PDA

Zobacz pełną wersję : Jak ostatecznie pokonać chwasty?



Honorata
29-07-2004, 13:43
Sprawa wygląda tak, dom w budowie, a działka zwolna zdobywa nowe roślinki, docelowo chcę skorzystać z usług projektanta ogrodów, póki co, zasadzane roślinki mają poprostu dobrze rosnąć, a po zaprojektowaniu przesadzi się je na stosowne miejsce.
Przed wakacjami, po zasadzeniu roślin, zaczęlismy pielic ten fragment działki (ok. 150 m2), przekopując cały teren na głębokość szpadla, wyrzucając wszystkie chwasty i trawę (jak nam się wtedy udawało), czyli zabawa była z każą bryła ziemi, którą trzeba było wytrząsnąć, a ziemia przysypana korą.
Wracam po miesiącu z wakacji, i co widzę, chwasty odrosły na wysokosc 20-30 cm i to dosyć gęsto. Co robić? Czy potrkatowac je "randapem", czy znowu mozolnie wykopywać?
Czy to jest walka bez końca?

Dodam, ze wczesniej działak była rodzajem pastwiska, z grubą trawą i chwastami.

Anna Wiśniewska
29-07-2004, 14:00
To jest Honoratko walka z wiatrakami. Tylko rundup, i to kilka razy. Sama nie zdawałam sobie sprawy ile lebiodki siedzi w wydawałoby się czarnej ziemi.

U nas był rundup na chwasty, potem bronowanie, walcowanie, a i tak gdzieniegdzie coś tam wyrasta z trawnika. Na codzień, do pielęgnacji pozostają babicydy :wink:

kroyena
29-07-2004, 14:28
To tak jak z angielskimi trawnikami. Wyrównywać i pielić, wyrównywać i pelić, i tak przez x00 lat.

taJoasia
29-07-2004, 14:30
Prawdopodobnie w Twojej ziemi jest jeszcze całe mnóstwo nasion, którym spulchniliście i nawieźliście (?) otoczenie i które tylko czekają na to by wykiełkować jak tylko na powierzchni zrobi się luźno. Jeśli między tymi chwastami sa rośliny, które mają pozostać, a chwasty to zwykłe jednoroczne śmieci to bym jednak usunęła je sama. Jeśli są to odrosty perzu, osty, powoje to do diabła z nimi - tylko chemia. Pamiętaj o zabezpieczeniu roślin ozdobnych przed środkiem chwastobójczym - mój sąsiad tak sobie załatwił całkiem niebrzydki skalniaczek. Jako osłonki do małych roślin polecam doniczki, z większymi trochę gorzej ale też się da. Unas pomimo wielu zabiegów chwasty rosną jak cholera, bo brzydale sąsiedzi nie likwidują swoich ugorów i lecą sobie do nas z wiatrem wszystkie możliwe "ozdobne inaczej" :evil:

pwp
29-07-2004, 14:39
roundup jest naprawdę super, pali wszystko i to trwale

_weynrob_
29-07-2004, 16:05
roundup jest naprawdę super, pali wszystko i to trwale

Jesteś w błędzie :( nie niszczy skrzypu polnego :lol:

myciek
31-07-2004, 09:00
roundup jest naprawdę super, pali wszystko i to trwale


Jesteś w błędzie nie niszczy skrzypu polnego

Podobno niszczy jak dolać Ludwika. Bo zazwyczaj spływa po łodydze i nie wchodzi w kontakt a z płynem do naczyń zwilża zieloną powierzchnię. Czy ktoś to może potwierdzić?

Teska
31-07-2004, 09:11
u mnie po randapie...wszystko sie wysuszyło...a pozniej odrosło ze zdwojoną mocą:(

_weynrob_
31-07-2004, 09:58
roundup jest naprawdę super, pali wszystko i to trwale


Jesteś w błędzie nie niszczy skrzypu polnego

Podobno niszczy jak dolać Ludwika. Bo zazwyczaj spływa po łodydze i nie wchodzi w kontakt a z płynem do naczyń zwilża zieloną powierzchnię. Czy ktoś to może potwierdzić?

Podobno Kopernik była kobietą :lol:
Jeżeli juz-to użycie Chwastoxu extra moze pomóc w walce ze skrzypem-ale skutecznosc też nie jest 100-u %-owa :wink:

Przepiura
01-08-2004, 09:16
Witam
Ja mam działkę 1600 metrów i nie dał bym sobie rady bez "roundupu" .
Za pierwszym razem popryskałem 2x , ale zrobiłem za dużą przerwę i mi zaczęły wyrastać od nowa , ale teraz przypilnowałem i po całkowitym uschnięcu zielska ( spaliło mi wszystko może nie miałem skrzypu),
poprosiłem znajomego o przejechanie glebozrywarką i zasiłem trawę i jest OK .
Jeszcze jedno na początku kupiłem ten drogi "roundap" w zielonej butelce , ale potem inny o wiele tańszy w białej butelce ( 25 zł. za litr) i działa tak samo , a może i lepiej .
Pozdrawiam
Przepiura

pwp
02-08-2004, 08:47
spróbuj roundupem i to słabo rozcieńczonym

Honorata
02-08-2004, 09:25
cała sobote i niedzielę wyrywałam zielsko, które mi wyrosło bezpośrednio przy roslinach, ktore posadziłam, a pojawily sie: lebioda, kłujące osty, pokrzywy, rozne niewinne kwiatki, perz i inne badziewie, a reszte potraktowalam "randapem", dam im tydzien, co nie uschnie potrakruje znowu chemia, tylko co potem? czy uzupelnic warstwe kory pomiedzy roslinami o grubsza ?(trawy na razie nei zamierzam siac), czy zgrabic te kore na jedna kupke, atm ...now lasnie co zrobic, zeby spod ziemi nie wychodzily nowe chwasciska?

Przepiura
02-08-2004, 17:16
Witam
Na ulotce roundapu jest napisane (ja tak zrobiłem) by usunąć "zielsko" wieloletnie należy po tygodniu oprysk powtórzyć .
Pozdrawiam
Przepiura
www.almap.ig.pl

_weynrob_
02-08-2004, 20:51
Witam
Na ulotce roundapu jest napisane (ja tak zrobiłem) by usunąć "zielsko" wieloletnie należy po tygodniu oprysk powtórzyć .
Pozdrawiam
Przepiura
www.almap.ig.pl

Pierwsze słyszę o takich zaleceniach :lol: chodzi chyba bardziej o wiekszą sprzedaż preparatu a nie o skuteczne niszczenie chwastów :wink:

LamiaReno
02-08-2004, 23:00
Randap nie bierze skrzypu (niestety), na skrzyp trzeba zadziałać strategicznie :) Rośnie on na kwasnej glebie -swoją drogą idealną dla niektórych iglaków, więc trzeba troche zneutralizować odczyn gleby i po skrzypie. Wystarczy trochę wapna tlenkowego. A jak nie możesz sobie poradzić z bujną roslinnością to można wypróbować sposób rolników na ugory: sypią oni zwykłą sól -NaCl, (kupowana w dużych workach do sypania ulic w zimie) która wszystko wypala. Będziesz miała spokój z roslinami na 20 lat, ale niestety z tymi reprezentacyjnymi też :wink:

LamiaReno
02-08-2004, 23:05
no może nie przez 20, a 10 lat bo NaCl tak szybko sie nie rozkłada tylko zalega w glebie :cry:
Oprócz Randapa dobry jest też Avans - ten skład chemiczny i działanie a tańszy. Nie ma co przepłacać z pudełko i reklamę, bo jak chcesz mieć efekty to musisz zrobić to dwa razy i na rosliny które mają przynajmniej 15-20 cm, albo rozwinietych kilka liści.

Jasiu
03-08-2004, 07:47
...tylko co potem? czy uzupelnic warstwe kory pomiedzy roslinami o grubsza ?(trawy na razie nei zamierzam siac), czy zgrabic te kore na jedna kupke, atm ...now lasnie co zrobic, zeby spod ziemi nie wychodzily nowe chwasciska?

Nie ma takiej możliwości.
U nas lebioda (licho bo licho ale zawsze) wyszła nawet spod 20 cm żwiru.

Tam gdzie można (ugór) rundap - jak w instrukcji, potem przekopanie/przebronowanie, etc...

Tam gdzie coś już rośnie - tylko metoda ręczna (wyrywanie z korzeniami) lub rundap, ale nie z rozpylacza tylko "dolistnie" - pędzelkiem ;)

Trawnikom pomaga (ale tylko trochę) koszenie - większość chwastów źle znosi strzyżenie, a trawa wręcz przeciwnie.

Chwasty koniecznie trzeba wyrywać zanim zdążą zakwitnąc i się wysiać.

Ale całkiem tego się nie pozbędziesz bo z każdym podmuchem wiatru na Twojej działce lądują dywizje komandosów z okolicznych łąk, gotowych odbić utracone pozycje.

Ot taki los ogrodnika - na słońce patrzy głównie tyłkiem ;)

Honorata
03-08-2004, 10:49
o to to Jasiu,
w ostatni weekend zplanowałam sobie opalanko na działeczce...a wyszło
na to, że zgięta w pół "robiłam za kozę" i wyrywałam zielsko

jeszcze jeden problem zauważyłam, przy mojej działce rośnie lipka, a na działce nieliczne małe dzrewka liściaste jakie wsadziłam, wierzby itd, wszystkie te drzewa mają mocno podziurawione liście, tworzy się właściwie taka cienka siateczka z liści, o co chodzi? co je zaatakowało? jak to zwalczyć?

kroyena
03-08-2004, 11:03
Honorata w takiej pozycji to musiałaś nieźle plecki przyjarać. :roll:

Honorata
03-08-2004, 13:18
kroyena właśnie nie przypiekłam "choć od tylca nieźle sloneczko bierze" :lol: to prawda, ale byłam w cieniu owej lipki właśnie i topoli rosnących wzdłuż drogi do której przylega moja działka

kroyena
03-08-2004, 13:33
No nie o robaczywkę to cię nie podejrzewałem :o prędzej o kocyk na pozostałej części latyfundium w postaci łąki znaczy. :wink:
Jak na nowo zacznie padać to szybciutko trawkę i na to chemmia wybiórcza co wszystko inne wyźre. Pozostanie jeno trawa i perz. A potem kosiara i strzyżenie.

Honorata
05-08-2004, 11:04
no i co z tymi dziurkami w liściach, ktoś wie może co to znaczy i jak z tym walczyć?

Rbit
05-08-2004, 15:01
to ja wróce do tematu : oj chemia chwasty po oczach, chemia bo one te sama technike stosują. Chcilem ekologicznie wyciać talatajstwo za pomoca wykaszarki. NIe dośc ze zajeło mi to prawie 8 godzin to do wyrzucenia ubranie które wyglada jak strój maskujacy komandosa w zielone plamy, to jeszcze mam sliczne poparzenia na rekach. Widac trafilem na jakiegoś jadowitego chwasta którego kawalki w zetknieciu z moja skóra zachowaly sie jak rozżarzony czubek papierosa. Dlatego bez zadnej litości : gwałt niech sie gwaltem odciska ;)

Jasiu
05-08-2004, 15:16
Proponuje napalm.

A jak który (chwast) przeżyje to go trotylem :)

Rbit
05-08-2004, 16:02
Gdzie i po ile go sprzedaja??? ;)

LamiaReno
05-08-2004, 20:24
to może trotyl? -od razu rozplantuje ziemię :D

LamiaReno
05-08-2004, 20:25
to może trotyl? -od razu rozplantuje ziemię :D

Rbit
06-08-2004, 08:00
nie trotyl robi dziury, to bede dopiero wtedy jak bede robił dolki pod sadzenie. teraz tylko napalm zeby do golej ziemi to co mnie poparzyło. "Zemsta, zemsta, zemsta na wroga z Bogiem lub chćby mimo Boga" ;)

Jasiu
06-08-2004, 08:26
Nic tak nie wprawia w dobry nastrój jak zapach płonącego napalmu o świcie. Wprawdzie ten co to powiedział nie był ogrodnikiem ale na eksterminacji znał się jak nikt ;)

kroyena
06-08-2004, 08:40
Honorata, a może by tak nakryć czarną folią?

Honorata
06-08-2004, 16:12
ziemię oczywiście, bo chyba nie drzewka? :lol: i co, nie będą rosły pod tą folią myślisz?

na razie nie planuję zakładania trawnika w tym miejscu, czeka mnie jeszcze umiejscowienie oczyszczalni w ogrodzie i zmiana rzeźby terenu (wały ziemne itd), więc moze tymczasowo folia byłaby rozwiązaniem, ale czy da radę chwastom?