PDA

Zobacz pełną wersję : Projekt wjazdu - cena i termin i u kogo?



EmilB
13-07-2004, 11:51
Witam!
Ile kosztowal i ile trzeba na to czekac? chodzi o projekt wjazdu.
Do kogo sie z tym zwracac? - architekt, konstruktor a moze drogowiec?
Gdzie nalezy to uzgadniac?

Emil

inż. Mamoń
14-07-2004, 14:29
Witam!
Ile kosztowal i ile trzeba na to czekac? chodzi o projekt wjazdu.
Do kogo sie z tym zwracac? - architekt, konstruktor a moze drogowiec?
Gdzie nalezy to uzgadniac?

Emil


Projekt wjazdu??? A może uzgodnienie wjazdu na działkę? Jeśli o to chodzi to nic nie kosztuje. Ja załatwiałem w referacie infrastruktury Urzędu Miasta i Gminy (bo droga jest własnością gminy). Potrzebny wniosek, załącznik w postaci 2 mapek na których sam wrysowałem gdzie chcę mieć wjazd na działkę. Po 7 dniach pocztą dostałem pisemko i mapkę z pozytywnym uzgodnieniem ...

karotka
15-07-2004, 13:16
U mnie było inaczej. Wydział Dróg w gminie uzgadniał na podstawie przedstawionego projektu zjazdu. Projekt kosztował mnie 500 zł, robił go inżynier z uprawnieniami do projektowania dróg itp. Wszystko trwało około miesiąca. Póżniej projekt na zjazd dołaczyłam do wniosku o pozwolenie na budowę domu i otrzymałam zgodę już na wszystko razem (budynek+przyłącza+instalacje+zjazd).
W dużych miastach projektanci biorą nawet 1000 zł, więc lepiej szukaj w małych miasteczkach.
Ja mieszkam w Krakowie, a speca od projektów wzięłam z Wieliczki.

inż. Mamoń
15-07-2004, 14:40
U mnie było inaczej. Wydział Dróg w gminie uzgadniał na podstawie przedstawionego projektu zjazdu. Projekt kosztował mnie 500 zł, robił go inżynier z uprawnieniami do projektowania dróg itp. Wszystko trwało około miesiąca. Póżniej projekt na zjazd dołaczyłam do wniosku o pozwolenie na budowę domu i otrzymałam zgodę już na wszystko razem (budynek+przyłącza+instalacje+zjazd).
W dużych miastach projektanci biorą nawet 1000 zł, więc lepiej szukaj w małych miasteczkach.
Ja mieszkam w Krakowie, a speca od projektów wzięłam z Wieliczki.

Jestem zdziwiony, że to może aż tyle kosztować. Ciekawe od czego to zależy. Mój UMiG po prostu z niewiadomych przyczyn nie wymaga projektu (i bardzo dobrze :D ), a i Starostwo wydające pozwolenie na budowę również oczekuje tylko tzw. uzgodnienia. Może zależy to od rodzaju drogi? U mnie jest to droga gminna, ale ma charakter uliczki osiedlowej, nie ma ani asfaltu, ani krawężników, ani chodnika, nie ma też rowu - karotka, a u Ciebie jak?

PIOT_R
15-07-2004, 18:38
U mnie było inaczej. Wydział Dróg w gminie uzgadniał na podstawie przedstawionego projektu zjazdu. Projekt kosztował mnie 500 zł, robił go inżynier z uprawnieniami do projektowania dróg itp. Wszystko trwało około miesiąca. Póżniej projekt na zjazd dołaczyłam do wniosku o pozwolenie na budowę domu i otrzymałam zgodę już na wszystko razem (budynek+przyłącza+instalacje+zjazd).
W dużych miastach projektanci biorą nawet 1000 zł, więc lepiej szukaj w małych miasteczkach.
Ja mieszkam w Krakowie, a speca od projektów wzięłam z Wieliczki.

Możesz podać namiar na tego projektanta ?
Dzięki :Piotrek

karotka
16-07-2004, 10:52
U mnie było inaczej. Wydział Dróg w gminie uzgadniał na podstawie przedstawionego projektu zjazdu. Projekt kosztował mnie 500 zł, robił go inżynier z uprawnieniami do projektowania dróg itp. Wszystko trwało około miesiąca. Póżniej projekt na zjazd dołaczyłam do wniosku o pozwolenie na budowę domu i otrzymałam zgodę już na wszystko razem (budynek+przyłącza+instalacje+zjazd).
W dużych miastach projektanci biorą nawet 1000 zł, więc lepiej szukaj w małych miasteczkach.
Ja mieszkam w Krakowie, a speca od projektów wzięłam z Wieliczki.

Jestem zdziwiony, że to może aż tyle kosztować. Ciekawe od czego to zależy. Mój UMiG po prostu z niewiadomych przyczyn nie wymaga projektu (i bardzo dobrze :D ), a i Starostwo wydające pozwolenie na budowę również oczekuje tylko tzw. uzgodnienia. Może zależy to od rodzaju drogi? U mnie jest to droga gminna, ale ma charakter uliczki osiedlowej, nie ma ani asfaltu, ani krawężników, ani chodnika, nie ma też rowu - karotka, a u Ciebie jak?

Ja też byłam zdziwiona, że na zjazd z mojej drogi gminnej bez asfaltu, poboczy, szerokość 3 m, nawierzchnia z szutru trzeba było projektu i uzgodnień. Na moje pytania co z tymi którzy przerzucają po prostu płyte betonową przez rów przydrożny lub go zasypują, albo budują zjazd po swojemu bez projektów urzędnicy maja odpowiedź, że tamci robili to nielegalnie i nadzór budowlany może się tym zająć. Widocznie co gmina to inna interpretacja, bo znajomi którzy się niedawno budowali po drugiej stronie Krakowa są zdziwieni takimi informacjami. Od nich projektu na zjazd nikt w ich gminie nie żądał. :o

ania
08-05-2005, 12:25
A ode mnie zażądali decyzji WZiZT - to już chyba przegięcie!

WAMBUD
03-01-2014, 12:47
Ciekaw jestem czy inżynier wystawił rachunek, podatki zapłacił i działał na legalnym oprogramowaniu, bo mi wydaje się, że raczej jest to niemożliwe.