Indywidualista73
26-05-2014, 11:51
Witam serdecznie,
Jestem z miasta, które liczy 70 tysięcy mieszkańców, liczyło niedawno ponad 80 a za 15 lat prognozy mówią o 50+ tysięcy.
2 lata temu brat (ma wiele talentów, m.in. Bob budowlaniec) posterował budową mojego domu.
Pobudowałem dom "Komfortowy" - około 210 metrów, w tym 175 użytkowej + garaż na 2 auta w bryle. Mam ogrzewanie olejowe, na sezon należy przyjąć 8000 PLN (to minimum mimo, że nie lubię jak jest ciepło).
Na ten dom mam kredyt około 340 tysięcy - 30 lat po 1800 w PLN.
Nie jestem związany z żadną kobietą. Dom jest za duży, za drogi w utrzymaniu i ponadto zniechęca mnie myśl że będę musiał płacić kredyt przez kolejne 30 lat aż do 70.
Decyzję o budowie takiego domu podjąłem za szybko kierując się tym, że miałem pieniądze ze sprzedaży mieszkania w Warszawie oraz w związku z tym, że w rodzinnym biznesie dobrze szło przez jakiś okres (około 2 lat) bardzo dobrze. W biznesie idzie nadal dobrze, ale zmieniła się moja rola, moje priorytety i jeszcze bardziej przewartościowałem swoje życie.
Dom stawiany z głową przez brata ale jedynie zgrubnie finansowo (ja poświęciłem jedynie 100-200 h na mój dom) kosztował mnie tak pod 550 tysięcy PLN z meblami, wypoczynkiem, stołem i paroma innymi rzeczami. Materiały są średniej jakości i czasami nawet wyżej.
Myślę, że gdyby podejść bardziej kosztowo i szukać innych rozwiązań to można by wydać pewnie 25-50 k mniej.
Nie mieszkam w tym domu. Samemu można zwariować w tak dużym domu. Dom wynajmuję bratu i jego dziewczynie. Bratu dom się podoba i jest zainteresowany jego zakupem.
Powoli dojrzewam do decyzji sprzedaży tego domu.
Ja jestem minimalistą, dla mnie najcenniejszy jest czas i nie zamierzam spędzić życia no bogaceniu się - wolę podróżować (nawet niskobudżetowo) i korzystać chociaż z małych przyjemności bo na koniec dnia nie pomyślimy o domu tylko o tym jak przeżyliśmy nasze życie.
Po sprzedaży domu, spłaciłbym kredyt i zostałoby mi prawdopodobnie nieco ponad 300 k PLN.
Pojawia się pytanie gdzie mieszkać. Widzę 2 warianty:
Wariant 1:
W domu rodzinnym mieszka mama. Na razie tam pomieszkuję.
Jest to piętrówka z początku lat 80-tych. Jest ocieplona, wymienione są okna, założona instalacja na olej i na dole tam gdzie mieszka mama wykonany remont niedawno za grubo ponad 50 tysięcy.
Gdybym chciał przejąć górę dla siebie mógłbym wykonać osobne wejście i wyremontować górę czyli łazienkę, kuchnię i 3 pokoje. Miałbym tam około 85m2.
Taki remont wraz z wykonaniem osobnego wejścia, zakupem sprzętu i mebli wyniósłby pewnie około 50 tysięcy.
Plusem tego rozwiązania jest to, że wydaje 50k PLN i mam" docelowe" rozwiązanie.
Plus jest również taki, że na starość mógłbym wynajmować dolną część domu.
Minusy są takie, że jest tam olejowe więc drogie bo pewnie średniorocznie należy liczyć 700 PLN. Kolejny minus jest taki, że nadal niejako związany byłbym z mamą.
Nie wiem też jak do tego podeszłaby partnerka, która ewentualnie może się pojawić w moim życiu.
Wariant 2:
Sam nie będę się budował ale w parze rozważyłbym zakup działki 6-8 ar i budowę domu parterowego o powierzchni 85-100 m2 z płaskim dachem.
Chciałbym się zmieścić całościowo w budżecie 300 k PLN.
Mam braci z branży, którzy mają wiedzę i znajomych. Mam też dużo czasu w pracy.
Działka w moim mieście może kosztować 35-60k PLN
Na dom zostałoby 250k PLN.
Chciałbym tym razem proaktywnie i z głową podejść do całego procesu przed, w trakcie budowy i po budowie - czyli posterować całym procesem i wykonać analizę z wariantami zanim wybiorę projekt. Oczywiście uprościłbym jeśli możliwe projekt aby obniżyć koszty.
Czy wierzycie w to, że mając 250 k PLN można pobudować i wykończyć (meble kuchenne, wypoczynek itd) w podstawowym zakresie dom parterowy z płaskim dachem o metrażu 85-100 metrów?
Proszę o podzielnie się doświadczeniami z waszych budów - szczególnie - domy parterowe z płaskim dachem, zakup materiałów - szukanie alternatyw itd.
Spodobał mi się projekt zx53 z pracownii z500.
Jestem z miasta, które liczy 70 tysięcy mieszkańców, liczyło niedawno ponad 80 a za 15 lat prognozy mówią o 50+ tysięcy.
2 lata temu brat (ma wiele talentów, m.in. Bob budowlaniec) posterował budową mojego domu.
Pobudowałem dom "Komfortowy" - około 210 metrów, w tym 175 użytkowej + garaż na 2 auta w bryle. Mam ogrzewanie olejowe, na sezon należy przyjąć 8000 PLN (to minimum mimo, że nie lubię jak jest ciepło).
Na ten dom mam kredyt około 340 tysięcy - 30 lat po 1800 w PLN.
Nie jestem związany z żadną kobietą. Dom jest za duży, za drogi w utrzymaniu i ponadto zniechęca mnie myśl że będę musiał płacić kredyt przez kolejne 30 lat aż do 70.
Decyzję o budowie takiego domu podjąłem za szybko kierując się tym, że miałem pieniądze ze sprzedaży mieszkania w Warszawie oraz w związku z tym, że w rodzinnym biznesie dobrze szło przez jakiś okres (około 2 lat) bardzo dobrze. W biznesie idzie nadal dobrze, ale zmieniła się moja rola, moje priorytety i jeszcze bardziej przewartościowałem swoje życie.
Dom stawiany z głową przez brata ale jedynie zgrubnie finansowo (ja poświęciłem jedynie 100-200 h na mój dom) kosztował mnie tak pod 550 tysięcy PLN z meblami, wypoczynkiem, stołem i paroma innymi rzeczami. Materiały są średniej jakości i czasami nawet wyżej.
Myślę, że gdyby podejść bardziej kosztowo i szukać innych rozwiązań to można by wydać pewnie 25-50 k mniej.
Nie mieszkam w tym domu. Samemu można zwariować w tak dużym domu. Dom wynajmuję bratu i jego dziewczynie. Bratu dom się podoba i jest zainteresowany jego zakupem.
Powoli dojrzewam do decyzji sprzedaży tego domu.
Ja jestem minimalistą, dla mnie najcenniejszy jest czas i nie zamierzam spędzić życia no bogaceniu się - wolę podróżować (nawet niskobudżetowo) i korzystać chociaż z małych przyjemności bo na koniec dnia nie pomyślimy o domu tylko o tym jak przeżyliśmy nasze życie.
Po sprzedaży domu, spłaciłbym kredyt i zostałoby mi prawdopodobnie nieco ponad 300 k PLN.
Pojawia się pytanie gdzie mieszkać. Widzę 2 warianty:
Wariant 1:
W domu rodzinnym mieszka mama. Na razie tam pomieszkuję.
Jest to piętrówka z początku lat 80-tych. Jest ocieplona, wymienione są okna, założona instalacja na olej i na dole tam gdzie mieszka mama wykonany remont niedawno za grubo ponad 50 tysięcy.
Gdybym chciał przejąć górę dla siebie mógłbym wykonać osobne wejście i wyremontować górę czyli łazienkę, kuchnię i 3 pokoje. Miałbym tam około 85m2.
Taki remont wraz z wykonaniem osobnego wejścia, zakupem sprzętu i mebli wyniósłby pewnie około 50 tysięcy.
Plusem tego rozwiązania jest to, że wydaje 50k PLN i mam" docelowe" rozwiązanie.
Plus jest również taki, że na starość mógłbym wynajmować dolną część domu.
Minusy są takie, że jest tam olejowe więc drogie bo pewnie średniorocznie należy liczyć 700 PLN. Kolejny minus jest taki, że nadal niejako związany byłbym z mamą.
Nie wiem też jak do tego podeszłaby partnerka, która ewentualnie może się pojawić w moim życiu.
Wariant 2:
Sam nie będę się budował ale w parze rozważyłbym zakup działki 6-8 ar i budowę domu parterowego o powierzchni 85-100 m2 z płaskim dachem.
Chciałbym się zmieścić całościowo w budżecie 300 k PLN.
Mam braci z branży, którzy mają wiedzę i znajomych. Mam też dużo czasu w pracy.
Działka w moim mieście może kosztować 35-60k PLN
Na dom zostałoby 250k PLN.
Chciałbym tym razem proaktywnie i z głową podejść do całego procesu przed, w trakcie budowy i po budowie - czyli posterować całym procesem i wykonać analizę z wariantami zanim wybiorę projekt. Oczywiście uprościłbym jeśli możliwe projekt aby obniżyć koszty.
Czy wierzycie w to, że mając 250 k PLN można pobudować i wykończyć (meble kuchenne, wypoczynek itd) w podstawowym zakresie dom parterowy z płaskim dachem o metrażu 85-100 metrów?
Proszę o podzielnie się doświadczeniami z waszych budów - szczególnie - domy parterowe z płaskim dachem, zakup materiałów - szukanie alternatyw itd.
Spodobał mi się projekt zx53 z pracownii z500.