Artur-Reda
04-11-2013, 13:58
Witam!
Chciałbym poruszyć istotny i często ginący na tle tematu "wybieramy jednostkę" temat , mianowicie rury i kształtki używane w systemach CO. temat jest bardziej by zwrócić uwagę na tą kwestię, bo wiem, że klienci to olewają.
Najczęściej klient o to nie pyta (bo się nie zna), instalator się tym tez nie interesuje, bo przecież "biała kształtka to biała kształtka i biorę najtańszą". I tak będzie pod podłogą ;) (właśnie ten fakt jest tu kluczowy)
Fakt jest taki, że piasek i kamyczki podróżujące przez instalację z dużą prędkością wycierają kształtki na łukach od zewnątrz, w wysokiej jakości kształtkach jest to niemalże niezauważalne (wysoka jakość PVC, grube ścianki). Jednakże zdarzyło mi się wymieniać kiedyś chińską kształtkę, bo porobiły się w niej jakby dziurki, gdzie piasek wybrał słabszej jakości PVC i powstała dziura, która powodowała spadki ciśnienia. Polskie domy jak są budowane wiadomo, i wiadomo też ile kłopotów sprawia wymiana takiej jednej kształtki.
Tymczasem można łatwo dostać markowe kształtki i rury - ja korzystam z kanadyjskich kształtek i rur VACULINE - dlaczego?
Prosta sprawa - różnica w koszcie położenia całej instalacji na VACULINE w porównaniu do chińskich/polskich wynosi w najgorszym wypadku kilkadziesiąt złotych a dostajemy szereg plusów:
- 25 lat gwarancji na całą instalację zrobioną na VACULINE
- Atest Instytutu Techniki Budowlanej (jeszcze jedna firma w Polsce ma taki atest - USTM, ale nie daje ona gwarancji na formę i ścieralność)
- Wysoka jakośc produktu (widać gołym okiem jak połozymy obok niemarkowej kształtki)
Myślę, że te parę złotych to gra nie warta świeczki, lepiej mieć spokój.
Miał ktoś kłopoty ze słabej jakości kształtkami? Instalatorzy w ogóle wspominają jakich elementów instalacyjnych używają, czy zostawiają temat? :)
Zapraszam do dyskusji.
Chciałbym poruszyć istotny i często ginący na tle tematu "wybieramy jednostkę" temat , mianowicie rury i kształtki używane w systemach CO. temat jest bardziej by zwrócić uwagę na tą kwestię, bo wiem, że klienci to olewają.
Najczęściej klient o to nie pyta (bo się nie zna), instalator się tym tez nie interesuje, bo przecież "biała kształtka to biała kształtka i biorę najtańszą". I tak będzie pod podłogą ;) (właśnie ten fakt jest tu kluczowy)
Fakt jest taki, że piasek i kamyczki podróżujące przez instalację z dużą prędkością wycierają kształtki na łukach od zewnątrz, w wysokiej jakości kształtkach jest to niemalże niezauważalne (wysoka jakość PVC, grube ścianki). Jednakże zdarzyło mi się wymieniać kiedyś chińską kształtkę, bo porobiły się w niej jakby dziurki, gdzie piasek wybrał słabszej jakości PVC i powstała dziura, która powodowała spadki ciśnienia. Polskie domy jak są budowane wiadomo, i wiadomo też ile kłopotów sprawia wymiana takiej jednej kształtki.
Tymczasem można łatwo dostać markowe kształtki i rury - ja korzystam z kanadyjskich kształtek i rur VACULINE - dlaczego?
Prosta sprawa - różnica w koszcie położenia całej instalacji na VACULINE w porównaniu do chińskich/polskich wynosi w najgorszym wypadku kilkadziesiąt złotych a dostajemy szereg plusów:
- 25 lat gwarancji na całą instalację zrobioną na VACULINE
- Atest Instytutu Techniki Budowlanej (jeszcze jedna firma w Polsce ma taki atest - USTM, ale nie daje ona gwarancji na formę i ścieralność)
- Wysoka jakośc produktu (widać gołym okiem jak połozymy obok niemarkowej kształtki)
Myślę, że te parę złotych to gra nie warta świeczki, lepiej mieć spokój.
Miał ktoś kłopoty ze słabej jakości kształtkami? Instalatorzy w ogóle wspominają jakich elementów instalacyjnych używają, czy zostawiają temat? :)
Zapraszam do dyskusji.