PDA

Zobacz pełną wersję : fuszerka w klejeniu desek



Yorey
03-06-2013, 11:26
Mędrcy, od paru dni mam specjalistów od klejenia desek podłogowych (deska lita, dębowa klejona do podłoża, na które składa się 2 x 22mm OSB). Dzisiaj coś mnie tknęło i pobiegałem sobie z łatą po tej podłodze i stwierdziłem, że w jednym miejscu na długości łaty (2,5m) mam nieckę o głębokości jakichś 8mm. Szlag mnie trafił, szpece mają dziś wolne, ale jutro wracają i muszę ich wspomóc w wymyśleniu metody naprawy tego błędu - stąd apel do Was - co można z tym zrobić?

Rozumiem, że źle przygotowali podłoże - szlifowali płyty by uzyskać równą powierzchnię, widać to przeoczyli, albo olali.
Jeśli nie dało się przyszlifować, to powinni zapewne podłożyć spec matę wyrównującą (są takie w przyrodzie podobno) - czego zapewne nie położyli.

Podłoga w newralgicznym miejscu była klejona bodaj 6 dni temu - da się to zerwać i poprawić? Czy jak to zrobić?

jarekkur
03-06-2013, 22:45
Mędrcy, od paru dni mam specjalistów od klejenia desek podłogowych (deska lita, dębowa klejona do podłoża, na które składa się 2 x 22mm OSB). Dzisiaj coś mnie tknęło i pobiegałem sobie z łatą po tej podłodze i stwierdziłem, że w jednym miejscu na długości łaty (2,5m) mam nieckę o głębokości jakichś 8mm. Szlag mnie trafił, szpece mają dziś wolne, ale jutro wracają i muszę ich wspomóc w wymyśleniu metody naprawy tego błędu - stąd apel do Was - co można z tym zrobić?

Rozumiem, że źle przygotowali podłoże - szlifowali płyty by uzyskać równą powierzchnię, widać to przeoczyli, albo olali.
Jeśli nie dało się przyszlifować, to powinni zapewne podłożyć spec matę wyrównującą (są takie w przyrodzie podobno) - czego zapewne nie położyli.

Podłoga w newralgicznym miejscu była klejona bodaj 6 dni temu - da się to zerwać i poprawić? Czy jak to zrobić?

Nie widzę tego i nie wiem jak wielkie jest to miejsce. Można spróbować wyciąć całą tą nieckę i zabudować ją ponownie. Czy tam są już deski przyklejone? Może jakiś. szkic, zdjęcie. Jak mocowane są płyty i do czego?

Yorey
04-06-2013, 07:02
Deski są przyklejone - podłożem, jak słowo się rzekło, jest podwójna płyta OSB, mocowana do legarów 60x200 w rozstawie co 36cm.

Płyty OSB nie były idealnie równe, ale specjaliści od podłogi, zanim przystąpili do klejenia desek dokonali przeglądu podłoża i przeszlifowali nierówności, nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń.

Efekt finalny - na załączonym zdjęciu. Wydaje mi się, że niecka musiała być widoczna po przyłożeniu łaty jeszcze na gołym OSB, ale by wyrównać podłoże pod deski wystarczyłoby zapewne wkleić stosowną matę.

monkey222
04-06-2013, 07:40
Mi się zdaje ze w tle widze wodny klej lechner .( ja bym nie zaryzykowal takiego kleju do takich desek i użyłbym dla bezpieczenstwa czegoś lepszego). Z niecka już ciężko coś będzie zrobić .

Yorey
04-06-2013, 07:57
czyli pozostaje zerwanie desek, wyrównanie podłoża i ponowne przyklejenie?

1pezet
04-06-2013, 08:16
Błąd nastąpił przy położeniu legarów, szlifowanie OSB robi się w celu usunięcia warstwy wierzchniej i niemożliwe jest aby zeszlifowano taką grubość płyty.Co do kleju to raczej klej dwuskładnikowy.Niecka mogła się zrobić od naprężeń płyty / miałem taki przypadek z płytą wiórową/.

Yorey
04-06-2013, 10:15
Klej to: Lechner Sipol epoxy-poliuretanowy dwuskładnikowy.

Wydaje mi się, że niecka mogła powstać wskutek ugięcia stropu + zawilgocenia płyty OSB. Tak czy inaczej jeśli niecka jest teraz na podłodze (na deskach), to pewnie była na podłożu (druga warstwa płyty OSB była klejona do pierwszej, chociaż układana była 90% do pierwszej i niemal rok później, to mogło się zdarzyć, że jak był duży dołek to nieco go zostało), ale geneza powstania niecki jest w tym momencie zdecydowanie mniej istotna od tego, co zrobić, by podłoga (deski) były proste. Tym bardziej, że niecka jest tylko na tych pieprzonych 2,5m szerokości - wszędzie poza tym jest OK.

sp**t
04-06-2013, 19:15
Witam
Co jest pod legarami?, jak były montowane?, czy były montowane nad posadzką?

Yorey
04-06-2013, 19:25
legary są montowane do ścian fundamentowych za pomocą uchwytów stalowych, pod legarami jest pustka. Legary - w tym miejscu, gdzie jest niecka, mają rozpiętość jakieś 5m.

sp**t
04-06-2013, 19:45
Legary "wisza" nad posadzka?(ile cm?), obawiam sie ze moze byc jeszcze gorzej.

sp**t
04-06-2013, 19:52
Powinna byc kratownica z legarów, i nastenie OSB.

Yorey
04-06-2013, 19:53
legary wiszą nad posadzką na jakichś 2450mm i jest świetnie, legary są podparte w połowie długości, acz nie od razu były - może stąd niecka. Jakkolwiek - legary o tym przekroju mogą sobie wisieć na tych 5m i nic złego im się dziać nie powinno.

Yorey
04-06-2013, 20:04
widzisz, otóż konstrukcyjnie wychodzi, że kratownica wcale nie jest konieczna przy tej rozpiętości. Co zresztą poparte empirią jest - to pomieszczenie ma kształt litery L, gdzie ta pozioma część jest gruba na jakieś 3/4 tej pionowej - reasumując - tam gdzie legary mają długość nieco ponad 6m nie ma żadnego problemu, nigdzie się nie uginają i wszystko jest git.

Poza tym chyba nie zwróciłeś uwagi na fakt, że na tych legarach jest 44mm OSB składanej 22mm i 90stopni drugie OSB 22mm, co już samo w sobie stanowi - śmiem twierdzić - nader przyzwoitą podbudowę....

Parkiet
04-06-2013, 20:22
Moim zdaniem na początku legary mogły być nieco wygięte do dołu, niewiele, ale jednak. Póżniej doszedł ciężar dwóch warstw płyt plus deski, razem około 600kg. Tu ugięcie się nieco powiększyło i dało możliwoś dalszego odkształcenia podczas pęcznienia desek. Na zdjęciu widać kliny, które nie pozwalają na rozprężenie desek podłogi w kierunku ścian, co powoduje nacisk na ugiętą podłogę i dalszą jej deformację. Najpierw wyjmij kliny i obserwuj co się będzie działo z podłogą. Dalsze poczynania w zależności od sytuacji, aczkolwiek klej już dosyć mocno trzyma i tu może być problem z odkształceniem zwrotnym. Pozdrawiam.

Yorey
04-06-2013, 20:29
hmm... deska jest od 7 dni, druga warstwa OSB od jakichś 6 m-cy, a mniej więcej od roku legary są podparte w połowie długości - więc to raczej fałszywy trop....

jarekkur
04-06-2013, 22:41
hmm... deska jest od 7 dni, druga warstwa OSB od jakichś 6 m-cy, a mniej więcej od roku legary są podparte w połowie długości - więc to raczej fałszywy trop....

wykonaj w miarę dokładny szkic (A4) pomieszczenia wlącznie z naniesieniem kierunku desek. Może znajdzie się sposób?

Yorey
05-06-2013, 19:48
Wykonawca stwierdził, że jest co najmniej jeden legar, który został zamontowany zbyt nisko, zasugerował następujące rozwiązanie: spróbujemy podnieść płytę nieco wyżej - znaczy podlewarować ją nieco - może gwoździe pierścieniowe ustąpią, w powstałą szparę damy kliny i dzięki temu powinniśmy zbliżyć się do sukcesu...

subfosylny
07-06-2013, 08:38
Yorey. A kto montował OSB na belkach ?

Yorey
07-06-2013, 08:43
OSB na belkach montował wykonawca konstrukcji domu.

subfosylny
08-06-2013, 07:59
A gdzie odbiór prac ?

Zawalił budowlaniec a po tyłku dostaje parkieciarz ????

Yorey
08-06-2013, 08:10
takie życie... Parkieciarz powinien sprawdzić podłoże i co najmniej zasygnalizować nierówność zanim przystąpił do montażu desek.
Nawiasem mówiąc - to jest tylko hipoteza o tym jednym źle zamontowanym legarze, tak czy inaczej podklinowanie płyty w tym miejscu powinno chyba pomóc.

monkey222
08-06-2013, 08:15
takie życie... Parkieciarz powinien sprawdzić podłoże i co najmniej zasygnalizować nierówność zanim przystąpił do montażu desek.
.
No wybacz panie że wszystko ma jeszcze parkieciarz sprawdzić , a może to właściciel, inwestor powinien dokładnie sprawdzac wszystko i sygnalizować po kazdym etapie ptrac, Czemu pan nie latał z poziomicą po innych fachowcach przed pracami parkieciarza. parkieciarze i płytkarze mają ten cięzki kawał chleba że zawsze sa za wszystko kopani bo wykonuja ostatni prace i wszystko widac.Sa ludzie co maja do parkieciarza pretensje bo sciany sa krzywe i listwy brzydko siadaja.Co parkieciarz moze i ma sprawdzić to zazwyczaj sprawdzi.


Nie ma pan racji i teraz szukasz pan winnego w ostatnim fachowcu.

Yorey
08-06-2013, 08:33
hmm... widzisz, zatem niesprawdziwszy - parkieciarz ryzykuje taki problem, jaki nastąpił - bo dla mnie nie jest oczywiste, czy faktycznie podłoże było źle przygotowany, czy też parkieciarz je źle wyszlifował, nałożył za dużo bądź za mało kleju, bądź użył wadliwych desek, a że widzę problem, to pretensje mam do niego - ba! jestem przekonany o własnej racji moralnej w tej kwestii:)

Ale nie w tym rzecz, by rozstrzelać parkieciarza, chodzi o to by naprawić usterkę - i pomocy w tym dziele oczekuję od Wielce Szanownych Kolegów.

Przytargałem już dwa wielkie lewary kolejowe, dzisiaj dotnę stosowne profile, które pozwolą na ich przedłużenie i na poniedziałek jestem umówiony z parkieciarzem na experyment z podnoszeniem stropu, acz by rozwiać wątpliwości w zakresie teorii tego przedsięwzięcia pytam - licznie tu zgromadzonych - specjalistów:)

Parkiet
08-06-2013, 09:02
Jeżeli masz zamiar ingerować w konstrukcję budynku, to zrób to w obecności i współudziale budowlańca a nie parkieciarza.

Yorey
08-06-2013, 10:19
konstrukcja (belki) pozostanie na swoim miejscu.

Yorey
11-06-2013, 11:48
Operacja się udała:)

monkey222
11-06-2013, 17:48
opisz proces naprawczy , zawsze to jakies doswiadczenie :)

Pawel_krak
11-06-2013, 19:21
Parkieciarz miał zeszlifować 8mm płyty OSB???na jakiej powierzchni??:):)podejście do tematu - no comment. Jego błędem jest tylko to, że nie sprawdził. Ale gdyby sprawdził i powiedział, że naprawa spartaczonego podkładu będzie kosztować to pewnie byłby problem, że za drogo:):)
życzę Ci abyś trafił w końcu na fachowca, który przejedzie się po Tobie.aż poczujesz to... w kieszeni. inaczej niczego się nauczysz.

Yorey
11-06-2013, 20:40
Naprawa była banalnie prosta, acz możliwość jej wykonania wynika wprost ze specyfiki budynku - otóż zdemontowaliśmy izolację stropu, podłożyliśmy kantówkę równolegle do legaru i unieśliśmy kapkę OSB - gwoździe ładnie ustąpiły, podklinowaliśmy powstałą szparę specjalnie ku temu przygotowanymi klinami dębowymi wraz z klejem i w zasadzie jest OK, a w każdym razie zdecydowanie lepiej niż było.

Kolego Pawle_krak - dziękuję za życzenia. Faktycznie błędem parkieciarza było, że nie sprawdził i nie powiedział - gdyby to zrobił, oszczędziłby sobie i mi niepotrzebnego stresu. Przy okazji - czego chcesz mnie uczyć - nie bardzo zrozumiałem....?

Pawel_krak
11-06-2013, 21:07
:):) jak dorośniesz...zrozumiesz..

Yorey
11-06-2013, 21:14
zapewne masz rację;) Swoją szosą - widzisz, też robię w budowlance, tyle, że nieco poważniejszej i zaprawdę powiadam Ci - gdybym nie zgłosił zleceniodawcy, że konstrukcja jest krzywa i przystąpił do realizacji swojego zadania, to inspektor nadzoru, inwestor, sąd, zabili by mnie śmiechem gdybym żądał zapłaty za krzywy efekt finalny. Dostrzegasz analogię, czy powinienem jaśniej?

Pawel_krak
11-06-2013, 21:41
przeczytaj najpierw : tytuł i treść swojego pierwszego postu. nic więcej. dla mnie jasne jest z kim można mieć czasem do czynienia. I zapewniam Cię,że wylewanie betonu zwanego wielką , jak to nazwałeś budowlanką ( i słusznie) bez urazy dla fachowców w tej branży nie ma nic wspólnego z tym że najpierw trzeba mysleć a potem krzyczeć.

Yorey
11-06-2013, 22:04
z mojej strony EOT.

Pawel_krak
11-06-2013, 22:09
dla mnie też:) typowym internetowym pieniaczom mówimy NIE.

subfosylny
14-06-2013, 17:42
Dobrze , że było podejście od spodu. W innym przypadku byłoby więcej zabawy ze śrubami i wstawkami.
Cieszę się, że już jest OK.

monkey222
14-06-2013, 22:35
Jak kiedyś ktoś będzie miał podobny problem np ze starą podłoga to można punktowo podnosic poprzez wkręcanie szpilek ( prętów) od góry przez podłoge w dane miejsce

Yorey
15-06-2013, 06:19
Nie ukrywam, że też bardzo się cieszę z powodzenia operacji:) Dzięki za wsparcie, Panowie!

jarekkur
15-06-2013, 15:33
Jak kiedyś ktoś będzie miał podobny problem np ze starą podłoga to można punktowo podnosic poprzez wkręcanie szpilek ( prętów) od góry przez podłoge w dane miejsce

Nie zapomnij, że taka naprawa jest dorywcza. Materiały drzewne wysychają i wtedy tworzą się luzy na szpilach, a w trakcie chodzenia wyciera się otwór i sytuacja wraca do przed naprawy. Poza tym szpilka powinna mieć od spodu (pod płytą) podparcie, a tego nie da się zamontować. Szpilka jedna musi wytrzymać nacisk 1,5 do 2,5kN/m2. Więc potrzeba kilku szpilek. To wszystko wraz z upływem czasu i intensywności użytkowania takiego miejsca, może się rozlecieć. Problem jest także w tym, że na płytach jest już parkiet lub deski. Nie wygląda taka ingerencja w estetyczną całość, najlepiej.

monkey222
15-06-2013, 16:59
Oczywiście jarku masz 100% racji , podałem tylko przykład punktowego poprawiania .Chodziło mi bardziej o jakies malo uczeszczane miejsca ( rogi , styki ze scianą itp- nie myslałem o srodku salonu :) ) Podalem to tylko jako ciekawostke i wcale nie mialem zamiaru łaczyc tej metody z ww opisana przez autora tematu