcja i jeden erotyk.

Czyli też bardzo współcześnie.
O erotyk do sypialni chciałam poprosić mojego tatę, też malarza. Miałam pomysł, by powstała grafika na moim suficie - coś w stylu teatru cieni, ale tatko ma wątpliwości:D szkoda, bo golizny maluje bardzo fajnie.

jaksie
20-02-2013, 15:17
171873
olejny na klatce schodowej
a taką grafikeę sprezentowaliśmy sobie na walentynki ;)

171874

Elfir
20-02-2013, 19:07
(usuwają mi wciąż moją stopkę chociaż moja pracownia jest świeżą sprawą,

Załóż swój wątek w dzile ogłoszenia i daj link w stopce do tego wątku. Spójrz na moją stopkę - mnie też nie wolno napisac czym się zajmuję.

żona m
20-02-2013, 19:57
jaksie grafika bardzo fajna......

wrzosennik mój erotyk jest bez golizny:)

żona m
20-02-2013, 20:23
wrzosennik to kobieta karmiąca na leżąco.

jaksie
21-02-2013, 06:42
wrzosennik to kobieta karmiąca na leżąco.

jedno drugiego nie wyklucza ;)

żona_m grafika z bliska robi wrażenie, właśnie czekam na drugą tej autorki. Jeszcze nie mam dla niej miejsca, ale co tam :D

wrzosennik
21-02-2013, 07:52
Czyli Erotyk jak poezja Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej:)

Elfir, dzięki za podpowiedź.

Jaksie - Twoje oświetlenie bardzo ładnie podkreśla obraz. Ja właśnie nie wszędzie to przewidziałam i teraz ubolewam, że niektóre prace toną w mroku...

A słowa z grafiki walentynkowej niech się po prostu wypełniają:)

żona m
21-02-2013, 09:49
jaksie a dasz linka do autorki grafiki?

wrzosennik
21-02-2013, 13:21
To jest grafika komputerowa, tak?

A to dzisiaj popełniłam w ramach robienia czegoś by odwrócić swoją uwagę od zbliżającego się porodu... lekarz powiedział mi że nie mam się oszczędzać, gdyż w sumie to lepiej bym rodziła przed czasem... to nie będę żałować sobie chodzenia po schodach (pracownię mam na pietrze)
171999