PDA

Zobacz pełną wersję : do sadu? (dlugie)



Magus
06-07-2004, 08:27
Hejka,

Opowiem wam historyjke :

1. zamowiony jest "fachowiec" do robienia (wykanczanie nowego mieszkania):
- plytki (prawie 50m2)
- obudowa wanny
- bialy montaz
- drobne inne prace "mokre"

Znalismy "fachowca" - wiedzielismy, ze dobrze robi.

2. dogadalismy sie co do ceny i terminu prac (mial skonczyc w 5-6 dni)
3. codziennie sprawdzalismy postepy prac i jakosc, dogadywalismy rozwiazania - wsjo przebiegalo ok. "Fachowiec" czasem sie zgadzal, czasem proponowal swoje rozwiazania - nawet sie zgodzilismy na kilka (dobrych - praktycznych)
4. 3-ciego dnia poprosil o niska zaliczke (nawet nie pokrywala wykonywanych prac) - nie mielismy watpliwosci (chyba uspil nasza czujnosc) i dalismy
5. nastepnego dnia poprosil o dalsza zaliczke i pieniadze na jakies czesci do montazu bialego (wczesniej dostawal i sie rozliczal)

Odbior kazdej zaliczki pokwitowal podpisem (bez problemu)
6. piatego dnia pracowal dalej - wieczorem jak sprawdzalismy jedno pomieszczenie bylo wykafelkowane i rozpoczete fugowanie, w lazience 1/4 kafelek i obudowa wanny prawie skonczona (z ytonga)
7. 6-tego dnia na drzwiach mieszkania znalezlismy karteczke, ze ma problemy rodzinne i skonczy nastepnego dnia.

Od tego dnia sluch o nim zaginal. Osoby, ktore odbieraly telefony odmawialy podania jego miejsca pobytu. Kilka razy dostalismy informacje, ze jest na budowie, albo, ze caly czas tam jest ... I tak przez tydzien.

Na domiar zlego dostal klucz do mieszkania - drugi byl jeszcze na budowie (jednak okazalo sie, ze ten budowlany nie pasuje ...).

8. Poszlismy na Policje - facet zniknal, porzuciwszy miejsce pracy, nie ma z nim kontaktu, a rodzina utrudnia komunikacje - nawet nie podali adresu zamieszkania, cobysmy sie mogli spotkac.

Policja - uprzejmie odmowila wspolpracy - nic nie moga zrobic. Poradzili zlozyc pozew (sporo nas kosztowaly telefony i benzyna na dojazdy na budowe, gdzie wg. informacji mial byc - pozniej takze wymiana zamka)

9. Postanwilismy wejsc do mieszkania (kolejne, nie male koszta bo drzwi antywlamaniowe). Dokonala tego firma, ktora zamontowala drzwi (przyszlo dwoch "fachowcow" i po prostu rozpruli zamek...

10. W mieszkaniu zostaly narzedzia, jakies puszki po piwie (caly worek, a zapewnial, ze jest abstynent) i troche pornosow - az strach pomyslec co sie tam moglo dziac ... zostal nawet niedojedzony posilek ... wygladalo tak, ze wyszedl "jak stal" ...

Nie dokonczona robota niestety troche sie daje we znaki - fuga nie dokonca polozona i wymyta, przylgnela do plytek. A ciezko ja zszorowac i na plytkach zostaje nalot :(

Znalezlismy tez wyliczenie (zrobil sobie na kartce) - zakladam, ze to kwoty, ktore chcial od nas wyciagnac - nie male (inne niz sie umawialismy). Z tych kwot wynika, ze dostal juz od nas ok 1/3 pelnej kwoty.
Mniej wiecej tyle roboty zrobil, ale ponieslismy dodatkowe koszta ( na dobra sprawe powinien za darmo dokonczyc prace).

Jednak sie facet nie pojawil, ani nie skontaktowal. Z innych zrodel dowiedzialem sie, ze dogaduje sobie nowa robote - nic nie wspominajac nowym inwestorom, ze ma klopoty... No i jak sie spodziewalismy zadzwonil z rzadaniem dostania narzedzi (narzedzia warte moze 150-200 zl - duzo mniej, niz nasze straty!)

PYTANIE:
1. Czy oplaca sie skladac pozew do sadu, aby odzyskac pieniadze, ktore stracilismy?
2. Czy mamy prawo zatrzymac narzedzia, w ramach pokrycia czesci naszych strat - taka byla niebezposrednia sugestia policji :) w koncu sa na terenie naszej wlasnosci, a facet raczej nie ma szans udowodnic, ze to jego narzedzia
3. Jakie mamy inne mozliwosci?

licze na Wasza pomoc - troche juz to mnie zaczyna wkurzac ...

z gory dzieki
Magus

mdzalewscy
06-07-2004, 10:02
wszystko zfotografować z aparatem z datownikiem (nie cyfrówką)

macie umowę pisemną ? jeśli tak to złożyć pozew do sondu, na pozwie się skończy, bo wykonawca wymięknie, dowiedzieć się gdzie teraz pracuje i porozmawiajcie z innymi inwestorami, o metodzie działania tego Pana. Napisz w tytule

Wojtek62
06-07-2004, 11:41
Magus,
pozwu nie opłaca Ci się składać jesli nie masz spisanej z gościem umowy, nie wiem skąd jesteś ale im wieksze miasto tym czas ewentualnego rozpatrzenia pozwu może byc długi a wyrok ? z tym różnie bywa
możesz zawiadomić prokuraturę o dokonanym przestępstwie wyłudzenia pięniędzy ale jak nie masz umowy a gośc te prace robił na czarno to licz się z powiadomieniem urzędu skarbowego
narzedzi nie oddawja - jno bo jakie narzędzia - nic w mieszkaniu nie było - udaj greka
a jak sie nie boisz kumpli goscia to wytrop go na nowej robocie i zrób mu tam awanturę - najlepiej przy inwestorze,
nękaj go telefonami o różnych porach dnia i nocy
spuść manto z kumplami
a co to znaczy, ze go znaliście?

Magus
06-07-2004, 11:45
Magus,
a co to znaczy, ze go znaliście?

"Znalismy" w sensie takim, ze wczesniej widzielismy jak robi i troche rozmawialismy - robil na budowie bloku, w ktorym mamy mieszkanie. Spotykalismy go dosc czesto, przez miesiac.
Co do fiskusa to niezly pomysl - moge doniesc, to On powinien zglosic umowe do US :) i sie rozliczyc z zysku.

Magus

Wojtek62
06-07-2004, 12:01
Magus,
a spisałes z gościem umowę?

Magus
06-07-2004, 12:25
Magus,
a spisałes z gościem umowę?

Niestety umowa byla ustna. Podpisywal tylko odbior zaliczki :(

Wojtek62
06-07-2004, 12:51
a miał Ci wystawic f-rę za wykonane prace?

Magus
06-07-2004, 12:52
a miał Ci wystawic f-rę za wykonane prace?

nie, bo i tak robocizny nie moge nigdzie odliczyc, ani zaplacic z kredytu

Wojtek62
06-07-2004, 12:57
to nie rób donosu na gostka ndo us bo sam też możesz przy okazji sobie biedy napętać.
nie wiem ile kasy wtopiłeś ale być może lepiej odpuść sobie działania formalne na rzecz nieformalnych