PDA

Zobacz pełną wersję : wellness w domu



akson
10-07-2002, 12:27
Dziś pytanie!
Dziś odpowiedź!!!
Pozdrawiam

11-07-2002, 11:54
Co masz na myśli?

bigmario4
11-07-2002, 13:29
zadaję pytanie?Mario

Maco
11-07-2002, 14:18
A nagroda ?

Zgaduję (za googlem): "WELLNESS to styl życia, który ma zapewnić dobre samopoczucie, doprowadzić do harmonii pomiędzy ciałem, duchem i umysłem. Nie tylko zestaw ćwiczeń, ale przede wszystkim to w jakim środowisku żyjemy, co robimy, co jemy. Filozofia wellness uwzględnia psychologiczne, intelektualne, towarzyskie, finansowe i fizyczne potrzeby człowieka."

akson
17-07-2002, 08:58
Witam !
Brawo! Definicja bardzo dobra !
Wellness w domu to świątynia relaksu duchowego i fizycznego.
Trochę ciepła ( sauna, łaźnia, itp. ), trochę zimna ( tzw.kąpiel Kneippa ), trochę masażu ciała ( wanna z hydromasażem, fotele do masażu ) trochę aromaterapii ( sauna ziołowo - parowa ), trochę światło terapii, trochę wypoczynku na podgrzanych ławach ...
Żadnego fizycznego zmęczenia, tylko relaks i odnowa.
Pozdrawiam

Maco
17-07-2002, 09:12
Akson, chyba jesteś trochę stronniczy z tymi saunami... :smile:

engi
17-07-2002, 09:40
Akson, widzę, że się rozwijasz?
Ale to bardzo ciekawe - opowiadaj!

akson
17-07-2002, 11:37
Marco!
Taka już moja sauniarsko-wellnesowa natura.:smile:

akson
17-07-2002, 11:38
MACO!!!
Przepraszam za przekręcony nick.
Sorry

Maco
17-07-2002, 11:47
Nie ma sprawy.
A słyszałeś o Bioptronie ?

akson
17-07-2002, 11:57
Moi rodzice tego używają.
Bo chyba o tym samym mówimy; Zepterowski produkt, tak?

Maco
17-07-2002, 12:01
Tak.
To tak mi się skojarzyło a'propos światłoterapii...

kasiek
17-07-2002, 12:50
Ha, a ja mam całkiem zamożnych znajomych, którzy parę lat temu budowali dom i wstawili wannę z hydromasażem. I teraz mówią, że już by tak nie zrobili, bo na masaż i tak nie mają czasu (oj, nie dbają o siebie!!), a z tych dziurek im śmierdzi.
Ale może teraz już są inne dziurki? I może wellness, to co innego?

Maco
17-07-2002, 13:43
Był taki wątek o hydromasażach. Można albo kupić wannę (jacuzzi) albo kupić plastikową matę, którą się wsadza do wanny. Dla Twoich znajomych chyba to drugie rozwiązanie byłoby lepsze (przynajmniej wanna by nie woniała a mata leżałaby sobie spokojnie gdzieś w szafce).

Ale generalnie jak się czegoś nie używa to to coś rzdewieje, parcieje, gnije albo jest toczone przez robactwo...

krzysztofj
17-07-2002, 14:13
A jak się czegoś używa, to to coś się zużywa. Tak źle, i tak niedobrze.

kasiek
17-07-2002, 15:30
To była sugestia, że należałoby się zastanowić przed zafundowaniem sobie takich "luksusów", czy będzie się miało na to czas. Myślę, że tym moim znajomym mata również nie jest potrzebna.

Maco
17-07-2002, 15:44
To trochę jak z budową domu (a raczej projektowaniem). W czasie projektowania to chcemy to i to i tamto i jeszcze to... Potem jak już się uda to wszystko wybudować to część stoi odłogiem...

Może dlatego jest to powiedzenie o budowaniu domów... Jakoś tak, że pierwszy się buduje dla wroga, drugi dla przyjaciela a trzeci dla siebie ?

franekF
17-07-2002, 15:55
no właśnie,
ten pierwszy, który buduję jest własciwie dla mojej żony :smile:

kasiek
17-07-2002, 16:02
To Twoja żona jest Twoim wrogiem ?!!!

17-07-2002, 17:40
Tak to jest, że jak się kupuje w promocji w markecie budowlanym, to potem może śmierdzieć z "dziurek". Myslę, że czasem warto wydac parę złotych więcej, aby miec pewność i spokój.
Dobre wanny z hydromasażem posiadają opcje dezynfekcji układu.
Również zaleca się, aby rury układu hydromasażu nie były karbowane w przekroju (gdyż zawsze pozostaje w takiem rozwiązaniu brud, złuszczony naskórek, włosy itp i to potem po prostu gnije).
Niestety, ale wanna za 1000 zł nie powinna być nazywana "wanną z hydromasażem".
Kris

akson
18-07-2002, 08:21
Kris !
Masz trochę fachowej wiedzy.
Ten gość ma rację!
W markecie budowlanym można kupić wiele innych rzeczy, ale nie np. wannę z hydromasażem.
Ja już pisałem w innym miejscu, że wanny z marketu to wanny z bąblami a nie z hydromasażem.
One nie stały nawet obok wanien z prawdziwym systemem hydromasażu.
Rzeczywiście smrodek z dziurek to wynik braku dezynfekcji ale przede wszystkim oszczędzaniu przez producentów takich wanien na systemie orurowania systemu hydro.
Dotyczy to wanien najtańszych, znanych było nie było, producentów z naszego rynku.

A sprawa niewykorzystywania swoich domowych udogodnień.
Z założenia chcemy dbać o zdrowie i kondycję fizyczną, a tego typu extrasy mają nam w tym pomóc.
Tak więc należy się zastanowić; zrobić coś dla siebie i systematycznie, profilaktycnie korzystać z tych wspomagaczy czy nie. Jeżeli nie, to rzeczywiście nie ma sensu montować w domu mebli za kilka, kilkanaście czy też kilkadziesią tysięcy złotych.

KSERO
22-08-2007, 00:55
No tak Shrek też sobie w błotku bąbelki urządzał hihi :wink:

Grzegorz-Milano_Style
22-08-2007, 18:51
WELLNESS to oprócz tych wszystkich rzeczy pewność, że korzystanie z nich nie potarga nam nerwów. Kupując wannę, czy kabinę masażową (lub masażowo - parową) za 3 - 4 tyś zł nie będzie to WELL tylko BAD. Podobnie jest z jonizatorami powietrza z hipermarketów czy też innymi super wynalazkami dla łosi za rozsądne pieniądze.

Pamiętajmy, że chcemy się relaksować a nie wkurzać na ten czy inny sprzęt w naszym pełnym dobrej energii domu.

P.S. O wannach i o tym które śmierdzą a które nie, był inny wątek
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=102245

KSERO
22-08-2007, 23:10
A czasami należy pamiętać o tym, że zgodnie z zasadami marketingi mix nie zawsze cena idzie w parze z jakością!, a to co dobrej jakości musi kosztować fortunę :wink: