Zobacz pełną wersję : Ile razy przeprowadzaliście się drodzy forumowicze?
Rafał Storm
27-07-2004, 23:57
Ile razy przeprowadzaliście się drodzy formumowicze?
My z małżonką 8 razy na przestrzeni 5 lat. I obiecaliśmy sobie że przed nami jeszcze tylko jeden przystanek. Przystanek Własny Dom.
A i nie liczyliśmy przeprowadzek z dzieciństwa. Tylko te po wyrwaniu się spod opieki taty i mamy :lol: .
Ja 6 razy, od wyprowadzenia się od rodziców także w ciągu 5 lat, i także mam nadzieję, że jeszcze tylko jedna przeprowadzka przede mną.
jeszcze ani razu :D , chyba to dobrze, w planach jest tylko jedna do własnego domku, mam nadzieję, jeszcze ze 2 latka i będzie gotowa ta chatka :D
Józia S.
28-07-2004, 09:34
Teraz będzie moja piąta przeprowadzka w życiu. Ale zmianom na lepsze zawsze mówię: TAK, to może będzie jeszcze z pięć (niekoniecznie do Białego Domu :wink: ).
Z domu rodzinnego do swojego mieszkania.
Ze swojego mieszkania do domu rodzinnego ( na czas budowy)
15 sierpnia do nowego domu.
Czyli razem 3.
Paty.
na razie 3 razy jescze chyba raz i ten bedzie ostatni czyli podsumowywujac z tym co nas czeka to 4 w przeciagu 6 lat
My przeprowadzalismy się 5 razy w ciągu 6 lat :-? Były to mieszkania wynajmowane , jakis czas mieszkalismy tez w domku na wsi u babci ,no i w koncu własne m-4 ,w którym mieszkamy juz 3 lata :D Teraz marzymy o domku za miastem ,więc moze będzie jeszcze jedna przeprowadzka :wink:
Z domu rodzinnego do akademika, potem na prywatnej kwaterze, potem z powrotem dom rodzinny, potem u męża, potem we własnym domu na wsi, teraz znów razem z mężem u rodziców, a za rok, półtora do nowego domku :D to sześć. Chyba wystarczy, jak na 26 latek żywota!
Rafał Storm
28-07-2004, 15:26
A mówią że człowiek osiedlił się już tyle tysięcy lat temu. A tu proszę jak my ciągle wędrujemy i wędrujemy i wędrujemy .... :wink: :lol: .
Tych solowych z walizeczką, to juz nie pamiętam ile było :wink: Za to takich prawdziwych z meblami, dziećmi, kotami, to było 6 w 4 miejscowościach nieco od siebie odległych :roll: Dlatego nie lubię przeprowadzek.
Przeprowadzałem się z 7 razy. Chciałbym jeszcze kilka razy się poprzenosić. Mam nadzieję, że obecny dom to tylko kolejny etap.
W życiu pod względem przeprowadzek zachowywaliśmy się jak latajacy Holender. Z całą pewnością uzbierała się ich okrągła dziesiątka, głównie pomiędzy dwoma miastami: Kielcami i Krakowem. Trochę z konieczności , trochę za sprawą naszych wyborów. Dziś patrzę na to z nutką sentymetu, ale wtedy wcale nie było mi do śmiechu...
Zpragnęliśmy w końcu stabilizacji, i chyba jesteśmy o krok od niej!
A swoją drogą, to dobry temat do przemyślenia.
Uświadomiłam sobie w tym momencie że wielu znajomych wrosło w swoje miejsca zamieszkania i przez ten czas nie zmieniło nawet piętra w swojej kamienicy, nie mówiąc o osiedlu czy innym mieście.
Dla nich to my jesteśmy chyba lekko... stuknięci :D
Przeprowadzałem sie 5 razy czyli średnio co 10 lat.Teraz będzie 6 raz mam nadzieję że ostatni.Wiech
Ja się przeprowadzałam raz mieszkając jeszcze z rodzicami - z 34 metrów na 90 m2 w starym budownictwie
to znaczy to jest jedyna z 10 przeprowadzek moich rodziców, jaką pamiętam - oni to się tułali zanim osiedli
a potem do akademika i z akademika do mieszkania w którym mieszkam już jakiś czas - teraz będzie trzecia moja przeprowadzka.
Bardzo chciałabym mieć kiedyś dwa domy - jeden na lato, ten w którym mieszkam, a drugi na zimę - np. w Hiszpanii :D (może być niewielki apartament z tarasem i basenem)
barbapis
29-07-2004, 09:25
Policzmy:
- raz - w wieku 4 lat ze wsi do miasta
- dwa - "na nauki" do akademika
- trzy - powrót z mężem do domu rodzinnego
- cztery - na wieś z rodziną
- pięć - ze wsi do bloku w rodzinnym mieście.
Mam nadzieję, że jednak wybudujemy nasz domek, więc liczę na jeszcze jedną przeprowadzkę.
A swoją drogą - strasznie człowiek obrasta w "dobra doczesne".
Widać to dopiero podczas pakowania dobytku - ja za każdym razem obiecywałam sobie, że nic już nie dokupię do domu.
:wink:
przeprowadzka do własnego domu to była trzecia ale nie wykluczam kolejnych
Chyba dałeś za duże przedziały. Ja naliczyłem 5 razy. 6 będzie do domu.
Honorata
29-07-2004, 13:06
hmm, zalezy co policzyć, jezeli z mieszkanka rodzicow do obecnego ktora zajmujemy od slubu to jeden raz, ale w miedzy czasie pracowalismy w kilku miejscach zagranica, 2 mieszkanka w W-ie, pokoj nad morzem, sumujac wyszloby ok. 11 razy (ale nie z calym kramem na grzbiecie jak slimak),
w 2005 mam nadzieje, lub 2006 (lekki poslizg) bedzie ta najwazniejsza w zyciu do wymarzonego domu, rowniez mam nadzieje, ze juz wowczas z naszym pierwszym dzidziusiem! :wink:
Tak, tak BK, na taką zimową przeprowadzkę na południe Europy to i ja żwawo przystaję!!
Porzucić słotne miesiące i z lubością wygrzewać kości gdzieś pod jasnym niebem Południa to ostatnia przeprowadzka, na którą w ciemno się piszę :P
Maxtorka
29-07-2004, 13:32
Z Rodzicami z mniejszego do większego mieszkania to raz , od rodziców do swojego mieszkania to dwa i mam nadzieję jesienią dokonać trzeciej przeprowadzki do własnego Domku ( do trzech razy sztuka :wink: )
Nie liczyłam wypadu na studia w Gdańsku bo to były takie małe walizkowo-plecakowe przeprowadzki .
Pozdrawiam - Maxtorka
Do tej chwili dokładnie 7 razy, żona znacznie więcej. Ale to nie koniec drogi. Myślę, że będzie jeszcze przynajmniej raz, a może i dwa razy. Liczę na to.
Krystian
03-08-2004, 20:04
1. Z rodzicami z pokoiku u siostry mojej babci (robiłem tam jeszcze przez wiele lat za wnuka... :wink: ) do ich domu - 1968,
2. Z domu rodziców do hotelu asystenckiego - 1989,
3. Do własnego mieszkanka - 1992,
4. ... do własnego domku...2009 :P :P :P
Ja mam na swoim koncie minimalną ilość przeprowadzek,tzn. 1 - z mieszkania rodziców do swojego M przeprowadziliśmny się z Mężusiem 6 miesiący po ślubie, dzięki tak szybkiej przeprowadzce zachowaliśmy wzorowe stosunki z Rodzicami :D Kolejna przeprowadzka, życzę nam aby była ostatnią, będzie już do naszego nowego domku, przypuszczam, że w najbliższej 2-latce (działkę już mamy, projekt wybieramy).
Z szacunkiem i podziwem czytam o Tych, którzy przeprowadzali się powyżej 5 razy - toż to Mistrzowie Świata!
Pozdrawiam, ALison
Ło matko! Ja to już nawet nie pamiętam, tyle tego było... W międzyczasie połowę rzeczy (książek, ciuchów, gadżetów) gdzieś po drodze poginęło, więc mam nadzieję, że ta przeprowadzka, w trakcie któej właśnie jestem, to już ostatnia i że to będzie mój dom na zawsze :D
A ja dwa razy, z mieszkania rodziców do małego mieszkanka razem z mężem (37 mk), potem do mieszkania 70 mk i mam nadzieję, że w 2005 przeprowadzę się przedostatni raz do mojego domku. :lol: 8)
dobrze powyżej 10... trochę dużo, ale doszliśmy już do wprawy :lol: :lol: :lol:
Kraków, Warszawa, Wrocław, Gdańsk, Poznań, Szczecin...
z całą rodzinką i sporym dobytkiem :o :o :o
a teraz czekam na ostatnią przeprowadzkę do własnego domu
ok 10 razy. do własnego domku jeszcze kawałek więc liczba może wzrosnąć. choć mam nadzieję że to nie będzie mieć miejsca
Wyszło mi że 11 razy, aż sam sie zdziwiłem
Ani razu - chyba, że policzę moment jak miałem pół roku i rodzice się przeprowadzali do miejsca mojego obecnego zamieszkania. :wink:
Jednak moja pierwsza "dorosła" przeprowadzka zbliża się nieuchronnie. Pewnie w październiku lub listopadzie do swojego domu. :D
Przeprowadzki:
1. z domu rodziców do pokoju z łazienką-wynajmowanego,
2. do pokoju z kuchnią i łazienką-wynajmowanego,
3. do rodziców męża po ślubie,
4. z mężem do kawalerki-wynajmowanej,
5. do M2 z mężem i dzieckiem, które urodziło się trzy tygodnie później- wynajmowanego,
6. do M2 z mężem i rocznym dzieckiem-wynajmowanego,
7. do trzech pokoi z kuchnią i łazienką-wynajmowanych- z mężem i trójką dzieci,
8. do trzech pokoi z kuchnią i łazienką o 20 m. większych-użyczonych- od rodziny, z mężem i trójką dzieci,
9. mam nadzieję już na swoje :wink: z mężem i trójką dzieci, psem i -w planach- kotem...
Nezia - też Ci tego serdecznie życzę.zwłaszcza że masz spory "ekwipunek" :lol:
Nezia - też Ci tego serdecznie życzę.zwłaszcza że masz spory "ekwipunek" :lol:
Ależ, cóż znowu !!! :lol: Dzieciaki już odchowane, same pójdą i jeszcze się pomogą pakować :wink: jak dam im odpowiednio wielkie pudła, przecież "wrzucą" swoje rzeczy, nie bądźmy tacy drobiazgowi i nie czepiajmy się o "składanie" czy " pakowanie" ciuchów czy zabawek 8) Pies sam wejdzie do samochodu, a miski???, po co??? 8) on woli gruszki, ciastka psie od eukanuby :-? no, mam nadzieję, że będzie też kot, ale to sprawa "w trakcie" ...
Sześć razy w ciągu 14 lat,w tym dwa do swojego mieszkania. Siódmy raz będzie już do domu. Ale ja bardzo lubię przeprowadzki, średnio mogłabym przeprowadzać się co 2- 3 lata (oczywiście na swoje). :wink:
Agnieszka1
20-10-2004, 12:38
O matko jedyna , ludzie - co wy???? :o 5razy, 6 razy :o
Ja sie przeprowadzilam tylko 1 raz w.Z domu rodzinnego do obecnego mieszkania - bylo to 10lat temu . Drugi i ostatni raz bedzie do nowo wybudowanego domu. Czy ja jestem jakas inna?? :o
Moze dlatego ze mieszkanie mam duze - nie zamienialam z 1 pokoju, na 2 potem z 2 na 3. Od razu dostalam duze wygodne mieszkanie.
No nie wiem, nie wiem.
Dlaczego wy sie tyle razy przeprowadzaliscie ? jaka byla przyczyna?
O matko jedyna , ludzie - co wy???? :o 5razy, 6 razy :o
No nie wiem, nie wiem.
Dlaczego wy sie tyle razy przeprowadzaliscie ? jaka byla przyczyna?
To proste, brak kasy na własne mieszkanie, rodzice nam niepomagają, a zarobić na mieszkanie nie jest tak łatwo. Oczywiście zależy to od pensji, ale przyjmując średnią krajową=2600zł brutto, jak łatwo obliczyć, można za jedną pensję kupić 3/4 metra mieszkania, bądź 1,20 m domu...(bez działki) :-?
ja sie przeprowadzałam 13 razy :lol:
Ten 13 mam nadzieje, że nie jest pechowy bo jest to przeprowadzka do naszego nowego domu.
Ale planuję jeszcze 2 przeprowadzki:
- wybudujemy jeszcze jeden dom (za jakies 10 lat, bo ten zostanie dla córci)
- no i ostateczna przeprowadzka "na tamten świat" :D (mam nadzieję, że nie tak szybko)
Na razie 4 razy :-) Mam nadzieje, że w miarę szybko będzie nr 5 :-)
3 pozycja - 11 razy. Teraz czekamy na 12, najważniejszą przeprowadzkę.
6
będzie jeszcze jedna do własnego domu, nie zarzekam sie ze ostatnia
nie wiem co życie przyniesie
6
będzie jeszcze jedna do własnego domu, nie zarzekam sie ze ostatnia
nie wiem co życie przyniesie
Ło masz...toż się chłopie naprawcowałeś...
Ja w sumie 2 razy.
Z domu > do własnego blokowego > dom i mam dosyć :lol:
Teraz będzie 3 raz. Ale myślę, tylko a takich przeprowadzkach, które były powyjściu z domu rodzinnego i na swoje. To będzie moje trzecie lokum :)
Takie przeprowadzki : jak wynajmowane mieszkanie czy akedemik to nie liczą się. Bo to tylko przeprowadzka z walizką :)
jacekp71
01-08-2007, 09:28
to bedzie nasze trzecie miejsce zamieszkania, wiec druga przeprowadzka ;-))
niestety, w porownaniu do pierwszej, ta bedzie o wiele trudniejsza ;-))
graty, graty, graty, graty ...... no i ciuchy.
wow !!
J.
Pierwszy raz po ślubie z mieszkania rodziców do pokoju w mieszkaniu teściów, po roku do kawalerki - tzw mieszkanie rotacyjne, tam mieszkaliśmy cztery lata, potem do docelowego spółdzielczego, w którym mieszkaliśmy prawie dziesięć lat, w międzyczasie był jeszcze dwuletni etap zagranicą, gdy mąż był na kontrakcie, tam przebywałam z dzieckiem praktycznie na stałe, potem wybudowaliśmy dom, mieszkaliśmy 6 lat, sprzedaliśmy, bo zlikwidowaliśmy mieszczącą się w nim firmę i był za duży, przeprowadziliśmy się do obecnego mieszkania w którym mieszkamy już dwa lata i znowu budujemy - mały domek, do którego przeprowadzimy się w przyszłym roku. Razem będzie siedem przeprowadzek! I tak minęło 25 lat życia!!! :lol:
Ola i Krzysiek
02-08-2007, 22:03
To będzie nasz pierwszy raz :lol:
To będzie nasz pierwszy raz :lol:
Eeeee tam, ten to macie pewnie dawno za sobą!! :lol: :lol: :wink:
Aleksandra M05a
11-08-2007, 18:10
Hejka! :D
Na razie sześć razy. Do wymarzonego domku będzie siódmy i mam nadzieję, że okaże się szczęśliwy.
___________
Pozdrowionka
Aleksandra
wiktoria
13-08-2007, 23:06
Liczac od slubu - 6 lat, to za niecaly miesiac bedzie 10 przeprowadzka, tym razem do wlasnego domu :) Wczesniej zawsze wynajete, w roznych miastach, krajach, kontynentach.
+ 3 rozne miejsca na studiach i 2 z dziecinstwa u mnie, a u meza - wlasnie policzylam - tez 3 studia (licze zmainy conjamniej budynkow, a nie pokoju w akademiku) + 2 jako dziecko
Te statystyki sa przerazajace... przynajmniej dla mnie
mowaleria
22-08-2007, 22:42
Jak narazie to przeprowadzaliśmy się trzy razy i mamy nadzieję że ten czwarty raz będzie ostatnim :lol:
Moze beda nastepne przeprowadzki.Jak do tej pory 8 razy
Jeśli liczyć od wczesnego dzieciństwa, to będzie 15 razy. Za każdym razem inne miasto. :wink:
Moja pierwsza była do Krakowa na studia. Podczas studiów przeprowadzałam się 5 razy :D w tym jeden raz z mężem. Teraz grzecznie siedzimy na wynajmowanych 20m2... A czy ostatnią przeprowadzką będzie ta do przyszłego domu - who knows :roll:
Ja mam nadzieje że tak!! Choć parę rzeczy będzie też do zabrania od rodziców gdzie mamy mały skład :)
prystelka
04-09-2007, 19:38
Ja się przeprowadzałam 2 razy. Do nowego własnego tym razem domku to będzie 3 raz. :wink:
Nie licząc akademika, wynajmowanych mieszkań i pokoi podczas "nauki" bo tego to nawet bym nie policzyła dokładnie, może ze 12 jak mnie pamięć nie myli .Poza tym to 7 razy, przyczyny były różne, a to zmiana miasta, a to zmiana koncepcji życiowej, a to jakiś mały wyjazd za granice, a to jakieś wieka miłość nie wypaliła po okresie próbnym, aż w końcu z własnego mieszkania razem z M do własnego domu. Mieszkamy juz 2 lata , to nasz pierwszy dom, ale na pewno nie ostatni. Kurcze wyszło około 20 :o nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Pierwszy raz w dziecinstwie z woj. lubelskiego nad morze , póżniej 5-razy wynajmowałam mieszkanie (w tym 2razy sam pokój) obecnie własne mieszkanie, w przyszłym roku budowa domku. Na starość marzą mi się Wyspy Kanaryjskie - jest tam cudowny i sprzyjający klimat dla takich ludzi :)
e-Mandzia
18-09-2007, 14:00
Szóstą przeprowadzką w całym życiu, będzie zamieszkanie we własnym domu :D
Od pierwszej wyprowadzki od rodziców 8 razy i teraz czeka mnie 9 raz ...
1. z rodzinnego na czas remontu obecnego miejsca zamieszkania
2. z przejsciowego do obecnego
czeka nas jeszcze 3-cia - do własnego :)
U nas było tak - w ciągu 6 lat małżeństwa:
1. Od rodziców do wynajmowanego mieszkania 500km od domu rodzinnego
2. Po roku znów do rodziców, ale tylko na 3 miesiące
3. Do własnego mieszkanka - 2 lata temu...
i czekamy na wiosnę ... bo wtedy będzie pprzprowadzka nr 4 :D :D :D
waldibmw
12-10-2007, 08:23
7 i mam nadzieje ze to koniec
Mymyk_KSK
12-12-2007, 23:50
aż mi się nie chce liczyć... w ciągu ostatnich 7 lat - 5 razy i zbliża się 6-ty. A "w o gule" to chyba z 15
stokrotka 2
08-01-2008, 12:37
u nas :
-najpierw od rodziców do wynajmowanego mieszkanka (na kilka m-cy)
-potem do własnego mieszkanka (na niecałe 3 lata)
-4 m-ce temu babci, do czasu wprowadzenia się do swojego domku ...mam nadzieję, że szybko to nastąpi i że to już ostatnia wyprowadzka (do tej pory jesteśmy nie do końca rozpakowani...bo myśleliśmy że króciutko tu będziemy mieszkać, więc wciąż czegoś nam brakuje, czegoś szukamy, wiele potrzebnych rzeczy nie jesteśmy w stanie odnaleźć w tym stosie naszych gratów...chyba odnajdą się dopiero przy kolejnej przeprowadzce
:evil:
Ile razy przeprowadzaliście się drodzy formumowicze?
1. Do studiów poza miejscem zamieszkania byłem wierny mieszkaniu rodziców, nieznana mi wówczas żona, również.
2. Na studiach - wynajęty z kumplem pokój.
3. Po studiach powrót "do mamusi" :wink:
4. Na swoim - mieszkanie 3-pok. 60m2 w bloku od 7 lat
5. Dom w budowie... kiedy? 2009? 2010?
literkas
09-01-2008, 13:09
1 raz z rodzicami
i 7 razy w ciągu ostatnich 6 lat
razem osiem
mam nadzieję, że następna przeprowadzka, to będzie już do własnego domu...
joasiasz
10-01-2008, 20:42
W ciągu 10 lat małżeństwa przeprowadzaliśmy się 4 razy, z czego czwarty przed dwoma miesiącami do wymarzonego domku. Zawsze myślałam, że te 4 razy to było wiele, ale jak widzę-niekoniecznie... :D
mam za sobą 10 przeprowadzek
i coś czuję, że to nie koniec... 8)
Wychodzi na to, że 5 :D Mam nadzieję, że to nie koniec i jakiś domek jeszcze sobie wybuduję :lol:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin