PDA

Zobacz pełną wersję : drewno budowlane w kominku.



micmarci
08-08-2004, 11:32
Jakie zagrożenia bądź niedogodności stanowi spalanie drewna po budowie (nieimpregnowanego) w kominku lub piecu wolnostojącym (kozie). Czy ewentualne mieszanie z suchym drewnem śliwy, jabłoni lub wiśni jest jakimś rozwiązaniem?

Wowka
08-08-2004, 11:48
micmarci - w kominku (wkładzie kominkowym) spalisz wszystko, nawet starą oponę od trabanta :wink: .

Niemniej wkłady są przystosowane do palenia w nim drewnem osuszonym, mało żywicznym. A takiego warunku nie spełnia drewno budowlane które jest przeważnie drewnem iglastym (świerk, sosna).
Nie spełnia tego warunku w Twoim przypadku drewno liściaste jakim jest jabłoń a zwłaszcza śliwa i wiśnia. Są to drzewa o wysokiej zawartości żywicy. Owszem możesz użyć szczap z drewna budowlanego (po oczyszczeniu go z wapna, betonu itd) do rozpałki. W małych ilościach nadaje się do tego znakomicie. Niemniej nie radzę byś używał tego rodzaju drewna jako zasadniczego wsadu do kominka.
Inną sprawą jest mniejsza kaloryczność drewna iglastego.
A jakie zagrożenia? Zanieczyszczenie samego wkładu i ciągu kominowego praktycznie nieusuwalną masą żywiczną.

Pozdrawiam

micmarci
08-08-2004, 12:25
Dziękuję Wowka

chemik
08-08-2004, 20:31
Witam!

Wowka mam pytanie, czy te sugestie na temat palenia drewna w kominku podajesz z doświadczenia czy z teorii? Bo ja mam akurat całkiem inne doświadczenia praktyczne. Paliłem w Tarnawie drewno po budowie bez czyszczenia (ha! ha! chciałoby mi się :lol: ) z wapna i zaprawy, oraz spaliłem w nim - 1 oooogromną czereśnie, 3 małe wiśnie, 1 średnią gruszkę, 1 średnią śliwkę (węgierkę) i nie zaobserwowałem żadnej nieusuwalnej masy żywicznej ani na wewnętrznych powierzchniach wkładu, ani w kominie (czyszczony, sprawdzany). Owszem palność tego drewna ustępuje innym liściastym (buk, brzoza itd.) ale można nim palić chociaż jak wspomniałem pali się troche gorzej. Może ja mam jakieś inne doświadczenia ale tak kategorycznie nie zabraniałbym palenia drewnem z drzew owocowych.

Pozdrawiam!

Wowka
08-08-2004, 21:30
Jak już napisałem poprzednio we wkładzie spalisz nawet starą oponę od Trabanta a co dopiero drewno.
Z kąd mam te wiadomości? Od wykonawcy mojego kominka. Jest to facet którego rodzina ma kilkupokoleniową tradycję zawodu zduna. I ten człowiek nie prowadzi firmy krzak lecz poważną firmę zatrudniającą kilkunastu pracowników. Wykonują tylko i jedynie kominki i na brak zleceń jak zaobserwowałem (po długości oczekiwania na realizację) nie narzeka.
Praktycznie nie sprawdzałem tego jak pali się drewno z cementem, wapnem itd. Podobnie jak unikam stosowania drewna owocowego.

Jeszcze jedna uwaga o której poprzednio nie napisałem.
Wytwarzające się wewnątrz palonego drewna drzew iglastych gazy mają trudności z wydostaniem się na zewnątrz. Z tej przyczyny w gorącym polanie może powstać wysokie ciśnienie, które uwalnia się następnie w postaci mniejszych lub większych eksplozji. Rozżarzone cząstki drewna mogą być przy tym wyrzucane na odległość nawet do kilku metrów. Drewno świerkowe i jodłowe pozostawia mniej sadzy, niż drewno sosnowe.
To nie jest mój wymysł lecz cytat z literatury fachowej
Pozdrawiam

mada
08-08-2004, 22:28
Jak to po budowie, zostało sporo drewna. I całą zimę używaliśmy go głównie do rozpałki ( było bardziej suche niż kupione na zimę liściaste). Nie zauważyliśmy nic złego, jedynie po odkurzeniu popiołu trzeba było wybrać gwoździe ( kto by je wyciągał?). Nie dajmy się zwariować, co, mieliśmy to wszystko wyrzucić? Pozdrawiam i życzę ciepełka!