PDA

Zobacz pełną wersję : CZEREŚNIA - nasionnica trześniówka, robaczywe owoce



Roman1591
21-07-2004, 14:36
Mam w ogródku przy domu jedno drzewo czereśni. Owoce są wspaniałe, duże, smaczne, z czerwonym rumieńcem. Niestety co rok nikt z domowników (oprócz mnie) nie chce ich jeść. Wtedy kiedy są najsmaczniejsze i w pełni dojrzałe mają robaki.
Jak się ich pozbyć? Próbowałem już oprysków owadofosem przed i zaraz po kwitnieniu - bez skutku. Będę wdzięczny za radę.

Kon111
21-07-2004, 14:46
Mam podobną sytuację, kupiłem działkę z dużą piękną czeresią. W tym roku po raz kolejny okryła się wspaniałym owocem. Co z tego skoro, 99% jest robaczywych. Jedynymi amatorami moich czereśni są setki szpaków i robotnicy z budowy.
Przyłączam się do pytania kiedy i czym pryskać?

kroyena
21-07-2004, 14:53
E no jest z tego pozytek. w tym roku 99% z nadziewem i płot w żadnym miejscu nie uszkodzony. A wszystkie owoce na drzewie wiszą. :wink:

RS
22-07-2004, 07:10
,

Kon111
22-07-2004, 07:55
Próbowałem już oprysków owadofosem przed i zaraz po kwitnieniu - bez skutku. Będę wdzięczny za radę.

Ten szkodnik to nasionnica trześniówka (mucha). Składa jaj w owce czereśni i wiśni. Zabieg wykonany w okresie kwitnienia nie będzie skuteczny. Najlepiej wykonać w okresie lotu tego szkodnika. Jak określić kiedy lata nasionnica ?
Można zawiesić żółte tablice lepowe. Zabieg wykonujemy kiedy zaczynają się do tablic przyklejać muszki nasionnicy. Lot nasionnicy sygnalizuje Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Super to już coś wiemy, ale czy może wiesz mniej wiecej kiedy te loty tej muchy się zaczynają względem cyklu owocowania czereśni, czy jest to zwykle moment kwiatów, zalążków, czy może jeszcze inny.

Rbit
22-07-2004, 08:05
Jak loty to Instytut Lotnictwa powinien coś wiedzieć , ewentulanie na Okeciu jak im w radar wejdzie? ;)
Pozostaje jeszcze posadzić wisnie ozdobna wtedy niech sobie gryzie i lata do woli .

barbapis
22-07-2004, 08:13
Kon111.
Przecież RS napisał:"Składa jaj w owce czereśni i wiśni."
Tak więc w owoce.
Z tego wniosek, że należy pryskać owocujące drzewka. Tylko czym to się pryska? Czy tym "owadofosem"?
Z doświadczenia mojej teściowej wynika, że nie do końca dojrzałe czereśnie nie mają jeszcze robaczków, a gdy czereśnie są już piękne, słodkie i soczyste, to już są z" zawartością".

Kon111
22-07-2004, 08:24
Nie jestem ogrodnikiem, ale trudno mi sobie wyobrazić, ze ta mucha składa jaja w już wykształcone owoce, no chyba że przegryza skórke i wali do środka, ale wątpie.
To że w niedojrzałych owocach nie widać robaków wcale nie musi oznaczać, ze ich tam nie ma, moga być na tyle małe, ze nie sposób ich dojrzeć. Ja osobiście "kontrolowałem" moja czereśnię od dość wczesnego stadium: na poczatku faktycznie robaków nie widać, potem można je już dojrzeć, chociaż są tak małe, ze trzeba na prawdę kogoś z dobrym wzrokiem, w ostatnie fazie robaki są już tak utuczone, ze zauważy je także staruszek z "denkami od butelek".

barbapis
22-07-2004, 08:36
A wiecie co?
Ja znalazłam sposób na robaki w czereśniach - po prostu zjadam czereśnie nie zaglądając do środka!
Skoro przysmakiem wielu ludów są różnego rodzaju larwy i inne robaki, to może i nam te czereśnie z "zawartością" nie zaszkodzą?

kroyena
22-07-2004, 08:36
Szpak nawet nie ruszył, ale teściowa pożałowało i oczyściła drzewko. Cały owoc na śmieci (oczywiście :roll: ). Oczywiście :roll:

Roman1591
22-07-2004, 09:57
Dziękuję RS za radę. Mam nadzieję, że w przyszłym roku czereśniami będzie się raczyć cała rodzina. Jak już wspomniałem w pierwszym poście, ten sposób który proponuje barbapis sam już stosuję od lat. Chciałbym jednak, żeby ci z moich domowników, którzy go nie akceptują też mogli posmakować tych wspaniałych owoców.
A doświadczenia i spostrzeżenia opisane przez Kon111 w pełni potwierdzam.
Mam jeszcze pytanie do RS - Czy Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa ogłasza loty tej muchy również w internecie? Jak do tych komunikatów może dotrzeć zwykły śmiertelnik?
Pozdrawiam.

_weynrob_
22-07-2004, 11:24
Tyle dyskusji i zero konkretów-pomijając wyp RS :wink:
Opryskajcie np Nurelle lub Diazolem i będzie ok
termin dla amatorów średnio istotny--jak sa małe czereśnie jeszcze zielone-to tak w makabrycznym skrócie :lol:

Ivve
22-07-2004, 11:31
Witajcie, znalazłam taką informację może się wam przyda
życzę owoców bez wkładki mięsnej ;)
Nasionnica trześniówka
Sztandarowy szkodnik sadów czereśniowych, to nasionnica trześniówka. Powoduje tzw. robaczywienie owoców. - Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że poraża przede wszystkim czereśnie. Okazuje się, że coraz częściej i w coraz w większym nasileniu atakuje także wiśnie - ostrzega prof. Olszak. - Wylot much to koniec maja i początek czerwca, gdy temperatura gleby przekracza 13°C. Wylot może być bardzo zróżnicowany, gdyż zależy od konfiguracji terenu. Przy bardzo urozmaiconym, pomiędzy poszczególnymi skłonami, różnica może wynosić nawet 2-3 tygodnie. Przez jakiś czas wyznaczano to głównie na podstawie kontroli w doniczkach, w warunkach naturalnych. W tej chwili pomocne są pułapki lepowe.
Wylotu może się ciągnąć aż do I dekady lipca. Wtedy szkodnik ten wymaga aż trzech zabiegów. Zaleca się przeprowadzanie lustracji od końca maja do III dekady czerwca. Odłowów dokonuje się przede wszystkim dzięki żółtym pułapkom lepowym wywieszanym w połowie maja. Jest to sposób prosty i precyzyjny. Próg zagrożenia jest niezwykle niski: 2 muchy na pułapkę (obliczone na podstawie średniej z 3-4 pułapek).
- W ubiegłym roku w niektórych sadach odławiano w jedną pułapkę ponad 200 much! Proszę sobie wyobrazić ile razy ten próg został przekroczony - podkreśla naukowiec ze Skierniewic. - Wymagania jakościowe co do świeżych owoców podają, że nie powinno się znaleźć w partiach żadnego robaczywego owocu. Jeżeli chodzi o zwalczanie to doszedł jeden dobry preparat, tj. Mospilan 20 WP, selektywny dla wielu organizmów pożytecznych.

RS
22-07-2004, 12:28
,

Roman1591
22-07-2004, 13:03
Jestem usatsfakcjonowany wyczerpującymi odpowiedziami. :D :D :D
Dzięki.

RS
23-07-2004, 10:20
,

barbapis
23-07-2004, 11:54
O, matko!
Bób też uwielbiam!
I przestaję już się dziwić, że podczas diety owocowo-warzywnej nie chudnę, a wręcz przeciwnie :(

kroyena
23-07-2004, 11:57
barbapis dzięki temu twój mózg, który potrzebyje wysokoenergetycznego paliwa funkcjonuje na tej zieleninie. :wink:

barbapis
25-07-2004, 19:08
:D :D :D

godzilla
10-08-2004, 12:02
ja mam ten sam problem... mieszkam w szwajcarii... kupilem dwa lata temu stary dom ze stara czeresnia, ktora rodzi cudowne owoce... z wkladka...

naczytalem sie na niemieckich stronach duzo na ten temat... toto po niemiecku nazywa sie kirschfruchtfliege...

niemcy radza zebrac wszystkie owoce z drzewa i je zniszczyc... nie przez kompostnik bo robale przezyja... przewaznie te muchy sa przyzwyczajone do konkretnego drzewa... jesli w okolicy nie ma innych czeresni to jest szansa na zniszczenie szkodnika... w niemczech ani w szwajcarii nie mozna kupic zadnej chemii przeciwko tym muchom...

to robactwo zimuje w ziemi i dobrze byloby pokryc cala glebe pod drzewem drobna siateczka, ktora zdejmiemy gdy owoce zrobia sie juz czerwone... wtedy muchy zgina pod siatka i jest szansa ze duuuuzo mniej bedzie wkladki miesnej w owocach....

RS
11-08-2004, 10:07
,

godzilla
11-08-2004, 16:13
Z tą siatką to jakiś pomysł, ale wymaga pewnie przygotowania terenu i wyrównania powierzchni, pozbycia się trawy itp. A to dodatkowe czynności, ale za to ekologiczne.
Gorzej chyba jest z utylizacją owoców. Jeżeli to duże drzewo i obficie owocujące to trzeba gdzieś to wywieźć i zakopać. Dzięki za podpowiedz, zawsze można się jeszcze czegoś nauczyć.
Pozdrawiam

a tutaj radza jeszcze oslonic cale drzewka drobna siateczka:

http://www.obstbauseite.de/kirschfruchtfliege.htm

tylko ze ja mam calkiem duze drzewo i nie dalbym rady.... zreszta gdzie takie cos kupic?

w tym roku powiesilem kilkanascie takich zoltych pulapek klejowych i troche tego sie przykleilo.... wydawalo mi sie ze troche mniej bylo robali ale akurat jak dojrzaly owoce to ja wyjechalem na urlop....

te muchy skladaja jaja w czeresniach od strony poludniowej w momencie gdy owoce zmieniaja kolor z zielonego na zolty... WTEDY TRZEBA ATAKOWAC.....

;)

godzilla
11-08-2004, 16:19
tutaj pisza o biologicznym zwalczaniu larw w ziemi za pomoca wyhodowanych w laboratorium robakow.... tzw "fadenwurm".... nie znam tego ale faden=nitka a wurm=robak....

http://www.uni-protokolle.de/nachrichten/id/14742/

one zjadaja larwy muchy czeresniowej, ktore zimuja w gornych warstwach gleby.... jak na razie to eksperymentowali z tym i mieli oglosic wyniki w 2003 roku..........................

RS
12-08-2004, 09:13
,

godzilla
12-08-2004, 16:53
Te Fadenwurmer oder Nmatoden to są nicienie. Takie małe podłużne zwierzęta.

a ja tam przeczytalem ze: "Na powierzchnię 6m2 gleby lub doniczek potrzeba około 3 milionów nicieni."

to jak ja mam pod czeresnia jakie 25 m2 to trza by to z pol roku liczyc.... a przez ten czas czeresnie mi przekwitna i owoce zgnija....

no i do tego okulary by jakie trza se sprawic.....

eeeee.... :(

to juz lepiej atomami ich!!!

;)

RS
13-08-2004, 07:08
,

godzilla
13-08-2004, 11:59
no tak.... jednego potwora trzeba zwalczac innym potworem.... a te nicienie nie odloza mi sie w jelitach i nie wyciagne nog przez nie???

bo niemce na razie robili eksperymenty i jakos nie widac zeby cos dobrego z tego wyszlo... ostatnie wiesci byly z roku 2003.... czyzby ich te nicienie wykonczyly i nie bylo juz komu aktualizowac strony????????????

:o :o :o

RS
13-08-2004, 13:04
,

D`arek
04-10-2004, 21:08
Dla tych, którzy dopiero zamierzają posadzić czereśnię: polecam najwcześniejsze jej odmiany np.Rivan, która zaczyna dojrzewać w pierwszej dekadzie czerwca i nigdy nie ma robaków. Wielka radość bo to pierwsze owoce w sezonie, jak dłużej powiszą na drzewie robią się coraz smaczniejsze-duże i ciemnoczerwone.

Wciornastek
05-10-2004, 07:49
Jeśli chodzi o nicienie to stosuje się je coraz powszechniej. W Polsce jest facet Marek Tomalak, spec który zajmuje się nimi od lat i ma duże osiągnięcia. W tej chwili jeśli chodzi o szkodniki to są robine próby w zwalczaniu rolnic, pędraków. Powszechnie stosuje się już jak wspominał RS w zwalczaniu ziemiurek w pieczarkarniach, jak również w szklarniach. Dziwi wszystkich dlaczego ma to takie małe zastosowanie. RS pisał, że są liczne ograniczenia takim najważniejszym jest wysoka wilgotność. Druga sprawa, że mamy nicienie które nie niszczą szkodnika bezpośrednio lecz wprowadzają do jego organizmu bakterie, o których teraz mówi się, że mogą być szkodliwe dla człowieka.

bluszczyk
08-10-2004, 12:58
Druga sprawa, że mamy nicienie które nie niszczą szkodnika bezpośrednio lecz wprowadzają do jego organizmu bakterie, o których teraz mówi się, że mogą być szkodliwe dla człowieka.

Niektóre bakterie towarzyszące nicieniom mogą powodować u ludzi zapalenie dróg moczowych, dlatego tez zaleca się ostrożność przy pracy z tymi nicieniami. Co do nicieni to nie są one trawione przez ssaki z uwagi na brak enzymu trawiącego ich oskórek. Mogą przejść przez ich przewód pokarmowy żywe lub martwe. Takie żywe nicienie (po przejściach) nie są zdolne do rozrodu .. ... :roll: :wink:

Wciornastek
31-05-2005, 12:13
Kilka tygodni temu pytano kiedy pryskać czereśnie i wiśnie żeby nie było robali. Obiecałam, że podam termin. Należy wykonać ten oprysk w sobotę lub niedzielę. Można zostosować np. Decis. Termin ten dotyczy środkowego pasa naszego kraju i został ustalony na podstawie obserwacji pułapek feromonowych.
W środę i czwartek trzeba pryskać śliwy żeby nie było robali też np Decisem
Powodzenia

pkm
01-06-2005, 08:19
Dzięki za podanie terminu, juz szykuje opryskiwacz :wink:
Pozdrowienia

andrzej49
01-06-2005, 13:54
Jesteś tego pewien?
PAŃSTWOWA INSPEKCJA OCHRONY ROŚLIN I NASIENNICTWA Wojewódzki Inspektorat w Łodzi i oraz Delegatury woj. łódzkiego nie podają jeszcze żadnych teminów oprysku śliw, wiśni i czereśni.
Sprawdzałem w internecie .:(

Wciornastek
02-06-2005, 09:33
Jesteś tego pewien?
PAŃSTWOWA INSPEKCJA OCHRONY ROŚLIN I NASIENNICTWA Wojewódzki Inspektorat w Łodzi i oraz Delegatury woj. łódzkiego nie podają jeszcze żadnych teminów oprysku śliw, wiśni i czereśni.
Sprawdzałem w internecie .:(
Ten termin jest szczególnie dobry dla Poznania - dane z pierwszej ręki od osoby która to robi. Dlatego podałam że pas środkowej Polski. Już na południu czy pólnocy mogą być przesunięcia nawet do tygodnia - to zależy od pogody.
Masz rację Łódź jeszcze nie podaje ale to może być kwestia jednego dwóch dni.
Z drugiej strony wiele inspektoratów nie robi tych obserwacji. Zobacz w spisie agrofagów sporadycznie są te obserwcje prowadzone szczególnie jeśli chodzi o czereśnie z śliwami nieco lepiej ale też niezbyt często.
Dla zainteresownych link do PIORU www.piorin.gov.pl

andrzej49
02-06-2005, 18:46
Dziękuję! :D

andrzej49
06-06-2005, 18:13
W woj. łódzkim termin oprysku śliw, czereśni i wiśni to od 6 do 8 czerwca . Takiej treści komunikat był dziś w radiu.

Roman1591
08-06-2005, 14:04
Dzięki za podanie terminu. Czy ten oprysk czereśni to zabieg jednorazowy. W Poznaniu a zresztą i w całej Polsce ostatnio często pada deszcz. Czy nie trzeba tego powtórzyć?
Pozdrawiam

Roman1591
28-06-2005, 13:07
Korzystając z rad Szanownego Wciórniastka (zamieszczonych na tym forum) opryskałem w podanym tam terminie (początek czerwca) moją czereśnię. Termin ten obowiązywał szczególnie dla Poznania i okolic więc byłem przekonany że w tym roku uratuję zbiór. Użyłem Owadofosu w stężeniu takiem jak na ulotce. Wczoraj po powrocie z kilkudniowego wyjazdu wdrapałem się na szczyt drzewa i zerwałem najpiękniejsze owoce i .................. stwierdziłem że są znów robaczywe.
Obiecałem rodzince, że w tym roku wszyscy będziemy mogli się uraczyć wspaniałymi czereśniami a tu nic z tego. Padła nawet propozycja, żeby usunąć drzewo, skoro owoce są co roku robaczywe. Nie wiem co robić.
Czy oprócz oprysków są może inne metody zwalczania nasionnicy, może bardziej skuteczne ?

Wciornastek
28-06-2005, 13:16
Romanie żadna z metod ochrony roślin nie powoduje że po 1 razie będziemy mieli problem z głowy. (Jacy wy wszyscy jesteście niecierpliwi to przyroda wszystko ma swój czas :evil: :evil: ) To, że masz nadziewane czereśnie wynika z kilku przyczyn po pierwsze czy dotarłeś do szczytu z opryskiem i we wszystkie miejsca, po drugie jeśli jest spore nasilenie szkodnika to można sobie wskoczyć, po trzecie pierwszy raz zabrałeś się za zmniejszanie populacji który jest u ciebie nieżle zadomowiony. Głowa do góry i zostaw czereśnie w spokoju. Za rok będzie lepiej.
Acha są jeszcze pułapki feromonowe zwabiające owady ale tutaj skuteczność jeszcze mniejsza.

Teraz zerwij te czereśnie wsadź je do wiadra z wodą z za parę godzin wypłyną robali i możesz robić kompot. Mniam

Roman1591
28-06-2005, 13:31
Dziękuję Wciórniastku za natychmiastową odpowiedź i za podtrzymanie mnie na duchu. Cały problem jest w tym, że w mej rodzinie jestem jedyną osobą której te małe żyjątka nie przeszkadzają. Wszyscy inni na myśl o spotkaniu w owocu tego maleństwa lub śladów po nim prawie że dostają torsji.
Mimo, że mam tylko jedno drzewo to sam nie dam rady tej ilości owocu. A znajomi i sąsiedzi jak się im powie, że owoce są nadziewane to mówią - dziękuję, nie.
No trudno, jedna bitwa przegrana, może zabieg w przyszłym roku przybliży mnie do wygrania wojny. :wink:

Wciornastek
28-06-2005, 13:41
Mam, nadzieję, ale też nie oczekuj cudu. Powiem Tobie że widok czereśni w wiadrach z wodą to jedno z milszych wspomnień dzieciństwa. A i powiedz rodzinie, że gdzie znajdą taki świeży dodatek białkowy.

28-06-2005, 16:14
A i powiedz rodzinie, że gdzie znajdą taki świeży dodatek białkowy.
Praktykujący katolicy winni tylko wystrzegać się takowegoż dodatku w piątki...
:wink: :D

Teska
28-06-2005, 18:42
ech...dlatego wczoraj wykopałam brzoskwinię a wczesniej czeresnie...ciagle cos...wiecej wydam na srodki ochronne ...a czeresnie kupię...

KrzysiekS
29-06-2005, 10:50
Ja mam dwie wielkie czeresnie. Jedna wczesna - tam nie ma robaka, gdyz sie nie zdązy rozwinąc - owoce są gotowe do zbioru na początku czerwca.

Druga czeresnia - owocuje bardzo obficie - całe kiscie czeresni, jak porzeczka, owoce zbieram pod koniec czerwca (zaczynam dzis). Ta czeresnia jest z nadzieniem. Na to są dwie rady: czeresni sie nie otwiera tylko zjada od razu, nie jest mozliwe wyczucie smakiem czegokolwiek. Druga metoda - na przetwory to jak wyżej radził Wciornastek, moczenie w wodzie, robaki wypłyną.

Kompoty z czeresni są pyszne. Ja mam prawie 30 drzew owocowych, z czego ponad dwadziescia jest b. starych, wiec dosadziłem kolejne odmiany.

Zamiast iglakow, utrzymuje w ogrodze sad i jest pieknie.

Wiosną moj dom jest otoczony kwitnącymi drzewami, pieknie kwitną czeresnie!

KrzysiekS
04-07-2005, 08:21
Wciornastek,

czy moglbys mi przyblizyc temat pułapek fermonowych przeciw tym robaczkom w czeresniach? Jaka jest ich nazwa handlowa, jak sie je najlepiej stosuje itp.? Chodzi mi przynajmniej o zmniejszenie populacji szkodnikow.

Czeresni nie moge opryskac ze wzgledu na ich rozmiary oraz obawaim sie szkodliwosci preparatu do opryskow.

Z góry serdecznie dziekuje.

godzilla
04-07-2005, 11:39
a ja wam zazdroszcze bo w tym roku zjedlismy w sumie ok. 5 czeresni.... slownie pieciu...

reszte szlag trafil bo jakos tak wycelowala z kwitnieniem ze jak sie otworzyly kwiaty to przyszedl przymrozek a potem deszcz lal tygodniami...

mieszkam w szwajcarii... jakby kto nie wiedzial i sie dziwil ze u niego takie piekne czeresnie...

pozatym to ja mialem super sposob na czeresnie z wkladka...

otoz kupilem taki aparacik do odpestkowywania i wywalilem z czeresni wszystkie pestki... potem do gara i gotujemy kompocik...

kompot sie ugotowal.... ale...

na wierzchu piekna warstwa zdechlych robali...

smacznego...

:(

ps
to bylo w zeszlym roku.... teraz jakbym kiedys jeszcze mial z dziesiec czeresni to zrobie jak radzicie... owoc do kubla z woda i kazdego kto wyplynie od razu w leb... i na grilla go!

andrzej49
04-07-2005, 20:15
Ja opryskałem czereśnie zgodnie z komunikatem PAŃSTWOWEJ INSPEKCJ OCHRONY ROŚLIN I NASIENNICTWA (bardzo dokładnie) i mam owoce bez nadzienia. :D

katerhasser
06-07-2005, 14:28
Ja nawet nie wiedziałbym, że są czereśnie z nadzieniem, gdybym tego od innych nie usłyszał - zwyczajnie nie rozkrawam ich przed spożyciem.
Teraz wiem dlaczego jak się dorwę do czereśni, to muszę je wszystkie zjeść, do bólu, do ostatniej - widocznie te robaczki wydzielają jakieś uzależniające substancje. I jak juz zjem ten kilogram czereśni to jestem naprawdę najedzony na dłużej niż pół godziny :D

dominikams
07-07-2005, 21:46
A nie słyszeliście, że nasiennicę trześniówkę (czy jak to tam się zwie) tępi się poprzez usuwanie i niszczenie robaczywych owoców :evil: (trzeba się spieszyć, żeby larwy nie zdążyły zagrzebać się w ziemi, więc nie pozostawiamy owoców na drzewie), oraz przez przekopanie ziemi pod drzewem (nie wiem dokładnie kiedy to się robi, ale wydaje mi się, że późniejszą jesienia), co powoduje, że larwy (czy poczwarki już może :roll: ) wydobywa się w wierzchnie warstwy ziemi i giną one śmiercią naturalną (chyba wymarzają w zimie :evil: ).
Oprócz tego można jeszcze przed wylotem owadów nakryć ziemię dookoła drzewa folią, co utrudni/uniemożliwi wylot owadów. Bo podobno 80% tych szkodników bytuje na tym samym drzewie.

Powodzenia w przyszłym roku!!!
Dominika

MarzannaPG
10-07-2005, 15:29
Nie wiem czym opryskiwali czereśnie moi rodzice na działce, ale wiem kiedy i nigdy nie było żadnego robaka. Oprysk był w porze kwitnienia.

gieolenka18
06-08-2005, 21:07
Jejku czytam te Wasze posty o robakach, a na ponad 30-letniej czereśni moich rodziców nie było nigdy takowych ;-) i nigdy nie była pryskana. A może po prostu żyję w błogiej nieświadomości, że jem takowe ;-)?
Jak one wyglądają?
Bo w moich czereśniach to raz tylko były robaki... ale to tylko w przypadku cioci której się nie chciało od razu wiaderka owoców zaprawiać, włożyła w słoiki, zalała wodą z cukrem i na drugi dzień miała je zagotować.
Przez noc powychodziły takie żyjące chyba w pestkach. Dosyć duże 2, 3 cm długości, takie karbowane ;-) W miąższu nie sposób byłoby takego nie zauważyć.

andrzej49
07-08-2005, 08:15
Chyba je jesz nieświadomie. Smacznego....

gieolenka18
07-08-2005, 12:30
Cóż... wprawdzie w tym roku jest miesiąc po czereśniach, ale tak na przyszłość ;-) jak wyglądają te "smakowite" robaczki ;-)?
W przyszłym roku będę się przyglądać owocom.

andrzej49
07-08-2005, 14:44
http://ogrodowy.republika.pl/pliki/szkodsad.html
http://www.rgabrysz.konin.lm.pl/galeria.html
Robak to nasionnica trześniówka.

gieolenka18
07-08-2005, 21:18
Dzięki za fajne strony :-) Pozdrowionka

Jacek33
02-09-2005, 13:59
Gieolenka , te robiaki miały 2-3 cm ???? To chyba nie miesciły sie w czeresniach ....

Ja tez mam 2 czeresnie jak KrzysiekS i identycznie we wczesnych żadnych robaczków, a te poźniejsze tzn. lipcow- sierpniowe jak zawsze z "wkładką miesną" i nic na nie nie pomaga - żadne opryski :evil:

andrzej49
02-09-2005, 19:17
Ja opryskałem czereśnie zgodnie z komunikatem PAŃSTWOWEJ INSPEKCJ OCHRONY ROŚLIN I NASIENNICTWA (bardzo dokładnie) i mam owoce bez nadzienia. :D
Pod tym adresem znajdziecie województwo i powiat i trzeba śledzić komunikaty kiedy zastosować oprysk:
http://www.piorin.gov.pl/sygn/start.php

Wciornastek
28-04-2006, 11:22
Przypominam o sygnalizacji. Co prawda w wielu rejonach jeszcze brak sygnałow ale to przez opóżnioną wiosnę.
W tym roku jest dość dziwnie bo teraz dopiero uwalniają się zarodniki infekujące brzoskwinie i netkaryny powodując kędzierzawkę. Więc to ostatni moment na wykonanie (jednego jedynego) zabiegu Syllitem. Moiżna już przy okazji za jednym zamachem pomyśleć o wiśniach (dziurkowatość i monilinioza) i też zrobić zabieg tym samym preparatem.
Dla tych co nie lubią robali w śliwkach - uwaga śliwy zaczynają kwitnąć, gdy starcą ok 70% płatków (znowu jeden jedyny zabieg) np. Decisem lub Fastakiem

Wciornastek
28-04-2006, 11:29
Przypominam o sygnalizacji. Co prawda w wielu rejonach jeszcze brak sygnałów ale to przez opóżnioną wiosnę.
W tym roku jest dość dziwnie bo teraz dopiero uwalniają się zarodniki infekujące brzoskwinie i netkaryny powodując kędzierzawkę. Więc to ostatni moment na wykonanie (jednego jedynego) zabiegu Syllitem. Można już przy okazji za jednym zamachem pomyśleć o wiśniach (dziurkowatość i monilinioza) i też zrobić zabieg tym samym preparatem lub Topsinem.
Dla tych co nie lubią robali w śliwkach - uwaga śliwy zaczynają kwitnąć, gdy starcą ok 70% płatków (znowu jeden jedyny zabieg) np. Decisem lub Fastakiem

Oleńka i Potr
28-04-2006, 23:35
witam

kiedys kilkanascie litrowych slojow babcinej roboty wyladowalo w szambie, bo nikt nie chcial kompotu z wkladka. Choc zbiory byly 'oblewane' :wink: :)


pozdr.Piotr

Roman1591
29-04-2011, 14:26
Witam, po kilkuletniej przerwie. Wciąż mam to jedne drzewo czereśniowe, które w tym roku wyjątkowo obficie pokryło się kwieciem. Owocuje późno ale ma tak wspaniałe owoce że palce lizać.
Ponieważ ciągle zgodnie z radami Wciórniastka nie poddaję się nasionnicy chciałbym wrócić do sposobu jej zwalczania.
Pod drzewem mam trawnik. Czy zatem przykrycie folią trawy pod drzewem pod koniec maja i potrzymanie jej przez 2 , 3 tygodnie uniemożliwi muszce odwiedziny moich owoców. Wydaje mi się, że opryski podczas wylotu niewiele dają bo mucha przecież nie gryzie owoców i tym sposobem chemia jej nie zaszkodzi (proszę mnie oświecić jeśli tu się mylę). Ponieważ mieszkam w Poznaniu i mam kolegę pracującego w tutejszym IOR to terminy wylotu much mam zawsze aktualne.
Co roku zgodnie z tymi informacjami wykonuję po 2 lub nawet 4 opryski i ..... zawsze nikt w rodzinie nie chce czereśni z tego drzewa nawet spróbować. Faktycznie, kiedy dojrzeją to praktycznie każdy owoc jest z nadzieniem. Podobno te owady zostawiają jakiś zapach na owocach w których składają jaja dla oznaczenia, że miejsce jest zajęte. Gdyby udało się całe drzewo spryskać takim środkiem, to może skutek byłby najlepszy. Oczekuję rad Szanownych Forumowiczów.
Pozdrawiam
Roman

Elfir
04-03-2013, 00:52
Aby zwalczyć tego szkodnika konieczna jest znajomość jego rozwoju.
Prawie całe życie ta muchówka spędza w postaci larwy w ziemi. Wiosną przepoczwarcza się w owada dorosłego, który rozpoczyna wylot i rójkę. Samica składa jaja w zawiązkach owoców. Oprysk wykonuje się w czasie rójki. Trwa ona bardzo krótko, a jej termin jest uzależniony od pogody (temperatury, wilgotności), regionu geograficznego (!) i skorelowany z przekwitaniem czereśni. Stąd nie można określić jakiejś stałej daty wykonania oprysku. To powoduje niepowodzenia w uprawie amatorskiej. Ludzie pryskają litrami toksycznej chemii drzewa bez efektów.

Celem określenia właściwego terminu wykonania oprysku, w sadach towarowych obserwuje się feromonowe pułapki lepne i w przypadku stwierdzenia pierwszych owadów rozpoczyna serię zabiegów. Dodatkowo stacje rolnicze prowadzą własne obserwacje i na stronie PAŃSTWOWEJ INSPEKCJI OCHRONY ROŚLIN I NASIENNICTWA ogłaszane są codziennie komunikaty o zagrożeniu najpopularniejszymi chorobami i szkodnikami dla danego rejonu kraju - http://piorin.gov.pl/sygn/start.php.

Ale można ograniczyć populację nasionnicy samemu, o ile sąsiedzi w okolicy nie mają zaniedbanych czereśni.
Larwa, po wydostaniu się z owocu trafia na glebę zaraz pod drzewem. Nigdzie nie wędruje, tylko zagrzebuje się na jakieś 5 cm. Można więc wybrac te 5 cm ziemi w zasięgu korony drzewa, albo przynajmniej ziemię kilka razy płytko przekopać, by wydobyć larwy na wierzch, gdzie padną łupem ptaków.
Wiosną natomiast ziemię w zasięgu korony drzewa trzeba wyłożyć gęstą agrowłókniną lub folią i obciązyć (np. żwirem, deskami). Przepoczwarczona muchówka nie może wylecieć i po kilku dniach zdycha.

Dodatkowo do ogródków amatorskich nalezy wybierac odmiany bardzo wczesne, zakwitające przed dziką czeresnią. Niestety ich kwiaty są narażone na przymrozki.

Mymyk_KSK
06-03-2013, 10:14
Dodatkowo do ogródków amatorskich nalezy wybierac odmiany bardzo wczesne, zakwitające przed dziką czeresnią. Niestety ich kwiaty są narażone na przymrozki.


Zazwyczaj polecam Rivan, Burlat i Karesovą. Rivan jest dość odporny na wiosenne przymrozki, zapyla go Burlat właśnie.