PDA

Zobacz pełną wersję : Tynki cementowo-wapienne i Betokontakt



sznury
08-01-2014, 08:44
Aktualnie od miesiąca schną u mnie tynki cementowo-wapienne. No i mam taki problem, że pojawiły się pęknięcia o długości nawet 2 m, szerokość pęknięć to 2mm. Przy stukaniu w ściany mam głuchy odgłos, jako niefachowiec stwierdzam odchodzenie tynku od ścian. Obstukałem wszystko i w wielu miejscach dostaję głuchy odgłos. Nie wygląda to wg mnie dobrze. Czekam na oficjalną opinię wykonawcy.
Czytając inne wątki zwróciłem uwagę na informacje, że problemem może być źle przygotowane podłoże pod tynki. U mnie nakładano tynki na stare (25 lat) ściany. Na niektórych został stary tynk (dobrze się trzymał) i został omłotkowany, z innych skułem cały tynk do pustaków ceramicznych. Całość została zagruntowana. Do gruntowania użyłem zwykłego gruntu + Betonkontakt (tynki są cementowo-wapienne). Zastanawia mnie czy Betokontakt może być tu przyczyną problemu. Jednak użyłem go bardzo mało bo 20 kg na 250m2 (zalecenie mówi, 250-350g/m2). Czytam, że Betokontakt stosuje się pod tynk gispowy, a nie c-w.
Wykonawca był o wszystkim poinformowany, na grunt rzucił dobrze szprycę. Podczas kładzenia tynków (kilka warstw bo sciany były krzywe) wykonawca wspominał, że tynki wolniej niż zwykle schną i być może powodem tego jest owy Betokontakt, który nie przepuszcza wody z tynku do scian. Przez to prace się przeciągnęły. Pracownik, który te tynki kładł oglądał je dzisiaj i miał niewesołą minę. Pierwsza propozycja to skucie jednej ściany, położenie nowego tynku i obserwacaj (może materiał trefny, może za szybko jednak kładli).

Czy miał ktoś z was doświadczenie z Betokontaktem i tynkami c-w i może to skomentować? Macie jakieś pomysły co jeszcze może być powodem problemu?

render
25-01-2014, 17:01
Malo prawdopodobne że to wina betonkontaktu no chyba że był nakładany na brudne ściany. Nigdy mi się nie zdążył żaden problem z betonkontaktem a używam go również pod cementowa wapinne.wydaje mi się że problem leży w nieodpowiedniej przerwie technologicznej miedzy kolejnymi warstwami tynku.

Balto
25-01-2014, 19:08
Ech, kolejne pytanie: jaka była dokładnie metoda nakładania? Skucie starego tynku tam gdzie się dało, potem betokontakt potem równanie "do poziomu" i na to wszystko szła warstwa ostateczna co ma być, czy inaczej?