ArekRF
14-11-2013, 02:00
Mając złe doświadczenia z "fachowcami" postanowiłem sam ogarnąć temat docieplenia.
Jestem w trakcie planowania docieplenia poddasza 230 metrów kwadratowych) i ma wyglądać to następująco:
- ptya GK
- stelaż aluminiowy wys. 30 szer. 60
- folia paroizolacyjna
- "belki" poziome z profilu metalowego wys 50 szer 30 (rozstaw między ścianami prawie 6 metrów wiec takie zostały zamontowane (usztywnione elementami przymocowanymi do krokwi 2 x drut fi 12)
- wełna 150
- wełna 100
- między "krokwiami" // są to dwuteowniki metalowe ;-) wysokość 140 - (adoptuje stary budynek więc bazuje na istniejącej już konstrukcji) - na dwuteownikach jest przymocowana łata wysokość 50 // więc między tymi krokwiami o końcowej wysokości 190 wełna 150 plus przestrzeń wentylacyjna 40
- deskowanie
- papa
- pokrycie - blacha trapezowa
W związku z taką konstrukcją mam następujące pytania:
1. czy wełnę pod przestrzenią wentylacyjną zabezpieczać folią paroprzepuszczalną czy zostawić tak jak w powyższym opisie? Czy zabezpiecza się wełnę przed wychłodzeniem świeżym powietrzem? Dodam tylko że wieniec na jego szerokości dociepliłem płytą pouliretanową na jej spodzie oderwałem blachę a po osadzeniu uszczelniłem pianką. U góry zostawiłem blachę jako warstwę ochronną, szczelina między płytą a deskowaniem 25 mm na całej szerokości pomiędzy krokwiami (wg zaleceń co do wielkości wentylowanej połaci dachowej)
2. czy przestrzeń pomiędzy profilem metalowym 50 x 30 wypełnić również watą? Sam profil będzie sporym mostkiem termicznym wiec pytanie o ekonomiczność zastosowania wełny w tym miejscu. Profile osadzone co metr pod każdym dwuteownikiem. (wełna lambda 0,041 wysokość 50 - 3,46 zł netto / m2 = 800 zł , wrzucę w koszty więc płace netto)
3. jakie jest zagrożenie że dwuteowniki będą transportować wilgoć w ocieplenie (wychodzą one na zewnątrz budynku około 30 centymetrów ale znajdują cię całe pod deskowaniem i na ich końcu są zabezpieczoną deską poziomą przed rynną. Pytanie może głupie więc proszę o wyrozumiałość ;-)
Pozdrawiam Arek
Jestem w trakcie planowania docieplenia poddasza 230 metrów kwadratowych) i ma wyglądać to następująco:
- ptya GK
- stelaż aluminiowy wys. 30 szer. 60
- folia paroizolacyjna
- "belki" poziome z profilu metalowego wys 50 szer 30 (rozstaw między ścianami prawie 6 metrów wiec takie zostały zamontowane (usztywnione elementami przymocowanymi do krokwi 2 x drut fi 12)
- wełna 150
- wełna 100
- między "krokwiami" // są to dwuteowniki metalowe ;-) wysokość 140 - (adoptuje stary budynek więc bazuje na istniejącej już konstrukcji) - na dwuteownikach jest przymocowana łata wysokość 50 // więc między tymi krokwiami o końcowej wysokości 190 wełna 150 plus przestrzeń wentylacyjna 40
- deskowanie
- papa
- pokrycie - blacha trapezowa
W związku z taką konstrukcją mam następujące pytania:
1. czy wełnę pod przestrzenią wentylacyjną zabezpieczać folią paroprzepuszczalną czy zostawić tak jak w powyższym opisie? Czy zabezpiecza się wełnę przed wychłodzeniem świeżym powietrzem? Dodam tylko że wieniec na jego szerokości dociepliłem płytą pouliretanową na jej spodzie oderwałem blachę a po osadzeniu uszczelniłem pianką. U góry zostawiłem blachę jako warstwę ochronną, szczelina między płytą a deskowaniem 25 mm na całej szerokości pomiędzy krokwiami (wg zaleceń co do wielkości wentylowanej połaci dachowej)
2. czy przestrzeń pomiędzy profilem metalowym 50 x 30 wypełnić również watą? Sam profil będzie sporym mostkiem termicznym wiec pytanie o ekonomiczność zastosowania wełny w tym miejscu. Profile osadzone co metr pod każdym dwuteownikiem. (wełna lambda 0,041 wysokość 50 - 3,46 zł netto / m2 = 800 zł , wrzucę w koszty więc płace netto)
3. jakie jest zagrożenie że dwuteowniki będą transportować wilgoć w ocieplenie (wychodzą one na zewnątrz budynku około 30 centymetrów ale znajdują cię całe pod deskowaniem i na ich końcu są zabezpieczoną deską poziomą przed rynną. Pytanie może głupie więc proszę o wyrozumiałość ;-)
Pozdrawiam Arek