PDA

Zobacz pełną wersję : Budowa czy remont??



romanek1914
15-05-2014, 18:47
Witam wszystkich.
Mieszkamy z moją żonką i dwójką dzieci wraz z rodzicami na gospodarstwie. Dom wymaga trochę wkładu aby polepszyć nasze warunki mieszkaniowe przede wszystkim chcielibyśmy się oddzielić piętrami od rodziców. Niestety dom jest dość specyficzny ponieważ na dole nie ma pokoju w którym rodzice mogliby spać. W grę wchodzi dobudowa pytanie czy byłoby jakieś sensowne rozwiązanie?
Tak więc na dole jest hol, korytarz, łazienka(wyremontowana), kuchnia i jadalnia(wyremontowana), kotłownia i spiżarka.
Na piętrze są cztery pokoje, łazienka i korytarz.
260259
260260
Dom ma wymiary ok. 10x10m
W domu są wymienione okna na dole są wymienione drzwi wewnętrzne.
Z grubszych rzeczy moim zdaniem do remontu jest dach(kopertowy)wraz z krokwiami, schody, ocieplenie stropu(obecnie parę cm wiór przelanych betonem), ocieplenie budynku z zewnątrz(1,5pustaka- wydzielenie i zakup jakiejś kuchni na górze dla nas. Plus oczywiście dochodzą koszty dobudowy.
Z plusów jakie w tej sytuacji byłyby to wspólne gospodarzenie na kilkunastu ha a co za tym idzie trochę kasy, chodź to nie jest nigdy do końca pewne.
Dochody moje i żony to około 4100 na ręke plus parę bonusów w roku.
I kolejne moje pytanie najważniejsze czy finansowo mając działkę(blisko wszystkie media) nie szalejąc z projektem dom parterowy do około 110m2 wyjdzie taniej wybudować niż pchać się w remont. Tutaj boimy się trochę kosztów i rat z tym związanych na chwilę obecną mamy tylko 160 tyś zł oszczędności.

gentoonx
15-05-2014, 23:14
dobudowa to nie remont.
Zmieniają się wymiary istotne budynku, oraz stosunek powierzchni zabudowanej do niezabudowanej nieruchomości. W związku z tym potrzebne będzie WZ i PnB.

beton44
16-05-2014, 04:34
Skoro sytuacja jest już tak zaawansowana że w koniecznych planach jest osobna kuchnia :sick:
to jednak proponowałbym budowę nowego domu.
Tylko że 160 000 to mało.
Ot styknie pewnie na stan surowy zamknięty /przy dużym nakładzie pracy własnej/.
I co potem, wykańczać 10 lat ?

romanek1914
16-05-2014, 06:06
Skoro sytuacja jest już tak zaawansowana że w koniecznych planach jest osobna kuchnia :sick:
to jednak proponowałbym budowę nowego domu.
Tylko że 160 000 to mało.
Ot styknie pewnie na stan surowy zamknięty /przy dużym nakładzie pracy własnej/.
I co potem, wykańczać 10 lat ?
Trochę masz rację, niestety mieszkamy już razem 9 lat, popełniliśmy duży błąd zostając z rodzicami, ale to już przepadło, teraz jest trochę żal to wszystko zostawić. Rodzice pomagają nam dużo przy dzieciach, finansowo również, ale zgrzyty czasami są głównie z powodów błahych jak np. porządki
Co do budowy nowego domu wiem, że 160 tyś będzie mało. W grę wchodzi oczywiście kredyt tylko nie wiem czy przy naszych dochodach damy radę to spłacać.
Do kolegi wcześniej wiem, że potrzebne będzie PnB. Problemem jest tylko jak dobudować aby dom miał jakieś sensowne rozwiązanie w środku. Głównie chodzi o dodatkowy pokój dla rodziców na dole.

romanek1914
16-05-2014, 06:47
Wstawiam zdjęcie domu od strony wejścia(wschód). Właśnie na tej stronie( ścianie) myślimy dokleić jakieś pomieszczenie, boję się tylko, że w środku będzie trochę nieład, ze względu na powiększenie i tak już bardzo dużych korytarzy
260381
Pomysł na dobudowę dół.
260382

adamfcb
16-05-2014, 10:03
Ja bym budował nowy, swoje to swoje. Mieszkanie z kimś to zawsze konflikty. A 160tys na domek 100m2 to spokojnie SSZ i to bez własnej pracy i jeszcze zostanie ciut, kwestia wyboru odpowiedniego (taniego w budowie) projektu. Kredyt w okolicach 180tys spokojnie wystarczy, raty pewnie w okolicach 1tys.

Elfir
16-05-2014, 13:37
Skoro i tak potrzebujecie projektu, to problem "jak zaplanować wnętrza" nalezy do architekta.
Wy tylko podajecie wyjściowe dane.
A klatka schodowa powinna by dobudowana na zewnątrz a nie w środku mieszkania rodziców. Dla waszego świętego spokoju.

gentoonx
16-05-2014, 15:25
...
Do kolegi wcześniej wiem, że potrzebne będzie PnB. Problemem jest tylko jak dobudować aby dom miał jakieś sensowne rozwiązanie w środku. Głównie chodzi o dodatkowy pokój dla rodziców na dole.

Skoro wiesz, to wiesz również że potrzebne do tego są:
1. projekt aktualny istniejącej nieruchomości - jeśli nie ma to inwentaryzacja przez architekta
2. jeśli nie jesteś uprawnionym projektantem/architektem/konstruktorem z pieczątkami i cholera wie co jeszcze - to potrzebujesz takich fachowców

skoro ich potrzebujesz, to kwestia rozwiązań należy do nich
Dobudowana część musi spełniać obecne przepisy, między innymi WT - ale ci wyżej to wiedzą
konstruktor wypowie się co do kwestii dobudowy

itd, itp

Ja osobiście uważam, że rozbudowa starego budynku murowanego to najgorsza opcja z możliwych, zawsze powoduje komplikacje i kosztowne rozwiązania konstrukcyjne, ale jak nie przeszkadza wam mieszkanie na kupie, ... to czemu nie

Elfir
16-05-2014, 15:37
Sąsiedzi dobudowywali jakies 20 m2 w dwóch poziomach do starego domu. Kosztowało to tyle co wybudowanie 60-70% naszego domu :)

Kasia242
16-05-2014, 17:43
Oczywiście że budowa własnego..tym bardziej że macie tyle oszczędności...dobierzecie sobie ewentualnie 30-40 tysiecy i za 200 tysiecy macie domek bajke 100-130 m2.Bez watpienia wszedł bym we własny dom,odchodza wam wszystkie problemy,a remont starego to najgorsze co może byc,pochłania duzo kasy i pracy a efekt potem i tak nie zawsze idealny.

romanek1914
18-05-2014, 12:46
Przepraszam, że nie odpisywałem ale nie mogłem.
Wiem, że budowa jest najlepszym rozwiązaniem, zastanawiam się tylko jak prowadzić później gospodarstwo na odległość, kto będzie pilnował sprzętu rolniczego a trochę tego jest jak rodziców zabraknie obecnie maja po 63 lat.
Najbardziej boję się rat przy naszych dochodach 4100 na rekę razem. Jak później wysłać dzieci do szkoły, na studia przecież to wszystko kosztuje i to nie mało. Czy ktoś z was zaryzykował by na moim miejscu przy takich dochodach?

wierka
18-05-2014, 15:40
zaryzykowałabym bez wahania! Raty są stałe, za 10 lat ta rata będzie miała inną wartość w stosunku do dochodów niż dzisiaj.
A jeśli się nie uda i będzie Wam zbyt ciężko, to dom wystawia się na sprzedaż, kupuje mieszkanie... albo w ostateczności wraca się do rodziców.
Jeśli chcesz prowadzić gospodarstwo rodziców, to kup działkę w sąsiedztwie rodziców. Będziesz miał blisko, ale wciąż będziesz sam u siebie.
Skoro już piszesz, że popełniliście błąd zamieszkując razem z rodzicami, to nie inwestuj pieniędzy w ten błąd. Rodzice są coraz starsi, mogą być coraz trudniejsi we współżyciu.
Nie masz dość tego, że rodzice o wszystkim wiedzą? kto do Was przychodzi, kiedy byliście na zakupach, kiedy się kłócicie, kiedy żona kotlety tłucze?
Nawet oddzielne wejście, oddzielne liczniki nie dadzą Wam poczucia samodzielności.... oczywiście piszę to przez pryzmat własnych doświadczeń i odczuć. Inni mogą mieć inne zdanie na ten temat.

romanek1914
18-05-2014, 16:02
zaryzykowałabym bez wahania! Raty są stałe, za 10 lat ta rata będzie miała inną wartość w stosunku do dochodów niż dzisiaj.
A jeśli się nie uda i będzie Wam zbyt ciężko, to dom wystawia się na sprzedaż, kupuje mieszkanie... albo w ostateczności wraca się do rodziców.
Jeśli chcesz prowadzić gospodarstwo rodziców, to kup działkę w sąsiedztwie rodziców. Będziesz miał blisko, ale wciąż będziesz sam u siebie.
Skoro już piszesz, że popełniliście błąd zamieszkując razem z rodzicami, to nie inwestuj pieniędzy w ten błąd. Rodzice są coraz starsi, mogą być coraz trudniejsi we współżyciu.
Nie masz dość tego, że rodzice o wszystkim wiedzą? kto do Was przychodzi, kiedy byliście na zakupach, kiedy się kłócicie, kiedy żona kotlety tłucze?
Nawet oddzielne wejście, oddzielne liczniki nie dadzą Wam poczucia samodzielności.... oczywiście piszę to przez pryzmat własnych doświadczeń i odczuć. Inni mogą mieć inne zdanie na ten temat.
To co piszesz to wszystko jest prawdą. Boję się jak cholera podjąć decyzje która zadowoliła by nas i rodziców, którzy bardzo nam w życiu pomogli zarówno finansowo jak i w opiece przy dzieciach.
Rodzice bardzo się do nas nie wtrącają, chodź z tego co piszesz to jest dużo prawdy. Jeśli miały by być u mnie oddzielne liczniki itd to faktycznie nie byłoby się nad czym zastanawiać, chodź tego nie można wykluczyć że będzie tak u nas za parę lat :(
Pozostaje nam chyba tylko policzyć koszty remontu i skonfrontować to z kosztami budowy domu myśle że w 300 tyś byśmy zamieszkali i podjąć decyzje.

wierka
18-05-2014, 16:20
wlasna działka, własny dom, sąsiadujący z domem teściów, prąd własny, woda, ogrzewanie kanalizacja własna, ale wszystkie przyłącza idą przez działkę teściów, podwórka choć oddzielne nie oddzielone żadnym płotem.. no bo jak od teściów będę się odgradzać??
przychodzą do nas znajomi, siedzimy w altance, teść niby przypadkiem trafia do nas na imprezę. Przychodzi koleżanka, pijemy kawę na tarasie teściowa akurat musi wyjść pielić chwasty u siebie i przy okazji poprosić o kawę. Goście nasi zachwyceni teściami, my zdecydowanie mniej.
Nikt nam się do niczego nie wtrącał, ale po iluś latach można było mieć tego dość.
Przy wybuchu emocji, przy pojawieniu się trudności w życiu, okazało się, że teść potrafił własnemu synowi powiedzieć, że jak będzie chciał to odetnie nam wszystkie media, bo przecież rury idą w jego terenie. :/

romanek1914
18-05-2014, 16:59
U mnie bylo czasami jeszcze gorzej, o prywatności mozemy pomazyc, bo przecież rodzice maja pokoj na "naszym"pietrze.
Najgorsze jest to ze o wlasnym domu marzymy juz okolo 5 lat,tylko wtedy nie mielismy doslownie nic caly czas na garnuszku rodzicow. Teraz uciulalismy przez te 5 lat trochę kasy niby wszystko powinno byc juz git a tu nagle myśl ze moze jednak zostac, kosztem swoich zachcianek/wlasny dom\pomoc kiedyś dzieciom w życiu.

Kalisa
18-05-2014, 17:37
Czy działka na której stoi dom rodziców jest duża ? Jeśli tak to rozważ wybudowanie własnego domu na tej samej działce- będziecie blisko, ale jednak osobno. Masz 160 tys oszczędności i działkę, jeśli ją sprzedasz to wpadnie Ci do kieszenie trochę gotówki.

romanek1914
28-05-2014, 20:40
Decyzja prawie podjęta, raczej będziemy się budować na razie mamy dwa projekty:
http://projekty.lipinscy-projekty.pl/Toledo/
http://extradom.pl/projekt-domu-dom-w-luizjanie-3-KRN1050
Co do projektów raczej bedzie indywidualny na bazie któregoś z tych dwóch.
Z naszych zachcianek to chcemy mieć piec na paliwo stałe, strop teriva (wydaje mi się że będzie szybko i w miarę tanio).
Jedną z naszych największych rozterek jest to czy damy radę spłacać kredyt przy naszych dochodach 4100 na rękę i w miarę jakoś żyć.
Po cichu myślę że jak się zmieścimy w 300 tyś od projektu po ostatni mebel to będzie niezły wyczyn.
Co o tym sądzicie?

Elfir
28-05-2014, 20:59
to małe domki - jak kupisz piec na paliwo stałe to będzie przewymiarowany (nie da się zrobić tak małych) i sporo ciepła bedziecie musieli wywalac kominem, bo będziecie mieli przegrzewane pomieszczenia.
Male domki można spokojnie ogrzewac kominkiem i prądem, pod dobrym dociepleniu ścian.

romanek1914
28-05-2014, 22:03
Wiem, że małe domki ale chciałbym je powiększyć do około 105 m2 aby pokoiki dla dzieci były trochę większe. Z piecem może i masz rację ale będę ryzykować kupię najmniejszy piec na rynku:-). Domek będę budował najprawdopodobniej z BK 24 +styropian 15cm. Dach blachodachówka bez szaleństw. Ława będzie lana z gruchy resztę będę budował z bloczków.
Z prac które samodzielnie wykonam to:
wykonanie zbrojenia
może pokuszę się o samodzielne docieplenie fundamentów
drenaż
pomoc przy murarzu (czasami)
Z pomocą szwagra może uda mi się zamontować parapety zew +wew
Płytki ułożę w kotłowni sam-będę oczywiście polował na najtańsze w promocji dodam, że bedę układał pierwszy raz w życiu
panele
gruntowanie i malowanie ścian wewnatrz
Na razie główne moje pytanie czy damy radę przy takich zarobkach wybudować dom i w nim zamieszkać a później w miarę godnie żyć

Elfir
28-05-2014, 22:12
na pewno nie wyjedziecie zimą na wakacje, bo nie będzie miał wam kto w piecu palić.

romanek1914
28-05-2014, 22:38
Sugerujesz, że będę miał kasę na wakacje?

lesz
28-05-2014, 22:38
Jesli zbuduja sie blisko rodzicow, to bedzie mial kto ;)

A na powaznie, weekend spedzony przy kompie na wertowaniu watku "dom za 200k" czy podobnych...
Dalej excel i kosztorys, ale taki porzadny i szczery! Jeszcze w miedzyczasie mozna zrobic rozpoznanie po wykonawcach/cenach za robote i materialy by miec aktualne stawki :) na forum uzyskasz odpowiedz, ze da sie za tyle to zrobic i jest to prawda. Budowanie domu to nie kosmiczna technologia, potrzeba tylko czasu, zdrowych rak(wiecej niz 1 pary) , troche oleju w glowie + praktyki. Dostaniesz pewnie sporo mniej lub wiecej sensownych pomyslow :) sam musisz je przecedzic, w koncu to Ty zostaniesz z kredytem na xx lat i nie wykonczona budowa jak cos pokrecisz. "Godnie zyc" to juz taki ogolnik, ze... Po prostu policz - tyle a tyle na zycie, tyle kredyt, tyle inne wydatki i bedziesz wiedziec czy starcza od 1do1.

Moim zdaniem, skoro na forum pytasz czy bedziesz w stanie godnie zyc zamiast po prostu to policzyc - nie dasz rady. Sorry , taki mamy klimat ;)

Kalisa
29-05-2014, 07:46
Nikt ci nie powie czy dasz radę żyć mając takie dochody i kredyt. Każdy żyje inaczej, mamy różne wydatki i priorytety. Czy teraz co miesiąc jesteście w stanie odłożyć jakąś gotówkę ? Choćby tyle ile będzie wynosiła rata ?

Elfir
29-05-2014, 09:15
"Godnie zyć" kojarzy mi się z forumowiczem niktspecjalny i jego podejściem do budowania, ze dom bez wypasów, bez garażu na dwa samochody, ogrodzenia, urządzonego ogrodu i bruków to nie dom, bo nie zapewnia godnego życia :D

romanek1914
29-05-2014, 14:21
"Godnie zyć" kojarzy mi się z forumowiczem niktspecjalny i jego podejściem do budowania, ze dom bez wypasów, bez garażu na dwa samochody, ogrodzenia, urządzonego ogrodu i bruków to nie dom, bo nie zapewnia godnego życia :D
Dla mnie godnie żyć to mieć na życie czytaj jedzenie, paliwo do samochodu(posiadam dwa pełnoletnie),ubrania itp. W domu na pewno nie będę miał wypasów bo wiem na co mnie stać.

jacek.zoo
29-05-2014, 15:34
Dla mnie godnie żyć to mieć na życie czytaj jedzenie, paliwo do samochodu(posiadam dwa pełnoletnie),ubrania itp. W domu na pewno nie będę miał wypasów bo wiem na co mnie stać.



z tego co piszesz to ciezka sprawa, bo jak nie zrobisz tak bedzie zle.
z jednej strony mieszkanie z rodzicami nawet najlepszymi nie jest dobre, my mieszkamy ponad 4 lata, osobna mamy cala gore, 2 duze pokoje, duzy holl, kuchnia, lazienka, ok 100m2 calosci bedzie. wspolne tylko wejscie. i rugi raz bym sie nie zdecydowal na mieszkanie z rodzicami, mimo ze tez sa w porzadku i bardzo pomagaja. tylko ze u mnie jest taki luksus ze moze na ta zime przeprowadze sie do swojego domu, ktory notabene jest na sasiedniej dzialce :) to byla jedna strona medalu, a teraz druga jaka widze wg siebie.

przy takich dochodach w zyciu nie wzialbym kredytu, policz na sucho, zalozmy kredyt na 150tys rata ok 800zl, to od 4100 zostaje wam 3300zl, comiesieczne utrzymanie domu, ogrzewanie,prad, woda, smieci, podatek od nieruchomosci, razem wyjdzie z 800zl, to zostaje 2400, z tego co pamietam z poczatkowego postu na 4os, to musi wystarczyc na jedzenie, cos do ubrania, utrzymanie samochodow, ksiazki itp itd czyli 1000 innych wydatkow, a co z odlozeniem na jakis wyjazd, jakies ksiazki, za pare lat wymiana samochodu.... to wszystko kosztuje a co miesiac trzeba w zebach zaniesc do banku 800zl, i oni nie pytaja czy masz.

musisz sam ruszyc glowa, i pomyslec, nie musisz sluchac ani mnie ani innych, zwlaszcza ze mozesz trafic na oszoloma ktory splaca 10 kredytow nastepnym i bedzie mowil zebys bral.

tylko ta sytuacja jest ciezka bo pchac kase i mieszkac z rodzicami zle, brac kredyt jeszcze gorzej

Elfir
29-05-2014, 18:39
przy ograniczonym budżecie nie pchałabym się w przewymiarowane gotowce.
Poza tym dom do rozbudowy, w lekkiej konstrukcji. Dla małych dzieci może być na razie jeden pokój, a potem może się rozbudujecie.

Macie rejon, który raczej się wyludnia - moze ktoś chce opchnąć stary dom do remontu?

W twoim rejonie pewnie też jest tańsza robocizna, nie wiem jak materiały budowalne.

Kalisa
29-05-2014, 18:49
Tez uważam że 4100 to mało, ale każdy żyje inaczej, niektórzy skromniej niż inni :) Rachunki rachunkami, to są opłaty stałe raczej łatwe do policzenia, ale nie przewidzisz napraw auta, sprzętu, drobnych remontów, chorób dzieci. Nie zdecydowałabym się na życie " na styk " , nie wyobrazam sobie nie odkładać jakiejś gotówki co miesiąc na wszelki wypadek, na tzw. czarną godzinę. Ale wiele osób żyje od pierwszego do pierwszego, bez odkładania. Godne życie to tylko jedzenie ? Nie chcecie zabierac dzieci na wakacje ? Nie lubicie żadnych rozrywek ? Może tak się da jesli głównym celem w życiu jest posiadanie domu.

Napisałam o tym żebyś sprzedał działkę i wybudował się za domem rodziców, ale nie odpowiedziałeś czy to możliwe i czy pomysł ci się podoba.

romanek1914
29-05-2014, 19:06
tylko ta sytuacja jest ciezka bo pchac kase i mieszkac z rodzicami zle, brac kredyt jeszcze gorzej
jacek.zoo masz w stu procentach racje.
Tą kasę co mam w chwili obecnej to moja i mojego ojca ciężka robota na polu, po prostu była dobra cena na produkty które sieliśmy, ale nie wiadomo czy bedzie dalej tak dobrze.
Jeśli chodzi o moje dochody to jeszcze u mnie dochodzą różne nagrody, nadgodziny, wczasy pod gruszą itd. razem rocznie około 6 tyś celowo o tym nie pisałem, ponieważ dochodzą różne nie przewidziane wydatki w życiu np choroba.
Na wczasach byliśmy z żoną dwa razy przez 7 lat naszego małżeństwa- Zakopane i Solina oczywiście oszczędnie:-) dobrze chociaż że żona mówi że jest ze mną szczęśliwa :-)
O własnych domu marzymy od paru lat na początku gdy nie mieliśmy działki mówiliśmy że aby była działka i 30000 oszczędności to ruszamy z budową, a dzisiaj człowiek dorasta dzieci też kasa jakaś jest działka też i człowiek dalej wariuje bo nie wie co ma począć.
Elfir to prawda że wieś się wyludnia zostali tylko nieliczni młodzi którzy załapali się do jakiejś roboty i ludzie po 50tce którzy już nic nie mogą zrobić lepszego ze swoim życiu. Niestety na chwilę obecną nie ma żadnych domów do remontu ani w ogóle na sprzedaż a wiecznie też nie możemy czekać. Boję sie że jak zacznę budowę to wtedy zaczną ludzie sprzedawać domy za pół ceny wybudowania nowego.

Elfir
29-05-2014, 19:12
może nie szukaj konkretnie w waszej miejscowości, ale w okolicy 15 km?

Kalisa
29-05-2014, 19:23
Ok, już nic nie piszę , bo widzę że decyzja podjęta . Nie odpisujesz na moje posty bo cię nie chwalę za chęć budowania. A przecież nie znam cię, nie mam powodu żeby ci zazdrościć, napisałam szczerze co myślę o kredycie mając takie dochody jak wy.

Elfir
29-05-2014, 19:28
Kalisa - myśmy się pobudowali na dzialce podzielonej przez rodziców męza.
Sprzedaliśmy drugą dzialkę i spłaciliśmy kredyt

Kalisa
29-05-2014, 19:34
Elfir właśnie o tym piszę. Gdyby wielkość, szerokość działki pozwoliła ( i oczywiście rodzice ) to wybudowałabym się za ich domem. Romanek ma swoją działkę, gdyby ją sprzedał to kredyt i rata byłaby mniejsza, co przy takich dochodach jest istotne. Ale to tylko moje zdanie.

romanek1914
29-05-2014, 19:42
Tez uważam że 4100 to mało, ale każdy żyje inaczej, niektórzy skromniej niż inni :) Rachunki rachunkami, to są opłaty stałe raczej łatwe do policzenia, ale nie przewidzisz napraw auta, sprzętu, drobnych remontów, chorób dzieci. Nie zdecydowałabym się na życie " na styk " , nie wyobrazam sobie nie odkładać jakiejś gotówki co miesiąc na wszelki wypadek, na tzw. czarną godzinę. Ale wiele osób żyje od pierwszego do pierwszego, bez odkładania. Godne życie to tylko jedzenie ? Nie chcecie zabierac dzieci na wakacje ? Nie lubicie żadnych rozrywek ? Może tak się da jesli głównym celem w życiu jest posiadanie domu.

Napisałam o tym żebyś sprzedał działkę i wybudował się za domem rodziców, ale nie odpowiedziałeś czy to możliwe i czy pomysł ci się podoba.
Przepraszam za przeoczenie. Niestety nie mam takiej możliwości aby pobudować się w okolicy rodziców.
Nie jest prawdą że decyzja już jest podjęta. Na chwilę obecną dajemy sobie z żoną czas jakieś dwa tygodnie na podjecie decyzji. Nie mogę tylko zrozumieć jednego jak to jest że pracujemy z żoną na tak mi się wydaje dobrych stanowiskach i nie stać nas na wybudowanie tak małego domku. Ostatnio przejechałem przez pół Polski i wszędzie w koło ludzie się budują stawiają piękne duże domy oczywiście są piękne ogrodzenia podjazdy itd. Ile ci wszyscy ludzie muszą zarabiać że ich na to wszystko stać?

Kalisa
29-05-2014, 20:11
Możesz napisać dlaczego budowa za domem rodziców nie jest możliwa ?
Wasze dochody nie są wysokie, ale może w waszych okolicach tyle się zarabia, nie wiem.

Kalisa
29-05-2014, 20:13
I jeszcze jedno - czasem ludzi nie stac na domy które budują, zaciągają kosmicznie wysokie kredyty i tyrają całe życie żeby je spłacać. Nawet nie ma czasu żeby nacieszyć się tym domem.

portaga
29-05-2014, 20:25
Ostatnio przejechałem przez pół Polski i wszędzie w koło ludzie się budują stawiają piękne duże domy oczywiście są piękne ogrodzenia podjazdy itd. Ile ci wszyscy ludzie muszą zarabiać że ich na to wszystko stać?

STAWIAJĄ, a nie postawili. Tyle, ile widzisz tych domów STAWIANYCH, to w większości przypadków nie znaczy nic innego, jak POCZĄTEK/ZACZĄTEK czegoś, co ma się ziścić w dalekiej przyszłości. Przejeżdżasz przez miasto i widzisz te domy na obrzeżach. A dlaczego? Ano dlatego, że w większości przypadków ludzie zaczynają stawiać domy na DARMOWYCH DZIAŁKACH - po ojcach, po dziadkach...
Ile widzisz domów stawianych, a ile postawionych i wykończonych w danym rejonie? Te piękne, z podjazdami, to jest tylko promil z tych budujących się.
Uwierz mi, że większość tych stawianych domów, to jest TYLKO stan surowy zamknięty, a całe dalsze ich wykończenie będzie trwać dekady - no może trochę przesadziłam, ale co najmniej jedną dekadę z pewnością.
Nie sztuką jest postawić dom w stanie surowym zamkniętym za 90 tys.zł. Sztuką jest go wykończyć, do zamieszkania.

No i teraz masz cały obraz tych domów, które mijasz po drodze.

jacek.zoo
29-05-2014, 21:15
I jeszcze jedno - czasem ludzi nie stac na domy które budują, zaciągają kosmicznie wysokie kredyty i tyrają całe życie żeby je spłacać. Nawet nie ma czasu żeby nacieszyć się tym domem.

powiem ci tak, majac taka zone jak piszesz ze nie potrzebuje wodotryskow zeby byc szczesliwa masz duzo wiecej niz 99% tych ludzi ktorzy postawiali takie okazale chaty. ja tez jestem zdania ze kazdy kto nie jest nygusem i ciezko pracuje powinien moc sobie pozwolic na wlasny dom, niestety zyjemy w takich czasach w jakich zyjemy.

bardzo chcialbym ci cos doradzic logicznego, ale ta kase co macie to za malo na dom a za duzo zeby trzymac i pakowac w stary dom.

zadecyduj z glowa, i nie napinaj sie na sile.zeby miec to co inni, bo pchajac sie w kredyt ktorego nie udzwigniecie mozesz stracic to co masz.

troche umoralniajace gadki ale takie moje.zdanie

romanek1914
29-05-2014, 21:28
Możesz napisać dlaczego budowa za domem rodziców nie jest możliwa ?
Wasze dochody nie są wysokie, ale może w waszych okolicach tyle się zarabia, nie wiem.
Nie pozwala na to usytuowanie terenu i trochę byłoby to bez sensu moim skromnym zdaniem, pakując tak dużą kasę w nowy dom koło rodziców.

romanek1914
29-05-2014, 21:38
bardzo chcialbym ci cos doradzic logicznego, ale ta kase co macie to za malo na dom a za duzo zeby trzymac i pakowac w stary dom.

zadecyduj z glowa, i nie napinaj sie na sile.zeby miec to co inni, bo pchajac sie w kredyt ktorego nie udzwigniecie mozesz stracic to co masz.

troche umoralniajace gadki ale takie moje.zdanie
Chyba ja takiego umoralniacza właśnie teraz potrzebuje.
Staram się szukać plusów i minusów obu rozwiązań. Za budową największe plusy to samodzielność, mieszkam wsród ludzi,.blisko sklep spożywczy, dzieciaki będą miały trochę bliżej do szkoły, rówieśników. Minusy budowy to kredyt, działka usytuowana przy drodze wojewódzkiej dosyć ruchliwej (dom stałby 25m od krawędzi jezdni) dalej posunąć się nie pozwala mi na to usytuowanie działki. Ciągła gonitwa z własnego domu do rodziców -pomoc przy koszeniu trawy, uprawa pola i takie tam.

Kalisa
30-05-2014, 08:43
Usytuowanie terenu rozumiem, ale z resztą argumentów się nie zgadzam. Jesli działka jest duża to budujesz się z tyłu, dzielisz, robisz własną drogę dojazdową, płot i jesteś u siebie a zarazem masz pod nosem rodziców, możesz im pomagać a oni pomagają wam przy dzieciach. Działki są podzielone więc kiedyś w przyszłości możesz bez problemu sprzedac każdy dom- gdyby była taka potrzeba.
Ale jak się nie da , to trudno. Trochę szkoda, bo gdybyś sprzedał działkę na której chcesz się budować to potrzebowałbyś mniej kredytu. Ile ? To zalezy od cen działek w twojej okolicy.

W remont domu nie pchałabym wszystkich swoich oszczędności, zdecydowanie jestem za budową domu i piszę to z własnego doświadczenia. Ale może warto poczekać jeszcze z tą budowa ?

romanek1914
30-05-2014, 12:38
Usytuowanie terenu rozumiem, ale z resztą argumentów się nie zgadzam. Jesli działka jest duża to budujesz się z tyłu, dzielisz, robisz własną drogę dojazdową, płot i jesteś u siebie a zarazem masz pod nosem rodziców, możesz im pomagać a oni pomagają wam przy dzieciach. Działki są podzielone więc kiedyś w przyszłości możesz bez problemu sprzedac każdy dom- gdyby była taka potrzeba.
Ale jak się nie da , to trudno. Trochę szkoda, bo gdybyś sprzedał działkę na której chcesz się budować to potrzebowałbyś mniej kredytu. Ile ? To zalezy od cen działek w twojej okolicy.

W remont domu nie pchałabym wszystkich swoich oszczędności, zdecydowanie jestem za budową domu i piszę to z własnego doświadczenia. Ale może warto poczekać jeszcze z tą budowa ?
Za działkę którą kupiłem zapłaciłem 20 tyś jest to działka w centrum wsi, w promieniu 0,5 km mam szkołę, ośrodek zdrowia, urząd gminy, bank , sklepy. W chwili obecnej mieszkam 3km od swojej działki. Z tego co obserwuję nikt nie chce się pchać na tzw. kolonie, bo wszędzie daleko, w zimie czasami zawieje, ogólnie okolica jest bardzo przygnębiająca zwłaszcza jesienią. Jest to typowa wieś nastawiona na rolnictwo, do najbliższego miasta powiatowego mamy 40km w którym pracuje.

jacek.zoo
31-05-2014, 09:43
Za działkę którą kupiłem zapłaciłem 20 tyś jest to działka w centrum wsi, w promieniu 0,5 km mam szkołę, ośrodek zdrowia, urząd gminy, bank , sklepy. W chwili obecnej mieszkam 3km od swojej działki. Z tego co obserwuję nikt nie chce się pchać na tzw. kolonie, bo wszędzie daleko, w zimie czasami zawieje, ogólnie okolica jest bardzo przygnębiająca zwłaszcza jesienią. Jest to typowa wieś nastawiona na rolnictwo, do najbliższego miasta powiatowego mamy 40km w którym pracuje.


ostatnia rozmawialem z moim tata o was :)
jego zdanie jest takie ze majac swoja dzialke i 160k w zyciu nie pakowalby sie w remont i wspolne mieszkanie. mowi ze wolalby wybudowac mega ekonomiczny domek, tzn zwykly prosty, dach dwuspadowy pokryty blacha ew jakas papa, okna najtansze z.drutexu itd, za ta kase moze sie nie wprowadzicie ale niewiele braknie