PDA

Zobacz pełną wersję : kto ma podlewać strop?



gosia.kraków
27-04-2014, 16:58
Mam takie pytanie, kto u was podlewał strop? Gdy wybierałam ekipę do SSO, jej szef mi powiedział, że na budowie mogę być tylko gościem. Tzn nie będę musiała przyjeżdżać i się martwić... tym czasem, całe 2 tygodnie 2 razy dziennie podlewałam strop (mam do budowy trochę i musialam zaangazowac w to rowniez męża i ojca) i zastanawia mnie to, czy nie było to zadanie ekipy budowlanej... W umowie nic nie ma o tym kto ma jezdzic na ten strop...ale przeciez daja mi gwarancje i rękojmię, więc wydaje mi się, że to oni powinni jeździć i podlewać (chcac miec pewnosc ze bedzie wlasciwie pielegnowany)...Będę miała jeszcze drugi strop i nie wiem czy warto się o to sprzeczać?

wierka
27-04-2014, 18:22
sprawa niedogadana. :/
Ale trzeba rozmawiać przed podjęciem czynności.
Teraz, jak już od dwóch tygodni jeździłaś codziennie, trudno będzie scedować tą pracę na ekipę.

Ja mam szczęście, bo od tygodnia słońce wychodzi na pół dnia, a drugie pół dnia codziennie pada deszcz. :)

compi
27-04-2014, 19:24
sprawa niedogadana. :/
.... :)

Wg takich zasad to polibudę powinna skończyć, najlepiej z praktykami, hehe. Wielu rzeczy pewnie nie dogada w trakcie budowy, bo pojęcia o tym może nie mieć.

gosia.kraków
27-04-2014, 20:00
nie wiem, po co mi polibuda do budowy domu, jak mam forum muratora ;)... pytam tylko, jak ma się sprawa w praktyce...czy to, że ekipa przyjeżdża tylko na podlewanie stropu jest rzadkością czy standardem?

lew 76
27-04-2014, 20:05
Pewnie zależy to od tego kto ma bliżej

wierka
27-04-2014, 20:12
compi - ja Gosi teraz nie pouczam, tylko ze smutkiem stwierdziłam fakt.
Rozmawiać przed podjęciem czynności tzn. że w momencie gdy powstała konieczność jechania na budowę by podlać strop,
tzn. gdy wykonawca powiedział "dobra, zalaliśmy strop, teraz codziennie trzeba go podlewać.
Rób Pani tak, a my pojawimy się na budowie za miesiąc".
Wtedy trzeba było się odezwać "chwila, mówił pan, że na budowie mogę być gościem".

Pewnie, że wielu rzeczy nie dogada, wielu spraw nie przewidzi (nie przewidzimy),
ale z powyższej sytuacji morał taki, że jak są wątpliwości to od razu trzeba reagować.

compi
27-04-2014, 20:16
Ale ja nie o pouczaniu pisałem. Skąd Gosia miała wiedzieć o podlewaniu? Chyba właśnie z tego forum(w sumie chyba nie doczytała), bo majster raczej o tym nie wspominał podczas ustalania kwot i zasad na budowie. Zasadniczo raczej właściciel wykonuje taką czynność, ale jeśli majster zapewnia o tym, że nic nie trzeba robić tylko kasę szykować....

Elfir
27-04-2014, 20:38
ja podlewałam sama.

Crisiano
27-04-2014, 20:57
tez mnie wykręcono i podlewałem
Żal patrzeć jak budowlańcy kombinują aby nie robić.

firewall
27-04-2014, 21:19
lepiej samemu polewać.U sąsiada robiła firma.Upały były szalone.Przyjeżdżali rano z 4 butlami 5 litrowymi i tym polewali. Potem słyszałem awanturę kierbuda o pęknięcia betonu, wspominał coś o rozbiórce, ale w koncu kierbud był zatrudniany przez wykonawcę więc przystał na zalanie i zatarcie tych pęknięć.

Bracianka
27-04-2014, 21:45
Dla mnie trochę śmieszne byłoby, gdyby budowlaniec/murarz przyjeżdżał i podlewał strop wodą. My robiliśmy to sami. Ale z drugiej strony, jakby mi nasz majster nie powiedział, że mam lać, to bym nie lała, bo skąd miałam wiedzieć? Niby z forum, ale z drugiej strony teraz myślę, że to jedna z takich oczywistych oczywistości, o których się nie pisze, ew. może wstawi się zdjęcie z czynności. My mamy podłączenie do wody, więc dostaliśmy radę, żeby na dzień w największe upały ustawić zwykły zraszacz ogrodowy. Przez kilka dni zraszacz odwalał całą robotę za nas ;-)

certa
28-04-2014, 09:31
ale to sama przyjemnosc podlewać własny strop :wiggle:

gosia.kraków
28-04-2014, 11:01
Dziękuję bardzo za odpowiedzi, wynika z nich, że inwestorzy podlewają sami. Nie mówię też, że jak już jestem na działeczce i sobie polewam to nie jest to przyjemne... niemniej jednak z drugim stropem będę się starała wywalczyć podlewanie od ekipy, będzie na wysokości ok. 6m, z resztą nie chcą robić już takiej przerwy i prawdopodobnie będą od razu robić więźbę...więc na budowie i tak będą.

lesz
28-04-2014, 13:28
lepiej samemu polewać.U sąsiada robiła firma.Upały były szalone.Przyjeżdżali rano z 4 butlami 5 litrowymi i tym polewali. Potem słyszałem awanturę kierbuda o pęknięcia betonu, wspominał coś o rozbiórce, ale w koncu kierbud był zatrudniany przez wykonawcę więc przystał na zalanie i zatarcie tych pęknięć.

20 litrow w upaly? zastanawiam sie po co w takim razie przyjezdzali...z taka iloscia wody to szkoda paliwa. Wyszedl zdrowo spierniczony betonik.
przy budowie sys. gospodarczym spotykalem tylko wlasne podlewanie, ciekawe jak sie wezmie kogos na cala budowe od A do Z. teoretycznie wtedy oni powinni przejac obowiazki, Sprzeczac sie nie ma sensu, raczej konsekwentnie przestrzegac tego co bylo uzgodnione.

przy okazji, nie wiem kto bierze kierbuda z polecenia ekipy, lub jeszcze gorzej bezposrednio kumpla wykonawcy. ale co tam, "bedzie pan zadowolony!"

cormac
28-04-2014, 20:58
My podlewaliśmy strop sami, ale tylko w weekendy. W dni robocze ekipa i tak była na budowie, więc lali sami. W drugi dzień swiąt majster przyjechał na budowę specjalnie , by zlać strop na garażem , zboczył z trasy w drodze na imprezę.

gosia.kraków
29-04-2014, 07:07
ja wzięłam kierbudowy z polecenia ekipy...Dzwonilam przed nim do pięciu. Nikt nie chciał. Bo np. mieszkali na drugim końcu miasta. i nie opłacałoby im się przyjeżdżać. (jak jedna wizyta na budowie średnio wychodzi 200-300 zl to ich troche nie rozumiem, ja bym jezdzila, ale nie zostalam kierownikiem budowy) W końcu desperacko wzięłam z polecenia, bo zależało mi na czasie. wiem, że tak się robić nie powinno. Teraz uważam, że nie jest tak źle. Z resztą najważniejsza jest tak naprawdę ekipa budowlana. Nie mam szczególnie trudnego domu, więc naprawdę trudno coś zepsuć. do tego moja ekipa jest zawsze trzeźwa i widzę sama, że znają się na robocie:)

Adam626
29-04-2014, 22:23
U mnie pierwszy strop podlewała brygada a drugi musiałem sam. Potrzeba matką wynalazków - małe zakupy w castoramie:: podlewaczka wahadłowa z za 25zł, do tego timer taki zwykły gniazdkowy za 10zł. Ustawilem co 2 godziny pracę pompy na 15 min i temat z głowy. podlewało się samo.

Elfir
30-04-2014, 12:23
Bo np. mieszkali na drugim końcu miasta. i nie opłacałoby im się przyjeżdżać.

Nasz kierbud mieszkał 77 km od nas. Rozliczaliśmy się za całośc budowy a nie za ilośc przyjazdów. Przyjeżdzał, kiedy był potrzebny.