PDA

Zobacz pełną wersję : Odpażony tynk



sandokan32
13-01-2014, 19:28
Witam,
Mieszkanie z lat 85, tynki strasznie krzywe i instalacja aluminiowa
Chcąc to wyrównać trzeba by było gdzieniegdzie narzucać nawet po 6 cm tynku.
Zapadła decyzja robię to od podstaw - wszystko skułem i położyłem nową instalację elektryczną.
Dziesiątki telefonów wykonanych i nikt nie chce przyjść do położenia tynków cementowo wapiennych z wora. Najwidoczniej na 65 m2 szkoda ludziom zachodu.

W końcu udało się …..

Przychodzi pierwszy fachowiec - mówię czego oczekuje i pytam ile za to chce.
Przerosły kolesia moje oczekiwania i w umówionym terminie nie odbiera telefonu.
Oczekiwałem ułożonych w pionie i prostych ścian.
Przychodzi następny fachowiec i mi śpiewa że wszystko tak jak chcę i do tego w 2 dni mi to zrobi z agregatu.
Za bardzo szybko mi ta robota wyglądała a że koleś był bardzo podejrzany więc zrezygnowałem.

Przychodzi trzeci fachowiec, który jak mi powiedział ze swoją ekipą od podstaw buduje domy i robi tynki ręczne.
Zimą łapie się robót wykończeniowych m.in. takich jak moja.
Mówię czego oczekuję i dostaję cenę grubo ponad 30 zł-zaklepuje

Przed przyjściem ekipy jeszcze dokładnie szczotką drucianą wycieram pozostałości tynku tak aby było jak należy.

Ekipa przychodzi w omówionym terminie, pracuję niespełna 1 godzinę, kładą 10 litrów gruntu i mówią do widzenia jutro.

Następny dzień są już o godzina 6:30, robią obrzutkę tylko trochę gęstą jak na mój gust ale nie jestem fachowcem.

Trzeciego dnia kładą szary tynk ( z wora) i znowu na mój gust za grubo jak na raz.
Przychodzi weekend i dobrze - tynki podeschną.

Czwartego dnia dokańczają tynk szary,przychodzi weekend i święta także tynki ładnie dochodzą.

Piątego i szóstego dnia kładą biały tynk cementowo wapienny (również z worka) o granulacji kwarcu do 0,5 mm.
Siódmego dnia w 1 godzinę zabierają graty i dokańczają robotę (nie czepiam się szczegółów).
Robota odebrana, kasa zapłacona!!!!

Mija tydzień, tynki tak wyschły na biało że nie trzeba malować :yes:

Pełen podziwu przyglądam się robocie a tu moim oczom ukazuje się pajęczyna na suficie.
Obstukuje okolice pęknięć a tu pudło rezonansowe i nawet po przyłożeniu poziomicy widać jak tynk siad (na 2 metrowej łacie różnica po bokach po 1 cm).
Dokładnie ścianom się nie przyglądałem ale chyba są w porządku.




Dodam że pomieszczenie cały czas miało otwarte okno przez co w całym mieszkaniu mieliśmy zimno.
Temperatura w pokoju utrzymywała się na poziomie 17 /19 stopni.

Zwracałem tynkarzom uwagę aby się nie śpieszyli i grunt aby dobrze zrobili.
Jednak widać było że chcą to zrobić jak najszybciej i iść do innej roboty.

Jutro z wielką łaską ma przyjść majster (o ile przyjdzie) coś czuję że będą problemy z naprawą tego sufitu.
Jak znam życie to po zapłacie ciężko będzie z naprawą.

Proszę Was o poradę jak mam postąpić jak nie będzie chciał naprawić tych pęknięć, na co mam zwrócić uwagę, jakich argumentów mam użyć.
Nie jestem osobą która za byle gówno żąda potwierdzenia, żadnej umowy nie podpisywałem – wszystko na słowo.

Należy skuć tylko miejsca w okolicy pęknięć, czy tam gdzie jest słyszalne/wyczuwalne pudło rezonansowe czy może cały sufit.

Jedno jest pewne czeka mnie i moją rodzinę kolejny syf w domu oraz koszty materiałów.
Proszę o pomoc jak Byście postąpili z takim problemem będąc na moim miejscu.
Z góry dziękuję

EWBUD
13-01-2014, 19:52
Usunąć luźny tynk i położyć od nowa.
Przyczyn "odparzenia" może być kilka, ale ja stawiam na to, że odeszło wszystko razem z gruntem - ale to tak sobie "gdybam" :)
Jakoś powinniście się dogadać - na pewno nie jest to Twoja wina.

rolando
13-01-2014, 19:55
szczerze współczuję,


moim zdaniem tam gdzie masz "pudło rezonansowe" musisz to skuć do materiału właściwego, może nie teraz ale po niedługim czasie Ci to niestety odpadnie.

PS. nie lepiej było położyć płyty KG ? szybciej, taniej i jak masz trochę pojęcia sam byś dał radę bez pseudo fachmanów, którym jeszcze trzeba bulić.


pozdrawiam i życzę powodzenia w negocjacjach.

Balto
13-01-2014, 20:53
e: masz rację, przy okazji chyba wiem dlaczego... stawiam, że grunt był zwykły - a ściana sucha jak pieprz. Kiedy położyli pierwszą warstwę, to wilgoć jaka w niej była wlazła w ścianę a nie została tam gdzie powinna być. Osobna kwestia jest taka czy grunt nie był "za bardzo wodnisty". To jedno. Wtóre - tak naprawdę grubość "za jeden zamach" jest wyznaczana przez grubość wypełnienia, a tynki "z wora" stawiam mają circa 1-1,5 mm czyli szło pewnie "za grubo". Przy założeniu, że pierwsza warstwa podeschła "too fast" i nierównomiernie - to kolejne warstwy zachowywały się tak samo, część jeszcze mogła spłynąć...
Btw - było się zgłosić na forum - znam majstra co by ci ręcznie tynki nałożył tak, że mucha nie siada...

sandokan32
22-01-2014, 20:51
Witam,
Ekipa zgodziła się położyć od nowa tynk na suficie z tym że ja zapewniam materiał
Dwa proste pytania do fachowców
1 - jaki jest najlepszy szpryc, sam cement z wodą czy cement woda i piach
2 - ile najlepiej powinien odstać szpryc aby można było kłaść szary tynk

W wolnej chwili napiszę co było powodem odsadzenia tynku

Balto
23-01-2014, 19:33
sandokan: szpryc to piasek z cementem, w zależności od tego jaki masz cement i jak gruby lub jak drobny piasek to od 1 : 2 do nawet 1 : 4. Niektórzy twierdzą, że w skłądzie powinno być także wapno, i w dawnych latach był to normalnie cement, piasek, nieco wapna...
Schnąć? W zależności od temperatury i okoliczności przyrody....

sandokan32
23-01-2014, 22:13
W pokoju jest 22 stopnie
To może inaczej, musi stwardnieć na kamień czy może do tego stopnia że można szpachelką w jakimś stopniu skrobać tą szpryc

Balto
24-01-2014, 19:35
Na tzw. kamień, czyli tak, że nie powinieneś tego mógł poskrobać stwardnieje w trzy dni góra, z tym że szpryc nie powinien być twardy a i nieźle przeschnięty. Kilka dni - do tygodnia powinno być aż za dość.
Uwaga: twardość nie zależy tylko od tego czy suche czy nie, ale od składu i ilości oraz jakości użytego cementu

sandokan32
14-03-2014, 09:07
temat powraca jak bumerang :jawdrop:
Powodem popękanego sufitu było odparzenie

Tak jak wspomniałem ekipa poprawiła robotę ja w zamian zapewniłem im materiał i jeszcze dałem bonusa

ale mija 2 m-ce po robocie a tu kur... znowu zonk, to samo tylko że nie na całym suficie a na około 30 % powierzchni
doradźcie panowie ca mam dalej robić bo już sił mi brakuje do tego wszystkiego248259248260248261

EWBUD
14-03-2014, 19:37
A weź i k... :) zrób sufit podwieszany..... :)

Balto
14-03-2014, 19:45
To mi nie wygląda na odparzony a raczej na zbyt szybko wiążący, wersja nr 2 - nałożyli zbyt szybko i zbyt grubo...

Gawor5
28-03-2014, 18:25
Użyłbym gruntu głęboko penetrującego najpierw żeby to wszystko chwyciło, skuć trzeba do żywego bo to się będzie ciągnąc i ciągnąć.

Gawor5
27-04-2014, 21:30
Niestety do skucia i narzucić trzeba na nowo, w końcu i tak spadnie więc szkoda kasy i czasu na dalsze prace teraz skoro podłoże źle przygotowane.