PDA

Zobacz pełną wersję : Gaz, czy w?giel??? Chyba zwariuj?...



Grzegorz63
15-07-2004, 13:59
No to mam problem, bo nieoczekiwanie dowiedziałem się, że na jesieni będę miał gaz. Nie jeden w mojej sytuacji podskoczyłby ze szczęścia. O co się rozchodzi? Już wyjaśniam:
Kiedy zaczynałem budowę, gazownia stwierdziła, że doprowadzenie do mnie gazu to kwestia bliżej nieokreślonej przyszłości, ponieważ inwestycja musi im się opłacać. Ponieważ mieszkam o rzut beretem od kopalń, postanowiłem, że będę się ogrzewał kotłem opalanym węglem (eko-groszek lub inna nazwa- ekoret). Kotły te są zautomatyzowane, same podają sobie węgiel z zasobnika, obsługa zimą sprowadza się do napełnienia raz na dwa-trzy dni zasobnika i opróżnienia popielnika. Między innymi dlatego podpiwniczyłem dom, żeby wygospodarować miejsce na kotłownię węglową i na składowisko opału. Teraz, gdy będę miał gaz zacząłem liczyć koszty ogrzewania gazowego i porównywać je z ogrzewaniem węglowym. I tu niemiłe rozczarowanie. Jakby nie liczyć to gaz wychodzi 2-2,5 razy drożej. Oto moja wyliczanka:
Gaz GZ-50 ma wartość opałową około 35 MJ/m3. Węgiel "ekoret" ma 26 MJ/kg. Gaz kosztuje obecnie 1,15 zł/m3, natomiast węgiel około 0,30 zł/kg. Dla niedowiarków- proszę kliknąć TUTAJ. (http://www.wegiel.katowice.pl/sortymenty_i_ceny/sortceny.html).

1 m3 gazu GZ-50 o kaloryczności 35 MJ daje 9,69 kWh energi przy spalaniu.

1 kg węgla o kaloryczności 26 MJ daje 7,20 kWh energii przy spalaniu.

Zakładając sprawność kotła gazowego zwykłego 92% mamy 0,92 x 9,69 = 8,92 kWh energi z jednego metra sześciennego gazu.

Zakładając sprawność nowoczesnego kotła węglowego z paleniskiem retortowym 83% mamy 0,83 x 7,20 = 5,98 kWh energii z jednego kilograma węgla.

Wydaje mi się, że wybudowałem dom "oszczędny" (to się okaże!), a taki dom potrzebuje około 60 W/m2 mocy grzewczej (przy temp. -20 na zewnątrz). Powierzchnia ogrzewana mojego domu to około 220 m2. Moje zapotrzebowanie na moc wynosi zatem 60 W/m2 x 220 m2 =13,2 kW. Czyli muszę zużyć na godzinę 13,2 : 8,92 = 1,48 m3 gazu, lub 13,2 : 5,98 = 2,21 kg węgla.
Koszty na dobę wyniosą odpowiednio:
Dla gazu: 24 x 1,48 x 1,15 zł = 40,85 zł
Dla węgla: 24 x 2,21 x 0,30 zł = 15,91 zł

To powyżej to oczywiście dla sytuacji "ekstremalnej" tzn. przy "trzaskającym" mrozie na zewnątrz. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że zapotrzebowanie uśrednione na moc w okresie grzewczym będzie wynosiło przeciętnie 50% wyżej wymienionego. Sezon grzewczy trwa u nas około 180 dni w roku. Czyli szacunkowe koszty ogrzewania wyniosą:

Dla gazu: 0,5 x 180 x 40,85 = 3677 zł
Dla węgla: 0,5 x 180 x 15,91 = 1432 zł

Doliczając do węgla koszty transportu, wychodzi jak byk, że ogrzewanie węglem jast 2-2,5 krotnie tańsze, niż gazem ziemnym. Robocizny nie liczę, swoje ważę i zamiast się męczyć w siłowni lepiej tą energię wykorzystać przy węglu.
Wiem, wiem..., wygoda, komfort, ale, czy to musi aż tyle więcej kosztować? Przecież za te zaoszczędzone pieniądze można się co roku "wybyczyć" w Hiszpanii albo w Tunezji...

Po co te moje rozważania? Kocioł gazowy zamontuję na pewno, tylko zastanawiam się, czy zrezygnować zupełnie z węgla i zainwestować całkowicie w gaz kupując urządzenia super-energooszczędne z górnej pólki (np. kocioł kondensacyjny), czy też wstawić do kotłowni najtańszy gazowy i traktować go jako "awaryjne" źródło energii, natomiast nadwyżkę finansową zainwestować w kocioł węglowy...
Co radzicie???

Marcin z Pomorza
15-07-2004, 15:59
Zdecydowanie Węgiel. Taniej. Tym bardziej że masz już wielkie inwestycje związane z tym sposobem ogrzewania

Pearl
15-07-2004, 16:32
ja mam gazowy, wiszący. Kupę czasu zmarnowałem na wszelkiego rodzaju obserwacje, ustawienia. Na nic to wszystko. Nie wpuścisz gazu - nie nagrzejesz. Z węglowego zrezygnowałem, bo trochę mnie już męczyło, głównie robienie zapasów węgla na zimę. Brud wszędzie. Paliłem tylko zwykłym węglem...ponoć są jakieś groszki itp. i się tak nie brudzi. Pewnie są droższe od zwykłego węgla. Mam tak zrobioną instalację, że by mieć ciepłą wodę muszę włączyć kocioł. Gazowy załączam rano i wieczorem (czasem robię sobie święto i ustawiam sterownik - woda sama się nagrzewa kiedy wystygnie). Nie wyobrażam sobie bym za każdym razem chcąc mieć ciepłą wodę miał rozpalać w piecu węglowym. Można to obejść stosując podgrzewacze łazienkowe, elektryczne i... gazowe. Porównując zużycie węgla i gazu moim zdaniem nie można zapominać o stracie własnego czasu przy węglowym. Przy kotle węglowym, jaki by nie był, trzeba "deptać", uzupełniać zapasy opału... Mimo wszystko cena gazu jest jednak chyba za wysoka :-? .
Ktoś kto "siedzi" w kotłach po uszy odradził kupno kondensacyjnego. Zmiany w tej materii następują tak szybko i może okazać się że za kilka lat kondensacyjny to przeżytek, podczas gdy koszt jego zakupu ma się zwrócić po kilkunastu.
Pozdrawiam
Pearl

Jezier
15-07-2004, 16:55
Grzegorz63. Wg taryfy górnośląskiej spółki gazowej 1m3 gazu ziemnego kosztuje 1,01 zł. Może niewiele to zmienia w twoich obliczeniach ale zawsze.

Grzegorz63
15-07-2004, 17:16
Jezier, niestety jest jeszcze gorzej, niż myślałem!!! :o
Wyciągnąłem moje rachunki za gaz. I co się okazuje??? Otóż:
6 maja 2004r zapłaciłem za 177 m3 gazu 231,97 zł, co daje cenę 1,31 zł/m3 !!!!!!! :evil:
W skład opłaty za 177 m3 gazu wchodzi (uwaga spisuję z faktury):
za gaz- 106,79
opłata przesyłowa zmienna- 72,35
abonament- 14,64
opłata przesyłowa stała- 38,19
Ręce opadają... :(

Grzegorz63
15-07-2004, 17:26
Przepraszam, drobna korekta. Odkryłem, że jest to rachunek za dwa miesiące, wobec czego trzeba pomniejszyć o połowę opłaty stałe, tzn. pozycję; abonament i opłaty przesyłowe stałe. Po tej korekcie wychodzi ni mniej, ni więcej tylko 1,16 zł/m3. Czyli moje pierwotne założenia dotyczące ceny za 1 m3 gazu były niższe o 1 grosz od cen rzeczywistych... :wink:

KvM
15-07-2004, 17:27
Grzegorz, ale opłaty stałe (niezależne od zużycia) w przypadku ogrzewania gazem rozłożą się na większą liczbę zużtych m3 więc cena będzie mniejsza (jednostki - m3), co jakby nie patrzeć specjalnie nie zmieni proporcji cen węgla do gazu...

Moja opinia jest taka - jak Ci się znudzi dokładanie do pieca i będzie Cię na to stać to zawsze będziesz mógł sobie ten gaz podłączyć. Ja osobiście wolałbym nawet płacić więcej za ogrzewanie niż mieć w domu gaz.

Jezier
15-07-2004, 17:32
Grzegorz. Ale i tak wynika z tego, że gaz kosztuje 1,01 zł/m3. Nie wiem ile zużywasz rocznie gazu ale te opłaty abonamentowe są za zużycie powyżej 1200 m3 (do 8 tys). Jak twierdzisz w budowanym domu też będziesz miał gaz więc bez abonamentu sie nie obejdziesz.

Grzegorz63
15-07-2004, 17:39
Sam już nie wiem co robić... :( Przedwczoraj byłem pewien, że kupię kocioł węglowy, wczoraj już prawie kupowałem gazowego ecoCOMPACTa Vaillanta, dzisiaj znowu dzwoniłem do producenta kotła na węgiel, że jutro kupuję... I tak w kółko, a hydraulik mi siedzi na karku i się pyta co w końcu będzie w tej mojej kotłowni... :-?

jeżyk
15-07-2004, 18:34
Pewnie już za jakis czas spalaczą węgla dołożą podatek kominowy i wówczas gaz ziemny może być alternatywą.

anna99
15-07-2004, 19:10
Moja opinia jest taka - jak Ci się znudzi dokładanie do pieca i będzie Cię na to stać to zawsze będziesz mógł sobie ten gaz podłączyć. Ja osobiście wolałbym nawet płacić więcej za ogrzewanie niż mieć w domu gaz.

A ja zupełnie odwrotnie. Nigdy nie wiadomo, co w życiu cie spotka. Nas z mężem czasami dopada kręgosłup i tylko to, że piec gazowy "sam " chodzi , w domu może byc ciepło. jak ognia boję się sytuacji, kiedy nie będziemy w stanie np. napalić w kominku (przypuśćmy noga w gipsie) i co wtedy? Dlatego obok kominka z DGP mamy normalne ogrzewanie gazowe kaloryferowe.

anna99
15-07-2004, 19:11
Moja opinia jest taka - jak Ci się znudzi dokładanie do pieca i będzie Cię na to stać to zawsze będziesz mógł sobie ten gaz podłączyć. Ja osobiście wolałbym nawet płacić więcej za ogrzewanie niż mieć w domu gaz.

A ja zupełnie odwrotnie. Nigdy nie wiadomo, co w życiu cie spotka. Nas z mężem czasami dopada kręgosłup i tylko to, że piec gazowy "sam " chodzi , w domu może byc ciepło. jak ognia boję się sytuacji, kiedy nie będziemy w stanie np. napalić w kominku (przypuśćmy noga w gipsie) i co wtedy? Dlatego obok kominka z DGP mamy normalne ogrzewanie gazowe kaloryferowe.

thalex
15-07-2004, 19:22
Sam już nie wiem co robić... :(
Ja jestem w podobnej sytuacji ale robię tak; kupuję gazowy i jak nie wydole to kupuję węglowy i próba przez rok lub dwa a potem jeden z nich sprzedaję. Może niezbyt dobra to kalkulacja finansowa ale nie grozi mi zwariowanie. Grzegorz63 może spróbuj taj jak ja, nie daj się zwariować! :) :) :)

jędrzej
15-07-2004, 19:34
Grzegorzu!

Zrób sobie i jedno i drugie! Miejsce na kotłownię węglową już masz, wstaw tam gazowy piec wiszący, do tego zasobknik i trochę rurek żeby cóc to przełączać (dodarkowy koszt nie przekroczy 4 tys. zł). Dzki temu będziesz miał:
- tanio jeśli napalisz węglem
- wygodnie i niedrogo jeśli użyjesz gazu
- bezobsługową ciepłą wodę (zwłaszcza latem)

... no i nie zwariujesz :D

Sam Gamgee
15-07-2004, 19:44
Grzegorz, weź pod uwagę, że mając gaz możesz nim ogrzewać ciepłą wodę zamiast prądem. Jeśli masz taki zamiar, to rozważ wszystkie koszty, a może wyjdzie na korzyść gazu.
Osobiście miałem piec węglowy, a teraz mam gaz i to jest luksus.
Węgiel to czarna robota, nawet co parę dni, a dodatkowo popiół, z którym czasem nie ma co zrobić.
Co do kosztów ogrzewania to powiem, jak jest u mnie: powierzchnia 80 m.kw., koszt ogrzewania w zimie to maks. 150 zł na miesiąc. Kocioł mam kondensacyjny, który grzeje c.o. i c.w.
To koszty dla gazu, które wyliczyłeś są nieco teoretyczne i w praktyce powinno być taniej.
Podsumowując: gaz + kocioł kondensacyjny + zasobnik + cyrkulacja, to jest wariant najwygodniejszy i chyba najlepszy.
Pozdrawiam
Sam

KrzysiekMarusza
15-07-2004, 20:08
Grzegorz - jestem z Brzeszcz, gdzie jest kopalnia i prawie wszyscy grzeją
węglem, co powoduje strasznie siekierzastą atmosferę, szczególnie w zimie.
Mnie przez jakies 30+pare lat dość "nadojadło" zrzucanie węgla do piwnicy
(masz gdzie go trzymać i wygodny dostęp ?), dorzucanie do pieca (no teraz
automatyka, ale gdzie jej do sprzętu gazowego lub elektrycznego),
wyrzucanie popiołu (masz gdzie ?) oraz wszędzie sadze dookoła domu
że do nowego domku kupiłem gazowy kondensat i po prostu działa. Pewnie że drożej niż na węgiel, ale mniej smrodu i (sorki) zwykłego syfu

naprawdę - wybierz węgiel tylko wtedy, gdy baaaaardzo chcesz zaoszczędzić na kosztach ogrzewania, a to nie Twój przypadek, bo masz
dom w miarę energooszczędny

pozdr - Krzysiek (z małego domku :))
PS O cholerka - wydawało mi sie ze masz domek 120 m2, a to jest 220 m2 - czyli miejsca masz dosc tylko ta obsługa i brud ....

Mamcia
15-07-2004, 20:38
Jeśli masz do kapalni rzut beretem to bezsensem jest budowanie kotłowni na gaz. Lepiej rozejrzyj się za jak najlepszym piecem na np. groszek - w miarę bezobsługowym o dużej sprawności i to wszystko. Optymalnym byłoby gdyby piec mógł spalać też i inne paliwo np drewno - tak w razie czego .

R.R
15-07-2004, 20:48
Jeżeli liczysz to licz metry sześcienne a nie kwadratowe 60w na metr kwadratowy ? coś mi tu nie gra!

Grzegorz63
15-07-2004, 22:13
Jeżeli liczysz to licz metry sześcienne a nie kwadratowe 60w na metr kwadratowy ? coś mi tu nie gra!
Wystarczy trochę poszperać na forum albo w necie a wszystko Ci zagra. Pierwszy lepszy przykład z brzegu znajdziesz choćby TUTAJ. (http://dom.gazeta.pl/dom/1,50801,39918.html)

tomaszz
16-07-2004, 00:54
Mam kocioł na ekogroszek i kociołek gazowy. Nie chce mi się pisać, bo już opisałem całkiem niedawno ten układ: http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=359483&highlight=#359483

Jak się wprowadzałem - gaz już był.

krzy
16-07-2004, 07:33
Też miałem podobny dylemat. Mimo że gaz w ulicy był od samego początku to budując dom o pow. użytkowej 218 m zdecydowałem się zainstalować piec na ekogroszek. Zrezygnowałem też z wykonania przyłącza gazowego na czym dodatkowo zaoszczędziłem. Wprowadzam się na jesień i czas pokaże czy wybór był słuszny :) .
Pozdrawiam
Krzy

Grzegorz63
16-07-2004, 20:47
Pojechałem dzisiaj (prawie 100 km! :wink: ) do producenta kotła na ekogroszek z silnym postanowieniem zakupu. Kotły są wystawione na dole, biura u góry. Nikt mi nie przeszkadzał. Stanąłem przed tym kotłem, pooglądałem go a później patrząc na niego ogarnął mnie jakiś smutek, że przecież to już było... :-? Przypomniałem sobie moją starą piwnicę, taczki, wiadra na węgiel, łopatę, siwy albo czarny pył we włosach w ustach, w nosie i... stchórzyłem, kotła nie zamówiłem!!!
Muszę jeszcze raz porządnie się zastanowić, skalkulować na chłodno wszystko za- i przeciw...
Chyba cały weekend przesiedzę w necie... :D

Wowka
16-07-2004, 21:21
Krajanie Grzegorzu ..... Stałem przed podobnym dylematem....
Ale stałem tylko przez chwilę... Wybrałem GAZ. Wiem, że ogrzewanie węglem na dzień dzisiejszy byłoby cokolwiek tańsze. Ale to na dzień dzisiejszy. Mieszkam w pobliżu kopalni. Z okna widzę wielotonowe cięzarówki wiozące węgiel z tej kopalni gdzieś w Polskę. Wiem, że ja moge ten węgiel mieć zdecydowanie taniej niż odbiorcy w miejscowościach położonych kilkadziesiąt czy tez kilkaset kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Górnicy mieszkający w blokach a otrzymujący deputaty węglowe wprost prosza się by odkupić kwity od nich....
Wiem także, że ta pobliska kopalnia to już ostatnia z kilkunastu kopalń zagłebiowskich. Nie wiem jak długo jeszcze będzie ona istnieć. Czy nie zapadnie decyzja o jej likwidacji za rok, dwa... pięć.... .
-Wiem podobnie jak Ty ile jest pracy z rozładunkiem przywiezionego węgla, dokładaniem do pieca, czyszczeniem pieca, kominów.....
Wiem także, że dobrze ociepliłem swój dom, kupiłem okna o dobrej termoizolacyjności....
Jako alternatywne ogrzewanie mam wkład kominkowy którym mogę dogrzewać czy też wprost ogrzać większość pomieszczeń.... W obecne zimne lato od czasu do czasu przepalę w tym kominku i w domu staje się przytulnie...
Nie ma porównania z paleniem węglem w kotle CO a obsługą kominka - to sama przyjemność..
Wiem, że węgiel na dzień dzisiejszy jest tańszy,.... ale przecież życie należy sobie ułatwiać. Oszczedności za wszelką cenę? - Niekoniecznie.

Grzegorz63
16-07-2004, 21:46
...Wiem, że węgiel na dzień dzisiejszy jest tańszy,.... ale przecież życie należy sobie ułatwiać. Oszczedności za wszelką cenę? - Niekoniecznie...
:D Jestem dzisiaj w tym samym nastroju!

busstop
16-07-2004, 21:55
policz koszty skumulowane za okres roku i nie tylko koszty opału, np. zwiekszone koszty wywozu popiołu, zdecydowanie wyzsze koszty ogrzewania cwu latem - to w przypadku węgla

nie zapomnij o koszcie inewstycyjnym, najprostszy kocioł gazowy dobrej firmy posłuży Ci conajmniej 10 lat, a wśród węglowych itp zdarzają sie takie, co już po 3 latach sie rozlatują.

ponadto dodaj koszty drewna rozpałkowego.

sa też koszty, które trudno oszacować - wysiłku włożonego na złozenie opału, wyniesienie popiołu, czyszczenie kotła, komina, przygotowanie drewna

weż pod uwagę bardziej zaawansowaną automatykę kotła gazowego, która pozwala na efektywne zwiększenie "sprawności" ogrzewania gazowego, a przy paliwach stałych ze wzgledu na wiekszą bezwładność efektywność się obniża

pomysl, po co ocieplałeś dom. pewnie po to, by spalać jak najmniej drogiego paliwa. ale drogiego, plicz! bo poniesione dotychczas inwestycje przy bardzo tanim paliwie mogą nie być uzasadnione

na koniec dodam, ze sam spalam miał węglowy w cenie 0,19 zł/kg, latem zaś wodę grzeję elektrycznie (przypuszczam, ze zużywam na to +/- 250kWh/miesięc). moi rozdzice używają kotła gazowego wiszącego Vaillant EcoTec (kondens.) i przy podobnej powierzchni domu, za okres zimy za gaz zapłacili kilkaset zł wiecej niż ja za miał, a po lecie kosty sie pewnie się zrównają. oni mają wygodę, a ja musze pomaleńku szukać czasu na przygotowane drewna i zakup opału na najbliższą zimę.

mój następny kocioł na pewno bedzie gazowy

Slawek :)
16-07-2004, 22:09
Mam ekogroszka od prawie roku i chciałbym zwrócić Waszą uwagę na trzy aspekty. Pierwszy to ten, że jak na kocioł węglowy to emituje on zazwyczaj mało zanieczyszczeń, przede wszystkim tzw. niskiej emisji. Wiąże się to z jego konstrukcją, dzięki której większość pyłów pozostaje w piecu - i tu jest największy mankament - regularne czyszczenie co kilka tygodni - obowiązkowe, bo wpierw spada wydajność a później kociołek dymi.
Do zalet zaliczyłbym fakt, że nie ma potrzeby instalowania dodatkowego układu CWU na lato, eko-groszki mają programy "letnie", kiedy zużywają mało paliwa. Właśnie testuję to rozwiązanie pierwszy sezon i na razie się sprawdza.
Pozdrowienia

Grzegorz63
16-07-2004, 22:29
busstop, albo masz kocioł starego typu o niskiej sprawności, albo zamiast miału kupujesz mieszaninę pyłu węglowego z piaskiem. Przecież Twoje koszty ogrzewania powinny teoretycznie być przynajmniej 3 razy niższe od kosztów rodziców. :o
Slawek, Twoje zmagania z "ekogroszkiem" pilnie obserwuję tu na forum już od dłuższego czasu!
Dobrze jest poznać opinie bezpośrednich użytkowników. Z tym spadkiem sprawności z powodu "okopcenia" też tak podejrzewałem. Nie wiem tylko o ile spada sprawność takiego kotła np. po tygodniu grzania. Wówczas musiałbym wprowadzić korekty do mojej wyliczanki, bo przecież nikt nie będzie czyścił takiego kotła co trzy dni! :-?

busstop
16-07-2004, 23:09
mój kocioł to sekom 25kW, strona producenta: http://www.demuth.com.pl/sekom.html
mam go 3 lata, palę miałem kupowamym w składzie opału, majżcym w okolicy opinię "sprawdzonego"

kotła nie polecam ze względu na niewielką trwałość i częstą (2xdobe) konieczność obsługi. gdy go kupowałem, wówczas producent zapewniał o stałopalności 24h, teraz w opisie zmienił na rzeczywistą 12h. koszt takiego kotła to połowa kosztu popularnych kotłów na eko-groszek o podobnej mocy, automatyka zapewnia sterowanie temp. wody wypływającej z kotła (a nie pomieszczenia), z 6-cioma temperaturami na dobę.

moje lenistwo powodowało, iż sterownika zbyt często nie przeprogramowywałwm (tj. przy zmianach temp. zewn. w kolejnych dniach) i pomieszczenia były porzegrzewane. rodzice utrzymywali u siebie temp. 21stC w dzień i 19stC w nocy, u mnie temp. wahała się w granicach 22-24stC. to na pewno tez wpłynęlo na zmniejszenie róznicy kosztów ogrzewania gazem i miałem

Adam___
17-07-2004, 22:56
Grzegorz jak masz dostep to poczytaj sobie DZ z 15 lipca.Pisza o weglu.
W skrocie : ze nieciekawie z cenami na wegiel :(
Grzeje weglem i juz teraz zastanawiam sie nad kupnem.
Zreszta zawsze jest tak ze oplaca sie kupowac wegiel zima.
Jednak chyba raczej nie dasz rady juz teraz kupic wegla na zime.

Aha.
Grzeje piecami.

Ale majac podobny dylemat to nie wiem na co bym sie zdecydowal :-?

P.S.
Widzialem jak sie pali ten ekogroszek.I w sumie nie najgorzej to wyglada :).Czasami tylko slychac jak sie wegielek gdzies tam w slimaka zaplata i chrobotnie z lekka :)

18-07-2004, 08:12
W skład opłaty za 177 m3 gazu wchodzi (uwaga spisuję z faktury):
za gaz- 106,79
opłata przesyłowa zmienna- 72,35

abonament- 14,64
opłata przesyłowa stała- 38,19

Ręce opadają... :(

a opadają ...
pzdr

tomaszz
08-08-2004, 22:50
Jak tam, Grzegorz zdecydowałeś się już ??

Grzegorz63
07-09-2004, 14:43
8) Tak zdecydowałem się:
Kocioł gazowy kondensacyjny Junkers Cerapur ZSBR 7-28 A + zasobnik 160 litrów.
P.S. Ale pozostał jeszcze jeden niewykorzystany szacht kominowy dla kotła na paliwo stałe... :D To na wypadek, gdyby Gudzowatemu odbiła szajba! :lol:

RobertOC
07-09-2004, 15:06
Trochę optymizmu Grzegorz. Piszesz że chcesz zainwestować w kocioł kondensacyjny a do obliczeń bierzesz atmosferyczny-skoryguj obliczenia. Poza tym jak twierdzisz masz dobrze ocieplony dom. Co prawda ostatnia zima była łagodna ale jak twierdzą instalatorzy kocioł na rozruchu przy wilgotnych murach potrafi wziąć ok. 30m3 gazu / dobę i podobno to standard zresztą twoje obliczenia to potwierdzają. U mnie w domu o pow 180m2 przy kondensacyjnym kotle zużycie nie przekroczyło 10m3/dobę i było to przez pierwsze 3 dni kiedy temperatura w domu musiała się podnieść z 5 stC do 20, a na zewnątrz było ok. -10 stC, potem zużycie spadło do ok. 6m3 na dobę

jędrzej
07-09-2004, 23:36
Jedną słową - lenistwo bierze górę :D

zibicwikla
08-09-2004, 08:14
Chłopie, nie kombinuj i nie słuchaj głupot. Niech kombinują ci, którzy nie mają dostepu do gazu ziemnego(np.ja)Zakładaj kocioł gazowy. Gdybym miał taka możliwość też bym tak zrobił. Chyba,że nie masz co z czasem robić albo masz palacza na stałe w domu(np żona lub teściowa). Ja musiałem założyć kocioł olejowy ale nigdy nie brałem pod uwagę węgla, miału czy innych wynalazków.

Grzegorz63
08-09-2004, 11:26
...Chłopie, nie kombinuj i nie słuchaj głupot. Niech kombinują ci, którzy nie mają dostepu do gazu ziemnego(np.ja)Zakładaj kocioł gazowy...
:lol: Już nie kombinuję!!! Kocioł gazowy już kupiłem. Dzisiaj hydraulik zaczyna montaż.
Dzięki za taką otwartą i szczerą wypowiedź! :D

jędrzej
08-09-2004, 15:29
Co racja, to racja... ale krążą po tym foru tacy, co uważają, że prądem jest najtaniej. :o

Grzegorz63
08-09-2004, 16:18
Co racja, to racja... ale krążą po tym foru tacy, co uważają, że prądem jest najtaniej. :o
:D Też się na nich natknąłem...

Jezier
08-09-2004, 17:13
Nie wywołujcie wilka z lasu :wink:

Grzegorz63
08-09-2004, 17:24
Jezier, jakim cudem tu trafiłeś???
:D :D :D

Jezier
08-09-2004, 17:25
Śledzę ten wątek od 15 lipca, kiedy pierwszy raz odpowiedziałem na twój apel :lol:

Grzegorz63
08-09-2004, 17:27
:D Dzięki, cze!!!
Pozdrawiam

jędrzej
08-09-2004, 22:54
A to żeś się przyczaił :D

tomaszz
09-09-2004, 00:32
Widzę, że wygoda górą...

Tylko wakacje w Tunezji pójdą w siną dal...(znaczy do gazowni) :wink:

Ja mam HEFa i wiszący gazowy atmosferyczny (w razie czego i na lato) i wiem, że wyliczenia Grzegorza na samym początku są słuszne. HEF przepracował 4 sezony i już się zwrócił (4 x 1700 zaoszczędzone na gazie, nie licząc wkładu własnej pracy).

Oczywiście daleki jestem od krytykowania wyboru Grzegorza, sam zastanawiałem się niedawno nad kondensatem - palenie groszkiem jest piękne, ale nie aż tak - jednak muszę (w moim przypadku) matematykę traktować poważnie.

jędrzej
10-09-2004, 01:22
Ja mam HEFa i wiszący gazowy atmosferyczny (w razie czego i na lato).

Podobuje mnie się taka sysstema. No ale cóż wygoda górą... może w następnym domu?

Grzegorz63
10-09-2004, 07:46
:D tomaszz, taki kocioł na ekogroszek, który miałem zamiar kupić (żeliwny) kosztuje 10 tys. zł. Do tego obowiązkowo instalacja otwarta dla kotła, wymiennik ciepła- żeby zesprzęglić z instalacją zamkniętą i zawór mieszający... (mam podłogówkę a ta musi pracować w instalacji zamkniętej. Ze względu na duże opory hydrauliczne takiej instalacji to gdybym zrobił instalację otwartą bez wymiennika ciepła to woda zamiast do podłogi- przelewałaby się w otwartym naczyniu wzbiorczym...). Biorąc za podstawę oszczędności które ty podałeś dla swojego "Hefa" w stosunku do gazu- koszt zainstalowania dodatkowego kotła na ekogroszek zwróciłby mi się po około 8-10 latach (8 lat x 1700 zł = 13600 zł). Na to mnie teraz nie stać... Tak jak zaznaczyłem na początku- gdybym "olał" gaz to wszystko miałoby jak największy sens. No ale gazu nie olałem całkowicie, wręcz przeciwnie- pokupowałem "bajeranckie" kondensaty, no to teraz muszę sobie odpuścić ekogroszek. Ale cieszę się niezmiernie, że mam jeden wolny szacht kominowy dla kotła na paliwo stałe. Kto wie... :wink:

opornik
10-09-2004, 07:58
witam:)
Temat ogrzewania węglem lub gazem przerobiłem osobiście. Potwierdzam, że nie licząc pracy przy paleniu węglem grzanie gazem jest dwukrotnie wyższe. Ale nasi mądrogłowcy pewnie niedługo coś wymyślą aby zniwelować tę różnicę. Obawiam się tylko, że będzie to kosztem węgla :(

tomaszz
10-09-2004, 09:57
Jędrzej,
czemu się śmiejeszzzz z mojego syssssssstemu ?

Grzegorz,
przedtem liczyłeś poprawnie, a teraz nie rozumiem Twoich obliczeń.
kocioł kondensat - 6000 (min.)
przyłącz gazu - strzelam 3000,
razem min 9000.
13600-9000=4600(różnica zakupu)
4600/1200(masz na pewno cieplejszy dom)=4 lata (zwrot)
Ja liczyłem całą kwotę wydaną na HEFA, bo gaz już miałem i kociołek wiszący w spadku od ojca.

Popraw mnie, jeśli się mylę.

Aha, czytałem, że masz kłopot z Junkersem dwufunkcyjnym. Zrobiłem "przystawkę" u moich rodziców i czas oczekiwania na ciepłą wodę skrócił się z 50s do 10s. Części kosztowały ok. 170 zł i obliczyłem, że zwróci im się to za 3 lata.

jędrzej
11-09-2004, 01:01
Jędrzej,
czemu się śmiejeszzzz z mojego syssssssstemu ?
Sorry, ale żeś "aluzju nie paniał".
Taka forma językowa była w moich harcerskich czasach najwyższą formą pochwały!
Na prawdę podoba mi się twoje rozwiązanie.

Grzegorz63
11-09-2004, 07:28
:D tomaszz, moja obecna wyliczanka nie ma nic wspólnego z tym co mi się bardziej opłaca, bo to wiadomo- ogrzewanie węglem jest minimum o połowę tańsze... Jest to raczej taka "musztarda po obiedzie". Na przyłącze gazowe i kocioł wywaliłem ponad 10 tys. zł i na chwilę obecną mam czym ogrzewać dom. Chciałem tylko przekazać, że gdybym odstawił "w kąt" ogrzewanie kotłem gazowym (czyli de facto, gdybym zamroził wydane ponad 10 tys. zł), to teraz musiałbym wydać następne ponad 13 tys. zł, które- biorąc pod uwagę różnice w kosztach gazu i węgla- zwróciłyby się dopiero po 8 latach. Lub inaczej- gdy teraz zacznę ogrzewać tylko gazem, to przez 8 lat zapłacę więcej o te ponad 13 tys. zł, których nie wydaję dzisiaj na kocioł węglowy, bo mnie dzisiaj nie stać...
Trochę to zakręciłem, ale mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi... :wink:

Grzegorz63
11-09-2004, 07:35
...Aha, czytałem, że masz kłopot z Junkersem dwufunkcyjnym. Zrobiłem "przystawkę" u moich rodziców i czas oczekiwania na ciepłą wodę skrócił się z 50s do 10s. Części kosztowały ok. 170 zł i obliczyłem, że zwróci im się to za 3 lata...
Co to za przystawka??? :o

tomaszz
11-09-2004, 11:29
Pewnie, że rozumiem.

Chciałem włączając się w tę dyskusję "obnarzyć" rzeczywiste koszty węglem i gazem. Każdy - decydując się na jakieś źródło - ma swoje racje; tak ja jak i Ty. Jak już napisałem nie krytykuję Twojego wyboru, szanuję go, bo masz swoje powody ku temu. Chciałem je po prostu poznać i dowiedzieć się dlaczego wybór padł na gaz, ponieważ ja wybrałem węgiel który i tak jest droższy niż u Ciebie. Twoje argumenty i wątpliwości na początku wątku brzmiały tak jak moje myśli 4 lata temu (nie mogłem się zdecydować ze 4 miesiące) i może dlatego tak się "uczepiłem".
Teraz dyskusja jest - owszem - musztardą po obiedzie tak u mnie, jak i u Ciebie, ale przyda się innym. Na pewno wiele niezdecydowanych osób to czyta.

Przystawkę zrobiłem sam. Rodzice strasznie narzekali na ten kocioł (CWU), bo 10 l wody szło w kanał za każdym razem. Jej działanie polega na wstępnym podgrzaniu się kotła wraz z wymiennikiem płytowym. Wstępne podgrzanie inicjuje się ręcznie przyciskiem, czeka ok. 15-20 s i po zapaleniu lampki "kocioł ciepły" odkręca się wodę. Oczywiście przerobiłem go po gwarancji, ale ingerencja w automatykę kotła jest bardzo mała.

Grzegorz63
11-09-2004, 12:31
:D I jeszcze jedno, dlaczego gaz a nie węgiel? Gazownia "wywaliła" ze swojej strony ponad 30 tys zł, żeby doprowadzić gaz do kilku domów. Ja zapłaciłem 3,5 tys zł, ale podpisując umowę musiałem się zobowiązać, że będę pobierał gaz na cele grzewcze a jak nie, to nie muszę, ale zostanę obciążony większymi kosztami za przyłącze, albo wogóle zrezygnują z doprowadzenia gazu do mnie. Jakimi kosztami?- nie wiem, pewnie sąd mógłby to dopiero ustalić... :lol: Pozostawał mi więc wybór: albo gaz tylko na przygotowanie cwu i posiłków a w związku z tym większe opłaty za przyłącze, albo gaz na cele grzewcze i mniejsze opłaty za przyłącze, albo całkowita rezygnacja z gazu- ale na to nie mogłem się jakoś odważyć... :-? Zresztą napisałem w pierwszym poście, że gaz zainstaluję na pewno! 8)

krispl
11-09-2004, 17:48
Grzegorz63. Podałeś kalorycznosć węgla na 26 MJ. Z tego co wiem to największą kaloryczność ma koks ok. 26-28 MJ. A wegiel ma ok. 24 MJ. Miał 19-20. A z czego jest zrobiony twój ekowęgiel że tak dobrze pali ?


Dobry węgiel ma 24 MJ/kg a kiepski 20 MJ/kg. Węgle też są różne w zależnosći od koaplni i miesjca wydobycia.

jeżyk
11-09-2004, 18:09
Wartść opałowa wegla komiennego wynosi od 16.7 do 29.3 MJ/kg, tak więc 26 MJ/kg jest OK :wink:

Grzegorz63
12-09-2004, 02:21
krispl, poczytaj sobie TUTAJ. (http://www.wegiel.katowice.pl/sortymenty_i_ceny/sortceny.html) 8)

BorysN
22-08-2005, 14:38
Sam już nie wiem co robić... :( Przedwczoraj byłem pewien, że kupię kocioł węglowy, wczoraj już prawie kupowałem gazowego ecoCOMPACTa Vaillanta, dzisiaj znowu dzwoniłem do producenta kotła na węgiel, że jutro kupuję... I tak w kółko, a hydraulik mi siedzi na karku i się pyta co w końcu będzie w tej mojej kotłowni... :-?
znalazlem ten post, a jestem wlaśnie w tym momencie i mam to samo może ktoś powie co robić? za rok dwa zalożą mi ziemny ale teraz to już kompletnie zgłupiałem?a może ekogroszek?Ratunku!!

jędrzej
22-08-2005, 23:08
Jeśli będzie ziemny, to będzie najtaniej jeśli chodzi o kotłownie bezobsługowe.
Z drugiej strony jeśli masz miejsce, to może warto mieć ten ekogroszek jako kotłownię dodatkową (po przyłączeniu gazu).

tczarek
23-08-2005, 07:30
Ale jak masz już działającą kotłownię węglową, w jakiś sposób zautomatyzowaną i chyba jesteś z niej zadowolony.
Przeanalizuj koszty przyłączeń gazowych. TZN koszty projektu, uzgodnienia, robocizna. Czy po przeliczeniu tych kosztów jeszcze będzie opłacalne. Ponad to do gazu musisz doliczyć opłaty stałe i przesyłowe, a polityka gazowni jest taka im mniej gazu zużywasz tym drożej płacisz.

Grzegorz63
23-08-2005, 07:52
:D Witam w moim starym, odgrzanym wątku. Sytuacja u mnie wygląda tak, że dopiero od dwóch miesięcy (czyli po roku czasu) mam gaz w rurze przy ścianie domu (opóźnienie z winy gazowni), natomiast nie mam go jeszcze w środku domu. Nie upominam się za bardzo- żeby nie ponosić opłat stałych, bo jeszcze nie zasiedliłem domu a to głównie z powodu braku przyłączy wodno-kanalizacyjnych (w najlepszym razie będą za miesiąc).
Pozdrawiam

Grzes z Krakowa
10-10-2005, 22:58
Grzegorz 63
Czy kupiles ostatecznie tego ecoCompacta? i czy jestes zadowolony?
Pytam bo mam takiego samego i chcialem porownac koszty eksploatacji

Hal
07-02-2006, 20:52
Hmmmm... Piecyki na Eko-groszek mozna dofinansowac z lokalnego wydzialu ochrony srodowiska... ;>

Daroll
12-04-2006, 14:25
napisz cos wiecej o tym dofinansowaniu :lol:

Polimet
14-04-2006, 20:58
A może na pellet czy owies??Tanio ,wygodnie i co ważne ekologicznie.


www.polimet.pl

jacek_cn
30-08-2006, 11:59
A może połšczenie kominka z płaszczem wodnym i kotła gazowego z zamkniętš komorš spalania?

jacekot
19-12-2006, 15:39
Grzegorz w zeszłym roku pytałem Cie jak sprawuje sie kociełek ? Pamietam jak miałeś dylemat na temat wyboru gaz - wegiel.
Napisz w kilku słowach jak to wychodzi finansowo w stosunku do wyliczeń które robiłeś .
Jacek