PDA

Zobacz pełną wersję : Obwód oswietlenia pokoi - wielka płyta - zagwozdka



mariansq
29-10-2013, 22:14
Mieszkam w wielkiej płycie i niedawno też dokupiłem inne mieszkanie do lekkiego remontu. Nurtuje mnie jedno zagadnienie z dziedziny instalacji elektrycznej , które wystepuje już w drugim mieszkaniu. Oczywiscie instalacja działa, ale z racji zakupu rozrysowałem sobie obwody coby bylo wiadomo co i gdzie.

I teraz moje docelowe pytanie, ktore dotyczy tylko fizycznego połaczenia przewodów.

Gdzie w obwodzie oświetlenia pokoi moze byc połaczenie wyłącznik- żarówka? W rozdzielnicy nie ma, w puszkach też nie - czy tamtejsi elektrycy (PRL) zrobili połączenie gdzieś poza rozdzielnica lub puszkami skoro ich tam nie ma?

zmieżam do tego że zawsze połączenie wyłącznik-żarówka jest do znalezienia - w tym wypadku to już drugie mieszkanie gdzie to połączenie jest niewidoczne, niedostępne i nie wiem gdzie ono fizycznie jest zrealizowane - z elenktycznego punktu widzenia jest wszystko jak należy ale z fizycznego to nie mam pojęcia gdzie może ono być. Możliwe żeby było gdzieś wykonane za pomocą "kostki" - listwy i zalane betonem?

Bo przecież musi istnieć to połączenie fizycznie -cudów nie ma. Skoro z żarówki "idzie" przewód 2 żyły z włącznika tez 2 żyły i z rozdzielnicy 2 żyły , to fizycznie musi istnieć połączenie wyłącznik - zarówka a jego nie ma ani w rozdzielnicy ani w jednej jedynej puszce.

Może ktoś doświadczony w minionych instalacjach przybliży mi rozwiązanie - nurtuje mnie to.

Już myślałem, ze to zrobili tak :
- z wyłącznika 2 zyły i na wysokości rozdzielnicy jedna zyła obcieta i poprowadzona do L a druga (pojedyncza) do żarówki. Następnie pojedynczy przewód N z żarówki do rozdzielnicy . Wtedy by grało - ale niestety . Z żarówki idzie 2 żyłowy , z wyłącznika tez wiec misi istnieć gdzieś ukryte połączenie.

Nie wiem czy nie zamotałem zbytnio - ale myślę że jak ktoś wie w czym rzecz to się połapie:-)

Ale jeszcze raz łopatologicznie :

Są trzy kable dwu żyłowe - pierwszy zasilający z rozdzielnicy Li N ; drugi z wyłącznika i trzeci z żarówki - pytanie gdzie może być ich fizyczne połączenie w wielkiej płycie jeśli go nie ma w rozdzielnicy i żadnej z puszek - ot zagwozdka:-)
(w zasadzie powinien wystarczyć tylko 2 i 3 przewód jeśli połączenie było by w rozdzielnicy lub puszce) I tak aż w dwóch pokojach i kuchni jest natomiast z łazienki i przedpokoju oraz dzwonka analogiczne połączenie jest w rozdzielnicy (czyli połączenie wyłącznik - żarówka, lub wyłącznik -dzwonek)

pozdrawiam

Mirek_Lewandowski
30-10-2013, 07:13
Gdzie? Cóż, wszędzie...
Powiem Ci tyle... akademik, wielka płyta. Wierciłem dziurę pod półkę, wywaliło korki. Cóż, w ramach oszczędności kable prowadzili po skosach (sic!) najkrótszą możliwą drogą żeby było na gorzałę...
Widziałem rożne rzeczy- ot, skrętkę Cu-Al:D zabetonowaną w ścianie bez puszki. To akurat samo się znalazło, jak się zaczęło fajczyć.
Wiem, nie pomogłem, nikt nie mówił że będzie łatwo....

elpapiotr
30-10-2013, 08:46
Witam.

Wytłumaczenie znajduje się na Elektrodzie, gdzie kolega zadał pytanie.
Tok rozumowania pytającego słuszny, ale, skoro nie jest elektrykiem ...

Jarek.P
02-11-2013, 22:06
Pomijając wynalazki pijanego elektryka, który połowę przewodów opylił na lewo, żeby mieć za co pić, a potem kombinował puszczając instalacje najkrótszymi drogami albo na przestrzał przez ścianę od gniazdka sąsiada po drugiej stronie (autentyk), typowo w znanych mi blokach z wielkiej płyty oświetlenie było łączone w normalnych puszkach wykonanych w prefabrykowanym gnieździe w wielkiej płycie, gniazdo było głebokie, więc i puszka była zagipsowana na grubo i przez to ciężka do znalezienia.
Niemniej, właściwie w ciemno możesz jej szukać dokładnie w linii nad wyłącznikiem, o ile dobrze pamiętam, jakieś 20cm od sufitu. Jeśli szpachelką pdskrobiesz tam pokłady farby do gołego betonu, to zobaczysz, gdzie beton, a gdzie łata z gipsu skrywająca puszkę.
Gniazdka natomiast były łączone w łańcuchy (często zamknięte, znaczy zasilane z obu stron!!!), przewodem układanym w dylatacji podłogi, a łańcuchy kończyły się w natynkowych płaskich puszkach klejonych nad podłogą do ściany, w przedpokoju.

J.

elpapiotr
02-11-2013, 22:17
Witam.

Kolega Jarek.P się zapozna z technologią "wielkiej płyty" - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_płyta
a później dopiero może krochmalić farmazony.

Jarek.P
02-11-2013, 22:31
Kolega elpapiotr zejdzie z piedestału "Wielkiego Elektryka Co Zjadł Wszystkie Rozumy", na którym bardzo lubi się kokosić i odwiedzi mnie jutro w mieszkaniu u moich rodziców, w którym akurat goszczę, pokażę o czym powyżej pisałem palcem. Naprawdę nie wymyśliłem tego sam, na poczekaniu, podobne rozwiązania znam z sumie trzech wielkopłytowych bloków, budowanych w różnych latach, miastach i systemach.
Jeśli koledze nie po drodze do Tomaszowa Maz, mogę porobić i udostępnić zdjęcia, może poza tą puszką oświetlenia, bo wybaczy kolega, naprawdę nie chce mi się ponownie robić dziury w ścianie tylko po to, by kolegę przekonać.

Podany link bardzo ciekawy, niemniej nie za bardzo widzę w nim choć zdania związanego ze sposobami wykonywania w nich instalacji elektrycznych.

J.

dudi82
06-11-2013, 14:19
Doszukiwanie się logiki w instalacji w wielkiej płycie to szaleństwo. W moim mieszkaniu całą instalację wymieniłem. Część starej wyrwałem, a wyrywając ją spotykałem takie kwiatki, że głowa mała. Za krótkie przewody przedłużone metodą "na barana" i "zaizolowane" poprzez naciągnięcie na barana kawałka koszulki. Nie rury termokurczliwej, nie izolacji, a koszulki, łatwej do zsunięcia z tegoż barana za pomocą 2 palców. I to wszystko zarzucone tynkiem. Takie same przedłużenia były za licznikiem przykręconym do metalowej podstawy.
Gdzie zatem jest połączenie u kolegi? Trzeba rwać przewód, to łączenie się znajdzie.
A w przypadku przewiercenia ściany, niech kolegę nie zdziwi widok aluminiowej klamki zatopionej w wielkiej płycie. Taka klamka jest w mieszkaniu moich rodziców w ścianie między pokojem a kuchnią.

janek_kos
07-02-2014, 21:34
Ja spotkałem się z takim rozwiązaniem: do puszki wchodzi i wychodzi zasilanie. samo sterowanie lampą było rozwiązane w następujący sposób. przewód płaski dwu żyłowy (mocowany na papiaki) od wyłącznika prowadzony niejako prosto do lampy. na wysokości puszki jedna żyła była przecinana i oba końce były wprowadzane do puszki. Jedna żyła do L, druga do N, a sterowanie pomijało całkowicie puszkę.

241367

elpapiotr
07-02-2014, 22:09
A co w przypadku wyłącznika świecznikowego i żyrandola ?
Tutaj dwie żyły mogły ominąć puszkę.
Rozwiązań było wiele, wszystkie (pomijam niezgodne z ówczesnymi normami) były prawidłowe.

janek_kos
08-02-2014, 19:12
No cóż wtedy obowiązywała jedna zasada: Przepisy są po to żeby je łamać. A i teraz co niektórzy też hołdują tej zasadzie.