PDA

Zobacz pełną wersję : rowery górskie



preev
06-08-2004, 17:55
co prawda temat besilnikowych dwóch kółek już był, ale może ktoś z Was jeździ na MTB w Beskidach?
i na jakim sprzęcie jeśli można spytać?
pozdrawiam :)

preev
07-08-2004, 12:41
czy nikt z Was nie ma czasu przy tych budowach na chwilę relaksu na rowerku??? :-?

godul1
16-09-2004, 13:56
preev,
swego czasu sporo jeździłem na rowerku. Złożyłem sobie także góraka no i parę razy miałem okazję wykorzystać wszystkie jego możliwości.
zaliczyłem pare lat temu trasę z Częstochowy do Krakowa. Są tam górki jak w sam raz dla amatorów - niezbyt wymagajace ale można się zmęczyć.
pozdrawiam

godul1
16-09-2004, 14:07
Co do sprzetu to ja mam akurat wszystko ze średnij pólki cenowej (może z wyjatkiem ramy, która kupiłem od kolarza po dwóch sezonach katowania).
Rama Giant modelu nie pamiętam,
manetki i dzwignie hamulców oraz hamulce i suport - shimano stx rc.
przerzutka przednia deore lx,
piasty shimano alivio,
obrecze rigida - stożek na 32 szprychy(bardzo sztywne i pewne ale troche mi ich szkoda kaleczyć v-bake'ami,
widelec przedni amortyzowany - jakaś lipa marki nie pamiętam - przy najbliższej okazji wymieniłbym go na jakiś model suntour'a - no ale na razie nie mam na to kasy.
pozdrawiam roweromaniaków

preev
16-09-2004, 17:16
no to ja mam trochę gorszy sprzęt bo cały rower na osprzęcie Shimano Acera, rama Author Mystic'01 (Cr-Mo) i amorek RST Gila T4
jak na razie moim największym sukcesem jest wjechanie (i zjechanie) na Pilsko od strony Korbielowa :wink: (do tego dochodzi Wlk. Racza, Rycerzowa, Polica... długo by wymieniać :) i to wszystko na moim ciężkim jak jasna cholera rowerku :lol:

godul1
17-09-2004, 08:34
Preev,
rama CrMo wcale nie musi byc cieżka, zresztą rowery górskie aby być wytrzymałe muszą być ciężkie. Mój pomimo iz ma rame alu nie należy do lekkich. Nie wazyłem go ale myslę że waży z 15-18 kg (moja kolarka waży 8-9 kg). Accera to nie jest zła grupa. Ja akurat jak składałem rower to STX rc wychodził a poza tym wchodziły ośmiorzedowe przerzutki i v-brake'i wiec kupiłem to dużo taniej. Siedem przełożeń na tyle w zupełności mi wystarcza, a dzwignie hamulca starego typu współpracyja z v brake tylko treba mieć wyczucie co bo jest troche wieksze przełożenie siły na obręcz.
pozdrawiam

preev
17-09-2004, 16:34
wcale nie uważam, że Acera jest zła, dla mojego stylu jazdy jest jak najbardziej odpowiednia bo stosunkowo tania :wink:, po prostu nie oszczędzam roweru i pogięte korby czy rozwalone przerzutki to dla mnie nic nowego, a hamulce mam V-brake ale na klamkomanetkach cantilever i z modulacją bywa różnie, ale jak mam zahamować awaryjnie to docisk jest kosmiczny (zresztą przecież piszę tego posta :lol: )
a rowerek waży 16,5 kg czyli nie tak źle :wink:
no i żywotność tego RST-eka mnie wprawia w zdumienie :D

godul1
20-09-2004, 08:58
Też mam klamki do do hamulcy cantilever ale na przednie koło taki ścisk jest właśnie odpowiedni, do tylnego założyłem zmiękczacz i też jest ok. Też mam amorek RST ale wiecej chyba nie kupię - od poczatku był do du... 16,5 kg to jest całkiem niezła waga. Mój rowerek też coś kole tego waży(teraz to pewnie więcej bo już z niego nie zdejmuję bagażnika itp. pierdół). Co do przygód rowerowych to mnie one zdazają się raczej na szosie. Chociaż pamiętam jak kiedyś kupiłem jakąś lewą oponę(miała za luźne opasanie) no i podczas jezdy testowej na właśnie złożonym rowerku, kiedy brałem siasny zakret, spadła mi opona - zaliczyłem pieniek brzozy, brzoze i totalną glebe - chyba wtedy miałem miększe kości bo nic nie złamałem. Na szczęście nie miałem jeszcze żadnych poważnych wywrotek na swoim góraku, a spotkania z drzewami i kamieniami kończyły sie na co najwyżej centrowaniu koła.

godul1
20-09-2004, 15:27
Preev, słyszałeś może jakieś opinię nt. amorków firmy Suntour? Ja założyłem takie w dwoch rowerkach i sprawuje się idealnie. Myślałem o amorku tej firmy dla siebie tylko że wyższej klasy-jak będę miał wreszcie kasę na zbytki:-).

preev
20-09-2004, 17:14
Preev, słyszałeś może jakieś opinię nt. amorków firmy Suntour? Ja założyłem takie w dwoch rowerkach i sprawuje się idealnie. Myślałem o amorku tej firmy dla siebie tylko że wyższej klasy-jak będę miał wreszcie kasę na zbytki:-).

a ja w przyszłym roku kupuję ten rowerek (używany od znajomego :wink: ):

http://www.author.pl/velo_2004_images/rowery_images/mtb_images/vision.jpg

Rama: Columbus Zonal 26'' Widelec: Manitou Skareb Comp 80 mm Lock-Out
Manetki: Shimano XT Przerzutka tylna: Shimano XT Korby: Shimano LX 44-32-22 Hamulce: Shimano LX Waga: 11,70 kg (19'')

poza tym jestem maniakiem marki Author i od zawsze kupuję ich rowerki

godul1
21-09-2004, 09:00
Łomatko to prawdziwy wymiatacz. Columbus to p ile sie orientuję oznacza że rurki sa "cieniowane" tzn w miejscach gdzie nie jest to niezbedne ich przekrój się zmniejsza. Kiedyś miałem ramę kolarki właśnie z takich rurek. Była za...cie lekka ale po dwóch sezonach zaczęłą strasznie pracowac. Jak składałem swój rower to moim mażeniem tez były przeżutki deore Xt albo chociaz lx. Postanowiłem nawet że jak tylko cos z mojego osprzetu stx zacznie szwankować to wymięnie to właśnie na lx albo xt, ale jak na razie wymieniłem tylko łańcuch:-). Za to mój kumpel połamał juz dwie korby xt, tylko że on postanowił że będzie robił na swoim guraku to samo z trudem znoszą bmx-y:-)

Pytanko: jeździsz w blokach ? jeżeli tak to jakie polecasz?
Ja przyzwyczaiłem się do nosków na kolarce i mam je w góraku no i jakoś nie moge sie zdecydować - tymbardziej że trzeba wydać na bloki i buty sporo kapusty.

preev
21-09-2004, 11:10
na razie jeżdze w trampkach (serio)
mam pedały aluminiowe zwykłe też authorowskie (nie do zajechania)
po górach hardcore :wink:

godul1
21-09-2004, 11:25
Też jeżdże w zwykłych trampolach tylko co jakiś czas urywaja mi sie paski od nosków i już mnie to trochę denerwuję. Przymiezam się więc do jakiś fachowych pedałów i butów. Za jednym zamachem pozbyłbym sie problemu znajomych co to nigdy nie jeździli na wyścigowym rowerze no i chcieliby się koniecznie przejechać. Jak sie ma takie pedałki to bez specjalnych butów raczej trudno to uskutecznić. A na razie albo wychodze na gbura albo muszę patrzeć jak ktoś katuje mój wymuskany rowerek.

preev
21-09-2004, 12:13
mój rowerek wymuskany nie jest
spotkania z kamieniami, drzewami, innymi rowerami, a raz nawet z samochodem :lol:
ale nie daję nikomu na nim jeździć :wink:

godul1
21-09-2004, 15:35
źle sie wyraziłem: chodziło mi o to że bardziej o wysiłek jaki włożyłem w jego złożenie, dogranie wszystkich elementów i wyregulowanie tak aby wszystko chodziło jak w zegarku. No i wsiada na to ktos kto już po paru sekundach -co widzei i słyszę- wyłamuje mi przednią przezutkę bo wydaje mu sie że w takim roweże to mozna w kazdych warunkach nią manipulować :evil:

katerhasser
06-12-2004, 18:41
też kupiłem authorka basica (wiosną)
Rama: Alloy 26'' Widelec: RST Capa T4 76 mm Manetki: Shimano Alivio
Przerzutka tylna: Shimano Alivio Korby: Suntour XCC-300 42-32-22
Hamulce: Tektro 29 AL Waga: 13,35 kg (19'').
Rowerek naprawdę zgrabny i cena chyba najbardziej ludzka za ten standard spośród wszystkich firm. przez sezon zębatki trochę "poszczerbiały", coś słabe...
Preev, to co kupisz od kolegi to model Vision (cena katalog.5299 PLN....) i dla mnie to już chyba dalsza wizja-pomarzę sobie o nim jak już wybuduję dom (a dopiero zacznę na wiosnę). Ale fakt, to już pewnie samo jedzie, nawet pod górę :wink:

invx
10-07-2005, 21:09
dzisiaj sobie pojechalem, na taka mala trase 25km, w bieszczadach i w polowie mi sie rower rozsypal :-? :wink:, slimaka wcielo pomiedzy szprychy, i kolo zcentrowalo, zjajowalo, pare szprych urwalo :-? :wink: ledwo co, w deszczu, bez hamulca tylnego, bez biegow, dojechalem :D

w najblizszych dniach biore sie za naprawe :)

godul1
13-07-2005, 12:39
Invx,
To musiał byc duży ślimak:-)
Albo szprychy były xle naciagniete. Normalne ślimary takich spustoszeń w rowerach nie robia, chyba ze sie na nim poslizgniesz i przewrócisz.
Pozdrawiam roweromaniaków.

invx
13-07-2005, 19:12
no bardzo duzy :) taki 18 cm dlugi, a w nim dwa male koleczka zebate do prowadzenia lancucha :)

godul1
14-07-2005, 11:32
Nie rozumiem - chodzi ci o przerzutkę??

invx
14-07-2005, 18:10
tak :wink:

P.S.
wlasnie dzisiaj naprawilem :)

godul1
15-07-2005, 09:34
A to bardzo ciekawie ja nazwałeś;-)
Widac miałes ja źle wyregulowana skor wcieła co sie w szprychy.

tomek_lodz
23-10-2005, 21:32
godul1 jeżeli chodzi o bloki jeżdz e w Time'ach z góralu mam normalne dwustronne w szosowym rowerze jednostronne (niby szosowe) choc wielu szosowców uważa,ze to obciach ja takie rozwiązanie b.chwalę bo
1) mam jedne buty do obu rowerów
2) można w tych butach(mtb) chodzić i nawet kawełek przebiec bez niszczenia bloków (startuję w zawodach triathlonowych i to dla mnie duża zaleta)
3) moim zdaniem najlepsze bloki MTB ( no może jeszcze tzw "trzepaczki" ale gdy kupowałem swoje jeszcze ich nie było) a największa zaleta Time'ów to możliwość wpięcia nawet w błocie po kostki (sprawdzone)

godul1
24-10-2005, 09:06
Kurcze troszkę zardzewiał watek i mój rower:-(a właściwie dwa rowery. Kurka w tym sezonie az wstyd sie przyznac siedziałem na rowerze raptem 3-4 razy:-( Jak tak dalej pójdzie to w następnym sezonie moje koła na 32 szprychach trzeba bedzie zmięnić albo przynajmniej przepleść na 4 krzyże.
Teraz chyba jest dobry sezon na zakupy rowerowe i jakbym miał troche wolnego grosza to bym zanabył pedałki i buciki. No ale mam totalnego doła finansowego i nie mam nawet na zimowe opony do samochodu:-(
Kur zapiał-wszystko przez to że zaciskamy pasa przed rozpoczęciem budowy no i kazdy grosz trzeba ze wszystkich stron obejżeć:-(

godul1
24-10-2005, 09:10
A swoja drogą to podziwiam wszystkich thriatlonowców
To sport dla prawdziwych twardzieli.

tomek_lodz
25-10-2005, 20:27
Dzięki za uznanie ale spróbój sam a okarze się ze nie taki wilk straszny. A swoja drogą ja w szosie też muszę kupić mocniejsze kola :wink: (mam 16 szprych) a dzięki budowie jest mnie trochę wiecej (3kg :oops: )

godul1
27-10-2005, 09:59
3 kg to ja bym nawet nie zauważył:-)
Poza tym to twoje szprychy pewnie sa troszke inne niż moje, a obręcze i piasty zapewne przystosowane sa do takiej ich liczby:-)

Ja mam zwykłe w miare tanie rigidy na troszke podwyzszonym stożku i o ile obręcze sa w miare sztywne - o tyle najwyraxniej szpryuchy albo nyple sa za słabe bo zaczynaja popuszczać. Inna sprawa że drogi po których jeźdzę są beznadziejne i strach po ni ch jexdzić na szosówce.

tomek_lodz
30-10-2005, 18:33
Dziś zatrymał mnie policjant i upomniał bo jechałem bez światełek (12 w południe droga osiedlowa dojazd do lasu!) pogrozil mandatem swoją drogą takie są przepisy a więc uważajcie od 01,10 do 01,03 włacznie trzeba mieć oświetlenie

Tomek_R
06-11-2005, 22:18
co prawda temat besilnikowych dwóch kółek już był, ale może ktoś z Was jeździ na MTB w Beskidach?
i na jakim sprzęcie jeśli można spytać?
pozdrawiam :)

Ojej - od dwóch sezonów już nie jeździłem, a mam chociażby do Porąbki przysłowiowy rzut beretem :oops: i już mogę wspinać się na swoim 10-letnim, aczkolwiek mocno podrasowanym :wink: Mongooose Sycamore na Żar tudzież na Kocierz :) Zeszły rok był sezonem rowerowej aktywności w dolinach, zaś w tym roku na rowerze dojeżdżam tylko na budowę :wink:

garyfisher
04-05-2006, 23:52
na mnie już sam nick wskazuje :oops: :D

a konkretnie TASSAJARA DISC GS - MTB

mam jeszcze ochote na szosowkę 29'', ale to dopiero kiedy sie wybuduje , bo narazie nie mam garazu.

Ale na pewno warto, mam wspaniale trasy w miasteczku i piekne szosy biegnace lasami. A na tassajarce gorki i lesne traki nad licznymi jeziorami
To fantastyczny relaks, drugi po sportach wodnych .

A sam rower - nie dodawalam nic ani nie skladalam - taki mi wystarczy :wink: :D Poza tym tassajarka jest bardzo kobieca.

qdlaty
05-05-2006, 14:36
Hej,
pozdrawiam rowerzystów :)

W ramach dbania o kondycję oraz wprowadzenia pewnych oszczędności związanych z budową domu codziennie dojeżdżam rowerem do pracy (9 km w jedną stronę).

Skoro o sprzęcie mowa - 3 lata temu złożyłem sobie rowerek na ramie author, osprzęt mieszany deore/lx/xt.

Wczoraj właśnie zmieniałem dętkę, rozleciał się wentyl w trakcie pompowania :(

Mały
19-05-2006, 20:02
A ja potrzebuję szpeca od roweru...dla mojej łajw ,bo sobie wbiła do głowy że wystartuje tym razem w harpaganie rowerowym. I szuka odpowiedniego roweru - wg rad znajomego "rama alu, shimano, hamulce tarczowe, amortyzatory z przodu i takie tam...oczywiście za "pół darmo".

qdlaty
20-05-2006, 10:22
No, niewiele danych podałeś...

Jak dla Żonki to moim zdaniem:

http://www.velo.com.pl/rowery2006/mtbasl/www_mtbasl4.htm

lub jeśli masz trochę więcej kasy to:

http://www.velo.com.pl/rowery2006/mtbasl/www_mtbasl3.htm

Q.

Mały
24-05-2006, 21:25
Dzieki za ospowiedź, ale z kasą krucho.
Z kolei co byś powiedział na to:
http://www.allegro.pl/item103919139_kross_hexagon_v2_super_design_i_ospr zet_gratis_.html
Felgi stożki wzmacniane, hamulec tarcza, amortyzator przód, osprzęt shimano - tylko rama stalowa...
Ale :

http://www.allegro.pl/item105976896_nowy_rower_kross_sfx_500_alu_superpr omocja_w_wa_.html

tomek_lodz
24-05-2006, 23:27
Jeżeli chodzi o te krosy to w pierwszym nie ma nic ciekawego (hamulec tarczowy średniej klasy kosztuje tyle co ten rower a słaba tarczówka jest gorsza niż zwykły v-brake
drugi to chybapo to aby żona znienawidziła kolarstwo tyle "zelastwa" wciągać pod górę to jak zapalać cągnik rolniczy z popychu - można tylko po co
Ja tam polecam
http://www.rowerymerida.com.pl/rowery.php?kol=3&gr=1&id=44
w wersii damskiej
lub jak masz więcej kasy to
http://www.rowerymerida.com.pl/rowery.php?kol=3&gr=1&id=47
tezdamke lepszy osprzęt
a jak to ma być rowerek na max 10 km jazdy kjednorazowej to wtedy
http://www.rowerymerida.com.pl/rowery.php?kol=4&gr=29&id=197
3 biegi w pisscie super wygodna dla niewprawionej bikerki pozycja
propozycje z meridy bo moja żona dosiada kalahati 530 bez amorka od 5 lat i jest b. zadowolona- wcześniej miała "włoszczyzne" z supermarketu i o mało co nie pokochała szachów :D

qdlaty
25-05-2006, 08:22
Popieram Tomka,
te krossy to.... hm.... nie.

Merida bardzo fajna, moja Żonka oglądała pare modeli, ale kolory nie bardzo :)

Author jest trochę tańszy - za podobne pieniądze ma lepszy osprzęt. I kolory bardziej kobietom do gustu przypadają.

Jeszcze oglądaliśmy kelly's, ale najmniejsza rama to 17,5". Jak na moją Żonkę to stanowczo za duża.

Mały
25-05-2006, 16:22
Dzięki i... dzięki.
To mam namieszane... dziś oglądała w sklepie Kellys Protect. Za 1159 zł.
A może lepiej używanego Gianta czy Authora (nawet za 500-700 się dostanie)?
Aha - a czy aż tak wielka jest różnica między normalna felgą alu a stożkową, czy to raczej bajer?
PS co do tarczówki -czytałem i warto sobie ja odpuścić bo te tanie to g...warte.A dobre kosztują tyle co rower.
Pozdrawiam

tomek_lodz
25-05-2006, 22:44
Obrecze muszą byc dwukomorowe wtedy są bardziej wytrzymałe na odkształcenia te stożkowe dodatkowo są dzięki swojemu kształtowi jeszcze bardziej wytrzymałe i aerodynamiczne ( powodują mniejsze opory powietrza)
Generalnie kupując rower patrz na cały osprzęt, zapytaj się z czego jest rama, jaki ma symbol. To samo z kołami, czy całe koła robił jeden producent, czy są to składaki ( nie zawsze to wada - ale wtedy i obręcz i piasta nie powinny być no name). Następnie osprzęt - jaka to grupa, dobrze jak jak najwięcej części pochodzi z tej samej grupy ( np acera, alivio, deore - od shimano czy sram 3.0 5.0 )pózniej amortyzator - jak to rower dla żony i nie katujecie po górach i trudnych ścieżkach penych korzeni to może jego nawet nie być ( jak to ma być rower w granicach 1000 zł to amortyzator z reguły będzie kiepski a znacząco obniży klasę innego osprzętu).
W Polsce rowery dzielimy na dwie kategorie supermarketowe ( do 300 zł nawet na złom mogą niedojechać ) a dalej do ok 500 to raczej wyroby roweropodobne. Powyżej z reguły są to rowery z dobrą przerzutką ( bo na to patrża wszyscy co chcą kupić dziecku rower " na komunię" często z "tarczówką" - bo to ten bajer jest :wink: ale reszta przyzwoitego osprzętu "nie zmieściła się w kosztorysie. Z reguły leszą ramę wykona ci twój hydraulik :D
Drugie to te firmowe i tutaj z reguły rower za ok 600 zł ma najniższy osprzęt (dużo gorszy niż rower z supermarketu z tej samej pólki cenowej) ale ma dobrą ramę i przyzwoite koła a więc nadaje się na kilkukilometrowe wycieczki )
Za ok 1000 zł kupisz już rower który może posłużyć ci wiele lat bez większych problemów - chyba że za rok dwa zapragbiesz trochę sie pokatować :D wtedy wierz mi nie ma górnej granicy :wink:

Mały
26-05-2006, 10:25
Czyli w niższych pienišdzach zostaje uzywana firmówka...ale z odbiorem własnym.

Mały
26-05-2006, 18:56
Ufff - wpłacona zaliczka na schauff z rama molibdenowo cos tam. Ale dość prosty model, choć na osprzęcie shimano i wzmacnianych kołach.

Mały
27-05-2006, 11:57
I jest w domciu - schauff cr-mo, felgi wzmacniane saico, osprzęt shimano acera, amortyzatory rst całość wraz z podnóżkiem, błotnikami cross i metalowymi peadałami za 833 zł na raty bez odsetek w Cyclosport Chwaszczyno.
Można się zdziwić po przesiadce z gorszego na ten przy hamowaniu.
Sądzę, że cena w stosunku do jakości jest dobra patrząc na amortyzatorowe chińczyki w marketach...a przynajmniej mam taką nadzieję.
Jutro bedzie wielki test na rajdzie, ale wstępne opinie na forach rowerowych są zachęcające.Obaczymy.

tomek_lodz
27-05-2006, 14:17
Doba rana Cr-mo jest lepsza od aluminium a osprzet ok gratuluję :D

Mały
27-05-2006, 21:43
Doba rana Cr-mo jest lepsza od aluminium a osprzet ok gratuluję :D
Dzięki - jutro rano rajd w okolicach Nowego Dworu Gdańskiego. Obaczymy jak się spisze. Bo dziś okazało się że jest dość wolny.Za to mocny.I musiałem wywalić lampki odblaskowe bo tłukły w błotniki.

Mały
28-05-2006, 20:14
No i po teście - 107km w deszczu i po piachu. Wolno, ale bez zastrzeżeń.

tomek_lodz
28-05-2006, 21:16
Jak wolno to trzeba podrasować silnik :wink: ( nie przejmój się w moich rowerach też "silnik" to najsłabsze ogniwo :cry: ) a poważnie dopasuj siodełko na wysokość i ustawienie pród tył
Generalnie noga piętą na pedale przy dolnym ustawieniu pedału powinna być minimalnie zgęta ( ok 5 stopni) a pomiędzy siodełko a widelec powinno wejść przedramię z dłonia zaciśniętą w pięść. Pozostaje jeszcze dłudośc mostka (pionowy element łączący widekec z kierownicą) I tttaj przedramię z kolanem przy pegale do przodu nie powinno o siebie zahaczać. Przy takim ustawieniu ( w dużym uproszczeniu) wykorzystuje sie najlepiej siłę własnych mięśni

Mały
29-05-2006, 17:41
Jak wolno to trzeba podrasować silnik :wink: ( nie przejmój się w moich rowerach też "silnik" to najsłabsze ogniwo :cry: ) a poważnie dopasuj siodełko na wysokość i ustawienie pród tył
Generalnie noga piętą na pedale przy dolnym ustawieniu pedału powinna być minimalnie zgęta ( ok 5 stopni) a pomiędzy siodełko a widelec powinno wejść przedramię z dłonia zaciśniętą w pięść. Pozostaje jeszcze dłudośc mostka (pionowy element łączący widekec z kierownicą) I tttaj przedramię z kolanem przy pegale do przodu nie powinno o siebie zahaczać. Przy takim ustawieniu ( w dużym uproszczeniu) wykorzystuje sie najlepiej siłę własnych mięśni
chodzi o cos innego - przy takiej samej prędkości pedałowania na najszybszych przerzutkach ten rower był wolniejszy niz pozostałe.

tomek_lodz
29-05-2006, 21:13
TO sprawa przełożeń tzn ile "zębów" mają koronki z produ ( z reguły w góralach 42-32-22) i ile kaseta z tyłu ( nie wiem czy to 7 czy 8 czy 9 ) jeżeli rower ma dla ciebie za małe przełożenia najłatwiej wymienić kasetę z tyłu ( musisz wymienić ją na taka samą, tzn o tej samej liczbie trybów, ale z mniejszymi przełożeniami ) jak masz wątpliwości w każdym warsztacie rowerowym zrobią to bez problemu ale uwaga jeżeli rower był dużo jeżdzony to może tosię wiązać ze zmiana łańcucha (łańcuch jest rozciągnięty i będzie przeskakiwał) . Generalnie łańcuch należy wymieniać przy 9 kasecie co max 2000km przy 7-8 co 2500

Mały
30-05-2006, 12:30
TO sprawa przełożeń tzn ile "zębów" mają koronki z produ ( z reguły w góralach 42-32-22) i ile kaseta z tyłu ( nie wiem czy to 7 czy 8 czy 9 ) jeżeli rower ma dla ciebie za małe przełożenia najłatwiej wymienić kasetę z tyłu ( musisz wymienić ją na taka samą, tzn o tej samej liczbie trybów, ale z mniejszymi przełożeniami ) jak masz wątpliwości w każdym warsztacie rowerowym zrobią to bez problemu ale uwaga jeżeli rower był dużo jeżdzony to może tosię wiązać ze zmiana łańcucha (łańcuch jest rozciągnięty i będzie przeskakiwał) . Generalnie łańcuch należy wymieniać przy 9 kasecie co max 2000km przy 7-8 co 2500
Dzięki serdeczne za informacje - rower ma kilka dni i przejechane jakies raptem 200km.
Co do prędkoœci - po rozmowie z prowadzšcymi i organizatorem okazało się, że oni majš większe rowery i zawsze cisnš jak dzikusy.
Więc raczej sobie nie będę tym chyba zawracał głowy.

tomek_lodz
01-06-2006, 22:14
ok powodzenia za jakiś czas będziesz ich ciągał 8)

Mały
04-06-2006, 19:04
Ufff chyba juto bedą zakwasy - a swoją drogą zapraszam na :
http://www.babelki.glt.pl/
Są rowery, chód, kajaki...i fajni ludzie.

zaba_gonia
11-06-2006, 18:52
Zapisuje sie do klubu miłośników rowerów! :D

Zaliczyłam juz wycieczkę rowerową do Wenecji.... dawno temu...
Przeprawa przez Alpy to było wyzwanie!!!!

Codziennie pedałuje kilkanascie kilosów...
kocham jazdę rowerem! :D
Szkoda tylko, że w Polsce nie ma tras rowerowych... :(

Mały
13-06-2006, 06:33
Zapisuje sie do klubu miłośników rowerów! :D

Zaliczyłam juz wycieczkę rowerową do Wenecji.... dawno temu...
Przeprawa przez Alpy to było wyzwanie!!!!

Codziennie pedałuje kilkanascie kilosów...
kocham jazdę rowerem! :D
Szkoda tylko, że w Polsce nie ma tras rowerowych... :(
Niby sš... :D

Mały
15-06-2006, 22:48
I pamiętajcie...kaski!!! Moja żonka w szpitalu po przewozie śmigłowcem z okolic Kartuz (tam był wypadek) do akademii w Gdańsku w związku z kraksą rowerową...
Głowa rozbita całkiem solidnie :cry: .Mam nadzieję, że po obserwacji szpitalnej wyjdzie i wszystko będzie ok.

zaba_gonia
17-06-2006, 21:08
I pamiętajcie...kaski!!! Moja żonka w szpitalu po przewozie śmigłowcem z okolic Kartuz (tam był wypadek) do akademii w Gdańsku w związku z kraksą rowerową...
Głowa rozbita całkiem solidnie :cry: .Mam nadzieję, że po obserwacji szpitalnej wyjdzie i wszystko będzie ok.

:o :o :o
Kiedy to się stało??
Bardzo mi przykro....mam nadzieję, że nic poważnego..

Z tym kaskiem masz rację..pewnie kupię sobie jak cos mi się stanie.. :roll:

raffran
17-06-2006, 21:28
Ufff chyba juto bedą zakwasy - a swoją drogą zapraszam na :
http://www.babelki.glt.pl/
Są rowery, chód, kajaki...i fajni ludzie.

"Babelki"rewelacja,bedziemy musieli blizej tym sie zainteresowac.
Tylko najgorsze to jest,ze ciagle cierpimy na brak czasu,ale moze jak moja lepsza polowa skonczy kolejna szkole to........Za tydzien juz sie broni.

Mały
18-06-2006, 10:51
Ufff chyba juto bedą zakwasy - a swoją drogą zapraszam na :
http://www.babelki.glt.pl/
Są rowery, chód, kajaki...i fajni ludzie.

"Babelki"rewelacja,bedziemy musieli blizej tym sie zainteresowac.
Tylko najgorsze to jest,ze ciagle cierpimy na brak czasu,ale moze jak moja lepsza polowa skonczy kolejna szkole to........Za tydzien juz sie broni.
Oni "walczą" raczej w weekendy. Teraz akurat kończy się Kluka2006 od środy do niedzieli. Byłem w czwartek jeden dziń wolny, ale żona miała wypadek i jestem teraz z nią.

Mały
18-06-2006, 10:55
I pamiętajcie...kaski!!! Moja żonka w szpitalu po przewozie śmigłowcem z okolic Kartuz (tam był wypadek) do akademii w Gdańsku w związku z kraksą rowerową...
Głowa rozbita całkiem solidnie :cry: .Mam nadzieję, że po obserwacji szpitalnej wyjdzie i wszystko będzie ok.

:o :o :o
Kiedy to się stało??
Bardzo mi przykro....mam nadzieję, że nic poważnego..

Z tym kaskiem masz rację..pewnie kupię sobie jak cos mi się stanie.. :roll:
Dziekuje za troskę - stało sie na rajdzie w czwartek - opisane m.w. w "lekarze, szpitale" - salto, utrata przytomności ,"R", śmigłowiec , Akademia w Gdańsku, szpital w Wejherowie a teraz leżenie w domu.
Gdyby miała kask (zawsze zakładała, ale wtedy było "za ciepło") nie przypominałaby postaci z filmów grozy. Poza tym raczej ok. jestem w stałym kontakcie z moim lekarzem i jakby co to natychmiast albo on albo szpital (tego wolelibyśmy uniknąć).

raffran
18-06-2006, 10:57
Ufff chyba juto bedą zakwasy - a swoją drogą zapraszam na :
http://www.babelki.glt.pl/
Są rowery, chód, kajaki...i fajni ludzie.

"Babelki"rewelacja,bedziemy musieli blizej tym sie zainteresowac.
Tylko najgorsze to jest,ze ciagle cierpimy na brak czasu,ale moze jak moja lepsza polowa skonczy kolejna szkole to........Za tydzien juz sie broni.
Oni "walczą" raczej w weekendy. Teraz akurat kończy się Kluka2006 od środy do niedzieli. Byłem w czwartek jeden dziń wolny, ale żona miała wypadek i jestem teraz z nią.

No wlasnie jakos trzeba zarabiac na zycie,na dom i na inne uciechy,wiec nauka jest wlasnie w weekendy.Zonie zycze szybkiego powrotu do zdrowia,mam nadzieje ze to nie byl powazny wypadek.

Mały
18-06-2006, 11:19
Dziekuję Raffran - rozumiem z tą nauką.
Ale jakby kiedys cos tam to zapraszam w imieniu Bąbli - fajni są o tyle że można sobie wybrac piesze wędrówki,rowerowe czy też kajaki (te takie bardziej profesjonalne co się na kamieniach nie rozpadną).
Co do rajdów to nie są rajdy "kto pierwszy" tylko czysta turystyka - z punktu A do B i zwiedzanie ciekawych zakątków po drodze. Bardzo miło i fajnie.
Pozdrawiam

Mały
25-06-2006, 20:46
No ok. Żonka zdrowieje i kombinuje jakis wypad na weekend. Znalazła "polskie archiwum x" - kamienne kręgi w Węsiorach. A trasa na Odry obok jezior. Piękne okolice( Kaszuby-kole Kościerzyny).
Są może jacyś chętni (termin do uzgodnienia) na weekendowy wypad na "góralach"?

Mały
29-06-2006, 22:12
http://forumrowerowe.jgc.pl/

Mały
02-07-2006, 18:56
To może w przyszłą niedzielę wypad nad morze się z lekka posmażyć?
Poszukam jakiegoś szlaku i...dzida!

Goni_Mnie_Peleton
02-07-2006, 22:43
Zaliczylem kilka wiekszych wypraw na rowerze trekingowym (Author Classic) , m.in Wenecja przez Alpy , Turacja "zamiast Syrii" , Ukraina ...

Rower trekingowy to taki pol-goral , ale mam nadzieje na przyjecie do klubu. Dodam jeszcze , ze najbardziej nudne i meczace bylo dla mnie ( i moich przyjaciol rowniez) pedalowanie przez wegierskie rowniny.
Nienawidze plaskiego , brak gorek moze byc przyczyna depresji.

Niestety skradziono mi moj rower , mysle wiec o nowym.
Trekingowego juz pewnie nie kupie , bo nie bedzie czasu na wieksze wyprawy , goral powinien byc w sam raz :D

Mały
13-07-2006, 08:42
Zaliczylem kilka wiekszych wypraw na rowerze trekingowym (Author Classic) , m.in Wenecja przez Alpy , Turacja "zamiast Syrii" , Ukraina ...

Rower trekingowy to taki pol-goral , ale mam nadzieje na przyjecie do klubu. Dodam jeszcze , ze najbardziej nudne i meczace bylo dla mnie ( i moich przyjaciol rowniez) pedalowanie przez wegierskie rowniny.
Nienawidze plaskiego , brak gorek moze byc przyczyna depresji.

Niestety skradziono mi moj rower , mysle wiec o nowym.
Trekingowego juz pewnie nie kupie , bo nie bedzie czasu na wieksze wyprawy , goral powinien byc w sam raz :D
A kiedy będziesz nad morzem żeby poszaleć po terenie?

Mały
26-07-2006, 22:09
No i mam stres... żonka w zjadach boi się ich panicznie. Tempo zjazdów to ok .5-8 km/h...co zrobić(sam lecę ok. 40, a na dole czekam)? Zostało się jej tak po wypadku...a za jakiś miesiąc Gringo(rajd) na który uparcie chce jechać. Co zrobić??

Goni_Mnie_Peleton
26-07-2006, 22:37
Zaliczylem kilka wiekszych wypraw na rowerze trekingowym (Author Classic) , m.in Wenecja przez Alpy , Turacja "zamiast Syrii" , Ukraina ...

Rower trekingowy to taki pol-goral , ale mam nadzieje na przyjecie do klubu. Dodam jeszcze , ze najbardziej nudne i meczace bylo dla mnie ( i moich przyjaciol rowniez) pedalowanie przez wegierskie rowniny.
Nienawidze plaskiego , brak gorek moze byc przyczyna depresji.

Niestety skradziono mi moj rower , mysle wiec o nowym.
Trekingowego juz pewnie nie kupie , bo nie bedzie czasu na wieksze wyprawy , goral powinien byc w sam raz :D
A kiedy będziesz nad morzem żeby poszaleć po terenie?
Nad polskie morze mnie jakos nie ciagnie specjalnie , z Malopolski to niewiele dalej jest nad morza poludniowe , a tam pogoda pewniejsza. Przejechalem np kiedys na rowerku wzdluz wybrzeza chorwackiego , morze i gorki czyli 2 w jednym , polecam:) A w Polsce to chyba najbardziej mnie kusi Beskid Zielony (Niski) , miejsce w sam raz na weekendowy wypad z Krakowa.

Mały
27-07-2006, 18:06
Zaliczylem kilka wiekszych wypraw na rowerze trekingowym (Author Classic) , m.in Wenecja przez Alpy , Turacja "zamiast Syrii" , Ukraina ...

Rower trekingowy to taki pol-goral , ale mam nadzieje na przyjecie do klubu. Dodam jeszcze , ze najbardziej nudne i meczace bylo dla mnie ( i moich przyjaciol rowniez) pedalowanie przez wegierskie rowniny.
Nienawidze plaskiego , brak gorek moze byc przyczyna depresji.

Niestety skradziono mi moj rower , mysle wiec o nowym.
Trekingowego juz pewnie nie kupie , bo nie bedzie czasu na wieksze wyprawy , goral powinien byc w sam raz :D
A kiedy będziesz nad morzem żeby poszaleć po terenie?
Nad polskie morze mnie jakos nie ciagnie specjalnie , z Malopolski to niewiele dalej jest nad morza poludniowe , a tam pogoda pewniejsza. Przejechalem np kiedys na rowerku wzdluz wybrzeza chorwackiego , morze i gorki czyli 2 w jednym , polecam:) A w Polsce to chyba najbardziej mnie kusi Beskid Zielony (Niski) , miejsce w sam raz na weekendowy wypad z Krakowa.
W tym roku chyba już nie dam rady - może w przyszłoroczny długi weekend...

Mały
30-07-2006, 09:37
I następne doświadczenie...wczoraj zrobilismy sobie mały wypad 80km, a dziś mam spuchnięte oczy... późnym wieczorem jadąc po terenach leśnych natknęlismy się na miliony małych muszek. Tak więc zwykłe, przeźroczyste okulary to bedzie konieczność...

Mały
15-08-2006, 19:26
Ok, a teraz kombinujemy Bornhom...Ktoś chętny na początku września - wypad w piątek z Kołobrzegu , powrót w niedzielę.

dominika-2006
28-08-2006, 19:39
No tak.
Rower piekna aczkolwiek niebezpieczna rzecz.
My z mezem rok temu kupilismy rowery i co weekend wypady - okolo 40 km dziennie i tydzien przerwy - praca :(

Od tego roku mamy kaski i sie bez nich nie ruszamy - goraco polecam.

Mały
01-09-2006, 07:17
No tak.
Rower piekna aczkolwiek niebezpieczna rzecz.
My z mezem rok temu kupilismy rowery i co weekend wypady - okolo 40 km dziennie i tydzien przerwy - praca :(

Od tego roku mamy kaski i sie bez nich nie ruszamy - goraco polecam.
Jak wczeœniej pisałem...jak na trasę kask niebędny.

zaba_gonia
10-09-2006, 17:38
Ok, a teraz kombinujemy Bornhom...Ktoś chętny na początku września - wypad w piątek z Kołobrzegu , powrót w niedzielę.
Napisz koniecznie jak było, bo od dawna marzy mi się tam wycieczka
:D

geguś
10-09-2006, 18:29
Ok, a teraz kombinujemy Bornhom...Ktoś chętny na początku września - wypad w piątek z Kołobrzegu , powrót w niedzielę.
Napisz koniecznie jak było, bo od dawna marzy mi się tam wycieczka
:D

Rowerami po Bałtyku? :o :o

Mały
14-09-2006, 18:06
Dokumentacja kpl zakupiona i... fundusze szlag trafił, bo kontrahent zażądał zakupu nowej maszyny..."i w piz...u! i cały misterny plan też poszedł w piz...u!". :-(
Ale ale! W październiku jest Wejherowski Rajd MTB - trza się wpiąć w ekie.

Mały
24-09-2006, 16:35
I chyba po rajdzie ... dziś dałem czadu na jakichś 120 km i wysiadły kolana (za długa przerwa w ruchu). Więc powrót niesławny autem z bratem, "ben gay" , piwo jako p-bólowe i obaczymy czy zdążę. A mam nadzieję. Bo ponoć fajowy "hard core".
Swoją drogą ludków z okolic zapraszam na
http://www.wtc.wejher.pl/index.php: właściwie co "łykęd" coś się kroi.

Mały
12-10-2006, 21:35
Zapraszam chętnych z okolic Wejherowa na małą przejażdżkę spod Kauflandu w Wejherowie o godz 10 w sobotę 14.10.2006.

Mały
15-10-2006, 22:40
Fajnie było na rajdzie, choc rower szlag trafił 500m przed metą...

http://www.wtc.wejher.pl/album_pic.php?pic_id=134

Mały
24-10-2006, 20:28
To jak tam leniuchy... są chętni na niedzielę? Taki mały wypadzik na "wielocypedach"?

Mały
25-10-2006, 17:24
Poważnie nikt?
http://www.cheesebuerger.de/images/smilie/verschiedene/a116.gif

Goni_Mnie_Peleton
25-10-2006, 21:07
Z wielka checia przejechalbym sie , ale nie moge.
Nad Baltyk to chyba zawsze bedzie za daleko dla mnie :wink:
Czasy dlugich rowerowych eskapad juz za mna :(

Pozdrawiam wytrwalego cykliste :wink:

Mały
25-10-2006, 21:19
Z wielka checia przejechalbym sie , ale nie moge.
Nad Baltyk to chyba zawsze bedzie za daleko dla mnie :wink:
Czasy dlugich rowerowych eskapad juz za mna :(

Pozdrawiam wytrwalego cykliste :wink:
Dzięki i zapraszam.

Mały
28-10-2006, 18:55
29.10.2006 - godz 9, Wejherowo: Kaufland - zapraszam do Gniewina na nowo otwartą wieżę widokową.

Mały
04-11-2006, 20:25
http://www.bikemaraton.pl/
Robi wrażenie?
Hmmm...zaraził mnie pomysłem młody kolega Cysio z Wejherowa, a jakby tak tą dużą imprezę ( jeden etap) zorganizowac w okolicach Wejherowa? Tereny dla cyklistów zajefajne - i góry i tereny płaskie.
Zaczynamy coś w tym kierunku kombinować z klubem...ciekawe czy się uda? Promocja dla rejonu, wciąganie ludzi do tego sportu.... superowo (jak mawia moja córeczka).

Tomi78__
05-11-2009, 08:28
Reaktywujcie ten temat bo byl dobry:)

Mały
05-11-2009, 15:07
Ech...żeby jeszcze był czas...

Tomi78__
05-11-2009, 17:04
no dokladnie mam tak samo w tym sezonie normalnie porazka ze trzy razy siedzialem na rowerze, koledzy lamia korby, wyginaja rafki, a czlowiek sie buduje to musi pieniazki zarabiac, a wogole to pogoda nie sprzyja..... ehh

LukaEgon
06-11-2009, 12:00
Ja ostatnio w lesie wpadłem na patrol saperski. Pęknięty kask, wygięta obręcz..i kupa śmiechu :D okazuje się, że saperzy to też ludzie :D Chociaż w tym roku za bardzo nie pojeździłem. Większość wolnego czasu spędziłem jednak grając w siatkówkę. W tamtym roku zrobiłem około 2000km. Może nie specjalnie dużo, ale preferuję raczej jazdę ekstremalną, niż długaśne maratony, chociaż te też się zdarzają :wink:

Tomi78__
06-11-2009, 17:08
Pozazdroscic, ja takie atrakcje szykuje dopiero na przyszly sezon w tym roku totalnie nic nie pojezdzilem i moja Kona kurzem zaszla, ale mam nadzieje ze bedzie lepiej... :)

_lilek_
10-11-2009, 13:57
no to co by temat dalej aktywny był dołączam się do grona maniaków, a raczej maniaczek rowerowych. Tu gdzie obecnie mieszkam mam doskonałe warunki rowerowe :D Staram się głównie jeździć po lesie, zawsze to bezpieczniej omijać drogi w pasie nadmorskim. Dla mojego zdrowia psychicznego, jeśli tylko pogoda dopisuje, to najlepiej codziennie myk na rower ;) tak do 60 km. Jedynie na ostrą zimę odwieszam kółka w garażu. Niestety mojej pasji nie podziela mąż, tzn. owszem może mi towarzyszyć w wycieczkach, ale z perspektywy kierowcy auta :wink:

Tomi78__
10-11-2009, 15:57
no to co by temat dalej aktywny był dołączam się do grona maniaków, a raczej maniaczek rowerowych. Tu gdzie obecnie mieszkam mam doskonałe warunki rowerowe :D Staram się głównie jeździć po lesie, zawsze to bezpieczniej omijać drogi w pasie nadmorskim. Dla mojego zdrowia psychicznego, jeśli tylko pogoda dopisuje, to najlepiej codziennie myk na rower ;) tak do 60 km. Jedynie na ostrą zimę odwieszam kółka w garażu. Niestety mojej pasji nie podziela mąż, tzn. owszem może mi towarzyszyć w wycieczkach, ale z perspektywy kierowcy auta :wink:
Oj to Ci powiem ze u mnie jest tak ze moja Luba chetnie jezdzi, ale raczej na krotkich dystansach, moze z czasem sie wyrobi (ostatnio truje mi o nowy rower bo jej to zlomek raczej) ja nie mam czasu jezdzic za bardzo ale to sie zmieni po powrocie do pl, u mnie w miejscowosci mam bardzo sielna grupe maniakow, az mi zal d... sciska ze oni smigaja a ja narazie na budowe zarabiam - ale jeszcze pol roku....:)

Mały
10-11-2009, 19:12
Lilek - Ty to nasz jesteś... ;)
Co do "wiełospieda" - kurna naprawdę mnie ciągnie, ale ten cholerny brak czasu...rano wyjazd, wieczorem powrót...
Ale się nie dam - na weekendy choć wsiądę na moją Birię.Oczywiście najsampierw pogonię RST o pierścień amortyzatora do mojego amorka, bo tak jakoś miękko na górkach.

Tomi78__
10-11-2009, 19:37
Lilek - Ty to nasz jesteś... ;)
Nasza, Maly, nasza :)
wklejcie swoje maszyny tutaj, ja sie wam tez pochwale bo to moje oczko w glowie :)

Tomi78__
10-11-2009, 19:49
http://bikeboard.pl/images/galeria_rowery/67922OHvmU.jpg
Oto moja koza :)

_lilek_
10-11-2009, 19:53
Wstyd się przyznać, ale ja mimo maksymalnego uwielbienia dla mej maszyny, traktuję ją mocno po macoszemu. Dbam tylko o to co niezbędne :wink: Na szczęście rower odwdzięcza się mi minimalną awaryjnością, a jest już wiekowy. Powoli zaczynam jednak snuć wizje o zakupie nowego, ale to dopiero gdy budowa będzie tylko miłym wspomnieniem.

_lilek_
10-11-2009, 19:58
Lilek - Ty to nasz jesteś... ;)
Co do "wiełospieda" - kurna naprawdę mnie ciągnie, ale ten cholerny brak czasu...rano wyjazd, wieczorem powrót...
Ale się nie dam - na weekendy choć wsiądę na moją Birię.Oczywiście najsampierw pogonię RST o pierścień amortyzatora do mojego amorka, bo tak jakoś miękko na górkach.

od całych 5 lat :D ale już wiem, że nie zamieniłabym tego miejsca na żadne inne!

Tomi78__
10-11-2009, 20:02
dokladnie ja tu w sumie w miare nowy ale mi sie bardzo podoba :)

sni6
14-11-2009, 17:47
Witam wszystkich zakreconych jak łańcuch.

Z przyjemnościa dołącze do dyskusji. Z zawodu jestem mechanikiem rowerowym z ok 8 letnim stażem tak więc jakby były pytania to zapraszam. postaram się pomóc :)

A moja maszynka to Specialized Stumpjumper FSR 2008 po tuningu na pełnym XT + tyl XTR i koła DT Swiss

Żonki rowerek to Specialized HArdrock Sport odchudzony do 8,9 kg :) na sidzie po tuningu, grupie XT i kołach Kazak/ SR Ufo

Tomi78__
14-11-2009, 17:53
Witam wszystkich zakreconych jak łańcuch.

Z przyjemnościa dołącze do dyskusji. Z zawodu jestem mechanikiem rowerowym z ok 8 letnim stażem tak więc jakby były pytania to zapraszam. postaram się pomóc :)

A moja maszynka to Specialized Stumpjumper FSR 2008 po tuningu na pełnym XT + tyl XTR i koła DT Swiss

Żonki rowerek to Specialized HArdrock Sport odchudzony do 8,9 kg :) na sidzie po tuningu, grupie XT i kołach Kazak/ SR Ufo
No No maszyny z hi end, szczegolnie to 8,9kg robi wrazenie, moja kona 10,2kg, uszczypnelo by sie cos jeszcze z opon, ale nie teraz. Specializeda mam tylko siodelko toupe gel (na foto jeszcze stare jest).
Pozdrawiam

sni6
14-11-2009, 18:19
8,9 kg ale na V-breakach no i żonka wazy ok 50 kg tak więc można było z wagą poszaleć ( np odchudzić SID-a do 980 gram :P

A Stumpjumper wazy 11,3 kg co dla fula o skoku 120/120 i w rozmiarze XL uważam też za bardzo korzystną wagę :P

Jak tylko dowiem sie jak to wrzucę fotki.

A kona fajniutka, no i w sumie unikat, handlowałem tą marka i Kula Supreme ... powiem tak mało tego jeżdzi :) i da się łatwo odchodzić :P

Tomi78__
14-11-2009, 18:36
a w tym SIDzie jeden goleń odciąłeś? :P

sni6
14-11-2009, 19:33
Nie wybebeszyłem całkowicie, zarówno kompora jak i tłumik znajdują się w prawej goleni, lewa jest całkowicie pusta, do tego troche mieszanek, amputacji, dorabiania częsci i aluminiowych srubek :)

sni6
14-11-2009, 19:33
Nie wybebeszyłem całkowicie, zarówno kompora jak i tłumik znajdują się w prawej goleni, lewa jest całkowicie pusta, do tego troche mieszanek, amputacji, dorabiania częsci i aluminiowych srubek :)

Tomi78__
14-11-2009, 19:41
ja mam reba WC ale nic tam nie wybebesze bo waze wiecej niz dwie Twoje żonki :)
Jak dla mnie to i tak waga rowerka jest rewelka.....:)

sni6
14-11-2009, 20:19
no w sumie z reby ciężko cokolwiek wybebeszyć (dual air)
Można zastosować zestaw karbonowych elementów do wnętrza, ale to juz dla maniaków :)

Ile waży w tej chwili Twoja Kona??

Tomi78__
14-11-2009, 20:29
10,2kg zwazone, ale ja juz szybciej w drugi rower zaiwestuje sni mi sie scott genius - jeszcze aluminiak np 30.... troche inne zastosowanie waga nie tak wazna albo mogl by byc spec enduro, scott ransom... takie plany :)

sni6
16-11-2009, 17:42
Spec enduro... jezdzi bajecznie ale na polskie warunki pomyslał bm nad nowym stumpjumperem o skoku 140 mm, podjeżdza zdecydowanie lepiej

W geniusie zawiecha mi nie leży... niby wszystko fajnie ale jakoś mało sztywnie...

Tomi78__
16-11-2009, 17:56
jezdzilem przez dwie godzinki na geniusie mc10 full carbon i mozliwosci sterowania damperem to bomba, pozycja troche jak na hardtrialu, ale mi sie bardzo podobal, i zastanawiam sie nad specem stampjumper 140mm ale musze sie gdzies na nim przejechac. musze poszukac gdzies demo day to sie przejade.

PS obecnie mieszkam w angli i tu mozliwosci przetestowania rowerkow w sklepach sa przeogromne musze to wykozystac :) wklej jakies foty swoich sprzetow :)

Luboniak
02-02-2010, 00:20
http://bikeboard.pl/images/galeria_rowery/67922OHvmU.jpg
Oto moja koza :)
Fajny rowerek ale mam pytanko o siodło: masz strasznie nisko nosek nie spadasz z niego przypadkiem? :D
Ogólnie temat MTB na forum o cegłach itp to mnie miło zaskoczył, sam troszkę pomykam, teraz na cannondale scalpel team replica custom, to taki fullik o wadze 8,6 kg

Tomi78__
06-02-2010, 13:00
Witam,
po eksperymentach z tym siodelkiem pozbylem sie go, i mam teraz specializeda toup gel, o niebo wygodniejszy sprzet
A jesli o Twoj chodzi to sliczna maszyna - pelen respekt kolego :)

pogoda nie sprzyja ale pierwsze w sumie spacerkowe 7km zaliczone (w anglii), w polsce jak narazie to na desce posmigac bym wolal niz na rowerku

PS wklej swoja maszyne :)

Luboniak
06-02-2010, 15:41
Polecam siodło Tune Speedneedle raj dla du...y i waży 97 gramów!!!
Mój rowerek:
http://light-bike.com/forum/viewtopic.php?t=11433&highlight=cannondale+scalpel

Tomi78__
06-02-2010, 15:59
Polecam siodło Tune Speedneedle raj dla du...y i waży 97 gramów!!!
Mój rowerek:
http://light-bike.com/forum/viewtopic.php?t=11433&highlight=cannondale+scalpel

Niestety musial bym sie zalogowac zeby zobaczyc :(

Luboniak
06-02-2010, 16:25
Logowanie nie jest problematyczne, niestety z powodu przeładowania forum została wprowadzona konieczność logowania się ale jak się zarejestrujesz to już nie problem...

Tomi78__
06-02-2010, 17:33
Zalogowalem sie - wow

Tyle co moge napisac, gratuluje sprzetu :) - moj to tylko szaraczek...

Luboniak
06-02-2010, 18:56
Wielkie dzięki, ale jak to mówi mój znajomy to nie xtr'y napędzają rowery :lol:

Tomi78__
07-02-2010, 16:36
W moim przypadku napedza grawitacja razy masa ridera :)

Mały
20-04-2010, 21:26
Czołem ponownie.
Czasu wciąż brak, ale się nie poddam. ;)
I mam przy okazji jedno pytanie - hamulce tarczowe, hydrauliczne Proxima. Piszczą od jakiegoś czasu niemiłosiernie. Myślałem - zaolejone. Ale nie - są ok, okładziny w porządku. Przeszlifowałem drobnym papierem tarcze i klocki, ale dalej hałasuje. Ki diabeł - wadliwe okładziny, czy inna przyczyna?
I pytanie drugie - amorek przód to RST Rapido Air - czy toto się regeneruje? Bo co jakiś czas muszę dobijać powietrze.A nowy to dobrze ponad 8 stów...

Tomi78__
15-12-2010, 08:31
Najlepszy sposob na piszczace hamulce - mozesz sie smiac, ale sprawdzony sposob. Przetrzyj tarcze coca cola lub pepsi, zawarty w nich kwas fosforowy zalatwia sprawe:)

Tomi78__
16-03-2011, 20:40
http://bikeboard.pl/images/galeria_rowery/51144YjWkh.jpg

od jakiegos czasu cos bardziej grawitacyjnego :)

Tomi78__
16-03-2011, 20:41
http://bikeboard.pl/images/galeria_rowery/35519z9BYt.jpg

oraz bardziej szosowego :)

Tomi78__
31-03-2013, 19:08
endurotrophy.pl,
emtb.pl

Zapraszamy:)

kulesza
28-12-2015, 11:57
Witam was,
Ja dopier zaczynam rozglądać się za nowym rowerem mtb - budżet ok 1500 zł. Co w tej cenie mogę kupić. Zastanawiam się nad jednym [z tych rowerów] - jak myslicie czy się będa nadawały do jazdy rekreacyjnej ?

Henryczewski
16-02-2016, 14:18
Minimalna półka cenowa i jakościowa w MTB to rowery Kellys, Cross, czasami znajdzie się jakaś fajna Merida.

scashone
25-02-2016, 09:59
co prawda temat besilnikowych dwóch kółek już był, ale może ktoś z Was jeździ na MTB w Beskidach?
i na jakim sprzęcie jeśli można spytać?
pozdrawiam :)

Jakoże będe budował się w beskidach to powiem że jeżdzę Znaczy sie jeżdziłem 8 lat ,a teraz będe się tam sprowadzał :D A smigam w enduro :) Przypuszczalnie po wakacjach będe już w beskidach :P Póki co szukam tu porad - na razie ogrzewalnych :)