PDA

Zobacz pełną wersję : Wymiana więźby dachowej - proszę o poradę



arakus76
21-01-2014, 20:56
Witam.Mam nie lada dylemat.Zamierzam zmienić dach czyli pokrycie oraz konstrukcję drewnianą.
Obecny dach jest dwuspadowy naczółkowy o kącie nachylenie 32 stopnie.Podstawa na bazie prostokąta 7,1m x 15,5m.
Dach pokryty jest eternitem, więźba krokwiowa, ale lekko modyfikowana gdyż co drugą krokiew wspiera jeszcze słup z mieczami na mniej więcej 1.3 długości krokwi.Słupy oczywiście podparte na belkach drewnianych pełniących funkcję stropu.Strop ocieplony sieczką.
Chciałbym tak zmodyfikować dach by uzyskać na strychu dwa pomieszczenia użytkowe tj dwa pokoje.Oczywiści problemów z tym związanych jest masę ale w chwili obecnej zastanawiam się nad sposobem wymiany więźby, gdyż sytuację utrudnia mi fakt ,że na belkach stropowych w rozstawie mniej więcej 1,2 mb jest podczepiony sufit podwieszany z g-k.Nie mogę wymienić starych belek bo to pociągnie lawinę dodatkowych kosztów związanych z chociażby z ponownym robieniem sufitów na parterze.
Zastanawiam się więc czy moje rozumowanie jest słuszne a mianowicie:zostawiam stare belki drewniane i dokładam pomiędzy nimi nowe będące elementami już nowej więźby. Stare belki zespalam z nowymi poprzecznymi łącznikami by stanowiły wspólną konstrukcję,nowa więźba z większym kątem 40 stopni da mi na tej rozpiętości jakieś 4m szerokości pomieszczeń na górze przy zastosowaniu przedścianek(nie ma ścianke kolankowych i wykluczam opcję ich budowania) oddalonych od murłaty około 1,5 mb.Ściany domu są z belek drewnianych o szer. 12cm.Właśnie czy na rozpiętości 7.1m belki stropowe nie zechcą mi się wyginać..?Sytuację może ratować fakt ,że w połowie szerokości domu czyli na 3,5 mb jest ścianka również z bali drewnianych.
Niestety nie znam początków tej budowli gdyż są to odległe lata i nie wiem jaki jest jest stan fundamentów i czy ta ścianka jest na fundamencie.
Bazuję na razie na własnych obliczeniach. zakładam że sam eternit w chwili obecnej waży jakieś 2 tony przy zmianie pokrycia na blachodachówkę wypracowuję sobie już ok 1,3 tony "zapasu".. wiadomo dojdą nowe obciążenia np nowe warstwy podłogi itp itp. ale myślę, że może uda mi się nie zwiększyć drastycznie ciężaru dachu.Reasumując proszę o porady jaką zastosować więźbę by pogodzić opisane problemy.Osobiście myślałem o dachu krokwiowo-jętkowym.

william.bonawentura
26-01-2014, 21:43
Stare domy nie bez powodu miały tak małe kąty nachylenia dachu. Brak wieńca sprawiał, że całość sił rozporowych musiały przejąć belki stropu. W twoim przypadku potencjalnie najbezpieczniejszym wyjściem będzie zastosowanie wiązarów.

arakus76
29-01-2014, 20:54
masz rację ale chyba z wiązarami nie mam co marzyć o użytkowym poddaszu?

tomraider
29-01-2014, 21:04
Stare domy nie bez powodu miały tak małe kąty nachylenia dachu. Brak wieńca sprawiał, że całość sił rozporowych musiały przejąć belki stropu. W twoim przypadku potencjalnie najbezpieczniejszym wyjściem będzie zastosowanie wiązarów.

Maly kąt nachylenia to wieksze a nie mniejsze siły rozporowe, stare domy miały płatwie ,słupy i miecze i to redukowało siły rozporowe.
Zastosowanie wiązarów uniemożliwia/ogranicza użytkowanie poddasza, trzeba się przejść konstruktora i po wizji lokalnej podpowie co jak i za ile da się zrobić, na FM tego się nie rozstrzygnie.

Andrzej Wilhelmi
02-02-2014, 17:17
Pytanie na Forum o tak poważne sprawy jest trochę nie na miejscu. Na taką zmianę konieczny projekt i inwentaryzacja. Nie wiadomo czy zmiana kąta nachylenia dachu będzie możliwa (lokalne warunki zabudowy). Konieczna wizyta u projektanta. Pozdrawiam.

yendrek3
02-02-2014, 17:29
no ja tez radze jednak zaprosic specjaliste od dachow i omowic jak to ewentualnie mozna zrobic. sprawa jest powazna

arakus76
03-02-2014, 20:25
dziękuje za odpowiedzi.. są raczej bardzo asekuracyjne.Dom był rozbudowywany i nikt nic nie zgłaszał..i jakoś jest.
Dach..komin już się lasuje więc wyboru nie mam.. więc co zrobić? odtworzyć dach jaki jest w tej chwili?Chyba w takiej opcji nie muszę zatrudniać projektanta?

Andrzej Wilhelmi
05-02-2014, 23:45
Tu nie chodzi o żadna asekurację tylko profesjonalne podejście do sprawy. A tak bardziej przyziemnie o uniknięcie katastrofy budowlanej. Pozdrawiam.

arakus76
07-02-2014, 21:23
Rozumiem.Napisałem ten post bo potrzebowałem wsparcia technicznego,wymiany doświadczeń.
Widziałem też ludzi co budują dom - rozbudowując garaż i jakoś jest.Owszem pojęcie katastrofy znam.... ale też wiem, że dawne budownictwo było solidne, ludzie dbali o wytrzymałość nawet bardziej niż obecnie kiedy projektuje się po minimalnych kosztach.
Działam intuicyjnie i mam nadzieję że się nie pomylę.

Andrzej Wilhelmi
09-02-2014, 23:43
Intuicyjnie może podchodzić do tematu ten kto ma wiedzę popartą długoletnim doświadczeniem. Natomiast wykonanie takiego zakresu prac bez projektu to samowola budowlana, która może skończyć się nakazem rozebrania takie "dzieła". Pozdrawiam.