PDA

Zobacz pełną wersję : Koty i psy mają lepiej niż dzieci.



pracoholik
22-04-2013, 17:54
To straszne ale żyjemy w kraju coraz większych kontrastów.
W Polsce ponad 10% dzieci głoduje, maluchy przychodzą do szkoły bez śniadania a w tym samym czasie tysiące psów i kotów zjadają najdroższą karmę.
Czy aby niektórzy właściciele czworonogów nie przesadzają ...

Arctica
22-04-2013, 18:50
:no:

Bo ich stać na psy w przeciwieństwie tych co robią kolejne dziecko w rodzinie na które ich nie stać...
to które najprawdopodobniej się znajdzie w tych 10%.

Kendra
24-04-2013, 07:57
pracoholik to jakiś hejter :D

jasiubdg
24-04-2013, 13:52
Skoro ich stać to dlaczego przesadzają ??? Każdy wydaje tyle ile może, a że jedni wydają na psa dużo to tylko ich sprawa, może niektóre rodziny zamiast produkować dzieci powinny psa dostać, tańszy w wychowaniu ;)

zyzolek
25-04-2013, 12:59
Jeśli ktoś nie potrafi zadbać o własną rodzinę, to tym bardziej nie zadba o swoje zwierzę.
I odwrotnie, jeśli nie potrafi zadbać o swoje zwierzę, to tym bardziej nie zadba o swoją rodzinę.
Jest w tym jakaś analogia i niestety znam kilka takich przypadków z sąsiedztwa.

Diedra
25-04-2013, 17:19
Nie mam oporów przy kupowaniu najlepszych karm - tak jak sama unikam produktów naszpikowanych chemią, tak i ukochanemu zwierzakowi nie podam śmieciowej karmy z wypełniaczami. Skoro sprawdzamy, ile % soku owocowego jest w napoju, dlaczego ma nas nie interesować zawartość procentowa mięsa w składzie karmy dla psa czy kota? :) Jeśli zacznę zwierzakom podawać np. wyłącznie organiczne produkty, wtedy dopiero udzielę zgody na używanie określenia "przesada" ;)

chopinetka
26-04-2013, 22:33
Witam,

każdy z was ma rację, jednak jest w tym absurd. Poszerzyła bym problem. Przedstawiciel białej rasy doszedł do tego, że zamiast dziecka woli mieć pieska lub kotka. I bardziej jest zainteresowany złym losem zwierzaków niż ludzi. Ale pewnie było już na ten temat.
pozdrawiam

zyzolek
28-04-2013, 16:43
Przedstawiciel białej rasy doszedł do tego, że zamiast dziecka woli mieć pieska lub kotka. I bardziej jest zainteresowany złym losem zwierzaków niż ludzi. Ale pewnie było już na ten temat.


Moim zdaniem jedno i drugie nie ma nic ze sobą wspólnego.
Ja wychowałem się w dużej rodzinie, gdzie zawsze były zwierzęta, a były to czsy głębokiej komuny. Dzieci i zwierzęta miały się dobrze

namira
29-04-2013, 07:53
Ludzie po to mają rozum żeby z niego korzystać,człowiek poradzi sobie sam,a jak sobie nie radzi to szuka pomocy,dzikie zwierzę też sobie poradzi,
natomiast zwierzęta udomowione są zdane na ludzi.

Kendra
29-04-2013, 08:07
jednak jest w tym absurd.

nie widzę w tym absurdu

chopinetka
29-04-2013, 23:36
Witam
Zyzolek - wiadomo, że nie jest to regułą. Miałeś idealną sytuację. Powiedziałam o ogólnej tendencji, którą zauważam nawet w swoim najbliższym środowisku. Kendra - można podyskutować :D dla mnie, po prostu to nie jest normalna sytuacja, kiedy człowieka wyczula bardziej zły los zwierzęcia niż człowieka a szczególnie dzieci. Każdy z nas inaczej spostrzega świat. Rozumiem również Diedrę - bardzo logiczne myślenie. Tak jak napisałam, każdy ma po części rację.
pozdrawiam

Kendra
30-04-2013, 07:08
tak można podyskutować :) ale po co - cieszyć się należy że są tacy ludzie którym na sercu leży dobro innych ludzi oraz tacy, którzy dbają o zwierzęta i tacy, którzy łączą i to i to. i niech tak zostanie, wszyscy będa zadowoleni. :)

braza
30-04-2013, 11:04
Kendra, bingo!!!
Nie bardzo rozumiem, skąd w ogóle ta dyskusja? Osobiście chetnie pomagam ludziom bedacym w gorszej sytuacji ode mnie, ale na litość boską, kto każe płodzić i rodzić takie ilości dzieci??? Człowiek po to ma rozum, żeby z niego korzystał a z tym bywa różnie. Dzieci głodują ....? Tak, niestety, ale w tych samych rodzinach bardzo często zdarza się, że na alkohol pieniadze są, na bułki i masło już nie wystarcza!
Mam zwierzaki, jedzą drogą karmę, ale to mój wybór i moje pieniądze. Brutalnie powiem: nikomu nic do tego, co robię z moją własnością, zaglądanie ludziom w kieszeń i rozliczanie ich z własnych wydatków jest co najmniej niegrzeczne!!
I nie ma co wytykać ludziom, że wolą mieć psa, kota czy konia zamiast dzieci - każdy żyje tak, jak chce, byle nikomu innemu krzywdy nie robił!

Kendra
30-04-2013, 11:33
Braza też bingo :D

Agduś
07-05-2013, 23:22
Oczywiście można by komuś powiedzieć, żeby zaczął kupować tańszą karmę dla swojego psa, a za zaoszczędzone pieniądze ufundował posiłki dla jednego głodnego dziecka z sąsiedztwa. Można też poradzić, żeby inny ktoś kupił tańsze płytki do łazienki, a za zaoszczędzoną kasę kupił biednym dzieciom ubrania i książki do szkoły. Zamiast drogiego samochodu z napędem na cztery, który pali jak smok, trzeba kupić tańszy, a za zaoszczędzoną na zakupie i paliwie kasę wysłać biedne dzieci na wakacje. Można własnym dzieciom kupić tańsze ciuchy, a za zaoszczędzone pieniądze ubrać jakieś biedne dziecko. Można jeść taniej, nie wyjeżdżać na wakacje, nie kupować najdroższego sprzętu AGD, markowych ubrań i butów, wybudować mniejszy dom...
Kto bez winy, niech rzuci kamieniem.
Moje zwierza nie jedzą karmy z najwyższej półki, bo i my nie jemy kawioru i szynki parmeńskiej, ale dobrą i nietanią dostają. Proszę rzucać.

braza
08-05-2013, 06:18
Nie mam kamienia pod ręką :D

zyzolek
08-05-2013, 13:47
Łatwiej adoptować psa niż dziecko

Agduś
08-05-2013, 21:53
Ale czemu czepiać się dobrej karmy dla psa, a nie wypasionej fury, zegarka niewiele od niej tańszego, wakacji w pięciogwiazdkowym hotelu, butów z metką najdroższej firmy, absurdalnie drogich perfum czy kremu droższego niż złoto? Przecież tak samo, jak tańszą karmę dla psa, można kupić tańszy samochód, zegarek za dwie dychy, nocleg w schronisku, buty z CCC, perfumy z rozlewni i krem z wiesiołkiem, a pieniądze przeznaczyć na pomoc dzieciom albo... bezdomnym zwierzętom.

braza
09-05-2013, 06:20
Amen!

roko-82
17-06-2013, 13:56
Nawet jeżeli kupimy zwierzęciu najdroższą karmę, to i tak będzie nas to mniej kosztowało niż utrzymanie i wychowanie dziecka, sądzę że niektórzy wolą zwierzaka od dziecka, gdyż nie chcą brać za niego aż tak dużej odpowiedzialności, fajnie jest, taki piesek, czy kotek przyjdzie i się połasi, nie trzeba go pilnować cały dzień, poradzi sobie.
Jeżeli ktoś nie decyduje się na posiadanie potomstwa, to całą swoją opiekuńczość przelewa na owe zwierzę.
Nie można mieć mu tego za złe.
To jego wybór. Jego dzieci nie głodują. Każdy rodzic powinien zapewnić swojemu dziecku godny byt, a jeżeli nie może, to powinien się zastanowić, czy oby warto być rodzicem.
Posiadanie zwierzęcia i dbanie o nie jest wygodniejsze.

amalfi
18-06-2013, 16:58
Najbardziej mnie wpienia, jak ktoś mi mówi jak mam żyć i na co wydawać swoje uczciwie zarobione pieniądze.
To jedno.

Drugie, to czemu ciągle porównuje się dzieci do zwierząt? Jak dzwonię czasem do gminy z informacją o bezdomnym psie, słysze od pani, która za opiekę nad bezdomnymi psami bierze pieniądze, abym się lepiej zainteresiowała losem biednych dzieci. Odpowiedziałam jej, że słucham, niech poda adresy, na jakie to szczytne cele jeśli chodzi o biedne dzieci, dawała swoje pieniądze, to ja jej też wymienię i zweryfikujemy, czy obie mówimy prawdę. Zamknęła się i od tamtego czasu nie denerwuje mnie morałami.

Skoro ja wysłuchuję rad jak żyć, to też udzielę swojej: zamiast lamentować po forach nad losem biednych dzieci i bezsensownie porównywać je do zwierząt (tak, tak, dla mnie tak to brzmi), to czy nie lepiej zacząć działać w jakiejś organizacji pozarządowej, stowarzyszeniu, wolontariacie?
Czy nie lepszym wyjściem jest zrobienie wszystkiego, aby los biednych dzieci uległ poprawie? Bo jakoś tak mi wyszło, że trzeba pogorszyć los zwierząt, to te biedne dzieci się lepiej poczują w swej biedzie.... Pokrętna może ta logika, ale tak to można zinterpretować.

G.N.
19-06-2013, 09:10
amalfi ale pracoholik nie przyszedł to niczego naprawiać ani nikomu pomagać. Sądząc po jego postach wpadł, potrolować, powkurzać ludzi. Najpierw pouczył wszystkich jak mają postępować dziećmi i zwierzętami domowymi, potem pouczył jak prowadzić budowę domu, a co jest absolutnie niedopuszczalne. Potem pochwalił się ile zarabia i jaką ma ważną pracę. A teraz pewnie od czasu do czasu podczytuje i napawa się tym że co chwilę kogoś krew zalewa na brednie które spłodził dwa miesiące temu.

amalfi
19-06-2013, 09:23
amalfi ale pracoholik nie przyszedł to niczego naprawiać ani nikomu pomagać. Sądząc po jego postach wpadł, potrolować, powkurzać ludzi. Najpierw pouczył wszystkich jak mają postępować dziećmi i zwierzętami domowymi, potem pouczył jak prowadzić budowę domu, a co jest absolutnie niedopuszczalne. Potem pochwalił się ile zarabia i jaką ma ważną pracę. A teraz pewnie od czasu do czasu podczytuje i napawa się tym że co chwilę kogoś krew zalewa na brednie które spłodził dwa miesiące temu.

Wiem o tym, ale napisałam to w odniesieniu nie tylko do pracoholika.

zyzolek
19-06-2013, 12:46
Moim zdaniem każda rodzina z dziećmi powinna mieć jakiegoś psiaka albo inne zwierzę. Dzieci od małego powinny się uczyć obowiązku i odpowiedzialności, a nie tylko siedzieć w domu przed telewizorem, komputerem z komórką i tabletem w ręku. Jak widzę te bezużyteczne dzieci u moich znajomych to dosłownie krew mnie zalewa. Kiedyś wszystkie dzieciaki latały po podwórkach, grały w piłkę, gumę, w klasy, podchody, chowanego, krawężniki, ziemniaka, dwaognie itd. Ktoś w ogóle pamięta te gry? A co jest teraz? Podwórka puste, dzieci pozamykane w domach.
A jak mają psa, to przynajmniej mają trochę ruchu, bo z psem trzeba iść na spacer, pobiegać, pograć w piłkę, porzucać patyki itd.
Takie prowokacyjne teksty piszą ludzie, co w życiu nigdy nie mieli ani dziecka, ani żadnego zwierzaka.

krisu28-85
19-06-2013, 13:59
Chciałbym być takim kotem albo psem.
Nie martwić się o nic, byleby tylko micha była pełna.

zyzolek
19-06-2013, 15:26
Chciałbym być takim kotem albo psem.
Nie martwić się o nic, byleby tylko micha była pełna.

Myślisz, że tylko pełna micha wystarczy?

G.N.
19-06-2013, 18:23
Chciałbym być takim kotem albo psem.
Nie martwić się o nic, byleby tylko micha była pełna. Na prawdę? A nieunikniona wizyta u weterynarza (i nie mam na myśli szczepienia:P) też Cię nie zniechęca?

nocny.marek
28-06-2013, 14:43
Dzieci to na pewno znacznie większy wydatek i znacznie więcej cierpliwości i czasu trzeba im poświęcić. Zwierzak to takie pójście na łatwiznę i mamy pewność, że nigdy nas nie zostawi i dobrze wychowany nie będzie sprawiał problemów. ;)

citizen girl
16-02-2014, 15:18
Zgadzam sie, ze posiadanie zwierzaka jest tansze od posiadania dzieci. Ale czy to pojscie na latwizne? Moi rodzice mieli 2 dzieci oraz psa i kota. I to za komuny. Gdzie tu widzisz pojscie na latwizne? Sama napisalas, ze 'dobrze wychowany nie bedzie sprawial problemow'. To wychowanie nie bierze sie z powietrza, ktos to musi zrobic, pies to nie papuzka w klatce. Przy okazji, jak juz wspomniano wczesniej, obecnosc zwierzaka w rodzinie pomaga uczyc odpowiedzialnosci i empatii. Ta nauka dotyczy zarowno rodziny z dziecmi, jak i mlodszych osob, ktore ucza sie odpowiedzialnosci i konsekwencji przd zalozeniem wlasnych rodzin.

paulek
22-02-2014, 12:45
Kierunek tej dyskusji mnie szokuje
O co chodzi z "pójściem na łatwiznę", oświećcie mnie

tak na marginesie mam 2 dzieci, 2 psy i królika

firewall
22-02-2014, 13:53
To straszne ale żyjemy w kraju coraz większych kontrastów.
W Polsce ponad 10% dzieci głoduje, maluchy przychodzą do szkoły bez śniadania a w tym samym czasie tysiące psów i kotów zjadają najdroższą karmę.
Czy aby niektórzy właściciele czworonogów nie przesadzają ...

A wiesz jak duży procent psów i kotów głoduje w Polsce? To też jest przerażające.
Jest jeszcze tyle do zrobienia!

zyzolek
11-03-2014, 13:59
Jak ktoś nie potrafi sobie poradzić z domowym zwierzakiem, to jak poradzi sobie z dziećmi?

Pustak
18-03-2014, 14:41
Jak ktoś nie potrafi sobie poradzić z domowym zwierzakiem, to jak poradzi sobie z dziećmi?

Święte słowa... Nic dodać nic ująć. Ale jest druga strona medalu. Z tego co zauważyłem, to obecnie ludzie wolą mieć zwierzęta a nie dzieci.