Kurt
23-06-2013, 13:43
Witam,
kupiłem działkę na wsi w kompleksie kilkunastu działek. Łączy je współwłasność wewnętrznej prywatnej drogi oraz plaży.
W dokumentach działki przeznaczone są do zabudowy mieszkaniowej letniskowej (jakieś kuriozum, ale kto tam zrozumie urzędników).
Z tego co wiem, jeden z sąsiadów wybudował dom w którym rozkręcił interes. Pan sąsiad otworzył hotel.
Zagospodarował część plaży (współwłasność), zbudował pomost. Jego klienci czują się tam jak na prywatnej posesji.
My, właściciele pozostałych działek, współwłaściciele plaży - wprost przeciwnie - jak intruzi, którzy nie mogą spokojnie korzystać z terenu, za który zapłaciliśmy i który jest częścią wspólną wszystkich właścicieli. W tej chwili wygląda to tak, jakby był to teren do użytku gości hotelowych sąsiada.
Wiemy od sąsiadów, że auta klientów hotelu rozjeżdżają drogę przemieszczając się nią kilkadziesiąt razy dziennie, organizowane są imprezy w typie wyjazd integracyjny, dzieci klientów drą się wniebogłosy skacząc na trampolinie.
Chciałem wyprowadzić się na wieś, aby cieszyć się ciszą i spokojem, a nie czuć się jak w centrum miasta!
Czy właściciel hotelu ma prawo prowadzić taką działalność bez poinformowania nas i naszej zgody?
Jak mamy sobie poradzić z tak uciążliwym sąsiedztwem?
Będę wdzięczny za porady i pomoc.
Pozdrawiam.
kupiłem działkę na wsi w kompleksie kilkunastu działek. Łączy je współwłasność wewnętrznej prywatnej drogi oraz plaży.
W dokumentach działki przeznaczone są do zabudowy mieszkaniowej letniskowej (jakieś kuriozum, ale kto tam zrozumie urzędników).
Z tego co wiem, jeden z sąsiadów wybudował dom w którym rozkręcił interes. Pan sąsiad otworzył hotel.
Zagospodarował część plaży (współwłasność), zbudował pomost. Jego klienci czują się tam jak na prywatnej posesji.
My, właściciele pozostałych działek, współwłaściciele plaży - wprost przeciwnie - jak intruzi, którzy nie mogą spokojnie korzystać z terenu, za który zapłaciliśmy i który jest częścią wspólną wszystkich właścicieli. W tej chwili wygląda to tak, jakby był to teren do użytku gości hotelowych sąsiada.
Wiemy od sąsiadów, że auta klientów hotelu rozjeżdżają drogę przemieszczając się nią kilkadziesiąt razy dziennie, organizowane są imprezy w typie wyjazd integracyjny, dzieci klientów drą się wniebogłosy skacząc na trampolinie.
Chciałem wyprowadzić się na wieś, aby cieszyć się ciszą i spokojem, a nie czuć się jak w centrum miasta!
Czy właściciel hotelu ma prawo prowadzić taką działalność bez poinformowania nas i naszej zgody?
Jak mamy sobie poradzić z tak uciążliwym sąsiedztwem?
Będę wdzięczny za porady i pomoc.
Pozdrawiam.