PDA

Zobacz pełną wersję : Walka o marzenia czyli pomoc dla Wiktora



MamaWiktora
10-01-2014, 11:11
Witam Serdecznie,

Na początku serdecznie dziękuję administracji, że pozwoliła nam umieścić tu naszą prośbę o pomoc.
Jestem mamą radosnego 3 latka. Wychowuję go sama, ze względu na jego stan zdrowia zrezygnowałam z zatrudnienia i utrzymujemy się ze świadczeń rehabilitacyjnych oraz alimentów. Jest to niewiele biorąc pod uwagę przymus spłacania kredytów, które zaciągnęłam na rehabilitację synka i dojazdy na nią. Dziś już żaden bank nie chce udzielić mi kredytu, bo moja wypłacalność jest praktycznie zerowa.
Wiktor jest dzieckiem urodzonym w 37tc z ciąży trudnej, zagrożonej i obciążonej nadciśnieniem matki.
Podczas porodu doznał wylewu dokomorowego II stopnia. Mógł nie mówić, nie chodzić, nie widzieć...
Szybko ruszyłam z rehabilitacją, miał 2,5miesiaca, kiedy po raz pierwszy trafił na terapię NDT-Bobath.
Dzięki odpowiedniej terapii dziś Wiktor jest prawie w pełni sprawny.
Jednak dotarliśmy do momentu kiedy terapie doraźne oraz praca w domu nie daje już tak spektakularnych efektów.
Ponieważ Wiktor rokuje bardzo dobrze i ma szanse na samodzielną przyszłość oraz edukację w szkole dla zdrowych dzieci, postanowiłam zapisać go na turnus rehabilitacyjny w ZABAJCE, który odbędzie się we wrześniu. Koszt turnusu 5200zł.
Na subkoncie mamy zaledwie 6zł z groszami. Jeśli PFRON zdecyduje się dofinansować nasz turnus i tak z własnej kieszeni musimy wyłożyć sumę rzędu 3500zł, której ni jak nie uda mi się uzbierać.
Proszę zatem o pomoc w zbiórce funduszy na ten turnus.
Jako matka mogę zrobić chociaż tyle, prosić dobrych ludzi o pomoc, która z pewnością zaowocuje.
Informacje jak można dokonać wpłat zawarte są na naszym blogu www.mamawiktora.blogspot.com
Zapraszam również do kontaktu telefonicznego lub mailowego
mail: [email protected]
tel: 795 018 090

Za okazaną pomoc serdecznie dziękuję!!!

jamles
12-01-2014, 19:11
http://www.mamawiktora.blogspot.com/ (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.mamawiktora.bl ogspot.com%2F)

MamaWiktora
16-05-2014, 15:32
Dziękuję za dodanie linku.

Kochani ponieważ, żadna fundacja nie podjęła tematu musiałam zmienić ośrodek i termin turnusu.
Wiem już, że na pewno nie uzbieralibyśmy brakującej kwoty.
I tak też nowy termin to 03.08-17.08 turnus w Jastrzębiej Górze.
Otrzymaliśmy dofinansowanie z PFRON, jednak wciąż brakuje nam około 960zł z czego 100zł muszę wpłacić na konto organizatora do końca maja.
Nasza sytuacja finansowa się pogorszyła, miesiąc temu zmarł mój dziadek, w którego mieszkaniu mieszkamy.
Wcześniej nie musieliśmy dorzucać się do opłat i wszystkie pieniądze szły na rehabilitację małego.
Teraz musimy dokładać się babci do opłat za czynsz. Przestałam nawet jeździć z Wiktorem na rehabilitację, bo zwyczajnie nie mam na benzynę.
Biletu miesięcznego nikt nam nie chce opłacić MOPS odsyła do wydziału oświaty, wydział oświaty do PCPR, a PCPR do samego Boga, bo nikt nie ma obowiązku nam pomóc...
Nie wiem już gdzie uderzyć po pomoc.

Lidia.
30-07-2014, 12:18
Bardzo Ci współczuję i podziwiam, że tak dzielnie się trzymacie. Może spróbuj jeszcze na platformach crowfundingowych? Jeśli nie polskich (bo u nas chyba większość służy tylko wspieraniu innowacji), to zagranicznych. A potem propaguj stronę eventu, gdzie się da - wśród przyjaciół, na FB itd.

MamaWiktora
04-11-2014, 15:27
Dziękuję za radę.
Na turnus udało się uzbierać, ale tylko dzięki pomocy fundacji.
Nie było żadnych wpłat indywidualnych :confused:
Wstawiam aktualny apel, bo zbieramy na kolejny turnus, a i fundację zmieniliśmy, bo w tamtej zbyt wiele razy nas oszukano w kwestii finansów.
Na dzień dzisiejszy na kolejny turnus brakuje nam tylko niecałych 2000zł.
Poniżej aktualny apel.

SZANOWNI PAŃSTWO!!!

Jestem mamą czteroletniego Wiktorka, którego wychowuję sama, a ze względu na jego stan zdrowia musiałam zrezygnować z pracy.
Bardzo proszę nie zniechęcać się ani objętością mojej wiadomości ani wstępem, gdyż nasza historia jest bardzo wyjątkowa.
Chciałabym na początku nakreślić troszeczkę zmagania mojego małego wojownika z niepełnosprawnością, której skutecznie śmieje się w twarz.
287426
Historia zmagań mojego dziecka z niepełnosprawnością-jak to się zaczęło:
Wiktor urodził się 28.09.2010r w 37 tygodniu ciąży z cechami niedotlenienia mózgu. W siódmej dobie jego życia zdiagnozowano wylew II stopnia do lewej komory mózgu oraz poszerzenie miedniczki lewej nerki. Jeszcze na oddziale noworodkowym przeszedł trzy fototerapie. Od urodzenia jego prawa nóżka była nieprawidłowo ułożona i od pierwszych chwil życia terapeuci nauczyli mnie jak mam ją rehabilitować.
Rokowania neonatologów były różne, mój syn mógł nie mówić, nie chodzić, nie widzieć…
Choć wina ewidentnie leżała po stronie szpitala, ja nie umiałam wracać do wspomnień z traumatycznego porodu oraz pierwszych dni po nim. Z pomocą najbliższej rodziny podjęłam walkę o wyrwanie mojego dziecka ze szponów niepełnosprawności!!!
Początek rehabilitacji:
Wiktor przygodę z rehabilitacją zaczął bardzo wcześnie, mając niespełna 2,5 miesiąca. Korzystał wówczas z opieki specjalistów we wrocławskim Ośrodku „Promyk Słońca”, gdzie był rehabilitowany metodą NDT-Bobath, a w późniejszym czasie korzystał odpłatnie z zajęć Integracji Sensorycznej.
Od 2013 roku rehabilitacją Wiktorka zajęli się specjaliści z SPD „Tęcza” w Oławie oraz terapeuci z Poradni-Psychologiczno Pedagogicznej w Oławie.
Rehabilitacja dziś:
Ze względów finansowych od 09.2014, mój syn korzysta tylko z zajęć w ramach Wczesnego Wspomagania Rozwoju prowadzonych w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Jelczu-Laskowicach oraz jest objęty specjalistyczną opieką zespołu Psychologiczno-Pedagogicznego w Przedszkolu Niepublicznym „Entliczek” w Jelczu-Laskowicach. Nie wiele więcej mogę na dzień dzisiejszy zrobić dla mojego syna, gdyż jestem ograniczona finansowo. Jak wcześniej wspomniałam musiałam zrezygnować z pracy zawodowej i utrzymuję się tylko ze świadczeń rehabilitacyjnych na syna oraz bardzo skromnych alimentów, które i tak płaci nam fundusz alimentacyjny, a nie ojciec Wiktorka. Fundusze są ogromnie okrojone przez kredyty, które zaciągnęłam na rehabilitację mojego syna. Dziś żaden bank nie chce mi już udzielić kredytu, gdyż mam ich za dużo.
Pierwszy turnus w ZABAJCE:
W terminie 17.09.-30.09.2014r. mój syn uczestniczył także pierwszy raz w turnusie rehabilitacyjnym w ZABAJCE. Sfinansowanie tego przedsięwzięcia nie udałoby się gdyby nie pomoc wielu Fundacji. Turnus ten przyniósł spektakularne efekty w codziennym funkcjonowaniu Wiktorka.
DRODZY PAŃSTWO!!!
Mój syn pokonał już bardzo daleką drogę do pełnosprawności. Wielokrotnie zaskakiwał lekarzy oraz terapeutów swoimi osiągnięciami. Jego wola walki, jest czasami silniejsza niż moja.
Obecny stan zdrowia:
Na dzień dzisiejszy Wiktor boryka się z opóźnionym rozwojem psychomotorycznym, ma wadę wymowy, wadę postawy, obniżone napięcie mięśniowe w dolnej części ciała, koślawość kolan i stóp. Zdiagnozowano u niego wstępnie nadpobudliwość psychoruchową. Wszystkie umiejętności przychodzą mu przez to bardzo ciężko i są okupione wysiłkami terapeutów. Wiktor zwyczajnie nie może skupić się na wykonywanych czynnościach przez dłuższy czas i potrzebuje aktywnego wsparcia drugiej osoby. Dlatego też, między innymi, lekarze diagnozują go nadal, także w kierunku Całościowych Zaburzeń Rozwojowych.
Wiktorek osiągnął już wiele i rokuje dobrze. Ma szanse na naukę w ogólnodostępnej szkole oraz na pełną samodzielność w przyszłości, jednakże niezbędna jest do tego stała rehabilitacja oraz udział w turnusach rehabilitacyjnych.
Już w przyszłym roku szkolnym obejmie go obowiązkowe przygotowanie przedszkolne, do tego czasu pragnę z nim zrobić jak najwięcej, aby był gotowy na to nowe wyzwanie.
Nie uda się to nam bez Państwa wsparcia i pomocy.
Idąc za ciosem po raz kolejny zapisałam mojego syna na turnus rehabilitacyjny w ZABAJCE. Wiem, że to szalony krok w mojej obecnej sytuacji finansowej, jednak nie tracę nadziei, tak jak nie traciłam jej podczas szukania środków na ten turnus, z którego niedawno wróciliśmy. Termin turnusu: 20.03.-02.04.2015r., cena 4500zł, jednak nie zaczynamy zbiórki od zera tak jak ostatnio. Wciąż pozostaje nam jeszcze 2000zł dofinansowania z Fundacji Przyjaciółka. Na subkoncie syna pojawiają się wciąż nowe wpłaty od ludzi dobrej woli.
Na dzień dzisiejszy brakuje nam tylko i aż 2000zł.
Wierzę, że uda się je zebrać, wciąż nie tracę nadziei.
Dlatego serdecznie proszę Państwa o wpłacanie darowizn na ten cel na konto Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „SŁONECZKO”
o numerze 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010
z dopiskiem WIKTOR KABAŁA 659/K.
Każda wpłacona kwota jest na wagę złota!!!
Czy wiedzą Państwo, że „Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów. Nie ważne jest to co się ma, ale czym się dzieli z innymi” (JAN PAWEŁ II)? Te proste słowa polskiego Papieża są tak oczywiste, że aż często o nich zapominamy. Nie zapomnijcie proszę o moim synu, o naszej walce o marzenia, tak proste i błahe marzenia o pełnej sprawności i samodzielności tego wesołego czterolatka.
Za okazaną pomoc serdecznie Państwu dziękujemy!!!

P.S.
W załączeniu przesyłam Państwu kopie dokumentów, moim zdaniem ważnych dla tej sprawy. Zapraszam także do odwiedzenia mojego bloga, który prowadzę poświęcając go w szczególności mojemu synkowi: www.mamawiktora.blogspot.com (http://mamawiktora.blogspot.com), a także na stronę Fundacji z apelem mojego dziecka: www.fundacja-sloneczko.pl/frame/pokaz_opis.php?ida=659/K. (http://fundacja-sloneczko.pl/frame/pokaz_opis.php?ida=659/K.)
Jako świeżo upieczona księgowa, niestety bez doświadczenia, ale ze sporą wiedzą teoretyczną, czuję się zobowiązana poinformować Państwa, że każdą darowiznę wpłaconą na subkonto mojego syna w Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „SŁONECZKO” mogą Państwo uwzględnić w zeznaniu podatkowym, co znacznie obniży Państwa zobowiązanie wobec Urzędu Skarbowego.