semcio
18-07-2014, 11:02
Witam,
jestem na etapie robienia dachu (mały dach dwuspadowy - w sumie ok 150m2). Wczoraj wraz z kierowniczką budowy sprawdzaliśmy, jak cieśle sobie poradzili z więźbą dachową. No i niestety więźba jest ułożona nierówno. Krokwie nie trzymają linii w pionie. Różnice na wysokości murłaty sięgają ok 2cm. To niestety nie jest mało i przy dachówce płąskiej będzie widoczne. Cieśla upiera się, że krokwie były troche nierówne, ale po zmierzeniu zamków na murłacie widać, że nie są proste - różnica dochodzi do 11mm. W końcu przyznali się, że spieprzyli robote i obiecali poprawić na łatach. No ale, czy tak się robi? czy te różnice nie są zbyt duże na takie poprawki? Kierowniczka jest wściekła, bo sama ich poleciła i narobili jej wstydu. Teraz kombinujemy jak to poprawić.
Do tego dochodzi kwestia ogniomurków na szczytach. Murarze zrobili je bardzo dokładnie równając poziom do dwóch skrajnych krokwi z każdej strony. No i teraz cieśle kładąc dachówkę te poziomy zaburzą. Jeśli taki ogniomurek miał na gotowo wystawać ok 8cm, to teraz przy różnicy 2cm będzie to widać jak cholera. Niby ekipa dobra, ale zaliczyła sporą wpadkę.
Generalnie ciągle myślimy jakby to wszystko poprawić, ale może Wy macie jakieś pomysły? Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi.
Pozdrawiam,
G
jestem na etapie robienia dachu (mały dach dwuspadowy - w sumie ok 150m2). Wczoraj wraz z kierowniczką budowy sprawdzaliśmy, jak cieśle sobie poradzili z więźbą dachową. No i niestety więźba jest ułożona nierówno. Krokwie nie trzymają linii w pionie. Różnice na wysokości murłaty sięgają ok 2cm. To niestety nie jest mało i przy dachówce płąskiej będzie widoczne. Cieśla upiera się, że krokwie były troche nierówne, ale po zmierzeniu zamków na murłacie widać, że nie są proste - różnica dochodzi do 11mm. W końcu przyznali się, że spieprzyli robote i obiecali poprawić na łatach. No ale, czy tak się robi? czy te różnice nie są zbyt duże na takie poprawki? Kierowniczka jest wściekła, bo sama ich poleciła i narobili jej wstydu. Teraz kombinujemy jak to poprawić.
Do tego dochodzi kwestia ogniomurków na szczytach. Murarze zrobili je bardzo dokładnie równając poziom do dwóch skrajnych krokwi z każdej strony. No i teraz cieśle kładąc dachówkę te poziomy zaburzą. Jeśli taki ogniomurek miał na gotowo wystawać ok 8cm, to teraz przy różnicy 2cm będzie to widać jak cholera. Niby ekipa dobra, ale zaliczyła sporą wpadkę.
Generalnie ciągle myślimy jakby to wszystko poprawić, ale może Wy macie jakieś pomysły? Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi.
Pozdrawiam,
G