PDA

Zobacz pełną wersję : Malowanie glazury - wnioski płynące z doświadczenia



Poważny Człowiek
20-03-2013, 18:46
Szanowni forumowicze!

Postanowiłem opisać moją przygodę z malowaniem kafelków, ponieważ sam przed remontem szukałem takich informacji. Zbyt wiele pomocnych nie znalazłem. Teraz bogatszy w doświadczenie mogę opisać, jak to wyglądało w moim przypadku. Mam nadzieję, że komuś się moja wiedza przyda.
UWAGA: jeśli dla kogoś mój opis jest zbyt długi, polecam od razu przejść do Wniosków i Podsumowania znajdujących się na końcu.

Więc (polonistka uczyła żeby tak nie zaczynać) zakupiłem mieszkanie z urządzoną łazienką (ok. 24m2 glazury). Niestety - kafelki na ścianach reprezentowały biedę, czyli najtańszy model z marketu budowlanego, takie niebiesko-białe mazy. Kto widział ten wie. Jednym słowem ohyda. Ponieważ ograniczany przez budżet remontowy musiałem ciąć wydatki, a poza tym nie miałem ochoty psuć prawidłowo wiszących kafelków, postanowiłem je pomalować. Przyznaję, pewną rolę odegrała tu ambicja: zrobię to sam! To, że niewiele osób maluje kafelki, tym bardziej uczyniło wyzwanie pociągającym. Muszę napisać coś o sobie: nie jestem zawodowym malarzem, z osiągnięć na tym polu mam jeden pomalowany dach oraz mieszkanie emulsją. Zatem można o mnie powiedzieć: prawie laik.

Do rzeczy, czyli jak to zrobiłem

Po przeszukaniu forów i ofert sklepów internetowych (w marketach o takim wymyśle szatana jak farba do glazury nie słyszeli) zakupiłem 4 litry farby z firmy Noxan (chyba mogę wymienić firmę?) o nazwie Hydropox, cena ok 240 z przesyłką. Owo przedsiębiorstwo reklamuje swe produkty do malowania glazury dość szeroko, ma sporą gamę kolorów (niektóre za dopłatą) i opakowania Hydropoxu w wielkości 15 lub 4 l. Jak pisze producent, farba ta to dwuskładnikowy wodorozcieńczalny epoksyd, z tego co się orientuję, często używany do malowania posadzek betonowych.

Przygotowanie podłoża
Miałem pewne obawy odnośnie przyczepności farby - kafelki są szkliwione, bardzo śliskie. Postanowiłem więc je zeszlifować wiertarką z papierem ściernym. Widzę teraz, jak starzy wyjadacze budowlani zwijają się ze śmiechu, bo przeczuwają jak się to skończyło. Oczywiście mogłem sobie szlifować do woli, szkliwo było pancerne i po papierze nie było widać nawet rys. Porzuciłem zatem pomysł matowienia szkliwa i przystąpiłem do działań polecanych w instrukcji. A napisano tam, że należy podłoże odpylić i odtłuścić, najlepiej wodą z detergentem a następnie dokładnie spłukać i zostawić do wyschnięcia. Takoż uczyniłem, dodatkowo wplotłem tam proces odtłuszczania śmierdzącym płynem do szyb z amoniakiem. Nie stosowałem podkładu, choć producent przy bardzo śliskich podłożach zaleca swój podkład (stwierdziłem że szkoda kasy - koszt ok 100 zł). Wszystko co miało pozostać niezamalowane, czyli podłoga, zlew, brodzik i kaloryfer zakleiłem szczelnie żółtą folią do paneli (polecam, lepsza od malarskich) i również żółtą taśmą. Postanowiłem pomalować rurki od kaloryfera (który zakręciłem, żeby rurki nie były gorące) i plastikowe białe narożniki płytek.

Akcesoria
Do malowania przygotowałem:
-2x mały wałek welurowy (taki jak do lakieru) ok 15 cm
-kuwetę
-2x pędzel do olejnej Hardy (nie polecam; dlaczego o piszę przy Pierwszej warstwie)
-szpachelkę
-wiertarkę z wolnymi obrotami
-małe mieszadło
-rękawice malarskie (całe białe - gumowane wampirki czerwone czy niebieskie to porażka - guma zostaje na powierzchni malowanej - odradzam)

Przygotowanie farby
Jak już nadmieniłem, postępowałem zgodnie z instrukcją, która zaleca malowanie dwóch warstw. Zatem należy podzielić sobie farbę na 2 części, pierwszą do pierwszej warstwy, a drugą do drugiej warstwy. Pierwszą warstwę należy rozcieńczyć wodą w ilości 10% w celu uzyskania lepszej przyczepności do podłoża (pierwsza warstwa staje się więc de facto podkładem, jak widać słusznie nie dokupowałem podkładu oddzielnie). Farba jest dwuskładnikowa - pierwszy składnik to barwna emulsja (wiaderko) a drugi to bezbarwna chyba żywica (puszka). Tu pojawia się pierwszy problem, czyli jak odmierzyć odpowiednie ilości - producent wielokrotnie w instrukcji zaleca, by czynić to bardzo precyzyjnie, gdyż złe proporcje mogą skutkować odstawaniem od podłoża. Ja posłużyłem się nie do końca precyzyjną metodą, nazwę ją zanurzeniową: kijek do farby i pomiar metrówką. Polecam raczej pojemniki z podziałkami pozwalającymi dokładnie określić objętość, z tym że raczej nie będą się nadawały do ponownego użycia. Po połączeniu składników (producent zaleca łączenie ich p o w o l i ) wmieszałem je przez ok 3 min wiertarką na niskich obrotach. Następnie odczekałem chwilę, żeby zniknęły największe bąble powietrza.

Warstwa pierwsza-podkładowa
Wlałem farbę do kuwety i przystąpiłem do malowania wałkiem. Farba miała fajną konsystencję - dzięki dodatkowi wody, zbliżoną do farb emulsyjnych. Zapach dość nieprzyjemny, ale do przeżycia. Malowanie płytek szło gładko, farba (wbrew obawom) trzymała się płytek jak diabeł sołtysa i nie miała zamiaru spływać. Kryła całkiem dobrze. Wszystko super. Do czasu.
Ważna uwaga nr 1: kafelki maluje się razem z fugami. Okazało się to największym problemem podczas malowania. Fugi miałem białe, malowałem na szaro - gdy malowałem powierzchnię płytki wałkiem, wszystko było OK, natomiast fugi pozostawały niedomalowane do końca. Białe przeświecało miejscami doprowadzając mnie do irytacji. Zacząłem zatem zamalowywać fugi pędzlem. Tu pojawił się poważny problem: mimo "przyjaznej" konsystencji farby, z pędzla wyłaziło włosie, przyklejając się irytująco wszędzie gdzie się dało. Z tym problemem walczyłem do końca malowania. Dlatego odradzam pędzle, jak widać żywice "wyciągają" włosie z pędzla. Niestety, nie bardzo potrafię doradzić, czym można pędzel zastąpić. Może jakimś lepszym, dobrze trzymającym? Nie wiem. Malowanie pędzlem miało jeszcze jedną wadę, która zważyła na finalnym wyglądzie pomalowanych kafelków.
Ważna uwaga nr 2: malowanie Hydropoxem trzeba zakończyć w ciągu 2 godzin! Więc trzeba się spieszyć, gdyż po tym czasie farba traci swoje właściwości i producent nie ręczy za przyleganie jej do podłoża. Farba po ok. 1,5 godziny robi się gęsta. Każde więc pociągnięcie po fudze pędzlem zostawiało ślad na płytce. Gdy nie wyrównałem od razu wałkiem powierzchni płytki, to na płytce po obu stronach fugi pozostawał ślad po pędzlu, który nieodwracalnie zasychał! Niestety, w kilku miejscach tego nie zrobiłem, co zepsuło mi trochę wynik ostateczny - obok fug na części płytek mam zgrubienia po pędzlu. Pierwsza warstwa pokryła płytki nieźle, zostały jedynie drobne prześwity, rozprowadzenie wałkiem (oprócz wcześniej wymienionych zgrubień po pędzlu) całkiem dobre.

Warstwa druga - ostateczna
Po odczekaniu ok. 36 godzin (producent zaleca, żeby czas malowania pomiędzy pierwszą a drugą warstwą wynosił od 24 do 48 godzin) przystąpiłem do ponownego mieszania farb. Tym razem postanowiłem być bardziej cwany i podzieliłem pozostałą farbę na dwie porcje, żeby wydłużyć czas malowania (do 4 godzin). Wydaje się to dobrym rozwiązaniem, można wówczas malować bez pośpiechu, przez pierwsze dwie godziny jedną część, przez drugie pozostałą. Powrócił problem nieszczęsnych niedomalowanych fug. Polecałbym dokładne zamalowanie fug przy pierwszej warstwie. Nasilił się też problem wyłażącego włosia z pędzla, gdyż farba bez wody okazała się gęstsza. Tym razem konsystencja była już dosyć lepka i malowanie szło trudniej, a farba wysychała szybciej. Wszystkie elementy pokryły się dobrze, także plastikowe elementy i rury kaloryfera. W chwili obecnej czekam na efekt ostateczny, czyli na wyschnięcie i pełne utwardzenie powierzchni. Wówczas dam znać i wrzucę zdjęcie (jeśli się uda)

Wnioski praktyczne do malowania Hydropoxem

1. do malowania nie używać pędzla lub używać jakichś super wytrzymałych - nie gubiących włosia
2. dzielić farbę na mniejsze porcje - więcej czasu na malowanie
3. jeśli malujesz fugi pędzlem w drugiej ręce trzymaj wałek żeby od razu równać farbę naniesioną na płytkę
4. fugi zamaluj dokładnie przy pierwszej warstwie - potem będzie trudniej
5. wymień wałek i pędzel przed malowaniem drugiej warstwy
6. trzymaj się instrukcji

Podsumowanie

Płytki można malować z całkiem dobrym skutkiem. Jednakże nie polecam tego osobom bez żadnego doświadczenia. Łatwo można coś spartolić i efekt nie będzie satysfakcjonujący. Mi udało się całkiem nieźle, jednakże nie uniknąłem przykrych niespodzianek (problem z fugami i śladami po pędzlu na płytkach obok fug, wypadające włosie z pędzla). Farba jest dość gęsta i szybko zasycha, poza tym w przypadku zastosowanej przeze mnie farby (Hydropox) istnieje limit czasowy jej wykorzystania: 2 godziny. Przed malowaniem warto dokładnie się przygotować, a także trzymać się instrukcji.

Życzę wszystkim remontującym powodzenia w nierównej walce z nieożywioną materią i obiecuję dorzucić informacje o ostatecznym wyniku, jak tylko farba całkiem wyschnie.

Pozdrawiam serdecznie tych którzy wytrwali do końca mej opowieści! :)

Poważny Człowiek
05-05-2013, 20:38
Obiecałem dopisać jak wyszło. Wyszło nieźle, choć wyszły moje braki w doświadczeniu. Oto zdjęcie:
187554

Błędy przy malowaniu.

1. Problemy z poprawnym zamalowaniem fug
187555

2. Miejscami zbyt grubo naniesiona farba (przy próbach zamalowania fug pędzlem)
187556

3. Źle "załatane" miejsce po starym kołku
187557

Ogólnie: jestem zadowolony, że nie musiałem zbijać i kłaść nowych kafelków. Zrobiło się nieco industrialnie, przez tą szarość, co mi się podoba. Wg oceny znajomych: na pierwszy rzut oka nie widać że malowane. O to chodzi :) na drugi rzut już można coś zobaczyć, ale po co się wpatrywać? :)
Pozdrawiam serdecznie!

edgar171
13-05-2013, 12:48
Witaj kimkolwiek jesteś :)
i proszę...tak się martwiłam,że nikt nigdzie nie pisze jak wygląda "cała prawda" o malowaniu płytek ceramicznych. A tu taka niespodzianka:) Dokładnie z powodu niskiego budżetu remontowego mam taki sam plan-czyli malowanie ohydnych płytek, ale niestety b fachowo i ładnie położonych (to jedyny walor). Dzięki za absolutnie fantastyczny opis prac. Oprawa literacka doda z pewnością otuchy każdemu kto zamierza porwać się na taką "przygodę"remontową yes:
Pozdrawiam serdecznie
P.S. fotki: efekt końcowy jest moim zdaniem zadowalający :)

free_shop
13-05-2013, 17:30
Opis ciekawy i szczegółowy. Czytałem go z przyjemnością, jak scenariusz do filmu Hitchock'a.
Najpierw trząsienie ziemi ("jestem laik, ograniczony budżet, zrobię to sam!").
Potem napięcie rośnie (uda mu się, czy nie uda?)
A na końcu happy end ("jestem zadowolony z osiągniętego efektu").:-D
Jeszcze raz dziękuję za dokładny przepis wykonania + ingrediencje.
Gdy będę malował glazurę wykorzystam Twoje doświadczenie. Najlepiej uczyć się na błędach (cudzych:-D). Już wiem, że problem polega na zamalowaniu fug.
Teoretycznie można to zrobić bez pędzelka. Najpierw pomalować fugi, wciskając farbę kantem wałka, rozsmarować delikatnie nadmiar na płytkę, a następnie pomalować środek płytki.

marynata
13-05-2013, 19:03
Gratuluję pióra :)
Nie planuję malowania płytek,ale historia wciągnęła mnie już od pierwszych zdań i dociągnęłam do końca :p

Poważny Człowiek
16-05-2013, 08:57
Cieszę się, że komuś może się mój opis przydać. Mam nadzieję że efekt malowania spełni oczekiwania


Teoretycznie można to zrobić bez pędzelka. Najpierw pomalować fugi, wciskając farbę kantem wałka, rozsmarować delikatnie nadmiar na płytkę, a następnie pomalować środek płytki.

Można tak zrobić, myślę nawet że dałoby się jakiś mały, odpowiedni wałeczek do samych fug dobrać. Tylko pozostaje kwestia 2 godzin :) trzeba robotę dzielić na etapy, czyli najpierw jedna ściana fugi + płytki, potem druga...

Życzę powodzenia!

Poważny Człowiek
16-05-2013, 09:08
I dziękuję za dobre słowo. Trochę rzeczywiście się rozpisałem :)

homecactus
17-05-2013, 04:49
super opis, przyjemnie się czytało.
do dzielenia farby mozna też uzyc wagi kuchennej, dobrze się sprawdza a nie kosztuje majątku. na aukcjach internetowych nowe chodza po kilkanaście zł.

free_shop
17-05-2013, 19:18
Najprzyjemniejsza jest metoda objętościowa.
W sklepie kupujesz litrowy słoik i setkę czystej.
Zawartość butelki wlewasz w siebie. Następnie napełniasz ją wodą i wlewasz do słoika. Zaznaczasz poziom wody flamastrem. Znów napełniasz butelkę i przelewasz do słoika...Czynność tę powtarzasz, aż słoik będzie pełny.
W ten sposób otrzymujesz za 7 zł bardzo dokładną menzurkę;-).

Poważny Człowiek
19-05-2013, 13:40
Metoda objętościowa brzmi bardzo ciekawie :) no tanio, wiadomo :)

WRC20
25-05-2013, 08:17
Na pewno jest to tańsza metoda niż skucie starych płytek i kupienie oraz położenie nowych płytek. Jeszcze trzeba by wziąć pod uwagę to, że kując stare płytki można natrafić na inne problemy, powiem tak, efekt jest niezły jak na laika, ciekawe jakby to zrobili tzw. "fachowcy"?

Poważny Człowiek
31-05-2013, 13:11
Z tego co rozmawiałem z różnymi fachowcami, to raptem jeden znał temat malowania płytek. Reszta się dziwiła. Nie jest to zbyt popularna metoda. Jeśli ktoś się zna na malowaniu, zwłaszcza lakierem i szybkoschnącą farbą, ma pewne umiejętności to myślę że zrobiłby lepiej ode mnie. Ale chyba trzeba o to zapytać "fachowca"

LidkaDiD
03-06-2013, 22:35
ehh Ci fachowcy, ja gratuluję dobrych chęci i efektu :)

agent_glover
28-08-2013, 10:23
No to jestem kolejną, wydaje się zadowoloną osobą, która pomalowała płytki hydropoxem (białym). Znajomi, którzy widzieli efekt i widzieli płytki przed malowaniem, mówią, że jest super :-). Skończę kuchnię, to zamieszczę zdjęcia.



Z tego co rozmawiałem z różnymi fachowcami, to raptem jeden znał temat malowania płytek. Reszta się dziwiła. Nie jest to zbyt popularna metoda. Jeśli ktoś się zna na malowaniu, zwłaszcza lakierem i szybkoschnącą farbą, ma pewne umiejętności to myślę że zrobiłby lepiej ode mnie. Ale chyba trzeba o to zapytać "fachowca"

laurahutte
30-09-2013, 21:28
Gorące podziękowania za ten jedyny, jaki znalazłam, i w ogóle jedyny w swoim rodzaju opis i do tego przepis. Wczoraj pytałam fachowca, czy słyszał o farbie do kafelek, bo jeśli tylko takie coś istnieje, to chciałabym, żeby użył. Fachowiec nie słyszał i chęci do zrobienia zwiadów ani tym bardziej ataku nie wykazał. (Wcześniej zresztą pytałam znajomych płci obojga, kobiety wiedziały nic, mężczyźni to samo okraszone wyrazem politowania dla kobiety, co się chce pędzla chwytać). Znalazłam dziś w końcu stronę z rzeczonymi farbami, ale strach mię ogarnął, że nie wiadomo, co to za specyfik i co ostatecznie z łazienką mi zrobi. Zmartwiona już myślałam, że jestem skazana albo na skuwanie kafelek itd., tj. przedłużenie czasu remontu i listy kosztów, albo na codzienne podziwianie "niebiesko-białych mazów" (u mnie to samo!). Aż tu taka wiadomość! Choćbym miała nawet niedomalować kilku fug (w mojej łazience kiedyś białych), zaraz zamawiam farby i jak najszybciej zabieram się za nawracanie świata na właściwe tory. Jeszcze raz dziękuję! AP

nygaa
01-10-2013, 05:20
laurahutte, agent_glover czekam na relacje z pomalowanych płytek, jak efekt i jakiej farby użyliście.

pozdrówka

morsuk
01-10-2013, 07:51
Pomysł faktycznie dobry, no ale jak sam napisałeś, robota wbrew pozorom nie jest prosta, tak jak mogłoby się wydawać. Z drugiej strony czasem trzeba zaryzykować.

domuś
01-10-2013, 08:25
Wielkie dzięki za podzielenie się doświadczeniem. Skorzystam.

Go!sia
13-10-2013, 07:57
od 2tygodni googlowałam temat "jak pomalować płytki łazienkowe" i NIC! już myślałam, że tylko kobieta może wpaść na taki (irracjonalny?!) pomysł!
dzisiaj z nieba spadł mi noxan.pl i jakaż była moja radość :wiggle: odrazu postanowiłam wyszukać temat na tut. forum i widzę, że nie jestem odosobniona :) jedynie ludzie o charakterze "ja nie dam rady?! JA?!:)" podejmują wyzwania i nie ma co liczyć na dobre chęci "fachowców".
OPIS użytkownika @Poważny Człowiek na miarę PRZEPISU KULINARNEGO! Dzięki ogromne, bo przede mną wyzwanie pt. łazienka+kuchnia "RÓŻOWO-białych mazów" :bash::bye:

af123
23-11-2013, 16:57
Witam,
Również czeka mnie remont przy dość ograniczonych możliwościach finansowych.
Rozważam pomalowanie płytek w kuchni i tutaj pytanie - jaka jest trwałość takiej farby? Tj. czy nadaje się ona do pomalowania kafli na podłodze? Oczywiście zakładam, że nikt nie będzie jej specjalnie rysował gwoździem, no ale podłoga to jednak podłoga...

slawek9000
26-11-2013, 22:40
fajny opis, wampirki mnie powaliły

co do włosia wychodzącego z pędzla, jest taki stary sposób- pędzel trzeba zanurzyć od strony trzonka w lakierze (w oryginale dwuskładnikowym, ale może być każdy lakier nie rozpuszczający się farbą jaką będzie się malowało) do głębokości 0,5-1cm nachodząc na włosie. Jeśli lakier będzie dość rzadki, ładnie przejdzie przez włosie sklejając je do oprawki.

remontowewyzwania
10-12-2013, 22:53
Nieźle, nieźle:)
Trzeba przyznać, że u nas malowanie kafelków jest mało znane, ale możliwe do wykonania i w kilku krajach nawet dosyć popularne. Szybkie, tanie, i oczywiście daje możliwość wykazania się i podbudowania własnego ego:)
Jeżeli chodzi o sprawę fug to zawiniły tutaj wałki welurowe. Mają one z natury krótkie włosie, które powoduje że na wałku jest mało farby i ciężko oddać ją na płaszczyznach innych niż idealnie równe, choć trzeba przyznać że pozwalają uzyskać idealnie równe i cienkie warstwy powłoki. Przy fugach trzeba użyć wałka o dłuższym włosiu, wtedy wypełnią się bez problemu. Poza tym ważne jest dobre wyczyszczenie fug.
Można malować je pędzlem, ale malowanie pędzlem wymaga pewnych umiejętności. Jeśli zamoczysz pędzel w farbie, tak że będzie z niego ociekała to na pewno nie nałożysz jej precyzyjnie w fugę i zabrudzisz brzegi kafli. Gdyby to była moja robota to użyłbym niedużego pędzelka i starał się malować nieomalże półsuchym pędzelkiem. Ruch trzeba by było wielokrotnie powtórzyć ale za to, przy odpowiednim pędzlu, można nie wyjść farbą po za fugę. Tyle tylko nie wiem czy to ma sens. No chyba, że pomalujemy fugi już po malowaniu kafli na inny kolor?:)
I ogólnie można jeszcze użyć taśmy malarskiej do obklejenia brzegów kafli tak by malując fugę nie pobrudzić ich, ale w przypadku malowania całości na jeden kolor dłuższe włosie wałka rozwiąże na pewno problem niedomalowanych fug.

ester_design
18-01-2014, 12:50
też malowałam kafelki w mieszkaniu na wynajem, próbowałam kilki produktów w końcu stanęło na gruncie Interior Fix Primer :) całkiem fajnie wyszlo..

Bobi15
10-03-2014, 10:27
A ja mam do doświadczonych pytanie - jak to wygląda po dłuższym czasie? Widzę, ze temat sprzed roku - Autorze, czy efekt się utrzymuje?
Tzn czy coś odprysnęło, starło się itp?
Będę wdzięczna za odpowiedzi!

MWood
11-04-2014, 23:00
Wielkie dzięki za przywrócenie mi wiary, że to możliwe jest:) mam mieszkanie z paskudnymi marketowymi płytkami. Po zrobieniu tabelki w exelu z żalem doszłam do wniosku, że, muszę pokochać stare kafle;/ A tu taka orzeźwiająca niespodzianka. Lubię takie ambitne .zrób to sam' niestety zwykle nadmierny pośpiech i brak precyzyjnych informacji daje nieciekawe efekty. Teraz sobie wydrukuję instrukcję od laika dla laika i mam nadzieję będzie miodzio:)!

eteee
18-04-2014, 08:01
Spadłeś mi chyba z nieba. Dziękuję za bardzo fajny i szczegółowy opis.Mam ten sam problem. Znalazłam ładne mieszkanie ale..na samą myśl o remoncie i skuwaniu płytek w prawie nowej kuchni i łazience robi mi się słabo. Tym bardziej, że raz to już w bloku przerabiałam. Płytki mają ładny kształt, są dobrze położone, ale kolor makabra (marzą mi się białe). Czytałam gdzieś już, że są farby do płytek. W marketach budowlanych robią wielkie oczy jak pytam o taką farbę. Dobrze, że w końcu trafiłam tu, bo już w 100% przekonałam się do tego pomysłu. Zastanawia mnie jeszcze jak takie rozwiązanie sprawdzi się na podłodze. Może ktoś malował podłogę.

dzonki
13-08-2014, 12:35
witam, właśnie zbieram się do zakupu tej farby, aby odnowić moje płytki w kuchni , ale nie mogę zdecydować się na kolor ,podaj proszę nr. lub nazwę jakim kolorem malowałeś swoją łazienkę ???

goralka
18-08-2014, 14:07
Dziękuję za ten temat....pomógł mi i to bardzo.Przedstawiam swój remont łazienki-przed i po ;)
płytki malowałam Dekoral EMAKOL STRONG DO DREWNA I METALU KOLOR BIAŁY I JASNY SZARY275566275567275568275569275570

goralka
18-08-2014, 14:08
I efekt po ;)275571275572275573275574275575

goralka
18-08-2014, 14:09
kOLEJNA PORCJA ZDJĘĆ
275576275577275578275579275580

goralka
18-08-2014, 14:10
I już ostatnie fotki 275581275582275583275584275585

mamizo
21-08-2014, 11:22
goralka - gratuluję, super to wygląda,aż trudno mi uwierzyć że na tych płytkach jest farba i to nie jakaś specjalna do płytek tylko do drewna i metalu. marzę o takim efekcie ale mam kilka pytań, jeśli możesz proszę podziel się i swoim doświadczeniem trochę bardziej szczegółowo:
1. CZy pod farbę Dokorala dawałaś jakiś podkład? Odtłuszczałaś jakimś specjalnym środkiem?
2. jaki masz patent na fugi i ewentualne ślady na płytkach po malowaniu fug
3. czy tę farbę też trzeba tak szybko zużyć po otwarciu jak farbę opisywaną na początku przez autora tego tematu?
4. ile warstw dałaś ( ile farby Ci poszło?)?
dzięki za zdjęcia, przekonały mnie do decyzji o malowaniu płytek!

szyszelec
26-08-2014, 17:59
Super, już myślałam, że tylko ja mam tego typu problemy :D Naprawdę nieźle Wam to wychodzi. Też mam pytanie do goralki - ile wyszło Pani farby i jak eksploatacja? Czy taka farba do drewna i metalu się nie ściera? Wypatrzyłam i internecie farby Majic Paints i chyba je kupię, bo trochę boję się tych marketowych. I czy używała Pani jakiejś farby podkładowej? I już chyba ostatnie pytanie - jeśli wałek to jaki? Super efekty, ja mam nadzieję też wkrótce opiszę swoje zmagania :) Pozdrawiam wszystkich zaprawionych w bojach :)

Hrabia_Tom
04-09-2014, 14:31
Świetny temat, dzięki waszym poradom zacząłem malować płytki w swojej łazience, jak skończę to dam zdjęcia na razie wygląda to obiecująco :-) maluję EMAKOLem, na niewielką łazienkę powinny wystarczyć 3 litry farby przy założeniu 2-3 warstw (mam ok.20 m2 ściany, maluję kolorem białym więc do 3 warstw trzeba dać aby ładnie pokryło).

Phoebe 78
17-09-2014, 14:14
Świetny temat, dzięki waszym poradom zacząłem malować płytki w swojej łazience, jak skończę to dam zdjęcia na razie wygląda to obiecująco :-) maluję EMAKOLem, na niewielką łazienkę powinny wystarczyć 3 litry farby przy założeniu 2-3 warstw (mam ok.20 m2 ściany, maluję kolorem białym więc do 3 warstw trzeba dać aby ładnie pokryło).

No i jak efekt?
Przymierzam się do malowania kafli w kuchni więc wszelkie rady mile widziane;)

Hrabia_Tom
17-09-2014, 14:31
No i jak efekt?
Przymierzam się do malowania kafli w kuchni więc wszelkie rady mile widziane;)

wrzucę zdjęcia za kilka dni bo jeszce nie skończyłem ale efekt jest bardzo fajny.

Phoebe 78
18-09-2014, 13:52
No to już nie mogę się doczekać...zwłaszcza,że też chcę na biało...

Hrabia_Tom
18-09-2014, 14:17
Skoro się tak niecierpliwisz to proszę próbka - napisz co sądzisz:

http://images66.fotosik.pl/194/e1433b2cc05d1fd8m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e1433b2cc05d1fd8.html) http://images70.fotosik.pl/194/400fd0258da25871m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=400fd0258da25871) http://images68.fotosik.pl/195/42d4fa1f1eae41edm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=42d4fa1f1eae41ed) http://images70.fotosik.pl/194/395d037e0413a3ecm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=395d037e0413a3ec) http://images68.fotosik.pl/195/15778212c4c461a5m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=15778212c4c461a5) http://images67.fotosik.pl/196/97c4631a38a07aa5m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=97c4631a38a07aa5)

Jak widzisz nie jest to jeszcze koniec, kilka płytek nad lustrem muszę pociągnąć drugą warstwą ale mi się farba skończyła. Do tego domalowanie kątów, zrobienie oświetlenia i przeniesienie piecyka gazowego na sąsiednią ścianę. Wymienię jeszcze rurę kominową na białą.

BARENO
19-09-2014, 13:45
hahaha dobre

Phoebe 78
21-09-2014, 13:27
Cóż...na chwilę obecną widać niedociągnięcia,ale kolor bardzo mi się podoba. Czekam na finał.

poczatkowybudowniczy
22-09-2014, 06:44
Czy dawałes jakiś podkład pod farbę i ile warstw dawałeś farby?


Skoro się tak niecierpliwisz to proszę próbka - napisz co sądzisz:

http://images66.fotosik.pl/194/e1433b2cc05d1fd8m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e1433b2cc05d1fd8.html) http://images70.fotosik.pl/194/400fd0258da25871m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=400fd0258da25871) http://images68.fotosik.pl/195/42d4fa1f1eae41edm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=42d4fa1f1eae41ed) http://images70.fotosik.pl/194/395d037e0413a3ecm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=395d037e0413a3ec) http://images68.fotosik.pl/195/15778212c4c461a5m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=15778212c4c461a5) http://images67.fotosik.pl/196/97c4631a38a07aa5m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=97c4631a38a07aa5)

Jak widzisz nie jest to jeszcze koniec, kilka płytek nad lustrem muszę pociągnąć drugą warstwą ale mi się farba skończyła. Do tego domalowanie kątów, zrobienie oświetlenia i przeniesienie piecyka gazowego na sąsiednią ścianę. Wymienię jeszcze rurę kominową na białą.

Hrabia_Tom
22-09-2014, 07:53
Napisz coś więcej bo nie wiem o jakich niedociągnięciach piszesz a chętnie poprawię wszystkie.
Na zdjęciach widzisz łazienkę w czasie remontu, jeszcze nie skończoną. Trudno tu mówić o niedociągnięciach.

Mogę już powiedzieć, że powłoka nie jest odporna na uszkodzenia mechaniczne i nieostrożne odkładanie słuchawki prysznicowej czy innego przedmiotu koło ściany może się skończyć obdrapaniem. W przypadku pochlapania ściany np. farbą do włosów nie będzie się tego dało zmyć. U mnie już 5 płytek nadaje się do ponownego malowania bo dziewczyny wczoraj farbowały włosy :-(

Podkładu nie dawałem, 2 razy malowałem. Spokojnie wystarczy, dobrze jest jednak najpierw przejechać parę fug pędzlem lub rogiem wałka (używałem gąbkowych i filcowych) a potem od razu malować płytki w danym fragmencie ściany, tak aby farba na brzegach płytek z malowania fug nie zasychała grubą warstwą.

aga_a24
28-09-2014, 14:51
Witam.Poczytałam troszkę wątek, bo bardzo mnie interesuje. Przemalowywałam juz wszystko: schody, mele, drzwi, panele. I teraz mam bardzo wielką ochotę na metamorfozę mojej kuchni, która niestety nie obejdzie sie bez pomalowania podłogi. Napiszcie proszę,jak sprawuje się farba na podłodze. Kuchnia i przedpokój-bardzo uczęszczane miejsca, dzieci w domu, koty też.Czy ta farba da radę, czy ie zawracać sobie głowy? Odezwijcie się dobrzy ludzie, którzy juz jakiś spory czas chodzą po pomalowanych kaflach? Z góry dziękuję i pozdrawiam

Bobi15
04-12-2014, 08:38
Ja nie zdecydowałam się na podłogę, więc nie doradzę. Od kwietnia wszystko jest w najlepszym porządku, tylko w jednym, często zawilgoconym miejscy, gdzie stoją kosmetyki do mycia farba się lekko złuszczyła. Raczej to wina wilgoci i wycieku jakiegoś mydła. U nas łazienka czeka na swój remont w przyszłości, chcieliśmy ją tylko "uzdatnić" do tego czasu.
292600 292601 292602

Orzech
24-01-2015, 20:57
Ja nie zdecydowałam się na podłogę, więc nie doradzę. Od kwietnia wszystko jest w najlepszym porządku, tylko w jednym, często zawilgoconym miejscy, gdzie stoją kosmetyki do mycia farba się lekko złuszczyła. Raczej to wina wilgoci i wycieku jakiegoś mydła. U nas łazienka czeka na swój remont w przyszłości, chcieliśmy ją tylko "uzdatnić" do tego czasu.
292600 292601 292602

Czy mogę zapytać o dokładną nazwę farby, którą Pani przemalowała kafelki. W mojej łazience są bordowe i chcę je przemalować.

Whiskey River
25-01-2015, 13:07
Ja nie zdecydowałam się na podłogę, więc nie doradzę. Od kwietnia wszystko jest w najlepszym porządku, tylko w jednym, często zawilgoconym miejscy, gdzie stoją kosmetyki do mycia farba się lekko złuszczyła. Raczej to wina wilgoci i wycieku jakiegoś mydła. U nas łazienka czeka na swój remont w przyszłości, chcieliśmy ją tylko "uzdatnić" do tego czasu.
292600 292601 292602

Wygląda super. Ja też chętnie zapiszę sobie co to za farba.

biedronka7
11-02-2015, 21:12
Przyznam, że zainspirowaliście mnie swoimi projektami :) Już od dłuższego czasu myślę o pomalowaniu płytek w łazience ale mój zapał jest skutecznie studzony wątpliwościami mojego partnera. Po przeczytaniu tego wątka i obejrzeniu zdjęć nie ma już opcji - malujemy płytki! :) Zastanawiam się jeszcze nad kolorami ale chyba też pójdziemy w szarości. Po zakończeniu metamorfozy naszej ,,ślicznej'' w tym momencie łazienki wrzucę zdjęcia, żebyście ocenili efekt końcowy :) Korzystając z okazji gratuluję autorowi wątka - Twoja historia na temat drugiego życia Waszej łazienki rzeczywiście jest wciągająca i porywająca! :) No i oczywiście sam efekt jest świetny! :) Gratulacje :)

wojtekore
12-02-2015, 03:56
Przeczytalem wszystkie posty w tym temacie i musze stwierdzic ze wszystko robicie po "swojemu" czyli po probach i bledach aby do celu.
Temat jest stary jak swiat ale na zachodzie .Efekt malowania jest powalajacy ale po 2 3 latach trzeba powtorzyc.Dzisiaj uzywa sie szpachli betonowych lub epoxydowych ktore daja niesamowite wrazenie ale to inny temat.
Wracajac do malowania najlepsze efekty daje farba dwu lub trzy skladnikowa nanosi sie ja walkiem gabkowym lub natryskiem aby niebylo efektu skorki od pomaranczy.Przed malowaniem trzeba wyskrobac fuge.Mozna to zrobic mechanicznie lub recznie oslabiajac fuge roztworem kwasu solnego(jest to proces niebezpieczny trzeba uzywac specjalnej maski ,kombinezonu i dobrej wentylacji).Plytki mozna zmatowic papierem wodnym 400 600 lub przemyc acetonem i nalozyc warstwe kontaktowa.Nastepnie nalozyc farbe 2 krotnie(Farby epoxydowe gestnieja po 2 godz dlatego trzeba jednorazowo rozrobic do 0,5l )Do ochrony rak uzywamy rekawic a farbe mieszamy w pojemnikach jednorazowch.Po 2 3 dniach nanosimy fuge.W przpadku farby transparentnej mozemy dodawac rozne pyly metalowe ,brokat mase perlowa itp materialy.Na farby jednolite mozemy malowac ozdoby za pomoca wycinanek po ang stencle.Podlogi mozna zalewac masa epoxydowa daje lapsza trwalosc i zajefajny efekt.
Wszelkie ubytki szpachlujemy mixem farby z talkiem nanosimy minimum 3 razy i za kazdym razem po wyschnieciu szlifujemy papierem 320.
Dobry efekt daje farba do renowacji wanien jest odporna na zarysowania ale jest przewaznie w aerozolu.

wojtek

Tuznajdziesz.pl
18-02-2015, 11:24
Cześć,
Na Tuznajdziesz.pl znajdziecie dokładną charakterystykę i szczegółowe parametry farby do płytek ceramicznych (http://tuznajdziesz.pl/produkty/produkt/farba-do-plytek-ceramicznych-noxan-hydropox-15-kg-60054,4645/?utm_source=forum%20muratordom&utm_medium=link_w_postach&utm_campaign=wpisy_na_forum_mdom) Hydropox. Nie jest to sklep internetowy, ale serwis umożliwiający porównanie ofert różnych producentów. Można tu również podzielić się swoją opinią, dodając komentarze, które mogą się okazać pomocne dla innych użytkowników. Serdecznie zachęcamy do odwiedzenia naszego serwisu :-)

Bobi15
23-02-2015, 20:49
Orzech, Whiskey River - przepraszam, ze dopiero teraz - malowałam polecaną w pierwszym poście - Noxan - Hydropox.

jullicia
14-05-2015, 07:51
Witam a jak z trwałością tych płytek????

Ann O
09-06-2015, 13:53
mam całą łazienkę w płytkach mozaikowych... ktoś ma doświadczenie w malowaniu takich drobniutkich płytek?

Misiekd
11-06-2015, 10:42
Jestem po malowaniu płytek w łazience. Malowałem farbą Hydropox, ściany kolor kość słoniowa, podłoga brązowy kasztanowy plus podkład RO 3333. Co do samego malowania to ja malowałem płytki, które miały ok. 30 lat. Największy problem był z fugami, a właściwie ich brakiem. Płytki klejone były jak się akurat płytkarzowi położyły - bez fug, ze szczeliną ok 0,5mm ze szczeliną 1mm. Lepiej było na podłodze - w miarę równe fugi ok. 2mm. Nie wiem czym było fugowane, ale wyglądało na zwykłą zaprawę cementową. Dla potomnych - tam gdzie macie szpary, braki - zafugujcie przed malowaniem, jakąkolwiek fugą bo i tak to będzie pomalowane.
Miałem do pomalowania ok. 8m2 podłogi i ok 12m2 ściany.
Malowanie, jak już ktoś wcześniej wspominał, pędzelek plus wałek. Pędzelek w miarę cienki do fug, i zaraz potem wałkiem. Jeśli nie poprawimy wałkiem zaraz po malowaniu pędzelkiem będzie widać malowanie pędzelkiem. Całość malowania trwała tydzień - ściany 2 x 1 dzień, następnie podłoga 3 x 1 dzień i 3 dni po ostatnim malowaniu aby wyschło. Prezentuje się bardzo dobrze, jednak inwestycja nie należy do najtańszych - mnie wyniosła ok 600zł (łazienka 2x4m, płytki na ścianie do ok 1,2m). Teoretycznie można za to kupić nowe płytki, ale z kładzeniem nowych płytek wiąże się zbijanie starych, równanie ścian, przy okazji wywalenie bojlera do piwnicy, przeróbka instalacji wod-kan itd., itp... Jednym słowem grubsza robota.

Co do trwałości powłoki to ma już jakieś pół roku, na podłodze nie zaważyłem jakichś odprysków czy zarysowań mimo normalnego użytkowania. Zdarzyło mi się podczas montowania mebli łazienkowych przejechać po pomalowanych płytkach młotkiem czy śrubokrętem. Poza śladem, który zszedł po przetarciu wilgotną szmatką nie było innego uszczerbku. Co do ścian też nie mam zastrzeżeń, mimo iż kawałek robi za ściankę prysznicową - tutaj też nie zauważyłem żadnych niepożądanych działań spowodowanych przez dużą ilość wody.


mam całą łazienkę w płytkach mozaikowych... ktoś ma doświadczenie w malowaniu takich drobniutkich płytek?
wg mnie nie będzie większego problemu poza faktem, że trzeba się będzie bardzo namachać pędzelkiem aby fugi też pomalować bo masz ich tam znacznie więcej niż przy większych płytkach.

Asia1981
24-06-2015, 08:18
Jestem po malowaniu płytek w łazience. Malowałem farbą Hydropox, ściany kolor kość słoniowa, podłoga brązowy kasztanowy plus podkład RO 3333. Co do samego malowania to ja malowałem płytki, które miały ok. 30 lat. Największy problem był z fugami, a właściwie ich brakiem. Płytki klejone były jak się akurat płytkarzowi położyły - bez fug, ze szczeliną ok 0,5mm ze szczeliną 1mm. Lepiej było na podłodze - w miarę równe fugi ok. 2mm. Nie wiem czym było fugowane, ale wyglądało na zwykłą zaprawę cementową. Dla potomnych - tam gdzie macie szpary, braki - zafugujcie przed malowaniem, jakąkolwiek fugą bo i tak to będzie pomalowane.
Miałem do pomalowania ok. 8m2 podłogi i ok 12m2 ściany.
Malowanie, jak już ktoś wcześniej wspominał, pędzelek plus wałek. Pędzelek w miarę cienki do fug, i zaraz potem wałkiem. Jeśli nie poprawimy wałkiem zaraz po malowaniu pędzelkiem będzie widać malowanie pędzelkiem. Całość malowania trwała tydzień - ściany 2 x 1 dzień, następnie podłoga 3 x 1 dzień i 3 dni po ostatnim malowaniu aby wyschło. Prezentuje się bardzo dobrze, jednak inwestycja nie należy do najtańszych - mnie wyniosła ok 600zł (łazienka 2x4m, płytki na ścianie do ok 1,2m). Teoretycznie można za to kupić nowe płytki, ale z kładzeniem nowych płytek wiąże się zbijanie starych, równanie ścian, przy okazji wywalenie bojlera do piwnicy, przeróbka instalacji wod-kan itd., itp... Jednym słowem grubsza robota.

Co do trwałości powłoki to ma już jakieś pół roku, na podłodze nie zaważyłem jakichś odprysków czy zarysowań mimo normalnego użytkowania. Zdarzyło mi się podczas montowania mebli łazienkowych przejechać po pomalowanych płytkach młotkiem czy śrubokrętem. Poza śladem, który zszedł po przetarciu wilgotną szmatką nie było innego uszczerbku. Co do ścian też nie mam zastrzeżeń, mimo iż kawałek robi za ściankę prysznicową - tutaj też nie zauważyłem żadnych niepożądanych działań spowodowanych przez dużą ilość wody.


wg mnie nie będzie większego problemu poza faktem, że trzeba się będzie bardzo namachać pędzelkiem aby fugi też pomalować bo masz ich tam znacznie więcej niż przy większych płytkach.


Czy możesz wrzucic zdjęcia ? Sama chciałam również zrobić połaczenie tych kolorów i jestem bardzo ciekawa efektów u Ciebie ?

katawoj
24-06-2015, 08:31
a z białych farb do płytek jaka polecacie?
w łazience nie powinno być problemu bo mają dobrą przyczepność, są bez połysku, natomiast w wc mam jakby szkliwione ale ze strukturą

Misiekd
25-06-2015, 08:39
U mnie po malowaniu wygląda to tak. Zdjęcia z tel więc średnio oddają prawdziwy kolor.
322075322076322077322078

PannaE
30-06-2015, 09:45
A czy te farby na płytki są farbami wodnymi i czy też są oparte na rozpuszczalnikach?

Misiekd
30-06-2015, 10:31
ja wiem, że trudno jest w google wklepać nazwę farby i kliknąć pierwszy link z góry a potem przeczytać pierwsze zdanie z opisu więc proszę bardzo link
http://www.noxan.pl/sklep/powloki-higieniczne/136-malowanie-plytek-glazury-hydropox.html
i cytat

Hydropox jest to dwuskładnikowy wodorozcieńczalny epoksyd przeznaczony do aplikacji wałkiem lub pędzlem

PannaE
30-06-2015, 13:24
Bardzo dziękuję ale nie o te farby mi chodziło... może źle się określiłam czy są farami wodnymi gdyż za takimi bardziej jestem.

Misiekd
30-06-2015, 13:47
Bardzo dziękuję ale nie o te farby mi chodziłono to o które bo nadal nie wiadomo. Nikt się nie domyśli o co Ci chodziło

PannaE
01-07-2015, 12:43
Czy istnieje wodny produkt do pomalowania płytek ściennych i podłogowych?

Misiekd
01-07-2015, 13:03
Hydropox jest to dwuskładnikowy wodorozcieńczalny epoksyd przeznaczony do aplikacji wałkiem lub pędzlemjeśli to nie jest odpowiedzią na Twoje pytanie to ja już nie wiem.
Chyba, że masz na myśli farbę taką jak do np. ścian - od razu daruj sobie malowanie bo zejdzie jak tylko mocniej czymś przejedziesz

PannaE
03-07-2015, 09:43
No to słabo troszkę :/

Arturos32
17-07-2015, 11:41
:spam: Debiutanta

garwolek
19-08-2015, 19:41
Też panowie robotnicy pomalowali mi łazienkę farbami do kafelków ale w kuchni - Syntilor Kuchnia od nowa - i wyszło słabo. Panowie chyba się nie bardzo przyłożyli albo faktycznie jest to zadanie karkołomne. Malowałam na biało - czego nie polecam (słabe krycie pomimo, że kafelki były jasne różowe mazaki). Ale mam pytanie do wszystkich, którzy też malowali kafle. Ja dalej po 2 miesiącach od malowania mam wrażenie, że jak na dłużej zamknę szczelnie łazienkę to wchodząc czuję w niej specyficzny zapach (w sumie już nie wiem czego - ale na pewno nie kanalizacji). I jak wącham kafelki to wyczuwam jakąś nutkę farby. Też mieliście podobne doświadczenia?

Misiekd
20-08-2015, 14:32
Ja malowałem kafle różowo-pomarańczowe w białe kółka, szkliwione, na kolor kości słoniowej (czym i jak można wyżej przeczytać). Pokryło bardzo dobrze (znaczy bez prześwitów) już po pierwszym malowaniu. Malowałem dwa razy bo zależało mi na odporności powłoki. Śmierdziało (nawet nie śmierdziało - po prostu był wyczuwalny zapach farby) ok tygodnia - do całkowitego utwardzenia powłoki.

Redakcja
04-11-2015, 08:53
Pomalowaliśmy płytki ceramiczne w kuchni. Zapraszamy do oglądania i komentowania:


https://www.youtube.com/watch?v=NF2mMs-U8Y0

Zobacz inne filmy murator.tv - Telewizji Budowlanej Muratora- to telewizja poradnikowa o Was i dla Was

krzysztof5426
26-11-2015, 22:27
Szanowna Redakcjo !

Ten filmik nie daje się odtworzyć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PannaE
10-12-2015, 08:27
Mi się odtworzył filmik ale kolor mi nie odpowiada jakie to jest wykończenie matowe czy satynowe?

budoxyd
20-01-2016, 21:26
Witam,
Również czeka mnie remont przy dość ograniczonych możliwościach finansowych.
Rozważam pomalowanie płytek w kuchni i tutaj pytanie - jaka jest trwałość takiej farby? Tj. czy nadaje się ona do pomalowania kafli na podłodze? Oczywiście zakładam, że nikt nie będzie jej specjalnie rysował gwoździem, no ale podłoga to jednak podłoga...


oczywiście podłoge też można pomalować ale proponowałby po prostu farbę chlorokauczukową .efekt praktycznie ten sam a cena duuużo niższa od Hydropoxu firmy Noxan. Noxan i Bautech specjalizują się w żywicach epoxydowych więc koszty tak nietypowych farb są duże
Co do malowania glazury proszę skorzystać z wałka gąbkowego .jest elastyczny więc malowanie fug pójdzie dobrze ,wystarczy docisnąć lekko wałek.poza tym jest tani i estetyczny w porównaniu z pędzlami.

jeśli mogę to przy okazji polecam się w sprawach epoxydu i poliuretanu ;)

mam nadzieję że nie dostanę bana za spam :D

Pozdrawiam

eManka
05-02-2016, 09:11
czy ktoś mi może powiedzieć jak jest potem z czyszczeniem takich malowanych kafli? chcialybysmy mamie odswierzyc miedzy szafkami w kuchni a tam wiadomo, slady z jedzenia, tluszcz i wydaje mi sie ze taka farba moze nie przetwac czyszczenia takich plam. ktos sie moze wypowiedziec z własnego doświadczenia?

Misiekd
05-02-2016, 09:27
z mojego doświadczenia to na pewno nie przetrwa skrobania np. nożem. Natomiast co do chemii to u mnie cify i inne podobne nie pozostawiają śladów na pomalowanych płytkach (w sensie brud usuwają ale nie zmieniają struktury farby)

raspolik
29-04-2016, 20:33
Czy użycie takiej farby pod prysznicem nie jest zbyt odważnym pomysłem. Da radę? Przetrwa czyszczenie grzybów? ;)

Misiekd
29-04-2016, 20:47
a co zamierzasz je szczotką drucianą zdzierać?

AnetaAdam
02-10-2016, 18:14
Szanowni forumowicze!

Postanowiłem opisać moją przygodę z malowaniem kafelków, ponieważ sam przed remontem szukałem takich informacji. Zbyt wiele pomocnych nie znalazłem. Teraz bogatszy w doświadczenie mogę opisać, jak to wyglądało w moim przypadku. Mam nadzieję, że komuś się moja wiedza przyda.
UWAGA: jeśli dla kogoś mój opis jest zbyt długi, polecam od razu przejść do Wniosków i Podsumowania znajdujących się na końcu.

Więc (polonistka uczyła żeby tak nie zaczynać) zakupiłem mieszkanie z urządzoną łazienką (ok. 24m2 glazury). Niestety - kafelki na ścianach reprezentowały biedę, czyli najtańszy model z marketu budowlanego, takie niebiesko-białe mazy. Kto widział ten wie. Jednym słowem ohyda. Ponieważ ograniczany przez budżet remontowy musiałem ciąć wydatki, a poza tym nie miałem ochoty psuć prawidłowo wiszących kafelków, postanowiłem je pomalować. Przyznaję, pewną rolę odegrała tu ambicja: zrobię to sam! To, że niewiele osób maluje kafelki, tym bardziej uczyniło wyzwanie pociągającym. Muszę napisać coś o sobie: nie jestem zawodowym malarzem, z osiągnięć na tym polu mam jeden pomalowany dach oraz mieszkanie emulsją. Zatem można o mnie powiedzieć: prawie laik.

Do rzeczy, czyli jak to zrobiłem

Po przeszukaniu forów i ofert sklepów internetowych (w marketach o takim wymyśle szatana jak farba do glazury nie słyszeli) zakupiłem 4 litry farby z firmy Noxan (chyba mogę wymienić firmę?) o nazwie Hydropox, cena ok 240 z przesyłką. Owo przedsiębiorstwo reklamuje swe produkty do malowania glazury dość szeroko, ma sporą gamę kolorów (niektóre za dopłatą) i opakowania Hydropoxu w wielkości 15 lub 4 l. Jak pisze producent, farba ta to dwuskładnikowy wodorozcieńczalny epoksyd, z tego co się orientuję, często używany do malowania posadzek betonowych.

Przygotowanie podłoża
Miałem pewne obawy odnośnie przyczepności farby - kafelki są szkliwione, bardzo śliskie. Postanowiłem więc je zeszlifować wiertarką z papierem ściernym. Widzę teraz, jak starzy wyjadacze budowlani zwijają się ze śmiechu, bo przeczuwają jak się to skończyło. Oczywiście mogłem sobie szlifować do woli, szkliwo było pancerne i po papierze nie było widać nawet rys. Porzuciłem zatem pomysł matowienia szkliwa i przystąpiłem do działań polecanych w instrukcji. A napisano tam, że należy podłoże odpylić i odtłuścić, najlepiej wodą z detergentem a następnie dokładnie spłukać i zostawić do wyschnięcia. Takoż uczyniłem, dodatkowo wplotłem tam proces odtłuszczania śmierdzącym płynem do szyb z amoniakiem. Nie stosowałem podkładu, choć producent przy bardzo śliskich podłożach zaleca swój podkład (stwierdziłem że szkoda kasy - koszt ok 100 zł). Wszystko co miało pozostać niezamalowane, czyli podłoga, zlew, brodzik i kaloryfer zakleiłem szczelnie żółtą folią do paneli (polecam, lepsza od malarskich) i również żółtą taśmą. Postanowiłem pomalować rurki od kaloryfera (który zakręciłem, żeby rurki nie były gorące) i plastikowe białe narożniki płytek.

Akcesoria
Do malowania przygotowałem:
-2x mały wałek welurowy (taki jak do lakieru) ok 15 cm
-kuwetę
-2x pędzel do olejnej Hardy (nie polecam; dlaczego o piszę przy Pierwszej warstwie)
-szpachelkę
-wiertarkę z wolnymi obrotami
-małe mieszadło
-rękawice malarskie (całe białe - gumowane wampirki czerwone czy niebieskie to porażka - guma zostaje na powierzchni malowanej - odradzam)

Przygotowanie farby
Jak już nadmieniłem, postępowałem zgodnie z instrukcją, która zaleca malowanie dwóch warstw. Zatem należy podzielić sobie farbę na 2 części, pierwszą do pierwszej warstwy, a drugą do drugiej warstwy. Pierwszą warstwę należy rozcieńczyć wodą w ilości 10% w celu uzyskania lepszej przyczepności do podłoża (pierwsza warstwa staje się więc de facto podkładem, jak widać słusznie nie dokupowałem podkładu oddzielnie). Farba jest dwuskładnikowa - pierwszy składnik to barwna emulsja (wiaderko) a drugi to bezbarwna chyba żywica (puszka). Tu pojawia się pierwszy problem, czyli jak odmierzyć odpowiednie ilości - producent wielokrotnie w instrukcji zaleca, by czynić to bardzo precyzyjnie, gdyż złe proporcje mogą skutkować odstawaniem od podłoża. Ja posłużyłem się nie do końca precyzyjną metodą, nazwę ją zanurzeniową: kijek do farby i pomiar metrówką. Polecam raczej pojemniki z podziałkami pozwalającymi dokładnie określić objętość, z tym że raczej nie będą się nadawały do ponownego użycia. Po połączeniu składników (producent zaleca łączenie ich p o w o l i ) wmieszałem je przez ok 3 min wiertarką na niskich obrotach. Następnie odczekałem chwilę, żeby zniknęły największe bąble powietrza.

Warstwa pierwsza-podkładowa
Wlałem farbę do kuwety i przystąpiłem do malowania wałkiem. Farba miała fajną konsystencję - dzięki dodatkowi wody, zbliżoną do farb emulsyjnych. Zapach dość nieprzyjemny, ale do przeżycia. Malowanie płytek szło gładko, farba (wbrew obawom) trzymała się płytek jak diabeł sołtysa i nie miała zamiaru spływać. Kryła całkiem dobrze. Wszystko super. Do czasu.
Ważna uwaga nr 1: kafelki maluje się razem z fugami. Okazało się to największym problemem podczas malowania. Fugi miałem białe, malowałem na szaro - gdy malowałem powierzchnię płytki wałkiem, wszystko było OK, natomiast fugi pozostawały niedomalowane do końca. Białe przeświecało miejscami doprowadzając mnie do irytacji. Zacząłem zatem zamalowywać fugi pędzlem. Tu pojawił się poważny problem: mimo "przyjaznej" konsystencji farby, z pędzla wyłaziło włosie, przyklejając się irytująco wszędzie gdzie się dało. Z tym problemem walczyłem do końca malowania. Dlatego odradzam pędzle, jak widać żywice "wyciągają" włosie z pędzla. Niestety, nie bardzo potrafię doradzić, czym można pędzel zastąpić. Może jakimś lepszym, dobrze trzymającym? Nie wiem. Malowanie pędzlem miało jeszcze jedną wadę, która zważyła na finalnym wyglądzie pomalowanych kafelków.
Ważna uwaga nr 2: malowanie Hydropoxem trzeba zakończyć w ciągu 2 godzin! Więc trzeba się spieszyć, gdyż po tym czasie farba traci swoje właściwości i producent nie ręczy za przyleganie jej do podłoża. Farba po ok. 1,5 godziny robi się gęsta. Każde więc pociągnięcie po fudze pędzlem zostawiało ślad na płytce. Gdy nie wyrównałem od razu wałkiem powierzchni płytki, to na płytce po obu stronach fugi pozostawał ślad po pędzlu, który nieodwracalnie zasychał! Niestety, w kilku miejscach tego nie zrobiłem, co zepsuło mi trochę wynik ostateczny - obok fug na części płytek mam zgrubienia po pędzlu. Pierwsza warstwa pokryła płytki nieźle, zostały jedynie drobne prześwity, rozprowadzenie wałkiem (oprócz wcześniej wymienionych zgrubień po pędzlu) całkiem dobre.

Warstwa druga - ostateczna
Po odczekaniu ok. 36 godzin (producent zaleca, żeby czas malowania pomiędzy pierwszą a drugą warstwą wynosił od 24 do 48 godzin) przystąpiłem do ponownego mieszania farb. Tym razem postanowiłem być bardziej cwany i podzieliłem pozostałą farbę na dwie porcje, żeby wydłużyć czas malowania (do 4 godzin). Wydaje się to dobrym rozwiązaniem, można wówczas malować bez pośpiechu, przez pierwsze dwie godziny jedną część, przez drugie pozostałą. Powrócił problem nieszczęsnych niedomalowanych fug. Polecałbym dokładne zamalowanie fug przy pierwszej warstwie. Nasilił się też problem wyłażącego włosia z pędzla, gdyż farba bez wody okazała się gęstsza. Tym razem konsystencja była już dosyć lepka i malowanie szło trudniej, a farba wysychała szybciej. Wszystkie elementy pokryły się dobrze, także plastikowe elementy i rury kaloryfera. W chwili obecnej czekam na efekt ostateczny, czyli na wyschnięcie i pełne utwardzenie powierzchni. Wówczas dam znać i wrzucę zdjęcie (jeśli się uda)

Wnioski praktyczne do malowania Hydropoxem

1. do malowania nie używać pędzla lub używać jakichś super wytrzymałych - nie gubiących włosia
2. dzielić farbę na mniejsze porcje - więcej czasu na malowanie
3. jeśli malujesz fugi pędzlem w drugiej ręce trzymaj wałek żeby od razu równać farbę naniesioną na płytkę
4. fugi zamaluj dokładnie przy pierwszej warstwie - potem będzie trudniej
5. wymień wałek i pędzel przed malowaniem drugiej warstwy
6. trzymaj się instrukcji

Podsumowanie

Płytki można malować z całkiem dobrym skutkiem. Jednakże nie polecam tego osobom bez żadnego doświadczenia. Łatwo można coś spartolić i efekt nie będzie satysfakcjonujący. Mi udało się całkiem nieźle, jednakże nie uniknąłem przykrych niespodzianek (problem z fugami i śladami po pędzlu na płytkach obok fug, wypadające włosie z pędzla). Farba jest dość gęsta i szybko zasycha, poza tym w przypadku zastosowanej przeze mnie farby (Hydropox) istnieje limit czasowy jej wykorzystania: 2 godziny. Przed malowaniem warto dokładnie się przygotować, a także trzymać się instrukcji.

Życzę wszystkim remontującym powodzenia w nierównej walce z nieożywioną materią i obiecuję dorzucić informacje o ostatecznym wyniku, jak tylko farba całkiem wyschnie.

Pozdrawiam serdecznie tych którzy wytrwali do końca mej opowieści! :)

:bash:
Dziękuję za tak szczegółowy opis , czeka mnie remont kuchi aby móc sprzedać mieszkanie . Została tylko Kuchnia do remontu i tutaj padł pomysł na malowanie ,wiec i ja będe Adam Słodowy i zrobię to sam . Pozdrawiam serdecznie

Bobi15
26-10-2016, 19:49
Ja mogę napisac po prawie 3 latach o swoich doświadczeniach. Na poprzedniej stronie wrzucałam zdjęcia mojej łazienki. Farba sprawuje się swietnie, zmywałam z niej nawet starą, przeoczoną plamę z ciemnej farby do włosów i poszło super. Poszedł w ruch kuchenny druciak i nie było uszkodzeń. Mam dwa ubytki i zidentyfikowałam winowajcę - tłusta oliwka. Jeśli się je nie wytrze natychmiast,to potem w tym miejscu farba się łuszczy. Mam nadzieję, że kolejne 2 lata jeszcze wytrzyma do większego remontu, na razie wszystko na to wskazuje :)

gpietraszek
09-12-2016, 09:53
Jaki wałkiem należy malować glazurę

Szanowni forumowicze!

Postanowiłem opisać moją przygodę z malowaniem kafelków, ponieważ sam przed remontem szukałem takich informacji. Zbyt wiele pomocnych nie znalazłem. Teraz bogatszy w doświadczenie mogę opisać, jak to wyglądało w moim przypadku. Mam nadzieję, że komuś się moja wiedza przyda.
UWAGA: jeśli dla kogoś mój opis jest zbyt długi, polecam od razu przejść do Wniosków i Podsumowania znajdujących się na końcu.

Więc (polonistka uczyła żeby tak nie zaczynać) zakupiłem mieszkanie z urządzoną łazienką (ok. 24m2 glazury). Niestety - kafelki na ścianach reprezentowały biedę, czyli najtańszy model z marketu budowlanego, takie niebiesko-białe mazy. Kto widział ten wie. Jednym słowem ohyda. Ponieważ ograniczany przez budżet remontowy musiałem ciąć wydatki, a poza tym nie miałem ochoty psuć prawidłowo wiszących kafelków, postanowiłem je pomalować. Przyznaję, pewną rolę odegrała tu ambicja: zrobię to sam! To, że niewiele osób maluje kafelki, tym bardziej uczyniło wyzwanie pociągającym. Muszę napisać coś o sobie: nie jestem zawodowym malarzem, z osiągnięć na tym polu mam jeden pomalowany dach oraz mieszkanie emulsją. Zatem można o mnie powiedzieć: prawie laik.

Do rzeczy, czyli jak to zrobiłem

Po przeszukaniu forów i ofert sklepów internetowych (w marketach o takim wymyśle szatana jak farba do glazury nie słyszeli) zakupiłem 4 litry farby z firmy Noxan (chyba mogę wymienić firmę?) o nazwie Hydropox, cena ok 240 z przesyłką. Owo przedsiębiorstwo reklamuje swe produkty do malowania glazury dość szeroko, ma sporą gamę kolorów (niektóre za dopłatą) i opakowania Hydropoxu w wielkości 15 lub 4 l. Jak pisze producent, farba ta to dwuskładnikowy wodorozcieńczalny epoksyd, z tego co się orientuję, często używany do malowania posadzek betonowych.

Przygotowanie podłoża
Miałem pewne obawy odnośnie przyczepności farby - kafelki są szkliwione, bardzo śliskie. Postanowiłem więc je zeszlifować wiertarką z papierem ściernym. Widzę teraz, jak starzy wyjadacze budowlani zwijają się ze śmiechu, bo przeczuwają jak się to skończyło. Oczywiście mogłem sobie szlifować do woli, szkliwo było pancerne i po papierze nie było widać nawet rys. Porzuciłem zatem pomysł matowienia szkliwa i przystąpiłem do działań polecanych w instrukcji. A napisano tam, że należy podłoże odpylić i odtłuścić, najlepiej wodą z detergentem a następnie dokładnie spłukać i zostawić do wyschnięcia. Takoż uczyniłem, dodatkowo wplotłem tam proces odtłuszczania śmierdzącym płynem do szyb z amoniakiem. Nie stosowałem podkładu, choć producent przy bardzo śliskich podłożach zaleca swój podkład (stwierdziłem że szkoda kasy - koszt ok 100 zł). Wszystko co miało pozostać niezamalowane, czyli podłoga, zlew, brodzik i kaloryfer zakleiłem szczelnie żółtą folią do paneli (polecam, lepsza od malarskich) i również żółtą taśmą. Postanowiłem pomalować rurki od kaloryfera (który zakręciłem, żeby rurki nie były gorące) i plastikowe białe narożniki płytek.

Akcesoria
Do malowania przygotowałem:
-2x mały wałek welurowy (taki jak do lakieru) ok 15 cm
-kuwetę
-2x pędzel do olejnej Hardy (nie polecam; dlaczego o piszę przy Pierwszej warstwie)
-szpachelkę
-wiertarkę z wolnymi obrotami
-małe mieszadło
-rękawice malarskie (całe białe - gumowane wampirki czerwone czy niebieskie to porażka - guma zostaje na powierzchni malowanej - odradzam)

Przygotowanie farby
Jak już nadmieniłem, postępowałem zgodnie z instrukcją, która zaleca malowanie dwóch warstw. Zatem należy podzielić sobie farbę na 2 części, pierwszą do pierwszej warstwy, a drugą do drugiej warstwy. Pierwszą warstwę należy rozcieńczyć wodą w ilości 10% w celu uzyskania lepszej przyczepności do podłoża (pierwsza warstwa staje się więc de facto podkładem, jak widać słusznie nie dokupowałem podkładu oddzielnie). Farba jest dwuskładnikowa - pierwszy składnik to barwna emulsja (wiaderko) a drugi to bezbarwna chyba żywica (puszka). Tu pojawia się pierwszy problem, czyli jak odmierzyć odpowiednie ilości - producent wielokrotnie w instrukcji zaleca, by czynić to bardzo precyzyjnie, gdyż złe proporcje mogą skutkować odstawaniem od podłoża. Ja posłużyłem się nie do końca precyzyjną metodą, nazwę ją zanurzeniową: kijek do farby i pomiar metrówką. Polecam raczej pojemniki z podziałkami pozwalającymi dokładnie określić objętość, z tym że raczej nie będą się nadawały do ponownego użycia. Po połączeniu składników (producent zaleca łączenie ich p o w o l i ) wmieszałem je przez ok 3 min wiertarką na niskich obrotach. Następnie odczekałem chwilę, żeby zniknęły największe bąble powietrza.

Warstwa pierwsza-podkładowa
Wlałem farbę do kuwety i przystąpiłem do malowania wałkiem. Farba miała fajną konsystencję - dzięki dodatkowi wody, zbliżoną do farb emulsyjnych. Zapach dość nieprzyjemny, ale do przeżycia. Malowanie płytek szło gładko, farba (wbrew obawom) trzymała się płytek jak diabeł sołtysa i nie miała zamiaru spływać. Kryła całkiem dobrze. Wszystko super. Do czasu.
Ważna uwaga nr 1: kafelki maluje się razem z fugami. Okazało się to największym problemem podczas malowania. Fugi miałem białe, malowałem na szaro - gdy malowałem powierzchnię płytki wałkiem, wszystko było OK, natomiast fugi pozostawały niedomalowane do końca. Białe przeświecało miejscami doprowadzając mnie do irytacji. Zacząłem zatem zamalowywać fugi pędzlem. Tu pojawił się poważny problem: mimo "przyjaznej" konsystencji farby, z pędzla wyłaziło włosie, przyklejając się irytująco wszędzie gdzie się dało. Z tym problemem walczyłem do końca malowania. Dlatego odradzam pędzle, jak widać żywice "wyciągają" włosie z pędzla. Niestety, nie bardzo potrafię doradzić, czym można pędzel zastąpić. Może jakimś lepszym, dobrze trzymającym? Nie wiem. Malowanie pędzlem miało jeszcze jedną wadę, która zważyła na finalnym wyglądzie pomalowanych kafelków.
Ważna uwaga nr 2: malowanie Hydropoxem trzeba zakończyć w ciągu 2 godzin! Więc trzeba się spieszyć, gdyż po tym czasie farba traci swoje właściwości i producent nie ręczy za przyleganie jej do podłoża. Farba po ok. 1,5 godziny robi się gęsta. Każde więc pociągnięcie po fudze pędzlem zostawiało ślad na płytce. Gdy nie wyrównałem od razu wałkiem powierzchni płytki, to na płytce po obu stronach fugi pozostawał ślad po pędzlu, który nieodwracalnie zasychał! Niestety, w kilku miejscach tego nie zrobiłem, co zepsuło mi trochę wynik ostateczny - obok fug na części płytek mam zgrubienia po pędzlu. Pierwsza warstwa pokryła płytki nieźle, zostały jedynie drobne prześwity, rozprowadzenie wałkiem (oprócz wcześniej wymienionych zgrubień po pędzlu) całkiem dobre.

Warstwa druga - ostateczna
Po odczekaniu ok. 36 godzin (producent zaleca, żeby czas malowania pomiędzy pierwszą a drugą warstwą wynosił od 24 do 48 godzin) przystąpiłem do ponownego mieszania farb. Tym razem postanowiłem być bardziej cwany i podzieliłem pozostałą farbę na dwie porcje, żeby wydłużyć czas malowania (do 4 godzin). Wydaje się to dobrym rozwiązaniem, można wówczas malować bez pośpiechu, przez pierwsze dwie godziny jedną część, przez drugie pozostałą. Powrócił problem nieszczęsnych niedomalowanych fug. Polecałbym dokładne zamalowanie fug przy pierwszej warstwie. Nasilił się też problem wyłażącego włosia z pędzla, gdyż farba bez wody okazała się gęstsza. Tym razem konsystencja była już dosyć lepka i malowanie szło trudniej, a farba wysychała szybciej. Wszystkie elementy pokryły się dobrze, także plastikowe elementy i rury kaloryfera. W chwili obecnej czekam na efekt ostateczny, czyli na wyschnięcie i pełne utwardzenie powierzchni. Wówczas dam znać i wrzucę zdjęcie (jeśli się uda)

Wnioski praktyczne do malowania Hydropoxem

1. do malowania nie używać pędzla lub używać jakichś super wytrzymałych - nie gubiących włosia
2. dzielić farbę na mniejsze porcje - więcej czasu na malowanie
3. jeśli malujesz fugi pędzlem w drugiej ręce trzymaj wałek żeby od razu równać farbę naniesioną na płytkę
4. fugi zamaluj dokładnie przy pierwszej warstwie - potem będzie trudniej
5. wymień wałek i pędzel przed malowaniem drugiej warstwy
6. trzymaj się instrukcji

Podsumowanie

Płytki można malować z całkiem dobrym skutkiem. Jednakże nie polecam tego osobom bez żadnego doświadczenia. Łatwo można coś spartolić i efekt nie będzie satysfakcjonujący. Mi udało się całkiem nieźle, jednakże nie uniknąłem przykrych niespodzianek (problem z fugami i śladami po pędzlu na płytkach obok fug, wypadające włosie z pędzla). Farba jest dość gęsta i szybko zasycha, poza tym w przypadku zastosowanej przeze mnie farby (Hydropox) istnieje limit czasowy jej wykorzystania: 2 godziny. Przed malowaniem warto dokładnie się przygotować, a także trzymać się instrukcji.

Życzę wszystkim remontującym powodzenia w nierównej walce z nieożywioną materią i obiecuję dorzucić informacje o ostatecznym wyniku, jak tylko farba całkiem wyschnie.

Pozdrawiam serdecznie tych którzy wytrwali do końca mej opowieści! :)

MIKI MALARZ
06-02-2017, 15:04
Czy istnieje wodny produkt do pomalowania płytek ściennych i podłogowych?

Witam. Dobrą wodną farbą na płytki(glazure) jest ELEGANT Aqua firmy Beckers. Malowałem i polecam trzyma się super i nie śmierdzi. Jest to oryginalna szwedzka farba dostępna w macie,satynie i połysku którą kupiłem u chłopaków z firmy FARBOMANIACY z Reguł gmina Michałowice. Dla niedowiarków mają zrobioną próbę na glazurze do obejrzenia w sklepie. Polecam

e_gregor
07-02-2017, 06:56
A ja FARBOMANIAKÓW nie polecam ponieważ jest obawa, że na farbach znają sie tak jak na reklamie więc w ogóle

coulignon
07-02-2017, 07:03
Ty z Oleśnicy oni spod Warszawy. Jakieś 380 km. Mógłbyś opisać przygodę z nimi bo jakoś mi się nie składa.

MIKI MALARZ
07-02-2017, 20:06
Panie e_gregor dziękuję Panu za wspaniałą rade .
Jak będę kiedyś potrzebował fachowej porady to na pewno do Pana napisze. Pozdrawiam

ErykaJ
28-04-2017, 10:51
Z przyjemnością polecam farby do malowania glazury i terakoty marki MAJIC serii Diamondhard ( niemalże nieograniczona kolorystyka -możliwość nawet sczytania koloru z przedmiotów). Wysoka wydajność oraz sprawdzona jakość - wiem i polecam gdyż znam te produkty od podszewki :) :D

MajkelLBN
05-10-2017, 10:23
Witam,
Czy ktoś z was używał farb marki MAJIC serii Diamondhard? Pytam ponieważ się przymierzam do malowania a widzę że mają dużo niższą cenę niż pozostałe :)

Toleco
22-10-2018, 14:30
Witam
Szukam opinii na te mat farby 3v3 lub iinej do glazury. Czy ktoś już użytkuje takie malowane płytki dłużej niż 2 lata?

blue_power
28-10-2018, 13:20
Przyłączam się, może ktoś coś więcej napisać o tych farbach? Jak sprawują się po paru latach? Np pod prysznicem?

rafaladam
10-02-2022, 09:31
Wrócę do tematu.
Chciałem zapytać czym szpachlujecie ubytki na płytkach przed malowaniem farbą epoksydową. Nigdzie nie mogę znaleźć takiego info. Myślałem o zwykłym akrylu. Może ktoś już to przerabiał. Będę wdzięczny za podzielenie się wnioskami.

coulignon
10-02-2022, 14:05
Szpachla samochodowa .