PDA

Zobacz pełną wersję : drewno zalane betonem



wg
01-08-2004, 13:57
czy drewno zaimpregnowane a następnie zalane betonem zgnije? Jeśli tak, to czy jest jakiś sposób żeby je przed tym zabezpieczyć?
A może lepiej je obmurować a nie zalewać jeśli to jakaś różnica?

Jerzysio
01-08-2004, 17:54
Masz 100% szanse że Twoja murłata (?) będzie niszczała. Możesz użyć folii i zaizolować, tylko właściwie po co chcesz ją "zamykać"? Nie prościej użyć dodatkowej warstwy styropianu lub wełny ( sztywnej ) do ocieplenia ? I taniej i prościej i masz pewność że nie ma mostków termicznych.
Pozdro
J

wg
01-08-2004, 22:32
Nie chodzi o murłatę ale o drewnianą beleczkę na której stoi okno balkonowe

inż. Mamoń
02-08-2004, 10:49
Nie chodzi o murłatę ale o drewnianą beleczkę na której stoi okno balkonowe

Podobno każdy element drewniany musi być odizolowany od murów czy stropów papą ewentualnie folią. Sama impregnacja nie wystarczy.

Rbit
02-08-2004, 10:56
Gdzieś na mazurach istnieja mosty kolejowe budowane przez niemców majace jakieś 40m wysokości ( podobno ulubiony punkt dla tych co lubia skakać na bungee) których przesła byly wykonywane metoda zalewania pni drzew betonem ( taka wersja drewnobetonu) i stoja do dziś ale moze kiedyś drzewa były inne albo beton był lepszy?

Tomiz
02-08-2004, 11:33
Ten most, to most w Stańczykach. Oto kilka zdań na jego temat:
DREWNIANA BELKA
Z mostami jest związana historia związana z ujawnieniem nad filarem mostu północnego fragmentu belki drewnianej. Według niektórych, świadczy to o drewnianym usztywnieniu konstrukcji, która została zatopiona w betonie. O absurdalności pogłoski świadczą dwa podstawowe fakty:
Drewniana konstrukcja filarów z całą pewnością, gdyby istniała, zostałaby zgnieciona przez warstwy lanego z góry betonu.
Łuki o rozpiętości 30 m musiały być wylewane na precyzyjnym szalunku ze zbrojeniem stalowym.
Ujawniona belka musi więc być fragmentem szalunku wypchniętym przez beton. Mosty w.Stańczykach pozostają jednak do dziś pomnikiem techniki budowlanej.

To takie małe wtrącenie na temat "stańczyków"

Rbit
02-08-2004, 13:59
Dzieki za sprostowanie. Informacje na ten temat mialem z jakiegoś artykułu prasowego .

Tomiz
02-08-2004, 14:05
Ten most, to most w Stańczykach. Oto kilka zdań na jego temat:
DREWNIANA BELKA
Z mostami jest związana historia związana z ujawnieniem nad filarem mostu północnego fragmentu belki drewnianej. Według niektórych, świadczy to o drewnianym usztywnieniu konstrukcji, która została zatopiona w betonie. O absurdalności pogłoski świadczą dwa podstawowe fakty:
Drewniana konstrukcja filarów z całą pewnością, gdyby istniała, zostałaby zgnieciona przez warstwy lanego z góry betonu.
Łuki o rozpiętości 30 m musiały być wylewane na precyzyjnym szalunku ze zbrojeniem stalowym.
Ujawniona belka musi więc być fragmentem szalunku wypchniętym przez beton. Mosty w.Stańczykach pozostają jednak do dziś pomnikiem techniki budowlanej.

To takie małe wtrącenie na temat "stańczyków"

Tomiz
02-08-2004, 14:06
Ups. Cos mi przeglądarka zwariowała i wysłało jeszcze raz mój poprzedni post. Sorry. :oops:

Doki
02-08-2004, 16:52
Tez jestem ciekaw, bo panowie fachmani zostawili w betonie drewniany szalunek.

Wojciech Nitka
02-08-2004, 20:55
Na stronach http://www.suwalszczyzna.com.pl/miejsca/dane_m/stanczyk.htm znajdziesz wyjaśnienie.

Projekt budowy linii kolejowej Gołdap-Żytkiejmy-Gumbin(Gusiew) był gotów z początkiem XX wieku. Kolej ta miała spełniać funkcje strategiczno - militarne (biegła przy granicy z Polską), przewozowe oraz turystyczne. Do jej budowy przystąpiono w 1907 roku. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej (1912 r.) most północny był wykończony i położono tory. Wojna przerwała prace, ale powrócono do nich w 1923 r. W 1926 r. oddano most południowy oraz 13 pomniejszych mostów i wiaduktów. Most południowy pełnił rolę tarasu widokowego, a jednocześnie zapasowego, na wypadek zbombardowania północnego. W 1927 roku kolej była uruchomiona. Pociągi na torze północnym kursowały do 1945 r.

Mosty postawione są nad Błędzianką łącząc dwa brzegi jej pradoliny. Przypominają rzymskie akwedukty. Wysmukłe filary łączą klasyczne łuki przęseł. Przy budowie filarów zastosowano technikę wtapiania w cement kłód drewna. Przęsła natomiast są żelbetowe, tak jak i ażurowe bariery. Długość mostów wynosi 180 m. Po II wojnie światowej Rosjanie rozebrali tory i wywieźli do ZSSR. Na szczęście mosty oszczędzili :-).