PDA

Zobacz pełną wersję : Pro?ba o pomoc-walcz? z TPSA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



23-06-2004, 22:35
Witajcie!

W 2001 kupiłem działkę od Agencji Własności Rolnej Coś Tam. W dokumentach było zapisane że przez działkę biegnie min. kabel TPSA i ewentualne inwestycje mogą się wiązać z konieczniością przełożenia kolidujących sieci. Teraz zamierzam się budować i kabelek mi nieco przeszkadza (ze studzienką teletechniczną gwoli ścisłości). Wystosowałem pisemko do TPSA z żądaniem usunięcia ww instalacji; odpowiedzieli że i owszem, ale na mój koszt (9600PLN, ale może być taniej jak się dogadam bezpośrednio z wykonawcą). Abstrahując od kosztów, wydaje mi się że działka jest moją własnością (choć ponoć mają zgodę na wejście w teren sprzed 7 lat-jeszcze nie sprawdziłem) i nieco mnie to zszokowało. Mam w związku z tym pytania:
1. Czy istnieje w prawie taki zapis, że jeśli kupuję działkę z całym dobrodziejstwem inwentarza, to koszty jego przeniesienia ponoszę ja sam (zakładam że mieli pozwolenie - sprawdzę)? Tu też był jakiś komitet telefonizacji
2. Czy ewentualnie mogę ich gonić o czynsz za zajęcie mojego terenu za czas od kiedy jestem jego właścicielem?

Bardzo Was proszę o odpowiedzi i dziękuję

Pozdrawiam

Przemo

Wowka
24-06-2004, 07:19
Kupując działkę kupiłeś ją z ewentualnymi obciążeniami prawnymi jakie mogą wynikać z umowy zawartej przez poprzedniego właściciela.

Musisz dotrzeć do tekstu tej umowy.
Z niej wynikają Twoje uprawnienia i ewentualne zobowiąznia TPSA.

Co do czynszu. Jeśli poprzedni właściciel zgodził się na lokalizację tej studzienki wzamian za np. jednorazową wypłatę odszkodowania to jakikolwiek czynsz a własciwie opłata dzierżawna nie wchodzi w grę.

To wszystko winno wynikać z treści umowy....
jeśli jej nie znamy to rozmawiamy o gruszkach na wierzbie...

kroyena
24-06-2004, 07:31
Ktoś tu miał słup energetyki ze służebnością gruntową wpisaną na działce poczytaj posty.
Jeżeli nie wpisali ci służebności gruntowej na działce to istnieje duże prawdopodobieństwo, że masz szanse wygrać, tylko kiedy.
Nie rób z mimi nic na buzię wal papierami najlepiej poleconymi, albo przez jakieś biuro podawcze(jeżeli jeszcze maja/ Blue Line), jak dojdzie do sądu kwity jak znalazł.
Jak mają umowę z poprzednim właścicielem, a nie wpisali służebości to ciekawe co Tobie właściwie mogą (z punktu widzenia logiki)?